Otrzymałam z Czech potwierdzenie, że specjalny przejazd Zittau - Harrachov - Szklarska Poręba nie odbędzie się z powodu... No właśnie, krótko mówiąc dolnośląski beton PKP powiedział "NIE! NIEDASIE!".
Specjalny przejazd z Zittau do Szklarskiej Poreby v wczesnom terminu nebedzie. Regionalna direkcia PKP i PLK nekomunikuje a nesplnila pytania z pracovnego spotkania v aprili. Požadujeme alespoň vykonanie przejazdu do konca g.2007. Informacie podam e-mailem.
To podaj cos e-mailem bedem w Kontaktu sJindřich berounsky glowny organizastor przejazdu po czeskej stronie. Tez bede ina situacja w Zvonu bo Connex/Veolia juz niebede w nastepnych latach glownym przewoznikom w okolice Zittau. Nowoczesny mozno srobie w przejazdy Zittau - Liberec - Szklarska Poreba na sampionat roku 2009.
Polacy i Czesi chcą reaktywować przedwojenną Kolej Izerską
Są tory. Są chętne samorządy z Czech i Polski. I czeska firma przewozowa, która chce wozić pasażerów z Lwówka Śląskiego do Trutnova i Goerlitz. Tak jak to było przed wojną
Uruchomieniem regularnych kursów w Polsce zainteresowana jest czeska firma Viamont, obsługująca kilka linii regionalnych u naszych południowych sąsiadów. Znalazła sojuszników w powiecie lwóweckim i w czeskim Trutnovie.
– Chcemy promować nasz powiat, bo mamy wiele atrakcji dla turystów. Czeska firma zaproponowała nam korzystne warunki – mówi Piotr Szymański z lwóweckiego starostwa, które stara się o reaktywowanie dawnych połączeń.
Pojechali na próbę
Wie, że jest to możliwe, bo już raz taka próba się powiodła. W czerwcu powiat lwówecki zorganizował przejazd kolejką retro z Jeleniej Góry do Lwówka. Kosztowało to 20 tys. zł. Koszt przejazdu z Trutnova wyniósłby ok. 14 tys. zł. Byłby to pilotażowy kurs, po którym Czesi mogliby wprowadzić stałe połączenia i wejść na polski rynek. Są tym bardzo zainteresowani. Mówi się nawet o trasie z niemieckiego Goerlitz przez Lwówek Śląski, Jelenią Górę, Kamienną Górę aż do czeskiego Trutnova. Pasażerów nie powinno zabraknąć, bo trasa jest atrakcyjna. Viamont liczy głównie na turystów weekendowych. Pociągiem mogliby także podróżować z Niemiec rowerzyści, którzy chętnie jeżdżą po czeskich górach.
Dopiero na wiosnę
Aby ruszyć z tym projektem, trzeba uzgodnić szereg formalności, a także zdobyć konieczne zezwolenia i certyfikaty.
Czeska firma ma certyfikat, który pozwala jej działać na terenie całej Unii Europejskiej. W Polsce jednak musi jeszcze uzyskać koncesję. Dlatego zaproponowała stronie polskiej uzgodnienie z PKP niektórych spraw. Starosta Trutnova próbował coś sam załatwić, ale niewiele wskórał.
– Każdy przewoźnik działający w Polsce musi spełnić określone standardy techniczne i szereg wymogów formalnych. Bez tego nie może wjechać na nasze tory – informuje Andrzej Piech, wicedyrektor Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu. Zapewnia, że jeśli Czesi spełnią wymagania, zostaną wpuszczeni na tory. Zanim jednak obcy przewoźnik wjedzie na polskie tory, musi dysponować taborem spełniającym wymogi Urzędu Transportu Kolejowego.
Poznać sąsiada
Samorządowcy są przekonani, że realizacja pomysłu jest możliwa.
– Taka linia kolejowa byłaby jedną z większych atrakcji turystycznych regionu – mówi starosta lwówecki Artur Zych. – Czesi są otwarci na współpracę, a na rozwój tego przedsięwzięcia planujemy pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej – dodaje.
Ucieszyliby się także z pewnością mieszkańcy miejscowości, przez które przejeżdżałyby czeskie pociągi. – W weekendy w Lwówku niewiele się dzieje, więc ruszałbym zwiedzać Czechy – mówi Marek Gołąbek, młody mieszkaniec Lwówka.
Halina Wujda z Jeleniej Góry też chwali pomysł.
– Nie mamy samochodu. Wyjazd na wycieczkę w weekendy jest strasznie kłopotliwy – narzeka. – Gdyby był taki pociąg, jeździłabym w każdej wolnej chwili. Tyle jest pięknych miejsc do oglądania – dodaje.
Na trasie szynobusu powinny się znaleźć także Kowary. Ten trakt jest jednym z piękniejszych w regionie, sporo na nim atrakcji – kilka mostów, wiaduktów i tuneli. W tym przypadku jednak udrożnienie torowiska pochłonęłoby zbyt wiele pieniędzy.
Kolej Izerska
Powstała przed 105 laty. Pociągi kursowały na malowniczej trasie Tanvald – Korenov – Harrachov. Przejeżdżały przez najdłuższy w Czechach jednotorowy tunel o długości 1 kilometra, kilka innych tuneli i mostów (m.in. przez most Izerski nad rzeką Izerą w Harrachovie). Pod koniec XIX wieku wybudowano tory z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby przez Piechowice i połączone obie trasy. Na początku XX wieku odbywał się na nich regularny ruch pasażerski. Tuż po wojnie linia zaczęła podupadać i pojawiały się co rusz pomysły likwidacji trasy. Przetrwała jednak do lat 80., kiedy organizowano już tylko okolicznościowe jazdy po czeskiej stronie. W 1998 roku w Czechach wznowiono regularne połączenia do Harrachova. W Polsce nie udało się to do dziś.
Jak zwykle pewnie skończy się tak samo.
Podobna sytuacja była 10 lat temu, wielki szum się zrobił a skończyło się na kilku przejazdach specjalnych.
O tym że PKP PLK jest bardzo zmienna w swych stanowiskach, nie trzeba powtarzać.
Sytuacja w Trzebnicy najlepiej określa sprawę. Już linię "prawie" otwierano" a teraz przymierzają się do fizycznej likwidacji linii.
810 652-8_20020707.jpg Jubileusz Kolei Izerskiej
810 652-8 na szlaku Jakuszyce - Harrachov
7 lipca 2002
Krycha, Nieboj sie Olimpijska narcistka Katarzyna Neumanowa postara sie Osobno o ruch Szklarska Poreba - Harrachov w czasach sampionatu. Veolia tez chca srobic lanczeni Praha - Tanvald i dalej do polski take sa plany protiv betonu PKP!
O tym że PKP PLK jest bardzo zmienna w swych stanowiskach, nie trzeba powtarzać.
Sytuacja w Trzebnicy najlepiej określa sprawę. Już linię "prawie" otwierano" a teraz przymierzają się do fizycznej likwidacji linii.
Przecież linia Trzebnicka jest pod zarządem DKR'u...
Zresztą nawet UM ma ambitne plany przywrócenia tam ruchu.
O tym że PKP PLK jest bardzo zmienna w swych stanowiskach, nie trzeba powtarzać.
Sytuacja w Trzebnicy najlepiej określa sprawę. Już linię "prawie" otwierano" a teraz przymierzają się do fizycznej likwidacji linii.
Przecież linia Trzebnicka jest pod zarządem DKR'u...
Zresztą nawet UM ma ambitne plany przywrócenia tam ruchu.
Czytamy:
Dnia 7 października 2006 odbył się pożegnalny przejazd pociągu rel. Wrocław Zakrzów - Trzebnica i z powrotem.
W necie aż buczy że PLK wypowiedziała DKR umowę o dzierżawę i postawiła jakieś niesamowite warunki starostwu tzrebnickiemu. Hmmm... ja sam się pogubiłem bo przecież linia już została przejęta przez powiat i PLK może sobie tylko pogadać, ale po DKR ani śladu w Trzebnicy. Jak wszystko fajnie pójdzie to będziemy jeżdzić do Trzebnicy nie z DKR tylko z DZPR, bo UM na już pewne plany.
Z Tanvaldu do Harrachova w 105. rocznicę istnienia izerskiej ''zubački''
W dniach 30 czerwca i 1 lipca tego roku Towarzystwo Kolejowe z Tanvaldu zorganizowało huczne obchody 105. rocznicy istnienia izerskiej "zębatki". Linia ta, łącząca Tanvald z Harrachovem, uważana jest obecnie za jedyną czynną normalnotorową kolej zębatą w Europie. Podstawową atrakcją tego pierwszego wakacyjnego weekendu była możliwość przejażdżki historycznymi "vlakami" złożonymi z dawnych wagonów, wozów silnikowych i zabytkowych lokomotyw zębatych i parowych. Składy takie kursowały wahadłowo pomiędzy Tanvaldem a Kořenovem oraz Kořenovem i Harrachovem. Specjalnie na tę okazję przybyły nawet dwa zabytkowe szynobusy z Żytawy, a centralne uroczystości odbywały się na dawnym dworcu granicznym w Kořenovie.
Pierwszy pociąg wjechał na stację w Kořenovie dokładnie 105 lat wcześniej, 30 czerwca 1902 r. Nowowybudowany odcinek miał za zadanie połączyć Jelenią Górę z Libercem w celu ułatwienia eksportu węgla kamiennego z zagłębia wałbrzyskiego do północnych Czech, a także wywozu drewna z Karkonoszy i Gór Izerskich oraz wyrobów szklanych produkowanych w podizerskich hutach. Zaledwie 7-kilometrowy fragment z Tanvaldu do Kořenova był wówczas dużym osiągnięciem technicznym: aż 20% tego odcinka musiano poprowadzić w czterech tunelach o łącznej długości 1408 m, z których najdłuższy mierzył 932 m, a dochodzące do 58‰ nachylenie torów wymusiło zastosowanie dodatkowej, zębatej szyny Abta, która współpracowała z kołem zębatym zamontowanym w lokomotywie. Kolejny, 280-metrowy tunel wydrążono ponadto pomiędzy Kořenovem a ostatnią po stronie pruskiej stacją w Tkaczach (obecnie Harrachov), a przez graniczną Izerę przerzucono stalowy most o wysokości 26 m.
Choć na codzień zębata szyna nie jest już wykorzystywana, linia kolejowa do Harrachova wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony turystów, a wszelkie organizowane na niej imprezy ściągają miłośników kolejnictwa nawet z sąsiednich krajów. Nie inaczej było i tym razem. Mimo że nie doszła do skutku największa zapowiadana atrakcja - przejazd zabytkowym składem przez granicę do Szklarskiej Poręby, uroczystości w Kořenovie zgromadziły rzesze pasjonatów, którzy świetnie bawili się we wspaniałej, przyjacielskiej atmosferze. Wszystkie zabytkowe składy wyruszające z Tanvaldu przeładowane były pasażerami, a na całej trasie co kilkadziesiąt metrów można było spotkać osoby z aparatami fotograficznymi i kamerami w ręku. Przejazd jednym z pociągów na tej linii był z pewnością niepowtarzalnym przeżyciem. Zapraszam zatem na jedyną w swoim rodzaju podróż w czasie i przestrzeni izerską "zubačką" - podróż nieco sentymentalną, ale i pełną niezapomnianych wrażeń i emocji.
I to tyle wrażeń z tej wyjątkowej podróży izerską "zębatką". Na koniec pozostało już tylko dojście do przejścia granicznego w Jakuszycach, złapanie autobusu PKS (których, niestety, z każdym rokiem ubywa) i powrót do Jeleniej Góry. Jadąc z Jakuszyc przez Szklarską Porębę i Piechowice trudno było nie odnieść wrażenia, że po polskiej stronie wszyscy zapomnieli o jubileuszu, jaki tego dnia świętowała "kolej izerska". A przecież także odcinek z Piechowic do Harrachova obchodzi w tym roku 105. rocznicę swojego istnienia, bowiem pierwszy pociąg do kurortu pod Szrenicą wjechał 25 czerwca 1902 r. U nas, poza niewielką garstką zapaleńców, chyba nikomu nie zależy nie tylko na tym, aby odtworzyć połączenie przez granicę, ale nawet utrzymać zagrożone likwidacją kursowanie pociągów do Szklarskiej Poręby. Tylko usilne starania Czechów o zachowanie i uatrakcyjnienie linii do Harrachova, a także ogromne zainteresowanie, jakim cieszą się u nich tego rodzaju jubileusze, pozwalają wciąż żywić nadzieję, że wcześniej czy później połączenie kolejowe Szklarskiej Poręby z Harrachovem dojdzie do skutku.
granica Harrachov-Jakuszyce.jpg Najbardziej zdesperowani zapaleńcy zdecydowali się jednak dotrzeć na własnych
nogach do miejsca, gdzie linia kolejowa przecina granicę państwową.
Znajdują się tu trzy tablice zakazujące przekraczania granicy
(dwie czeskie i jedna polska), a także (po
Plik ściągnięto 323 raz(y) 85.51 KB
granica Harrachov.jpg Tym razem udało się jednak dojechać nieco dalej. Po kilkuminutowej przerwie
pociąg ruszył w kierunku granicy, i to właśnie ten, chyba najmniej widokowy
odcinek trasy, wzbudził największe zainteresowanie wśród pasażerów. Szkoda,
że skład zatrzymał się
I my musimy się wstydzić za buractwo PLK, na każdym kroku. Co za chory kraj....
Jubileusz Kolei Izerskiej.jpg 100 lecie Kolei Izerskiej 5-7 lipca 2002
810 652 zmierza w kierunku Korzeniowa, 7 lipca 2002.
Szlak Jakuszyce - Harrachov kilometr 42, całkiem blisko do granicy polsko-czeskiej.
W dniu 30 czerwca br. Towarzystwo Kolejowe z Tanwaldu zorganizowało w Korenowie i Harrachowie kolejowy mityng z okazji 105 lecia oddania do uzytku odcinak kolei zebatej, która na 7 kilometrowym odcinku Tanwald- Korenow pokonuje róznicę poziomów 235 metrów z maksymalnym kątem pochylenia trasy do 58 promili. Dla nas była to 105 rocznica uruchomienia liczacej 59 km linii kolejowej z Jeleniej Góry do Tanwaldu. Przypomnijmy, że pierwszy pociąg parowy do ówczesnej Szklarskiej Poręby przyjechał 25 czerwca 1902, a do korenowa ze wzgłędu na wypadek przy budowie mostu na Izerze (runęła do rzeki 89 tonowa mostownica) dojechał dopiero 1 pazdziernika. 25 lat pózniej linia została zelektryfikowana. Od 1945 komunikacja na tej pięknej linii nie istnieje. Z okazji 105 rocznicy zorganizowano "nostalgickie jizdy parnym vlakiem" z zabytkową lokomotywą. Największą atrakcją miał być specjalny pociąg, który zgodnie z planem miał dojechać do Szklarskiej Poręby a wobec braku porozumienia z PKP tylko pod słup graniczny. Do pociągu dołączyły dwa wagony motorowe z niemieckiego Zittau. Ze strony polskiej nie dołączono niczego, redakcja "Faktów Karkonoskich" była 30 czerwca jedyną polska grupą wsród Niemców i Czechów, którzy pod słupem granicznym czekali na pociąg. ale sie nie doczekali. Ok 13.30 pojawił się zdyszany czeski kolejarz z przeprosinami że "vlak" nie przyjedzie, wobec czego grupa oczekujacych wróciła do Harrachowa, wsiadła w pociag i odjechała do Korenowa. W tej sytuacji mityng na rzecz uruchomieia kolejowego połaczenia do Polski ograniczył się do wyrażenia przeprosin oraz wiary w jazdy jeszcze w tym roku w rozdawanej przez Czechów ulotce, w której organizatorzy przepraszali, że nie doszło do "nostalgickie jizdy do polske Szklarske Poreby", bez pdawania szczegółów, które my jednak znamy i uważamy za bulwersujace. PKP zaządało od Czechów 1.5 miliona koron i to nie wszystko. Pikantrii dodaje fakt, że z taka propozycja polscy kolejarze wyskoczyli na tydzien przed planowanym przejazdem, a to nie lezało w mozliwosciach Czechów, niezależnie od tego , że w tydzień nie byłoby możliweprzygotowanie trasy po polskiej stronie do jazdy. Gdzie byli odpowiednio wczesniej polscy decydenci ?W sytuacji gdy czesko-niemiecki pociąg miał przyjechac do szklarskiej Poręby, nasz udział w imprezie powinien być widoczny a wyjazd zorganizowany. skoro czeskiego pociagu nie wpuszczono do polski, od nas winna być Korenowie i Harrachowi oficjalna reprezentacja miasta.
Powyższy tekst wyraża stanowisko jakie zajęło w tej sprawie Towarzystwo Kolei Izerskiej, które było organizatorem kilkakrotnych promocyjnych przejazdów w roku 1992 oraz w latach 1998-2002. W tym czasie Towarzystwo wywierało stały nacisk na lokalne władze samorządowe, uporczywie pilnowało sprawy w czasie gdy zmieniały się ekipy rządowe, dwukrotnie było animatorem powołania i kontynowania Porozumienia Miast, którego głownym celem było uruchomienie połaczenia kolejowego. To dzięki temu nie doszło do demontazu szyn i uwłaszczeń linii kolejowej. Po wyborach samorzadowych 2002 roku zaistaniała swoista blokada w sprawie połączenia ale to juz temat na inne opowiadanie.
Robert Kotecki-FAKTY KARKONOSKIE
zapraszamy jednocześnie na strone www.szklarska.org. gdzie w zakładce ALBUM, znajduje się galeria 52 zdjec przedstawiających historię kolejowego połaczenia Szklarskiej Poręby z Korenowem.
Doszły do mnie informacje że za Szklarską Porębą Górą w stronę Jakuszyc coś się zaczeło dziać. Wycinali ponoć krzaki itd. Krótko mówiąc jakby był zamiar reaktywacji tej linii ( słyszałem coś o grudniu tego roku lub marcu przyszłego roku). Mógłby ktoś to zweryfikować??? najlepiej jeżeli jest tu ktoś ze Szklarskiej żeby tam skoczył i zobaczył co się dzieje.
A tak przyokazji wie ktoś coś na temat stanu torów na odcinku Lwówek - Zebrzydowa?? robili coś tam w zwiazku z uruchomieniem pociągów pasażerskich??
I kolejne pytanie które wiąże się z reaktywacją lini: czy ktoś wie kiedy przyjdzie pierwszy z 8 zamówionych szynobusów przez UM.
A tak ogólnie to ostatnio zaczęło się coś dziać, widziałem zdjęcie w necie z rozebranym jednym torem na odcinku Wałbrzych Szczawienko - Wałbrzych Miasto - robią do 70 km/h. Jedynym minusem jest tylko to że chyba od przyszłego rozkładu od Boguszowa aż do Wojnaowa na jednym toże 30 a na drugim 40 z ograniczeniami w Janowicach ( info z podpisu pod zdjęciem na transport.wroc.biz)
Pozdrawiam
Na pl.misc.kolej spekulowano że być może pojawi się tam jeden z naszych nowych szynobusów. Ja mam inne nieoficjalne informacje że czesi mają jeździć swoimi.
Pewnie jeszcze przed nimi dużo pracy aby udrożnić ten szlak, do grudnia mogą nie zdążyć ale do marca przyszłego roku?? moze pogoda dopisze.
Bardzo ciekawie się zapowiada bo mają być nowe szynobusy, reaktywacja na Zebrzydową, teraz Jakuszyce no i jeszcze jakby czeskie szynobusy się pojawiły na naszych szlakach to już wogóle git
Na reaktywację linii ze Szklarskiej do Harrachova na pewno poczekamy rok lub dwa. Linia wbrew pozorom nie jest w najlepszym stanie i wymaga sporych nakładów. Sama wycinka krzaków to za mało, by mogły tam odbywać się regularne kursy. Wszystko w rękach UM.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
A tak ogólnie to ostatnio zaczęło się coś dziać, widziałem zdjęcie w necie z rozebranym jednym torem na odcinku Wałbrzych Szczawienko - Wałbrzych Miasto - robią do 70 km/h
Wczoraj jechałem tamtędy i rzeczywiście coś się dzieje, czynny jest jeden tor, koszą krzaki po bokach i robią miejsce by wjechał cięższy sprzęt, bo warunki do robót tam są trudne... Nareszcie może choć trochę skróci się czas podróży do Wrocławia... bo niekiedy 2h jazdy 70km odcinka naprawde denerwuje ;]
Na reaktywację linii ze Szklarskiej do Harrachova na pewno poczekamy rok lub dwa. Linia wbrew pozorom nie jest w najlepszym stanie i wymaga sporych nakładów. Sama wycinka krzaków to za mało, by mogły tam odbywać się regularne kursy. Wszystko w rękach UM.
No z pewnością czasu troche potrzeba. Ale pocieszające jest to że już się za to zabrali. Czym szybciej zaczną tym szybciej skończą. Pozatym jak czesi chcieli zorganizować specjalny przejazd to chyba nie planowali tego dwa lata wcześniej?? a PKP z tego co pamiętam powiedziało że 200 tys zł i linie zrobią przejezdną. Także wydaje mi się że da się ją dosyć szybko udrożnić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FORUM@INFOKOLEJ.PL
