Są jeszcze projekty z obszarów funkcjonalnych. Na przykład wałbrzyski wytypował linię nr 285 na odcinku Świdnica - Jedlina Zdrój oraz 286 na odcinku Jedlina Zdrój - Wałbrzych Miasto.
Już wkrótce ruszy przebudowa wiaduktu kolejowego w Goduszynie
Przebudowa wiaduktu kolejowego w ciągu drogi powiatowej wraz z odcinkami chodników i dojazdami – to jedna z tych prac w Goduszynie, która jest niezwykle istotna dla zagwarantowania płynnego ruchu.
Marcel, ale czemu taka dziwna trasa ? Wcześniej pisałeś o planach Frydlant - Zgorzelec...
Oczywiście przy dobrym skomunikowaniu to może mieć sens, ale kończenie trasy w Mikułowej wygląda dziwnie.
Tak w ogóle, to polecę niezbyt patriotycznie , ale najbardziej sensowne byłoby zapewne wytrasowanie pociągu przez Zawidów do niemieckiego Hagenwerder na trasie Gorlitz - Zittau (gdyby nie to, że tory dawno rozebrane...) Tak sobie pofantazjowałem
To jak jest z tymi planami, Marcel ?
PKP PLK ogłosiły przetarg na opracowanie dokumentacji przedprojektowej dla projektu "Rewitalizacja linii kolejowej nr 274 na odcinku Jelenia Góra - Zgorzelec wraz z Łącznicą kolejową - linia nr 778" w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014-2020.
Zakres prac:
a) likwidacja ograniczeń prędkości, „ wąskich gardeł” (określonych w Wykazie Ograniczeń Stałych – zostanie przekazany Wykonawcy po podpisaniu umowy) wynikających ze złego stanu nawierzchni i podtorza oraz innych elementów infrastruktury m.in. widoczności na przejazdach;
b) kompleksowa wymiana nawierzchni torowej w torze 1 stacji Gryfów Śląski, na odcinku Olszyna Lubańska – Lubań Śląski, wymiana ok.1 km toru pomiędzy Lubaniem Śląskim a Zarębą oraz ok. 1 km na szlaku Studniska – Jerzmanki (dokładne lokalizacje należy ustalić z Zmawiającym);
c) naprawa toru poprzez oczyszczenie i uzupełnienie podsypki, czyszczenie i naprawa odwodnienia w pozostałych lokalizacjach na odcinku Olszyna Lubańska – Zgorzelec;
d) przebudowa jednego peronu dwukrawędziowego na stacji Gryfów Śląski oraz remont lub przebudowa peronów jednokrawędziowych w lokalizacjach Olszyna Lubańska, Lubań Śląski (peron dwukrawędziowy z korektą układu geometrycznego toru), Zaręba, Batowice Lubańskie, Mikułowa, Jerzmanki, Zgorzelec;
e) budowa nowych przystanków:
- Lubań Miasto w okolicach ul. 7 Dywizji;
- Studniska;
f) budowa urządzeń SSP na przejazdach w km 182,412 i 184,354;
g) budowa sieci trakcyjnej YC150-2CS150 od stacji Lubań Śląski do stacji Zgorzelec oraz na łącznicy nr 778;
h) doposażenie podstacji trakcyjnych Zgorzelec i Lubań Śląski dla zasilenia elektryfikowanego odcinka;
i) prace na obiektach inżynieryjnych w km 178,743; 188,890 i 200,190.
Zakładany czas przejazdu pomiędzy Jeleniej Górą a Zgorzelcem ma wynieść 69 minut, wobec 95 dzisiaj.
Jak sądzicie jaka będzie przyszłość tej linii za parę lat? Czy to nie jest właściwy a zarazem ostatni moment na opracowanie przez UMWD KONCEPCJI RACJONALIZACJI KOSZTÓW POŁĄCZEŃ PASAŻERSKICH W RELACJI J.G. - Gryfów - Lubań - Zgorzelec
Obawiam się tego, że za parę lat linia nr 274 na odcinku J.G - Lubań- Zgorzelec może podzielić los linii lwóweckiej. Na obecną chwilę dopóki prowadzony jest na niej jako taki ruch towarowy to nic jej nie grozi. Pytanie tylko jak długo to potrwa?
Kopalni w Rębiszowie już nie ma, w Kłopotnicy niebawem zostanie zamknięta. Co do Leśnej to nie mam pojęcia ile czasu jeszcze pociągnie. Frekwencja w pociągach jeśli chodzi o ruch pasażerski to jest taka sobie. Bilans na pewno nie jest dodatni. PKP PLK jak nie będzie miała interesu to nie będzie trzymała tej linii i po tym jak ruch towarowy na niej ustanie z czasem zacznie się wygaszanie ruchu osobowego. Linia powoli traci na znaczeniu. Wystarczy popatrzeć na to co stało się ze stacją węzłową jaką był Gryfów, właściwie zdegradowany został do zwykłego przystanku z mijanką. Nie takie linie już zamykali. Do Zgorzelca pozostanie linia 278 z Węglińca a do J.G. nr 274 i dalej do Szklarskiej Poręby. Przy stawkach PKP siedem par pociągów na dobę nie pokryje kosztów utrzymania tej linii np. strata PKP PLK za ubiegły rok utrzymania odcinka J.G- Lwówek - Zebrzydowa to 1.200 000 zł. Lubań czy Gryfów to taka sama miejscowość jak Lwówek czy Złotoryja. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Macie jakiś pomysł jak poprawić koniunkturę tej linii?
Przecież ten fragment linii 274 idzie do remontu (w tym elektryfikacji na odcinku Lubań Śląski- Zgorzelec) w ramach RPO, zatem przyszłość na tę chwilę wygląda dość obiecująco.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 24-03-2017, 23:04
Nie byłbym takim optymistą. Przez pięć może siedem lat od remontu (bo nie można tego nazwać rewitalizacją) jakoś pociągnie a potem co dalej? Wg zakresu prac, tylko niektóre fragmenty torowiska zostaną poddane naprawie/ wymianie. A co z resztą? Za jakiś czas okaże się, że trzeba naprawiać w innych miejscach. Nie oszukujmy się zamknięcie linii parę lat po "liftingu" to dla PKP żaden problem. Wywalenie publicznych ( w tym przypadku unijnych) pieniędzy w "błoto" w naszym kraju jest nagminne i z reguły nikt za to nie ponosi żadnych konsekwencji. Uważam, że jak nie będzie poprawy bilansu ekonomicznego w przewozach pasażerskich a to raczej nie nastąpi bez jakiegoś racjonalnego planu/strategii . Kwestią czasu będzie jak KD zacznie oszczędzać pieniądze na tym odcinku, a co w konsekwencji przyczyni się do zaorania tego fragmentu linii.
jak nie będzie poprawy bilansu ekonomicznego w przewozach pasażerskich
Nie istnieje coś takiego jak bilans ekonomiczny w regionalnych przewozach pasażerskich. Organizator dopłaca do przewozów, to pociągi jeżdżą, nie dopłaca, nie jeżdżą. W przypadku linii Jelenia Góra - Zgorzelec po wykonaniu elektryfikacji brakującego odcinka będzie można całą trasę pokonać przy pomocy EZT-ów, co pozwoli obniżyć koszty i być może zwiększy się liczba połączeń.
kaja805 napisał/a:
Przez pięć może siedem lat od remontu (bo nie można tego nazwać rewitalizacją) jakoś pociągnie a potem co dalej? Wg zakresu prac, tylko niektóre fragmenty torowiska zostaną poddane naprawie/ wymianie. A co z resztą? Za jakiś czas okaże się, że trzeba naprawiać w innych miejscach. Nie oszukujmy się zamknięcie linii parę lat po "liftingu" to dla PKP żaden problem. Wywalenie publicznych ( w tym przypadku unijnych) pieniędzy w "błoto" w naszym kraju jest nagminne i z reguły nikt za to nie ponosi żadnych konsekwencji.
Przyjmując taki tok rozumowania, to połowę tras na Dolnym Śląsku trzeba by było od raz zamknąć, bo się nie opłaca, a broń Boże jakąkolwiek remontować, bo za 5 lat się rozleci.
Zasadniczo wiem o co koledze chodzi: linia 274 na odcinku Jelenia Góra - Gryfów Śląski się rozleci, pociągi zabiorą i nikt nie będzie jeździł, więc trzeba wybudować łącznik pomiędzy liniami 311 i 336, by tylko wówczas będzie się opłacać i będą tłumy pasażerów. Od razu odpowiadam: nie tędy droga. Dla linii 274 wystarczy przywrócenie odpowiednich parametrów technicznych i uruchomienie odpowiedniej liczby pociągów, ewentualnie wprowadzenie jakiejś korzystnej taryfy na zachętę. Wówczas ludzie będą jeździć i linii nic nie grozić nie będzie.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 25-03-2017, 19:36
Tak właśnie myślę i nie twierdzę, że będą tłumy pasażerów ale z pewnością może być ich znacznie więcej.
Na obecną chwilę wydaje się to najbardziej optymalne rozwiązanie chociaż bardzo kosztowne i wiem, że raczej mało realne.
Postawmy tezę : co UMWD ma zrobić, żeby przy tych samych środkach lub niewiele większych , które przeznacza na realizację połączeń w relacji J.G. - Zgorzelec uzyskać następujący efekt :
1. Optymalny (dodatni) bilans ekonomiczny w/w relacji.
2. Zwiększenie efektywności połączeń na tej trasie
3. W ramach tych samych środków zapewnić transport
kolejowy w relacji Świeradów Zdrój - Gryfów.
Odpowiedź brzmi: przeprowadzić inwestycję.
1. Rewitalizacja linii na odcinku Świeradów Zdrój - Gryfów
2. Budowa nowego odcinka linii łączącego linię 336 z linią 311
3. Elektryfikacja w/w odcinków
4. Rewitalizacja odcinka Piechowice - Jel. Góra , Gryfów- Zgorzelec do prędkości 100 - 120 km/h
UZYSKANY EFEKT KOŃCOWY :
1. Spełnione wszystkie 3 pkt założenia
2. Oszczędności w budżecie UMWD
3. Połączenie trzech ośrodków turystycznych kolejową
komunikacją
4. Zagęszczanie siatki połączeń na odcinku Piechowice-
J.G. co ma znaczenie w przypadku powstania
jeleniogórskiej kolei aglomeracyjnej
5.Stworzenie możliwości. wpięcia w połączenia
dalekobieżne miejscowości turystycznej Świeradów
Zdrój
6. i jeszcze wiele innych.
Obecnie linia 274 od Jeleniej Góry w stronę Zgorzelca
zaklasyfikowana jest jako linia drugorzędna gdzie jeszcze do niedawna była to linia główna.
Niestety dla połączenia Jelenia Góra - Gryfów Śląski - Lubań - Zgorzelec jest to złe rozwiązanie, bo znacznie wydłuży czas przejazdu. Dzisiaj 38-kilometrowy odcinek Jelenia Góra - Gryfów Śląski pociągi pokonują w 41 minut, co daje bardzo przyzwoitą średnią prędkość na poziomie 55,6 km/h. Tymczasem już na pokonanie 21- kilometrowego odcinka Jelenia Góra - Górzyniec potrzeba 31 minut, a gdzie tu jeszcze Świeradów, Mirsk, itd.? Realnie patrząc czas przejazdu może być dłuższy o kilkanaście minut. Tak więc co z tego, że zyskasz nowych pasażerów do Świeradowa, jak stracisz tych jadących do Gryfowa, Lubania, Zgorzelca. Ponadto pozbawiasz połączenia kolejowego mieszkańców wsi pomiędzy JG a Gryfowem. Poza tym, żeby zmieścić dodatkowe pociągi na linii 311, trzeba by ją do Piechowic rozbudować o drugi tor, a to będzie dość problematyczne.
Podsumowując: uzyskane efekty (wzrost liczby pasażerów wcale nie będzie aż tak wielki) kompletnie nie rekompensują poniesionych kosztów, a mówimy tu o setkach milionów złotych. Owszem, zyskałby znacznie Świeradów, ale traci na tym główny ciąg Jelenia Góra - Zgorzelec. To tak jakbyś chciał trasować pociągi z Wrocławia do Jeleniej Góry przez Kamienną Górę i Kowary, bo zwiększa się w ten sposób dostępność połączeń kolejowych. W teorii wszystko pięknie wygląda, ale w rzeczywistości będzie więcej strat niż korzyści, zwłaszcza jeśli popatrzymy na koszty.
Jeśli już jesteśmy w temacie Świeradowa, to jeśli miałoby kiedykolwiek dojść do wznowienia ruchu na tej trasie, to moim zdaniem najlepszym wyjściem byłaby elektryfikacja i wydłużenie pociągów z Wrocławia kończących obecnie bieg w Lubaniu ze skomunikowaniem z pociągami relacji Jelenia Góra - Zgorzelec. Jest to wiele tańsze rozwiązanie i co najważniejsze realne do wykonania, a jednocześnie nikt na tym nie traci.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-03-2017, 18:18
Być może pomysł nie jest idealny (ma minusy) i chociaż jest kosztowny to moim zdaniem ma sens.
bystrzak2000 napisał/a:
Ponadto pozbawiasz połączenia kolejowego mieszkańców wsi pomiędzy JG a Gryfowem
Za parę lat jeżeli nic się nie zrobi to połączenia kolejowego oprócz w/w nie będą mieli również mieszkańcy Gryfowa i Lubania.
bystrzak2000 napisał/a:
Podsumowując: uzyskane efekty (wzrost liczby pasażerów wcale nie będzie aż tak wielki) kompletnie nie rekompensują poniesionych kosztów, a mówimy tu o setkach milionów złotych. Owszem, zyskałby znacznie Świeradów, ale traci na tym główny ciąg Jelenia Góra - Zgorzelec. To tak jakbyś chciał trasować pociągi z Wrocławia do Jeleniej Góry przez Kamienną Górę i Kowary, bo zwiększa się w ten sposób dostępność połączeń kolejowych. W teorii wszystko pięknie wygląda, ale w rzeczywistości będzie więcej strat niż korzyści, zwłaszcza jeśli popatrzymy na koszty.
Nie jestem specjalistą od analiz tego typu inwestycji ale wydaje mi się, że jeżeli taki projekt spełnia następujące warunki:
1. efektywność połączeń
2. bilans ekonomiczny (poniesione nakłady a osiągnięty efekt)
To wówczas ma sens.
Nie zapomnijmy o jednej chyba dość istotnej rzeczy. Transport lokalny dla mieszkańców regionu to jedno ale pozostał jeszcze potencjał turystyczny. Sam Świeradów to może nie jest jeszcze aż tak dużym generatorem ruchu ale wspólnie ze Szklarską Por. czy Karpaczem to już tak. Takie rozwiązanie pozwoliłoby skumulować ewentualnych pasażerów w relacjach dalekobieżnych (przez Zgorzelec), regionalnych i lokalnych w jednym pociągu bez konieczności robienia roszad z doczepianiem wagonów oraz przesiadek co z pewnością miałoby istotne znaczenie dla frekwencji. Należy również dołożyć wszelkich starań aby migracja turystów po regionie odbywała się za pomocą transportu publicznego a nie samochodu.
bystrzak2000 napisał/a:
Niestety dla połączenia Jelenia Góra - Gryfów Śląski - Lubań - Zgorzelec jest to złe rozwiązanie, bo znacznie wydłuży czas przejazdu. Dzisiaj 38-kilometrowy odcinek Jelenia Góra - Gryfów Śląski pociągi pokonują w 41 minut, co daje bardzo przyzwoitą średnią prędkość na poziomie 55,6 km/h. Tymczasem już na pokonanie 21- kilometrowego odcinka Jelenia Góra - Górzyniec potrzeba 31 minut, a gdzie tu jeszcze Świeradów, Mirsk, itd.? Realnie patrząc czas przejazdu może być dłuższy o kilkanaście minut. Tak więc co z tego, że zyskasz nowych pasażerów do Świeradowa, jak stracisz tych jadących do Gryfowa, Lubania, Zgorzelca. Ponadto pozbawiasz połączenia kolejowego mieszkańców wsi pomiędzy JG a Gryfowem. Poza tym, żeby zmieścić dodatkowe pociągi na linii 311, trzeba by ją do Piechowic rozbudować o drugi tor, a to będzie dość problematyczne.
Co do długości trasy i czasu przejazdu. Jeżeli w ogóle taki projekt kiedykolwiek miałby być brany pod uwagę to nikt nie będzie zakładał średnich prędkości na poziomie 55,5 km/h bo w takim przypadku faktycznie taka inwestycja nie będzie miała sensu. Dzisiaj kolej aby była atrakcyjna to musi być konkurencyjna dla samochodu tzn. czas przejazdu i koszty.
Obecny czas przejazdu na odcinku JG – Zgorzelec to 1godz i 36min. Wg tego pomysłu średnia prędkość powinna wynieść 100 km/h i jest to realne do osiągnięcia. Przede wszystkim musi nastąpić rewitalizacja odcinka Piechowice - Jel. Góra i Gryfów- Zgorzelec do prędkości 100 - 120 km/h. W moim przekonaniu nie jest konieczna budowa drugiego toru a wystarczy aby na każdej stacji od Piechowic do JG były mijanki.
• obecna dł. odcinka linii kol. J.G.- Zgorzelec to 75,62 km
• dł przez Górzyniec : J.G. – Górzyniec 17,28 km, Gryfów – Świeradów .Nadl. 10,5 km, odległość planowanego odcinka wg. Niemieckich projektów z 1925 roku to około 18km, Gryfów-Zgorzelec 38km → cał. dł. to 83,78 km
Nowa trasa byłby dłuższa w zaokrągleniu o 10 km więc przy średniej prędkości 100 km/h czas przejazdu około 83 min .
Porównanie obu linii - tabela
Wg tego porównania potencjał pasażerski nowej tras znacznie przewyższa ten obecny. Należy jeszcze dodać, że linia 311 w przeciwieństwie do linii 274 przebiega przez Specjalną Jeleniogórską Strefę Ekonomiczną co z pkt. widzenia dojazdu do pracy z Gryfowa, Mirska czy Lubania też nie jest bez znaczenia. Wiem , że ludzie tam dojeżdżają ale nie koleją. W tym przypadku to kwestia wybudowania dodatkowych przystanków.
bystrzak2000 napisał/a:
Jeśli już jesteśmy w temacie Świeradowa, to jeśli miałoby kiedykolwiek dojść do wznowienia ruchu na tej trasie, to moim zdaniem najlepszym wyjściem byłaby elektryfikacja i wydłużenie pociągów z Wrocławia kończących obecnie bieg w Lubaniu ze skomunikowaniem z pociągami relacji Jelenia Góra - Zgorzelec. Jest to wiele tańsze rozwiązanie i co najważniejsze realne do wykonania, a jednocześnie nikt na tym nie traci.
Jest to w pewnego rodzaju alternatywa ale jeżeli już dojdzie do rewitalizacji linii do Świeradowa to raczej bez elektryfikacji i wówczas pociąg relacji Lubań-Wrocław swój początek miałby na stacji Gryfów Śl.
Ten wariant na tą chwilę jest najbardziej realny o ile nastąpi powrót pociągów w relacji Gryfów Śl - Świeradów Zdrój.
Za parę lat jeżeli nic się nie zrobi to połączenia kolejowego oprócz w/w nie będą mieli również mieszkańcy Gryfowa i Lubania.
Nie rozumiem. Będzie modernizacja linii 274, a Ty piszesz, że nic się nie będzie robić. Owszem, modernizacja nie zakłada kompleksowej wymiany całej nawierzchni kolejowej, ale nie zawsze jest taka potrzeba, zwłaszcza że na trasie nie odbywa się ciężki ruch towarowy. Nie zmam dokładnie tego odcinka linii 274, ale podejrzewam, że większość nawierzchni została wyremontowana w czasie elektryfikacji (1986 r) i siedzi na podkładach strunobetonowych INBK. Wystarczy trochę prac utrzymaniowych i jeszcze ze 20 lat po takich torach spokojnie się pojeździ. I tu tkwi słowo klucz, czyli utrzymanie. Nawet jak wyremontujemy wszystko za setki milionów, a nie będzie żadnego utrzymania, to i tak się rozleci.
kaja805 napisał/a:
Nie jestem specjalistą od analiz tego typu inwestycji ale wydaje mi się, że jeżeli taki projekt spełnia następujące warunki:
1. efektywność połączeń
2. bilans ekonomiczny (poniesione nakłady a osiągnięty efekt)
To wówczas ma sens.
Sęk w tym, że nie spełnia. Wydasz setki milionów złotych, które można spożytkować na wiele innych, lepszych sposobów, tylko dla stworzenia turystycznego połączenia Jelenia Góra - Świeradów-Zdrój, jednocześnie rozwalając szybkie połączenie Jelenia Góra - Gryfów - Lubań - Zgorzelec i zabierając połączenia kolejowe z miejscowości pomiędzy JG a Gryfowem, z których codziennie korzystają ludzie dojeżdżający do pracy, szkół, itd.
kaja805 napisał/a:
Transport lokalny dla mieszkańców regionu to jedno ale pozostał jeszcze potencjał turystyczny.
Sęk w tym, że Ty chcesz kosztem lokalnego transportu dla mieszkańców utworzyć kolejkę dla turystów. Ruch lokalny jest stały, codzienny i z punktu widzenia przewoźnika kolejowego najważniejszy, a turyści jeżdżą sezonowo. Owszem, nie można ruchu turystycznego zaniedbywać, ale nie można też przedkładać ponad ruch lokalny.
kaja805 napisał/a:
Sam Świeradów to może nie jest jeszcze aż tak dużym generatorem ruchu ale wspólnie ze Szklarską Por. czy Karpaczem to już tak. Takie rozwiązanie pozwoliłoby skumulować ewentualnych pasażerów w relacjach dalekobieżnych (przez Zgorzelec), regionalnych i lokalnych w jednym pociągu bez konieczności robienia roszad z doczepianiem wagonów oraz przesiadek. Co z pewnością miałoby istotne znaczenie na frekwencji.
Tego nie rozumiem. Nie da się bez manewrów z wagonami wykonać połączenia dalekobieżnego do Szklarskiej Poręby, Świeradowa i Karpacza.
kaja805 napisał/a:
Wg tego pomysłu średnia prędkość powinna wynieść 100 km/h i jest to realne do osiągnięcia.
[...]
Nowa trasa byłby dłuższa w zaokrągleniu o 10 km więc przy średniej prędkości 100 km/h czas przejazdu około 83 min
Widzę, że kolega nie uważał na fizyce, bo nie wie czym jest średnia prędkość, ale jakoś czas obliczył dobrze Podpowiem, że jeżeli pociąg pokona 83-kilometrową trasę w 83 minuty, to średnia prędkość wynosi 60 km/h, a nie 100.
Podpowiem też, że taka średnia prędkość jest niemożliwa do osiągnięcia na przedmiotowym odcinku. Na górskim odcinku linii 274 pomiędzy Jelenią Górą a Świebodzicami najszybszy pociąg KD osiąga średnią prędkość na poziomie 53,6 km/h. Przy czym jest to linia magistralna i o wcale nie tak trudnym profilu trasy. Tymczasem Ty chciałbyś na górskiej linii osiągnąć średnią na poziomie 60km/h, a to jest niewykonalne. Pomiędzy stacją Świeradów Nadleśnictwo a Przełęczą Rozdroże Izerskie (767 m n.p.m.) pociąg musiałby pokonać ponad 240 metrów przewyższenia. Tak samo od strony Górzyńca jest do pokonania ponad 240 m, podczas gdy do Szklarskiej Poręby Górnej jest tylko prawie 180 m. Na takiej linii w żaden sposób nie uzyskasz prędkości rzędu 100-120 km/h, a tylko takie pozwolą osiągnąć średnią na poziomie 60 km/h. Z litości nie wspomnę o odcinku Mirsk - Świeradów-Zdrój Nadleśnictwo, gdzie od Krobicy do końca linii średnie nachylenie linii kolejowej wynosi 20 promili.
Zatem niestety Twoje wyliczenia są o kant stołu potłuc. Realnie patrząc na górskim odcinku pomiędzy Piechowicami a Mirskiem średnia prędkość nie będzie większa niż na zmodernizowanym za grube pieniądze odcinku linii kolejowej nr 309 na odcinku Duszniki-Zdrój - Kudowa-Zdrój, czyli 44,5 km/h. Zatem przyjmując, że na pozostałych odcinkach uda się uzyskać średnią 60 km/h otrzymujemy:
- odcinek Jelenia Góra - Piechowice (16,7 km): 17 minut
- odcinek Piechowice - Mirsk (32 km): 43 minuty
- odcinek Mirsk - Gryfów Śląski - Zgorzelec (46,7 km): 47 minut
W sumie dla 95,4-kilometrowej trasy (nie wiem jak wyliczyłeś te 83 km) możliwy do osiągnięcia czas to 107 minut, czyli 1:47h. Dzisiaj linią 274 (75,6 km) jedzie się 1:31h.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-03-2017, 23:15
bystrzak2000 napisał/a:
kaja805 napisał/a:
Nie jestem specjalistą od analiz tego typu inwestycji ale wydaje mi się, że jeżeli taki projekt spełnia następujące warunki:
1. efektywność połączeń
2. bilans ekonomiczny (poniesione nakłady a osiągnięty efekt)
To wówczas ma sens.
Sęk w tym, że nie spełnia.
W powyższej treści nie stwierdzam, że ten projekt spełnia te warunki. Chodzi mi o to, że jeżeli spełni te warunki to wówczas jego realizacja ma sens.
Jeszcze raz podkreślę, że nie jestem specjalistą od analiz tego typu projektów więc proszę o wyrozumiałość
bystrzak2000 napisał/a:
Nie zmam dokładnie tego odcinka linii 274, ale podejrzewam, że większość nawierzchni została wyremontowana w czasie elektryfikacji (1986 r) i siedzi na podkładach strunobetonowych INBK. Wystarczy trochę prac utrzymaniowych i jeszcze ze 20 lat po takich torach spokojnie się pojeździ.
Kiedyś pociąg na tym odcinku Lubań-JG poruszał się z prędkością 90 km/h a teraz niestety już nie. Fakt faktem linia jest na podkładach strunobetonowych z tym, że do ideału jest daleko.
bystrzak2000 napisał/a:
Wydasz setki milionów złotych, które można spożytkować na wiele innych, lepszych sposobów, tylko dla stworzenia turystycznego połączenia Jelenia Góra - Świeradów-Zdrój, jednocześnie rozwalając szybkie połączenie Jelenia Góra - Gryfów - Lubań - Zgorzelec i zabierając połączenia kolejowe z miejscowości pomiędzy JG a Gryfowem, z których codziennie korzystają ludzie dojeżdżający do pracy, szkół, itd.
Tu nie chodzi o turystyczne połączenie pomiędzy Świeradowem a JG a uzyskanie lepszego potencjału dla całej relacji.
bystrzak2000 napisał/a:
Sęk w tym, że Ty chcesz kosztem lokalnego transportu dla mieszkańców utworzyć kolejkę dla turystów. Ruch lokalny jest stały, codzienny i z punktu widzenia przewoźnika kolejowego najważniejszy, a turyści jeżdżą sezonowo. Owszem, nie można ruchu turystycznego zaniedbywać, ale nie można też przedkładać ponad ruch lokalny.
A niby w jaki sposób? Przecież pociągi będą kursowały przez cały rok a dodatkowo wokół linii znajduje się większa liczba ludność co nie jest bez znaczenia.
bystrzak2000 napisał/a:
kaja805 napisał/a:
Sam Świeradów to może nie jest jeszcze aż tak dużym generatorem ruchu ale wspólnie ze Szklarską Por. czy Karpaczem to już tak. Takie rozwiązanie pozwoliłoby skumulować ewentualnych pasażerów w relacjach dalekobieżnych (przez Zgorzelec), regionalnych i lokalnych w jednym pociągu bez konieczności robienia roszad z doczepianiem wagonów oraz przesiadek. Co z pewnością miałoby istotne znaczenie na frekwencji
Tego nie rozumiem. Nie da się bez manewrów z wagonami wykonać połączenia dalekobieżnego do Szklarskiej Poręby, Świeradowa i Karpacza
Pociąg docelowo miałby pojechać przez Świeradów docelowo do Karpacza lub Szklarskiej Poręby a nie jednocześnie do tych dwóch miejscowości.
bystrzak2000 napisał/a:
kaja805 napisał/a:
Wg tego pomysłu średnia prędkość powinna wynieść 100 km/h i jest to realne do osiągnięcia.
[...]
Nowa trasa byłby dłuższa w zaokrągleniu o 10 km więc przy średniej prędkości 100 km/h czas przejazdu około 83 min
Widzę, że kolega nie uważał na fizyce, bo nie wie czym jest średnia prędkość, ale jakoś czas obliczył dobrze Podpowiem, że jeżeli pociąg pokona 83-kilometrową trasę w 83 minuty, to średnia prędkość wynosi 60 km/h, a nie 100.
Tymczasem Ty chciałbyś na górskiej linii osiągnąć średnią na poziomie 60km/h, a to jest niewykonalne. Pomiędzy stacją Świeradów Nadleśnictwo a Przełęczą Rozdroże Izerskie (767 m n.p.m.) pociąg musiałby pokonać ponad 240 metrów przewyższenia. Tak samo od strony Górzyńca jest do pokonania ponad 240 m, podczas gdy do Szklarskiej Poręby Górnej jest tylko prawie 180 m. Na takiej linii w żaden sposób nie uzyskasz prędkości rzędu 100-120 km/h, a tylko takie pozwolą osiągnąć średnią na poziomie 60 km/h. Z litości nie wspomnę o odcinku Mirsk - Świeradów-Zdrój Nadleśnictwo, gdzie od Krobicy do końca linii średnie nachylenie linii kolejowej wynosi 20 promili.
Co do średniej prędkości to może źle się wyraziłem.
Konkretnie chodzi mi o to: długość trasy dzielimy przez czas przejazdu jaki chcemy osiągnąć wówczas otrzymujemy średnią prędkość. Prędkość na różnych odcinkach może być różna a nie constans
Nie wiem skąd Kolega wywnioskował, że zakładałem na odcinku Górzyniec - Świeradów Zdr. prędkość 60 km/h ?
W kwestii poziomu nachylenia linii na odcinku Mirsk - Świeradów Zdrój jest to 18 promili więc do Świer. Nadleśnictwo spokojnie będzie 20 promili. Jednak największa różnica jest pomiędzy Krobicą a Świeradowem. Natomiast pomiędzy Krobicą a Mirskiem to można powiedzieć, że jest płasko chociaż w rzeczywistości nie jest. Co do reszty różnic wysokości nie wiem. Być może tak jest. W każdym bądź razie Niemcy mieli już opracowaną całą koncepcję i zrobioną dokumentację. Nie wiem być może jest gdzieś w archiwum.
bystrzak2000 napisał/a:
W sumie dla 95,4-kilometrowej trasy (nie wiem jak wyliczyłeś te 83 km)
Tu kolega ma rację w moje wyliczenia wkradł się mały "chochlik" zabrakło odcinka Mirsk- Gryfów i faktycznie można je rozbić o kant stołu
bystrzak2000 napisał/a:
Z litości nie wspomnę...
brzmi to co najmniej jakby Kolega pozjadał wszystkie rozumy Bez urazy ale trochę więcej dystansu. Pozdrawiam.
Kiedyś pociąg na tym odcinku Lubań-JG poruszał się z prędkością 90 km/h a teraz niestety już nie. Fakt faktem linia jest na podkładach strunobetonowych z tym, że do ideału jest daleko.
Ten stan rzeczy zawsze można zmienić i to niewielkim nakładem prac. Na linii 274 na odcinku Boguszów-Goce Zachód - Marciszów wykorzystując starą nawierzchnię z 1981 roku zwiększono prędkość z 30 do 100 km/h. Obecnie czas przejazdu z JG do Gryfowa jest na akceptowalnym poziomie i wystarczy ten stan utrzymywać. Nic więcej.
kaja805 napisał/a:
Tu nie chodzi o turystyczne połączenie pomiędzy Świeradowem a JG a uzyskanie lepszego potencjału dla całej relacji.
Wydłużenie czasu przejazdu w relacji docelowej o 20 minut w żaden sposób nie zwiększa tego potencjału, wręcz przeciwnie.
kaja805 napisał/a:
A niby w jaki sposób? Przecież pociągi będą kursowały przez cały rok a dodatkowo wokół linii znajduje się większa liczba ludność co nie jest bez znaczenia.
Co z tego, że obsłużysz więcej miast, jak wydłużając zacznie czas przejazdu zniechęcasz do podróży na odcinku Jelenia Góra - Gryfów - Lubań - Zgorzelec. Myślisz że jak pasażerowie będą mieli o 20 minut dłuższą podróż, to z chęci obejrzenia pięknych widoków wybiorą pociąg zamiast autobusu? To tak samo jakbyś skierował pociągi z Wrocławia do Jeleniej Góry przez Kamienną Górą i Kowary, bo tam mieszka więcej ludzi niż w Marciszowie i Janowicach Wielkich.
kaja805 napisał/a:
Pociąg docelowo miałby pojechać przez Świeradów docelowo do Karpacza lub Szklarskiej Poręby a nie jednocześnie do tych dwóch miejscowości.
Już widzę te tłumy jadące z Wrocławia do Karpacza przez Zgorzelec
kaja805 napisał/a:
Nie wiem skąd Kolega wywnioskował, że zakładałem na odcinku Górzyniec - Świeradów Zdr. prędkość 60 km/h ?
Z obliczeń, które podałeś:
Cytat:
Nowa trasa byłby dłuższa w zaokrągleniu o 10 km więc przy średniej prędkości 100 km/h czas przejazdu około 83 min
Oznacza to, że na całej trasie byłaby średnia 60 km/h. Żeby taką średnią osiągnąć, to poza odcinkami górskimi średnia musiałby wynosić 71,7 km/h, a takie prędkości to tylko na E-30 można wykręcić, gdzie jedzie się 160 km/h.
kaja805 napisał/a:
brzmi to co najmniej jakby Kolega pozjadał wszystkie rozumy Wink Bez urazy ale trochę więcej dystansu.
Staram się być obiektywny Poza tym zawsze wyznaję zasadę, że nie można poprawiać jednego kosztem drugiego, bo z reguły efekt jest odwrotny od zamierzonego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum