INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. małopolskie - Nowe przystanki w Krakowie

bartik - 17-12-2009, 21:45
Temat postu: Nowe przystanki w Krakowie
W tym temacie chciałbym poruszyć temat planowanych i proponowanych nowych przystanków kolejowych w Krakowie, sam z niecierpliwością czekam na planowany od wielu lat przystanek za Uniwersytetem Rolniczym (miałbym bardzo wygodny dojazd do szkoły), myślę, że można równiez podawać przykłady innych potrzebnych przystanków w małopolsce, czekam na inf. jakie i gdzie w tej chwili są w planach.
Woojtek - 17-12-2009, 22:00
Temat postu:
Hala targowa, Wzgórza Krzesła wickie, Prądnik Czerwony/Plac Imbramowski , Bronowice
bartik - 17-12-2009, 22:02
Temat postu:
Wzgórza Krzesławickie a dokładniej??, tam przecież jest stacja lubocza
Woojtek - 18-12-2009, 07:52
Temat postu:
Przystanek Lubocza jest w Luboczy i może też obsługiwać Grębałów, a Wzgórza Krzesławickie to według poniższego planu to przystanek os. Na Stoku
Załączam plan Pana Marszałka Sepioła z dawnych lat w załączniku.
loker - 18-12-2009, 12:15
Temat postu:
Prądnik koniecznie.
Hala też by się przydała.

Co do innych nie mam rozeznania.


p.s. zapraszam na stronę: http://skmkrakow.eu.interia.pl
kris123 - 18-12-2009, 15:01
Temat postu:
prądnik rozumiem na trasie do kielc w połowie do batowic?
loker - 18-12-2009, 16:47
Temat postu:
Dokładnie. Z Prądnika skorzysta więcej ludzi niż z Batowic.

A po dzisiejszym nieplanowanym spacerze - między Głównym a Łobzowem też by się coś przydało...
bartik - 18-12-2009, 20:50
Temat postu:
Nawiązując do prądnika to sam bym chętnie z niego korzystał Smile , natomiast ja jeszcze bym dodał przystanek przy osiedlu gotyk (Kużnicy-Kołątajowskie), wiem, że jest tam planowana linia tramwajowa, ale przystanek kolei też by się przydał, codziennie trudno tam się dostać komunikacją miejską.
kris123 - 18-12-2009, 21:21
Temat postu:
Pewnie tak. A na marginesie czemu nieplanowany Loker. Pociąg do batowic nie dojechal:D Pozdrawiam serdecznie. A na marginesie zastanawia mnie 1 rzecz. czemóż to na PO Zasławice zatrzymują się tylko pociągi do Kielc a pozostałe go omijają??
loker - 19-12-2009, 01:09
Temat postu:
Pojechałem na Łobzów i szukałem sklepu. Uznałem, że trasa jest na tyle długa, że w okolicy postojowej coś by się przydało.

Kraków ma fajnie, dużo torów, ale niestety większość do przewozów towarowych - poza skupiskami ludności.

kris123 - gdyby podobnie jak we Wrocławiu u nas np. wyłączono by wiadukt nad Kopernika, to obwodnice towarowe stanowią ciekawą alternatywę. Zwłaszcza hucianka, tyle, ze z pominięciem Płaszowa i Głównego. A czy na małą można wjechać z peronów Płaszowa?
bartik - 19-12-2009, 10:11
Temat postu:
Z Łobzowem jest taki kłopot, że jest na kompletnym zaciszu komunikacyjnym (pomimo, że znajduje się blisko centrum), praktycznie nie ma na co się przesiąść, dlatego tak ważny byłby przystanek przy Hali targowej.
Woojtek - 19-12-2009, 13:28
Temat postu:
przecież przystanek Kraków Łobzów istnieje
(sam z niego korzystam bo do głównego jadę 6 minut pociągiem a nie 40 w szczycie autobusem ), i innego nie potrzeba a skomunikowany jest z autobusami 130, 144, 194 i 102
bartik - 19-12-2009, 13:41
Temat postu:
Tak, oczywiście, że istnieje, ale pomimo to jest na komunikacyjnym uboczu (pomimo bliskości dużych osiedli i centrum). Te kilka autobusów to za mało (np. 102 chyba jeżdzi co 30min)
loker - 19-12-2009, 15:43
Temat postu:
Przystanek niedaleko peronu w Łobzowie jest.
Bloki są po drugiej stronie torów. Trochę daleko, ale i tak lepiej niż z Hutą i Batowicami Smile Zawsze trochę ludzi wsiada / wysiada.
Woojtek - 19-12-2009, 17:03
Temat postu:
Ludzi w Łobuzowie rano do pociągów koło godziny 7 wsiada całkiem sporo, ale tylko w stronę Katowic w stronę Głównego jadę tylko ja i może ktoś. według mnie powinna na wiadukcie widnieć reklama informująca o bilecie aglomeracyjnym.
kris123 - 20-12-2009, 10:00
Temat postu:
Na temat Batowic z tego co wiem na kazdy pociąg występuje wymiana 5/10 osób. To nie jest źle, poza tym jak ktoś mieszka w pobliżu to woli jechać pociągiem bo ma pewne 10 minut a nie godzinę. A zastanawia mnie powiedz prosze Loker ile linii autobusowych jedzie na Kraków Batowice nadal gtylko 250?
Co do Łobzowa to by trzeba było w kasie sprawdzić ile biletów jest sprzedawanych. Poza tym z tego co wiem to ten przystanek ma nieciekawą reklamę. Mianowicie przeważnie wsiadaja tam rewizorzy... Co to oznacza wiadomo.Ale reklama nie zaszkodzi Smile
loker - 20-12-2009, 13:31
Temat postu:
kris123, bo na Batowicach dużo ludzi nie mieszka - ZKM się nie pcha.
Woojtek - 20-12-2009, 14:26
Temat postu:
Niedaleko stacji w Batowicach jest przecież Osiedle Piastów - dobra reklama powinna pomóc - generalnie naszej kolei brakuje reklamy poza stacjami
bartik - 20-12-2009, 17:54
Temat postu:
zwłaszcza, że osidle Piastów, połączenie, z centrum (tramwajowe) ma przez rondo Kocmyrzowskie, co bardzo wydłuża podruż.
kris123 - 22-12-2009, 09:07
Temat postu:
Oj taj. A linie aglomeracyjne pewnie nie jeżdżą często. W każdym razie ciekawi mnie ile ludzi skorzystałoby na nowym przystanku. Choć mówiac szczerze wątpie, aby ktoś kasę wyłożył na nowy po
bartik - 22-12-2009, 13:39
Temat postu:
Niestety pkp samo nie zbuduje przystanku, ale coraz częściej jest wola mieszczkańców i znjdują się pieniądze "gdzie indziej".
kris123 - 22-12-2009, 17:29
Temat postu:
Niby tak,. ostatnio nawet Busines Park zbudowano z prywatnych pieniędzy. Więc jeśli znalazł by się inwestor to zapewne pR dała by pociągi zatrzymujące się na tym przystanku. Ale niby mówimy o nowych przystankach. Ale bywa tak, ze przystanki które są nie są wykorzystane. Przykład Zasąłwice. Przystanej jest a staja na nich 3/4 pociągi z 8...
bartik - 22-12-2009, 19:44
Temat postu:
Niestety proces urbanizacji w konkretnych miejscach często nie jest do przewidzenia, i wybudowane kiedyś stacje/przystanki teraz są całkowicie po za centrum danej miejscowości, w wielu przypadkach jest to sprawa tylko
zbudowania nowego przystanku, ale jak wiadomo są ważniejsze rzeczy niż pasażerowie...
kris123 - 22-12-2009, 20:18
Temat postu:
Taa. Ale zawsze może się znaleźć instytucja, która będzie chciaął zapewnic budowę przystanku. A co do miast to one będą si erozrastać. I nawet teraz taki specyficzny przystanek jak Nowa Huta w niedalekiej przyszlości może okazać się bardzo potrzebny. Ważne aby kolejne tory nie podzieliły Niepolomic, bo rozebranej linii nic nie uratuje.
bartik - 22-12-2009, 20:27
Temat postu:
Ale czasami bez sensu jest zatrzymywanie się pociągu na stacji, z której nikt nie korzysta, a nie rzadko tak jest.

[ Dodano: 09-01-2010, 22:06 ]
Mam tu na myśli stacje, które dawno znalazły się po za wszelkimi zabudowaniami itp.
kika - 31-01-2010, 18:31
Temat postu:
Przytaczając artykuł z dziennika polskiego w Krakowie jest planowanych około 25 nowych przystanków:
1 Ul. Lublańska/ akademia rolnicza
2 ul. Węgrzecka/ Reduta
3 ul. Dietla/ grzegórzecka
4 ul. Powstańców Wielkopolskich
5 os. Złocień
6 al. Armi Krajowej (2 linie)
7. ul. Prądnicka
8. ul. Balicka
9. Olszanica 1
10 Olszanica 2
11 Balice- terminal portu lotniczego
12 ul. Winnicka (Wieliczka)
13 CH. Zakopianka
14 Kliny
15 ul. Opolska
16 ul. Łokietka
17 ul. Glogera
18 ul. Powstańców
19 os. Piastów (ul. Gen. Morcinka)
20 ul. Łowińskiego
21 Kościelniki (ul. Pysocice)
22 Przylasek rusiecki (ul. Rzepakowa)
24 ul. Pilotów
25 al. Pokoju
26 Centrum Handlowe M1

CO wy o tym myślicie?? sporo tego, szkoda, że brakuje mapki
Woojtek - 01-02-2010, 09:21
Temat postu:
Brakuje Wzgórz Krzesławickich.
bartik - 01-02-2010, 16:24
Temat postu:
są zawarte jako ul. Łowińskiego, ogólnie to nawet ciekawie to wszystko zaplanowane, przystanki jak powstaną to będą bardzo gęsto.
kris123 - 01-02-2010, 16:31
Temat postu:
Ale na taką ilość raczej nie pójdą. Choć byłoby ciekawie.
bartik - 01-02-2010, 16:34
Temat postu:
akurat tego bym nie wykluczył, jak zmieni się obóz rządzący Krakowem to wszystko może pójść w dobrym kierunku, jak jest na razie wszyscy wiemy.
Steph3k - 02-02-2010, 11:25
Temat postu:
Witam!
Cieszę się, że temat kolei miejskiej w Krakowie nie umiera. Czytałem artykuł w DP i akurat dokładnie napisane tam jest, że do 2012 ma być zrobiony odcinek Wieliczka-Balice, reszta pewnie później.
Ale najciekawiej wygląda właśnie lista przystanków! Zwróćcie uwagę na parę ostatnich! Wynika z tego jasno, że jednak ktoś ma jeszcze resztki rozumu i są plany wykorzystania do przewozów pasażerskich "małej obwodowej" (Al. Pokoju i Pilotów) a nawet łącznicę towarową do Łęgu (Centrum Handlowe M1)!!!
Naprawdę trudno przecenić, jak bardzo zwiększy to jakość komunikacji zbiorowej w Krakowie i to relatywnie małym kosztem. Przy tym forsowanie pomysłu budowy metra, a nawet "szybkieeeeeeego" tramwaju zakrawają wręcz na sabotaż! Liczę, że DP zrobi podobną akcję propagandową na rzecz właśnie wykorzystania krakowskich torów do przewozu pasażerów, jak swego czasu dla budowy metra.
A swoją drogą - zauważyliście, że pociągiem można w Krakowie dojechać do największych galerii handlowych - Bonarka i Galeria Krakowska? A potencjalnie do M1, Plazy i Zakopianki? A czy PKP wykorzystało to, by zachęcić pasażerów do korzystania z oferty przewozowej? Aż się prosi o akcję reklamowo-promocyjną z jakimś "oryginalnym" hasłem typu "Pociąg do zakupów" Wink I zniżki na bilet z paragonem albo coś takiego. Gdzie tam! A do stacji Bonarka z pobliskiej galerii trzeba iść przez krzaki i błoto. Eh.... Sad
bartik - 02-02-2010, 14:57
Temat postu:
Potencjalnie również do galerii Kazimierz:), zresztą stacja grzegórzki już kiedyś istniała na trasie Kocmyrzówki, dopiero niedawno wyrwano tory.
pp - 02-02-2010, 15:15
Temat postu:
Jeszcze kilka lat temu widziałem zdawki ze stonką na bocznicy w Grzegórzkach. A teraz tylko trawa tam rośnie...
bartik - 02-02-2010, 15:18
Temat postu:
Ale ta bocznica już chyba nie jest zdatna do użytku tzn. jest odcięta od reszty kolejowego świata. A co będzie z bocznicą kolejową w okolicach ulicy Sołtysowkiej?? jest ona w dobrym stanie szkoda aby została rozebrana.
Steph3k - 02-02-2010, 17:18
Temat postu:
Cytat:
Ale ta bocznica już chyba nie jest zdatna do użytku

Hmmm, nie wiem, o której dokładnie bocznicy mówisz, Bartik. Oczywiście po całym odcinku Wesoła-Grzegórzki-Dąbie-Czyżyny śladu nie ma (no, dla uważnych obserwatorów jakieś ślady się znajdąWink, ale taka na przykład bocznica do Łęgu jest w dobrym stanie - bodaj dwa razy dziennie jeździ tamtędy skład z węglem. Wystarczyłoby zrobić parę mijanek, kilka peronów i - mielibyśmy pierwszy od ponad 40 lat osobowy na Dąbiu Very Happy I zamiast wlec się do centrum tramwajem przez rondo Grzegórzeckie, Mogilskie i zakorkowany Lubicz (a to może być nawet ponad 30 min!), mieszkańcy Dąbia byliby w centrum w około 10 min. Osobiście nie wiem, jak wygląda sprawa bocznicy w okolicy Sołtysowskiej, ale jeśli jest w dobrym stanie, to mamy szybkie połączenie aż do Czyżyn i w pobliże Placu Centralnego!
A propos galerii handlowych: myślę, że miasto mogłoby się pokusić na przykład o pozyskanie od nich jakichś środków na realizację przedsięwzięcia, bo zyskałyby klientów, dojeżdżających koleją.
Naprawdę liczę, że zamiast chrzanić o budowie metra, nasi radni jak najszybciej zajmą się wykorzystaniem już istniejących torów do celu transportu pasażerów. Bo z technicznego punktu widzenia jest to naprawdę pestka w porównaniu z ryciem tuneli pod centrum miasta, a korzyści - takie same.
Niestety - lobby MPK oraz tumiwisizm PLK wraz z niemożliwością dogadania się MPK i PR odnośnie wprowadzenia czegoś tak oczywistego, jak wspólny bilet w granicach miasta raczej nie rokują na szybką realizację kolei miejskiej. A najgorsze, że jesteśmy ich klientami - wszystkie one biorą pieniądze z naszych podatków i potem je sobie wyrywają, na czym my cierpimy! Eh, się rozeźliłem Evil or Very Mad
pp - 02-02-2010, 17:27
Temat postu:
bartik napisał/a:
Ale ta bocznica już chyba nie jest zdatna do użytku tzn. jest odcięta od reszty kolejowego świata. A co będzie z bocznicą kolejową w okolicach ulicy Sołtysowkiej?? jest ona w dobrym stanie szkoda aby została rozebrana.

Chodziło mi o tą wychodzącą bodaj z Olszy na małej obwodnicy Krakowa. Potem tory przechodziły za magazynami na Grzegórzeckiej i kończyły się (ale chyba z przerwą) nad Wisłą układem torowym stacji Grzegórzki, przed stacją benzynową chyba w okolicach ulicy Podgórskiej. Szczerze mówiąc, to bardzo się dziwię że te tory po stacji Grzegórzki rozebrano. Pewnie komuś kolidowały. Ale jeszcze dziesięć lat temu (oj, długo tam nie byłem) wcale nie były jakoś bardzo zarośnięte.

[ Dodano: 02-02-2010, 17:33 ]
[quote="Steph3k"]
Cytat:

A propos galerii handlowych: myślę, że miasto mogłoby się pokusić na przykład o pozyskanie od nich jakichś środków na realizację przedsięwzięcia, bo zyskałyby klientów, dojeżdżających koleją.
Naprawdę liczę, że zamiast chrzanić o budowie metra, nasi radni jak najszybciej zajmą się wykorzystaniem już istniejących torów do celu transportu pasażerów. Bo z technicznego punktu widzenia jest to naprawdę pestka w porównaniu z ryciem tuneli pod centrum miasta, a korzyści - takie same.

Dobry pomysł.
A mi żal Kocmyrzówki i nawet śladu starań tzw. s(r)amorządowców o jej np. tramwajową reaktywację. Przecież można byłoby nią dalej pojechać z cmentarza na Grębałowie (pętla Wzgórza Krzesławickie).
NS - 02-02-2010, 17:47
Temat postu:
PP Ta bocznica do zakładów przy Grzegórzeckiej i tych przy ul. Fabrycznej wychodziła nie ze stacji Olsza (tam wychodzi bocznica do młynów na Wieczystej i do Łęgu) tylko z posterunku odgałęźnego Wisła, który znajduje się przy wiadukcie nad. al. Pokoju w pobliżu przystanku autobusowego 185 "Ofiar Dąbia" w kierunku centrum miasta. Jadąc tramwajem i autobusem w kierunku ronda Grzegórzeckiego od strony Dąbia widać budynek nastawni tego posterunku - oczywiście od lat nie czynnej.

Gdyby nie rozebrano części układu torowego stacji Grzegórzki to nie mielibyśmy mostu przez Wisłę, którym nie długo pojedzie tramwaj na Płaszów, a także części ulicy biegnącej pomiędzy tą stacją, a galerią. Zjeżdżając z tego mostu na Wiśle w autobusie 125, widziałem po prawej stronie bramę wjazdową do jakichś (pewnie nie czynnych) zakładów, ze wskaźnikiem D-1 "Zamknięcie toru" wymalowanym na bramie od strony zlikwidowanej stacji w Grzegórzkach. Robi to wrażenie.

Dobry to byłby pomysł by linię tramwajową przedłużyć od pętli Wzgórza po trasie "kocmyrzówki" do Kocmyrzowa. Trasa jednotorowa + wybudowanie 2-3 mijanek i pętla w Kocmyrzowie, gdzie stacja znajdowała się prawie w centrum miejscowości. Ehh....nie dalej jak 2 tygodnie temu burzyli budynek stacji kolejowej w Kocmyrzowie.
Steph3k - 02-02-2010, 18:01
Temat postu:
Szkoda tego budynku Sad Jeszcze w ostatnie wakacje sobie rowerkiem przejechałem całą długość Kocmyrzówki i porobiłem zdjęcia obu budynkom stacyjnym (Kocmyrzów i Kocmyrzów Wąsk.).
No cóż, można było faktycznie zrobić po tych torach coś a'la linia do Ozorkowa z Łodzi, ale szczerze powiedziawszy nie sądzę, żeby to miało sens. Linia z Grębałowa do Kocmyrzowa miała trudny, niemal górski profil, w dodatku często krzyżowała się z drogami dojazdowymi do Kocmyrzowskiej. Pewnie realna prędkość tramwaju byłaby tam dużo niższa, niż autobusów i na dłuższą metę nie byłoby to opłacalne bez znaczących inwestycji.
Co innego w centrum miasta - kilometry torów, które bezkolizyjnie przecinają Kraków, a jeżdżą po nich z rzadka jedynie pociągi towarowe. Wykorzystanie ich do przewozu pasażerów nie tylko ma sens - JEST KONIECZNOŚCIĄ!!!

Aha!
Cytat:
Jadąc tramwajem i autobusem w kierunku ronda Grzegórzeckiego od strony Dąbia widać budynek nastawni tego posterunku - oczywiście od lat nie czynnej.


Byłem nie dalej, jak dwa tygodnie temu pod tą nastawnią i - proszę sobie wyobrazić - wstawiono nowiutkie drzwi (jeszcze zafoiliowane) i kilka nowych, plastikowych okienek... Hm..... ciekawe....
pp - 02-02-2010, 18:08
Temat postu:
NS, dzięki za wyjaśnienia. Jak widzisz - dawno tam nie byłem i z pamięci ulatuje to co kiedyś się zapamiętało. A Kocmyrzówki mi szkoda.
NS - 02-02-2010, 18:11
Temat postu:
@Steph3k: Kiedyś pewnie ktoś wpadnie na pomysł by to wykorzystać do przewozu ludzi.

Jechałem autobusem 232 wzdłuż trasy "kocmyrzówki" od Grębałowa i rzeczywiście - drogi przecinające byłyby zmorą, ale w mieście też takich dróg przecinających torowiska tramwajowych jest wiele, typu "agrafki", których pełno w Nowej Hucie, przejścia dla pieszych przez torowiska...daje to radę. Ustawić wskaźniki drogowe ze znakiem tramwaju, a w bardziej uczęszczanych miejscach sygnalizację wzbudzaną przez ślizgacz pantografu (zmiana sygnału z żółtego pulsującego na czerwone) przed przejazdem i potem za nim (powrót do żółtego pulsującego). Takie coś mam koło siebie na przejeździe tramwajowym i zdaje to egzamin.

Ale to tylko nasze pobożne marzenia - lepiej będzie jak się zajmą liniami, które fizycznie istnieją i można na nich coś zrobić. Z "Kocmyrzówką" to szans nie ma, bo w miejscu stacji w Kocmyrzowie pójdzie jakaś droga krajowa/obwodnica miejska - czyli stanie się tam dokładnie to samo co kilka lat temu w Niepołomicach się działo: też była najpierw rozbiórka toru, potem budynku, a potem ryp jezdnię dla puszek.
Steph3k - 02-02-2010, 18:24
Temat postu:
Cytat:
Kiedyś pewnie ktoś wpadnie na pomysł by to wykorzystać do przewozu ludzi.


Hehe, wyobrażam sobie moment tego odkrycia: "Wow! Shocked To w Krakowie już tory są! Można nimi ludzi wozić! Eureka! Dwadzieścia minut z Bronowic na Czyżyny! W pół godziny ze Skawiny na Dąbie! To niesamowite, że przez tyle lat nie wiedzieliśmy, że tu są torty! A my chcieli, głupole, tunele drążyć!"

Śmiech Śmiech

A propos tarcz D1 to jeszcze ich trochę zostało w Krakowie. Na ulicy Fabrycznej jest przy wjeździe z byłej stacji K-ów Dąbie do Zakładów Monopolowych, dwie są też przy dawnych bocznicach z (byłej, a jakże) stacji Kraków Wisła przy stopniu wodnym Dąbie. Miło, że nikomu nie wadząSmile

A jeszcze co do Kocmyrzówki - miesiąc temu było stulecie jej uruchomienia Wink Z tej okazji - sru! zabytkowy budynek stacji w Kocmyrzowie Śmiech
bartik - 02-02-2010, 19:39
Temat postu:
Bardzo cieszy mnie wasz odzew w sprawie Kocmyrzówki nie wiem dlaczego ale bardzo byłem związany z tą linią, do tego wszystkiego dodam, że tory były w znakomitym stanie wymieniane chyba niecałe 15 lat przed zamknięciem (w dużej części betonowe podkłady), a infrastruktura wąskotorówki dawała nadzieję na przedłużenie linii do np. Proszowic. Co do budynku to z tego co pamiętam to był po doraźnym remoncie (wymienione okna itp.) i mieszkało tam wiele rodzin, szkoda go bardzo Sad . Teraz na miejscu torów mają robić drugi pas drogi krajowej i obwodnice takich miejscowości jak kocmyrzów i prusy bodajże, co łączy się z wyburzeniem ogromnej liczby domów. Nie łatwiej Tramwaj było puścić, czy przy mniejszym nakładzie środków szynobus?? Może nie teraz ale za 10 lat?? Evil or Very Mad Za pętlą tramwajową na wzgórzach Krzesławickich ma powstać duże osiedle mieszkaniowe, nie przydałby się tam tramwaj?? Droga wiadomo też się przyda ale gdzie te wszystkie samochody dojadą?? już teraz nowa huta się korkuje i same wzgórza tak więc autobus na pewno nie byłby szybszy. Aha i dodam, że w Kocmyrzowie chyba od 1999 działa grupa samorządowców chcących rozbudowy drogi na trasie linii kolejowej... dostali co chcięli.
Steph3k - 02-02-2010, 23:16
Temat postu:
Sam się zastanawiam, skąd i u mnie fascynacja Kocmyrzówką, tym bardziej, że wcale nie mieszkam w jej pobliżu. A jednak można powiedzieć, że linia 111 była magiczna, bo to w zasadzie "kolej w miniaturze" Very Happy Miała zaledwie kilkadziesiąt kilometrów: zaczynała się na wielkiej stacji w wielkim mieście, biegła przez dzielnicę starych kamienic, następnie przez tereny industrialne, potem wiejskie, górzyste, by skończyć w małym miasteczku na wspólnej stacyjce z kolejką wąskotorową. Eh, bardzo żałuję, że nie dane mi było nigdy przejechać się z Krakowa Głównego do Jędrzejowa przez Kocmyrzów. Tak to jest - urodził się człowiek trochu za późno Sad
No, dość tych smutów i sorry za offtop Smile
pp - 03-02-2010, 07:44
Temat postu:
Ja do dziś nie rozumiem dlaczego nie połączono Kocmyrzówki z linią do Proszowic na jednym normalnym rozstawie szyn. Byłaby sensowna dla pasażerów linia. Dworce w Kocmyrzowie i Proszowicach w dobrej lokalizacji i szybki dojazd do Krakowa.
No ale cóż, teraz już posprzątane. Tym bardziej że samorządowcy wolą drogi, bo mogą na nich się pokazać swoimi wypasionymi furami. A pociąg? Co to takiego? Ot, taka przygłupia mentalność.
bartik - 04-02-2010, 23:12
Temat postu:
O połączeniu linii do kocmyrzowa z proszowicami mówiło się od zamknięcia na niej ruchu pasażerskiego tj. od początku lat 70. Niestety wtedy nikt się nie zdecydował, a jak wiemy stawiano na rozwój Nowej Huty a później nie było pieniędzy i chęci.
kris123 - 05-02-2010, 19:13
Temat postu:
Podobnych kwiatków jest pełno. A prawda jest taka, ze dopóki nie będzie transportu zintegrowanego niewiele da się zrobić. Bo nie wiem, czy pociąg zatrzymujący się co kilkaset metrów to dobry pomysł, i czy nie spowoduje to diametralnego wzrostu kosztowności połaczenia i długiego czasu przejazdu. Poza tym najpierw warto wykorzystać te przystanki, ktore są. Typu NH, NHP, Olsza itp
bartik - 05-02-2010, 22:21
Temat postu:
Tak, ale te przystanki w dużej części są położone w nie najlepszych lokalizacjach pamiętaj, że one były budowane wieeele lat temu i wtedy nie dało się przewidzieć procesów urbanizacyjnych, teraz można postawić inne w dogodniejszych lokalizacjach.
kris123 - 06-02-2010, 20:28
Temat postu:
Zgadzam się z Tobą. Tak jak to już było pisane NH narazie nie generowałaby ogromu podróżnych, ale w perspektywie rozwoju szansa jest
Steph3k - 07-02-2010, 20:44
Temat postu:
Cytat:
Tak, ale te przystanki w dużej części są położone w nie najlepszych lokalizacjach


To rzeczywiście główny argument, wysuwany przeciw idei kolei miejskiej w Krakowie. Rzeczywiście - w Hucie nie jest najlepiej, ale ja powiem, jak to wygląda z perspektywy mieszkańca południa Krakowa, mianowicie Swoszowic. Otóż stacyjka K-ów Swoszowice rzeczywiście leży na końcu świata i w dodatku od "centrum" Swoszowic została oddzielona nitką autostrady. Dlatego nie korzysta z niej niemal zupełnie nikt!
Prawda jest jednak taka, że do centrum Krakowa o wiele szybciej można się dostać właśnie podjeżdżając autobusem w okolice stacji (niestety, także tu trzeba iść około 5-10 min :/) i wskakując w pociąg, niż przez Borek Fałęcki i potem tramwajem linii 8! Niestety - mało kto o tym wie, to raz. A dwa - konieczne jest skasowanie dwóch biletów - jeden na autobus, drugi na pociąg, co dla nie-studenta wynosi w sumie 5 zł.
I tu właśnie jest pies pogrzebany - gdyby wprowadzić transport zintegrowany, tak, że na przykład autobusy podjeżdżałyby pod sam dworzec, gdzie na jednym bilecie pasażer mógłby przesiąść się na szynobus, co ZNACZNIE usprawniłoby podróżowanie po mieście, konieczny byłby podział zysków między PLK a MPK! I, moim zdaniem, to właśnie MPK jest głównym winowajcą tego, że Kraków nie ma sprawnie działającej kolei aglomeracyjnej! Lobby miejskiego przewoźnika naciska nawet na tak kosmiczne projekty, jak metro, bo wtedy mogłoby dalej mieć monopol na wożenie ludzi i nie musiałoby płacić PLK za użytkowanie torów. Ale to tylko taka moja mała teoria spiskowa ;p
Najsmutniejsze jest to, że jedni i drudzy utrzymywani są ze wspólnego źródła - środków publicznych. Szkoda, że marnują je na potęgę, zamiast wykorzystać dla poprawienia naszego komfortu przemieszczania się po mieście. A do tego naprawdę potrzeba stosunkowo niewiele pieniędzy oraz nieco dobrej woli. O to drugie chyba najtrudniej :/
kris123 - 08-02-2010, 14:48
Temat postu:
W pełni się zgadzam Stefan. Ale niestety taka jest cena podziału na spółki i spółeczki. Zresztą kłóca się wszyscy na potęgę. Dwie zwaśnione firmy czyli PR i IC w duszy maja pasażera. Pretekstem jest walka o IR, pretekstem są kasy, bilety. Nie dość, że wzajemnie nie honorują biletow to jeszcze brakuje, żeby zaczęli nagminnie kary sadzić. Podobnie jest z kłótniami wojewódzkimi, gdzie dwóch marszałków nie potrafi się dogadać o odcinek 15 km czego skutkiem jest kończenie biegow pociągów na granicy województw. Dobrze, że na stacji, a nie w szczerym polu. Brakuje tylko szlabanów, to samo jest w Krakowie. Tyle się mówi o transporcie o wiecznie zakorkowanym mieście, a praktycznie nie robi się nic. Lobby MPK niszczy Mobillisa, zaraz zaczną niszczyć PTS. A prawda jest taka, że skoro tak dbamy o środowisko itp, to może wartoby wprowadzić 1 bilet. A może czeka nas zcenariusz, że będziemy mieć musieli także 2 bilety na komunikacje miejska. Osobne dla pojazdów obsługiwanych przez MPK osobne dla Mobbilisa. Kto wie. A powinno byc tak pociąg dowozi na stacje a stąd masz prawo na ten sam bilet dojechac do szkoły czy na uczelnię. I wtedy nie potrzeba budowania dziesiątków przystanków wystarczy wykorzystać te ktore są.
bartik - 08-02-2010, 16:38
Temat postu:
Co swoszowic to racja ja największe nadzieje pokładam w przystanku Oc. Kliny mam tam kilku kolegów i dojazd jest na prawdę tragiczny, a przecież to jest duże osiedle wprawdzie na kompletnym uboczu, ale zawsze.
Steph3k - 10-02-2010, 15:59
Temat postu:
Cytat:
I wtedy nie potrzeba budowania dziesiątków przystanków wystarczy wykorzystać te ktore są.

I to powinien być pierwszy etap - większe osiedla, leżące w promieniu kliku kilometrów od istniejących stacji łączymy z nimi autobusem, kupujemy trochę szynobusów (mogą być stare i brzydkie, jak nas nie stać Wink) tak, żeby kolejne odjazdy były co najmniej co 30 min (w godz. szczytu co 20) i wprowadzamy jeden bilet. Dla mieszkańców Swoszowic, Klin, Opatkowic, Skawiny to jak zbawienie. Podobnie z Bieżanowem i Bronowicami, podobnie ze Złocieniem i pewnie kupą innych osiedli.
Następny etap - budujemy dodatkowe przystanki (np. przy CH Zakopianka, jeśli już mowa o moich okolicach). Przede wszystkim jednak Grzegórzki, tak, żeby można było wygodnie przesiąść się na tramwaj do Huty.
Trzeci etap - przystosowujemy linie towarowe - mała obwodowa, duża obwodowa - zależnie już od potrzeb. Mogą pojawić się mijanki, dodatkowe tory, w tym - dodatkowa nitka między Płaszowem a Głównym oraz łącznica Krzemionki-Zabłocie.
I kiedy to zacznie funkcjonować - pod centrum budujemy metro, które będzie inwestycją na kilkanaście (kilkadziesiąt?) lat, w czasie których będziemy mieli całkiem sprawnie działający transport z kilku (zgoda - nie ze wszystkich!) kierunków.
bartik - 18-02-2010, 20:30
Temat postu:
Mi jednak wydaje się, że metro nie jest konieczne przy dobrej stale rozwijającej się infrastrukturze tramwajowej i wykorzystaniu kolejowej niewielkim kosztem można sporo zdziałać, lepiej rozwijać to co jest niż ładować pieniądze, które można w lepszy sposób spożytkować.
Woojtek - 18-02-2010, 22:44
Temat postu:
Co do Huty to przystanek przy Wzgórzach Krzesławickich dał by dobry potok podróżnych - tyle marzeń.
Co do transportu zintegrowanego w Krakowie to niestety nie ma on w najbliższych latach żadnych szans na rozwój dopóki nie zmieni się myślenie właścicieli firm przewozowych a przedewszystkim odpowiedzialnych za kolej - bo ona musi być kręgosłupem tego przedsięwzięcia.
Bo jaki jest problem teraz jeździć na biletach miejskich pociągami skoro cena biletu normalnego w obrębie aglomeracji oraz Wieliczki i Skawiny jest taka sama?

[ Dodano: 19-02-2010, 08:14 ]
i jeszcze przykład złego myślenia - zamiast zlokalizować budowę dworca dla busów przy dworcu płaszowskim to będzie on przy estakadzie na skrzyżowaniu Nowohuckiej i Powst. Wielkopolskich.
kris123 - 19-02-2010, 16:38
Temat postu:
Cena + duża ilość pociągów+ punktualność i rzetelność to powinno pomóc. Do tego dobra reklama.
bartik - 19-02-2010, 16:43
Temat postu:
Woojtek napisał/a:


[ Dodano: 19-02-2010, 08:14 ]
i jeszcze przykład złego myślenia - zamiast zlokalizować budowę dworca dla busów przy dworcu płaszowskim to będzie on przy estakadzie na skrzyżowaniu Nowohuckiej i Powst. Wielkopolskich.


Jestem trochę nie w temacie możesz mi coś o tym napisać??? Bo o niczym takim nie słyszałem
Steph3k - 19-02-2010, 23:27
Temat postu:
Cytat:
Co do transportu zintegrowanego w Krakowie to niestety nie ma on w najbliższych latach żadnych szans na rozwój dopóki nie zmieni się myślenie właścicieli firm przewozowych a przedewszystkim odpowiedzialnych za kolej - bo ona musi być kręgosłupem tego przedsięwzięcia.
Bo jaki jest problem teraz jeździć na biletach miejskich pociągami skoro cena biletu normalnego w obrębie aglomeracji oraz Wieliczki i Skawiny jest taka sama?


No właśnie nie do końca - obecnie 100% ceny biletu miejskiego idzie do kasy MPK. PR mogłoby chyba tylko charytatywnie honorować ów bilet, bo nie wydaje mi się, żeby MPK zgodziło się przekazywać jakąś część zysków ze sprzedaży biletów przewoźnikowi kolejowemu. Bo prawda jest taka, że przekazując część pasażerów PR, MPK może tylko stracić, a PR zyskać. Kto więc powinien być "kręgosłupem"?
Przypominam ostatnią sytuację ze wspólnym biletem na busy i MPK (pisał o tym np. DP jakieś 2 tyg. temu). Mimo ogromnego zainteresowania ze strony busiarzy i wstępnego zielonego światła ze strony miasta - nagle okazało się, że się nie da. Ciekawe, kto przekonał do tego rajców? Zgaduj zgadula Very Happy
Woojtek - 20-02-2010, 10:57
Temat postu:
Przecież wszystko jest policzalne na peronach można zainstalować bramki z kasownikami, które by wyliczały ilość podróżnych i na tej podstawie oddawać dotacje kolejarzom.
Steph3k - 20-02-2010, 11:14
Temat postu:
Cytat:
oddawać dotacje kolejarzom


Celowo podkreśliłem pierwsze słowo Smile Prędzej miasto sfinansuje "swojemu" MPK za gruuube miliardy korytarze metra, niż zgodzi się "oddać" dotacje kolejarzom. Tu naprawdę nie chodzi o to, co się da, a co się nie da. Nie chodzi o optymalizowanie i poprawę jakości NASZEGO podróżowania. Tu chodzi o NASZĄ kasę (nie mylić z klasą Wink ), którą po prostu nikt się dobrowolnie nie podzieli.

Bo proszę, zrozumcie jedną prostą sprawę. Przysłowie mówi "bliższa koszula ciału" i tak jest właśnie z MPK. To nasze, krakowskie, kochane przedsiębiorstwo. W jego biurach zasiadają żony, koleżanki, kochanki, znajomi (niepotrzebne skreślić) radnych i wszelkich innych urzędników niższego i wyższego szczebla, odpowiedzialnych za zarządzanie naszymi pieniędzmi (czyt. budżetem miasta). A że "rączka rączkę myje..." : Nowy tabor? Jest kasa, pani Krysiu! Nowe linie tramwajowe? Proszę, znajdzie się, Franuś! Metro? Świetny pomysł, już robimy Mietek! Kolej miejska? Hmm... A czyje są te tory? Co? Że PLK? I trza by im co odpalić? E, to się nie da, bo torowiska zniszczone, taboru nie ma, dworce brudne, w ogóle ta kolej to be i niepotrzebna. Lepiej równolegle tory tramwajowe zbudować i nowiutkiego Bombardierka - Ah! Jaki on śliczny i nowoczesny! - puścić.
PKP - to są zawsze "oni". PR to szczebel województwa, PLK w ogóle to Warszawka - im naszego kasabubu nie damy! To dlatego w Warszawie dało się zrobić kolej miejską!!! (Bo tam PKP to już "nasi"). Dopóki nie zmieni się mentalność, ustrój, nie wiem co jeszcze - sprawnie działający transport zintegrowany w KRK nie powstanie. Przeszkodą nie są bowiem tory, tabor, nawet kasa - przeszkodą są układy, biurokracja oraz powszechny tumiwisizm pewnych ludzi, na których głosujemy (i którym płacimy).

I obiecuję - poruszam ten temat w tej formie ostatni raz i przepraszam, jeśli kogoś uraziłem bądź niesłusznie oskarżyłem.
Księgarz - 23-02-2010, 22:38
Temat postu:
Sorry, że się wtrącam, ale kasę za bilety w Krakowie zbiera "miasto" Kraków. Bilety mają nadruk "Miasto Kraków" i obowiązują również w Mobilisie na liniach 152 czy 304. Dlatego nie MPK ma się dzielic z kolejarzami lecz UMK.
Ale to tak na marginesie...

A to, co pisze Steph to też racja. Tu muszą się dogadac obie strony: Miasto i Kolej. W Warszawie się udało to i chyba w KRK można. Ale drogę do tego widzę bardzo daleką. Bo i dużo rzeczy trzebaby było na nowo zorganizowac, a to i czasochłonne i kosztochłonne i co najważniejsze - na dzisiejszą mentalnośc w KRK nam pamujących to całkiem inna bajka.
Woojtek - 24-02-2010, 10:11
Temat postu:
i tu przedmówca dodał coś o czy ma zapomniałem, że organizatorem przewozów w Krakowie jest ZIKiT - Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie - który zamawia trasy i przekazuje dotacje przewoźnikom. Chcąc niechąc z przewozów kolejowych jakichś zysk będzie.
Steph3k - 24-02-2010, 12:55
Temat postu:
Cytat:
bilety w Krakowie zbiera "miasto" Kraków. Bilety mają nadruk "Miasto Kraków" i obowiązują również w Mobilisie


Cytat:
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie - który zamawia trasy i przekazuje dotacje przewoźnikom


Myślę, że problemy, jakie mnożyły się przy przekazaniu tych paru linii prywatnemu przewoźnikowi pokazują, jak niechętnie ZIKiT (czyli, nomen omen "miasto") przekazuje dotacje komuś innemu, niż "swoim" (czyli MPK). Niech ktoś spróbuje założyć firmę przewozową i załapać się na takie "dotacje". Powodzenia Happy Czy uda się to kolei (lub innemu, nawet prywatnemu, przewoźnikowi, który uzyskałby koncesję na użytkowanie torów kolejowych w granicach administracyjnych Krakowa)? Trzymam za to kciuki!
Woojtek - 24-02-2010, 13:49
Temat postu:
ale ZIKiD nie robił z przekazania linii prywatnemu opertorowi problemu tylko MPK - bo to był pomysł "miasta".
Steph3k - 26-02-2010, 11:08
Temat postu:
A tak z innej beczki - ostatnio Dziennik Polski rozwodzi się nad problemem jednego z krakowskich osiedli - Górki Narodowej. Jedną z bolączek jest tam właśnie komunikacja. Ponoć na osiedlu mieszka już 8000 ludzi! Cytuję z pamięci niektóre wypowiedzi mieszkańców, zamieszczone w gazecie: "Autobus porusza się z prędkością pieszego", zaś "Pobliski wiadukt kolejowy jest opanowany przez żuli, pełno butelek, smród...". Generalnie w ten deseń. No i czy nie byłoby jakimś rozwiązaniem odciążenie wąskich uliczek osiedlowych, poprzez puszczenie stamtąd szynobusa? Opcje są różne - albo postawić peronik nieco dalej - w okolicach ulicy Ks. Józefa Meiera i wtedy nawet jeden skład mógłby wahadłowo sobie kursować do Głównego i z powrotem (jakieś 5-10 min. w jedną stronę); ewentualnie postawić przystanek gdzieś na łącznicy Batowice-Mydlniki, która biegnie niemal środkiem osiedla i wtedy byłaby zmiana kierunku np. w Batowicach tudzież Mydlnikach. Rzecz jasna pasażerów z osiedla mógłby zbierać i dowozić na któryś z przystanków kolejki mniejszy autobus, który nie musiałby następnie pchać się al. 29 Listopada do centrum, co jak wiadomo - łatwe ni przyjemne nie jest Smile Co myślicie?
Woojtek - 29-03-2010, 13:10
Temat postu:
Moze nie przystanek ale nowy dworzec
http://inforail.pl/text.php?from=search&id=31653
adamus - 29-03-2010, 13:30
Temat postu:
Naprawdę podziwiam Kraków za działania Shocked brakuje tego w moim rodzinnym Chrzanowie gdzie dworzec PKP Chrzanów Główny jest w totalnej ruinie, przystanek osobowy Śródmieście też mało funkcjonalny a dworce autobusowa żenada a wszystko obok siebie.... Mad

co do nowych przystanków w Krakowie to napewno wiele można by zrobić i wreszcie wykorzystać wszystkie linie towarowe których w Krakowie nie brakuje
Steph3k - 30-03-2010, 23:35
Temat postu:
Fajnie i super, tylko szkoda, że ostatnimi laty koronne inwestycje kolei to właśnie picowanie fasady - plany rozbudowy dworców w Krakowie czy Warszawie są koronnym przykładem. A tory pocichutku rdzewieją, znikają pod zielem lub w skupach złomu, połączenia są redukowane jedno po drugim... Na końcu - śliczne, nowiutkie dworce pozmieniamy w centra handlowe.

Ehh... Oby ta bajka miała inne zakończenie Wink
NS - 31-03-2010, 00:53
Temat postu:
@Steph3k: tak sobie to czytam i widzę wiele racji, oraz częściowego poparcia dla Twoich myśli. Jednakże nie prościej będzie puścić (o ile jeszcze zabudowa pozwala) tramwaj z Krowodrza Górki na Narodową ? Wyobraźmy sobie taką linię z "nikąd1", czyli Mydlniki, przez Górkę Narodową (duże osiedle) do "nikąd2", czyli Batowice. Jedna i druga stacja to rogatki miasta. Z Batowic trzeba solidny kawałek iść przy ruchliwej drodze do pętli Os. Piastów. W Mydlnikach powstają jakieś osiedla, a tak poza tym to tam "dziura". Lepiej gdyby ten pociąg stawał na Głównym lub przynajmniej w Łobzowie, ale tzw. "duża" łącznica nie przebiega w rejonie tej stacji, tylko mała. Ją by było można wykorzystać: Płaszów - Dąbie (nowy przystanek w okolicy mpkowskiego "Ofiar Dąbia", następnie Olsza - tam nawet jakieś megafony widziałem (ale do czego skoro nie pamiętam tam stacji pasażerskiej?), następnie peron w rejonie Łobzowa, Mydlniki, Business Park, potem wyremontować tor boczny w Zabierzowie i niech wraca. Tylko wtedy problem Górki Narodowej pozostanie. Ten pociąg musiałby w Batowicach lub - lepiej w Mydlnikach zmieniać czoło i wracać przez Łobzów do Głównego, a to już czasochłonny zabieg, gdyby puścili toaletę 57 lub 71.
Prędzej się spełni to co piszesz w ostatniej wypowiedzi: odnowią dworce, a na resztę "położą lagę". Nie wiem, czy przy obecnej zabudowie da się "dobudować" te dwa tory pomiędzy Płaszowem, a Głównym, oraz peron przy Grzegórzkach.
1. Brak miejsca w niektórych miejscach
2. Zabytkowy wiadukt nad Dietla
3. Cmentarz żydowski
4. Klinika Nefrologii przy Kopernika, którą od torów dzieli wąska uliczka, a po drugiej stronie kamieniczki.
Coś z tym ciągiem jednak będą musieli zrobić, bo pod wiaduktem na Kopernika to ja się boję przechodzić, by mi zbutwiałe i zgnite kawałki mostu na łeb nie spadły. Tyle mówią o różnych modernizacjach, a nie potrafią się za ten wiadukt wziąć ?
Steph3k - 31-03-2010, 19:28
Temat postu:
Cytat:
tramwaj z Krowodrza Górki na Narodową

Pewnie tak, ale byłaby to bardzo poważna i droga inwestycja. Po drodze trzeba by jakoś wiaduktem przekroczyć ulicę Opolską oraz mienioną łącznicę towarową. Już nawet nie mówię o paraliżu komunikacyjnym z tym związanym. Może za ułamek tych kosztów lepiej byłoby na przykład połączyć linię na Słomniki i łącznicę towarową w taki sposób:

http://images35.fotosik.pl/133/915411c7c51e18c2m.jpg

To raptem 500 m torów przez nieużytki. Tym samym - problem czasochłonnej nawrotki w Batowicach przestałby istnieć. Ale to takie bardziej science-fiction, niż realna propozycja.

Co do małej obwodowej - to oczywiście powinien być priorytet! Leci sobie ona przez ludne osiedla i aż się prosi o jej wykorzystanie do przewozu pasażerów.

No i jeszcze poruszony problem połączenia Główny - Płaszów. Fakt, że ciasno tam, ale są plany puszczenia dwóch dodatkowych torów po estakadzie. Ale patrząc obiektywnie, to chyba jeszcze większe science-fiction i mydlenie oczu.
pp - 08-06-2010, 11:39
Temat postu:
Pomysł na komunikację w mieście
Kolej - szansa czy przeszkoda dla Dzielnicy XIII i całego Krakowa?

Czy kolej ma szansę stać się remedium na krakowskie problemy komunikacyjne?

Autor: Grzegorz Pękała
Przeszłość

Można zaryzykować stwierdzenie, że Podgórze rozwinęło się pod koniec XIX wieku właśnie dzięki rozbudowanej infrastrukturze kolejowej. Obecna stacja PKP Płaszów oddana została do użytku w 1884 roku, w związku z budową łącznicy, odchodzącej od Karpackiej Kolei Transwersalnej, która łączyła Suchą (dziś Sucha Beskidzka) ze stacją Podgórze (dziś Kraków Płaszów).

W 1885 roku oddano do użytku stację Podgórze Miasto (dziś Kraków Krzemionki). W kolejnych latach infrastruktura kolejowa była rozbudowywana (m.in. budynki związane z obsługą podróżnych oraz infrastrukturą techniczną), wzniesiono też obiekty mieszkalne dla pracowników kolei. W 1927 roku zbudowano istniejącą do dziś lokomotywownię Kraków Płaszów, którą tworzył zespół budynków biurowych i technicznych oraz dwie hale wachlarzowe parowozowni.

Niestety, zabytkowy, poaustriacki budynek dworca płaszowskiego został rozebrany w latach 60. XX wieku i zastąpiony w latach 1965-67 budynkiem dworcowym, pozbawionym całkowicie wyrazu i stylu architektonicznego.

Kolej w okresie drugiej wojny światowej oraz w PRL nadal spełniała ważne zadania dla podgórskiej społeczności, niestety po odzyskaniu niepodległości zaczęła schodzić na margines, aż w końcu stała się przeszkodą dla rozwoju miasta.

Teraźniejszość

Czym jest kolej dzisiaj? Z pewnością gigantyczną barierą architektoniczną. Magistrala kolejowa rozdziera Dzielnicę XIII niczym Mur Chiński.

Mieszkańcom Płaszowa łatwiej dojechać na oddalone o kilka kilometrów Dąbie niż do Prokocimia, który mają o przysłowiowy "rzut beretem". Sytuację w niewielkim stopniu ratują dwie kładki dla pieszych (pierwsza w okolicy stacji Kraków Krzemionki, druga w rejonie stacji Kraków Prokocim).

Kolejnym ułatwieniem jest tunel technologiczny w okolicach stacji Kraków Płaszów. Niestety, jego parametry pozostawiają wiele do życzenia (jest niski, wąski i często kradną z niego kable, przez co w nocy brakuje oświetlenia).

Kolej na pewno nie jest też teraz żadnym środkiem transportu międzydzielnicowego. Co prawda, przystanki na terenie Dzielnicy XIII są dosyć dobrze położone, ale ich lokalizacja w pozostałych rejonach Krakowa pozostawia dużo do życzenia. O fatalnej kondycji kolei w Krakowie świadczy fakt, że w Krakowie Płaszowie - drugiej stacji pod względem wielkości w mieście - nie ma nawet działających toalet.

Czy widać jakieś światełko w tunelu?

Mieszkam blisko (1,5 km) stacji Kraków Płaszów i zrobiłem aktualne zestawienie czasów przejazdu koleją po Krakowie:

Kraków Płaszów - Kraków Główny 7-8 min
Kraków Płaszów - Kraków Zabłocie 3-4 min
Kraków Płaszów - Kraków Łobzów od 12 min
Kraków Płaszów - Kraków Mydlniki od 17 min
Kraków Płaszów - Kraków Business Park od 22 min
Kraków Płaszów - Zabierzów od 25 min
Kraków Płaszów - Kraków Bonarka 5-6 min
Kraków Płaszów - Kraków Łagiewniki 6-8 min
Kraków Płaszów - Kraków Swoszowice 11 min
Kraków Płaszów - Skawina od 16 min
Kraków Płaszów - Kraków Bieżanów 5 min
Kraków Płaszów - Wieliczka 14 min
Kraków Płaszów - Wieliczka Rynek 17 min
Kraków Płaszów - Kraków Batowice od 20 min (ale nie ma połączeń bezpośrednich)

Kolejne zestawienie, jakie chcę zaprezentować, to odległości między poszczególnymi przystankami:

Kraków Bonarka - Kraków Łagiewniki: 1,254 km
Kraków Bonarka - Kraków Krzemionki: 1,985 km
Kraków Krzemionki - Kraków Płaszów: 1,143 km
Kraków Zabłocie - Kraków Płaszów: 1,928 km
Kraków Zabłocie - Kraków Główny: 2,162 km

Co z tego wynika?

Kolej obecnie przemieszcza się po Krakowie z prędkościami godnymi metra. Po wybudowaniu dodatkowych stacji pomiędzy Zabłociem a Płaszowem (planowana stacja Powstańców Wielkopolskich) oraz pomiędzy Zabłociem a Dworcem Głównym (planowana stacja Hala Targowa), średnia odległość między stacjami kolejowymi na Podgórzu będzie wynosiła ok. 1 km - a więc tyle właśnie, ile wynosi standardowa odległość między poszczególnymi stacjami dla linii metra. Jeśli jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?

Niestety, obecnie kolej nie jest żadną alternatywą: zbyt rzadkie kursy, stary tabor, zaniedbane przystanki (w żaden sposób nie zintegrowane z liniami MPK), brak unifikacji z biletami komunikacji miejskiej, sieć przystanków w pozostałych rejonach Krakowa za rzadka i przystanki zlokalizowane często w złych miejscach… O czasach przejazdu kolei w Krakowie napisałem po to, by uzmysłowić Wam, że już teraz, kiedy kolej w żaden sposób nie jest przystosowana dla miasta, jeździ wystarczająco szybko, tylko zatrzymuje się nie tam, gdzie trzeba, i kursuje zbyt rzadko.

Przyszłość

Istnieje już kilka planów rewitalizacji kolei w Krakowie:

1. Budowa łącznicy kolejowej Krzemionki - Zabłocie o długości ok. 0,8 km, w tym estakady (o długości ok. 0,5 km). Dzięki tej łącznicy, pociągi jadące ze Skawiny w kierunku Dworca Głównego, nie będą musiały nawracać na stacji Kraków Płaszów.

Plan łącznicy pochodzący z jednego z planów zagospodarowania
http://img103.imageshack.us/img103/3639/cznicasb7.jpg

Widok łącznicy z satelity
http://images33.fotosik.pl/446/fedcb6479b8390e1.jpg

Wizualizacja internauty z forum SkyScrapersCity
http://img69.imageshack.us/img69/1020/wiadukt.jpg

Dalsze informacje na temat tej inwestycji
http://www.dialogspoleczny.krakow.pl/Wst%C4%99pny_Katalog_Inwestycji_Miejskich/Strategiczne_Inwestycje_Transportowe/1368-Szybka_Kolej_Aglomeracyjna._%C5%81%C4%85cznica_kolejowa_Krak%C3%B3w_Zab%C5%82ocie_%E2%80%93_Krak%C3%B3w_Krzemionki.html

2. Nowy przystanek Powstańców Wielkopolskich wraz z budową zintegrowanego terminala autobusowego dla busów i komunikacji miejskiej. Będzie to ważny przystanek przesiadkowy, integrujący kolej, komunikację autobusową, tramwajową oraz prywatne firmy przewozowe. W przyszłości jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Krakowie.

Informacje o inwestycji.

3) KST Etap II B (Wielicka - Lipska)

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obszaru dla Trasy Nowopłaszowskiej
http://www.bip.krakow.pl/?dok_id=15444&sub_dok_id=15444

Mapa z tego planu
http://www.bip.krakow.pl/zalacznik.php?zid=8083&wer=last&new=n&mode=shw

W ramach inwestycji powstanie:
- estakada tramwajowa nad stacją w Płaszowie, umożliwiająca szybkie, bezpośrednie połączenie komunikacji miejskiej między Płaszowem/Zabłociem a Kurdwanowem/Nowym Bieżanowem
- przystanek tramwajowy umiejscowiony na estakadzie, przez co KST będzie w tym miejscu całkowicie zintegrowany z koleją - będzie to jeden z najważniejszych węzłów przesiadkowych w południowym Krakowie
- kładka pieszo-rowerowa, która zmniejszy izolację pomiędzy Płazowem a terenami na południe od magistrali kolejowej
- ulica Jana Kaplickiego - łącząca Płaszów z Kurdwanowem i Prokocimiem, dzięki czemu spora część ruchu samochodowego nie będzie prowadzić już przez wąskie gardło skrzyżowania Wielickiej z Powstańców Wielkopolskich.

4) Modernizacja 5,6 km torów linii kolejowej z Krakowa Płaszowa do Oświęcimia, na odcinku między Bonarką a Swoszowicami. Projekt zakłada przywrócenie pierwotnego stanu technicznego trasy kolejowej między Krakowem Bonarką a Krakowem Swoszowicami: wymianę nawierzchni, elementów sieci trakcyjnej i urządzeń sterowania ruchem, a także modernizację mostów i wiaduktów. W efekcie, czas przejazdu pociągów na tym odcinku skróci się o kilka minut. Modernizacja ma kosztować 29 mln zł.

5) Rewitalizacja poszczególnych stacji.
Inwestor budujący Garden Residence na Zabłociu, na własną rękę rewitalizuje stację PKP Zabłocie. Ponosi przez to niewielkie nakłady pieniężne, a dzięki temu zyskuje atrakcyjność inwestycji. Na Podgórzu odnowiono także stację Kraków Bonarka oraz Kraków Krzemionki.

6) Integracja stacji kolejowych z siecią transportu miejskiego.
Integracja powinna się opierać na takiej zmianie lokalizacji peronów SKM i przystanków autobusowych, jak również tramwajowych MPK, by pasażerowie obydwóch systemów transportu mogli się łatwo przesiadać. Ten brak integracji widać na przykładzie stacji Kraków Bonarka, gdzie przystanki autobusowe są w znacznej odległości od tych kolejowych, mimo że mogłyby być bliżej. Tam, gdzie nie można fizycznie zbliżyć do siebie przystanków, trzeba stworzyć ułatwienia dla pieszych (ciągi piesze w miarę możliwości bezkolizyjne), a także odpowiednio oznakować drogi z przystanków MPK na SKM i odwrotnie. Takie oznakowanie jest potrzebne m.in. pomiędzy stacją Zabłocie a przystankiem na placu Bohaterów Getta, a także między stacją Krzemionki i (przyszłą) stacją Powstańców Wielkopolskich a przystankami MPK w tej okolicy (uwzględniając przyszły dworzec autobusowy).

7) Wykorzystanie Małej Obwodnicy Towarowej.

Informacje o obwodnicach
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolej_obwodowa_w_Krakowie

Obwodnica ta powstała w latach 40. XX wieku, aby pociągi towarowe, kursujące ze Śląska, mogły ominąć Dworzec Główny. Dzięki wykorzystaniu tej trasy, można stworzyć bezpośrednie połączenie z Dzielnicy XIII na Dąbie, Wieczystą i Olszę, by później dalszy ciąg linii skierować w kierunku Bronowic lub Prądnika Czerwonego.

Linia dla małej obwodnicy musiałaby prowadzić przez stację Kraków Płaszów. Kolejny przystanek to Powstańców Wielkopolskich (tutaj byłyby dwa "perony" - jeden w kierunku Zabłocia, a drugi w kierunku Dąbia, i ten drugi byłby właściwym dla linii), a następny przy skrzyżowaniu Dekerta i Klimeckiego - byłby to przystanek zintegrowany z KST, dalej pociąg kierowałby się mostem w kierunku Dąbia.

8) Zwiększenie zasięgu oddziaływania stacji kolejowych poprzez parkingi rowerowe.
Stacje kolejowe są z reguły umiejscowione z dala od dużych skupisk ludzkich, przez co zasięg ich oddziaływania dla lokalnego ruchu pasażerskiego jest stosunkowo niewielki (promień 1 km od stacji). Zasięg oddziaływania tych stacji można zwiększyć przez budowę parkingów rowerowych w ich sąsiedztwie - na zachodzie Europy takie rozwiązania nazywane są systemem Bike&Ride.
Lokalizacja parkingu Bike&Ride w pobliżu stacji kolejowych będzie stanowić naturalne uzupełnienie węzła przesiadkowego. Z jednej strony będzie zachęcać kierowców, mieszkających w okolicy, do przesiadania się na transport publiczny, a z drugiej, dzięki stosownemu parkingowi rowerowemu, rozszerzy zasięg oddziaływania węzła komunikacji miejskiej i kolejowej, zwiększając tym samym liczbę osób skłonnych zrezygnować z samochodu. Wyzwaniem dla kolei jest oczywiście kwestia bezpieczeństwa rowerów podczas podróży właściciela. W tym celu musimy wzorować się na Zachodzie i stworzyć parkingi zamykane oraz monitorowane. Idealnym miejscem dla takiego parkingu są okolice stacji Kraków Płaszów, Kraków Bonarka, Kraków Krzemionki, Kraków Zabłocie i Kraków Prokocim.

9) Stwarzanie nowych przejść przez tory dla pieszych i rowerzystów.
Powodem, dla którego zabudowa mieszkalna odsunęła się od infrastruktury kolejowej, jest nie tylko hałas. O wiele większą niedogodnością jest bariera urbanistyczna, jaką tworzą nasypy, rozdzierające poszczególne dzielnice niczym średniowieczne mury. By rewitalizować otoczenie kolei w Krakowie, musimy w jak największym stopniu otwierać nowe tunele pod nasypami kolejowymi, kładki nad torami, a także przejścia przez tory zarówno dla pieszych, jak i dla rowerzystów. Takie działanie pomogą także w codziennym życiu okolicznym mieszkańcom, którzy nie będą już musieli pieszo nadkładać drogi, aby dojść na drugą stronę nasypu. Na terenie Dzielnicy XIII takie przejścia potrzebne są najpilniej: w okolicach na południe od Stawu Płaszowskiego (ulica Wodna), przy stacji kolejowej Kraków Płaszów (w ramach inwestycji KST powstanie tam kładka) oraz na Zabłociu.

10) Idea SKM (SKA), czyli Szybka Kolej Miejska (Aglomeracyjna).
To temat na tyle rozległy, że omówię go w kolejnym rozdziale.

SKM

Raport dotyczący SKA

Mapa z UMK

Integracja transportu kolejowego i tramwajowego

Projekt Senatora Janusza Sepioła

Układ linii kolejowych w Krakowie

Mapa przystanków SKM pochodząca z Raportu dot. SKA

Plan ogólny z Raportu na temat SKA

Plan linii w Krakowie wg Raportu SKA

Jedna z wizji

SKM na wikipedii

Strona pasjonata

Moja mapa

Przytoczone przeze mnie plany świadczą o tym, że pomysłów dotyczących SKM jest wiele i nie ma kompleksowej wizji stworzenia tego systemu, która popierana byłaby przez wszystkie opcje polityczne.

Projekt SKM zakłada stworzenie nowego systemu komunikacji miejskiej, opartego o infrastrukturę kolejową, dobudowanie przystanków, zakup nowego taboru (dostosowanego dla miasta) i wymuszenie odpowiednio częstych kursów (przynajmniej co 20-30 minut). SKM z rzadka może służyć do bezpośrednich połączeń na krótkich dystansach. Rolę SKM widziałbym raczej jako środka transportu, pozwalającego w krótkim czasie przejechać całe miasto, by później na węźle przesiadkowym przesiąść się w tramwaj lub autobus i finalnie dojechać do celu.

Dla sporej części Krakowa otrzymamy w ten sposób alternatywę dla metra, dodajmy że alternatywę kilkakrotnie tańszą, bo koszty są tutaj znacznie niższe niż w przypadku metra.

SKM a metro

Przy realizacji projektu SKM, główne wydatki to zakup taboru, gdyż koszt budowy estakady, lekkich remontów trakcji czy budowy nowych przystanków (w przybliżeniu 1 mln zł /przystanek) można pominąć, ponieważ stanowi niewielki procent ogólnego kosztu zakupu taboru.

W porównaniu do metra, w którym poza kosztownym zakupem taboru, mamy jeszcze większe koszty budowy całej infrastruktury (linii i zajezdni), te wydatki są kilkakrotnie niższe. Niestety projekt SKM nie jest nagłaśniany, w związku z czym, nie jest też brany pod uwagę przez decydentów. Świadomość mieszkańców o tym projekcie jest znikoma, a politycy wolą mamić metrem (które w planach ma m.in. zdublować istniejące linie tramwajowe).

W przypadku, gdyby miasto dogadało się z PKP PR ws. unifikacji biletów (taki wariant istnieje w Warszawie), to takie rozwiązanie znacznie spopularyzowałoby kolej, a wielu mieszkańcom skróciłoby drogę do pracy. Jeśli ktoś kupując bilet MPK na wszystkie linie, miałby możliwość przesiadki na kolej, to z pewnością by z tej możliwości korzystał. W dodatku samo Śródmieście (Kazimierz, Podgórze i okolice Rynku Głównego) jest świetnie połączone liniami kolejowymi, a to ruch do centrum generuje obecnie największe potoki pasażerskie.

Brak skupisk mieszkańców wokół stacji kolejowych to żaden problem. Jeśli projekt zacznie funkcjonować porządnie, to deweloperzy sami wybudują osiedla w pobliżu stacji, a w zaletach inwestycji będą wpisywać "5 min do przystanku SKM", tak jak teraz promują swoje inwestycje informacjami o przystankach KST, a działki zlokalizowane w najbliższej okolicy KST są w pierwszym rzędzie zabudowywane. O nowym trendzie świadczy też lokalizacja Garden Residence na Zabłociu, czy też inwestycja Frontonu w okolicach Kamiennej.

Tak jak SKM nie naprawi wszystkich problemów komunikacyjnych w Krakowie, tak nie zrobi tego także metro (zawsze znajdą się relacje, których ani SKM, ani metro nie obsłuży). SKM nie ma szans jako poboczny czy konkurencyjny projekt z osobnymi biletami - metro w takich warunkach także będzie nierentowne. Przystanki metra zawsze będą od siebie oddalone o wiele bardziej niż tramwajowe, przez co wielu ludzi musiałoby sporo przejść na nogach, przed dotarciem do przystanku (a to może ich zniechęcić).

Metro wg koncepcji, jakie widziałem, dubluje istniejące linie komunikacyjne. Nie rozumiem, po co planuje się komunikować metrem np. Kurdwanów czy Bronowice, skoro problemy tych dzielnic można skutecznie rozwiązać poprzez SKM.

Metro, podobnie jak SKM, nie ma sensu na krótkich dystansach, natomiast dojazd nimi nabiera sensu, gdy chcemy się dostać na drugi koniec miasta. SKM z pewnością nie stanowi żadnego rozwiązania dla Ruczaju i Nowej Huty. Uważam, że SKM może na większości terenów Krakowa zastąpić metro. Jeśli miasto nie mogłoby się porozumieć z PKP PR, to mogłoby samodzielnie zakupić jakąś nieużywaną zajezdnię PKP, na własną rękę zakupić tabor (szynobusy) i stać się samodzielnym przewoźnikiem.

Dzięki takiemu rozwiązaniu nie byłoby problemu z przymusem rozmów z PKP PR. Sprzyja temu rozdział na kolei spółki, która przewozi pasażerów (PKP PR), od spółki, która jest właścicielem trakcji i nią zarządza (PKP Polskie Linie Kolejowe). Całość dochodów zatrzymalibyśmy wówczas w spółkach zależnych od miasta i mielibyśmy wspólny bilet, dzięki czemu miasto bez problemu mogłoby przystąpić do pełnej integracji SKM z autobusami i tramwajami (SKM i MPK byłyby de facto jednym przedsiębiorstwem).

Ponieważ nie mielibyśmy konkurencji, można byłoby pomyśleć o likwidacji dublujących się i nierentownych połączeń. Przy takim rozwiązaniu nikt nie sprzeciwiałby się pełnej integracji tych środków transportu, bo w obecnej chwili nie sądzę, by miasto chciało przestawiać przystanki autobusowe i ponosić koszty tylko po to, by mu potem kolej zabrała klientów (na których przecież MPK zarabia). Rozwój SKM wpłynąłby także na kierunek rozwoju miasta. Przykładowo, tereny wokół osiedla Gotyk i Czerwonego Prądnika mogłyby zostać zabudowane, a miasto nie miałoby problemu ze skomunikowaniem tych terenów z centrum miasta.

Mam nadzieję, że mój tekst przyczyni się do politycznego ożywienia w temacie wykorzystania kolei w mieście. A co Wy sądzicie o wykorzystaniu jej w Krakowie?

http://www.mmkrakow.pl/8643/2010/3/19/kolej--szansa-czy-przeszkoda-dla-dzielnicy-xiii-i-calego-krakowa?districtChanged=true
CottonwoodEN71 - 27-12-2011, 12:49
Temat postu:
W dzisiejszym "Dzienniku Polskim" jest artykuł o programie parkingów Park&Ride w aglomeracji krakowskiej. Budowie parkingów ma też towarzyszyć utworzenie nowych przystanków osobowych: Kraków Opatkowice, Kraków Sanktuarium, Kraków Złocień, Kraków Grzegórzki, Kraków Przedmieście, Kraków Prądnik Czerwony, Kraków Bronowice, Kraków Olszanica, Kraków Bieżanów Południe.
Parkingi 'klasy A' miałyby powstać w następujących lokalizacjach: Skawina Zachodnia, Kraków Opatkowice, Kraków Bieżanów Południe, Wieliczka, Bochnia, Szarów, Słomniki Miasto, Kraków Batowice, Krzeszowice, Rudawa, Zabierzów, Zabierzów B.P., Kraków Olszanica. Do parkingów klasy A dostęp miałyby tylko osoby posiadające zintegrowany bilet czasowy na komunikację zbiorową MPK/PKP. [uwaga: wymieniłem tylko obiekty zlokalizowane w pobliżu stacji, poza tym będzie ich znacznie więcej]
Parkingi klasy B, o swobodnym dostępie, powstałyby niemal przy wszystkich pozostałych st. i p.o., tam gdzie jest na to miejsce.

Więcej szczegółów znajdziecie w dzisiejszym wydaniu DP.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group