To już kolejny błąd na kolei w ostatnim czasie. Tym razem pociąg z Warszawy Zachodniej do Pilawy skręcił na zły tor i nie mógł się zatrzymać na stacji Olszynka Grochowska. Jak zapewnia Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK, skład jechał torem niewłaściwym, ale bezpiecznym - informuje tvnwarszawa.pl.
O swoje bezpieczeństwo obawiali się podróżni, którzy bali się, że na horyzoncie pojawi się pędzący pociąg z przeciwnej strony i nastąpi zderzenie.
Pociąg relacji Warszawa Zachodnia-Pilawa może jechać torami podmiejskimi, a nie dalekobieżnymi, na które skręcił - podaje tvn warszawa.pl. Rzecznik PKP PLK zapewnia, że nie było zagrożenia wypadkiem.
P.S. Oj na Euro kibice będą mogli pograć w kolejową rosyjska ruletkę ,na zasadzie dojedzie pociąg czy rozwali się wraz z nimi..
Ale to właśnie gra słów jest kluczowa dla tego idealnie "białego" PR prowadzonego przez PLK. Pociąg skręcił, maszynista skręcił. PLK ma tylko tory przecież. Ważne, co myśli społeczeństwo, smrodek trzymać jak najdalej od domu.
Wolałbym mieć pewność że jadę po ułożonej i ZABEZPIECZONEJ drodze.... Jestem stanowczo ZA obłożeniem używania Sz silnymi restrykcjami. Nie ma pewności co do drogi >>S1.
Horror mozesz napisać jak wyobrazasz sobie takie restrykcje? Nie bardzo mogę sobie je jako dyż. ruchu wyobrazić. W Ir-1 wszystko jest dobrze opisane jakie warunki muszą być spełnione zanim się poda Sz lub wręczy/podyktuje rozkaz. Każdy Sz jest rejestrowany licznikiem i w dokumentacji w której trzeba też wskazać jak jest zabezpieczona droga przebiegu. Jeżeli nie działa blokada liniowa i jedziesz na Sz to masz telefoniczne zapowiadanie i przyjazd poprzedniego pociągu powiniem być potwierdzony telefonicznie. W 100% zgadzam sie z tym że z powodu długotrwałych remontów, usterek, kradzieży lub dewastacji urządzeń srk Sz używany jest przez długi czas i wpada się w rutynę, spada czujnośc itd. Ale gdyby wprowadzić jakieś grubsze restrykcje to trzeba by wstrzymać ruch na bardzo wielu liniach. Nie można patrzeć w ten sposób że tylko dla maszynisty jazda na Sz jest niekomfortowa bo nie ma pewności czy jedzie po dobrze ułożonej drodze i na wolny szlak a dyz. ruchu pociągnie Sz i mu to wisi. Dla dyż ruchu tez jest to sytuacja stresująca i zapewniam że nikt z tego powodu się nie cieszy.
To proste. Nieustalona i niezatwierdzona droga = S1. Zobacz.. nikt nie wypusci autobusu pelnego ludzi w trase na ktorej jest most nad przepascia, ktory moze wytrzyma a moze nie. A jak kierowca bedzie jechal ostroznie to wytrzyma. w razie jakby co, zatrzyma sie przed dziura i cofnie. Wyobrazasz sobie cos takiego? Tory sa jak autostrady. Wyobrazasz sobie autostrade dziurawa tak bardzo, ze trzeba po niej jechac 20km/h?? Momentalnie zostalaby naprawiona. Jadac chce miec PEWNOSC ze nic sie nie stanie. Nie musiec wierzyc w dobre intencje ludzi. byc pewnym. Ja naprawde nie mam nic przeciwko dyzurnym ruchu, Ci z ktorymi sie spotykam na codzien naprawde DOSKONALE wykonuja swoja prace i BARDZO pomagaja mi w mojej. Ale nie wszedzie i nie zawsze tak jest. I tak naprawde chodzi mi nie o zniesienie Sz ale o wykorzystywaniu go WYJATKOWO. Bo przeciez o tym piszemy. Brak utwierdzonej drogi = S1 chyba ze TRZEBA wypuscic pociag a ktos na gruncie sprawdzil co sie dzieje i jak jest ulozona droga, mimo ze SRK tego nie wskazuje.
Jeżeli urządzenia na nastawni nie wskazują jak jest ułożona droga przebiegu to bez sprawdzenia na gruncie Sz raczej nikt Ci nie poda chyba że kamikadze. Rozumien że masz na myśli Starzyny ale to jeszcze nie jest do końca wyjaśnione. Porównanie toru do autostrady jest trochę nietrafione. Owszem, można porównać do drogi a te wiadomo są różne. Oczekiwanie że cała droga pociągu od stacji początkowej do końcowej będzie "na semafor" to jest trochę idee fixe. Jak jedziesz samochodem to tez czasem na skrzyżowaniu sygnalizacja jest wyłączona ale jest kodeks drogowy i reguluje kto ma pierwszeństwo. Mimo to wypadki były, są i będą. Na torach to samo. Ir-1 wszystko reguluje a wypadki były, są i będą niestety. Bo człowiek niestety jest istotą omylną.
