Robercie piszesz po co reaktywowac linie Namysłów-Jełowa
Gdyby znalazły się fundusze to była by to piękna linia dla pociągu retro prędkość szlakowa V max.40km/h spokojnie wystarczy dla jazdy TKh lub TKp jak również SM02 lub SM03
eurek, Linia od Jełowej do Murowa (do kozła) w 2004 roku była przejezdna
akurat przed przejazdem DLki wycieliśmy pare sosenek rosnących na torowisku, potem kilkanaście razy pojawiała się DL2 w Murowie niestety niedługo potem pojawiły się pierwsze ubytki w nawierzchni torowej
Catz, Jest takie miejsce na lini Namysłowskiej gdzie nasyp został podmyty i teraz tor leży pod wodą
Jak wszystko się uda to linia Kluczbork-Fosowskie zostanie uratowana jak będzie czas pokaże
_________________ TOZK nadal walczy!!!
POZDRAWIAM KOLEJOWO Z OPOLA!
*ARTUR*
Wiem, że los linii kolejowej łączącej Brzeg ze Strzelinem został już dawno podzielony jednak warto odświeżyć wspomnienia. Od 1989 roku linia ta jest wyłączona z ruchu dla pociągów pasażerskich. Co gorsza, złodzieje dali o sobie znać kradnąc fragmenty torowiska. Wydawało by się że linie czeka prosta śmierć. Jednak nadal w użyciu jest kawałek z Brzegu do Małujowic, co można zobaczyć na filmiku który już jakiś czas temu zrobiłem: http://www.youtube.com/watch?v=g85cGLXPlY4
W listopadzie 2009, chciałbym zaprezentować film na temat tej trasy z uwzględnieniem wypowiedzi dawnych pasażerów, kolejarzy i miłośników kolei. Związku z tym proszę wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek materiały, zdjęcia, filmy, pocztówki, bilety o tej trasie i całej linii 304, aby nadsyłały mi swoje cenne pamiątki na mój adres e-mail (kontakt PW). Zostaną wyróżnione podczas tworzenia filmu. Równie cenne będą wasze wspomnienia i przemyślenia. Liczę na waszą pomoc i chęć współpracy - nie dajmy zapomnieć o tej linii. Być może kiedyś przejedziemy się nią jeszcze raz (trzeba w to wierzyć).
Dobrze piszesz Artur. Masz jak najbardziej rację. Tylko widzisz: u nas wszyscy to mają głęboko w czterech literach. Bardzo głęboko. Kiedyś jakieś bardziej świadome pokolenie zapłacze nad idiotyzmem i debilizmem obecnych władz, samorządowców, radnych itd.
A nad Kluczbork-Fosowskie będę płakać nadal...
Natychmiast po przejechaniu się tym pociągiem na klęczkach w podzięce idę na Jasną Górę!
Zarezerwuj sobie na początku sierpnia czas, ponieważ wtedy zostanie zorganizowany prawdopodobnie taki przejazd, a natychmiast potem czekamy na pielgrzymkę. Niestety jestem bardzo pamiętliwy i masz moje słowo, że w odpowiednim czasie Ci o tym przypomnę...
W chwili gdy to piszę jestem daleko od Racławic Śląskich, gdzie prawdopodobnie trwa właśnie od dawna przygotowywana impreza promująca kolej i podróżowanie nią. Przygotowania do niej bacznie śledziłem na stronie www.kolejpodsudecka.pl. JESTEM PEŁEN PODZIWU DLA ZAPAŁU JAKI TOWARZYSZYŁ TYM PRZYGOTOWANIOM! Mam nadzieję, że trud nie poszedł na marne i wszystko się udało.
Swoją drogą i tak liczę na reaktywację regularnych połączeń na trasie Racławice Śląskie-Racibórz o jakiś czas poprzedzoną wybudowaniem wąskotorowego toru z Osoblahy do Racławic Śląskich i uruchomieniem tam także regularnych pasażerskich przewozów. TO BYŁBY MUROWANY HIT NA SKALĘ EUROPEJSKĄ! Pozdrawiam!
Impreza była udana oby częściej się takie imprezy obywały w Racławicach
Ludzie tam dobrzy, mili, uczynni i kochający kolej jak prawdziwi kolejarze
Wierze że już niedługo zaczną po lini Racławice-Głubczyce jeździć pociągi a w niedługim czasie może i po innych liniach w okolicy
_________________ TOZK nadal walczy!!!
POZDRAWIAM KOLEJOWO Z OPOLA!
*ARTUR*
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 10-09-2009, 12:09
Wciąż przypominam o linii Kluczbork-Fosowskie-Strzelce. Z pewnego powodu ta linia jest bardzo ważna dla naszego Komitetu. Ale o tym innym razem.
Trochę ostatnio poświęciliśmy na nią czasu. Założyliśmy szynobus relacji Kluczbork-Fosowskie-Strzelce-Gliwice. Rozkład opracowaliśmy na początek na 2 pary. Ale o tym też innym razem. Niebawem.
Krzychu...kasa, kasa...a tej autentycznie brak...poza tym sam wiesz jak to jest z reaktywacjami... wg mnie szans nie ma ale skoro masz jakies info to dawaj (w miare) szybko
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 13-09-2009, 12:35
eurek, to są moje luźne wariacje na temat. Wiem, że szans nie ma żadnych na to, o czym piszę. No ale co... pomarzyć sobie nie można? W tym wątku chodziło i powspominanie... i też pomarzenie właśnie sobie.
Jedyną szansą na reaktywację w Opolskim (mówię o realu, a nie fiction typu Brzeg - Strzelin) ma linia Racławice - Głubczyce. Pod warunkiem ewentualnego przejęcia tej linii przez samorząd i małego lifitingu, aby można było tam jeździć na całej trasie najmniej 60 km/h.
Oczywiście można jeszcze próbować Nysa - Głuchołazy na 6 parach i z atrakcyjnymi promocjami, ale - uwaga - na jedno i drugie trzeba mieć DODATOWY tabor. Cudów nie ma - przynajmniej na kolei.
Nie wiem czy wszyscy pamiętają... mamy regres (kryzys gospodarczy) w przewozach, oprócz szczytowych, potoki pospadały na wszystkich liniach (wyjątki szczytowe nie czynią reguły). W takim przypadku obronienie przewozów na Brzeg- Nysa będzie wyzwaniem i wzmocnieniu tam oferty, bo np. na Opole - Kluczbork czy Opole - Nysa zmniejszyły się ok. 20-30%. Jeździ ten kto musi, a nie ten kto chce, bo ma ochotę zapłacić za bilet. Sam na sobie to odczuwam - takich są setki.
Na Podsudeckiej pozaszczytowe też nie olśniewają frekwą (do Nysy potrafi przyjechać z kierunku KK kilkanaście osób), podobnie jak niektóre EZT na najgłówniejszych trasach. Takie czasy, że utrzymać to co jest nie będzie łatwo, nie mówiąc o reaktywacjach i innych fantazjach.
_________________ Pozdrawiam
Robert Wyszyński
koordynator Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie
http://okoko.cal.pl/
Sie wie Robert...od strony Głuchołaz to jedynie mozemy na Czechów czekac bo "polskie" sie nie oplaci...i nie mowie z przekora bo NAPRAWDE sie nie oplaci...ani spolecznie ani finansowo... a Czesi bardziej altruistyczni wiec moze kiedys puszcza jakies motoraki na Nyse...
Przecież już puszczają swoje wagony (Jesenik - Nysa - Jesenik). I ile osób tym jeździ?
Nikt nie będzie jeździł bez odpowiednich dopłat, a szczególnie przy takiej konkurencji PKS-ów i busów na równoległej drodze, przy jednoczesnym odzwyczajeniu ludzi od usług kolei. Nie wspominajac o zezwoleniach UTK i innych uzgodnieniach. Cieszyć się należy, że pociągi polsko - czeskie wogóle jeżdżą na tej trasie. I oby jeździły nadal.
Sprawa durnego gotowego przystanku (odtworzenia) w Głuchołazach jest nie do przeskoczenia dla mistrzów z PLK od dekretów Bieruta. A Ty chcesz czeskich pociągów?
Być może sprawdziłby się weekendowy turystyczny pociąg Wrocław - Jesenik - Ostrużna, ale i tu byłbym ostrożny. I to tylko na szynobusie (bez przesiadek, bez przepinania loków), ale tu znów zezwolenia, niedasizmy itp.
_________________ Pozdrawiam
Robert Wyszyński
koordynator Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie
http://okoko.cal.pl/
Na Podsudeckiej pozaszczytowe też nie olśniewają frekwą
Zgodzę się, ale wydaje mi się, że nie jest to spowodowane kryzysem. Przede wszystkim musimy pamiętać, że od 14 grudnia 2003r do kwietnia br (o zgrozo, ponad pięć lat) PKP PR uwalało z każdym dniem tą linię (KKA, odwołania, spóźnienia 2h, likwidacja i skrócenie relacji) doprowadziły do tego, co widzimy, a nie kryzys. Trzeba się cieszyć, że powiedzmy od kwietnia tego roku w pociągach widuje się coraz to nowe twarze.
Pamiętajmy też, że na początku tego roku (seryjne odwołania tylko na podsudeckiej) bilety zwróciło lub nigdy już nie powróciło na usługi kolei rzesze osób nie mających zniżek, które do Koźla i Nysy dojeżdżały do pracy dając największy przychód z biletów. Zostało paru miłośników, kolejarze, młodzież szkolna oraz studenci. Dziś jeśli zbadamy bilety na Podsudeckiej to na palcach jednej ręki przykładowo w kursie 6:03 z Nysy do Kędzierzyna znajdą się osoby jeżdżące do pracy (nie kolejarze, bez zniżek). Tam takich osób nie ma przez to, co działo się na początku tego roku.
Jeszcze kilka lat będziemy płacili za to co wyprawiało PKP PR. Podsudecka to swego rodzaju ewenement, gdzie kryzys jest niczym w porównaniu z działalnością przewoźnika. Na szczęście od kwartału obsługa kolejowa jest wzorowa co już chwalą sobie pasażerowie. Oby tak dalej.
Niebawem zacznie się rok akademicki w Nysie to i frekwa się zwiększy.
Warto dodać, że w czasie wakacji pociąg jadący z Kędzierzyna do Nysy (odjazd 9:03) był najbardziej obłożonym kursem, gdzie wypełnione często po brzegi były dwa wagony i co ciekawe 80% pasażerów to byli turyści z Gliwic, Raciborza, ogólnie ze Śląska.
Wszystkim się marzy, by zrobić może na początek sezonowy pociąg Gliwice-Nysa-Kłodzko na szynobusie Sa134 (odjazd z Gliwic 8:20, w Koźla 9:03). Nie ma takiej oferty IC, nie ma ze Śląska dojazdu w te tereny. Oj, tylko pewnie zamiast widzieć sens tej idei, będzie się widziało wady.
Co do połączeń Racławice-Głubczyce to faktycznie chyba już wszyscy wiedzą, że linia ta jest do uratowania. Skoro PLK dało zgodę wjazdu na potężny most lokomotywy o nacisku na oś 18ton to szynobus z naciskiem 12ton pojedzie bez problemu. Owszem trzeba linie wykosić i przydałoby się wymienić podkłady na pewnym odcinku, ale linia jako tako się zachowała. Szkoda tylko, że włodarze Głubczyc działają powoli, ale na wszystko przyjedzie czas. Może za dwa lata tam pociągi wrócą. Problemem może być brak taboru. Jest czas, ale dużo dobrego się dzieje już.
Osobiście uważam, że jeśli coś się robi to powinno robić się to najlepiej jak się da. Mi się marzy reaktywacja całej linii do Raciborza i utworzenie pociągów Racibórz-Nysa, a nawet Racibórz-Brzeg.
Pamiętajmy, że reaktywacja linii jest procesem nadzwyczaj długotrwałym i nie kończy się na uruchomieniu połączeń. Kończy się kilka lat po tym kiedy pasażerowie wrócą do łask kolei, a na to pracuje się latami.
Póki co na linii 294 dzieje się wiele dobrego. Jak wszystko się uda to w Racławicach powstanie Skansen, między 2012, a 2014 rokiem wybuduje się wąski tor, będą może już od przyszłego roku stałe pociągi retro itp. Ważne, że dużo się dzieje, nawet UMWO napisał list do Ministra Infrastruktury, by wstrzymać likwidację torowiska na linii 294. Praca jaka została wykonana przez mieszkańców Racławic, współpraca z lokalnymi samorządami (zwłaszcza Starostwo Prudnik) i bardzo dobra współpraca z Opolskim PLK muszą zaowocować.
_________________ www.kolejpodsudecka.pl - Nie pozwolimy na dalsze dobijanie tej linii...
Staszku. Ok. Wiadomo jak było zimą (po części także na innych spalinowych liniach). Obawiam się podobnej sytuacji w obliczu nadchodzącej zimy... tyle że jest więcej taboru (rezerwy).
Ale ja widzę spadki na wszystkich liniach osobowych (nie mówiąc o pospiesznych) - w tym mega obleganych jak Brzeg - Opole. Takie czasy.
_________________ Pozdrawiam
Robert Wyszyński
koordynator Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie
http://okoko.cal.pl/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum