Przed laty Bytom miał dobre połączenia z Kędzierzynem Kożle, Nysą, Kamieńcem Ząbk. Dziś cieszy mnie, że do Gliwic będzie możliwość dojazdu koleją ale chciałbym w przyszłości połączeń z Kędzierzynem i Opolem, bo obie trasy napewno miałyby powodzenie wśród pasażerów. Przed wielu laty pośp.Ślązak z Zielonej Góry do Krakowa jechał przez Pyskowice, Strzelce Op. Szkoda, że dziś ta trasa jest pomijana przez pociągi pośpieszne.
Pociąg łączący Bytom i Gliwice wróci na tory. Póki co pasażerowie, którzy nie jeżdżą samochodem, a każdego dnia muszą dostać się z Bytomia do Gliwic lub Zabrza nie mają wyboru i jeżdżą autobusami.
To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy każdego dnia autobusami pokonują trasę między tymi miastami.
Decyzję o zlikwidowaniu pociągu podjęto pod koniec maja 2001 roku. Połączenie poszło do kasacji, bo przewożenie ludzi z Bytomia do Gliwic i z powrotem było niedochodowe. Dwa lata temu jednak pojawił się pomysł ponownego uruchomienia pociągu.
- Zrodził się w Urzędzie Marszałkowskim. O ogłoszeniu przetargu zdecydowały wyniki badań z Politechniki Śląskiej. Specjaliści stwierdzili, że infrastruktura jest w dobrym stanie. Trzeba ją będzie częściowo odnowić, ale na remont nie trzeba wyłożyć ogromnych pieniędzy - mówił półtora roku temu Witold Trulka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
No i zaczęło się. Urząd Marszałkowski dwa razy rozpisywał przetarg, ale ani w pierwszym, ani w drugim nie udało się wyłonić przewoźnika. Przyczyny były różne. Albo przewoźnicy w ogóle nie byli zainteresowani obsługą trasy Bytom-Gliwice, albo składali niekompletne dokumenty.
Urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego uznali więc, że skoro przewoźnicy nie interesują się przetargiem i ofertą, to wykorzystają to, co już jest, czyli umowę podpisaną z PKP Przewozy Regionalne. Wystarczyło rozszerzyć współpracę na jeszcze jedno połączenie. W październiku nie było jeszcze wiadomo, czy pociąg rzeczywiście wróci. Cały czas trwały rozmowy z PKP.
Ale obu stronom udało się dojść do porozumienia i uruchomienie połączenia stało się faktem. Będzie kosztowało 4 mln zł. Pieniądze wyłoży samorząd województwa.
- 1/4 tych kosztów chcemy pokryć z dochodów, jakie przyniesie sprzedaż biletów - mówi Jacek Stumpf, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. - To, czy próba uruchomienia pociągu powiedzie się, będzie zależało tylko i wyłącznie od tego, czy pasażerowie będą chcieli podróżować z Bytomia do Gliwic i z powrotem właśnie pociągiem - przyznaje Stumpf.
Próba będzie trwała rok. - Jeżeli do końca roku pociąg nie zainteresuje pasażerów, zastanowimy się, co zrobić dalej. To życie weryfikuje decyzje - mówi dyrektor. Jeżeli przywrócenie połączenia okaże się strzałem w dziesiątkę i będzie przynosiło zyski, w przyszłości zostanie rozbudowywane.
Pasażerów ma przyciągnąć atrakcyjna oferta. - Wprowadzimy promocyjną cenę biletu - zapowiada Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne. Jaka to cena? - Na razie tego nie ujawniamy. Więcej informacji przekażemy w styczniu - mówił jeszcze przed Nowym Rokiem Kurpiewski. Stumpf ceny biletu też nie chce zdradzić. - Oferta jest właśnie przygotowywana, ale mogę zapewnić, że będzie konkurencyjna w stosunku do tego, co oferuje transport autobusowy - mówi dyrektor.
Pociąg pojedzie aż 42 razy w ciągu doby. - W godzinach szczytu pociągi będą kursowały co pół godziny - zapowiada Kurpiewski. Między Bytomiem a Gliwicami pociąg będzie się zatrzymywał tylko raz, w Zabrzu. Całą trasę w jedną stronę pokona w 25 minut.
Według Hafasa ten pociąg ma się zatrzymywać tylko na przystanku w Bytomiu Bobrku a nie w Zabrzu.
Trochę źle to zorganizowali, ten pociąg bez przeszkód mógłby się zatrzymywać na Stacji w Zabrzu Biskupicach, jest to dość duża stacja i nie jest zlokalizowana gdzieś na odludziu.
Myślę, że ten postój zwiększyłby rentowność połączenia, gdyż na pewno Zabrzanie chcieliby skorzystać z szybszego połączenia niż autobus z Gliwicami lub Bytomiem.
Hafas, podobnie jak cegła, zawiera raczej tylko projekt rozkładu na tej linii. W artykule zaś są chyba zamieszczone świeższe informacje. Czas przejazdu, w porównaniu z Hafasem, zwiększony z 20 do 25 minut i postój w Zabrzu.
Za kilka(naście) dni zapewne przedstawiona zostanie konkretna oferta połączenia.
O ile cena "taryfowa" biletu wynosi obecnie 4,50 zł, to skoro chcą być konkurencyjni będą musieli go obniżyć co najmniej do 3,50 (tyle ile kosztuje wielostrofowa podróż z KZK). Ciekawe tylko, czy ta oferta nie uniemożliwi zakupu bezpośredniego biletu np. Bytom-Kędzierzyn itp...
Dokładnie! To jest chore, aby po roku funkcjonowania tego połączenia wycinać aż 3/4 kursów! Mamy teraz 8 pociągów do Gliwic i tyle samo z powrotem. Czy ktoś pamięta, ile było tych pociągów w 2001 roku? Zainteresowani z pewnością wiedzą, co chce przez to powiedzieć...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 04-03-2009, 21:02
Tylko pisaniem na forum niewiele się zmieni...
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-03-2009, 20:32
Generalnie rzecz biorąc, z pisania e-maili do UM, PKP PR i do UM Bytom, Gliwice też nic nie ma. Ile ja już tego wysyłałem to się w głowie nie mieści, a efektów dnia 1 marca niestety nie zobaczyłem...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-03-2009, 20:36
Mając do wyboru pisać do osób decydujących o kolei, a pisać na forum wybieram to pierwsze. Fora są fajne. Fajnie się pisze. I tyle. Nic więcej. Na tym forum mało to napisano o różnych aferach? I co? I nic, "chińczyki trzymają się mocno" cytując poetę.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-03-2009, 20:37
Zgadzam się Krzysztofie, dlatego ja robię i to, i to. Mimo, że i z jednego, i z drugiego mam za przeproszeniem wielkie g****. No ale co poradzić, ja mieszkam tylko w Polsce...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 08-03-2009, 01:29
Ja pomysł dla linii mam: przetarg.
A dwa (to już nie dla tej linii, lecz dla całęgo województwa): Koleje Śląskie. Wzorem Kolei Dolnośląskich. Efekt: niskie koszty stałe, dobre zarządzanie, przewidywalność przewoźnika, dobre rozkłady, reacjonalnie i pewnie wydawane publiczne pieniądze. I wreszcie bat i straszak na PKP PR. Wreszcie z CD pogadać... ze Słowakami. Bo dość już niszczenia kolei u nas, dość i koniec. Na więcej nie pozwolimy!
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 09-03-2009, 16:38
Zapomniałeś jednak o jednej, jakże niezmiernie ważnej rzeczy, wspólnym honorowaniu biletów. Nie możemy się doprosić o kawałek papierka, za pomocą którego pojedziemy sobie autobusem, tramwajem i pociągiem, a co dopiero o wspólnych biletach PKP i prywaciarza (skoro z IC nie potrafią się dogadać, to z prywatnym przewoźnikiem tym bardziej nie, przynajmniej nie wierzę w to na Śląsku...).
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 09-03-2009, 16:42
Prędzej taka Arriva dogadałaby się z KZK GOP, niż PKP PR. Dziwne, że w takich Niemczech mimo wielości przewoźników prywatnych nie ma problemów z biletami... no ale w Niemczech nie ma też takich instytucji, w których pierdzi się li tylko w stołki, jak np. GZM.
Reaktywowane po siedmiu latach przerwy połączenie kolejowe z Bytomia do Gliwic powoli umiera. Kolei nie udało się namówić miast, by sfinansowały remont zniszczonych przystanków.
Reaktywowane po siedmiu latach połączenie kolejowe z Bytomia do Gliwic powoli umiera. Kolei nie udało się namówić miast, by sfinansowały remont zniszczonych przystanków.
Gdy w styczniu zeszłego roku na trasę między Bytomiem a Gliwicami wróciły pociągi pasażerskie, wydawało się, że linia będzie jedną z najprężniej rozwijających się w naszym regionie. Po 14 miesiącach jest już jasne, że tak się nie stało. Z 42 pociągów, które zainaugurowały tę trasę, zostało zaledwie 16. A nie wiadomo, czy i te nie znikną niebawem z rozkładu jazdy.
Od początku słabością nowego połączenia był tylko jeden przystanek między Bytomiem a Gliwicami. Pozostałe stacje na tej trasie, m.in. w Zabrzu Biskupicach, zostały zdewastowane i nie nadają się dziś do eksploatacji. - Będziemy namawiać miasta, by sfinansowały budowę przynajmniej kilku nowych przystanków albo wyremontowały stare - obiecywali rok temu kolejarze.
Niestety, nic z tego nie wyszło. Dziś kolej nadal ogląda się na gminy, a gminy czekają na to, co zrobi kolej. Błędne koło się zamyka.
Jacek Karniewski, rzecznik prasowy katowickiego oddziału PKP Polskich Linii Kolejowych, przyznaje, że jego firma nie ma w planach remontów stacji między Bytomiem a Gliwicami.
Zdaniem rzecznika nie ma gwarancji, że znajdą się pasażerowie, którzy będą wsiadać i wysiadać po drodze. Karniewski: - Jeżeli gminy chcą, to mogą wydzierżawić od nas stacje i je wyremontować. To jedyne rozwiązanie.
Ale miasta nie chcą nawet o tym słyszeć. Gdy ruszało nowe połączenie, dużo mówiło się, że remontem stacji w Mikulczycach zainteresowane są władze Zabrza. Dziś nikt w magistracie nie przyznaje się do tych deklaracji. - Jeżeli kolej da nam na piśmie, że przez 10 lat nie zlikwiduje tego połączenia, to zastanowimy się nad dzierżawą i remontem stacji. Ale na pewno nie wyłożymy dużych pieniędzy, jeśli potem połączenie może zniknąć z rozkładu - mówi Krzysztof Lewandowski, zastępca prezydenta Zabrza. I trudno się z nim nie zgodzić.
Jedyne pocieszenie w tym, że kolej chce w końcu dogadać się z KZK GOP w sprawie lepszego skoordynowania rozkładu jazdy autobusów jeżdżących w pobliżu dworców w Gliwicach i Bytomiu. Dziś bywa tak, że autobusy przyjeżdżają chwilę po tym, jak pociągi ruszają w trasę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum