Koleje Dolnośląskie nie rezygnują z nowego taboru. Najpierw dialog potem przetarg
Koleje Dolnośląskie rozpoczynają dialog techniczny. Dlaczego? Bo jak twierdzą chcą jeździć częściej, wygodniej i nowocześniej.
Spółka Koleje Dolnośląskie S.A. podjęła decyzję o rozpoczęciu dialogu technicznego, co w konsekwencji może mieć zasadniczy wpływ na wybór nowego taboru - zarówno elektrycznych, jak i spalinowych zespołów trakcyjnych.
Koleje Dolnośląskie odwołały przetarg i straciły 85 mln zł unijnej dotacji
Szefowie Kolei Dolnośląskich uznali, że oferty przedstawione przez dostawców taboru są zbyt drogie. Nowe negocjacje miały trwać dwa miesiące. Minął kwartał. Jaki jest efekt?
Czytelnik: Niech Koleje Dolnośląskie wyciągają wnioski i zainwestują w piętrowe składy!
- Dlaczego Koleje Dolnośląskie ograniczyły się tylko do składów, które dziś widzimy na torach i nie robią nic, by poprawić komfort jazdy coraz większej liczby podróżnych na Dolnym Śląsku - pyta w liście do redakcji nasz Czytelnik i sugeruje choćby rozwiązanie, które od kilku lat wykorzystują Koleje Mazowieckie. Zamówiły piętrowe wagony i składy (razem z tzw. wagonami sterowniczymi - częścią składową pociągu, w której siedzi maszynista) od firm Pesa i Bombardier, które można łączyć w dowolne konfiguracje. Dzięki temu można przewieźć znacznie więcej ludzi, co bardzo przydaje się w aglomeracji warszawskiej. Tymczasem na Dolnym Śląsku - jak twierdzi Czytelnik i stały pasażer KD, ludzie na wielu trasach jeżdżą jak sardynki w puszkach.
Koleje Dolnośląskie szykują się do zakupu składów. Otwierają drzwi dla dostawców spoza Europy - informuje „Puls Biznesu”.
Jak podaje gazeta, samorządowa spółka chce kupić elektryczne i spalinowe pojazdy szynowe. „PB” przypomina, że wiosną spółka unieważniła przetarg na 11 składów, ponieważ oferty Pesy i Newagu okazały się za drogie. Firma przeprowadziła dialog techniczny i szykuje się do ogłoszenia nowego przetargu.
Koleje Dolnośląskie: Hybrydy być może już w najbliższym przetargu
W nadchodzącym przetargu jest możliwe zamówienie pojazdów hybrydowych zamiast osobno elektrycznych i spalinowych – potwierdza w rozmowie z RK wiceprezes zarządu Kolei Dolnośląskich Wojciech Zdanowski. Jak dodaje, firma liczy na jak największą liczbę złożonych ofert, również od firm spoza UE. Rozmówca odnosi się także do kontrowersyjnego projektu rozkładu jazdy, dostępnego w serwisie PKP PLK.
Hybrydy dobry pomysł, lecz moim zdaniem KD powinny pomyśleć o piętrusach, żeby rozładować tłok na niektórych pociągach. Plus szynobusy na nowe linie...
A po co tam pietrusy skoro od Boleslawca pociagi sie wyludniaja.Nie wiem czy nie byloby lepszym rozwiazaniem laczenie relacji np. 2x45we lub 2x31we do Weglinca i tam rozlaczenie na Lubań i Zgorzelec.Tlok w pociagu rozladowany i oba kierunki sa obsluzone.
A po co tam pietrusy skoro od Boleslawca pociagi sie wyludniaja.Nie wiem czy nie byloby lepszym rozwiazaniem laczenie relacji np. 2x45we lub 2x31we do Weglinca i tam rozlaczenie na Lubań i Zgorzelec.Tlok w pociagu rozladowany i oba kierunki sa obsluzone.
Sprzęganie jednostek trwa długo i byłby to zmarnowany czas. Prościej jest dokupić kilkanaście czteroczłonowych EZT-ów i jeździć w podwójnych zestawach.
A po co tam pietrusy skoro od Boleslawca pociagi sie wyludniaja.Nie wiem czy nie byloby lepszym rozwiazaniem laczenie relacji np. 2x45we lub 2x31we do Weglinca i tam rozlaczenie na Lubań i Zgorzelec.Tlok w pociagu rozladowany i oba kierunki sa obsluzone.
Niektóre pociągi z Lubania już od Węglińca mają prawie 100% frekwencję. Od Bolesławca nierzadko trzeba stać. Po uruchomieniu bezpośrednich połączeń relacji Zgorzelec - Wrocław będzie jeszcze gorzej (w sensie tłoku w pociągach), bo szybkie i wygodne pociągi przyciągną więcej pasażerów.
Piętrusy miałyby rację bytu na najdłuższych relacjach, gdyż takie pociągi (np. do Lubania czy Zgorzelca) z oczywistych względów generują większe potoki podróżnych. Pociąg jadący do Legnicy wiezie tylko legniczan oraz mieszkańców pośrednich miejscowości. Pociąg jadący do Zgorzelca zabierze dodatkowo mieszkańców Chojnowa, Bolesławca, Węglińca, Zgorzelca i pośrednich miejscowości...
Wniosek? Krótkie składy powinny obsługiwać krótkie relacje, długie składy – długie relacje. To jest logiczne! Ale KD często mijają się logiką, bo wielokrotnie widziałam we Wrocławiu pustego 5-członowego Impulsa do Jelcza-Laskowic i zatłoczonego po dach 4-członowego Impulsa do Lubania, albo równie zatłoczonego 3-członowego Impulsa do Jeleniej Góry. I proszę mi tylko nie mówić, że tak zostały ułożone obiegi taboru. Nie interesuje mnie to! Obiegi trzeba tak układać, żeby nie gwałcić logiki. I nie wozić ludzi jak bydło!
A jak KD mają za mało taboru, żeby nim racjonalnie gospodarować to nie powinny się pchać na kolejne linie wygryzając PR, które taboru mają pod dostatkiem.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, zgadzam się całkowicie. A 36WEa na Jelenią puszczają nagminnie, nawet dziś! Jechałem z Brochowa, pociąg o 13:50 z Jelcza do Jeleniej Góry. Oczywiście trójczłonowy Impuls. Na Głównym myślałem że mnie stratują zanim jeszcze zdążyłem wysiąść.
Wytłumaczcie mi jedno - jak to jest że rok, dwa lata temu KD chwaliły się wzmacnianiem składów przed długimi weekendami, świętami itp. Dlaczego teraz się tego nie praktykuje. Dziś z Głównego (a przypominam że to początek długiego weekendu) nie odjechał ani jeden podwójny skład w żadnym kierunku. Co jest? W użyciu mają wszystkie pociągi? Jeżeli tak, to sytuacja jest tragiczna! Nie mogą nawet reagować na skokowy wzrost frekwencji!
Tylko składy piętrowe uratują Koleje Dolnośląskie przed swoim własnym sukcesem. Ewentualnie zakup kilkunastu nowych jednostek i jeżdżenie w trakcji ukrotnionej. Bo teraz będzie tylko gorzej.
Czyżby czystki po wyborach wygoniły ze spółki wszystkich mądrych ludzi którzy mogliby takie rozwiązanie postulować i na nie naciskać? Na prezesa nie liczę, on jest oderwany od kolei, sam się chwalił że daaaaaawno nie miał z nią nic do czynienia.
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
Wniosek? Krótkie składy powinny obsługiwać krótkie relacje, długie składy – długie relacje. To jest logiczne! Ale KD często mijają się logiką, bo wielokrotnie widziałam we Wrocławiu pustego 5-członowego Impulsa do Jelcza-Laskowic i zatłoczonego po dach 4-członowego Impulsa do Lubania, albo równie zatłoczonego 3-członowego Impulsa do Jeleniej Góry. I proszę mi tylko nie mówić, że tak zostały ułożone obiegi taboru. Nie interesuje mnie to! Obiegi trzeba tak układać, żeby nie gwałcić logiki. I nie wozić ludzi jak bydło!
A jak KD mają za mało taboru, żeby nim racjonalnie gospodarować to nie powinny się pchać na kolejne linie wygryzając PR, które taboru mają pod dostatkiem.
Puszczają puste 45WE z Wrocławia do Międzylesia, gdy obok na peronie stoi pociąg Wrocław - Jelenia Góra, zestawiony z 31WE, w którym frekwencja jest taka, że ludzie już stoją. Peron 4 po 21, Wrocław Główny.
W takie dnie jak dziś, wszystkie 36WEa powinny być obowiązkowo złączone parami w trakcję ukrotnioną i tak jeździć cały dzień, gdzie największa jest frekwencja. Niestety tam w centrali KD i UMWD, mało kto myśli...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum