Ja do zamykania przedziału uzywam dwóch zwykłych kluczy do drzwi. Wystarczy odpowienio nimi złapać zamek i przekręcić. Wtedy przedział jest zamknięty. Minusem jest że po kilkunastu takich otwarciach i zamknięciach paluchy troche bolą.
Jako ciekawostka widziałem w "Skalnicy" zamykanie w przedziałach - jest taki "kurek" w drzwiach trochę wyżej od klamki. Można go przekręcić i jedzie się zamkniętym. Ale trzeba uważać - bo ostatnio w "Skalnicy" widziałem zdezelowane drzwi wyjęte z zawiasów. Więc trzeba uważać, żeby się nie zatrzasnąć.
W wagonie, którym jest taki kurek jechałem ostatnio Karkonoszami do Częstochowy w białostockim wagonie 2 klasy: Ładny taki biały uchwycik wystarczyło tylko lekko przekręcić i już drzwi zamknięte
_________________ Niekończąca się Podróż...Ostatnie etapy
a przedział można tak po prostu zamknąć, czy musi być zgoda konduktora i czy jak są jeszcze wolne miejsca w przedziale to czy ten kto go zamknął ma obowiązek wpuścić innych do niego??
Sytuacja jest taka: jeśli jesteś młody i zamykasz przedział, żeby zrobić kuszetę a na korytarzu tłoki to konduktor od razu wpuści do ciebie ludzi, jeśli jednak będzie tak jak ostatnio u mnie - jechałem jedynką w Śnieżce, były pustki a ja zamknąłem przedział to w nocy przyszedł kierpoć kluczem otworzył przedział, sprawdził bilet, zamknął przedział i poszedł dalej
_________________ Niekończąca się Podróż...Ostatnie etapy
Dave, a jak jest mało ludzi w wagonie i sie zamykasz, to wtedy konduktor/kierownik poc. może Ci zwrócić uwagę? Bo mi w Zamenhofie któregos dnia została zwrócona uwaga że jak pociąg będzie sie palił to nie bede wiedział gdzie ten kwadrat schowałem.
Mam takie pytanie, jeśli zamknę przedział kluczem to kierownik może mi wystawić jakiś mandat? Czy powinien najpierw zapytać kierownika, oczywiście w przypadku gdy nie ma wielkich tłumów.
Kierownik nie może Ci wystawić mandatu, ale jeśli nie zastosujesz się do jego ewentualnych poleceń, to może wezwać SOK (na zasadzie "Klient awanturujący się").
Moim zdaniem, jak pociąg jedzie pełny, a ktoś sobie prywatnie zamyka przedział to jest po prostu ostatnią świnią.
_________________ Póki co tańczmy w rytmie karmanioli
Nim mały Jarek obwoła się Cesarzem!
Natomiast według mnie pasażerowie nie powinni W OGÓLE samodzielnie zamykać przedziałów w pociągach dziennych. O ile w nocnych jeszcze tłumaczenia związane ze strachem przed potencjalną kradzieżą itp jakoś do mnie przemawiają, o tyle w dziennych nie widzę ku temu powodów.
Zresztą co to znaczy dla Was "były pustki", czy "niska frekwencja", bo można to interpretować różnie. Pustki tzn. jedna, dwie, trzy osoby na przedział? Inna sprawa, nawet jeśli są wspomniane "pustki" (rozumiem, że co stację wychodzicie badać frekwencję ) nie widzę uzasadnienia ku temu, by w jednym przedziale siedziały po 3 - 4 osoby, a w innym Wy sami, bo przecież są wspomniane "pustki" więc można sobie prywatny przedział zrobić i jak panisko rozwalić? Chcecie się poczuć jak paniska i mieć przedział dla siebie? Wykupcie sobie całego "menadżera", sypialnego singla, albo cały przedział w TLK.
Syrenka a co będzie jak kierownik zabroni zamknięcia przedziału i podróżnego okradną w tym przedziale? Będzie miał pretensje że kolej nie zapewniła mu bezpieczeństwa a wręcz uniemożliwiła przeciwdziałaniu kradzieży.
Natomiast według mnie pasażerowie nie powinni W OGÓLE samodzielnie zamykać przedziałów w pociągach dziennych. O ile w nocnych jeszcze tłumaczenia związane ze strachem przed potencjalną kradzieżą itp jakoś do mnie przemawiają, o tyle w dziennych nie widzę ku temu powodów
Moim zdaniem powinno funkcjonować takie coś: zamykanie przedziałów dozwolone w godzinach 0:00-6:00, w tych godzinach na stacjach pośrednich wsiada znikoma ilość osób. Oczywiście jeżeli komuś przyspałoby się do 6:30 to nic by się nie stało, ale powiedzmy o 6:10 kierpoć robi obchód i otwiera przedziały. Potrzebna by była tylko mała modyfikacja zamków, tak, żeby dało się je zamykać od wewnątrz bez użycia kwadratu i żeby kierpoć podczas "obchodu" widział, że dany przedział jest zamknięty/otwarty (blaszka czerwona/zielona) - po co tracić czas na otwieranie otwartych drzwi?
Wszelkie zamykanie przedziałów w których znajdują się podróżni jest zabronione!(Nie dotyczy to wagonów sypialnych które są do tego przystosowane) Podyktowane jest to warunkami bezpieczeństwa. Dla wszystkich "racjonalizatorów" podam jeden przykład: kilkanaście lat temu na trasie Inowrocław-Częstochowa zginęło starsze małżeństwo. Kiedy w wagonie nocnego pociągu wybuchł pożar spłonęli żywcem ponieważ nie zdążyli wydostać się z przedziału który wcześniej zamknęli na łańcuch z kłódką.
Niektóre wagony przedziałowe mają takie jakby pokrętło zamykające drzwi od wewnątrz przedziału i na klucz kwadratowy od zewnątrz. I w takim przecież zamknąć się można. Po to to jest!
Moim zdaniem powinno funkcjonować takie coś: zamykanie przedziałów dozwolone w godzinach 0:00-6:00, w tych godzinach na stacjach pośrednich wsiada znikoma ilość osób.
Sugerujesz, że w np. w pociągach TLK:
- 38510 / 83512 (d. Przemyślanin), na stacjach: Wrocław Główny, Opole, Gliwice, Katowice;
-18200 / 81200 Świnoujście / Szczecin - Terespol / Lublin, na stacjach: Stargard Szczeciński, Poznań Główny;
- 35202 / 53202"dynia - Zakopane / Bielsko-Biała (d. Monciak-Krupówki), na stacjach: Warszawa Wschodnia, Warszawa Centralna, Częstochowa, wsiada znikoma ilość osób?
Idąc tym tokiem myślenia po zamknięciu się w każdym przedziale w najgorszym wypadku jednej osoby w wagonie siedziałoby 10 - 11 osób (tyle chyba jest przedziałów w "zielonych" dwójkach). Wtedy nawet i te wspominane przez niektórych 15 wagonów na dawnych "nocnych rzeźniach" by nie wystarczyło.
Zresztą według niektórych WSZYSTKIE pociągi TLK, a zwłaszcza nocne są przepełnione (co w sporej mierze jest prawdą) tak więc problem zamykania się w przedziałach jest już chyba nieaktualny?
Jestem natomiast ciekaw co kieruje osobami zamykającymi się "kwadratem" w przedziałach, tym bardziej w dziennych pociągach? Ja rozumiem, że każdy z nas chciałby siedzieć sam w przedziale, bądź ze swoją / swoim: chłopakiem, dziewczyną, żoną, mężem, dzieckiem, matką, kolegą, koleżanką, paczką znajomych, psem i Bóg wie kim jeszcze. Sam patrzę niechętnie, kiedy do "mojego" przedziału wsiada: rodzinka z dziećmi, starsze osoby wodzące wzrokiem każdy mój ruch, czy też inne osoby, które jakoś wzbudzają we mnie niechęć. (Jednocześnie i ja mogę budzić niechęć w nich dosiadając się do nich.) Jednakże to są uroki publicznej komunikacji zbiorowej (czy jak to tam się zwie)! Dlatego w miarę możliwości podróżując pociągiem staram się wybierać warianty podróży pociągiem o których wspominałem we wcześniejszej swojej wypowiedzi i to samo polecam innym, również tym "bojaźliwym" przekonanych o tym, że wszyscy potencjalni podróżni czekają tylko na to by ich: ograbić, zgwałcić, zabić (kolejność może być i przypadkowa ).
Sebcio napisał/a:
Niektóre wagony przedziałowe mają takie jakby pokrętło zamykające drzwi od wewnątrz przedziału i na klucz kwadratowy od zewnątrz. I w takim przecież zamknąć się można. Po to to jest!
Nie wiem, czy na pewno po to. Raczej tak zostały wyprodukowane i tak owe pokrętło zostało. Najczęściej takie widuję w różnych odmianach Amnouzów (chyba dobrze napisałem).
Jako ciekawostkę dodam, że starsze przedziały menadżerskie zostały wyposażone w dość wyjątkowe zamknięcie - prosty zamek do drzwi starego typu, taki jak często znajduje się w drzwiach do mieszkań. Nie wiem jak dokładnie się to nazywa, ale wygląda to tak, jak na tej grafice: http://c.meble.pl/gfx/meble/pl/nowosciproduktowe/132/1/132_pl_g3.jpg, tyle że bodajże firmy OB.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum