A dostał ktos zwrot? skoro tak twierdzicie, że łatwo oszukać PR
Po to jest 7 dni na realizacje zwrotu przez PR aby informacje o wykorzystanych biletach z terminali mogły trafić do systemu sprzedaży internetowej Emtal i nie było możliwości oszukiwania. Po za tym na trasie jest zawsze kilka kontroli i zawsze któryś konduktor powinien zeskanować bilet.
I dodam że na stronie w pomocy dotyczącej zwrotu jest: "Już wydrukowany bilet jest nieważny." I to jest trochę dziwne bo wiadomo, że bilet od razu się drukuje - a w realu okazuje się np że spóźniliśmy się na pociąg PR i jedziemy poc. spółki IC i co wtedy?
Nie wiem jak jest w PR, w IC gdy na przykład masz bilet na pociąg EIC o 14, spóźniłeś się i jedziesz o 16, to musisz kupić nowy bilet, a za tamten zwrotu można dochodzić w trybie reklamacji.
pavlo napisał/a:
Po za tym na trasie jest zawsze kilka kontroli i zawsze któryś konduktor powinien zeskanować bilet.
To nie powinno działać na zasadzie, że "któryś tam konduktor zeskanuje" - jak ktoś jedzie dwie stacje to w PR jest duże prawdopodobieństwo, że konduktor w ogóle nie przyjdzie. Powinno byc jasno ustalone - albo kasują wszyscy, skanuje pierwszy, albo kasują i skanują wszyscy. W IC przed wprowadzeniem terminali mobilnych drużyny tylko spisywały kody z biletów internetowych, może podobny system jest obecnie też w PR?
Drużyny konduktorskie otrzymały wytyczne dotyczące sprzedaży internetowej biletów.Według postanowień wytycznych podróżny posiadający bilet zakupiony przez internet zobowiązany jest zgłosić się z biletem do konduktora/kierownika pociągu celem jego legalizacji tzn.zeskanowania oraz skasowania.Niestety regulamin sprzedaży internetowej nic o tym nie mówi.Znowu mamy sprzeczności w kwestii przepisów.
Napisałem do działu taryf PR i dostałem takie coś:
Dzień dobry
Praktyka w pociągu jest taka, że podróżni z biletem zakupionym przez
Internet, którzy nie zgłoszą sie do obsługi konduktorskiej w celu
zalegalizowania biletu, nie ponoszą z tego tytułu konsekwencji. Zatem np.
jeżeli jest "zagrożenie utraty miejsca" - podróżny może spokojnie czekać na
kierownika lub konduktora.
Dziękujemy za uwagi
Andrzej Falski
Nie wiem kto to Andrzej Falski ale drużyny konduktorskie otrzymały wytyczne z Biura Marketingu i Sprzedaży z dnia 01.06.2010 podpisane przez Dyrektora Pionu Handlowego PR Annę Lenarczyk.
Podkreślone w tym piśmie jest:
"Zawarcie umowy następuje z chwilą zalegalizowania biletu w pociągu.Posiadacz biletu zobowiązany jest przed lub niezwłocznie po wejściu do pociągu zgłosić się do kierownika pociągu lub konduktora w celu zalegalizowania biletu...Podróżnego,który w trakcie kontroli okaże niezalegalizowany bilet na przejazd zakupiony za pośrednictwem ISS,uważa się za podróżnego bez ważnego biletu."
W takim razie coś tu nie gra, podróżnego informuje się inaczej,a kontrolujących bilety inaczej.Potem ktoś się dziwi że w pociągu są awantury i skargi.
Dla zainteresowanych mogę to pismo przesłać email-em.
Niech beton Biura Marketingu PR w osobie Anny Lenarczyk w końcu się na coś zdecyduje!
Chcąc ułatwić sobie życie pasażer kupuje bilet przez internet. Ale co to za ułatwienie skoro potem musi biegać po pociągu za konduktorem zamiast zająć sobie miejsce i spokojnie jechać?
Przesyłam mój bilet (z zamazanymi danymi osobowymi).
A na dole napisane:
Cytat:
UWAGI:
Bilet do kontroli należy przedstawiać na każde żądanie organu kontrolnego w pociągu.
Przewozy Regionalne spółka z o.o. zastrzega sobie prawo do zatrzymania (do celów kontrolnych) biletu i wydania
w zamian biletu zastępczego.
umowa przewozu - umowa zawarta z przewoźnikiem na przewóz osób w komunikacji krajowej w pociągach interREGIO, z chwilą skasowania biletu nabytego z wykorzystaniem systemu IPR na pokładzie pociągu przewoźnika.
...czyli przeciwieństwo umowy zawieranej w momencie zakupu tradycyjnego biletu przy kasie. Mi dziś konduktor podarował, ale stosowne info dostałem, żeby jednak się zgłaszać po wejściu do pociągu.
Ja nigdzie za konduktorem nie biegałem, ale nikt nie miał do mnie o to pretensji. Są jednak problemy ze skanowaniem biletów, także z ich zwrotem ktoś chcący wykiwać PR-y nie miałby problemu.
I znowu wychodzą jakieś chore sprawy.
Przecież po to kupuję bilet przez Internet aby maksymalnie sobie ułatwić i skrócić czas nabycia biletu. I byłoby wszystko ładnie i pięknie i nawet zachęcałoby to do jazdy IR gdyby nie jakieś tajne zalecenia dla konduktorów, o których nie ma wprost żadnej mowy w Regulaminie sprzedaży internetowej.
Mają po coś chyba te czytniki, sprawdzają po coś chyba bilety, dlaczego ja mam jeszcze ich szukać, prosić o coś?? Kupuję przecież jak najbardziej legalny bilet imienny na konkretny dzień i dany rodzaj pociągu.
Chyba trzeba przestać kupować bilety przez net :/ niż się później użerać na trasie z pozostałościami betonu...
zwróć uwagę że konduktorzy informują podróżnych że trzeba się z takim biletem do nich zgłosić, czekając na pociąg podchodzisz do początku peronu czy tam gdzie zazwyczaj staje pociąg, wsiadasz pierwszymi drzwiami zgłaszasz mu ten bilet on skanuje i po kłopocie. No może to jest minimalny problem ale nie tak ogromny żeby tak dramatyzować.
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
No jasne latasz z bagażami po peronie, wsiadasz w pierwszy wagon a się okazuje że albo konduktor jest na końcu albo go nie ma, szukasz go lub czekasz, błagasz żeby łaskawie ci zalegalizował bilet. No zadowolony masz zalegalizowany bilet bierzesz bagaże i chcesz zająć miejsce a tu zonk nawet dwóch kroków nie zrobisz bo pociąg cały załadowany.... Dziękuje za takie udogodnienie.
Jest to poważny problem. Biegaj z rodziną z małymi dziećmi za konduktorem, a potem stój kilka godzin. Ja w takim układzie rezygnuję, do tej pory z tej formy chętnie korzystałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum