Tak do końca nie zamknięto. Są punkty ( Rossman, Biedronka) z którymi pekap ma podpisane umowy więc "buda" jest czynna. Zamknieto część "pasażerską" czyli informacje i kasy. I postawiono "barykady" przed wejściem i na holu.
A jesteś pewien że nic się nie zmieniło? Parę dni temu widziałem zdjęcie zrobione w tunelu z widoczną kratą zamykającą schody do starego dworca. To by wskazywało na zamknięcie całego budynku.
A jesteś pewien że nic się nie zmieniło? Parę dni temu widziałem zdjęcie zrobione w tunelu z widoczną kratą zamykającą schody do starego dworca. To by wskazywało na zamknięcie całego budynku.
Ale wejść można od peronu 1 i 4. Lecz od peronu 4 tymczasowo na czas asfaltowania wejście jest zamknięte.
Działają bankomaty, jubiler, Biedronka, Rossman , apteka, kiosk z "pierdołami", cukiernio-piekarnia
Stary budynek dworca powinni jak najszybciej zburzyć bo zupełnie nie pasuje do otoczenia. Typowy relikt przeszłej już na szczęście epoki. Na miejscu starego dworca widziałbym jakieś elegancką przeszkloną powierzchnię, z kwiatami, kawiarniami, restauracjami, punktami prasowymi, gdzie podróżni w cywilizowanych warunkach mogliby odpocząć przed podróżą, i poczekać na swój pociąg.
Poznań to jest miasto na miarę XXI wieku, leżące na międzynarodowej trasie Wschód-Zachód i dworzec i jego okolica musi być wizytówką miasta.
Dworzec jaki był, taki był, ale był FUNKCJONALNY. Nowy taki NIE JEST (znajdź mi w m poczekalnię dla podróżnych np.) Dworzec wizytówką miasta?? Pewnie - zgadzam się - ale tego co spartolono przy obecnym tzw. "nowym" już tak łatwo się nie naprawi... No niestety - podróżnego we Wrocławiu przywita piękna, stylowa hala peronowa - w Poznaniu podziemny garaż na tyłach galerii handlowej. Niestety tego złego pierwszego wrażenia szklane domy mogą nie poprawić obawiam się...
dikik -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-12-2013, 13:47 "Dziś Paderewski pogubiłby się na dworcu w Poznaniu&quo
Fajny artykuł o Dworcu Głównym w Poznaniu. Wyraża większość moich emocji i moich znajomych.
Niektórych może zniechęcić źródło (Gazeta Wyborcza), ale mimo to polecam.
"Przed 95 laty Ignacy Jan Paderewski przyjechał do Poznania, by swoim przemówieniem z balkonu hotelu Bazar dać asumpt do wybuchu powstania wielkopolskiego. Dzisiaj mógłby mieć problem, żeby w ogóle wydostać się z dworca.
Gdyby dzisiaj Ignacy Jan Paderewski wysiadł w Gdańsku z krążownika "Concord", a następnie wsiadł w pociąg do Poznania, byłaby to prawdopodobnie najłatwiejsza część jego podróży.
Kompozytor dotarłby na Dworzec Letni, więc - jak wielu pasażerów - ruszyłby zapewne w stronę głównego budynku poznańskiego dworca. No właśnie... czyli właściwie którego?
- Gdzie tu jest centralny punkt stacji, na którym oczekują mnie rozentuzjazmowane tłumy? - podrapałby się w swoje siwe gniazdo wikłaczy na głowie. - Ach, już wiem! Ten naprzeciwko, z napisem "Poznań Główny".
I zapewne ku niemu skierowałby swe kroki. Po czym odbiłby się od drzwi budynku, a właściwie od płotu. Bo główny hol Starego Dworca jest zamknięty, od frontu ogrodzony. Dobijający się doń Ignacy Jan Paderewski mógłby co najwyżej wejść do tylnej części gmachu (od strony peronu nr 1 albo peronu nr 4), by kupić sobie coś na ząb w Biedronce czy KFC.
Nie wiedziałby, że głównym budynkiem jest teraz ten drugi, z "Poznań Główny" napisanym znakami, których nie zna. Z poziomą kreską nad O i N w miejsce ukośnej.
"Polszczyzna kuleje"
- Lata zaborów zrobiły swoje. Polszczyzna kuleje - westchnąłby być może muzyk, chociaż westchnięcie jeszcze głośniejsze wydobyłby z siebie, próbując się dostać do Nowego Dworca np. z Dworca Zachodniego. Całe szczęście, że to nie tam podwiózł go pociąg, bo dopiero byłby kłopot! Drogę wskazują wprawdzie bannery i drogowskazy. Żeby jednak dotrzeć na miejsce z dalszych peronów (tych o numerach 4-6), trzeba najpierw zejść do tunelu, przejść nim, wyjść na peron 1, przebyć kolejne 100 metrów w lewo, wreszcie wjechać na górę.
Tu zaczynają się kolejne... schody. Wjechać do góry można, bo w tę stronę są ruchome, ale w dół już nie. Ignacy Jan Paderewski minąłby zatem ludzi schodzących na peron z wielkimi ciężkimi walizkami, które obijają się o stopnie schodów.
Ręce opadają, tak jak na - niedoszłym na szczęście - pomniku Paderewskiego.
Kompozytor minąłby też wielkie kolejki ludzi stojących po bilety do zaledwie 10 kas Nowego Dworca. Kompozytor wybrał bowiem fatalny moment przyjazdu do Poznania, gdy wiara akurat wraca ze świąt, a z kolei słoiki wracają do Warszawy. Na płaszczyk i cylinder musiałby bardzo uważać. Tu nie ma zmiłuj dla nikogo, nawet dla premiera!
Jeśli muzyk zechciałby pojechać do Bazaru tramwajem, najbliżej będzie miał na Pestkę przy Dworcu Zachodnim. W tej sytuacji musi wyjść z budynku Nowego Dworca, pójść schodami w dół (bo przecież w dół ruchomych schodów nie ma), przejść po peronie nr 1, dalej tunelem między peronami, schodami w górę do hali Pestki...
Ale - dałby radę!
Uff, nader często musiałby ocierać białym szalikiem pot spod cylindra. Niewykluczone zatem, że wolałby przespacerować się raczej na bliższy przystanek na ul. Matyi. Bliższy w teorii, bo w połowie drogi na moście Dworcowym zorientowałby się, że na ulicy brakuje przejścia dla pieszych w najbardziej oczywistym miejscu. Musiałby pójść naokoło albo przez centrum handlowe Poznań City Center (trzymając się za kieszenie, by na zbytki nie wydać ani grosza) i dalej przejściem podziemnym dostałby się na przystanek. Kompozytor dowiedziałby się od dumnych poznaniaków, że teraz centrum komunikacyjne jest zintegrowane i że pociągi sąsiadują z autobusami odjeżdżającymi w różne strony kraju. Wystarczy z dworca PKP wejść do centrum handlowego, przejść jakieś 150 metrów, dalej schodami w dół, aż znajdzie się malutkie, ledwo widoczne drzwiczki wciśnięte między witryny sklepów. Tam jest dworzec autobusowy. Dziecko by trafiło. Facet, który wcisnął Polskę w 14 punktów prezydenta Woodrowa Wilsona, na pewno i tam zdoła się przecisnąć
Może Majdan nie będzie potrzebny - może sama zmiana na stanowisku Grobelnego wystarczy??
No bo takie rzeczy jak w filmiku z Łukaszenką (a marzy mi się to) to faktycznie tylko bajka...
[ Dodano: 06-03-2014, 13:35 ]
A propos rail_user - pociągi z Leszna jednak nadal rozkładowo przejeżdżają na szagę przez cały dworzec i lądują na peronie III, mimo, iż Twoim zdaniem nie powinny nic tam szukać...
Ale generalnie i tak wolę to niż wjazd na peron 4a z prędkością 5 km/h i potem 1km wycieczki na zintegrowany przystanek tramwajowy
Nowy dworzec, zbudowany w pośpiechu na Euro 2012, jest porażką. Gdyby w kilku zdaniach streścić jego historię, brzmiałaby tak: politycy naciskali, by na Euro były nowe dworce. Najlepiej, żeby powstały, ale bez wydawania pieniędzy. Kolejarze weszli więc w spółkę z węgierską firmą deweloperską Trigranit, oddali kawał ziemi na centrum handlowe. Znalazło się w nim też trochę miejsca na dworzec.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum