Od nowego rozkłady z Jeleniej Góry do Lublina. Ale nie z Lublina do Jeleniej Góry.
Grupa posłów w interpelacji do ministra infrastruktury napisała, że Pociąg z Jeleniej Góry przez Wałbrzych do Lublina i w relacji odwrotnej kursował do 2007 r. i był jednym z najbardziej popularnych połączeń kolejowych w regionie wałbrzysko-jeleniogórskim.
No i widać, jak Intersyf wraz z Ministerstwem wzięli sobie do serca wszelkie podjęte interwencje w tej sprawie. W ostateczności zrobili tak, że w obu kierunkach Orzeszkowa rozpocznie i skończy bieg w Warszawie. Zgodnie z betonowym przesłaniem: Nie chcieliście pociągu w jedną stronę? To nie dostaniecie go wcale. Złośliwość tych rakotwórczych tkanek kolejowych przechodzi najśmielsze pojęcie.
_________________ "Myśmy się na władzę nie zamachiwali. Myśmy ino kradli"
Jakie znaleźliście kwiatki w nowym rozkładzie? Na linii Wrocław - Kłodzko, za Strzelinem na mieszkańców mniejszych miejscowości czeka dwugodzinne czekanie, jeśli ktoś kończy pracę o po 16.30. Po pociągu 16.51 następny osobowy odjeżdża o 18.55!!! W międzyczasie jedzie skrócony pociąg tylko do Strzelina i przyspieszone błędne skały, które na całej trasie zyskują ledwo 10 minut... Kolej regionalna staje się przywilejem dla wybranych. Jeśli nie mieszkasz tam gdzie trzeba, to gnij na peronie.
Na Podsudeckiej w końcu wróci bezpośrednie połączenie z Krakowem.
Ciekawe skomunikowanie w Kamieńcu z IC Kormoran do Olsztyna (13min) ,natomiast w drodze powrotnej niestety KD rozkomunikowało ten pociąg z szynobusem do Legnicy, który będzie kursował w dziwacznym połączeniu :
KAMIENIEC ZBK 17.20 -
18.01 DZIERŻONIÓW 18.33 - 20.25 LEGNICA
(Nie rozumiem postoju 32min w Dzowie)
Późniejszy odjazd z Kamieńca o 30min dało by skomunikowanie 15min.
(Wtedy mamy dobre połączenie do/z Warszawy,Olsztyna...)
Czyżby to umyślnie spowodowano ?
Mam nadzieję , że do grudnia jeszcze się to zmieni.
Pozatym na odc. Kamieniec/Bielawa- Legnica bez zmian , różnica kilku minut.
Drugi problem to jako jedyny przewoźnik KD nie chcą brać udziału w wspólnym bilecie 😒
empek, mam do Ciebie pytanie. Ale nie tylko. Generalnie do jeleniogórskich mikoli. Od wielu lat zastanawiam się nad waszym pierdolcem dot. pociągu z Jeleniej Góry do Lublina. O co tu chodzi? Dlaczego akurat Lublin? Dla kogo miałoby być takie połączenie? Dla mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej (już widzę te tłumy jeleniogórzan jeżdżących do Lublina), czy może dla mieszkańców Lubelszczyzny pragnących odwiedzić Karkonosze (też widzę te tłumy lubelskich turystów udających się w najbardziej oddalone góry). Może mi to ktoś logicznie i racjonalnie wyjaśnić? Powtarzam: logicznie i racjonalnie!
Dlaczego Jelenia Góra musi mieć bezpośredni pociąg do Lublina, a Zgorzelec nie musi? Tylko proszę mi tu nie wyjeżdżać z pociągami-legendami, bo to jest forum poważne, a nie mikologiczne. Swego czasu Zgorzelec też miał bezpośrednie pociągi do Lublina (i do innych regionów Polski oraz Europy), ale ja nie drę japy w internecie, że musi być tak jak było kiedyś. Jelenia Góra to pępek Polski, że niczym Warszawa musi mieć bezpośrednie połączenie z każdym zakątkiem Polski?
Czy wy nie widzicie jak jesteście śmieszni? Nic tylko Lublin i Lublin. Chore to jest... Sorry, ale ktoś wreszcie musiał wam to powiedzieć.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Chodzi tu pewnie o zbudowanie dobrej oferty przejazdowej z Jeleniej Góry by zachęcić potencjalnych pasażerów. Ale tutaj też jest brak sensu skoro Warszawa to Centrum przesiadkowe ,z którego dojedziesz w każde inne miejsce dlatego po co ma być to wydłużone ? Dla mniej inteligentych pasażerów którzy muszą mieć napisane na tablicy pierwszego pociągu ,do którego wsiądą miejsce docelowe ? No bez przesady. Kto będzie chciał do Lublina ogarnie przesiadkę a już na pewno w Warszawie gdzie powtarzam pociągi jadą wszędzie. Ale to też działa w drugą stronę bo jak pociąg nie będzie miał napisane WIELKIMI LITERAMI WARSZAWA to też niektórzy nie ogarną. Ale to już niepotrzebna dywagacja bo jak ktoś jest nierozgarnięty to i tak nie ogarnie czy pociąg nawet jak ma napisane WARSZAWA czy jedzie do Warszawy
Odpowiem, jak to wygląda z mojego punktu widzenia (poglądy mikolskie średnio mnie interesują i - choć cała reszta wypowiedzi średnio zachęca do polemiki - postanowiłem się jej podjąć). Aspekt legendarny pominę, choć niewątpliwie wpisał się on w ponad pół wieku (albo i dłużej) funkcjonowania rozkładu jazdy polskiej kolei.
Mimo że Intercity robi, co może, by utrudniać przemieszczanie się po naszym kraju (i nie chodzi tu akurat o postulowane połączenie, tylko ogólny trend zmierzający do komunikowania wybranych ośrodków i aglomeracji), ludzie wciąż chcą jeździć. Tak też się dzieje w przypadku połączenia, o które postulujemy. Frekwencję i zainteresowanie potwierdzają zarówno osoby sprzedające bilety, jak również kolejarze (wskazując przede wszystkim na zainteresowanie podróżnych nocą, z IC Karkonosze jako głównym pociągiem). Może nie są to dzikie tłumy (a czy jakiekolwiek połączenie jest gwarancją stosownych potoków od stacji początkowej do stacji docelowej?), lecz zainteresowanie wciąż jest i nie dotyczy ono 2-3 osób na krzyż.
Jeszcze słów kilka odnośnie kształtowania się potoków: Czy podróżujący, np. z Wałbrzycha wypełnią cały wagon do samego Przemyśla? Oczywiście, że nie. Na tym polega idea potoków pośrednich, że jeden pociąg pozwoli na bezproblemowe przemieszczenie się zarówno osobom, które podróżują od początku do końca (JG-Lublin), jak i tym, których cel kończy i zaczyna się gdzie indziej (Wałbrzych-Dęblin, Szklarska Poręba - Puławy, itd). Taka ciekawostka: od grudnia br. rozpocznie kursowanie pociąg TLK z Polanicy-Zdrój do Olsztyna. Czy na pełnej relacji pojedzie choćby 10 osób? Śmiem wątpić, niemniej trasa pociągu jest tak przemyślana, że pozwala bezkolizyjnie skomunikować kilka ośrodków i zapewnić przemieszczanie się w różnych ciągach (Kłodzko-GOP, Nysa-Warszawa, itp).
Powracając do kwestii połączenia ziemi karkonoskiej z Lubelszczyzną: ubolewam, że szykanuje się osoby, które zaciekle walczą w sprawie powrotu tego pociągu. A jeszcze bardziej zdumiony jestem, że nikt nie linczuje Intercity, które zwyczajnie organizuje festiwal kpin, proponując połączenie w jedną stronę bezpośrednie, a w drugą już nie. To przecież nic innego jak jawny sabotaż i zwyczajna złośliwość. Przypominam, że ten przewoźnik jest sukcesywnie dotowany niebotycznymi kwotami. Przy tak rozrastającym się budżecie, nie powinno być w naszym kraju absolutnie żadnych białych plam na mapie połączeń.
Jeszcze jedna kwestia, być może najważniejsza: od grudnia Wrocław otrzyma 6 połączeń do Lublina w ciągu doby. Nie widzę absolutnie żadnych przeszkód, by chociaż jedno z tych zaplanowanych połączeń kończyło bieg w Jeleniej Górze, a drugie w Zgorzelcu. I właśnie, tutaj płynnie przechodzimy do kolejnej sprawy: Komitet, na tyle, ile może, walczy również o interes Zgorzelca i miast sąsiadujących. Sprawą oczywistą jest, że sami nic nie zdziałamy, trzeba szukać do współpracy osób, które zechcą wesprzeć rozmaite inicjatywy.
Podsumowując: wieloletnie starania o to połączenie nie są kwestią sentymentów, ani też kaprysu. Jest zapotrzebowanie, a postulowana relacja może być bezkolizyjnie obsługiwana w ramach już istniejących połączeń. Uważam również, że Zgorzelec także mógłby otrzymać sensowny pociąg ze Zgorzelca do stolicy, który kończyłby bieg w Lublinie. I szczerze mówiąc, przy obecnych dotacjach, to żadna łaska ze strony organizatora przewozów, lecz zwyczajny obowiązek.
_________________ "Myśmy się na władzę nie zamachiwali. Myśmy ino kradli"
Od nowego rozkładu na stacji Marciszów nie będzie już zatrzymywał się ani jeden pociąg spółki IC . Stacja Sędzisław będzie centralnym punktem dla gminy Marciszów i powiatu kamiennogórskiego .
empek, dzięki za ustosunkowanie się do mojej – przyznaję – nieco prowokacyjnej wypowiedzi. Lublin był tylko pretekstem do podjęcia tematu Jeleniej Góry, która jest najlepiej skomunikowanym miastem powiatowym w Polsce (pomijam stacje przelotowe). Tu kończy bieg wiele pociągów dalekobieżnych, w tym Pendolino, co jest ewenementem w skali kraju, jeśli chodzi o miasta tej wielkości. Nie można tego tłumaczyć górami, bo Zakopane ma dużo mniej połączeń, a jednak Tatry są bardziej oblegane przez turystów.
Powiem wprost. Uważam, że pociągów PKP IC do Jeleniej Góry jest za dużo, szczególnie poza sezonem. Wiele razy byłam w Jeleniej Górze i widziałam przyjeżdżające pociągi IC, z których wysiadało ok. 10 osób. Pisałam o tym na forum. O pustym Pendolino pisali inni forumowicze.
To jest marnotrawstwo pieniędzy podatników, bo wożenie powietrza to nic innego jak wyrzucanie pieniędzy w błoto. Być może te pociągi przydałyby się w inne regiony, gdzie połączeń jest dużo mniej lub nie ma ich wcale. Na przykład do Kłodzka/Międzylesia. Czy naprawdę do Jeleniej Góry pociąg PKP IC musi jeździć średnio co 2-3 godziny?
Mnie jako mieszkankę Zgorzelca zadowoliłyby dwa pociągi IC. Do Warszawy i Przemyśla, tak jak było jeszcze 10 lat temu. Więcej tutaj nie potrzeba. A jeleniogórskiemu mikolstwu ciągle mało, i mało. To jest bardzo irytujące! Zwłaszcza, że o turystach przyjeżdżających w Karkonosze w zasadzie nic nie mówicie. Te pociągi, waszym zdaniem, są potrzebne jeleniogórzanom. Skoro tak to takich samych połączeń potrzebują zgorzelczanie! A co, my gorsi, mniej mobilni?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
1) W sprawie Pendolino: to była polityczna zabawka, o którą postulował bodaj sam obecny prezydent JG. Korzystałem kilka razy. Nie upieram się przy jego regularnym kursowaniu i gdyby to zależało ode mnie, oterminowałbym do (5-1).
2) Również - gdyby to zależało ode mnie - Darta oddelegowałbym z Jeleniej na poczet Zgorzelca (tu widziałbym połączenie Zgorzelec-Lublin przez Wrocław, Opole, Częstochowę, Piotrków, Warszawę - wyjazd wcześnie rano i powrót późnym wieczorem na jednym obiegu). Można to zrobić w prosty sposób: po prostu zlikwidować Orzeszkową, a Śnieżkę dać jako pociąg codziennego kursowania, który miałby obieg z Karkonoszami (w ten sposób ucywilizowalibyśmy również patologiczną kwestię, jaką jest Dart na nocnym połączeniu).
3) Kwestię Lublina załatwiłbym w prosty sposób, doczepiając 3 wagony, które na odcinku JG-Wrocław jechałyby wraz ze składem IC do Przemyśla (na stacji Wrocław Główny manewry i doczepienie do któregoś z dziennych ICków Wrocław-Lublin).
Podsumowując: oterminowałbym Pendolino do weekendów, Dart z Orzeszkowej oddał na poczet Zgorzelca, stworzył obieg Karkonoszy ze Śnieżką, a Lublin załatwił trzema dodatkowymi wagonami do części przemyskiej. Nie dość, że byłaby szansa na wprowadzenie oszczędności, to jeszcze można by dopomóc Zgorzelcowi. Takie jest moje skromne zdanie w kwestii połączeń dalekobieżnych na linii 274.
_________________ "Myśmy się na władzę nie zamachiwali. Myśmy ino kradli"
Na odcinku Wrocław-Legnica dublowanie pociągów jeden za drugim tylko po to, aby jeden pojechał jako przyspieszony 10 minut szybciej, a od Legnicy i tak jedzie dalej jako zwykły osobowy...
Chłopaki się zagalopowali. Mistrzostwo świata w kolejowym absurdzie to pociąg przyspieszony "Odra" relacji Malczyce - Wrocław jadący 27 minut po osobowym z Lubania i 19 minut przed osobowym ze Zgorzelca.
Ktoś w KD zszedł z rozumu.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Odniosę się do TLK Sudety planowanej "nowości" chociaż do 2007 r była to fizjologia, czyli pociągu łączącego Jelenią Górę z Krakowem przez Podsudecką. Czy ktoś z Was analizował rj tego pociągu bo z tego co widzę całą trasę prowadził będzie tabor spalinowy. Zatem wagony czy SZT z SKPL
Następną sprawą, o której chciałbym napisać są poranne luki rozkładowe w pociągach odjeżdżających z Wrocławia. Osoby, które chcą coś rano szybko załatwić we Wrocławiu (stolicy województwa gdzie mieści się wiele ważnych urzędów z urzędnikami, którzy często nie wiedzą jak wygląda szara rzeczywistość) są zmuszone do czekania na następny pociąg często 2-3 godziny. Powoduje to, że pociąg jako pierwszy wybór jest totalnie nieatrakcyjny. Szybciej jakąś sprawę załatwić samochodem nawet w porannych korkach, niż czekać na pierwszy południowy pociąg...
Po kolei: (godziny odjazdów z Wrocławia w ciągu tygodnia, tylko pociągi regionalne)
Wrocław - Rawicz: 8.20, 11.00 - 2h 40 min przerwy!
Wrocław - Kłodzko 8.21, 10.12 - 1h 51 min przerwy
Wrocław - Wałbrzych 7.12, 9:29, 11:12 - 2h 17 min oraz 1h 43 min przerwy
Wrocław - Jelcz-Laskowice 8.40, 11.47 - 3h 7 min przerwy! Wrocław - Trzebnica 7:50. 9:48, 11:48 - 1h5 8min oraz 2h przerwy
Wrocław - Ścinawa 10:25, 12:15 - 1h 50 min przerwy
Wrocław - Oleśnica 8:40 - 10:40 - 2h przerwy
Wrocław - Głogów 10:35 - 12:15 - 1h 40 min przerwy
Linie o poprawnym rozkładzie jazdy:
Wrocław - Brzeg 8:50, 10:00 1:10 min (gdyby taki rozkład był na pozostałych liniach... marzenia )
Linia trudna do oceny ze względu na liczne pociągi przyspieszone i znaczne "zróżnicowanie" oferty dla miejscowości leżących po trasie. Jeżeli ktoś mieszka w mniejszej miejscowości - na pociąg może czekać o wiele dłużej...) Jak widać położenie stacji przy zmodernizowanej linii nie zawsze jest błogosławieństwem.
Jeszcze dziura Wrocław - Kamieniec Ząbkowicki / Klodzko 10:12-13:11 bo pociąg do Kudowy Zdrój będzie jeździł przez Kąty Wrocławskie, Wałbrzych, Nową Rude. A tak to pociąg o 12:15 do Ziębic zamiast do Kamieńca i tam przesiadka na pociąg z Legnicy do Kłodzka Miasto
Chłopaki się zagalopowali. Mistrzostwo świata w kolejowym absurdzie to pociąg przyspieszony "Odra" relacji Malczyce - Wrocław jadący 27 minut po osobowym z Lubania i 19 minut przed osobowym ze Zgorzelca.
Zgadza się. Narobili na siłę tych Sprinterów do Lubina i potem takie kwiatki.
W drugą stronę podobnie. Z Wrocławia (a w zasadzie z Jelcza) Jerzy Wilhelm do Lubina o godz. 16.20, więc w porze popołudniowych powrotów z pracy, gdzie siatka połączeń powinna być gęsta do 30 min. odstępu. Żeby ludzie się nie burzyli dużą dziurą od poprzedniego pociągu (15.45) to wymyślili osobowego do Malczyc o 16.31, a chwilę po nim i tak o 16.46 jedzie osobowy do Zgorzelca. Skład z Malczyc musi wrócić więc wymyślili Odrę do Wrocławia. Choć ten pociąg do/z Malczyc i tak będzie jeździł tylko w dni robocze.
jano, ja generalnie do tych Sprinterów nic nie mam. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, bo takie szybkie połączenia są potrzebne. Zresztą sama od wielu lat za tym optowałam.
Idea jest słuszna tylko niestety wykonanie do bani. Nie podoba mi się faworyzowanie Lubina! Takimi pociągami powinni być obdzieleni sprawiedliwie wszyscy Dolnoślązacy, bo wszyscy utrzymują KD z podatków i biletów. To nie jest prywatny folwark na szynach pana Raczyńskiego i jego kolesi z UMWD i KD. A do tego doprowadzili swoim durnym działaniem (pamiętna Raszówka i Lubin über alles!).
Pirat napisał, że ktoś w KD zszedł z rozumu. Zgadzam się z tym. Te Malczyce to totalna głupota! No i Sprintery co godzinę do Lubina to też przegięcie! Jeśli ten rozkład nie zostanie poprawiony to zapewniam, że przez cały sezon 2020/2021 beton KD i UMWD (konkretnie BS) będzie miał ciosane kołki na głowach. Zapytajcie swoich poprzedników jak potrafię być upierdliwa. Gienka to aż prokuraturę na mnie nasłała, czym się tylko jeszcze bardziej skompromitowała, bo w sądzie zarząd KD przerżnął sprawę z naszym forum. Zobaczcie, minęło już prawie 10 lat, a ten smród cały czas ciągnie się za KD...
Koleje Dolnośląskie. Pierwsza i jak dotąd jedyna spółka kolejowa w Polsce, która jawnie wystąpiła przeciwko internautom i tym samym przeciwko swoim pasażerom, nasyłając na nich prokuraturę (policję też, ale chyba tylko na Victorię, czyli administratorkę forum) za uzasadnioną krytykę nieudolnej kadry kierowniczej spółki. Brawo towarzysze! Mentalność rodem z sowieckej Rosji.
http://infokolej.neon24.pl/post/31254,koleje-dolnoslaskie-ida-na-wojne-z-internautami
Powiem wprost. Domagam się takiej samej ilości pociągów przyspieszonych w kierunku Węglińca jaka będzie do Lubina. Sprawiedliwość musi być! Na chwilę obecną w planach jest aż 6 pociągów przyspieszonych do Lubina i tylko 3 do Zgorzelca. W sumie 9. Ja bym podzieliła to tak: Lubin - 4, Zgorzelec - 3, Lubań - 2.
Ponieważ linia E30 na zachód od Legnicy obsługuje dużo więcej miast i innych miejscowości oraz generuje dużo większy ruch pasażerski niż linia lubińska, jeden pociąg przyspieszony więcej w kierunku Węglińca to sprawiedliwa opcja. Słyszę głosy sprzeciwu?
Na koniec dla panów Raczyńskiego (prezydent Lubina, boss Bezpartyjnych Samorządowców), Myrdy (UMWD, wicemarszałek) i Stawikowskiego (prezes KD), dla których Lubin jest najważniejszy, mam biblijne ostrzeżenie (Przypowieści Salomona 16:18). Pycha kroczy przed upadkiem! Jesteście tak pyszni, a nawet bezczelni, że rzygać się chce...
A teraz za słowa krytyki możecie mnie solidnie wybatożyć, tak jak buc Raczyński chciał batożyć mieszkańców Raszówki domagających się postoju pociągów KD w swojej miejscowości.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum