Tuska wygłupy mają zasięg prowincjonalny, w poważnej polityce jest nikim
Dzieje się tak wiele w naszej umęczonej Ojczyźnie, że trudno się odnaleźć w tym natłoku wydarzeń, ale wszystkie nasze lokalne swady nie mają większego znaczenia w wymiarze międzynarodowym. Nawet Unia Europejska i Komisja Europejska przestały się interesować przestrzeganiem praworządności w Polsce, bo władzę przejęła „koalicja 13 grudnia”. Nowa władza może robić co chce, z wyjątkiem prześladowania „osób LGBT” i pozostawiania śladu węglowego. Dopóki w „uśmiechniętej Polsce” powiewa radośnie gwieździsta flaga, „terror praworządności” będzie dla UE nie zauważalny.
Ukraińcy chcą praw wyborczych. Kiedy będą mogli głosować w Polsce?
Czy uchodźcy z Ukrainy zyskają możliwość głosowania podczas kwietniowych wyborów samorządowych? O przyznanie takich uprawnień będzie zabiegał Związek Ukraińców w Polsce.
Fala rolniczych protestów, która przelała się w ostatnich tygodniach przez całą Zachodnią Europę, dotarła już do Polski. Jednym z głównych powodów wzburzenia chłopów jest forsowany przez Komisję Europejską „Zielony Ład”, czyli pakiet ustaw prowadzących do ujednolicenia polityki klimatycznej z branżą transportową, energetyką i rolnictwem. Brukselscy urzędnicy założyli bowiem, że do 2050 r. państwa wspólnoty osiągną tzw. „neutralność klimatyczną”, co w odniesieniu do rolnictwa będzie miało swe głębokie konsekwencje w sposobie upraw. Rolnicy wskazują tu m. in. na zapis mówiący o przymusie ugorowania części ziem uprawnych, które pozostawione odłogiem, nawet na krótki czas, jałowieją i zarastają chwastami. Te z kolei trudno wyplenić zwłaszcza, gdy Komisja Europejska zakazuje też używania coraz większej liczby herbicydów.
Rentowność rolnictwa staje zatem w Europie pod znakiem zapytania, choć w tym samym momencie rynki państw członkowskich UE zalewają produkty rolne z Ukrainy, gdzie nie ma tak restrykcyjnych norm i zakazów. Problem ten szczególnie dotyczy Polski. Tu protestujący rolnicy zwracają uwagę, że czują się niejako w kleszczach systemu, bowiem z jednej strony muszą spełnić szereg płynących z Brukseli wytycznych, aby ich płody rolne w ogóle zostały dopuszczone do obrotu, a z drugiej strony wymaga się od nich konkurencyjnych cen wobec produktów napływających z Ukrainy.
Mimo, że wykazano już wielokrotnie, jak marnej jakości są np. zboża importowane od naszych wschodnich sąsiadów, a politycy z Warszawy dziesiątki razy oszukali już społeczeństwo polskie mówiąc, że wjeżdżające do naszego kraju transporty ze wschodu są tu jedynie tranzytem i z pewnością nikt ich po drodze nie rozładowuje, to nie ma już wątpliwości, że ukraińskie płody rolne trafiają do przetwórni w naszym kraju, a stamtąd na półki sklepowe. Co więcej, konsumenci wydają się zadowoleni, bo wyprodukowana w ten sposób żywność jest niewątpliwie tańsza. – Jakim jednak kosztem – pytają polscy chłopi wskazując, że proceder ten skończy się masowymi zachorowaniami na nowotwory, które może wywołać zarówno pleśń, wielokrotnie wykryta w ukraińskich transportach, jak i same środki chemiczne użyte podczas wzrostu roślin uprawnych.
Na razie rolnicy w Polsce protestują w granicach prawa, ale ich cierpliwość powoli się kończy i coraz częściej zapowiadają, że zamiast krajowych dróg, zaczną blokować centra wielkich miast. Tylko to, ich zdaniem, może zwrócić uwagę polityków oraz zwykłych konsumentów na widmo głodu, który może dotknąć nasz kraj, jeśli polskie gospodarstwa rolne zaczną masowo bankrutować.
eMisjaTv
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Tusk w trzy miesiące zaliczył prawie wszystkie etapy, została mu tylko ucieczka do Brukseli
„W pierwszych słowach mego felietonu” pragnę nieco ostudzić entuzjastyczne nastroje, które tytuł może wywoływać. Tak dobrze, jakby się skrótowo mogło wydawać, to jeszcze nie ma. Prawdą jest, że Tuskowi został już tylko jeden etap powtórki z poprzednich „rządów”, ale na tym ostatnim etapie tempo nie musi być tak zwrotne, jakie było do tej pory. Zanim powstała „koalicja 13 grudnia” stanowczo się uparłem, że to towarzystwo sklejone tylko wyłącznie nienawiścią do PiS, będzie się kompromitować i degradować błyskawicznie.
W mijającym tygodniu w Warszawie miał miejsce strajk generalny rolników, zakończony spektakularnymi atakami policji na uczestników manifestacji. Z kolei cała sytuacja wokół wskazuje, że rolnicy już są na przegranych pozycjach i nie ma co się spodziewać, że ich – i nie tylko ich – sytuacja się szczególnie odmieni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum