Pamiętacie reakcję przeróżnych Ziemkiewiczów, Warzechów, Adamskich i Mazurków na odważne wystąpienie Pani Marii Sadowskiej - Gorzowianki, która bez pardonu rzuciła pedetowi w twarz: zdrajca?
Było dziwnie podobnie.
Może naiwnie, ale staram się wierzyć, że to "tylko" małostkowość i zawiść piesków salonowych wobec "konkurencji", nie zaś atak na intruza naruszającego terra prohibita, do strzeżenia której (czytaj: dyskretnego pomijania bądź maskowania innymi tematami zastępczymi), są w swoim, obiektywnym przecież, fachu wyznaczeni.
Gdyby jednak, to by znaczyło, że cała ta nasza "czwarta władza" składa się z funkcjonariuszy.
O dalszych implikacjach takiej ewentualności wolę nawet nie myśleć, gdyż takie kombinacje nieodmiennie, często mimowolnie, kończą się u mnie wnioskiem, że jako naród jesteśmy niesamowicie głupi.
I wciąż ogłupiani...
I jak tu się nie napić?
Taniej wódki, z "narodem", oczywiście!
Znakomity wywiad ukazał się w GóWnie. Z Polką mieszkającą w Ghanie. Z rodziny królewskiej. Znaczy żoną króla wioski, który nie chce być królem. Po polsku sołtysem. Jak każda szanująca się przedstawicielka rodziny królewskiej jest zaniepokojona sytuacją w Polsce, gdyż w Ghanie „nikt się nie dziwi, że kobieta jest kierownikiem, czy dyrektorem. Znam tu więcej kobiet na kierowniczych stanowiskach niż mężczyzn. Dostęp do antykoncepcji jest bezproblemowy, a aborcja legalna”.
Jak powszechnie wiadomo w Polsce kobiety mogą być jedynie sprzątaczkami, antykoncepcji nie ma, a za aborcję jest kara śmierci. Podobno szykuje się pierwszy transport uchodźców z Polski do Ghany. Król zapewni miejsca w swojej wiosce.
Codziennie w mediach głównego ścieku słyszę od lewaków, że w Polsce „nie ma dostępu do antykoncepcji”. Choć w sklepach i na stacjach benzynowych widzę co innego. Pigułki też są chyba dostępne. Czy już zakazali?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wiesz, donosiciele "europejskich dzienników" zostali spaleni. Trzeba było zmienić środowisko opiniotwórcze.
A przy okazji piecze się lemingom i drugi fakt autentyczny - nie bójta się czarnych, nie taka "Afryka dzika"...
Jak określił to w GóWnie zawodowy antyfaszysta, niejaki Rafał Pankowski, Marsz Niepodległości jest „największym marszem skrajnej prawicy”. Dziwne, że Polacy aż tak chętnie chodzą na faszystowskie marsze.
Alimenciarz zapowiedział, że KODziarstwo będzie spacerować po Warszawie 11 listopada. Tą wypowiedzią natychmiast podniósł frekwencję na Marszu Niepodległości. Kilkoro moich znajomych (a także pisząca te słowa) zapowiedziało powrót na Marsz po rocznej przerwie.
A sam Kijowski? Ten zrobi wszystko, żeby dostać po ryju i stać się męczennikiem. Widać Soros takie zadanie mu wyznaczył.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Drogeria Rossmann wydaje gazetkę informacyjno-reklamową. Tym razem jednak opublikowali artykuł o zabarwieniu politycznym, w którym w dość osobliwy sposób skrytykowano program rządowy 500+
W zasadzie nie byłoby w tym nic zdrożnego, ot artykuł, każdy ma prawo do własnego zdania. Jednakże przyglądając się sprawie dokładniej, wychodzi nam całkiem niezły obraz tzw. „sytuacji ogólnej”.
Mianowicie redaktor naczelną tej rossmannowej gazetki jest Agata Młynarska, zaś rzeczniczką prasową marki jest Agata Nowakowska, była wieloletnia dziennikarka Gazety Wyborczej, prywatnie żona Andrzeja Morozowskiego z TVN24.
Niemiecka sieć drogeryjna Rossmann wylicza negatywne skutki rządowego programu rodzina 500 plus. Od alkoholizmu, przez bezrobocie, aż po pogorszenie relacji międzyludzkich. A to wszystko w swoim bezpłatnym miesięczniku, dołączonym do każdych zakupów. Po interwencji czytelników, Rossmann opublikował przeprosiny i zapewnił, że wycofał gazetkę z nieobiektywnym i politycznym artykułem. Ale jeszcze dziś, dostaliśmy ją w jednym ze sklepów.
Skandaliczny tekst o 500 +. Agata Młynarska żegna się z posadą szefowej pisemka.
W październikowym numerze gazetki „Skarb”, wydawanej przez niemiecką sieć drogerii Rossmann, znalazł się raport szkalujący program „Rodzina 500 plus”. Zarząd spółki wydał oświadczenie i przeprosił za artykuł. Do sprawy odniosła się redaktor naczelna „Skarbu” – Agata Młynarska. Oświadczyła, że wszystkie teksty były konsultowane z przedstawicielami firmy jeszcze przed drukiem i zrezygnowała z pełnionej funkcji.
GóWno bez rządowych reklam radzi sobie... kiepsko. Dlatego zwolni wkrótce 135 osób i przestanie wydawać darmową wersję swojej gadzinówki pt. „MetroCafe”. Niezmiernie mi przykro, że przestaną rozdawać swoją propagandę wszystkim, także nieletnim. Aczkolwiek są zbyt potężni, żeby zniknąć całkowicie.
Agata Młynarska znowu jest bezrobotna. Tym razem zrezygnowała (tak wmówiono ludziom) z bycia redaktor naczelną miesięcznika „Skarb”. To poważna gazeta wydawana przez... niemiecką drogerię Rossmann. Właściciele nie zdzierżyli artykułu o przepijanych pieniądzach z rządowego programu 500+. Szok i niedowierzanie, że drogeria nie chce być utożsamiana z żadną opcją polityczną. Pozwól więc Agatko, że coś ci wyjaśnię: 20 zł, które zostawia tam wyborca Nowoczesnej czy Platformy ma dla Rossmanna dokładnie taką samą wartość jak 20 zł zostawiane tam przez wyborcę PiS. Przy kasie nie pytają o poglądy. Witamy w realnym świecie.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Na stronie KODziarzy, koduj24.pl pojawił się tekst jednego z sympatyków alimenciarza Kijowskiego, który tak bije na trwogę:
W mojej okolicy są dwa markety Tesco, ale w żadnym z nich nie udało mi się dotąd kupić „Gazety Wyborczej”. Jak wyjaśniał personel – nie przysyłają. Wczoraj zaproponowano mi w zastępstwie ogólnopolską „Warszawską Gazetę”, solidną, bo z ponad stutysięcznym nakładem i obiektywną, bo jej motto zaczyna się od słów: „Nie obchodzą nas partie lub te czy owe programy…”. Czar prysł, gdy na czołówce pierwszej strony dostrzegłem tytuł: „Kijowski szuka okazji, żeby dostać w mordę”.
Świat KODziarzy wali się na ich oczach. Bidulki nie mogą nigdzie dostać Gazety Wyborczej, w której Mateuszka noszą na rękach i w razie czego to oni pierwsi przyłożą mu kompresik na obitą mordę.
Gdy w "czarnym proteście" wzięło udział ok. 100 tys. osób, media zrobiły z tego news miesiąca. Kiedy wiosną w obronie życia na ulice wyszło tyle samo osób - media milczały.
Nie opowiadając się po żadnej ze stron aborcyjnego sporu warto zauważyć, że w maju i czerwcu br. na ulicach polskich miast zorganizowano łącznie 140 manifestacji pod hasłem "Każde życie jest bezcenne". Szacuje się, że w całym kraju w Marszach dla Życia i Rodziny wzięło udział co najmniej 100 tys. osób, czyli tyle samo ile w poniedziałkowym "czarnym proteście" dotyczącym liberalizacji prawa do zabijania nienarodzonych dzieci. Dlaczego jednak poniedziałkowy protest był tak silnie promowany, a o wiosennych mało kto słyszał?
Opiniotwórcza niemiecka gazeta "Süddeutsche Zeitung” uderza w polski rząd. Powód? Inicjatywa ustawodawcza w polskim Sejmie, której celem jest karanie za przypisywanie Polakom zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej przez Niemców.
Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji sugeruje cenzurę, jeśli terrorystą jest muzułmanin.
W swoim raporcie Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) zaleca brytyjskiemu rządowi, by cenzurował media, jeżeli sprawcą zamachu terrorystycznego okaże się muzułmanin.
Nie chcą czytać „Wyborczej”. Sprzedaż spada, spada i spada…
W redakcji przy ulicy Czerskiej powodów do zadowolenia raczej brak. I to od dłuższego już czasu. Wyniki sprzedaży „Gazety Wyborczej” spadają, a wydawca dziennika – spółka Agora SA – liczy straty. Ostatnie dane Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wskazują, że okręt flagowy spółki, czyli wspomniana już „GW”, zaliczył największy spadek sprzedaży ogółem wśród dzienników ogólnopolskich.
Dostali, na co zasłużyli. TVN24 skarcona za wprowadzanie widzów w błąd
KRRiT udzieliła TVN24 upomnienia. Chodzi o materiał stacji na temat premiery filmu „Smoleńsk”, w którym miał się rzekomo wypowiadać pilot Artur Wosztyl. „Tego typu zdarzenia podważają wiarygodność programu informacyjnego TVN24” – podkreśliła w swoim stanowisku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum