Uważam, że wszystkie trzy linie: Gryfów Śląski- Świeradów Zdrój, Jelenia Góra- Karpacz, oraz Jelenia Góra- Jakuszyce, powinny być normalnie użytkowane i powinny wozić turystów, tym bardziej , że te miejsowości mają problem z infrastrukturą drogową i parkingami.
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
Miom zdanie do Karpacza nie pojedzie już żaden pociąg. A to z tego powodu, że stacja końcowa jest na dole wsi, a problemy, czyli drogi, parkingi i takie tam są wyżej. Krótko mówiąc, dojazd na dół niczego nie załatwia. Kolega M. chyba nigdy nie był w Karpaczu i nie wie, naczym polegają problemy komunikacyjne tam na miejscu.
Ja bym był za przywróceniem połączenia Jelenia Góra- Kowary. Kowary dość duże miasto 12 tys. mieszkańców a do Jeleniej Góry tylko 15 km więc mniej niż z Karpacza. Poza tym stacja prawie w centrum, a nie na uboczu miasta. Początkowo woziłbym się za tą linię bo wiadomo że PKP PLK Karpacza nie zrobi.Oni są w stanie tylko brać pieniądze i czekać aż się tory rozkraczą. Linia do Kowar na pewno wymaga mniejszych kosztów więc było by łatwiej a jak by już był zrobiony odcinek do Mysłakowic to połączenie do Karpacza było by już tylko kwestią czasu.
_________________ Województwo Dolnośląskie nie kończy się na Wrocławiu, walczmy o połączenia do innych miast regionu!!!
Moim zdaniem reaktywacja kolei do Karpacza ma sens wyłącznie jako grupy wagonów bezpośrednich z Warszawy i Poznania (z Krakowa czy Lublina też, czemu nie), a to właśnie ze względu na położenie dworca w Karpaczu. Dzięki temu, że będą to połączenia bezpośrednie, po prostu zmieni się punkt przesiadki na autobus jadący do Karpacza Górnego (d. Bierutowice).
doszedłem do wniosku, że ruch jaki
wykonał w tym momencie burmistrz Karpacza ma na celu doprowadzenie
zarówno do stłumienia Pana Gerstena jak i do wykazania, że kolej w
Karpaczu nie ma sensu. To z kolei doprowadzi do likwidacji torów, a co
za tym idzie każdy wie... Jeżeli kolej turystyczna będzie kursować tylko
na odcinku kilku kilometrów, bilet będzie niebotycznie drogi w stosunku
do czasu jazdy taką ciufcią to z góry inicjatywa skazana jest na
przegraną.
w tym momencie przeciwstawienie się burmistrzowi wywoła odpowiedź:
"chciałem, ale mi nie pozwolili, także to już ich wina". Zaakceptowanie
pomysłu doprowadzi z kolei do takiej: "zrobiliśmy co mogliśmy, jak widać
nie opłacało się, także rozbieramy tory"
Krzysiu, ale dla plecakowego turysty przejście z dworca w Karpaczu do hotelu/pensjonatu, schroniska (niepotrzebne skreślić) nie jest zadaniem ponad siły. Jak ktoś przyjedzie z takiego np. Olsztyna (jak ja), to naprawdę ten kawałek do centrum nie robi na nim wrażenia. A tym bardziej, jak sie z Karpacza wyjeżdza (bo z górki) . A starszy Pan z Niemiec weźmie taksówkę - wielkie mi mecyje ! Zresztą - Karpacz nie jest jedyną miejscowościa w Polsce, która ma z centrum kawałek do dworca.
Dobry rozkład, poważny przewoźnik, chętny samorząd i klient dopisze ! Aha, no i jeszcze bagatela - remont.
Karkonoskie Drezyny Ręczne poszukują partnera samorządowego chętnego wydzierżawić linię kolejową z Mysłakowic do Karpacza.– Zależy nam na reaktywacji linii nr 340 i stworzenie w ten sposób kolejnego waloru turystycznego. Włodarze Karpacza nie są jednak zainteresowani sprawą, dlatego też postanowiłem poszukać partnera wśród innych jednostek samorządowych – mówi Rafał Gersten z KDR.
Dzierżawą linii kolejowej mogą być zainteresowane gminy Mysłakowice i Podgórzyn, bo przebiega ona bezpośrednio przez ich teren. Niewykluczone jest także, że będzie to samorząd z drugiego krańca Polski.
Na ten temat Rafał Gersten rozmawiał z Polskimi Liniami Kolejowymi i zawarł porozumienie, w ramach którego Gminę Karpacz może zastąpić inna jednostka, nawet niewłaściwa terytorialnie. W tej sprawie toczą się również rozmowy z resortem infrastruktury.
Na dworcu kolejowym w Karpaczu powstanie muzeum zabawek. Planowana jest także budowa skansenu kolejnictwa. Co z koleją lokalną? Na pewno nie do Jeleniej Góry: być może do Miłkowa.Samorządowcy z Karpacza pozyskali pieniądze na remont i przebudowę budynku dworca, wokół którego od dłuższego czasu toczą się spory dotyczące kolei lokalnych i ich przyszłości
Z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego Karpacz dostał ponad trzy miliony złotych. Docelowo dworzec ma się stać centrum kulturalno-rozrywkowym. Wiadomo także, że Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa z Jaworzyny Śląskiej jest zainteresowane urządzeniem w tym miejscu swojej filii. Być może znajdą się na peronach stare parowozy i wagony. Zniszczony i zaniedbany dworzec pod Śnieżką zostanie wyremontowany do 2011 roku.
Czy – jak tego chce Stowarzyszenie Karkonoskie Drezyny Ręczne – zostaną powtórnie uruchomione połączenia lokalne w ramach tzw. Kolei Karkonoskiej? Mało prawdopodobne jest, aby pociąg zaczął znów jeździć na linii Karpacz – Jelenia Góra. Ale w najbliższym czasie odbędą się spotkania dotyczące kursów spod Śnieżki do Miłkowa, które miałyby być nie tyle alternatywą komunikacyjną dla mieszkańców, ile atrakcją dla turystów.
Dziś zastępca burmistrza, Ryszard Rzepczyński będzie rozmawiał na ten temat w Urzędzie Marszałkowskim. Największy problem stanowi fakt, że PKP w maju odmówiło przekazania miastu należących do niej terenów i nie wiadomo, na jakiej zasadzie dokonałaby się ewentualna rewitalizacja. Mogą pojawić się także kłopoty związane z ogromnymi kosztami tego typu inwestycji.
bo jak kolej chciała przekazać tory za symboliczne pare groszy to Burmistrz wywalił tyłek na PKP PLK S.A. teraz jest to samo tylko, że w odwrotną stronę ale myślę, że będzie dobrze bo jest w to bezposrednio zaangażowany Euroregion Nysa i Rafał Gersten. Szkoda mi tych "buraków i pseudopolityków" z karpackiego magistratu, nie obrażając oczywiście "Matki Ziemi" , że wydała takie owoce heh:
//nie cytujemy przedmówcy. mateuszpiszcz
W Karpaczu głównym problemem jest to, że stacja znajduje się na samym dole, na granicy miasta. Stamtąd do centrum jest ponad kilometr, a do wyciągów narciarskich i większości pensjonatów kilka kilometrów pod górę. Tak więc turysta, który przyjechałby pociągiem do Karpacza, i tak byłby skazany na przesiadkę do jakiegoś busa czy taksówki. Z tego samego powodu mieszkańcy również nie są zainteresowani wznowieniem połączenia kolejowego. Brat mieszkał kilka lat w Karpaczu, więc wiem, jak to wyglądało. Autobus dowiezie szybciej, wygodniej, bez przesiadki na samą górę, prawie pod dom.
Na tę linię można postawić krzyżyk. Pociąg do Karpacza już nigdy nie będzie jeździł.
no ciekaw jestem co zrobicie, kiedy już wogóle nastapi kompletny paraliż miasta ?? Gdyby co 5 turysta przyjechał pociagiem i przesiadł się na taksówkę Karpacz byłby wtedy cześciowo uwolniony od korków, ja jestem średnio kilka razy do roku w Karpaczu i bez względu na porę roku wciąz jest to samo. Trzeba ruszyć głową najpierw rewitalizować linię kolejową a potem pomysleć o wydrążeniu tunelu lub czegoś innego i poprowadzenie ruchu kolejowego do Górnego Karpacza takie możliwości przecież są, dawno należało to zrobić ale miasto nie było zainteresowane wogóle tym faktem, przecież były burmistrz miał w rodzinie frme busiarska z tąd nie był zaintersowany tym, żeby pod Śnieżkę wrócił pociąg. I nie piszcie mi, że poprowadzenie kolei do Górnego Karpacza to jest rzecz niemozliwa, popatrzcie na Szwajcarów tam to dopiero jest wysokość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum