No ja rozumiem że 25zł to sporo ale na krótkich trasach , a ja miałem na myśli te których jedzie się dłużej niż 8h , na krótszych są koleje regionalne i to nimi powinno się jeździć .
A na trasy które trzeba pokonywać dłużej niż 8h przydał by się wyższy standard , z strzałem w stopę masz rację bo jesteśmy takim narodem , że wolimy zaoszczędzić 25zł na koleji by kupić za to 2 paczki fajek a mimo to koczować cala noc na korytarzu .
Dlatego rozumiem i wiem że nie ma i nie będzie odpowiedniego rozwiązania .
Taka mi się nasunęła refleksja po ostatniej podróży "Pobrzeżem" do Warszawy. Pociąg jadący przez całą Polskę składał się głównie z wagonów wyglądających, jakby przez 30 lat stały w krzakach: szyby mleczne, jeśli coś nie było zardzewiałe, to odłaziła farba, na siedzeniach kurz i piach, toalety w stanie wskazującym, że przez cały pobyt we wspominanych krzakach nie były czyszczone, choć używane.
Dlatego dzisiaj, zamiast TLK, zdecydowałem się na powrót "Słonecznym", który za niższą cenę oferuje wygodniejsze siedzenia, czyste wagony, toalety nie wzbudzające odruchów wymiotnych, klimatyzację i jazdę we względnej ciszy. Osobówka bardziej komfortowa niż pociąg wyższej kategorii, i to z miejscówkami. Dobre, nie?
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 23-06-2012, 17:01
Wiadomo, ze dobre.
Apropos tłoku - piatkowy TLK Podkarpacie Krakow-Przemysl miał w skladzie zaledwie 3 (slownie: trzy) wagony drugiej klasy oraz jedynke. Oczywiscie tłok i jazda w korytarzu Jezeli to jest stałe zestawienie tego pociagu i w kazdy piatek tak to wyglada, to ja dziekuje za takie cos.
Jak zaobserwował „Kurier Kolejowy”, od tygodnia, w pociągach TLK relacji Warszawa Wschodnia – Łódź Kaliska codziennie kłębią się tłumy podróżnych. PKP Intercity w okresie wakacyjnym zredukowało na tej trasie liczbę wagonów twierdząc, że latem ruch pasażerski zmniejsza się.
Przewoźnik postanowił zmniejszyć tabor w pociągach TLK „Łodzianin” z 12 do 9 wagonów, a w pozostałych pociągach na tej trasie z 11 do 7 wagonów. PKP Intercity podjęły taką decyzję na podstawie badań frekwencji, prowadzonych na linii łódzkiej, z których wynika, że w sezonie potok pasażerów na tej trasie będzie mniejszy.
- Dlatego wraz z rozpoczęciem wakacji na części składów kursuje mniejsza liczba wagonów – tłumaczy Beata Czemerajda z zespołu ds. relacji z mediami PKP Intercity. - Dzięki temu PKP Intercity mogło uruchomić 66 dodatkowych pociągów w trakcie wakacji oraz może wydłużać do kilkunastu wagonów pociągi obsługujące wczasowiczów. Tam gdzie pomimo wakacji nadal notujemy wysoką frekwencję przesuwamy dodatkowe wagony – dodaje.
Niestety, zapewnienia przewoźnika rozmijają się z rzeczywistością. Jak zaobserwowaliśmy, ograniczenie liczby wagonów na trasie Warszawa Wschodnia – Łódź Kaliska, szczególnie w godzinach szczytu komunikacyjnego, powoduje ścisk ludzi w wagonach. W praktyce część pasażerów jest zmuszona stać całą drogę w korytarzu, a część z nich nie może w ogóle dostać się do wagonu.
Viljar: zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie standardu wagonów w pociągu TLK "Pobrzeże". To co pociąg ten reprezentuje swoim standardem przechodzi ludzkie pojęcie. Jechałem nim kilkanaście dni temu z Gdańska do Warszawy. Wagony dokładnie miały ze 30 lat jak nie lepiej, siedzenia połamane, okna często niesprawne, w toaletach komuna i to bardzo głęboka, korytarze brudne. Ponieważ podróżowałem z małym dzieckiem więc musałem chodzić do innego wagonu gdzie toaleta wyglądała jako tako. Do tej w moim wagonie się nie dało po prostu wejść. Wstyd że coś takiego puszczają przez całą Polskę. Tym bardziej, że nie tak dawno pociąg ten był zestawiony z wagonów w barwach IC, chodniczki w przedziałach, zawsze miał Arow w swoim składzie. Natomiast równo tydzień temu jechałem do Gdańska "Słonecznym" i tu kolosalna różnica. Raz że taniej, dwa czas jazdy taki sam, ale czysto, wygodnie, klimatyzacja ale taka bardzo delikatna. Jakbym znalazł się w innej epoce.
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-07-2012, 17:51
@pospieszny - bo wiadomo, spolki kolejowe chętnie zawieszają pociagi na wakacje - a przeciez ludzie nie maja urlopow na 2 miesiace tylko na 2 tygodnie, a w wakacje to nie jezdza co najwyzej dzieci do szkoly i studenci na studa
No niestety, z jednej strony skracają pociągi. Z drugiej jednak strony, warto zauważyć, że głównym powodem skracania pociągów "pracowniczych" (jak TLK'i z Warszawy do Łodzi) są sezonowce. No i chyba słusznie - co innego stać 2 godziny, a co innego 10 godzin w nocy. Problem zostanie rozwiązany jak kupią te wagony piętrowe, a na razie sądzę że można by pomyśleć o tym, aby wypożyczyć trochę kibli - z PR czy KM na tą trasę.
Ale jednym z głównych problemów jest to że brakuje wśród pasażerów zwykłej solidarności. Najpierw jest walka o miejsca, a potem jak ktoś zajmie to do końca siedzi. A nie mogłoby być tak w zwyczaju że po pół godzinie zamiana ze stojącymi ? I za pół godziny znów. Ale tak nie jest, a w społeczeństwie mamy pełno egoistów. Że już nie wspomnę o tym, iż często jest tak, że kobieta w ciąży tudzież osoba starsza musi stać.
Mam wrażenie, że w tegoroczne wakacje jest znacznie więcej ludzi na sezonowce niż w ubiegłym roku. Przykładowo skład Pogori Bielsko - Hel, jak wczoraj ponad 20min pakowanie ludzi do 13 wagonów, a to na stacji Katowice. Co dalej, tłumy oczekiwały w Sosnowcu, Dąbrowie i Zawierciu, pewnie Częstochowa dołoży swoje. Brakuje Monciaka lub innego TLK w nocnej relacji z Katowic do Trójmiasta, w celu odciążenia Pogori.
Sezonowców jest mniej niż w ubiegłych latach, pewnie dlatego to co jedzie ledwie zbiera ludzi, a ci jadą jak śledzie już od początku trasy.
Równie przeładowany jechał TLK Skarbek do Białegostoku, gdzie frekwencja jest bardzo wysoka i pewnie dodatkowe wagony w wekendy jak najbardziej widziane. Cena i czas przejazdu robi z tego pociągu najbardziej obłożonym z Katowic do Warszawy przez CMK. Jadąca po nim Wisła, ledwie przeciętna frekwencja i nadmiar wagonów.
TLK Baczyński Wrocław - Warszawa, tutaj również jakby za mało wagonów w stosunku do niesamowitej frekwencji, a przedziały tylko 6 osobowe w całym składzie, Częstochowa to niemal 100% zapełnienia, czyli znowu coś dodatkowego by sie przydało.
Jak widać, w wakacje nie tylko sezonowce, ale w ogóle wszystko jeżdzi pełne a zestawienia często zbyt krótkie, jakby nikt nad tym nie panował, a przecież miało byc wszystko monitorowane.
Wysłany: 17-07-2012, 13:21 podróż reporterów z TVN24 do Gdyni - TLK Neptun tylko 3 dwój
Wczoraj w "czarno na białym" a dziś również w "wstajesz i wiesz" w TVN24 info o podróży dziennikarzy nad morze w TLK Neptun z 3 wagonami klasy drugiej i niesprawną klimatyzacja . A powrót Słonecznym w wielkim tłoku Polska porównana do BANGLADESZU . Pani Sitkowska nie chciała skomentować 3 wagonów.
Jeszcze kilkanaście lat temu podróż z Warszawy do Gdańska pociągiem trwała 3,5 godziny. Teraz prawie dwa razy dłużej. Reporter "Czarno na Białym" odbył podróż, jaką co wakacje odbywają dziesiątki tysięcy Polaków.
Naszą podróż do Gdańska zaczynamy na stacji Warszawa Wschodnia. Ku powszechnemu zaskoczeniu pociąg jest niemal pusty.
Nadzieje na spokojną podróż szybko pryskają. - Na ten pociąg jest zwykle ponad 100 procent rezerwacji. Na korytarzach stoją w piątki - mówi konduktor. - Za Zachodnią będzie tyle, że nie idzie przejść - dodaje.
"Polska klimatyzacja"
I rzeczywiście. Po kilkunastu minutach do pociągu wlewa się morze turystów. Kolejne minuty podróży przynoszą kolejne rozczarowanie - mimo "działającej" klimatyzacji temperatura wzrasta do 34 stopni Celsjusza. Powodem jest "polska klimatyzacja", czyli masowe otwieranie okien.
Ludzie stoją dosłownie wszędzie, wolnych miejsc w przedziałach brak. - To są składy, które mają nawet 14 czy 15 wagonów - tłumaczy rzeczniczka PKP Intercity, Małgorzata Sitkowska. Gdy słyszy, że z Warszawy do Gdańska wagonów było trzy odpowiada: - Trudno mi w to uwierzyć.
- Jeżeli mamy przypadek, że pociąg jedzie nad morze i jedzie w bardzo okrojonym składzie, ludzie stoją na korytarzach, to jest to ewidentne zaniedbanie spółki i nie możemy tłumaczyć, że nie mamy wagonów. Bo na Euro 2012 ta rezerwa wagonów została odbudowana - komentuje Adrian Furgalski z zespołu doradców gospodarczych TOR. - To takie myślenie, że nawet jak nie dostawimy takiego jednego wagonu, to pasażer i tak jest skazany na naszą ofertę - dodaje.
Bez wyjaśnień
Kilkanaście lat temu podróż z Warszawy do Gdańska trwała 3,5 godziny. Teraz 6,5. A gdybyśmy ze stolicy chcieli jechać trochę dalej, na Hel, to w pociągu spędzimy 10 godzin.
W drugą stronę zamiast pociągiem TLK, wracamy Kolejami Mazowieckimi. Nie ma rezerwacji miejsc - kto pierwszy ten lepszy. - Nie przewidzimy, ile osób będzie jechało - uprzedza konduktor. Pociąg jest jeszcze bardziej zatłoczony, niż do Gdańska. Rzeczniczka Kolei Mazowieckich odmówiła wyjaśnień.
W jednym wagonie koledzy trzymali innego na rękach pod sufitem.Oczywiście wszyscy byli po spożyciu ;D Żal było mi obsługi która jak zawsze oberwała za nie swoje błędy.Swoją drogą pociągów do Poznania z Gdyni jest sporo. Kilka godzin przed tymi wydarzeniami jechałem TLK Gdynia-Wrocław do Gdańska.Przedziały prawie pełne,ale nikt na korytarzu nie stał.A ja zamiast jechać Gdynia-Bydgoszcz-Piła musiałem jechać Gdynia-Tczew-Lębork-Piła i jeszcze dokupić miejscówkę "wagon 0 miejsce 0"
W piątek miałem niechlubną przyjemność wracać pociągiem IC Ślęza, relacji Warszawa Centralna Katowice. To że w wagonach przedziałowych nie było klimatyzacji to jeszcze rozumiem chociaż nie do końca, ale brak jakiejkolwiek wentylacji to już przesada za te pieniądze.
Dokładnie. Co innego, gdyby miał taką przygodę, jak ja w lutym 2011, kiedy jechałem z Poznania do Gdańska pociągiem złożonym z 4 wagonów, w tym jednego 1 klasy i jednego barowego, a na wszystkich drzwiach wszystkich wagonów (!) wisiały karteczki z napisem "ogrzewanie niesprawne. Prosimy przejść do sąsiedniego wagonu". Cóż było robić - pojechałem. A tutaj - pan trochę na siłę szukał kłopotów.
_________________ Kłodzko-Wałbrzych - najpiękniejsza kolej świata.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum