[Grad]

Prześluga to był i jest fachowcem ale w dziedzinie propagandy.

[socjalista]

Klepacki dla wyborcza.biz:

- Będę wymagać od zarządów spółek kolejowych, żeby radziły sobie z konkurencją, tak jak sobie radzą firmy w innych branżach - dodaje.

W przeszłości kolejarzy krytykowano za słabe wykorzystanie funduszy unijnych. Teraz idzie to lepiej. Kolej powinna wykorzystać pieniądze na lata 2007-13. Ale przed nami kolejna perspektywa na lata 2014-20, w której kolej może dostać 10 mld euro. - Nie możemy pozwolić sobie na poślizg - mówi minister Klepacki.

- Przewozy Regionalne to niełatwa w zarządzaniu spółka. Może dlatego marszałkowie z zamożniejszych województw idą swoją drogą. Pytanie, co mają zrobić inne województwa. Tą kwestią chcemy się zająć i uporządkować przewozy kolejowe w regionach - zapewnia minister Klepacki. Ma się tym zająć specjalny zespół powołany przez jego resort.

Więcej tutaj

[Beatrycze]

Zbigniew Klepacki, wiceminister infrastruktury ds. kolei wieszczy zwycięstwo PO w najbliższych wyborach parlamentarnych (cud nad urną? ruskie serwery?) i obiecuje:

"Ideą rządu jest wspieranie kolei. Przełom nastąpi w 2015/2016 r. Trend utraty pasażerów powinien zostać odwrócony. Będziemy walczyć o powrót pasażerów do kolei."

http://www.rynek-kolejowy.pl/51512/klepacki_na_przelomie_2015_2016_odwrocimy_trend_spadku_liczby_pasazerow.html

[socjalista]

Raczej pobożne życzenia ministra od kolei, a nie wiara w zwycięstwo PO. Dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak rynek przewozów pasażerskich zareaguje na kolejowe techniczne nowinki i wpakowane w kolej miliardy. Zapowiada się jedynie walka na śmierć i życie. Jeżeli rząd - obojętnie jaki - kolej będzie wspierać, to dzisiejsze upodobanie do śmigania po autostradach może rzeczywiście kiedyś zniknąć. Trochę to śmiesznie wygląda, bo inwestując jednocześnie w kolej i autostrady, państwo samo z sobą konkuruje. Gdyby Klepacki został ministrem od dróg, mówiłby co innego. Tak to nam Euro 2012 w głowach zamąciło.

[Grad]

Kolej pasażerska już jest wspierana przez kolejne rządy marnotrawiąc pieniądze podatników. Z czasem można będzie wziąć się za likwidację dalekobieżnych przewozów kolejowych. Trzeba jeszcze trochę poczekać na dokończenie budowy dróg. Wtedy obrońcy kolei nie będą mieć argumentu dla utrzymywania nierentownych kolei.