Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Jakie będą dalsze losy parowozowni Pesy w Bydgoszczy?
Autor Wiadomość

FranzMaurer Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 14 Sie 2011

PostWysłany: 19-08-2013, 08:41   Jakie będą dalsze losy parowozowni Pesy w Bydgoszczy? Odpowiedz z cytatem

Co zrobiła z tym fantem Pesa? Ano ogrodziła. A co zamierza(ła?) z tym zrobić? Kompletnie nic. Bo przepisy, bo konserwator zabytków, bo nie opłaca się. Ogrodzili dla bezpieczeństwa i czekają (czekali?) aż się samo zawali - skarży się nasz Czytelnik. - Pesa to nie skansen architektury poprzemysłowej - odpowiada rzecznik firmy. Obiekt remontu raczej się nie doczeka. Według Pesy nadaje się natomiast do rozbiórki.

Rzecznik Pesy, Michał Żurowski w odpowiedzi na pytania "Rynku Kolejowego"; podkreśla, że w ostatnich latach firma wydała dziesiątki milionów złotych na modernizacje i poprawę estetyki budynków znajdujących się na terenie firmy.

- Z całą pewnością podróżni zatrzymujący się dzisiaj na Dworcu Bydgoszcz Główna oglądają zakład, który nie tylko poprzez produkowane pociągi i tramwaje, ale także swoje budynki i otoczenie firmy jest wizytówką naszego miasta. Pesa zawsze kieruje się zasadą, że każdy budynek historyczny, który można zmodernizować i przystosować do wymogów produkcyjnych powinien zostać uratowany - informuje rzecznik. - Takich budynków jest na terenie firmy wiele i traktujemy ze szczególną troską, modernizując je tak, by nikomu nie zagrażając, służyły produkcji nowoczesnych pojazdów. Najlepszym przykładem jest kuźnia z połowy XIX wieku - najstarszy obiekt na naszym terenie, który po modernizacji wciąż zachowuje swoje produkcyjne przeznaczenie - dodaje.

Pesa to nie skansen architektury poprzemysłowej

Być może najlepszym przykładem jest stara kuźnia, bo z pewnością nie jest nim bydgoska parowozownia. Obiekt znajduje się w bardzo złym stanie technicznym.
- Pesa bowiem to nie skansen architektury poprzemysłowej. Nie prowadzi się tutaj działalności muzealnej. To nowoczesna firma, która - by się rozwijać - musi remontować stare obiekty i budować nowe. Warunek zawsze jest ten sam - dany budynek musi spełniać surowe normy, gwarantujące światową jakość produkcji oraz bezpieczeństwo i komfort pracownikom - uważa Żurowski. - Niestety z punktu widzenia PESA i naszych celów rozwojowych zrujnowany budynek starej tendrowni tych norm nie spełnia i nie nadaje się po żadnym remoncie do produkowania w nim nowoczesnych pociągów - podkreśla.

Nie ma zgody konserwatora na rozbiórkę

Według Pesy, w ostatnich dziesięcioleciach nikt się tym obiektem nie interesował. - Ani ten ani inny konserwator zabytków nie wpisał go na listę obiektów szczególnie wartościowych czy chronionych. Obiekt znajduje się wewnątrz terenów produkcyjnych, nie ma możliwości udostępnienia go zwiedzającym, a z ekspertyz wynika, że grozi katastrofą budowlaną i nadaje się do rozbiórki - informuje rzecznik.

- W naszej ocenie działania Miejskiego Konserwatora Zabytków są nieuzasadnione, mają znamiona działania na szkodę naszego przedsiębiorstwa, a w kontekście zgody na rozbiórkę zabytkowego domu w centrum miasta przy ulicy Grottgera nasuwa się jeszcze jeden wniosek: miejskie służby ze zrozumieniem traktują potrzeby obcej firmy, odpowiedzialnej za stan niszczejących na Wyspie Młyńskiej Młynów Rothera, chcąc jej pomóc wydają zgodę na rozbiórkę obiektu wpisanego na listę zabytków, a nie wykazują takiego zrozumienia dla Pesy, naszej, bydgoskiej firmy, która tutaj tworzy miejsca pracy i w Bydgoszczy płaci podatki, a chcąc się rozwijać musi wyburzyć budynek, który na liście zabytków nie jest. Życzliwość Miejskiego Konserwatora dla firmy zewnętrznej i brak zrozumienia dla firmy bydgoskiej jest zastanawiająca... - uważa Żurowski.

Według Pesy, wydając niekorzystną dla opinię, miejski konserwator zabytków nie zechciał ani zapoznać się ze stanem obiektu na miejscu. - Nie zechciał porozmawiać z przedstawicielami bydgoskiej firmy, nie sprawdził jakie ma plany i jak jego opinia wpłynie na rozwój Pesy. Nie godząc się na takie traktowanie oraz nie mogąc zaakceptować tej opinii, odwołaliśmy się do Ministra Kultury. Mamy nadzieję, że tam pracują urzędnicy, których zainteresują nasze argumenty i przyszłość zakładu - informuje rzecznik.

Źródło : Rynek Kolejowy

[ Dodano: 19-08-2013, 10:02 ]
Konserwator chce wpisać parowozownię w Bydgoszczy na listę zabytków. Pesa się nie zgadza

Konserwator zabytków chce wpisać starą parowozownię w Bydgoszczy, należącą do Pesy, na listę zabytków. Pesa nie chce się na to zgodzić. Jak podaje "Exspress Bydgoski", firma odwołała się w tej sprawie do ministra kultury.


Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków, chciał aby parowozownia została wpisana do rejestru zabytków. - Firmie to się nie spodobało - mówi konserwator "Expressowi Bydgoskiemu". Pesa odwołała się od jego decyzji do ministra kultury.

- Pesa bowiem to nie skansen architektury poprzemysłowej. Nie prowadzi się tutaj działalności muzealnej. To nowoczesna firma, która - by się rozwijać - musi remontować stare obiekty i budować nowe. Warunek zawsze jest ten sam - dany budynek musi spełniać surowe normy, gwarantujące światową jakość produkcji oraz bezpieczeństwo i komfort pracownikom. Niestety z punktu widzenia PESA i naszych celów rozwojowych zrujnowany budynek starej tendrowni tych norm nie spełnia i nie nadaje się po żadnym remoncie do produkowania w nim nowoczesnych pociągów - informuje "Rynek Kolejowy" rzecznik Pesy, Michał Żurowski.

Źródło: Rynek Kolejowy

[ Dodano: 19-08-2013, 10:05 ]
Konserwator chce wpisać parowozownię w Bydgoszczy na listę zabytków. Pesa się nie zgadza

Konserwator zabytków chce wpisać starą parowozownię w Bydgoszczy, należącą do Pesy, na listę zabytków. Pesa nie chce się na to zgodzić. Jak podaje "Exspress Bydgoski", firma odwołała się w tej sprawie do ministra kultury.

Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków, chciał aby parowozownia została wpisana do rejestru zabytków. - Firmie to się nie spodobało - mówi konserwator "Expressowi Bydgoskiemu". Pesa odwołała się od jego decyzji do ministra kultury.

- Pesa bowiem to nie skansen architektury poprzemysłowej. Nie prowadzi się tutaj działalności muzealnej. To nowoczesna firma, która - by się rozwijać - musi remontować stare obiekty i budować nowe. Warunek zawsze jest ten sam - dany budynek musi spełniać surowe normy, gwarantujące światową jakość produkcji oraz bezpieczeństwo i komfort pracownikom. Niestety z punktu widzenia PESA i naszych celów rozwojowych zrujnowany budynek starej tendrowni tych norm nie spełnia i nie nadaje się po żadnym remoncie do produkowania w nim nowoczesnych pociągów - informuje "Rynek Kolejowy" rzecznik Pesy, Michał Żurowski.

Źródło: Rynek Kolejowy
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl