Wysłany: 13-10-2006, 10:39 Kiedy ruszą Koleje Wielkopolskie?
Koleje Wielkopolskie ruszą z opóźnieniem
Pierwsze pociągi spółki Koleje Wielkopolskie mogą wyjechać później niż zapowiadano, czyli po 1 stycznia 2007 roku. Protestują kolejowe związki zawodowe.
– Pojawiły się problemy – przyznaje Przemysław Smulski, członek zarządu województwa wielkopolskiego. – Chodzi między innymi o związki zawodowe. To jest półtora tysiąca pracowników, którzy boją się o swoją przyszłość.
Nowa spółka przejmie wszystkich dotychczasowych pracowników Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Poznaniu.
– Dla załogi to jest szansa – podkreśla Zbigniew Czerwiński, przewodniczący sejmiku województwa wielkopolskiego. – Trzeba im uświadomić, że PKP Przewozy Regionalne chciało likwidować kolejne połączenia, a my planujemy ich zwiększenie. Zamiast zwalniać, będziemy zatrudniać pracowników.
Do 2012 roku spółka planuje powiększyć załogę o tysiąc osób. Zgodnie z zapowiedziami pociągi będą jeździć częściej i szybciej, między innymi poprzez ograniczenie liczby postojów i wykorzystanie większej prędkości.
– Zakładamy stały wzrost liczby pasażerów i zwiększenie standardu obsługi – mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
Entuzjazm poznańskich samorządowców studzi Ryszard Cebulski, pełnomocnik PKP PR. – Koleje Wielkopolskie będą miały takie same problemy, jak PKP Przewozy Regionalne. To, jak sobie z nimi poradzą, będzie zależało głównie od dofinansowania – ostrzega.
– Jesteśmy gotowi inwestować, bo to będzie tylko z korzyścią dla klientów – zapewnia Marek Woźniak. Przewidywany wkład inwestycyjny samorządu wyniesie 392 miliony złotych.
źródło: Głos Wielkopolski
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
– Pojawiły się problemy – przyznaje Przemysław Smulski, członek zarządu województwa wielkopolskiego. – Chodzi między innymi o związki zawodowe. To jest półtora tysiąca pracowników, którzy boją się o swoją przyszłość.
Nowa spółka przejmie wszystkich dotychczasowych pracowników Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Poznaniu.
Warto się przy tym zatrzymać!
Otóż półtora tysiąca pracowników mniej w PKP PR to odpowiednio mniej związkowych posadek w PKP PR, to również mniejsze wpływy ze składek członkowskich. I wyłącznie o to w tym wszystkim chodzi!
Koleje Wielkopolskie zatrudnią wszystkich dotychczasowych pracowników, ale nowa spółka nie potrzebuje związkowego betonu, który zajmuje oddzielne stołki, tak więc związkowcy z koguciej "Solidarności" będą protestować wyłącznie w obronie swoich prywatnych interesów.
Podobnie było z Kolejami Mazowieckimi. Przypomnijmy...
Gdy powstawała spółka Koleje Mazowieckie to w ówczesnym Mazowieckim ZPR związkowcy "Solidarności" grozili strajkiem. Przewodniczącym "Solidarności" w MZPR był konduktor Grzegorz Kuciński, ten sam, który teraz jest wiceprezesem w Kolejach Mazowieckich. Otóż Kuciński sprzedał się za ciepłą i wygodną posadkę w KM w zamian za odstąpienie od strajku co odwlekałoby w czasie powstanie KM. Smaczku sprawie dodaje fakt, że Kuciński do końca zaprzeczał jakoby miał przejść do zarządu Kolei Mazowieckich. Nawet jego związkowy guru - Kogut prawdopodobnie nic o tym nie wiedział. Obecna prezes KM Halina Sekita chąc zostać prezesem musiała zgodzić się na Kucińskiego - takie warunki dostała od władz UM.
I tak oto, konduktor z MZPR, związkowiec - Solidaruch mąci teraz w zarządzie Kolei Mazowieckich. Mało tego, Kuciński pociągnął za sobą do KM swoich kolesi - beton z MZPR, a samej biurokracji KM bardzo przybyło i rozmnożyło się dyrektorskich stanowisk. O tym nigdzie oficjalnie nie przeczytacie, no może z wyjątkiem PR Forum, gdzie bez owijania w bawełnę opisujemy wszystkie przekręty na kolei.
Czy podobnie sprawa będzie wyglądać z powołaniem Kolei Wielkopolskich? Czy przewodniczący "Solidarności" z Wielkopolskiego ZPR pójdzie w ślady Kucińskiego i w zamian za odstąpienie od ewentualnego strajku sprzeda się za posadkę w zarządzie w Kolejach Wielkopolskich? Uważam, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, ponieważ działacze związkowi z "Solidarności" to w większości sprzedawczyki pilnujący wyłącznie swojego intersu, mający w dupie dobro kolei i szeregowych związkowców.
Wystarczy tylko popatrzeć na Koguta, który narobił najwięcej zła w PKP i kręci prywatne biznesy pasożytując na PKP.
Kolejny ważny wątek to wielkopolski beton PKP PR. Otóż w Poznaniu mieszczą się ważne biura Centrali PKP PR. Większość dyrektorskich stanowisk zarówno w Centrali PKP PR jak i w zakładach PR obsadzonych jest ludźmi z poznańskiego. Dlaczego? Bo były członek zarządu PKP PR - Andrzej Wciórka (wykopany przez PiS), dyrektor ds. pracowniczych wszędzie powsadzał na stołki swoich kolesi z Wielkopolski, skąd sam pochodzi. Nawet w dyrekcji DZPR siedzi wielkopolska mafia PR, która już narobiła wiele zła na dolnośląskich torach!
Jeśli beton PKP PR ma wejść do Kolei Wielkopolskich to należy się wogóle zastanowić nad sensem powoływania takich spółek. Bo ja np. nie wyobrażam sobie Piecha czy Pawickiego w ewentualnych Kolejach Dolnośląskich. Nie wyobrażam też sobie związkowego betona (odpowienik Kucińskiego) z DZPR Rzepeckiego.
A ja mam pytanie, jezeli spóła KW przejmie dotychczasowych pracownikow WIELKOp. z p r to kto bedzie prowadzil pociagi dalekobiezne przebiegajace przez woj wielkopolskie (chodzi mi o druzyny konduktorskie)?
1. Z jednej strony podział na rózne spółki nie jest dobry ale z drugiej sądze że wobecnej sytuacji to jedyna opcja dla samorządów aby miec kontrole nad wydawanymi pieniędzmi.
2.Ciesze się że według ostatnich doniesień Koleje Wielkopolskie będą wyjeżdżać poza obszar Wielkopolski.Wystarczy analiza choćby połączenie Piła-Chojnice.Dużo ludzi z niego korzysta a mogli by przestać gdyby przyszło im się przesiadac po drodze albo wręcz kazano by im wysiąść gdzieś w polu.
3.Sprawa biletu.Powstanie kolejnych kolei samorządowych po Kolejach Mazowieckich według mnie pokazuje że równie ważną sprawą jest wprowadzenie wspólnego biletu oraz wszystkiego co się z tym wiąże.
4.Mam nadzieje że wszsytko albo większośc z planów i zamierzeń się uda i bedzie to zkorzyścią przede wszystkim dla pasażerów.
5.
Cytat:
Entuzjazm poznańskich samorządowców studzi Ryszard Cebulski, pełnomocnik PKP PR. – Koleje Wielkopolskie będą miały takie same problemy, jak PKP Przewozy Regionalne. To, jak sobie z nimi poradzą, będzie zależało głównie od dofinansowania – ostrzega.
Ten cytat według mnie pokazuje że jednak warto stworzyć przewoźnika z większościowym udziałem samorządu bo z ust betonu PKP słychać że mało kasy i mało kasy a przecież wiele można zdziałać bez dużych środków.Mam nadzieje że kolejarze spoza betonu,Ci na lini,Ci którzy codziennie wykonują kawał dobrej roboty niedadzą sie omamić przywódcowm związkowym,przejdą do Kolei Wielkopolskich bo to dla nich szansa na rozwój i stabilną pracę.
Ciesze się że według ostatnich doniesień Koleje Wielkopolskie będą wyjeżdżać poza obszar Wielkopolski.Wystarczy analiza choćby połączenie Piła-Chojnice.Dużo ludzi z niego korzysta a mogli by przestać gdyby przyszło im się przesiadac po drodze albo wręcz kazano by im wysiąść gdzieś w polu.
Nie stawały by w polu, lecz w Złotowie lub Lipce. Najlepsze rozwiązanie to Złotów, gdyż jest tu też trasa do Więcborka/Nakła gdzie mógł by kursować szynobus lub lekki skład : SM/P 42 z 2xbh lub 3xbh.
Ciesze się że według ostatnich doniesień Koleje Wielkopolskie będą wyjeżdżać poza obszar Wielkopolski.Wystarczy analiza choćby połączenie Piła-Chojnice.Dużo ludzi z niego korzysta a mogli by przestać gdyby przyszło im się przesiadac po drodze albo wręcz kazano by im wysiąść gdzieś w polu.
Nie stawały by w polu, lecz w Złotowie lub Lipce. Najlepsze rozwiązanie to Złotów, gdyż jest tu też trasa do Więcborka/Nakła gdzie mógł by kursować szynobus lub lekki skład : SM/P 42 z 2xbh lub 3xbh.
Ze stawaniem w polu to była przenośnia.Uważam że źle by była dla psażerów jakby pociąg skonczył bieg w Lipce albo Złotowie.Dużo ludzi podrużuje dalej a po drugie moim zdaniem mogły by być większy potok pasażerów przy odpowiednim rozkładzie jazdy i taborze.
Niezgodze się że SM/P/U42 + wagony to lekki skład.Lekki to według mnie jest tylko szynobus.Pozatym używanie składów w postaci lokomotywa spalinowa plus wagony na liniach lokolanych jest niekonomiczne.
POnadto szlakowa prędkość na odcinku Piła-Chojnice z tego co wiem to 100 km/h a lkomotywy seri 42 nie osiągają takiej predkości a więc uzyskało by się pogorszenie oferty przewozowej.
Mam pytanie do skierowane do MichalLogaciuk:
z twojego prfilu wychodzi że mieszkasz w Złotowie i pracujesz w PKP PR.Co sądzisz o powstaniu Kolei Wielkopolskich?Czy chciałbyś w nich pracowac czy wolałbys zostać w PKP PR?
Hehe, nie pracuję w PKP PR, jestem za młody (17 lat). Dałem to logo bo nie doczytałem do końca. Ale rozmawiałem ze znajomym, byłym pracownikiem PKP Cargo SA i twierdzi, że taka konkurencja nieźle namota na kolejowym rynku. Samo PKP plajtuje, za pare lat zostaną same koleje wojewódzkie i co najwyżej PKP IC.
Samo PKP plajtuje, za pare lat zostaną same koleje wojewódzkie i co najwyżej PKP IC.
Trochę przesadzasz ale jesteś młody i masz jeszcze niewielkie pojęcie o PKP. Na pewno padną Przewozy Regionalne, bo ta spółka nie ma racji bytu w takiej strukturze, z taką biurokracją i z takim deficytem. Ale w Grupie PKP są spółki, które świetnie sobie radzą i generują zyski, np. PKP Energetyka. Przewoźnicy towarowi również dobrze sobie radzą tylko trzeba ukrócić złodziejstwo w PKP Cargo oraz odchudzić administrację i pozbyć się zbędnych maszynistów, bo nie ma co ukrywać - jest ich za dużo - mogliby przejść do przewoźników pasażerskich, ale nie chcą!. Niestety głównym hamulcowym są wszechpotężne związki zawodowe, ale i związkowcy pójdą w końcu po rozum do głowy, gdy zacznie gotować się pod ich stołkami.
Co do Kolei Wielkopolskich to nie dobrze by się stało, gdyby wszystkie województwa poszły w te ślady - mielibyśmy wtedy klikanaście lokalnych spółek pasażerskich co wprowadziłoby jeszcze większy haos na torach niż mamy teraz. Skoro już dziś niektóre zakłady PR w ramach jednej spółki PKP PR nie potrafią się dogadać ze sobą i mamy takie idiotyzmy jak np. pociągi do Biskupic Oławskich i innych wioch... a doszłaby jeszcze kwestia wspólnego biletu.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Bo wreszcie wymusi to (już wymusza) wspólny międzyspółkowy bilet (oraz system rozliczeń). Poza tym wreszcie samorządy bedą miały z kim rozmawiać o wspólnych połączeniach międzywojewódzkich. I... dogadają się, bo będzie w tym jakiś sens, którego do tej pory nie było.
Ileż to razy UM Opole proponował wspólne pociągi DZPR-owi? Ileż to razy olewano te propozycje sikiem prostym? I tak jest niemal wszędzie. Bo to pekap jest.
Dlatego trzeba wspólnymi siłami ten NIEDASIZM zmienić. Nie da się od wewnątrz, to trzeba od ZEWNĄTRZ.
Gurdol1, zgadzam się z Tobą w 100%, mam tylko obawy, aby obecny beton z DZPR jak i z innych zakładów PR nie przeniknął do samorządowych spółek przewozowych. Wybaczcie, ale chyba przestanę płacić podatki, jeśli Pawicki i Piech dostaną stołki w ewentualnych Kolejach Dolnośląskich! Bo jeśli ma być tak jak w Kolejach Mazowieckich gdzie beton związkowo-biurokratyczny z byłego Mazowieckiego ZPR przedostał się do KM i to na wysokie stanowiska to ja dziękuję za takie regionalne koleje samorządowe pod przewodem betonu PKP.
Pawicki, Piech oraz inni ze starego kolejowego (sorry - pekapowskiego) układu zrobią wszystko, aby Koleje Dolnośląskie nie powstały. I coś Ci jeszcze powiem. To półśrodek, bo - tak czy inaczej, czyli siłą rzeczy - do takich samorządowych spółek zawsze trochę betonu przeniknie.
Więc dla Dolnego Śląska najbardziej przydatny byłby szturm konkurencji: niemieckiej, czeskiej i polskiej. Jak wiadomo na taki szturm już kilku przewoźników z Polski i Europy ma ochotę. Tylko DZPR i jego całe urzędniczo związkowe stado wie, że byłby to koniec sobiepaństwa niszczącego kolej. Dlatego będzie się przed tym bronić nożami i pazurami.
Do czasu... Ten proces - "niestety" - jest nieubłagany i mówię o tym już od roku. A pisałem w prasie regionalnej już kilka lat temu.
Jako przykład podawałem już na tym forum kilkuletnie wściekłe próby obrony monopolu TP SA. Niedałosię...
Wysłany: 20-10-2006, 15:32 Trudne koleje Kolei Wielkopolskich
Zarząd Wielkopolski uzgodnił wreszcie warunki powołania spółki z PKP. Reformę systemu przewozów regionalnych nadal blokuje jednak brak decyzji rządu o oddłużeniu państwowego przewoźnika.
- Liczę, że w przyszłym tygodniu parafujemy umowę z PKP. Jest jeszcze szansa, że Koleje Wielkopolskie wystartują 1 stycznia, tak jak planowaliśmy – zapowiada Przemysław Smulski, wicemarszałek Wielkopolski.
Po niemal dwóch latach rozmów z firmą PKP Przewozy Regionalne, przewoźnikiem pasażerskim z grupy PKP, Wielkopolsce udało się wreszcie zamknąć negocjacje w sprawie powołania spółki kolejowej. Będzie to drugi w kraju, po Kolejach Mazowieckich, przewoźnik kontrolowany przez samorząd.
- Mamy gwarancję, że PKP PR, jako drugi udziałowiec, przekażą aportem – pod groźbą wysokich kar za zwłokę - niezbędny tabor. Gdyby okazało się to niemożliwe z przyczyn niezależnych od PKP, opłata za dzierżawę pociągów nie trafi do PKP PR, tylko na dokapitalizowanie Kolei Wielkopolskich – wylicza marszałek Smulski.
To jeden z najbardziej spornych i najważniejszych elementów umowy. Koleje Mazowieckie, które jako pionier regionalizacji przewozów aglomeracyjnych nie wynegocjowały tak dobrej umowy, od prawie dwóch lat czekają na przekazanie taboru i płacą za korzystanie z niego udziałowcowi z PKP 22 mln zł rocznie.
Aby jednak PKP PR mogły przekazać spółce z wielkopolskim samorządem tabor, konieczne jest zatwierdzenie przez rząd strategii reformy kolei. Strategia przewiduje oddłużenie PKP PR, która ma ponad 2 mld zł długów. Ponieważ majątek – w tym przypadku tabor – stanowi zabezpieczenie długów państwowej spółki samorządowcy chcą mieć pewność, że pewnego dnia wierzyciele nie upomną się o niego lub o spłatę długów kolei.
Po powołaniu własnego przewoźnika Wielkopolska zamierza już w 2007 roku uruchomić o 30 pociągów więcej i zwiększyć przewozy o 10 proc. w stosunku do realizowanych przez PKP PR. Samorząd ma też pomysł na współpracę z sąsiednimi regionami. Aby to było możliwe, będzie kupować nowy tabor. W ciągu sześciu lat wydatki na ten cel będą nie mniejsze niż 700 mln zł.
Wielkopolska chce zaczerpnąć z unijnej kasy, podobnie jak inne regiony. Według szacunków przygotowanych przez departament transportu urzędu marszałkowskiego województwa wielkopolskiego na inwestycje w tabor w latach 2007-2013 regiony zamierzają przeznaczyć ponad 2,5 mld zł z Regionalnych Programów Operacyjnych.
W niektórych województwach wydatki nie zostały jeszcze zatwierdzone, bo do pieniędzy unijnych trzeba dołożyć własny wkład, a z tym jest problem. W sumie zakupy samorządów mogłyby przekroczyć nawet 4 mld zł. Wielkopolska jest gotowa zaciągnąć komercyjne kredyty byleby tylko dobrze wykorzystać dotacje.
Jednak zdaniem Janusza Piechocińskiego, eksperta zespołu doradców Tor, zaplanowane inwestycje nadal są zbyt małe.
- Aby to zmienić, państwo powinno zapewnić dostęp do tanich środków na prefinansowanie inwestycji i zapewnić środki na własny wkład. Obecnie planowany poziom inwestycji pozwoli co najwyżej na częściową wymianę wyeksploatowanego taboru, ale nie pozwoli zwiększyć przewozów pasażerskich w skali kraju – przekonuje Janusz Piechociński.
Rozkład jazdy to nie jest jedyny kolejowy problem w Wielkopolsce. Wiadomo już, że wbrew zapowiedziom, 1 stycznia 2007 roku nie rozpocznie działalności spółka Koleje Wielkopolskie. Powodem jest to, że pełna dokumentacja nie jest jeszcze gotowa, a w zarządzie województwa nie pracuje już Przemysław Smulski, który był odpowiedzialny za powstanie spółki. Nie zakończyły się też negocjacje ze związkami zawodowymi, które boją się zwolnień. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że Koleje Wielkopolskie nie powstaną wcześniej niż w połowie 2007 roku.
Samorząd wojewódzki chce utworzyć taką spółkę na wzór Kolei Mazowieckich, które od dwóch lat wożą pasażerów w Warszawie i okolicach. 51 procent udziałów ma Urząd Marszałkowski, a 49 procent PKP Przewozy Regionalne.
źródło: Głos Wielkopolski
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Zapowiadane na 1 lipca 2007 roku powstanie spółki Koleje Wielkopolskie - jest nierealne. Takiego zdania są sejmikowi radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. "Liczymy, że Zarząd Województwa podejmie bardziej energiczne działania" - uważa radny PIS-u Przemysław Smulski.
Radni PIS apelują o takie zmiany organizacyjne i kadrowe żeby ta spółka, która - ich zdaniem - nie budzi emocji politycznych, ani merytorycznych mogła w końcu powstać.
Wicemarszałek Wojciech Jankowiak - przyznał, że w procesie powołania spółki są opóźniania, negocjacje przeciągają się z winy PKP - Przewozy Regionalne ale - jego zdaniem - termin 1 lipca jest nadal realny.
Spółka samorządu wojewódzkiego z PKP ma być sposobem na rozwiązanie problemów połączeń regionalnych. Rozwiązanie takie - z sukcesami - funkcjonuje w województwie mazowieckim.
Źródło: Radio Merkury
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Powstaną Koleje Wielkopolskie
Koleje Wielkopolskie (KW), z falstartem, ale jednak wystartują. Wielkopolanie porozumieli się w piątek z PKP w sprawie utworzenia spółki kolejowej. Umowa ma zostać podpisana w ciągu miesiąca.
Zasady funkcjonowania KW będą podobne, jak w przypadku Kolei Mazowieckich (KM). Samorząd utworzy spółkę z PKP Przewozy Regionalne. Parytet udziałów: 51 proc. Wielkopolska, 49 proc. kolej. Podobnie jak w KM, rozwiązano też kwestie taboru. Ponieważ PKP PR są mocno zadłużone, opcja wniesienia sprzętu w ramach
aportu nie wchodziła w grę, dlatego do czasu oddłużenia wspólnika spółka będzie dzierżawiła od niego sprzęt.
Pod szyldem Kolei Wielkopolskich będą też jeździły kupione przez samorząd szynobusy. Co z załogą? Kilkaset osób z PKP PR otrzyma ofertę przejścia do nowego pracodawcy z zachowaniem przysługujących im obecnie
przywilejów.
— Będziemy rozwijać spółkę. Do 2013 r. chcemy wydać na inwestycje kolejowe 320 mln zł — mówi Wojciech Jankowiak, członek zarządu województwa wielkopolskiego. Samorządowcy nie zamierzają natomiast zwiększać wydatków na kolejowe przewozy w regionie. Marszałek Jankowiak uważa, że 70 mln zł, jakie województwo dopłaca obecnie do pociągów, powinno wystarczyć. Przykład Mazowsza pokazuje, że nie będzie to takie proste.
Po utworzeniu KM nakłady na przewozy wzrosły z 40 mln zł do 170 mln zł. Dzięki temu udało się jednak odświeżyć tabor i zwiększyć liczbę pociągów kursujących po lokalnych trasach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum