proszę o nieobrażanie ludzi wolących normalny pociąg zestawiony z wagonów. hehe
Może i rzeczywiście niektórym wrażliwszym z nas mogło zrobić się nieco przykro po wypowiedzi Gurdola1, jeśli chodzi o jej formę
Ale ważne jest tu jedno. Szynobus, wagon motorowy, zespół to są normalne pojazdy kolejowe, które służą do uruchamiania NORMALNYCH pociągów. Adekwatnych do potrzeb zwykłych pasażerów, a nie nas mikoli. I oby było ich więcej. Tak było i jest nie tylko za granicą, ale i było w Polsce także w PRL, a nie od 5 lat. Każdy miłośnik kolei w Polsce powinien przynajmniej rozumieć, dociekać, jakie są przyczyny awarii tych pojazdów i że być może znaczna część tych awarii ma przyczynę leżącą po stronie przewoźnika a nie producenta oraz że gdyby nie szynobusy, nie pojechałby wieloma ulubionymi liniami.
Oddzielajmy nasze upodobania od realiów kolei. Na tym też polega miłośnictwo.
Jestem tego samego zdania co Abraxas i proszę o nieobrażanie ludzi wolących normalny pociąg zestawiony z wagonów. A poza tym jak tak lubisz szynobusy to proszę bardzo, jak niedługo bedę się śmiał jak bedziesz jechał komunikacją zastepczą bo owy szynobusik czy tam tramawaj jak kto woli ulegnie systematycznej awarii. hehe
Zatem dla mnie taka osoba nie jest miłośnikiem kolei, tylko wagonów i PKP. Bo niestety, dziś liczą się koszta. I mając nowoczesny tabor a stare zdezelowane graty, chyba jasne jest, że aby przetrwały połączenia na liniach marginalnych, szynobusy są jedynym ratunkiem. I nie trzeba być miłośnikiem szynobusów, aby to zrozumieć. Przykładem niech będą Czechy, gdzie jest mnóstwo linii niezlikwidowanych, bo są szynobusy. Stare, bo stare, ale oszczędne i przez to kursują. I nie wiem czemu w Polsce zapanowała moda na nazwę szynobus. EN57 to też jest szynobus w takim razie.
taaaaaak liczą się koszta, a jak było kiedyś za czasów PRL jakoś jeździły normalne składy wagonowe i nie było mowy, że liczą się koszta, jakos były pieniadze na utrzymanie połączeń. (chory kraJ). To fakt dzięki szynobusom wiele lini kolejowych nadal istnieję lub zaostały reaktywowane, a co bedzie za 10lat? zdaje mi się, że w przewozach osobowych będą tylko szynobusy, a może i nawet w pośpiesznych tak jak w tym przypadku Wrocław - Drezno. Moim zdaniem PKP powinno też uruchamić przewozy trakcją parową, wzbudziłoby to większe zainteresowanie i utrzymało unikatowy klimat PKP, napewno zinteresowanie by przewozami wzrosło.
Kilkanaście lat temu nie było tyle samochodów i tak rozwiniętej komunikacji autobusowej i lotniczej. Po prostu ludzie nie mieli wyboru. A i prędkości były większe. Dlatego opłacało się utrzymywać tyle pociągów.
Teraz się zostawia tylko to co rentowne albo gdzie trzeba mało dopłacać.
Co do przewozów trakcją parową to się zgadzam. Weekendowe kursy powinny być. Ale na jakichś klimatycznych liniach, malowniczych itd. Np. Jelenia Góra - Lwówek Śląski, Wałbrzych - Kłodzko, Jelenia Góra - Karpacz. Tam gdzie będzie szansa na to żeby jacyś turyści tym jeździli.
fakt dzięki szynobusom wiele lini kolejowych nadal istnieję lub zaostały reaktywowane, a co bedzie za 10lat?
Zauważ, że na DB w ruchu regionalnym niezelektryfikowanym składy wagonowe praktycznie przestały funkcjonować całkowicie. Jak jest linia z dużą frekwencją, to jadą trzy szynobusy dwuczłonowe w trakcji ukrotnionej.
że także w przypadku polskich szynobusów ponad 50% tzw. "awarii" (jeśli nie więcej) wynika z nieumiejętności obsługi komputera i pojazdu; poza tym z niezgodnego z instrukcją serwisu.i
To samo podkreślałem w swoich postach gdy pojawiały się hasła typu "Pesa to złom", "Znów ten szjas z Bydgoszczy". W naszym kraju wszyscy znają się na wszystkim - gdyby Ci "obrażeni" choć raz mieli okazję zobaczyć jak wygląda to szkolenie to zmienili by zdanie. Pamiętam gdy woj. Lubuskie otrzymało swoje SA133 i zrobiono promocyjny przejazd w trakcie, którego odbywało się owe szkolenie.
Wszystkim "Mikolą" polecam trzeźwe spojrzenie na sprawy związane z funkcjonowaniem kolei - ja wolę sfotografować skład z bipą niż szynobus, ale gdy mam do wyboru rentowność i mój kadr to wolę rentowną kolej.
A co do pociągów do Drezna - czy przypadki łączenia Desiro nie wywodzi się z tego, że tylko jedne był na testach w PL?
A co do pociągów do Drezna - czy przypadki łączenia Desiro nie wywodzi się z tego, że tylko jedne był na testach w PL?
No 1 marca z rana jechał podwójny, więc chyba jakoś to połączyli. Z tego co próbowałem się dowiedzieć, to jeszcze kilka UTK ma dopuścić do ruchu, bo nie wszystkie zostały "spolonizowane". W przyszłym tygodniu wszystkie mają jeździć już tak jak to zakładano. Wczoraj, tj. 4.03. o godz. 7:05 ponoć odjechał pociąg w trakcji ukrotnionej.
Rozmowa z Franciszkiem Kleszczyńskim, maszynistą, który poprowadził pierwszy pociąg z Wrocławia do Drezna.
- Kokpit, przed którym Pan siedzi, bardziej przypomina ten z samolotu niż tradycyjnego pociągu. Co to za maszyna?
To niemieckie szynobusy firmy Siemens. Rzeczywiście wyglądają bardzo efektownie. Dzięki umowie PKP z naszymi zachodnimi sąsiadami, właśnie taki tabor będzie teraz kursował na trasie pomiędzy Wrocławiem i Dreznem.
- Jedzie Pan do końcowej stacji?
Nie. Uzgodniliśmy, że polscy maszyniści prowadzą pociąg do pierwszej stacji za granicą, czyli Görlitz.
- Da Pan radę to poprowadzić?
(śmiech) Oczywiście, nie jest to pociąg z zupełnie innej epoki. Nowoczesne polskie szynobusy, produkowane w Bydgoszczy, obsługuje się dosyć podobnie. Jest tu trochę nowości, ale z jazdą nie będzie problemów, bo mieliśmy dwutygodniowe szkolenie. Jeździliśmy tymi pociągami zarówno po Polsce, jak i po stronie niemieckiej, również na odcinku do Drezna. Dlatego gdyby była taka konieczność, mogę jechać na całej trasie.
- To męcząca praca?
Nie. Jedzie się bardzo miło i komfortowo. Wbrew pozorom ten skomplikowany pulpit maszynisty obsługuje się bardzo prosto, to bez porównania lżejsza robota niż na naszych lokomotywach spalinowych. Do tego po stronie polskiej mija się bardzo ładne krajobrazy, więc czas szybko płynie.
- Jaką prędkość można osiągnąć?
Teoretycznie 120 km/h nawet na całej trasie. W praktyce to niemożliwe, bo po stronie polskiej, od Wrocławia do Legnicy, wciąż trwa przebudowa torowiska. Na tym odcinku mogę jechać maksymalnie 80 km/h, a zdarzają się miejsca, gdzie trzeba zwalniać do dwudziestki. Trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy aż zakończą się prace.
- Dziś podróż z Wrocławia do Drezna trwa prawie 3,5 godziny. Można szybciej?
Oczywiście. Od Wrocławia do granicy mamy siedem stacji. Dziś pokonanie tego odcinka zajmuje ponad dwie godziny. Po zakończeniu remontu spokojnie będzie można dojechać do Zgorzelca nawet o pół godziny szybciej.
- Pierwszy kurs, a tu praktycznie wszystkie siedzenia zajęte.
Widać, że takie połączenie było potrzebne. Jako maszynista też wolę wozić ludzi niż powietrze (śmiech). Gdyby zainteresowanie tą trasą było tak duże, nie ma problemu, żeby miejsc było jeszcze więcej. Szynobusy można ze sobą łączyć, dzięki czemu liczbę miejsc można podwoić, a nawet potroić.
Źródło: POLSKA Gazeta Wrocławska
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
znajomy jechał tym właśnie szynobusem, i konduktor niemiecki powiedział, że bilet ZVON nie obowiązuje, gdyż miejscowość do której ZVON jest ważny nie jest miejscem,gdzie szynobus staje, więc jakby nie ma końcowego miejsca. Poza tym też nie mógł od Arnsdorf pojechać na legitymacji studenckiej (która obowiązuje do darmowych przejazdów na pewnym obszarze pod Dreznem) z tego samego powodu.
ja już się gubię w tym...może jakieś konkretne linki jako podkładki informacji? Muszę chyba doczytać na stronie niemieckiej ZVON jak to z tym jest.
Po części konduktor miał nieco racji, aczkolwiek zmiana strefy taryfowej między ZVON a VVO jest trochę chora, bo nikt nie rozwiązał problemu jak w przypadku VBB. Otóż bilet ZVON jest ważny do 2 stacji granicznych, w przypadku RE jest to Bischofswerda a RB to Grosshartau. W związku z tym, że RE 100 (bo tak są oznaczone poc. relacji Drezno-Wrocław) nie zatrzymuje się w Bischofswerdzie ostatnią stacją w ramach oferty ZVON jest Bautzen.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Tym pociągiem wracają studenci z zajęć w Legnicy oraz uczniowie uczący się w Bolesławcu - frekwencja zatem zawsze będzie zapewniona. Podobnie jak z rana kiedy pośpieszny "Ślązak" pełni funkcję pociągu szkolnego na odcinku Węgliniec - Bolesławiec(oraz dla studiujących w Legnicy).
Czy ktos z was kojarzy moze ile kosztuje bilet w jedna strone z Wrocławia do Dresden? Bo moglem znalezc tylko informajce o bilecie w dwie strony i czy jest wogole znizka studencka ?
30 marca mam plan jechac z Poznania przez Wroclaw do Dresden. Czy ten bilet Wroclaw-Dresden da sie kupic w kazdej kasie PKP ( np Poznan) czy moze warto dojechac do Wroclawia i szukac tam grupki 5 osobowej, zeby kupic bilet grupowy ?
siwy_pl, kup sobie bilet Euro-Nysa za 20 zł. Przejedziesz na nim odcinek Bolesławiec - Bautzen. Bilet na odcinek Bautzen - Drezno kupisz w pociągu u konduktora za ok. 10 euro.
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum