Jeden miał niemal trzy promile alkoholu, a drugi promil i w takim stanie zamierzali wczoraj poprowadzić skład 19 cystern do Guben po paliwo.
Rano policja przyjechała na stację PKP w Czerwieńsku. Alkomat podano maszyniście pociągu warszawskiej firmy przewozowej z siedzibą we Wrocławiu. Miał niemal trzy promile. Pomocnik wydmuchał promil.
Świetnie się czuli
O pijanej obsłudze lokomotywy zawiadomili szefowie firmy. - Nie mogli się z nimi dogadać podczas rozmowy telefonicznej, zaniepokojeni wezwali Służbę Ochrony Kolei, a ci nas - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.
Obaj mężczyźni prosto z pociągu trafili do policyjnej izby zatrzymań. Nawet w celi nie przyznają się, który jest maszynistą.
- To ten drugi - mówi mieszkaniec Bolesławca o koledze. Ten znowu utrzymuje, że było inaczej. - To ten z Bolesławca jest maszynistą - zapewnia.
45-latek, który wydmuchał promil alkoholu mówi, że pił od piątku. - Siedziało się w pokoju i wódeczkę popijało, ale imprezowaliśmy oddzielenie - mówi. Po chwili dodaje, że wczoraj rano wsiadając do lokomotywy czuł się bardzo dobrze. - Nic mi nie było - mówi.
Wczoraj rano świetnie czuł się też kompan, u którego alkomat wykazał niemal trzy promile. - Popiło się w niedzielę, ale przecież nic mi nie było - mówi.
Wystarczy iskra
- Cysterny nigdy nie są puste, zawsze zostaje w nich do kilkudziesięciu litrów płynów - tłumaczy szef zielonogórskich strażaków i biegły sądowy z zakresu pożarnictwa bryg. Waldemar Michałowski.
To właśnie opary z resztek paliwa zebrane w środku mogą doprowadzić do wybuchu.
- Podczas kolizji z innym pociągiem cysterny mogą eksplodować, gdy jeszcze jest ich kilka to jeden wybuch doprowadzi do kolejnych, to reakcja łańcuchowa - mówi bryg. W. Michałowski.
Gdyby doprowadzili do zderzenia z pociągiem osobowym doszłoby do dramatu. Pytani o zagrożenie mężczyźni jakby się tym nie przejmowali. - A z czym ja się mam tam zderzyć, pociągi osobowe tamtędy nie jeżdżą - powiedział ten, u którego alkomat wskazał prawie trzy promile.
Drugi mówi, że choć pociąg z cysternami może jechać z prędkością do 70 km to oni jeżdżą wolniej. - Przecież do Guben cały czas jest pod górkę i zawsze maszyna idzie wolniej - zapewnia.
Z zagrożenia za to zdają sobie sprawę policjanci. - Mężczyznom postawiono zarzut spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi im teraz kara nawet do 8 lat więzienia - mówi podkom. M. Stanisławska. Najpierw policjanci ustalą też, który z nich to maszynista. Obaj z pewnością stracą także pracę.
Pijani maszyniści, jak wynika ze statystyk to rzadkość. Ale kontroli, do których policja ma uprawnienia też nie ma za dużo. Są wręcz sporadyczne.
źródło: Gazeta Lubuska
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Jednego chyba nigdy nie da sie wytłumaczyć.. DLACZEGO ??!! Ta głupia dróżniczka chlała na służbie ! Tyle co sie dzieje w tym temacie ostatnio... i zero poprawy !!
_________________ Jestem dyspozytorem własnego toru...
"Dróżnik miał 3 promile alkoholu i nie opuścił szlabanu
Od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia może grozić pijanemu dróżnikowi, który w nocy na przejeździe kolejowym w Szczecinie-Dąbiu nie opuścił szlabanu podczas przejazdu pociągu. Mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu we krwi - poinformowała szczecińska policja.
O tym, że na przejeździe, mimo dyżuru dróżnika, nie opuszczono szlabanu, powiadomił policję jeden z dozorców pobliskiego zakładu. Na miejsce wysłano policyjny patrol.
Funkcjonariusze w pomieszczeniu stróżówki zastali nietrzeźwego, 50-letniego dróżnika. Badanie wykazało, że ma 2,71 promila alkoholu we krwi. Mężczyznę zatrzymano.
Jak zapewniła sierż. Irena Kornicz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie do momentu zmiany dróżników przejazd był zabezpieczony przez policję. O zdarzeniu powiadomiono Służbę Ochrony Kolei (SOK).
Jak dodała Kornicz, dróżnikowi zostanie najprawdopodobniej postawiony zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. (ap)"
WP.pl
I od nowa...
_________________ W Polsce nie ma nadziei na normalną kolej.....
Oddać samorządom przewozy w województwach! I będzie tak jak jest na Mazowszu.
Policjanci z Sieradza zatrzymali 42-letniego nietrzeźwego maszynistę, który prowadził pociąg towarowy z ładunkiem 130 samochodów osobowych marki Opel.
W środę około 4.40 nad ranem, po sygnale od funkcjonariuszy SOK, policjanci interweniowali na dworcu PKP w Sieradzu. Kiedy na stację wjechał pociąg relacji Guben-Legionowo funkcjonariusze wylegitymowali dwóch mężczyzn znajdujących się w kabinie maszynisty. Z wstępnych ustaleń wynikało, że pociągiem kierował 42-latek, od którego czuć było wyraźną woń alkoholu. Po przewiezieniu do sieradzkiej komendy został on przebadany alkomatem. Wynik potwierdził podejrzenia stróżów prawa. Miał w organizmie blisko promil alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, grozi mu osiem lat więzienia.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Łódź
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Kolejny przykład nieodpowiedzialności pracownika. Tym razem w Środzie Śląskiej.
"O mały włos a doszłoby do ogromnej tragedii! Dróżniczka na średzkim dworcu PKP pracowała kompletnie pijana.
Przez Środę Śląską co chwile przemykają pociągi do i z Wrocławia. Towarowe, osobowe... Do tego przez tory bardzo często przejeżdżają samochody. I dlatego zachowanie 44-letniej kobiety, która pełniła obowiązki dyżurnej ruchu na strzeżonym przejeździe kolejowym woła o pomstę do nieba!
Przez zwykłą głupotę dróżniczki mogło dojść do niebywałej tragedii. Przecież wystarczyło, że po pijaku nie zamknęłaby szlabanu, albo źle przestawiła zwrotnicę - i dramat nawet setek ludzi gotowy. Na szczęście nieodpowiedzialna kobieta została zatrzymana przez policję. Następnie trafiła przed srogie oblicze prokuratora, a później musiała tłumaczyć się przed sądem, który skazał ją na więzienie".
Straszne. W ciągu miesiąca to już druga kobieta z mojego zakładu, która wyleci za pijaństwo w pracy. Poprzednia narobiła sobie biedy na przejeździe w Miłkowicach.
Dziewczyny - opamiętajcie się!
Wysłany: 25-05-2007, 22:33 Kolejny niepoważny maszynista
25.05.2007
Pijany maszynista kierował pociągiem
ŁÓDŹ. Policjanci z Sieradza zatrzymali 42-letniego nietrzeźwego maszynistę, który prowadził pociąg towarowy z ładunkiem 130 samochodów osobowych marki Opel
W środę około 4.40 nad ranem, po sygnale od funkcjonariuszy SOK, policjanci interweniowali na dworcu PKP w Sieradzu. Kiedy na stację wjechał pociąg relacji Guben-Legionowo funkcjonariusze wylegitymowali dwóch mężczyzn znajdujących się w kabinie maszynisty. Z wstępnych ustaleń wynikało, że pociągiem kierował 42-latek, od którego czuć było wyraźną woń alkoholu. Po przewiezieniu do sieradzkiej komendy został on przebadany alkomatem. Wynik potwierdził podejrzenia stróżów prawa. Miał w organizmie blisko promil alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, grozi mu osiem lat więzienia.
Gazeta.pl
Z publikowanych tu wiadomości wynika że maszyniście który w taki sposób postępuje nie zależy raczej na pracy. Oby takich przypadków było coraz mniej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum