Wysłany: 03-08-2007, 21:04 Pijany dyżurny ruchu w Tarnowskich Górach
Pijany dyżurny ruchu na największym węźle kolejowym w Polsce
Ponad 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał dyżurny ruchu kolejowego z Tarnowskich Gór.
Mężczyznę zatrzymali śląscy policjanci. Policję wezwał przełożony dyżurnego, zaniepokojony stanem mężczyzny. Pijany kolejarz prawdopodobnie odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 8 lat więzienia. Stacja w Tarnowskich Górach jest jednym z największych w Polsce węzłów towarowych.
źródło: Gazeta Wyborcza
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Wysłany: 03-08-2007, 21:08 Pijani manewrowi doprowadzili do wykolejenia wagonów
Pijani manewrowi doprowadzili do wykolejenia wagonów
Cztery wykolejone wagony i 29 uszkodzonych samochodów, które nimi przewożono to efekt działania nietrzeźwej załogi przetaczającej wagony w Swarzędzu koło Poznania.
- Policjanci, którzy przybyli w czwartek na miejsce zdarzenia, nie zastali maszynisty przetaczanego pociągu - powiedział rzecznik poznańskiej policji Zbigniew Paszkiewicz.
Do wypadku doszło na bocznicy kolejowej w okolicach centrum logistycznego fabryki samochodów. Pociąg przygotowujący skład z transportem nowych samochodów osobowych i dostawczych najechał na stojące na torach inne wagony. Wykoleiły się cztery wagony, uszkodzonych zostało 29 przewożonych tymi wagonami samochodów.
Policja zatrzymała trzech mężczyzn - dwóch manewrowych i ich pomocnika. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Na miejscu policjanci nie zastali maszynisty pociągu manewrowego.
Nie są jeszcze znane dokładne przyczyny wypadku, ani straty.
źródło: Gazeta Wyborcza
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Wysłany: 16-09-2007, 18:04 Pijany dróżnik nie opuścił szlabanów
Pijany dróżnik nie opuścił szlabanów Niewiele brakowało, by na przejeździe kolejowym w Rejowcu Fabrycznym niedaleko Chełma wydarzyła się katastrofa. Wiozący rodzinę kierowca w ostatniej chwili umknął sprzed kół rozpędzonego pociągu. A wszystko przez pijanego dróżnika, który zapomniał opuścić rogatki.
Maszynista międzynarodowego pociągu musiał włączyć syreny, aby ostrzec kierowców. Przyjechali policjanci, by sprawdzić, co dzieje się z dróżnikiem. Nie mieli wątpliwości, że 49-letni Marian K. jest pijany.
Mężczyzna był po kilku piwach. W komendzie okazało się, że w wydychanym powietrzu ma ponad promil alkoholu. Do czasu, gdy ściągnięto jego zmiennika, nad bezpieczeństwem kierowców musieli czuwać policjanci.
"Pijany dróżnik najprawdopodobniej odpowie za stworzenie zagrożenia katastrofą. Grozi za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia" - mówi Janusz Wojtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
źródło: dziennik.pl
_________________ Jestem dyspozytorem własnego toru...
Tragiczny pech 41-letniego dróżnika, który pracował na przejeździe kolejowym w Rudzie Pilczyckiej (Świętokrzyskie). Zginął na miejscu, gdy w głowę uderzyła go deska z traktora staranowanego przez pociąg pospieszny.
Siła uderzenia była tak wielka, że jedna z desek umieszczonych na przyczepie ciągnika poszybowała z ogromną szybkością w górę i uderzyła wprost w głowę stojącego niedaleko dróżnika. Mężczyzna zginął na miejscu.
Więcej szczęścia miała kobieta kierująca traktorem. Przeżyła katastrofę. Jest w szpitalu.
Według policji, w chwili gdy do przejazdu zbliżał się pociąg, szlabany były podniesione. Po wypadku pasażerowie "Kościuszki" musieli przesiąść się do innego podstawionego awaryjnie pociągu.
źródło: dziennik.pl
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Dróżnik na pół godziny zamknął przejazd kolejowy, potem zabarykadował się w nastawni i nie chciał otworzyć drzwi policjantom, którzy zostali wezwani na miejsce przez zniecierpliwionych kierowców. To trzeci w ciągu ostatnich tygodni pracownik kolei, złapany w Poznaniu na piciu alkoholu w pracy. Jak się okazało, mężczyzna miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyźnie zostanie prawdopodobnie przedstawiony zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu lądowym, za co może mu grozić kara do 8 lat więzienia. Oprócz odpowiedzialności karnej grozi mu także odpowiedzialność dyscyplinarna i zwolnienie z pracy.
Policja już od kilku tygodni obserwowała pracę osób obsługujących szlabany kolejowe w Poznaniu. Obserwacje rozpoczęły się kiedy kierowcy informowali policję o zbyt długo opuszczonych szlabanach.
Policjanci sprawdzają trzeźwość nastawniczych. Piątkowe zatrzymanie nastawniczego z ulicy świętego Michała nie było pierwszym w minionych tygodniach. O jego zatrzymaniu (miał w wydychanym powietrzu 1,5 promila alkoholu) informowaliśmy w sobotę.
W minionych tygodniach policjanci kontrolowali pracowników PKP na przejazdach przez ulice: Bałtycką, Grunwaldzką, Golęcińską. Złapali kobietę, która w pracy miała 0,16 promila alkoholu - Sprawdzanie trzeźwości dróżników i nastawniczych będzie prowadzone najintensywniej w poniedziałki i piątki.
źródło: Głos Wielkopolski
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Wysłany: 13-11-2007, 13:11 Dróżnik miał ponad 3 promile alkoholu we krwi
Ponad 3 promile alkoholu miał w organizmie 49-letni dróżnik przejazdu kolejowego, którego zatrzymali policjanci z Oleśnicy (Dolnośląskie). Mężczyźnie może grozić do 8 lat więzienia.
Zatrzymany dróżnik pracował na przejeździe kolejowym w miejscowości Bierutów. Jak powiedziała oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oleśnicy Aneta Sosnowska, o "nieprawidłowo opuszczanych i podnoszonych szlabanach" poinformował policjantów jeden z kierowców.
- Po przebadaniu 49- letniego mężczyzny okazało się, że miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Został zatrzymany przez policję - powiedziała Sosnowska. Mężczyźnie mogą zostać postawione zarzuty spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym oraz wykonywania pracy w stanie nietrzeźwości.
Jak dodała Sosnowska, przejazd, na którym zatrzymano dróżnika, jest "dość uczęszczany", ponieważ znajduje się na trasie Wrocław-Kluczbork, a ponadto oddziela od Bierutowa jedno z osiedli mieszkaniowych.
[onet.pl]
---------
Pismaki jak zwykle głupoty piszą, bo przejazd ten leży na trasie Wrocław - Kluczbork, ale kolejowej a nie drogowej
Wrocław: Areszt dla dróżnika, który był pijany w pracy
Na trzy miesiące wrocławski sąd aresztował w środę 49-letniego dróżnika z Bierutowa (na trasie Wrocław-Kluczbork), który pijany 12 listopada bawił się szlabanem.
Prokuratura postawiła mu zarzut umyślnego spowodowania powszechnego niebezpieczeństwa. Jan K., zatrudniony w PKP jako starszy nastawienniczy, przyznał się do winy. Zeznał, że już wcześniej zdarzyło mu się nie zamknąć przejazdu, gdy przejeżdżał pociąg. Dodał, że takich przypadków mogło być więcej.
O tym, co zdarzyło się 12 listopada opowiadał, że dzień wcześniej, przy święcie, rzeczywiście zabalował. Jednak tego dnia stawił się w pracy o siódmej, a w południe sprawdzał go zawiadowca i nie stwierdził, żeby był pijany. Około czwartej po południu wypił - jak mówi - jedno piwko.
Po południu mieszkańcy zawiadomili policję o dziwnym zachowaniu dróżnika, który, choć nie jechał pociąg, opuszczał i podnosił szlaban. Policjanci z Oleśnicy po przyjeździe na miejsce stwierdzili u niego 3,23 promile alkoholu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Policjanci z komisariatu w Pelplinie zatrzymali nietrzeźwego dróżnika. Mężczyzna pracował w jednej z pelplińskich nastawni kolejowych mając ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
W sobotę rano dyżurny komisariatu otrzymał zgłoszenie o pijanym dróżniku. Na miejsce natychmiast pojechał patrol.
W nastawni policjanci zastali 37-letniego mieszkańca gminy Morzeszczyn. Jako dróżnik odpowiadał między innymi za podnoszenie i opuszczanie barier oraz za ruch pociągów. Potwierdzili, że był pod wpływem alkoholu.
Osobie, która nietrzeźwa wykonuje pracę bezpośrednio związaną z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Źródło: Głos Pomorza
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum