INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Rozmowa z prezesem PR Tomaszem Moraczewskim

andrzej_sz - 26-01-2010, 13:25
Temat postu: Rozmowa z prezesem PR Tomaszem Moraczewskim
Witam. Wczoraj miałem okazję przeprowadzić wywiad z Tomaszem Moraczewskim, prezesem Przewozów Regionalnych a to przy okazji 'przetarcia szlaku E30' przez Traxxa na interREGIO Galicja. Postanowiłem, że podzielę się z Wami tym wywiadem radiowym, z którego część wykorzystam do swojej pracy a całość zamieszczam tutaj. W rozmowie między innymi o maszynach leasingowanych przez PR-y, o przyszłości, o pociągach REGIO i interREGIO, o bilansowaniu spółki i planach poszczególnych marszałków dotyczących tworzenia spółek wojewódzkich. Jest tego sporo bo sam wywiad to ponad 19 minut.


Anonymous - 26-01-2010, 13:38
Temat postu:
A ja miałem potem okazję porozmawiać z Prezesem telefonicznie (chyba Andrzeju krótko po tym, jak Ty zakończyłeś swoją rozmowę). Smile
Jak widać Moraczewski InterREGIO jeździ. Słychać to fajnie w tle wywiadu. Taki kolejowy podkład. Hi hi Smile

Swoją drogą: fajny materiał Andrzeju. Polecam uważne przesłuchanie, bo wielu rzeczy można się z tego materiału dowiedzieć. Choćby o tych 8 IR-ach, które miały od 1 marca na tory wyjechać. No właśnie... miały. Poza tym Prezes mówi o planach taborowych, kierunkach rozwoju, stosunku do spółek samorządowych, współpracy z Marszałkami itd. Warto posłuchać.

PS: co mnie najbardziej ucieszyło. Prezes Moraczewski wypowiada się pod koniec wywiadu odnośnie rozkładu w woj. śląskim. Z tych słów można wywnioskować, że rozkład się przyjął, a centrala jest zadowolona z wyników finansowych. To dobry argument dla tych, którzy twierdzili, że nowy rozkład w woj. śląskim będzie katastrofą i wygeneruje tak duże koszty, że wszystko szlag trafi. A tu proszę: jest zupełnie inaczej. Smile
Victoria - 26-01-2010, 13:42
Temat postu:
Cytat:
Choćby o tych 8 IR-ach, które miały od 1 marca na tory wyjechać. No właśnie... miały.

Beton PKP/UTK/MI usiłuje nie dopuścić do wyjechania na tory nowych 8 par interREGIO. Jak widać dla wachoidów nie liczy się pasażer! Najważniejszy jest interes PKP IC i urojona giełda, choćby po trupach!

Beton
szomiz - 26-01-2010, 14:58
Temat postu:
No po prostu wezmom i Moraczewskiego ubezwłasnowolniom. Choć jakby mogli to by woleli pewnie na stosie z wydruków Białych Ksiąg spalić...
Anonymous - 26-01-2010, 15:17
Temat postu:
Inteligentny, elokwentny człowiek na właściwym miejscu. A u Łabędzi to przeciwność tej osoby występuje na stanowisku prezesa.
Anonymous - 26-01-2010, 16:20
Temat postu:
Nie tyle prezesa, co rzecznika spółki PKP IC. Z tego co zauważyłem, to Celiniak rzadko się wypowiada w mediach, częściej natomiast pojawia się w prasie czy w internecie nazwisko Ney.

A wywiad z prezesem PR-ów bardzo fajny. Widać, że Moraczewski ma pełną świadomość tego, co w spółce jest robione źle i co trzeba czym prędzej zmienić. Potrafi powiedzieć wprost, że spółka nie spełnia w danej kwestii oczekiwań pasażerów i szczerze za to przeprasza. Jest to chyba najlepszy prezes spółki kolejowej w historii polskiej kolei. Na prawdę! Very Happy
Wolfchen - 26-01-2010, 16:46
Temat postu:
O, nawet była mowa o kompletnym debiliźmie, jakim jest brak bezpośredniego połączenia między Radomiem a Kielcami (88 kilometrów)... Śmiech
pp - 26-01-2010, 18:11
Temat postu:
Wywiad bardzo ciekawy i bez górnolotnych frazesów, a sam prezes zrobił na mnie wrażenia człowieka rzeczowego, znającego problemy firmy i chcącego wyjść frontem do pasażerów. Ma pomysł na tą firmę i chce ją rozwijać.
Iktorn - 26-01-2010, 19:10
Temat postu:
Wielka rzadkość, jeśli chodzi o spółki kolejowe. Tu z reguły większość ma wszystko w d... I to począwszy od zwykłego pracownika po naczelników.
A prezes PR widać traktuje firmę, jak swoją. Ma na prawdę dobry pomysł na prowadzenie i stopniowo wprowadza w życie swoje plany. Dziwię mu się, że ma tyle chęci - większość zrezygnowała by przy tylu problemach stwarzanych przez polityków, PKP, UTK.
Stella - 26-01-2010, 20:49
Temat postu:
Ośmielę się prosić prezesa Moraczewskiego, żeby rozważył wydłużenie IR "Ślązak" do Zgorzelca. Obecnie dziurę po zlikwidowanym przez PKP IC pociągu pospiesznym łata szynobus KD z Węglińca do Legnicy, ale nic tak nie przyciąga pasażerów jak bezpośrednie połączenie, na dodatek o bardzo dogodnej porze.
Torreador - 26-01-2010, 20:51
Temat postu:
Powinni bardziej intensywnie likwidować PR a nie cackać się. Szkoda, że nie zapytano prezesa Moraczewskiego dlaczego nie zwalnia ludzi z biur w centrali spółki.
gajdzik - 26-01-2010, 21:49
Temat postu:
Jestem pod wrażeniem tego wywiadu. Taka dobra znajomość problemów, możliwości technicznych oraz obecnej sytuacji przez kierownictwo jest na polskiej kolei rzadkością (niestety). Potrzebujemy przynajmniej z tuzin takich Moraczewskich, aby polską kolej postawić na nogi. Tacy ludzei by się znaleźli, ale Wach i jego adoratorzy muszą odejść. Skoro udało się rozsadzić beton w Śląskim Zakładzie PR to czemu się nie da w PKP S.A. i innych spółkach grupy?
Victoria - 26-01-2010, 22:00
Temat postu:
gajdzik, Przewozy Regionalne to nie tylko PR Katowice. Tam beton udało się wykoleić głównie dzięki syzyfowej pracy K. Kusia. Beton poleciał też w PR Wrocław, ale już np. w PR Kraków beton ma się całkiem dobrze. Również betonom z PR Gdynia do dziś nie spadł włos z głowy, odkąd opisaliśmy na forum aferę z przemytem narkotyków.

Jak dotąd prezes Moraczewski w sprawie związkowo-dyrektorskiego betonu zrobił niewiele. O czym będziemy mu regularnie przypominać! Popieramy prezesa PR i pociągi interREGIO, ale związkowo-dyrektorskiej mafii w niektórych zakładach PR mówimy stanowcze "NIE!".
Maks - 26-01-2010, 22:09
Temat postu:
Moraczewski w sprawie betonu i niekompetencji rzeczywiście zrobił niewiele i należy o tym przypominać, chociażby w kontekście tej informacji, że w ŚZPR ma być przyjętych 13 osób do administracji (desant z centrali PR), a zwolnionych 130 osób z utrzymania taboru...
reru - 27-01-2010, 00:28
Temat postu:
@ Victoria zaciekawił mnie temat Krakowskiego betonu z twojego postu mogła byś coś wiecej?
Iktorn - 27-01-2010, 00:35
Temat postu:
reru, to poczytasz trochę o tym co się dzieje w Krakowie: http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2010
Anonymous - 27-01-2010, 01:10
Temat postu:
Cytat:
Popieramy prezesa PR i pociągi interREGIO, ale związkowo-dyrektorskiej mafii w niektórych zakładach PR mówimy stanowcze "NIE!".

I bardzo dobrze. Bo krytyka każdemu jest potrzebna. Także jest ona potrzebna Moraczewskiemu. A z tego co zauważyłem, na krytykę obecny Prezes PR jest naprawdę otwarty. I za to ma właśnie u mnie duży szacunek.

Co do regionów: faktycznie, potrzeba większych zmian, ale myślę, że one stopniowo będą -tak jak w PR Katowice- miały miejsce. W styczniowym "Rynku Kolejowym" (niestety nie mogę tego tu wrzucić, bo tekstów z czasopism dostępnych tylko w prenumeracie do netu wrzucać nie można) pisałem -w artykule poświęconym ocenie usamorządowienia- o początku zmian w regionach. O "początku". Bo zmiany w woj. śląskim to zaledwie początek. Ile Moraczewski jest prezesem?

No właśnie. Pamiętajmy o jednym. Dajmy Moraczewskiemu czas. Na przeobrażenie PR potrzeba czasu, na wykorzenienie narastających latami patologi również potrzeba czasu. Tego nie da się zrobić z dnia na dzień. To znaczy można zrobić, ale ile wówczas Moraczewski byłby prezesem? Majewski w KM poszedł na całość od samego początku. I co? Długo jego prezesowanie nie trwało. Dlatego lepiej, aby prezes Moraczewski działał w białych rękawiczkach. Ja wiem, że wszyscy by chcieli zmian już, teraz. Ale tak się po prostu nie da. Tym bardziej, że Moraczewski naprawdę wyciąga tą spółkę z totalnego bagna. I to wszystko w sytuacji totalnego ostrzału ze strony związków, PKP, MI, Wacha, profesora E., a także niektórych samorządów (np. Wielkopolska).

PR, na czele których stanął Moraczewski to naprawdę była totalna stajnia Augiasza. Ale on tą stajnię Augiasza, tą spółkę wyciulaną przez "pekap" i POlityków konsekwentnie wyciąga z dołka. Krok po kroku. Cierpliwie, pracowicie i bez niepotrzebnego patosu. Z oddechem pekapiarskiej i związkowej mafii na plecach. To właśnie bierzmy pod uwagę: okoliczności w jakich Moraczewski sprawuje swoje "prezesowanie". Jestem pewny, że Jacek Prześluga gdyby miał w IC takie warunki, jakie obecnie ma Moraczewski w PR, to nic by nie zrobił. Prześluga owszem, coś zrobił. Ale miał ochronny parasol Wacha nad sobą. Moraczewski tego nie ma (zobaczcie, kto siedzi w radzie nadzorczej PR... np. Tomasz Matera). A mimo to Moraczewski pokazuje, że się da. Że można.

Dlatego trzymam za niego i za PR kciuki.

PS: zmiany w regionach to także zadanie dla poszczególnych UM-ów. Bez ich zaangażowania niewiele da się zrobić. Obecnie największym hamulcowym w woj. małopolskim jest... UMWM i pewne osoby, które tamże się "zalęgły". PR Kraków to siedlisko betonu, racja. Ale w UMWM ten beton jest chyba jeszcze silniejszy. Zresztą jedni i drudzy (PR Kraków i UMWM) żyją ze sobą w doskonałej symbiozie. I co ma zrobić w tej sytuacji Moraczewski?

Ok. Rozgadałem się. I wkurzyłem na koniec, bo ilekroć myślę o kolei regionalnej w Małopolsce to mnie trafia. Chyba muszę stoczyć kolejną syzyfową batalię... tym razem w Małopolsce. Smile

Pozdrawiam
cezary1 - 27-01-2010, 05:19
Temat postu:
Oczywiście na " beton " Małopolskim UM niema wpływu , ale w MPZR może coś zrobić i skruszyć ten " beton ". Najlepiej gdy na krakowskim dworcu pojawił by się osobiście bez "świty" w piątek i spróbował by pojechac pociagiem regio do Staniątek czy Podłęża, a w niedzielę po południu wrócić.
pp - 27-01-2010, 08:50
Temat postu:
Ja próbowałem rozmawiać z małopolskim UM na temat linii Gorlice Zagórzany - Gorlice i zamiany tych dwóch par ogryzków kursujących ze Stróż do Biecza na relację do Gorlic. Sądzę bowiem że w ramach redukcji kosztów beton w końcu stwierdzi niską frekwencję w tych pociągach i je utnie. A jak wiadomo, późniejsza reaktywacja jest prawdziwą udręką. Tym bardziej, że na podkarpacki UM, zajęty sprzątaniem bajzlu na Jasło - Zagórz (i przedłużenie relacji do Stróże-Jasło), nie ma co na razie liczyć. A puszczenie pociągu do Gorlic (miasto niemal 30-tysięczne i dworzec w dobrej lokalizacji) ma sznase na wygenerowanie większych potoków podróznych, niż obecnie. I jaką to odpowiedź dostałem? Proszę przeczytać:

"W odpowiedzi na Pana maila informuję, że relacja Stróże - Gorlice w ostatnich latach nie była analizowana ani rozpatrywana do wprowadzenia do rozkładu jazdy pociągów, ponieważ nie było zgłaszane takie zapotrzebowanie przez pasażerów, jak również przez samorząd lokalny."

Zamierzam teraz napisać taki wniosek jako pasażer. Ale mniejsza o to. Ciekawsze jest to, co w tej treści zawarto. Otóz oni sami od siebie nie zrobią absolutnie nic! Wychdozi na to że UM wogóle nie analizuje bieżącej oferty, tylko czeka. Na co? Że im się wszystko poda na talerzu. A znają życie, i tak te wnioski oleją.

Dlatego bardzo dobrze mi się słuchało Moraczewskiego. Bo ten człowiek po prostu chce z ludźmi rozmawiać. I rozmawiać ludzkim, a nie stalinowskim i betonowym pekapiarsko-umowskim głosem.
Anonymous - 27-01-2010, 10:54
Temat postu:
Moraczewski: MI i UTK blokują uruchomienie nowych interREGIO

Nowe lokomotywy, kolejne pociągi interREGIO i modernizacja taboru - to główne tematy, które były poruszane w trakcie rozmowy, jaką dziennikarz Radia Plus Opole, Andrzej Szarometa, przeprowadził z prezesem samorządowej spółki Przewozy Regionalne Tomaszem Moraczewskim.

- Przewozy Regionalne w wyniku usamorządowienia zostały w ogóle pozbawione lokomotyw elektrycznych. W związku z tym potrzebowaliśmy coś z tym zrobić. Mamy tabor i chcemy go jak najlepiej wykorzystać - mówił prezes Moraczewski. Bardzo prawdopodobne że spółka będzie użytkować zarówno Traxxy z Bombardiera jak i Eurosprintery od Siemensa. Jednak na razie jeszcze, trudno cokolwiek powiedzieć w tej kwestii. - Po okresie leasingu, będziemy chcieli wykupić te lokomotywy, tak żeby stały się naszą własnością - poinformował prezes. Początkowo samorządowy przewoźnik szacował, że będzie potrzebował około 30 lokomotyw, jednak okazuje się, że potrzebne będą także lokomotywy do ruchu lokalnego. - Mamy wagony piętrowe i zwykłe i chcielibyśmy je wykorzystać za pomocą tych lokomotyw - mówił Moraczewski.

Kolejnym tematem były popularne połączenia interREGIO. Zdaniem zarządu i właścicieli Przewozów Regionalnych, te pociągi idealnie wpisują się w rynek i dostosowały cenę do możliwości pasażera. - My absolutnie nie chcemy konkurować z innym przewoźnikiem operującym na rynku przewozów regionalnych. - Chcieliśmy uruchomić dodatkowe 8 pociągów interREGIO od 1 marca, niestety Ministerstwo Infrastruktury i Urząd Transportu Kolejowego, blokują nasze ruchy w tym zakresie. Uważamy, że to trzeba będzie zmienić - mówił prezes.

Spółka planuje również szeroko zakrojoną gruntowną modernizację składów EN57, która będzie obejmowała przystosowanie ich do szybszych rozruchów i prędkości 120 km/h. - Mamy również nadzieję, że marszałkowie z funduszu kolejowego również przeznaczą pewne środki na zakup nowego taboru - dodał Moraczewski.

Źródło: Rynek Kolejowy/Radio Plus Opole

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Wkleję komentarz, jaki umieściłem na "Rynku Kolejowym" odnośnie powyższego.

Ultra mega hiper USRAMORZĄDOWIENIE wymknęło się twórcom spod kontroli. Chodziło o zachowanie konserwy, a tu stało się dokładnie odwrotnie. InterREGIO to niechciane dziecko profesora E. To niechciane "dziecko" pakapu, który chciał mieć monopol na połączenia dalekobieżne. Ale to niechciane przez "pakap" i profesora E. dziecko jest za to bardzo pożądane przez pasażerów. I ja to WIDZĘ, obserwując IR-y na E-30, IR-y z Krakowa do Warszawy, lub z Katowice do Warszawy. Dlatego wszelkie próby UDUPIENIA tych pociągów spotkają się z taką akcją społeczną, jakiej jeszcze do tej pory nie było. Pewne fora i komitety, stowarzyszenia i organizacje skutecznie w tym pomogą!
reru - 27-01-2010, 12:55
Temat postu:
@Iktorn znam cała dyrekcje PR w Krakowie jak również duzo osób z ICC PLK, oraz Pana "Tośka" z Warsu i paru innych ale myślalem że są jakieś nowe rewelcje Smile
Anonymous - 27-01-2010, 13:21
Temat postu:
Z tego, co mówi Prezes PR wynika, że poprzez postawę MI i UTK na tory nie wyjadą także 4 pociągi Intercity. I to też mnie wkurza, bo każdy pociąg (nie ważne, czy to pociąg PR, czy IC) służy PASAŻEROM, i blokowanie jakichkolwiek pociągów (nie ważne, czy PR, czy IC) jest rzeczą, którą ja jako pasażer nie potrafię zrozumieć.
grochowiak - 27-01-2010, 14:17
Temat postu:
Leniuszek z pana, panie K. Nie chce się panu klepać po klawiszach, to przekleja pan swoje prawdy objawione z forum na forum. A przecież ma pan tyle czasu, szczególnie, że zima i zimno, więc można pomyśleć i coś państwowotwórczego napisać. Poczytałbym coś mądrego. Z punktu widzenia niezasobnego pasażera ma pan rację. Jako obywatel szkodę pan czyni nam wszystkim, bo tocząca się walką między IC a PR oprócz pana zainteresowani są również inwestorzy, niekoniecznie krajowi na polskiej giełdzie. Więc sprzedaj pan (jako obywatel) jak najtaniej IC, a PR i tak jej nie zastąpi, bo wcześniej zdechnie. Kilka lokomotyw wylizingowanych wiosny nie czyni i polskiej kolei nie zmieni, ale krwi napsuje. Myśli pan, że będzie ich więcej? Błąd, przychodów nie starczy na raty lizingowe, bo już nie starcza na obsługę zobowiązań i dług rośnie. Marszałkowie wprawdzie coś tam przebąkują, że odkupią tabor podmiejski od własnej spółki, by ta długi mogła spłacić. To też metoda. Założą własne spółki i tym taborem zakupionym po cenie przez nich ustalonej obsłużą swoje pociągi, w swoich województwach, również na Śląsku. Moraczewski będzie ścigał się na IR z Celińskim. Ale cieniutki jest, jak ta Arriva i rzesza miłośników kolei, co to tradycję hołubią, o wolny rynek walczą, kolejnych spółek PKP się brzydzą, ale każdej następnej samorządowej kibicują.
Anonymous - 27-01-2010, 14:32
Temat postu:
grochowiak, wątki osobiste, uwagi, sugestie, porady, oceny, złośliwości, zgryźliwości, etc. proszę na PW. Z góry dziękuję.

Ja patrzę jako niezasobny pasażer. Tak, dokładnie. Właśnie tak patrzę i tylko tak. Nie inaczej. Nie jestem inwestorem giełdowym. Sorry, ale czegoś nie rozumiem. To InterREGIO i Kuś opóźniają wejście IC na giełdę? To InterREGIO i Kuś odstraszają potencjalnych inwestorów? To InterREGIO i Kuś czynią IC "źle"? No przepraszam bardzo. Ale tak to zrozumiałem. Według mnie IC samo kręci na siebie bicz i żadne InterREGIO nie mają tutaj nic do rzeczy.

Ja dobrze wiem, że PR nie zastąpi IC. I nigdy bym zresztą tego nie chciał. Odpowiadając dalej: tak, myślę, że będzie lokomotyw więcej. Podobnie jak myślę, że PR wyjdą na prostą. I że Marszałkowie w tym procesie pomogą. Bo skoro Marszałkowie spółkę przejęli, no to teraz -sorry panowie politycy, ale zgodziliście się na ten wałek ultra "usramorządowienia"- niech się z tym fantem zmierzą.
grochowiak - 27-01-2010, 15:30
Temat postu:
Tam nie ma nic osobistego, szanowny panie K. Jest pan zbyt wrażliwy na swoim punkcie. Apelowałem tylko o odrobinę intelektualnego wysiłku, jeżeli pana na to stać. Potwierdzam, nie pan hamuje wejście IC na giełdę, bo co pan może? Pan może tylko kibicować, komentować i oklaskiwać każdy medialny sukces Moraczewskiego, jak większość miłośników kolei z powodu wrodzonego wstrętu do kolejowego betonu, bo to ich zwierzchnicy służbowi, bo im zazdroszczą. Pan i reszta miłośników kolei nie odstraszycie inwestorów, ale Moraczewski sprawi, że inwestorzy zrobią na IC lepszy niż się spodziewali interes. My na tym stracimy. My, to znaczy obywatele. Wiem, że to mało pana obchodzi, bo chciałby pan jeździć koleją jak najtaniej, i najlepiej jakby pociągi jeździły w odstępie 5 minut, i każdy następny był tańszy od poprzedniego. Otóż, najpotężniejsze koleje europejskie: niemieckie i francuskie, takiego komfortu swoim klientom nie czynią i mimo potężnych dotacji państwowych są droższe niż niemieckie autobusy z polską obsługą na trasie Białystok - Warszawa - Poznań - Hamburg. Ale to nic, żądamy KDP! Unia nam je dofinansuje, to oczywiste. Brakuje nam jedynie wkładu własnego, no bo skąd? Brakuje na modernizację istniejących linii kolejowych, o których Szafrański mówi, że trzeba 15 lat ogromnych nakładów finansowych, by je upodobnić do tych zza Odry. Miłośnicy kolei chcą jeździć jak najtaniej, najlepiej wszystkimi pociągami na legitymację PKP, za darmo.
Anonymous - 27-01-2010, 16:19
Temat postu:
grochowiak, jeszcze raz proszę o korzystanie z funkcji "PW" i powstrzymanie się od oceny mojej osoby oraz uwag o mojej inteligencji. Smile

Dokładnie to mogę. Mogę komentować i to robię. Mogę pisać i to robię. Mogę opiniować i to niniejszym czynię. Na tym forum, na innych. To moje prywatne opinie, które zawsze podpisuję swoim imieniem i nazwiskiem.

Tak, jestem kolejowym świrem, miłośnikiem. Racja. I chcę jeździć jak najtaniej. To mi umożliwiły pociągi InterREGIO. I nie tylko mnie. Innym pasażerom także.

Nagle wszystko co złe w IC i PKP to Moraczewski i PR? Nieudolność obecnego zarządu IC to wina PR i Moraczewskiego? Lata zastoju inwestycyjnego w infrę to wina PR i Moraczewskiego? Takie a nie inne traktowanie kolei przez nasze Państwo to wina PR i Moraczewskiego?

Kilkadziesiąt pociągów rozłożyło taką spółkę jak IC?

Nie przekona mnie Pan. Ja wolę jechać do Warszawy via CMK nie za 100 zł, ale za 40. To nie jest za darmo. Legitymacji PKP także nie mam. Mam za to REGIOkartę. No ale moje zdanie dla Pana jest spojrzeniem li tylko "mikolskim". No i chyba lepiej niech tak zostanie.
grochowiak - 27-01-2010, 16:40
Temat postu:
Napisałem o wysiłku intelektualnym, nie o pana inteligencji. Dostrzega pan różnicę? Jeżeli nie, nie zamierzam pana do niczego przekonywać, bo będzie to beznadziejne. Życzę szczęśliwego podróżowania na trasie Kraków - Warszawa za 40 zł, oby dłużej niż pół roku.
Anonymous - 27-01-2010, 16:45
Temat postu:
Ależ Pan jest uszczypliwy. Smile

Możliwość podróży do Warszawy za 40 zł (a nie za 100 zł) dla mnie to naprawdę coś. I to InterREGIO wymusiło ruch ze strony IC w postaci biletów fioletowych. Proszę zauważyć, że fioletowo jest tylko tam, gdzie jeżdżą pociągi InterREGIO. Jeśli -zakładając hipotetycznie- IR-y pewnego pięknego dnia znikną, to -jestem pewien- kolor fioletowy także przejdzie do historii. I wrócimy do mega drogiego monopolu za 100 zł.
Iktorn - 27-01-2010, 17:18
Temat postu:
grochowiak, w ten sam sposób można porównać rynek telekomunikacyjny na początku lat 90. Wtedy TP S.A. też miała monopol i dyktowała ceny abonamentów oraz za minutę połączenia jak im się podobało.
Też można było mówić, że wejście niezależnych operatorów, wejście telefonii komórkowej odstraszy inwestorów, że "tepsa" upadnie. Jakoś konkurencja przyniosła pozytywne skutki, przede wszystkim dla abonentów, ale i dla firmy.

To samo będzie z PKP Intercity. Albo się obudzą, i zaczną pracować (bo obecnie ta spółka nie robi nic, albo robi za mało, aby wejść na tę giełdę - jedynie skupia się na walce ze złymi interREGIO). Dla mnie Moraczewski to facet, który potrafił wyprowadzić na prostu podupadającą firmę. w PKP IC trzeba się obudzić i zacząć coś robić, bo niedługo Niemcy może zwęszą interes w Polsce (z czego bym się cieszył) i DB wejdzie ze swoim taborem na linie Katowice/Kraków-Warszawa, Berlin/Poznań-Warszawa i co wtedy? Też zabronimy im u nas jeździć???
szomiz - 27-01-2010, 17:37
Temat postu:
grochowiak, system jak działał, tak działał, ale działał. Ruchy kadrowe jakie się odbyły przy okazji usamorządowenia pokazały, że faktyczne zatrudnienie związane z ruchem regionalnym i międzywojewódzkim wynosiło 23 tys. osób. Wyniki z lat przed usamorządowieniem pokazują stratę ustabilzowaną na poziomie 100 - 150 milionów. Zredukowanie zatrudnienia o 10% - akurat by ją zlikwidowało.

No ale Wielcy Reformatorzy postanowili namieszać. Zauważ, że pierwszym efektem usamorządowienia był wzrost cen biletów bez dotykania taryf. Już to pogorszyło sytuację w całym sektorze przewozów pasażerskich. Chwilę później okazało się, że przewoźnikom też koszty z powodu operacji nie spadły.

Jakby się ostał Tereszczuk - skok na samorządową kasę może by się i udał. Na przykład prawie na pewno Regionalne ponosiły by koszty utrzymania wagonów, które im zostały, po to, żeby je wynajmować IC z kalkulacją opartą o koszty przypisane czasowi fizycznego najmu. Tyle, że budżety samorządów mogły by tego nie wytrzymać. Szczytem debilizmu było natomiast zakładanie, że po pozatwierdzanych budżetach na 2009 solidarnie powyskakują z dodatkowej kasy w trakcie roku budżetowego. Dowód głupoty został - słynny biznesplan. Tylko względy humanitarne tłumaczą fakt, że jeszcze nie przeciekł do mediów w całości.

Intercity przewozami międzywojewódzkimi się udławiło. I nie dlatego, że IR'y tylko dlatego oni za chwilę nie będą mieli na czym tych pociągów uruchamiać. IR'y ratowały/ratują spółkę marszałków. Bez tego ruchu, bez pójścia na wojnę, skazani byli by na doświadczonego pekapistę i standardowy model worka bez dna. Wachoidy przekombinowały i rozpaczliwie usiłują problem zakrzyczeć.

Tu nie chodzi o ekenomię. Tu chodzi o reputację. I wcale nie Moraczewskiego, tylko tych, którzy za PR'y odpowiadali przed nim.

Więc życzę Moraczewskiemu jak najwięcej nowych lokomotyw. Choćby po to, żeby mógł pokazać PIC'owi wiadomy palec w wakacje, bez narażania się na zarzuty o działanie na szkodę spółki. Ma co ciągnąć, ma czym ciągnąć no to będzie ciągać. I ludzi wozić.

I pokaże, że kolej z wizerunkiem i sukcesem to kolej nastawiona na pasażera a nie na giełdę.
grochowiak - 28-01-2010, 10:27
Temat postu:
Cytat:
Tu nie chodzi o ekenomię. Tu chodzi o reputację. I wcale nie Moraczewskiego, tylko tych, którzy za PR'y odpowiadali przed nim.
Ciekawa teoria. Mam inną. Prezes Moraczewski poszukuje sposobu na pozostanie w grze. Województwo mazowieckie zostało zmonopolizowane przez Koleje Mazowieckie. W województwie dolnośląskim rozwijają skrzydła Koleje Dolnośląskie, o których Moraczewski tak ciepło się wypowiada, że uzupełniają jego ofertę - przyjdzie czas, że ją zastąpią. W Trójmieście trwa proces usamorządowienia SKM. Samorządy wojewódzkie w Katowicach i Poznaniu zapowiadają utworzenie własnych spółek. W ich ślady mogą pójść inne województwa w zależności od rangi transportu kolejowego na ich terenie. Przetargi na obsługę przewozów kolejowych w regionach organizują tamtejsze samorządy, więc szansę mają tylko spółki, w których te samorządy są finansowo zaangażowane. Na rynku jest Arriva, która może w każdej chwili wygrać przetarg w województwie, które nie będzie miało własnej spółki kolejowej. Zabraknie przestrzeni dla obciążonych długami Przewozów Regionalnych i ambitnego prezesa Moraczewskiego. Jedyna wolna przestrzeń to przewozy międzywojewódzkie przejęte w trakcie usamorządowiania PR przez IC. Tu nie obowiązują żadne ograniczenia, więc Moraczewski postawił wszystko na jedną kartę. 50% jego wywiadu poświęcone jest rozwojowi IR, poczynionym i planowanym inwestycjom. Pozostałe 50% to:
- ślizganie się po temacie zadłużenia PR
- ocena inicjatyw marszałków zamierzających tworzyć własne spółki
- plany modernizacji 200 ezt (tylko!)
O zamiarze ogłoszenia upadłości rozmowy nie było, bo reporter o to nie spytał. O ekonomii i opłacalności rozpoczętej przez Moraczewskiego wojny cenowej rozmowy też nie było. Ważne, że pasażer jest zadowolony!
tomasi.fi - 28-01-2010, 10:56
Temat postu:
Typowy Polak...nawet jakby chciał 500zmodernizować to by było tylko 500. Jesteśmy Polską a nie Niemcami, tu wszystko robi się 20lat wolniej. Konkurencja raczkuje i niektórych niesamowicie to boli... mam nadzieje że będą happy jak będą mieli snobistyczne uczucie podróży za 100zł przez CMK. Pozdrawiam te wszystkie nooby;]
szomiz - 28-01-2010, 11:08
Temat postu:
Ciekawy podział. Ja bym z obu 50-tek odjął po kawałku i podzielił między:
* zmniejszenie zatrudnienia przy zwiększeniu pracy przewozowej
* zwiększenie udziału zarządów województw w kształtowaniu oferty
* wykazanie, że niektóre od zawsze dotowane relacje mogą być rentowne
i pewnie kilka rzeczy jeszcze by się znalazło.

Do modernizacji 200 ezt dodaj plany zakupu nowych plus wzmacnianie floty samorządowej taborem niskopojemnym. To dwieście wynika badziej z możliwości określanych środkami w samorządowym kawałku funduszu kolejowego niż z potrzeb.

Moraczewski gra w granicach wyznaczonych przez pekap i duperelka i gra w interesie właścicieli firmy którą zarządza. W czymi/jakim interesie gra druga strona? Skarbu Państwa? Pasażerów? Obejmując we władanie kolejowy bajzel przejęli 7 miliardów załużenia byłego PP. W dziesięć lat dostali dwa razy tyle pomocy publicznej, a mimo to mają horrendalne koszty obsługi zadłużenia.

Z rozpoczęciem przez niego wojny cenowej to już sorry, ale przegięcie.
grochowiak - 28-01-2010, 11:12
Temat postu:
Napisałem "tylko", bo tylko 200 ezt określa plany PR uczestniczenia w rynku przewozów regionalnych. Pozostałe przejmą spółki wojewódzkie: http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=458D484F-4940-417A-A7CB-D9DCB56E38D5
Anonymous - 28-01-2010, 16:12
Temat postu:
grochowiak, jakoś od pierwszej chwili Pana posty (styl pisania szczególnie) były mi dziwnie znajome. I wpadłem, kto za nickiem "grochowiak" się kryje. Teraz już rozumiem. Smile

Dobra. Ale wróćmy do tematu.

Przedstawia Pan spiskową teorię dziejów. Moraczewski nie jest księciem w swoim własnym państwie. Jego byt jest uzależniony od właścicieli spółki: Marszałków. Twierdzenie, że Moraczewski próbuje uwić sobie gniazdko (to znaczy doprowadzić do powstania spółki InterREGIO) jest... -przepraszam- niepoważne. Oczywiście szanuję Pana opinię. Ale nie zgadzam się z nią. Spółki samorządowe (póki co tylko KD i KM, KW istnieją na papierze, a KŚ póki co w głowie zarządu woj. śląskiego) nie doprowadzą do wyeliminowania PR z rynku. Owszem, mogą doprowadzić do znacznego przeobrażenia się PR, ale będzie to proces przebiegający w jakiejś dłuższej perspektywie czasowej. Arriva też nie stanowi zagrożenia. PR-y będą ciągle największym graczem na rynku przewozów regionalnych. A dalszy rozwój siatki połączeń InterREGIO jest naprawdę rzeczą -z punktu widzenia pasażera- bardzo pożądaną. Proszę mnie jednak źle nie zrozumieć: konkurencja na regionalnych torach też jest rzeczą pożądaną. Dlatego trzymam kciuki również za inne spółki, szczególnie za KD i Arrivę. Jednym słowem: w sektorze połączeń regionalnych jest miejsce i na kilka spółek. Istnienie KD nie przekreśla w niczym sensu istnienia PR. Wręcz przeciwnie. Dla pasażera oznacza to tylko same korzyści.
grochowiak - 28-01-2010, 22:59
Temat postu:
Poszukiwanie prawdy to pana hobby, czy sposób na zabicie czasu? Lubi pan wiedzieć, z kim rozmawia. Niestety, fora internetowe do jawności nie zobowiązują. Można próbować identyfikować rozmówców po adresie serwera, jak to pan robi na forum RK. Można analizować styl pisania, jak się nie ma lepszego zajęcia. Proszę pomyśleć, czy nie stało się to pana obsesją? W tym temacie nie mam już nic do powiedzenia. Napisałem, czego po Moraczewskim się spodziewam i co zmusiło go do wojny z betonem PKP.
Anonymous - 29-01-2010, 12:15
Temat postu:
Skoro w takim razie krytykuje Pan działania Moraczewskiego (i ma Pan do tego prawo), to jaką inną drogę dla PR Pan proponuje? W jakim kierunku ma iść spółka? Jak się rozwijać? Usamorządowienia cofnąć się nie da. A szkoda. Bo była to mega arcy głupia reforma.

Chętnie poznam alternatywne drogi dla PR. PR według koncepcji Krigera? Jakaś inna droga rozwoju?
grochowiak - 29-01-2010, 12:19
Temat postu:
Za moje rady biorę pieniądze, a krytyka jest za darmo. Nie nauczył się pan tego jeszcze od Jacka Prześlugi?
Anonymous - 29-01-2010, 12:27
Temat postu:
grochowiak, no. Czyli nie ma Pan kompletnie nic w tym temacie do powiedzenia. Smile Dobrze wiedzieć.
grochowiak - 29-01-2010, 12:33
Temat postu:
Zupełnie nic na tym forum, poza krytyką oczywiście.
Anonymous - 08-02-2010, 20:20
Temat postu:
Victoria napisał/a:

Beton PKP/UTK/MI usiłuje nie dopuścić do wyjechania na tory nowych 8 par interREGIO. Jak widać dla wachoidów nie liczy się pasażer!

Żeby dokładnie wyjaśnić o co chodzi, posłużę się cytatem z forum "RK":

UTK zacząl interpretowac zapis znowelizowanej ustawy o tym, że przed złożeniem wniosku przewoźnicy muszą skoordynować pociągi w ten sposób, że każdy przewoźnik musi mieć zgodę wszystkich innych przewoźników pasażerskich - także Arrivy i Kolei Dolnośląskich, choćby pociąg jeżdził tylko na Podlasiu. No więc IC nie zgadza się na wnioski PR, a te nie pozostają im dlużne. 12 nowych pociągów (4 TLK i 8 iR) nie wyjedzie w marcu. Przez taką idiotyczną postawę UTK w grudniu tego roku mogą w Polsce stanąć wszystkie pociągi pasażerskie.
wykolejeniec - 08-02-2010, 23:38
Temat postu:
Wychodzi na to, że aby brać pensję z kasy podatników, nie trzeba nawet umieć czytać, wystarczy nadrabiać INTERPRETACJĄ.
W UOTK, w Art. 30, ust. 2a, jak wół napisano:
Cytat:
Organizatorzy i przewoźnicy kolejowi wykonujący przewozy osób, przed złożeniem zarządcy wniosków o przydzielenie tras pociągów, są obowiązani do wzajemnego uzgodnienia skoordynowania pociągów, mając na uwadze potrzeby podróżnych.

Na marginesie: czy nie chodzi tu przypadkiem o coś, co drzewiej nazywano skomunikowaniem?
Tak, czy inaczej - powyższy cytat znaczy ni mniej, ni więcej, tylko: muszą między sobą uzgodnienia dokonać, a uzgodnić mogą: te pociagi koordynujemy, a tamte nie. W szczególności uzgodnienie może wyglądać: nie koordynujemy żadnych pociągów. I tyle. Ma istnieć uzgodnienie, aby np. UTK mógł rozpatrywać lub spławiać skargi pasażerów, typu: pociąg nie zaczekał. Natomiast wcale nie widzę w ustawie, obowiązku samej koordynacji.
Chyba, że pasażerowie złożą skargę do UTK, iż w trakcie owego uzgadniania nie uwzględniono ich potrzeb. I jest to jedyny przypadek, kiedy prezio może się wykazać. Ale wtedy pasażerowie (wszyscy - w ustawie nie wyróżnia się żadnych, nawet tych, którzy skargę składają) będą stroną w postępowaniu i należałoby im co nieco obwieścić, i przynamniej zorganizować - z funduszu reprezentacyjnego, w oczekiwaniu uczestnictwa w rozprawie - słone paluszki.
Owszem, można rozpatrywać i inny problem, z którym można trafić przed "oblicze władzy". Jeśli jeden z przewoźników ogłosi, że na złość innemu odmrozi sobie uszy i uzgodnienia nie uzgodni.
No cóż, w scenariuszu Misia 3, jaki się tu pisze, nie można wykluczyć niczego...

A co do obowiązku uczestnictwa wszystkich podmiotów w uzgodnieniu - ma ono być wzajemne, co nie tyle interpretuję, ile nie widzę inaczej, jak tylko bilateralne (kurcze, sam nie wiem dokładnie, co to znaczy). W końcu, to pociąg jednego przewoźnika ma czekać na pociąg drugiego. Trzeciemu nic do tego, tak jak urzędasom g..no do interpretacji przepisów. Oni mają tylko czytać i pilnować, co czarno na białym, w ustawie zapisano.
Chociaż...
Z czytaniem - przyznaję - chyba też coś nie teges, bo np. w trakcie wykonywania tej czynności, jednym cięgiem, na ustępach 2a i 2b, ww. artykułu 30, wystąpiło u mnie tzw. opadnięcie kopary z podziwu nad kunsztem literackim autora owych zapisów.
Otóż: w 2a dokonuje on "wzajemnego uzgodnienia skoordynowania pociągów", a w 2b - "koordynacji wzajemnego uzgodnienia dogodnych dla pasażerów połączeń".
Jakiś reverse engineering?
Chyba nie. Pointerpretuję trochę.
Jeśli złożyć jedno z drugim, wychodzi, że w ten sposób autor, w 2b uniknął koszmarka:
"koordynacji wzajemnego uzgodnienia skoordynowania pociągów", ale jednocześnie - chcąc czy nie - wyjaśnił, że owo skoordynowanie pociągów to nic innego jak dogodne dla pasażerów połączenia.
Lecz zaznaczam: jak jest naprawdę, należy spytać ustawodawcy, albo innego, uprawnionego organu.
szomiz - 08-02-2010, 23:52
Temat postu:
Ustawodawca nie jest dobrym adresatem. Żeby było wesoło - może nie być żadnego adresata. Trasy przydziela PLK, więc wszystko co można zrobić to pozwać o naprawienie szkody wynikającej z nieprzydzielenia tej bądź innej konkretnej. A poniewż wszyscy zainteresowani mają siedziby w DC...

Dowcip polega zdaje się na tym, że interpretacja betonów z UTK nie jest decycją administracyjną. A gdzie nie ma decyzji - nie ma stron i potencjalnych stron.
wykolejeniec - 09-02-2010, 08:39
Temat postu:
Oczywiście, masz rację, od artystów "wiejskiego" cyrku trudno wymagać, aby rozumieli, co przyklepują, a jeszcze kazać im to wytłumaczyć...
Oni na swoją ignorancję mają tzw. dyscyplinę partyjną, czyli nieskomplikowaną instrukcję pt. "Schemat głosowania na dziś" - dwa razy na "tak", potem raz na "nie" (wniosek opozycji) i dalej, do końca dnia można położyć cegłę na przycisku "tak".
W ich kontekście chodziło mi raczej o naprawę bubla. Od prób tłumaczenia już istniejących knotów, są sądy.

Co do tras - ten numer może przejść, ale jak się uprzeć, to tylko raz.

Przynajmniej jedna ze stron - wnioskodawca - może "powstać" jeszcze przed wszczęciem postępowania administracyjnego. Pozostałe w tym momencie.
Nie zagłębiałem się tak bardzo w UOTK, nie znam więc do końca szczególnych uprawnień Jarosiewicza w tej dziedzinie, ale jeśli ich nie ma, to KPA go obowiązuje. No chyba, że już czuje "boski wiatr" i chce kolesiom na koniec próbować coś ugrać. Przecież musi do nich wrócić.
PS.: What's "DC..."
Andrzej - 16-02-2010, 19:37
Temat postu: Prezes PR o długach spółki i planach na 2010
W tym roku Przewozy Regionalne chcą dokończyć program monitorowanych odejść, ogłosić przetarg na nowy tabor i usprawnić sprzedaż biletów - powiedział PAP prezes spółki Tomasz Moraczewski. Firma musi się też uporać z kilkusetmilionową stratą za zeszły rok.

Jak powiedział w rozmowie z PAP Moraczewski, spółka zakładała, że strata na 2009 r. wyniesie 270 mln zł. "Taki wynik udało nam się uzyskać dzięki optymalizacji pracy spółki" - dodał, ale zaznaczył, że ostatecznych wyników jeszcze nie ma. Przez to, że spółka nie została w pełni oddłużona przed przekazaniem jej samorządom, w 2009 r. dodatkowo obciążyło ją 38,5 mln zł. odsetek od dawnych długów. Na to nałożyły się nasze bieżące zobowiązania. W sumie jest to ok. 360 mln zł. - powiedział.

"Naszym kontrahentom płacimy na bieżąco. Jeśli chodzi o zobowiązania historyczne, to staramy się zawierać porozumienia w ten sposób, żebyśmy byli w stanie je wypełnić" - powiedział Moraczewski. Wyjaśnił, że spółce udało się zawrzeć układ w sprawie spłaty zobowiązań z PKP Energetyka i PKP Intercity. "Zostały jeszcze PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP SA. Wciąż negocjujemy i do końca lutego mamy czas na wypracowanie porozumienia" - dodał.

Przypomniał, że w zeszłym roku nie została rozstrzygnięta sprawa 200 mln zł, które spółka miała otrzymywać z Funduszu Kolejowego za pośrednictwem samorządów. "Te pieniądze otrzymaliśmy tylko z województw małopolskiego i dolnośląskiego - po 12,5 mln zł. Częściową spłatę zaczęło też Pomorskie, czyli zostało jeszcze ponad 170 mln zł od pozostałych województw, które zostaną przeznaczone na pokrycie straty z zeszłego roku" - powiedział.

Moraczewski zaznaczył, że przez ostatni rok w spółce zaszło wiele pozytywnych zmian. W firmie pracuje ok. 15 tys. osób - półtora tysiąca mniej, niż rok temu, ale wydajność pracy jest większa. Trwa program monitorowanych odejść, który ma dalej zmniejszać w tym roku zatrudnienie. "Na realizację programu przeznaczyliśmy 21 mln zł, ma on objąć ok. 700 pracowników. Program się kończy 31 marca, na razie jest ok. 200 zgłoszeń. Obejmuje on pracowników, na których odejście spółka się zgodzi" - wyjaśnił.

Dodał, że choć zatrudnienie w spółce jest nadmierne, to na niektóre stanowiska trzeba będzie przeprowadzić nabór. "Na całej kolei jest luka pokoleniowa - przez lata nie było odpowiedniego szkolnictwa i teraz brakuje kadr, np. maszynistów, czy elektromonterów. Jako spółka rozpoczęliśmy nawet rozmowy ze szkołami w sprawie kształcenia przyszłych pracowników, bo zdajemy sobie sprawę, że w pewnym momencie zrobi się taka luka, że nie będziemy w stanie jej zapełnić" - dodał.

Poza dokończeniem programu monitorowanych odejść, spółka chce w tym roku ogłosić przetarg na nowe pociągi elektryczne. Chce kupić ich ok. 70, wyda na nie ok. 1,3 mld zł, z czego połowa będzie pochodzić z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko. Spółka chce też usprawnić sprzedaż biletów. W tym celu wyposaża konduktorów w mobilne terminale i będzie ustawiać na dworcach biletomaty. W połowie roku ma też ruszyć sprzedaż biletów przez internet.

Przewozy Regionalne przeszły na własność samorządów 16 województw 22 grudnia 2008 r. Łączyło się to z przekazaniem połączeń międzywojewódzkich wraz z taborem do PKP Intercity.

"To wytworzyło zupełnie nową sytuację, z którą się zderzyliśmy jako nowy właściciel. Musieliśmy poświęcić dużo energii na to, by na nowo ułożyć relację w tej nowej rzeczywistości. Oprócz tego, czekał nas cały proces restrukturyzacji, który niezależnie od tego, kto byłby właścicielem, trzeba było przeprowadzić" - powiedział Moraczewski.

Przewozy Regionalne to największy polski przewoźnik pasażerski. Dziennie uruchamia ok. 3 tys. pociągów i przewozi 340 tys. pasażerów.

źródło: www.wnp.pl
REGIOchłopak - 17-02-2010, 09:36
Temat postu:
Trochę zastanawia mnie brak informacji o IR, zawsze się chwalił prezes tą marką a w tej rozmowie cicho sza na ich temat...
Andrzej - 17-02-2010, 15:46
Temat postu:
Może prezes nie chce drażnić konkurencyjnej spółeczki operującej pociągami TLK / EIC Smile

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group