A co do Pilawy... Na Wschodniej są dwa pulpity - jeden dla ruchu dalekobieznego, drugi dla podmiejskiego. Jak kiedyś tam byłem, to było tez dwóch dyzurnych... Niestety byłem za mało przytomny, aby zapytać jak się realizuje przebiegi z grupy P na D i na odwrót. A tu musiał być taki przebieg. Czyzby był już tylko jeden dyzurny ? Albo zwykły błąd. Od 1.06 mamy pociągi do Lotniska Chopina, więc być moze ktoś się na chwilę zgubił. Przejechanie człowieka przy W-Wa Zwirki i Wigury mocno rozwaliło rozkład.To bym zrozumiał.
Kilka sekund od katastrofy pociągu na trasie Elbląg-Olsztyn?
Chwile grozy przeżyli pasażerowie pociągu na trasie Elbląg-Olsztyn, którego tylko kilka chwil dzieliło od zderzenia z innym pociągiem informuje nas internauta. Informacji nie potwierdzają oficjalne dokumenty konduktorskie.
Niedawno otrzymałem telefon od swojej matki. Roztrzęsiona oświadczyła, że wspólnie z pasażerami pociągu relacji Elbląg-Olsztyn przeżyła chwile grozy. Pociąg, który z Elbląga wyjechał o godz 17:04, omal nie zderzył się z innym pociągiem - relacjonuje internauta.
Po przejechaniu miejscowości Gamerki Wielkie zaczął gwałtownie hamować. Pasażerowie myśleli, że ktoś wcisnął hamulec bezpieczeństwa. Konduktor zaczął biec na tył składu, aż mu słuchawki od radiostacji wypadły z uszu. Nagle pociąg zaczął niespodziewanie i szybko cofać się do stacji Gamerki Wielkie, gdzie sekundy po zatrzymaniu pociągu na rozwidleniu z przeciwnej strony przefrunął pociąg Intercity. Pociąg Intercity poruszał się tym torem po którym wcześniej jechał pociąg w kierunku Olsztyna.
Kiedy pasażerowie zorientowali się dlaczego pociąg tak dziwnie się zachowywał na wszystkich padł blady strach. Okazało się, że od tragedii dzieliły ich tylko sekundy - Kończy internauta.
Informacji tych nie potwierdzają dokumenty sporządzone przez drużynę konduktorską. - Sprawdzamy jeszcze dokumenty, ale nie ma w nich żadnej informacji o takim wydarzeniu - mówi Antoni Orłowski naczelnik Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewodów Regionalnych.
Zdarzenia też nie odnotowano w dokumentach stacji Gamerki Wielkie informuje - Ireneusz Marchel, dyrektor Zakładów Linii Kolejowych w Olsztynie.
Swego czasu[jakies 7 lat temu przez prawie 5] jeziłem 2 razy w tygodniu na tej trasie z Pasłęka do Olsztyna. Na trasie od Bogaczewa do Olsztyna jest szlak jednotorowy. Gamerki to stacja z tzw. "mijanką". Jeśli to prawda o tym incydencie, to rzeczywiście pasażerowie mieli dużo szcześcia.
Z tego co pamiętam, to trase olsztyn - elbląg z pociągami PR obsługiwały kible.
To najpierw posprawdzano dokumenty nastawni i konduktorów ? A od czego jest rejestracja predkości i tym podobnych parametrów (taśma lub dysk twardy), systemy monitorowania ? Kto to badał komisja czy jakiś redaktor ? Bo jak komisja, to zakrawa to na śmiech.
Pachnie mi tutaj trochę teorią spiskową i informacjami wyssanymi z palca
Przecież widać na pierwszy rzut oka że jeśli to prawda, to wszystko było załatwione żeby władza się nie dowiedziała, bez radiostopu, bez komisji, pewnie nawet maszynista z IC nic nie zauważył.
Przestańcie i tu chrzanić o tym przypadku, bo jak już dawno wyjaśniono - to były manewry. Aferę zrobiło kilka osób nieznających się na niczym. Ciekawe, co by powiedzieli jakby zobaczyli na Warszawa Powiśle kibla wjeżdżającego na S1 do tunelu na widoczność na przykład. Zaraz i tu będą artykuły "o włos od tragedii, setki osób mogło zginąć". Nie róbmy z tego forum Faktu czy SE.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum