To że zatrudnia swoich kumpli to normalne w tym kraju, prawie każdy tak robi. Także tę kwestię można pominąć...
Jednak dla uspokojenia niektórych warto byłoby dodać, że tego nie pochwalamy. A skąd wiecie, może ten nowy "doradca" ma jakieś ukryte pasje związane z koleją, może to taki cichy MK.
_________________ 2010 - 4564 km
2011 - 8993 km
2012 - 5090 km
gryff -Usunięty- Gość
Wysłany: 28-12-2011, 20:58
Nie uprawiajmy tu polityki bo od tego są inne miejsca ,poczekamy zobaczymy jak to będzie a tym sprawdzianem będzie to co zapowiadał Nowak odnośnie zamknięcia odcinka E65 oraz rozdzielenie i wykorzystanie kasy na kolejową infrastrukturę pochodzącą ze środków UE która kategorycznie zablokowała pomysł Grabarczyka żeby przesunąć te środki na budowę autostrad ,więc bez zbędnych emocji
[ Dodano: 28-12-2011, 21:01 ]
Co do nepotyzmu to jak mnie pamięć nie myli występował w każdej ekipie rządzącej ,wiecznie jest potępiany i nic się nie zmienia
Lotniska na "porządnym europejskim poziomie", dwa razy krótsza podróż pociągiem z Warszawy do Wrocławia - między innymi takie deklaracje składał w TOK FM minister transportu Sławomir Nowak. Po Nowym Roku do pociągu z Zakopanego będzie mogło wsiąść ponad 3 razy więcej pasażerów niż na co dzień, a pociągi do większych miast będą kursować częściej.
Nie da się przeskoczyć zapóźnień z poniedziałku na wtorek, ale staramy się. Wydaje się, że pierwszy świąteczny szczyt przeszliśmy dość dobrze - mówił w Poranku Radia TOK FM minister transportu Sławomir Nowak. Minister powiedział, że komunikacyjnego chaosu w okresie świątecznym udało się uniknąć, bo na tory wyjechało o 35 proc. więcej wagonów niż rok temu. Choć przyznał, że nie wszystko się udało - np. tłum ludzi jechał pociągiem z Wrocławia do Przemyśla.
Minister zachęcał też do sprawdzania w internecie "zajętości" pociągu, zapewnił też, że ich wielkość będzie dopasowywana do potrzeb w najdłuższych relacjach. - Bilety na podróże w okolicach Sylwestra najlepiej kupić już teraz - radził minister. - Można to zrobić także przez internet - przypomniał.
Z Zakopanego będzie mogło wyjechać 3 razy więcej osób
Czy znów będziemy oglądali sceny wsiadania do pociągu z Zakopanego przez okno, jak było po ostatnim Sylwestrze? - W standardowym dniu kolej może wywieźć z Zakopanego ok. 1200 osób. W pierwszych dniach stycznia przepustowość zwiększy się do 4,5 tys. - zapowiadał minister Nowak. - Pomaga nam pogoda. Jeśli jednak spadnie śnieg, zaczną pękać szyny, trudno przewidzieć, czy unikniemy dantejskich scen - zaznaczył.
Więcej pociągów w góry i z powrotem
Na razie wiadomo, że PKP Intercity uruchomi dodatkowe połączenia - 6 ekspresów i 22 TLK. Będą to przede wszystkim pociągi jadące do i z górskich miejscowości turystycznych, takich jak Zakopane, Wisła czy Krynica, a wyruszać będą m. in. z Warszawy, Gdańska, Szczecina czy Krakowa. Pociągi będą jeździć nawet co 30-40 minut. Więcej pociągów ma też być przygotowanych na długi weekend z okazji Trzech Króli. Szczegóły można znaleźć na stronie intercity.pl.
Ze stolicy do Wrocławia w 3 i pół godziny już w 2014
Jak mówił minister, głośna ostatnio decyzja o rezygnacji z uruchomienia kolei szybkich prędkości jest tylko czasowa. - Przesuwamy jego realizację z perspektywy 2020 na 2030 rok - zapowiedział. Za to już niedługo na trasie Gdańsk-Warszawa-Kraków/Wrocław pojadą pociągi dużych prędkości, ale o niższym standardzie, tzn. osiągające prędkość 200-230 km/h. - Zamiast budować od zera modernizujemy obecny tabor i linie kolejowe. Tak, żeby choćby ze stolicy do Wrocławia dojeżdżać w 3,5 godziny - deklarował minister transportu.
Lotniska na europejskim poziomie
- Ostatnio panuje moda na budowanie lotnisk - zauważyła prowadząca Poranek, Janina Paradowska. - To dobry trend - uważa Nowak. - Polska musi mieć 11-12 kluczowych portów lotniczych w dużych miastach. Budujemy port w Modlinie, powstaje lotnisko Świdniku koło Lublina; cały nowy terminal budowany jest w Gdańsku, we Wrocławiu - wyliczał. I dodał: - Kiedy zakończymy te inwestycje będziemy na porządnym europejskim poziomie.
"Mało kto o tym wie, że duża część polskiej sieci trakcyjnej jest niezelektryfikowana, olbrzymia część szyn leży jeszcze na drewnianych podkładach. No, to jest wszystko efekt wielu, wielu lat zaniedbań, no i chciałbym, aby najbliższe 4 lata były w dużej mierze poświęcone przyspieszeniu modernizacji na kolei."
Sławomir Nowak
Komentarz redakcji Nakolei.pl
Jesteśmy pod wrażeniem głębokiej wiedzy i kompetencji nowego ministra transportu. Mamy jedynie obawy o los prezesa Szafrańskiego, gdy Pan Minister dowie się o tym że podkłady drewniane nadal montowane są na sieci PKP! Co do zwiększenia udziału trakcji elektrycznej do pożądanego poziomu Szwajcarii (jakieś 99% sieci) to wyrażamy nadzieję że nie odbędzie się to tak jak z uzawodowieniem polskich sił zbrojnych i że niektóre niezelektryfikowane linie pozostaną mimo wszystko w eksploatacji...
źródło: nakolei.pl
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
gryff -Usunięty- Gość
Wysłany: 02-01-2012, 20:47 drewniane podkłady
Ten portal chyba jest w błędzie ,być może jakieś drobne remonty są wykonywane jeszcze przy użyciu takowych podkładów ale nie na modernizowanej właśnie trakcji spalinowej Olsztyn -Szczytno gdzie podkłady są z tzw górnej półki ,sama modernizacja jest w ramach RPO
Były prezes Urzędu Transportu Kolejowego Krzysztof Jaroszyński próbował pominąć drogę służbową i zwiększyć budżet UTK. Nie będę tego tolerował - tak minister transportu Sławomir Nowak skomentował w czwartek odwołanie prezesa UTK.
Premier Donald Tusk odwołał w środę Krzysztofa Jaroszyńskiego ze stanowiska prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, na wniosek ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomira Nowaka. Do czasu powołania prezesa Urzędu premier powierzył pełnienie obowiązków wiceprezesowi UTK Krzysztofowi Dylowi. Jaroszyński był prezesem od października 2010 r. Pod trzech miesiącach urzędowania - odwołany prezes UTK
Nowak pytany w czwartek o motywy tej decyzji powiedział, że chodzi o standardy. "Póki ja jestem ministrem transportu i jestem za to odpowiedzialny, nie będę przyzwalał na to, aby z pominięciem drogi służbowej i formalnej były podejmowane próby zwiększenia budżetów instytucji mi podlegających. Taka sytuacja miała miejsce na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, gdzie próbowano zwiększyć budżet Urzędu Transportu Kolejowego o 10 mln zł kosztem inwestycji kolejowych. Na to się nie zgadzam" - powiedział Nowak.
Dodał, że jest gotów rozmawiać z podległymi mu urzędnikami o budżetach poszczególnych urzędów, o ile zostaną zachowane wszystkie procedury wewnętrzne. "Taka rozmowa z prezesem Jaroszyńskim odbyła się i powiedziałem mu wprost, że w 2012 r. nie ma szansy zwiększenia budżetu UTK, bo mamy trudną sytuację budżetową" - zaznaczył Nowak. Dodał, że mimo to Jaroszyński starał się o zwiększenie budżetu Urzędu.
Zgodnie z podpisaną we wrześniu przez prezydenta nowelizacją ustawy o transporcie kolejowym, prezes UTK zyskał nowe możliwości wpływania na rynek kolejowy; może np. nakładać kary na przewoźników oraz nadzorować układanie i wprowadzanie rozkładów jazdy. W trakcie prac nad ustawą posłowie zwracali uwagę, że budżet Urzędu powinien być wyższy. W Sejmie zgłoszono też propozycję, by do ustawy wprowadzić także zapisy o kadencyjności prezesa UTK, ale odpowiednia poprawka nie zyskała akceptacji posłów.
Rozpiera nas dumą orkiestra Owsiaka. A także nasz rząd. Jak rozumiemy luksusowy szwajcarski zegarek ministra Sławomira Nowaka będzie wystawiony dzisiaj na licytacje WOŚP, dla dobra szpitali. Cena może osiągnąć nawet 100,000 PLN.
Rozpiera nas dumą orkiestra Owsiaka. A także nasz rząd. Jak rozumiemy luksusowy szwajcarski zegarek ministra Sławomira Nowaka będzie wystawiony dzisiaj na licytacje WOŚP, dla dobra szpitali. Cena może osiągnąć nawet 100,000 PLN.
Spostrzegawczy "Fakt" zauważył cudo na ręce Sławomira Nowaka, szwajcarski zegarek marki Ulysse Nadrin, który według "Faktu" kosztuje od 73.000 do 90.000 PLN w sklepach (link 1 poniżej). Skąd Nowak ma ten zegarek to tajemnica państwowa. Nie ma jego w oświadczeniu majątkowym.
Może Nowak wypożyczył zegarek albo nosi podróbkę (co byłoby nieeleganckie).
Sprawdziliśmy: wygląda to na model Ulysse Nardin Marine Chronometer:
Wysłany: 08-01-2012, 19:58 Kolej na kolej, g...... cz.2
Nowak: Przełomu jeszcze nie ma
- Jeszcze nic przełomowego się nie udało. Mówię szczerze - powiedział w rozmowie z Onetem Sławomir Nowak, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Minister chwali też swojego poprzednika, Cezarego Grabarczyka.
- Nie zgadzam się z publicystyczną tezą, że muszę porządkować jakiś chaos po Cezarym Grabarczyku. Historia oceni Grabarczyka jako jednego z najlepszych ministrów infrastruktury w Polsce. Rozpoczął budowę wielu dróg, zainicjował wiele nowych projektów (...) Cezary Grabarczyk ustawił priorytet na drogi. Ja bardziej ukierunkowuję się na koleje. Przyszła kolej na kolej. Takie zadanie postawił mi premier. - powiedział Sławomir Nowak.
- Błędem przeszłości było to, że zamiast zamykać całe odcinki tras, które wymagały remontów, zamykano tylko ich partie, utrzymywano ruch, ale przez to remont trwał długo - uważa minister transportu.
Onet pytał też o wycofanie się z budowy linii KDP "Ygrek" - Jestem przekonany, że gdyby Cezary Grabarczyk w dalszym ciągu pełnił funkcję ministra infrastruktury, to z dzisiejszą wiedzą, podjąłby podobną decyzję. Nie rezygnujemy z "Y". Przesuwamy go trochę w czasie. Jeżeli Polskę będzie stać, a potoki pasażerskie i potrzeby na tych odcinkach będą tak duże, że Polaków będzie stać na zapłacenie za bilety kilkaset złotych między Warszawą a Poznaniem i Warszawą a Wrocławiem, to zapewniam, że zrealizujemy kiedyś KDP - wielkie kolejarskie marzenie. Problemem tego projektu jest to, że w studium wykonalności nie jest przewidziane przedłużenie tej trasy do Berlina i Pragi. W związku z tym nie moglibyśmy skorzystać z Connecting Europe Facility (CEF), narzędzia, jakie Unia Europejska przygotowuje, a w którym jest niemało pieniędzy na transport. Swoją drogą specjalistom od "znajdowania nieistniejących środków z UE" chcę powiedzieć, że wcale nie jest pewne, że CEF w ogóle powstanie. Po drugie: "Y" miałby łączyć tylko 4 polskie miasta, a nie różne miasta Europy, przez co nie mógłby na tym etapie stanąć do konkursu w ramach CEF. Nie stać nas dzisiaj na projekt za 25 mld zł - odpowiedział Sławomir Nowak i zapowiedział, że studium wykonalności na tej trasie będzie dalej prowadzone, ale właśnie z połączeniem do Berlina, Pragi, a z drugiej strony do państw bałtyckich.
- KDP była projektem sprzed kryzysu. Niestety dzisiaj Polski nie stać na wszystko. Najpierw musimy zrobić to, co jest najpilniejsze i na co nas stać. Z punktu widzenia pasażera najważniejsza jest modernizacja i profesjonalizacja usług w kolejach, które są ogólnodostępne. Nie można wydać 25 mld złotych na polskie TGV, z których korzystałoby niewielu, podczas gdy olbrzymia większość pasażerów skazana byłaby wciąż na stary tabor (...) Za dużo mniejsze pieniądze uzyskamy lepsze przyrosty czasowe. Między Poznaniem a Warszawą po KDP zyskiwalibyśmy 45 minut, a między Łodzią a Warszawą 15- 20 min - tłumaczy minister, zapowiadając kontynuację budowy podziemnego dworca Łódź Fabryczna.
Źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Rząd jest wspaniały, a minister Nowak to geniusz. Powołam się na niekłamanego autoryteta - Pawła Wrońskiego z Gazety Wyborczej. Człowieka o najbardziej fikuśnym zarościku w historii mediów. Otóż tenże Paweł Wroński stwierdził wczoraj w TVN, że, cytuję: "Minister Nowak dokonał czegoś fundamentalnego!". A chodziło o to, że pociągi po raz pierwszy od "dziesięciu lat" podczas zmiany rozkładu jazy po Nowym Roku dały radę wyjechać o czasie, przyjechać, a pasażerowie nie musieli włazić przez okna i kominy. Tutaj sprostuję - nie od "dziesięciu lat" są problemy (heh - problemy!), tylko od roku 2008, bo jakoś na przełomie lat 2006/2007 sam wracałem pociągiem z Warszawy i jakoś problemów nie było. Ale - wtedy to były rządy PiS-owskie, a więc czarna dziura.
tak,tak, szczególnie dały radę "wyjechać" pociągi po 12 grudnia na trasach takich jak : Leszno-Głogów, Kąkolewo-Gostyń-Jarocin, Gniezno-Jarocin, Zebrzydowa-Lwówek Śląski,Tarnowskie Góry-Zawadzkie...Sławno-Darłowo, Czeremcha-Wyskolitowsk, Aleksandrów Kujawski-Ciechocinek!!!!
najwieksza rzeź połączeń lokalnych po 2000 roku!!!!
Spostrzegawczy "Fakt" zauważył cudo na ręce Sławomira Nowaka, szwajcarski zegarek marki Ulysse Nadrin, który według "Faktu" kosztuje od 73.000 do 90.000 PLN w sklepach. Skąd Nowak ma ten zegarek to tajemnica państwowa. Nie ma jego w oświadczeniu majątkowym.
Może Nowak wypożyczył zegarek albo nosi podróbkę (co byłoby nieeleganckie).
Temu panu nawet garnitur złotych zębów nie pomoże. Słoma wyłazi z butów, a zegarek ma odwracać od tego porażającego faktu naszą uwagę.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum