Szczerze mówiąc wolałbym, żeby RegioJet chciał wejść do Polski. Ma dużo lepsze obłożenie, jakość, no i przede wszystkim jeżdżą na wagonach. EZT nie kojarzą mi się dobrze. Ale jeśli Leo Ex wejdzie do Polski to mam nadzieję, że zastosują dużo nizsze ceny niż PKP IC i najważniejsze: połączenia typu IC będą miały postoje w Koninie czy Kutnie.
Victoria rozumiem, tylko że u nas to jest "wolna amerykanka": samorządy same nie wiedzą, co robią albo robią świadomie na złość pasażerom, Warszawa pozbyła się odpowiedzialności za połączenia lokalne i jest zadowolona, a połączenia dalekobieżne też wyglądają z roku na rok coraz gorzej. I co dalej? A teraz wkroczy prywatny, który może stać się pretekstem, żeby IC wycofało się z kolejnych linii. Może to czarnowidztwo ale kto wie, jak to będzie. Nie ma konkurencji, źle, bo nikt się nie stara, ale jak jest, to się odpuszcza, bo po co się męczyć. Wszak dotacje i tak płyną - jak to nie raz tu było pisane. Forma własności mnie nie interesuje, rozumiem w jakim celu powołuje się firmy, dlatego odpowiednie regulacje powinny trzymać kolej na odpowiednich torach a i szczypta współpracy byłaby ogromnie pomocna
sabatnik, PKP IC wycofało się z niektórych linii zanim na torach pojawiła się konkurencja w postaci interREGIO. Przypomnę tylko Zgorzelec, który po przejęciu przez PKP IC od PR pociągów pospiesznych stracił wszystkie połączenia dalekobieżne (do Warszawy i Przemyśla). Pociągi IR/RE to odpowiedź PR na likwidatorskie zapędy betonu PKP IC, który zlikwidował chyba połowę połączeń przejętych w grudniu 2008 od PR. Każdy dodatkowy przewoźnik na trasach dalekobieżnych niezależny od PKP to zbawienie dla pasażerów! Niech się PKP IC wypcha swoimi TLK i pseudo-Pendolino. Czy Leo Express się pojawi czy nie to beton PKP IC i tak będzie likwidował kolejne połączenia, bez względu na frekwencję. Prosty przykład: w 2008 roku PKP IC przejęło od PR pociągi Wrocław - Praga, które niedługo potem zostały zlikwidowane. Całe szczęście, że pociągi Wrocław - Drezno zostały w PR, bo pewnie beton PKP IC też by je zlikwidował, pomimo 100-proc. frekwencji.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Każdy dodatkowy przewoźnik na trasach dalekobieżnych niezależny od PKP to zbawienie dla pasażerów!
Pohamował bym ten entuzjazm. Każdy dodatkowy komercyjny przewoźnik będzie chciał obsługiwać trasy pomiędzy dużymi miastami i to trasy o dobrych parametrach technicznych. W zasadzie z takich tras pozostają na chwilę obecną: CMK i E20.
EP07-135, no i gitara! Od jeżdżenia po zadupiach jest PKP IC, które otrzymuje dotacje do nierentownych TLK. Komercja jest tam gdzie są największe przychody ze sprzedaży biletów. To jest tak logiczne, że aż dziw bierze, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i naiwnie liczą na to, że komercyjny przewoźnik będzie jeździł po mniej atrakcyjnych liniach, które szerokim łukiem omija dotowane PKP IC.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
PKP PLK odrzuciły wnioski Leo Express i DLA o przydzielenie tras
Jak nieoficjalnie dowiedział się „Rynek Kolejowy”, PKP Polskie Linie Kolejowe odrzuciły wnioski o przydzielenie tras w przyszłym rozkładzie jazdy złożone przez konsorcjum Dolnośląskich Linii Autobusowych i czeskiego przewoźnika prywatnego Leo Express.
Błędy formalne wg PLK.
Czyli np. jakiś idiotyczny zapis który /jak to bywa w PL/ może być interpretowany w zależności
od miejsca siedzenia.
Na RK coś pisali że rozchodzi się podobno o prowadzenie działalności przed 2011 r.
Jest szansa, że od grudnia pojedziemy do Warszawy szybciej i taniej. Czeski przewoźnik Leo Express chce uruchomić własne pociągi z Poznania do stolicy.
Leo Express wjeżdżając do Polski osłabi PKP Intercity
Czeski przewoźnik chce rywalizować o portfele Polaków. Czy PKP będą chroniły swoją spółkę?
Pierwszy z zamówionych przez PKP Intercity 20 pociągów Pendolino przyjedzie do Polski w sierpniu br. – zapowiedział wczoraj prezes Alstomu Lesław Kuzaj. Zamiast radości z nowego taboru w PKP Intercity panuje jednak popłoch. Bieliki, czyli nasze Pendolino, których zakup i eksploatacja przez 17 lat będą kosztowały 2,7 mld zł, mają być jakościowym przełomem. Mają też pozwolić spółce zacząć zarabiać. Rękawicę PKP IC rzucił jednak czeski prywatny przewoźnik Leo Express, który chce jeździć na najbardziej rentownych trasach z Warszawy do Gdańska, Katowic i Krakowa, czyli tych, na których miał królować Bielik. Czesi ubiegają się też o trasy z Warszawy do Poznania, Szczecina i czeskiej Pragi.
Massel: Myślę, że w ciągu dwóch lat Leo Express wejdzie na polskie tory
– Wszyscy wiemy, że Leo Express nie jest jeszcze przygotowany na wejście na polski rynek. Nie mam jednak wątpliwości, że w ciągu dwóch lat zadebiutuje na polskich torach – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” wiceminister transportu Andrzej Massel.
Drogi Ministrze... nie rozumiem kategorii politycznej "wszyscy wiemy, że Leo Express nie jest
jeszcze przygotowany". Kim są ci wszyscy i skąd wiedzą, że nie jest? I czy to nie jest zbyt
silna sugestia pod adresem zarządcy infrastruktury - jeszcze nie teraz, ale może za rok-dwa lata?
Mam takie zdanie: im szybciej na polskich torach pojawi się konkurencja dla PKP Intercity, tym
lepiej dla rynku i samej spółki, która jak kot na ciepłym dachu przyzwyczaja się do stale
rosnącego poziomu państwowej dotacji, pozornie tylko walcząc o pasażera. Jestem pełen uznania
wobec Janusza Malinowskiego i jego starań o nowy tabor, ale - nie gniewaj się firmo - niczego
specjalnie nowego w modernizowanych wagonach nie dostrzegam. Są odnowione. Stare - odnowione.
Kropka.
Dzisiaj gra się marketingowymi detalami, od ubioru konduktora (pozdrawiam tych, którzy decydują,
że jeden z najwyższych w spółce konduktorów od trzech lat nie ma nowego umundurowania, bo "nie
ma rozmiaru" - a jego garnitur nie ma już podszewki; tak samo oceniam wygląd i kształt krawatów
"na Euro"), przez ofertę cenową, jakość poczęstunku, długość kolejek na Centralnym, aż po
kolorystykę wnętrz taboru, czynne gniazdka i inne takie nieważne przecież szczegóły.
Czy do takich starań zmusza rosnąca dotacja, minister albo konkurencja z InterRegio? Nie. Takie
działania wymusi dopiero prawdziwy konkurent, kimkolwiek on będzie. Dla dobra pasażerów,
Andrzeju Drogi, każdy polityk powinien popierać konkurencję i pomagać w jej wejściu na polskie
tory. Także dla dobra państwowego przewoźnika: im lepsza jakość, tym więcej pasażerów. To
działa, na tym nikt nie traci.
Pomijam prosty fakt: w trosce o stan finansów i przepływy w PLK, liczba pociągów kursujących po
torach powinna ulegać zwiększaniu, a nie ograniczeniom.
Czeski przewoźnik Leo Express, pomimo problemów natury formalnej ze strony PKP PLK wcale nie zrezygnował z wejścia na polskie tory już w grudniu tego roku.
Jak udało nam się ustalić, problem polegał na tym że szacunkowa wielkość przewozów wynikająca ze złożonych wniosków pięciokrotnie przewyższyła maksymalną wielkość przewozów wynikającą z certyfikatu bezpieczeństwa wydanego dla Dolnośląskich Linii Autobusowych przez prezesa Urzędu Transportu Kolejowego
Nie uchyli, bo dobrze wie że to on sam spieprzył sprawę ;-)
Pozostaje nadzieja, że przy drugim podejściu bardziej się postarają.
Leo Express przerywa milczenie: Stworzymy w Polsce 150 miejsc pracy
Prywatny przewoźnik kolejowy Leo Express, który w konsorcjum z polskim przewoźnikiem DLA przygotowuje się do wejścia na polski rynek dalekobieżnych przewozów kolejowych w rozkładzie jazdy 2013/2014, planuje w Polsce stworzyć ponad 150 nowych miejsc pracy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum