To kupowanie biletów w pociągu jest bardziej uciążliwe niż myślałem.. Wsiadałem w Chojnowie i planowałem pojechać do Legnicy, tego dnia akurat w Chojnowie wsiadło ok. 20 osób - wszyscy od razu polecieli do konduktora po bilet. Ja akurat byłem jednym z ostatnich w kolejce. Konduktorzy powoli wypisywali te bilety, przy tym jeszcze mówiąc np głupie teksty.. 'oj wychodzę z tych rubryczek, bo tak patrzę na panią.. blablabla...' Ehh. Bilet udało mi się kupić niedługo przed Legnicą. Ciekawe jakbym jechał do Miłkowic to musiałbym chyba wepchać się na chama w kolejkę. :-P
byś poprostu jechał za darmo, skoro nie zdążył wypisać biletu a stałeś zaraz koło niego to ty jesteś kryty.
_________________ 2012/17- 149 556 km
2018- 55 920 km
2019- 69 888 km
2020- 50 138km
2021- 50 251km
2022- 18 455
Ok22-17, ale wzbogacać przychody drużyn konduktorskich jak najbardziej
Po co zatrudniać kasjerki, lepiej je zwolnić lub straszyć i mieć za nic, tak jak to się dzieje obecnie we Wrocławiu z informacją.
Trudno aby pracodawca utrzymywał niezmienione stanowisko pracy przez 40 lat. Pracodawca ma prawo stanowisko zlikwidować, jeżeli zajdzie taka konieczność. Koniecznością może być np. sytuacja firmy. Pracodawcy bowiem nie wolno dopuścić do tego, że zabraknie mu pieniędzy na wynagrodzenioa dla pracowników. A dodatkowo mam pytanie: Czy te Panie kasjerki/ informatorki znają jakikolwiek język obcy??
Po co zatrudniać kasjerki, lepiej je zwolnić lub straszyć i mieć za nic, tak jak to się dzieje obecnie we Wrocławiu z informacją.
Skoro nie ma dla nich pracy to trzeba zwolnić. PKP PR to nie socjalna ochronka dla wszystkich zatrudnionych od 20-30 lat, utrzymywana przez podatników (dotacje) i pasażerów (drogie bilety). Komuna padła 20 lat temu! Teraz rządzi ekonomia a nie sentymenty typu bo gdzie ci ludzie znajdą inną pracę... Firma ma zarabiać i sprawnie funkcjonować na zliberalizowanym rynku kolejowym, a nie utrzymywać przerost zatrudnienia w administracji i na zbędnych stanowiskach liniowych.
_________________
Sponsorem mojej nieobecności na forum jest WizzAir.
Ok22-17, Zed, wasze odpowiedzi troszkę mnie dziwią. Waszym zdaniem należy zlikwidować kasjerów , informacje nie patrząc na nic, tylko nadal nabijać kasę drużynom konduktorskim. Nie przeczę, że w małych miejscowościach kasy biletowe są zbędne, ale w większych miejscowościach moim zdaniem kasy powinny pozostać.
Swego czasu, były Dyrektor PR Wrocław - M. Pawicki, chlubił się powstającym we Wrocławiu Punktem Obsługi Klienta (POP). Od 01.07.2009r. decyzją nr 22 Dyr. PR Wrocław punkt ten został zlikwidowany. W tym miejscu najprawdopodobniej powstaną kasy biletowe. Dlaczego nagle teraz zespół informacji i kas biletowych jest zbędny?
Mówicie panowie o ekonomi, braku sentymentów, itp. nie patrząc na problemy życiowe tych pracowników. A dlaczego na obecną chwilę szuka się oszczędności w tych zespołach? Czy w PR -ach tylko tam ludzie pracują?.
Na koniec powiem - zgadzam się z likwidacją informacji, kas biletowych w różnych miastach naszego województwa, jednak moim zdaniem i na pewno wielu, wielu podróżnych we Wrocławiu Gł. informacja powinna zostać!.
Przypominam panom, że szczecin także walczy o pracowników informacji.
Ok22-17, wyobraź sobie, że panie kasjerki / informatorki znają w stopniu podstawowym języki obce (niemiecki, rosyjski, angielski). Mam propozycję - aby udoskonalić kwalifikacje tych pań, należałoby wysłać na kursy językowe, aby na EURO-2012 można by było w miarę przyzwoicie prowadzić dialog z kibicami.
Mówicie panowie o ekonomi, braku sentymentów, itp. nie patrząc na problemy życiowe tych pracowników.
Problemy życiowe pracowników PKP PR nie interesują pasażerów, którzy chcą jeździć czystymi i punktualnymi pociągami za przyzwoitą cenę, z miłą obsługą (vide KD). Jak kolejarze z PKP blokują tory, likwidują pociągi i wygrażają się kolejnymi strajkami to pasażerami się nie przejmują!
Likwidować zawsze jest najłatwiej. Tylko później znów coś stworzyć... to już nie takie proste.
Najlepiej niech kasy przejmą ajenci, im się będzie opłacać. Przykładem niech będą mniejsze stacje, gdzie ajenci (fortuny co prawda nie mają) ale spokojnie sobie funkcjonują.
Przykładem niech będą panie ajentki z kasy w Chojnowie, które szybko zwinęły interes gdy tylko pojawiła się okazja przejścia do kasy KD w Legnicy za niezbyt wysokie wynagrodzenie.
morpheo -Usunięty- Gość
Wysłany: 13-07-2009, 23:09
Od dziesięciu lat, jeśli nie lepiej, większość poborców parkingowych czy placowych na targowiskach ma przenośne kasy fiskalne. Kiedy PR szarpnie się na wyposażenie drużyn w takie kasy (czy właściwiej bileterki)? Powinno być szybciej i sprawniej.
Zresztą zdaje się, że w części pociągów PKP IC (nie wiem, nie podróżuję IC) to funkcjonuje?
Witaj Dolnoślązak! Jeśli chodzi o Szczecin to wysłali prośby o pomoc do najwyższych władz w Polsce i Unii Europejskiej, TVP Polsat , w tym również do Międzynarodowego Związku Kolejowego w Paryżu. Czekają na odpowiedzi . Pozdrawiam.
Tu się nie ma co cackać. Kasy powinny zostać w większych miastach, na stacjach generujących większe rzesze podróżnych, a konduktorzy powinni mieć przenośne terminale do sprzedaży biletów na wzór choćby niemiecki.
_________________ W ŚWIECIE IMITACJI DOSKONAŁYCH SZTUKA RODZI SIĘ Z PRZEKŁAMAŃ W KOPIOWANIU.
Witaj heksa . Wrocław czeka do dnia 17.07.2009r. - w tym dniu upływa termin odpowiedzi na pismo związków zawodowych od Pana T. Moraczewskiego - Prezesa spółki "Przewozy Regionalne" w sprawie informacji.
Jeżeli odpowiedź będzie nie wiążąca, albo w ogóle jej nie będzie wówczas nie pozostanie nic innego jak skorzystać z rad Szczecina.
Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum