Moja walka z pospolitą chorobą pokazała skalę paranoi „nowej normalności”
W tym roku jest naprawdę ciężki sezon infekcyjny, ale też nie mogło być inaczej po półtora roku płukania wszystkiego w denaturacie i katowaniu układów immunologicznych całej populacji. Izolacje, dezynfekcje, dystans społeczny, do tego zamknięte szkoły, siłownie i obiekty sportowe, zakaz spacerów nawet po lesie, w końcu przyniosły tragiczne skutki. W moim najbliższym otoczeniu chorowali wszyscy, po kolei, cała rodzina z jednej i drugiej strony, sporo znajomych i jak łatwo się domyślić głównie takich, co to nie mogą słuchać już o falach i wariantach. Takie są fakty, które zawsze i wszędzie należy szanować. Pozostaje jeszcze kwestia udziału cudownych eliksirów w tym wszystkim, ale to zostawiam, bo nie chcę odwracać uwagi od czegoś, co w moim przekonaniu jest najważniejsze.
Po świętach ogłoszą że Omikron ma nowy objaw. Będzie powodował zmniejszanie przełyku bo większość ludzi którzy trafią do szpitala z tym wirusem stwierdzonym testem będą mieli ość w przełyku.
W imieniu własnym chcę wszystkim życzyć zdrowych spokojnych świąt.
Wolności od zwidowirusa nie będę bo powinniśmy mieć tak cały rok, nie tylko od święta
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Żyjemy w czasach, gdy irracjonalność i brak logiki stają się standardem. Gdy emocje biorą nieustannie górę nad rozumem, a rozhuśtać opinię publiczną za pomocą mediów społecznościowych i tradycyjnych jest banalnie łatwo, zwłaszcza gdy ma się na to środki. Zarazem panoszy się scjentyzm, rozumiany jako bezkrytyczne, bezrefleksyjne i fanatyczne powielanie gotowców, którym przyklejono etykietkę naukowości. Stąd tryumfy ideologii podszywających się pod naukę.
Test na COVID-19 zlecony przez pracodawcę: Podwładny nie będzie mógł odmówić
Podwładny nie będzie mógł odmówić wykonania testu zleconego przez pracodawcę – zapowiedział w Radiu Zet minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że w przypadku testu zleconego przez pracodawcę pracownik nie będzie udawał się na kwarantannę.
Od stycznia 2022 r. transport publiczny (zarówno lokalny jak i międzyregionalny) będzie dostępny we Włoszech tylko dla osób, które są w pełni zaszczepione lub są ozdrowieńcami. Oznacza to, że nie będzie można korzystać z tych środków transportu na podstawie negatywnego wyniku testu.
Marzenie rodzimych małych Hitlerków, których nigdzie nie brakuje. Pociągi PKP Intercity tylko dla posiadaczy paszportów covidowych? Jestem w stanie to sobie wyobrazić i obawiam się, że takie postulaty pojawią się w przyszłym roku.
Zapraszam na najnowszy odcinek „Covidiańskiego matrixa”:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Szczęśliwego Nowego Roku „Foliarze” – to będzie nasz rok!
W prywatnej korespondencji napisałem, że rok 2022 na moją intuicję będzie końcem tego całego cyrku. Wiem, że takie prognozy to straszna mina, ale tym razem nie jestem sam. Jasnowidz Jackowski i wizjoner Bill Gates mówią to samo. Żartuję sobie? Tak, ale tylko trochę, bo nie samą intuicją, ale przede wszystkim faktami żyje człowiek. Paliwo jeszcze jest, ale widać dno baku i to ze wszystkich kierunków. Jeśli Izrael zapowiada model szwedzki, to sama zapowiedź jest niebezpieczną herezją, czymś absolutnie niewyobrażalnym jeszcze pół roku temu. W USA „testy” przestały być święte i co więcej uznano je za niewiarygodne oraz nieskuteczne w oddzielaniu grypy od modnej choroby. „Paszporty” już w tej chwili są fikcją i tak się sypie ostatnia fałszywa obietnica „powrotu do normalności”.
Marzenie rodzimych małych Hitlerków, których nigdzie nie brakuje. Pociągi PKP Intercity tylko dla posiadaczy paszportów covidowych? Jestem w stanie to sobie wyobrazić i obawiam się, że takie postulaty pojawią się w przyszłym roku.
Kiedyś były wagony "nur fur Deutche". Teraz pociągi tylko dla posiadaczy certyfikatu covidowego. Nazizm wchodzi na wyższy poziom zniewolenia.
Latem ubiegłego roku zastanawiałam się na forum, do czego jeszcze posuną się pandemiczni macherzy, żeby zapędzić nas do punktów szczepień. Po szczepieniach w McDonaldsie, w galeriach handlowych, w autobusach zadałam pytanie:
Co dalej? Szczepienia na poczcie? A może na dworcach i w pociągach?
Tak oto okazuje się, że beton PKP S.A. to przykładni covidianie promujący eksperymenty medyczne jakim są prototypowe preparaty mRNA, za które nikt nie ponosi żadnej odpowiedzialności (każdy szczepi się na swoje wyłączne ryzyko, włącznie ze śmiercią np. z powodu poszczepiennego zapalenia mięśnia sercowego). Jeszcze tylko pociągi PKP IC wyłącznie dla zaszczepionych (wieszczę to od kilku miesięcy i zobaczycie, że w końcu do tego dojdzie) i mamy faszyzm sanitarny w pełnej krasie, jakiego by się Adolf Hitler nie powstydził.
Polecam najnowszy odcinek „Covidiańskiego matrixa”:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, w przypadku zarządu PKP to nie jest covidianizm tylko serwilizm - służalczość wobec partii rządzącej, chęć przypodobania się politykom, którym zawdzięczają lukratywne stanowiska w państwowej spółce. Rząd Morawieckiego dosłownie po trupach chce wyszczepić jak najwięcej "poddanych", więc każdy kto jest od rządu zależny wchodzi ministrom w tyłek. Covid to religia i jej zakwestionowanie grozi nawet nie tyle spaleniem na stosie, co ośmieszeniem, a tego wielu boi się nawet bardziej. Dla zarządu PKP te punkty szczepień na dworcach to tylko chłodna kalkulacja w kontekście bieżącej propagandy i potrzeb politycznych, z uwzględnieniem zmiany kierunku dynamiki zdarzeń.
Ten cały covid to ma jedną pozytywną cechę. Weryfikuje wszystko i wszystkich: ludzi, instytucje, tzw. służbę zdrowia, polityków, celebrytów, dziennikarzy. Człowiek niby wcześniej wiedział gdzie żyje i nie łudził się, że III RP to poważne państwo, ale jednak weryfikacja negatywna nawet mnie zaskoczyła. Wiedziałem, że jest ogólnie źle, ale nie aż do tego stopnia. Państwo moralnie, intelektualnie i organizacyjnie leży!
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum