INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. dolnośląskie - Wrocław: Pociągi nie dojadą na Dworzec Główny

wafel - 18-10-2014, 18:33
Temat postu: Wrocław: Pociągi nie dojadą na Dworzec Główny
Wrocław: Pociągi nie dojadą na Dworzec Główny. Zatrzymają się przy Grabiszyńskiej.

Wiosną 2015 roku pociągi z Jeleniej Góry, Wałbrzycha czy Jaworzyny nie dojadą na dworzec główny PKP. Krańcową stacją we Wrocławiu będzie nowy przystanek przy FAT na Grabiszyńskiej. Trwa już budowa nowego przystanku kolejowego.

Czytaj dalej...

FAT-Fabryka Automatów Tokarskich
fiaa - 18-10-2014, 21:56
Temat postu:
Jak długo potrwa ta chora sytuacja?
bystrzak2000 - 19-10-2014, 19:28
Temat postu:
Przez kilka miesięcy. W kolejnej fazie modernizacji zamknięty zostanie jeden tor na istniejącym wiadukcie, czyli cały ruch z/do Wałbrzycha, Legnicy i Wołowa pójdzie po jednym torze. W następnej fazie z linii 274 będzie możliwa jazda już tylko przez Gądów (jeden tor linii 273 będzie włączony w linię 271, więc z Legnicy i Wołowa ograniczony ruch będzie możliwy). W tym czasie zostanie wybudowany drugi wiadukt i dopiero wówczas będzie możliwa jednotorowa jazda z linii 274 na Główny. Jakby nie było, kicha Sad
fiaa - 19-10-2014, 21:22
Temat postu:
Pytam, bo nawet i teraz dojazd z wielkopolskiej prowincji w stronę Karkonoszy i z powrotem był sporym wyzwaniem. Teraz zapowiada się kolejny stracony sezon. :/
bystrzak2000 - 19-10-2014, 21:28
Temat postu:
Pociągi z Wielkopolski, więc Kamieńczyk i Szklarka zapewne nie będą skracane i pojadą przez Gądów lub z pominięciem Głównego przez Nadodrze.
Freddie - 20-10-2014, 15:48
Temat postu:
teraz się potwierdza to co pisałem 5 lat temu, że trzeba było uruchamiać Świebodzki bo jak przebudowa wrocławskich węzłów komunikacyjnych wejdzie w fazę rozkopania Grabiszyna to będzie wielka lipa i ta lipa za chwilkę będzie a wystarczyłoby uruchomić autobusy z dworca Świebodzkiego na Główny w celach przesiadek i robić sobie zamknięcia nie wiem czy to teraz miałoby sens ale zamiast za miliony robić tymczasowe przystanki mógłby być uruchomiony świebodzki
Pirat - 20-10-2014, 15:57
Temat postu:
Freddie, utrzymanie targowiska na torach kolejowych i czerpanie z tego zysków okazało się ważniejsze dla betonu PKP. W normalnym kraju ktoś by za to siedział w kryminale!
Freddie - 20-10-2014, 16:46
Temat postu:
targowisko miało zostać zlikwidowane no to fest, masssssakra SadSad
bystrzak2000 - 20-10-2014, 20:23
Temat postu:
Freddie: uruchomienie Świebodzkiego kosztowałby wielokrotnie więcej niż budowa tego przystanku (pomijam fakt, że przystanek w tym miejscu bardzo się przyda) i modernizacja kilku i tak już rozpadających się łącznic. Tam do odbudowy jest praktycznie wszystko. A jak już by odbudowano, to kilku niezbyt mądrym ludziom mogłoby by przyjść do głowy, by pociągi zostawić już tam na stałe.
jano - 20-10-2014, 20:25
Temat postu:
A pociągi z kierunku Legnicy gdzie będą kończyć swój bieg?
bystrzak2000 - 20-10-2014, 21:25
Temat postu:
Wjazd na Główny od strony Muchoboru będzie cały czas możliwy, ale przepustowości może zabraknąć, więc wówczas naturalnym wydaje się skrócenie niektórych pociągów do Muchoboru. Ale oficjalnie to nic nie wiadomo jeszcze.
rail_user - 20-10-2014, 21:56
Temat postu:
Podejrzewam, ze część pociagów będzie kończyla bieg przed Grabiszynem. Ale nie sadzę by byly to Legnice ( najbardziej frekwencyjne). Byc moze przed Głownym beda konczyć Olesnice. Powinny Trzebnice - no ale to linia "polityczna"
bystrzak2000 - 20-10-2014, 22:03
Temat postu:
Frekwencyjne to są tam każde pociągi, a wszystkie na jednym torze się nie zmieszczą. Trzebnica to już dzisiaj mało która na Główny dojeżdża i tak pewnie zostanie. Niektóre Oleśnice i Rawicze też w miarę możliwości pewnie poskracają do Nadodrza lub Mikołajowa (jak skończą oba perony). A mimo to może być za ciasno i Legnica z Wołowem się nie zmieszczą.

Moim zdaniem należałoby rozważyć skierowanie pociągów TLK jadących przelotowo przez Wrocław (relacja Poznań - Kraków/Katowice) przez TOW z pominięciem Głównego. Ale szanse są na to mizerne.
Lady Makbet - 20-10-2014, 22:48
Temat postu:
Pociągi z kierunku Oleśnicy i Trzebnicy mogą jeździć tylko do Nadodrza lub Mikołajowa - to w zasadzie centrum miasta, więc osoby dojeżdżające do pracy i szkoły raczej nie ucierpią. Gorzej z pociągami z kierunku Legnicy i Głogowa, bo Muchobór to zadupie z kiepską komunikacją miejską (trzeba drałować na Strzegomską), skąd do centrum miasta jest spory kawałek. Nawet moi znajomi, którzy pracują na Muchoborze (np. w IBM) jeżdżą do pracy pociągiem z Dworca Głównego.
dienekes - 21-10-2014, 10:19
Temat postu:
A ja przypuszczam że niektóre pociągi od Legnicy mogą być skrócone do Leśnicy bo to jedyna tak duża stacja przed Wrocławiem Gł., z kilkoma peronami i ewentualne trzymanie jednostek do odjazdu nie stanowi problemu oczywiście inną kwestią jest dojazd z Leśnicy do centrum Wrocławia komunikacją miejską.
veinte - 21-10-2014, 13:08
Temat postu: Re: Wrocław: Pociągi nie dojadą na Dworzec Główny
wafel napisał/a:
Wrocław: Pociągi nie dojadą na Dworzec Główny. Zatrzymają się przy Grabiszyńskiej.

Wiosną 2015 roku pociągi z Jeleniej Góry, Wałbrzycha czy Jaworzyny nie dojadą na dworzec główny PKP. Krańcową stacją we Wrocławiu będzie nowy przystanek przy FAT na Grabiszyńskiej. Trwa już budowa nowego przystanku kolejowego.

Czytaj dalej...

FAT-Fabryka Automatów Tokarskich


Sensacje tylko robicie!! Evil or Very Mad
Nie wszystkie pociagi tam beda konczyc bieg! Przestancie szokowac i zasmucac ludzi. W tym kraju juz sie nie chce zyc, inni juz dawno wyjechali a wy jeszcze innym psujecie chec do zycia! Evil or Very Mad

Nie mozna napisac: " Czesc pociagow kursujacych z Kotliny Jeleniogorskiej, Walbrzycha, Swidnicy bedzie tymaczasowo konczyla bieg na nowym przystanku kolejowym Wroclaw FAT. Skad podrozni beda skomunikowani autobusami na Glowny Dworzec we Wroclawiu". Pociagi dalekobiezne dojazda inna trasa na Dworzec Glowny bez problemow"...
Romario997 - 21-10-2014, 13:16
Temat postu:
dienekes napisał/a:
A ja przypuszczam że niektóre pociągi od Legnicy mogą być skrócone do Leśnicy bo to jedyna tak duża stacja przed Wrocławiem Gł., z kilkoma peronami i ewentualne trzymanie jednostek do odjazdu nie stanowi problemu oczywiście inną kwestią jest dojazd z Leśnicy do centrum Wrocławia komunikacją miejską.

Sądzę, że to mało prawdopodobne. Dojazd do dworca głównego zająłby około godziny, a zatem podróż z samej Legnicy wydłużyłaby się prawie do 2h. Nie mówiąc o niedogodności przesiadki na tramwaj, który pod Dworzec Główny przecież nie dociera (planowana do wydłużenia linia 3 także tamtędy nie pojedzie). Zostaje 409 przez wieczny korek. Pomysł kończenia pociągów na Leśnicy jest godny pomysłów przeniesienia dworca PKS na Stadion na Pilczycach Wink
Prędzej uwierzę, że Leśnica może służyć jako rezerwuar torów postojowych dla pociągów, które się nie zmieszczą i dojadą np. tylko do Muchoboru. Ale może lepiej byłoby rozważyć dalszy przejazd przez TOW i zmianę czoła na Brochowie towarowym i dojazd do Głównego od tamtej strony. Ale oprócz tego, że trzeba by było dobudować krawędzie na Muchoborze przy skrajnych torach, to (z tego, co widzę) prędkości na TOW nie są zbyt zachwycające. A to spowoduje, że kade jeszcze bardziej niż dziś nie będzie miało taboru i pociągi trzeba będzie co chwilę odwoływać, bo przecież podlecenie dla peerów nie wchodzi jak widać w rachubę.

Albo zlecić peerom po prostu uruchomienie wahadeł Główny - Muchobór odpowiednio skomunikowanych. To by w sumie rozwiązało problem dojazdu koleją do centrum bez durnego dreptania po kilkaset metrów do przystanków KZ, a dla kade rozwiązałoby problem wiecznego braku taboru. Skomplikowałoby jednak nieco ruch towarowy. A tego już nie ma obecnie jak przeskoczyć. Wszystkie nieodległe linie rokadowe wokół Wrocławia są już dawno zaorane.
bystrzak2000 - 21-10-2014, 19:40
Temat postu:
Czas przejazdu przez TOW ze zmianą czoła na Brochowie byłby tak długi, że zaraz wszystkim by się odechciało jeździć. Dużo szybciej byłoby wysiąść na Nowym Dworze i pojechać autobusem do centrum (pętla autobusowa jest jakieś 100 m od przystanku kolejowego). Czas przejazdu nie jest aż tak długi, nawet w szczycie.
Beatrycze - 22-10-2014, 01:10
Temat postu:
Nie martwy się na zapas. Kiedyś pociągów było trzy razy więcej i zatorów na estakadzie nie było. Przy obecnej mizernej liczbie pociągów nie powinno być większych problemów. Oczywiście żadnych problemów nie byłoby gdyby torami zarządzało np. DB. Ale w wykonaniu PKP PLK można się spodziewać wszystkiego najgorszego, stąd wasze i moje obawy. Poczekajmy na rozkład zamknięciowy...
bystrzak2000 - 22-10-2014, 17:25
Temat postu:
Co do ilości pociągów, to patrząc na rozkłady sprzed 25-30 lat, pociągów we Wrocławiu wcale nie było dużo więcej. Różnica jest bardzo niewielka. Zmieniła się natomiast proporcja pomiędzy pociągami regionalnymi i dalekobieżnymi na korzyść tych pierwszych. Z porównania obecnego rozkładu z tym z 1990 r. wyszło, że wówczas przez Wrocław Główny przewijało się ok. 20 pociągów więcej niż obecnie (ok. 360 vs. 340). Ponadto pociągi były ułożone bardziej równomiernie, co wynikało z przewagi pociągów dalekobieżnych. Dla porównania w 1990 r. w godzinach 0:00-5:00 przez dworzec przewijały się 43 pociągi, a dzisiaj tylko 4. Natomiast w godzinach 5:00-9:00 w 1990 r. było 47 pociągów, a dzisiaj 65 (dane dla obecnego rozkładu pochodzą z maja 2014 i podejrzewam, że wiele się nie zmieniły).

Ale trzeba sobie powiedzieć jasno, ze wbrew obiegowej opinii problemem nie jest estakada i 3 tory na niej, ale strasznie niewydolny podg Grabiszyn, którego układ nie pozwala np. na jednoczesną jazdę dwóch pociągów z/do Wałbrzycha, Legnicy lub Wołowa. Fachowcy twierdzą, że po przebudowie przepustowość posterunku wzrośnie dwukrotnie, co przynajmniej na jakiś czas problem przepustowości rozwiąże. Jednak zanim to nastąpi, trzeba się niestety przemęczyć.
jano - 22-10-2014, 17:44
Temat postu:
Czy to oznacza, że po przebudowie wiaduktu będzie możliwość jazdy dwóch pociągów równocześnie: i w kierunku Legnicy i Wałbrzycha?

Jak na razie to widać, że "nowo" układany pierwszy tor na wiadukcie jest znacznie wyżej położony od dwóch "starych" oraz ma wpięte rozjazdy w innych miejscach niż poprzednio.
bystrzak2000 - 22-10-2014, 18:04
Temat postu:
jano napisał/a:
Czy to oznacza, że po przebudowie wiaduktu będzie możliwość jazdy dwóch pociągów równocześnie: i w kierunku Legnicy i Wałbrzycha?

To znaczy, że dzisiaj gdy jadą dwa pociągi, np jeden do Legnicy, a drugi z Legnicy (albo np. jeden z Legnicy, a drugi z Wałbrzycha), to oba nie mogą się minąć na podg Grabizyn i jeden musi czekać przed posterunkiem. Z reguły czekać nie musi, bo rozkład zawiera odpowiednie rezerwy, które pozwalają odpowiednio wcześniej zwolnić szlak. Po przebudowie podg takich problemów już nie będzie.
ufoludek - 22-10-2014, 19:30
Temat postu:
Bystrzak o dwukrotnym wzroście przepustowości moglibyśmy mówić, gdyby do tej pory cały odcinek Grabiszyn - Główny można było pokonać jednym torem, a po remoncie można by było dwoma. Tak nie będzie, więc przepustowość wzrośnie o ileśtam, ale z całą pewnością nie dwukrotnie, a nie da się w prosty sposób policzyć o ile, do tego trzeba wziąć pod uwagę ruch w stronę Mikołajowa. Ja nie odważę się na poczekaniu policzyć, zakładam, że będzie to rzędu 30-50%. Niemniej jednak łatwiej będzie układać rozkład. Do tego sumaryczna przepustowość węzła nie zmieni się zbytnio, o ile nie wzrośnie dpuszczalna prędkość, lub nie powstanie np. SBL.
bystrzak2000 - 22-10-2014, 20:24
Temat postu:
Napisałem o przepustowości samego podg Grabiszyn. Wiadomo, że nie można tej samej liczby przypisywać odcinkowi do Głównego. Ale możliwości będą już większe i zasłanianie się brakiem przepustowości będzie już trudniejsze.
ufoludek - 22-10-2014, 20:31
Temat postu:
Tak, ale wzrost przepustowości samego krótkiego jednotorowego dziś odcinka Graniszyna nie przełoży się wprost na wzrost przepustowości linii jako całości. Możliwości będą większe, opóźnienia mniejsze - to fakt. Znikną niemal całkowicie postoje przed semaforem koło Hutmenu i Dolmelu.
jano - 23-10-2014, 19:35
Temat postu:
Dzisiaj słyszałem od znajomego, który pracuje na Muchoborze na LCSie, że na czas remontu Grabiszyna prawdopodobnie pociągi będą kończyć bieg na Nowym Dworze. Jako argument przemawia to, że jest tam trapez. Komunikacji zastępczej ma nie być, mają być jedynie dodatkowe kursy komunikacji miejskiej. Według planów już od lutego.
Zobaczymy czy się potwierdzi.
mateuuu - 27-10-2014, 23:57
Temat postu:
Pociągi nie mogą kończyć biegu na posterunku odgąłeźnym. Chyba, że 'pociąg' skończy bieg na Nowym Dworze i potem esem zjedzie na przykład do Świebodzkiego na zmianę kierunku.
ufoludek - 28-10-2014, 07:00
Temat postu:
Kończenie biegu na Nowym Dworze, a potem wbijanie się do zatłoczonego 409 i żółwia jazda przez Strzegomską? Brawo! Pociągi niedojeżdżające na Główny z zachodu powinny dojeżdżać do ul. Stalowej. Stamtąd jest tramwaj i można do centrum nawet na piechotkę.
ElmoVanKielmo - 28-10-2014, 09:30
Temat postu:
mateuuu napisał/a:
Pociągi nie mogą kończyć biegu na posterunku odgąłeźnym. Chyba, że 'pociąg' skończy bieg na Nowym Dworze i potem esem zjedzie na przykład do Świebodzkiego na zmianę kierunku.

Wszystko można. Widocznie nie jechałeś nigdy "kiblem" do Zakopanego. Normalnie pociąg powinien zmienić kierunek jazdy na stacji Chabówka, jednak w rzeczywistości jedzie dalej, aż do przystanku osobowego Rabka Zdrój (to nie jest stacja, ani posterunek odgałęźny, w ogóle nie jest to posterunek ruchu). Tam następuje zmiana kierunku jazdy. Oczywiście stacja Chabówka jest przejeżdżana dwukrotnie, co niektórzy wykorzystują, żeby wyskoczyć "na dymka".
Pamiętam też, że gdy zamknięty był odcinek Kęty Podlesie - Kęty (remont mostu na rzece Soła) linii Bielsko-Biała Gł. - Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona, pociągi od strony Bielska kończyły bieg na przystanku Kęty Podlesie, ZKA do Kęt i dalej innym składem.
Z perspektywy prowadzenia ruchu, kończenie biegu czy zmiana kierunku jazdy poza posterunkami ruchu nie stanowi problemu. Tor jest zajęty dopóki pociąg go nie opuści i tyle. Jedynym wyjątkiem jest zmiana kierunku ruchu na szlaku z blokadą samoczynną, choć i to się zdarza w sytuacjach awaryjnych (zaobserwowane kiedyś pomiędzy Tychami a Kobiórem). Szlak zablokowany przez przewrócone drzewo, wyłączyli SBL i po kolei wycofywali pociągi ze szlaku.
[TL;DR] Można zakończyć bieg i zmienić kierunek jazdy we Wrocławiu Nowym Dworze.
ufoludek - 28-10-2014, 18:25
Temat postu:
Rabka jest końcem czynnego odcinka linii, dalej nie ma też drutu. Gdyby linia czynna była dalej, to pociąg musiałby tam jechać. Takie dziwne przepisy.
ElmoVanKielmo - 29-10-2014, 08:55
Temat postu:
Dobrze, ale podczas remontu podg. Wrocław Grabiszyn, również Wrocław Nowy Dwór będzie końcem czynnego odcinka linii nieprawdaż?
ufoludek - 29-10-2014, 09:17
Temat postu:
Żenibyjak?
ElmoVanKielmo - 29-10-2014, 11:30
Temat postu:
Dobra, już się nie czepiaj. Miałem na myśli Wrocław Muchobór, a nie Wrocław Nowy Dwór. W czasie przebudowy podg. Wrocław Grabiszyn szlak z Muchoboru do Grabiszyna będzie zamknięty, tak? Zatem Wrocław Muchobór będzie końcem czynnego odcinka linii 273, dopóki ponownie Grabiszyn nie stanie się przejezdny.
ufoludek - 29-10-2014, 12:23
Temat postu:
Ale Muchobór jest stacją - nie ma problemu z kończeniem tam biegu pociągów, wię co to ma do rzeczy? Wg mnie zaś pociągi w porannym szczycie nie powinny tam kończyć biegu - wszystkie autobusy jadące Strzegomską są przepełnione, a korek na Strzegomskiej - ogromny.
Bartuś - 29-10-2014, 13:10
Temat postu:
Ale linia 273 ma być przejezdna na Główny cały czas.
ufoludek - 29-10-2014, 14:45
Temat postu:
Ale połowę pociągów w szczycie trzeba będzie wyrżnąć!
Bartuś - 29-10-2014, 15:13
Temat postu:
Pociągi z linii 274 wylecą z automatu. Dla pozostałych wystarczy wyrżnąć te wyjeżdżające z Wrocławia (rano) i wjeżdżające do Wrocławia (wieczorem), bo nic tak nie rozwala rozkładu jazdy na wąskich gardłach, jak pociąg z przeciwnego kierunku. Wtedy można pociągi z Oleśnicy, Rawicza, Głogowa, Legnicy, Trzebnicy puszczać jeden za drugim. Dodatkowo nie mieć litości również dla TLK (bo przelotowe mogą jechać nawet TOW-em). Wykorzystać dość dobre położenie dworca Nadodrze, gdzie można kończyć bieg pociągów zarówno z Oleśnicy jak i Głogowa. I już nie ma połowy pociągów , ale znając PLK to po prostu 50% REGIO na Grabiszynie zostanie wyrżniętych w całych relacjach. I nie ma problemu Smile
ufoludek - 29-10-2014, 19:27
Temat postu:
To prawda, że w tym samym czasie przejedzie więcej pociągów jadących w tym samym kierunku, niż jadących w różnych. M.in. dlatego właśnie dobre by było puszczenie pociągów przeciwszczytowych przez TOW. Trzeba tylko perony na Muchoborze dorobić. Niestety z wyrzuceniem tam pociągów PICu będzie pewnie ciężko. Choć to one właśnie powinny w pierwszej kolejności jechać przez Brochów i TOW. Tylko potrzebne by były dodatkowe loki do przeciągania składów.
Ralny - 29-10-2014, 19:43
Temat postu:
Pociągi z kierunku Legnicy i Głogowa od biedy można skierować na Nadodrze przez Gądów. Lepsze to niż kończenie biegu na Nowym Dworze lub Muchoborze.
mba - 30-10-2014, 15:06
Temat postu:
A Kłodzko Miasto?
bystrzak2000 - 30-10-2014, 17:00
Temat postu:
Kłodzko Miasto jest przystankiem. Pociągi choć wedle rozkładu kończą tutaj bieg, to w rzeczywistości jadą dalej na pusto do podg Kłodzko Nowe (wjeżdżają na linię do Stronia Śląskiego) lub Gorzanowa.
sympatyk - 18-11-2014, 20:05
Temat postu:
W Sitkol'u widnieje już Wrocław FAT. Na razie jako miejsce przelotowe...
Pirat - 23-11-2014, 19:42
Temat postu:
"Wrocław Grabiszyn" - tak nazywa się nowy przystanek na trasie pociągów z Wrocławia do Jeleniej Góry, Wałbrzycha i Świdnicy. Pierwsze pociągi zatrzymają się tu 14 grudnia, gdy wejdzie w życie nowy rozkład jazdy. Od marca przyszłego roku to właśnie na stacji Wrocław Grabiszyn, a nie na Dworcu Głównym będzie kończyć bieg część pociągów z tego kierunku. To dlatego, że rozpocznie się demontaż torów i starego przęsła wiaduktu nad ulicą Grabiszyńską.

Czytaj więcej na gazetawroclawska.pl
koluser - 28-11-2014, 10:33
Temat postu:
Co z pociągami z Legnicy??? Skończą na Muchoborze, pojadą na Świebodzki czy jednak zrobią jakiś przepust na tor poznański i dojadą do Głównego Question
bystrzak2000 - 28-11-2014, 11:08
Temat postu:
Dojazd na Główny od strony Legnicy będzie cały czas możliwy, odbywać się będzie jedynie po jednym torze linii nr 273 i jednym torze linii 271 na podg Grabiszyn. Problemem nie jest brak możliwości przejazdu, ale znaczące ograniczenie przepustowości posterunku.
jano - 28-11-2014, 11:25
Temat postu:
Z tego co słyszałem to część pociągów (skomunikowana z pociągami dalekobieżnymi) pojedzie objazdem na dworzec główny, część ma pojechać na Nadodrze (podobno padł nawet pomysł budowy peronu tymczasowego na Gądowie - to pod kątem osób wysiadających na Muchoborze), a część będzie skrócona do Nowego Dworu.

Ale wszystko na razie jest na etapie uzgodnień z PLK i to od niej będzie zależeć najwięcej. Do marca jest jeszcze trochę czasu.
Bartuś - 28-11-2014, 11:33
Temat postu:
Przypominam że kilka lat temu, gdy przebudowywali Dworzec Główny (i "teoretycznie" zabrakło miejsca przy peronach) kilka pociągów zostało po prostu wyrżniętych w całych relacjach, także ja bym trzymał rękę na pulsie, czy znów tak nie będzie w tym roku, tyle że na dużo większą skalę.

Wiarygodność PLK osiągnęła dno już jakiś czas temu.
Ocelot - 28-11-2014, 12:37
Temat postu:
Wieszają drut na Świebodzki. Na razie widać tylko jeden tor i skręca to na bocznice Centrozłomu. Musi im się spieszyć bo druciarze robią to nawet w nocy.
ufoludek - 28-11-2014, 12:50
Temat postu:
Niestety robią tylko kikut do centrozłomu. Miałem nadzieję, że choć dociągną do giełdy elektronicznej tak, by pociągi mogły dojechać bezpośrednio do Robotniczej.
Anonymous - 28-11-2014, 16:40
Temat postu:
Nie wiem czy czytaliście:

Wrocław z nowym przystankiem kolejowym – skończy tu bieg część pociągów

Pełną parą idzie modernizacja trasy kolejowej Wrocław-Poznań. W 2015 roku przejazd między stolicami Wielkopolski i Dolnego Śląska ma się skrócić, najpierw do nieco ponad 2 godzin, a docelowo do 100 minut. W związku z inwestycją powstał też nowy przystanek kolejowy Wrocław-Grabiszyn. Pociągi zaczną się tam zatrzymywać już od 14 grudnia.

http://www.rynek-kolejowy.pl/54815/wroclaw_z_nowym_przystankiem_kolejowym_skonczy_tu_bieg_czesc_pociagow.htm
Ocelot - 28-11-2014, 17:12
Temat postu:
Jak ja czytam takie wypociny to mi się nóż w kieszeni otwiera. Wydano kupę kasy, końca remontu nie widać a pismak pisze o skróceniu czasu jazdy kiedyś tam do 100 minut.

Poprawnie to powinno być - po remoncie skrócenie o 5 minut czasu jazdy niż przed. Bo tyle da ten remont 164 km torów jeśli go kiedyś ukończą. Bo gdy linia była przyzwoicie utrzymywana to czas jazdy pomiędzy Wrocławiem a Poznaniem , gdzie Vmax było 140 i to odcinkami , z przystankiem w Lesznie wynosił około 105 minut - Expres "Piast" Odjazd z Wrocławia 7:20 - przyjazd do Poznania 9:05 rok bodajże 1992 czy 93 - proszę mnie poprawić jak się mylę.
Tomek_poz - 28-11-2014, 20:04
Temat postu:
Od połowy grudnia 2014 roku na linii Wrocław - Poznań nie będą już jeździły żadne ekspresy, więc raczej nie porównuj tych czasów przejazdów.
Kiedy ekspresy jeździły 1 godz. 42 min, pospieszne mialy czas przejazdu od dwóch godzin (bez postoju na Mikołajowie i w Żmigrodzie) do 2,5 godz.

Pamiętaj, że odcinek Poznań - Czempiń będzie jeszcze parę lat w modernizacji. A następne parę lat to modernizacja Czempiń - Rawicz...
bystrzak2000 - 29-11-2014, 09:59
Temat postu:
Ocelot napisał/a:
Expres "Piast" Odjazd z Wrocławia 7:20 - przyjazd do Poznania 9:05 rok bodajże 1992 czy 93 - proszę mnie poprawić jak się mylę.

W 1992 r. to Piast jeździł jeszcze z Warszawy do Legnicy.

Najszybciej to jeździł zdaje się IC Fredro w 1999 r. - 1:41 h. Ale zwykłe pośpiechy z reguły jeździły ok. 2 godzin lub więcej.
mateuuu - 30-11-2014, 12:20
Temat postu:
Po modernizacji CAŁEJ trasy ekspresy z postojami tylko w Mikołajowie i Lesznie spokojnie powinny się wyrobić w 80-85minut.
blakop - 30-11-2014, 13:05
Temat postu:
Pytanie kiedy to będzie i czy do tego czasu którykolwiek przewoźnik będzie skłonny przywrócić tam ekspresy, które jeżdżą tam ostatnie dni.
Jerry - 18-12-2014, 16:43
Temat postu:
Nie taki Grabiszyn straszny, jak go malują! Od niedzieli, w południowo-zachodniej części Wrocławia, pod estakadą w ciągu ul. Klecińskiej mieszkańcom i przyjezdnym służy dodatkowy przystanek – informują Koleje Dolnośląskie.

Więcej:
http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosci/22493/Przystanek-Wroclaw-Grabiszyn-juz-sluzy-podroznym.html
ufoludek - 18-12-2014, 18:57
Temat postu:
Taa niestraszny. Przed godziną z pociągu jadącego w kiedunku Wałbrzycha wysiadły dwie osoby. Nie wsiadł nikt. To że opłaca się pociągiem jechać z centrum do FATu niech da do myślenia tym którzy chcą tam końćzyć bieg pociągów. Peron przy Stalowej jest koniecznością. Przystanek Grabiszyn jest za daleko od centrum a do tramwaju też jest z 600m.
blakop - 19-12-2014, 02:57
Temat postu:
Nie narzekaj. W Poznaniu bez mała też jest tyle do tramwaju, a mówią że że to zintegrowane centrum komunikacyjne... To jest Polska właśnie - tu się ciężko oddycha Smile
Beatrycze - 12-02-2015, 21:25
Temat postu:
Szynobus ze Świdnicy nie dojedzie do stacji Wrocław Główny:

http://dsw.doba.pl/artykul/szynobus-ze-swidnicy-nie-dojedzie-do-stacji-wroclaw-glowny-/3615/15

Oświadczenie Kolei Dolnośląskich

Na trasie szynobusów kursujących z Dzierżoniowa przez Świdnicę do Wrocławia wymieniany będzie dwutorowy wiadukt nad ulicą Grabiszyńską. W związku z tym z trzech torów estakady prowadzącej do dworca Głównego dostępny będzie tylko jeden, co znacząco ograniczy przepustowość.

Rozwiązaniem zaproponowanym przez zarządcę infrastruktury (PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.) jest kończenie biegu niektórych pociągów (w tym wszystkich z Dzierżoniowa) na uruchomionym w grudniu nowym przystanku Wrocław Grabiszyn, położonym blisko skrzyżowania ulic Grabiszyńskiej i Hallera.

Nasza spółka, w trosce o swoich Pasażerów, zaproponowała inne podejście - wykorzystanie toru numer 10, prowadzącego do peronu IV stacji Wrocław Świebodzki (peron najbliższy ulicy Tęczowej). PKP PLK nie jest przychylna takiemu rozwiązaniu, ale należy podkreślić, że wspomniany tor jest czynny (dla pociągów roboczych), nasz tabor spalinowy nie wymaga odtwarzania sieci trakcyjnej, a kolidujące z ruchem targowisko na Świebodzkim funkcjonuje tylko w niedziele.

O wsparcie tego rozwiązania wystąpiliśmy nie tylko do Zarządu PKP PLK w Warszawie, ale również m.in. do władz miasta Wrocławia. Naszym zdaniem jest ono konieczne, bowiem ograniczenia w ruchu wg PKP PLK mają potrwać od końca kwietnia br. nawet do marca 2016 r.

Dodam jeszcze jedynie, że analizowaliśmy również inne warianty, o które zapytaliśmy bezpośrednio Pasażerów szynobusów z Dzierżoniowa i Świdnicy. W przypadku, gdybyśmy nie otrzymali zgody na wjazd pociągów na dworzec Świebodzki, 85% Podróżnych wybrało kończenie biegu na przystanku Wrocław Grabiszyn, a tylko 15% - wjazd na alternatywny dworzec Wrocław Nadodrze, położony na północ od centrum. Oczywiście, gdyby takie rozwiązania były konieczne, postaramy się zrównoważyć utrudnienia promocjami taryfowymi (nie tylko dla Pasażerów z Dzierżoniowa i Świdnicy).

Kończąc, chcemy bardzo przeprosić naszych Pasażerów za utrudnienia i podkreślić, że przebudowa węzła torowego w okolicy ulicy Grabiszyńskiej pozwoli na trwałą poprawę jakości kolejowych przewozów pasażerskich w aglomeracji - pociągi będą mogły jeździć zarówno częściej, jak i szybciej (w chwili obecnej szynobusy z Dzierżoniowa pokonują go z prędkością 20 km/h i często muszą czekać na zwolnienie toru przez inne składy - z Legnicy, Głogowa czy Wałbrzycha).

dr inż. Bogusław Molecki
Dyrektor ds. Handlowych
Koleje Dolnośląskie S.A.
sympatyk - 25-03-2015, 13:42
Temat postu:
W kwietniu szykują się zmiany w kursowaniu KD.

Za nieco ponad miesiąc rozpocznie się kolejny etap przebudowy wiaduktów nad ulicą Grabiszyńską we Wrocławiu. W związku z tym, większość pociągów ze Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry i Wałbrzycha dojedzie do Dworca Głównego - i wyjedzie stamtąd - trasą objazdową, z pominięciem przystanku Grabiszyn. Jednakże, nie wszystkie pociągi dojadą do Wrocławia Głównego.

Więcej:
http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosci/23716/W-kwietniu-szykuja-sie-zmiany-w-kursowaniu-KD.html
Victoria - 13-04-2015, 14:35
Temat postu:
PKP PLK przygotowują wrocławian do zmian w ruchu pociągów.

PKP PLK przygotowują wrocławian do ostatniego etapu modernizacji dolnośląskiej części magistrali E59, związanego z pracami przy wiaduktach nad ul. Grabiszyńską. Nowy przystanek Wrocław Grabiszyn, dodatkowy peron na stacji Wrocław Zachodni, wyremontowane tory stacji Wrocław Gądów oraz dodatkowe urządzenia sterowania ruchem mają przyczynić się do zmniejszenia ilości utrudnień.

Więcej:
http://www.rynek-kolejowy.pl/56978/pkp_plk_przygotowuja_wroclawian_do_zmian_w_ruchu_pociagow.html
ufoludek - 17-04-2015, 08:19
Temat postu:
Niestety organizacja ruchu podczas najgorszej fazy robót będzie fatalna. Brak przywrócenia Świebodzkiego i puszczenia tam wszystkich pociągów z Jaworzyny odbije się czkawką pasażerom z Wałbrzycha i w innych kierunków, bo będzie trzeba ciąć więcej i z Poznania i z Legnicy itd. A skoro tak zrobiono, to trzeba było wybudować choć peron przy Rondzie Pileckiego, lub przy Fabrycznej, bo pasażerowie z zachodu miasta uciekną. Jak taki pracownik z okolic Robotniczej będzie stał przed semaforem na Gądowie koło swojej firmy 15 minut, by dojechać na Główny, a potem wrócić to szybko zrezygnuje.
Gaspares - 27-04-2015, 13:40
Temat postu:
Wiadomo, jak będzie z zachowywaniem skomunikowań? Pod koniec maja wybieram się ze Zgorzelca do Świdnicy i pasuje mi tylko poranne połączenie z przesiadką (8 min.) we Wrocławiu.
Boję się, że będzie kiepsko, jeśli impuls z Węglińca zaliczy choć parę minut opóźnienia.
Bartuś - 27-04-2015, 17:03
Temat postu:
Zacznijmy od tego że nie ma już pociągów z Wrocławia Głównego do Świdnicy - z Głównego jest KKA na przystanek Wrocław Grabiszyn. Jeśli skomunikowanie nie wypali, to chciałbym zauważyć że z Wrocławia do Świdnicy często i gęsto jeżdżą prywatne (auto)busy.
Gaspares - 28-04-2015, 19:01
Temat postu:
Nie po to jednak zamierzam kupić względnie tani bilet na kolej (i to na okrężną trasę), żeby płacić po raz drugi za busa.
Anonymous - 28-04-2015, 20:54
Temat postu:
Bartuś, Gaspares, coś wyciąć musieli, jak sobie wyobrażacie tyle pociągów jadących w kierunku zachodnim na tym jednym torze na Grabiszynie? To i tak niewiele pociągów zostało skróconych. Myślałem że będzie ich więcej. Kilka lat temu jak był czynny Świebodzki, to sytuacja była podobna. Żeby dostać się na Główny z pociągu tam kończącego trzeba było skorzystać z komunikacji miejskiej i nikt nie narzekał.
Bartuś - 28-04-2015, 21:11
Temat postu:
Po pierwsze część wyciętych pociągów została z winy Przewozów Regionalnych (niedogadanie się w sprawie dotacji z UMWD).

Po drugie nikt tu nie narzeka na organizację ruchu (choć byłoby na co). Czytaj uważniej posty.
Noema - 28-04-2015, 22:07
Temat postu:
Rozkładowiec napisał/a:
Kilka lat temu jak był czynny Świebodzki, to sytuacja była podobna. Żeby dostać się na Główny z pociągu tam kończącego trzeba było skorzystać z komunikacji miejskiej i nikt nie narzekał.

Skąd wiesz, że nikt nie narzekał? Mów za siebie, bo zauważyłam, że lubisz wypowiadać się w imieniu wszystkich. To jakaś mikolska maniera: "nikt nie narzekał", "nikt nie jeździł" etc.

Tak się składa, że moi rodzice wielokrotnie narzekali gdy musieli się tłuc z Dworca Głównego na Dworzec Świebodzki, na ostatni pociąg do Bogatyni. Pamiętam te czasy, choć nie było to kilka lat temu, a ponad dwie dekady temu.
kriss_18 - 29-04-2015, 16:25
Temat postu:
Niestety, ale zdecydowana większość narzeka na chwilę obecną
Ludzie teraz muszą o 20 min podróżować dłużej i się przesiadać.
PKS pokonuje trasę w 1h15min a szynobus w 1h45min.
W niedzielę, kurs 9:52 skorzystało ok 20 osób, natomiast przy podstawieniu 2 Polbusów , przejachało nim 9 osób.
Moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem na czas remontu, szynobus powinien być idealnie skomunikowany w Jaworzynie (max.5min) , co umożliwiło by rownież więcej połączeń Dzierżoniów - Wrocław.
Anonymous - 29-04-2015, 20:38
Temat postu:
Noema napisał/a:
Skąd wiesz, że nikt nie narzekał? Mów za siebie, bo zauważyłam, że lubisz wypowiadać się w imieniu wszystkich. To jakaś mikolska maniera: "nikt nie narzekał", "nikt nie jeździł" etc.

Fakt, źle przedstawiłem swoją wypowiedź, miałem bardziej na myśli że sytuacja kiedy to nie wszystkie pociągi docierały na Dworzec Główny już miała miejsce w przeszłości i to nie doraźnie, a planowo. Jednak uszczypliwości o "mikolskich manierach" mogłabyś sobie darować.

kriss_18, też uważam że skomunikowania pociągów jadących "Podsudecką" w Jaworzynie z pociągami do Wrocławia byłoby bardziej wygodniejsze, niż przesiadka do autobusu na Grabiszynie. Tyle tylko, że trzeba wziąć jeszcze pod uwagę istnienie tworu o nazwie PKP PLK, który to się specjalizuje w tym, żeby na polskiej kolei coś takiego jak skomunikowanie nie istniało.
ufoludek - 29-04-2015, 20:53
Temat postu:
To już lepiej zrobić wahadłowe SA135 Dzierżoniów - Jaworzyna.
Anonymous - 29-04-2015, 21:14
Temat postu:
ufoludek, ale takie "wahadła" miały by tylko sens, gdyby w Jaworzynie były skomunikowane z pociągami do/z Wrocławia.
kriss_18 - 30-04-2015, 18:35
Temat postu:
Racja Rozkładowiec, a także uwzględnić to w rozkładzie aby ludzie mieli pewność że są opcjonalnie połączenia z Wrocławiem, ale znając życie PLK by nie wykazywalo tego na tablicach Sad
Dzisiejszy kurs z Wro , przyjazd do st. Dzierżoniów 18:02 był zawsze nabity studentami , lecz wysiadło zaledwie 8 osób.
Gdzie PKS przyjazd 18.25 mega ścisk.
Do grudnia może być tylko gorzej :O
Miłego!
walbol - 30-04-2015, 19:59
Temat postu:
Warto zauważyć, że wyjeżdżając z Wrocławia Głównego pociągiem DAISY o 16:00 i przesiadając się w Jaworzynie na pociąg Legnica - Kłodzko, do Dzierżoniowa przejedziemy o 17:39. Tymczasem KKZ do Grabiszyna odjeżdża 8 minut wcześniej niż DAISY (15:52), a szynobus dojeżdża do celu 23 minuty później (18:02). Ponieważ oba połączenia są z przesiadką, to wyszukiwarki w ogóle nie pokazują tego z przesiadką na Grabiszynie. Stąd pewnie dużo większa frekwencja w DAISY, a do Świdnicy/Dzierżoniowa w szynobusie z Legnicy. Z niego pewnie więc wysiadło więcej niż 8 osób.
kriss_18 - 30-04-2015, 21:49
Temat postu:
No tak połączenie lepsze , choć z pewnością raczej nikt nie korzysta , bowiem jest to pociąg PR a oferta promocyjna nie obowiązuje, więc nikt nie zapłaci 17zl skoro PKS 11 zł kosztuje. Confused
Anonymous - 01-05-2015, 07:30
Temat postu:
kriss_18 napisał/a:
Racja Rozkładowiec, a także uwzględnić to w rozkładzie aby ludzie mieli pewność że są opcjonalnie połączenia z Wrocławiem, ale znając życie PLK by nie wykazywalo tego na tablicach

To że PKP PLK nie umieściłoby takiego skomunikowania w rozkładzie to małe piwo. Wystarczyłoby taką informację ogłosić podczas zapowiedzi. Problem w tym, czy PKP PLK to skomunikowanie by zachowało. Nie tak dawno dzięki fanaberiom PLK-ki rozkomunikowane były pociągi Wrocław - Węgliniec z Węgliniec - Zgorzelec. Wówczas wieszano psy i wylewano kubły pomyj na KD jakie to są złe i nie potrafią skomunikować własnych pociągów, a nikt nie pomyślał gdzie leży prawda.

kriss18 napisał/a:
No tak połączenie lepsze , choć z pewnością raczej nikt nie korzysta , bowiem jest to pociąg PR a oferta promocyjna nie obowiązuje, więc nikt nie zapłaci 17zl skoro PKS 11 zł kosztuje.

I to jest najlepszy dowód na to że Regio PR-ów powinny jak najszybciej zniknąć z linii 274.
ufoludek - 01-05-2015, 08:28
Temat postu:
Rozkładowiec napisał/a:
I to jest najlepszy dowód na to że Regio PR-ów powinny jak najszybciej zniknąć z linii 274.

Nie. To jest najlepszy dowód na to do czego doprowadziło rozbicie dzielnicowe polskiej kolei. Wraz z przejmowaniem kolejnych linii przez lokalne spółki kolejowe coraz bardziej będzie to wszystko nieczytelne dla pasażera. Coraz więcej będzie takich punktów styku różnych spółek.
Anonymous - 01-05-2015, 11:13
Temat postu:
ufoludek, dlatego chodzi o to, żeby na liniach nie było mieszanki przewoźników. W przypadku Dolnego Śląska, skoro KD wzięło się za przejęcie linii 274, to niech ją przejmują w całości. Wówczas w przypadku Wrocławia dla przeciętnego podróżnego by było przejrzyście, że wszystko co jedzie w kierunkach Legnica, Jaworzyna Śląska i Trzebnica to KD, a we wszystkich pozostałych kierunkach PR. Takie jest moje zdanie Wink
ufoludek - 01-05-2015, 13:13
Temat postu:
Tak, a na granicy województw przesiadka, pasażer przecież będzie wiedział gdzie województwo się kończy, będzie wiedział jaki bilet kupić. Niedługo KD przejmą linię do Rawicza - jak tam poradzisz zrobić? Ja nie mam nic przeciwko KD. Niech nawet całkiem zastąpią PRy, ale w całym kraju Smile
Anonymous - 01-05-2015, 13:24
Temat postu:
ufoludek, a o jakich Ty granicach województw mówisz? Akurat linie które wymieniłem leżą wewnątrz województwa dolnośląskiego. Co do Rawica, to jest już inna bajka. Tam dobrym rozwiązaniem byłaby wspólna praca przewozowa dla KD i KW na linii Wrocław - Poznań. Jednak jest to mało realne bo do tego było potrzebne porozumienie na "górze" czyli w obu UM, a to w przypadku polskiej kolei łatwe nie jest.
ufoludek - 01-05-2015, 13:43
Temat postu:
To czemu nie może być współpracy przewozowej do Jaworzyny? Tym bardziej w ramach jednego województwa. Jakiś zakaz jest?
Cytat:
Tam dobrym rozwiązaniem byłaby wspólna praca przewozowa dla KD i KW na linii Wrocław - Poznań. Jednak jest to mało realne bo do tego było potrzebne porozumienie na "górze" czyli w obu UM, a to w przypadku polskiej kolei łatwe nie jest.

A co, dzisiaj jest to źle rozwiązane? Jedna firma, jeden bilet. Bez mitycznych porozumień na górze. Każda kolejna linia przejęta przez nową spółkę to kolejne utrudnienie dla pasażera.
Noema - 01-05-2015, 15:07
Temat postu:
Rozkładowiec napisał/a:
Nie tak dawno dzięki fanaberiom PLK-ki rozkomunikowane były pociągi Wrocław - Węgliniec z Węgliniec - Zgorzelec. Wówczas wieszano psy i wylewano kubły pomyj na KD jakie to są złe i nie potrafią skomunikować własnych pociągów, a nikt nie pomyślał gdzie leży prawda.

Masz na to jakiś dowód, że rozkomunikowanie pociągów KD w Węglińcu to wina dyżurnego ruchu, a nie dyspozytora KD? Czy po prostu tak sobie pierdzielisz i bawisz się na forum w rzecznika KD? Bo mikoli, którzy usprawiedliwią najgłupszą głupotę w wykonaniu KD nie brakuje. Niektórzy nawet nazywają siebie KD Chłopakami (dla mnie to są pospolite KD Trolle).
kriss_18 - 03-05-2015, 10:17
Temat postu:
Już zdążyli zauważyć, że na odcinku Dzierżoniów-Swidnica-Wrocław potok podróżnych się zmniejszył, dlatego postanowili o zmniejszeniu szynobusu do krótkiego składu (SA135-009) , który kursuje od piątku. Rolling Eyes
ufoludek - 03-05-2015, 10:48
Temat postu:
Ta cała komunikacja zastępcza jest bez sensu. Tak jakby głównym celem świdniczan był placu budowy na dworcu PKS. KD wg mnie powinny powalczyć o pilne przedłużenie do Świebodzkiego (nierealne) lub wybudowanie peronu przy pętli WPP na zlikwidowanej łącznicy Gądów - Świebodzki i kończenie biegu na torze łącznicy Gądów - Stadion. Byłaby to przesiadka niemal d2d na tramwaj, który penetruje całe centrum miasta. Ba, nawet wygodniejsza niż na Głównym. Wiem, pewnie i tak za późno, ale można było myśleć rok temu.
A na dzień dzisiejszy to wg mnie należy całkiem zlikwidować połączenie, a z zamian uruchomić wahadło skomunikowane w Jaworzynie i dogadać się z PRami. KKZ też się przyda, ale nie na tak głupiej trasie, tylko na trasie Zachodni - Grabiszyn.
bystrzak2000 - 03-05-2015, 10:59
Temat postu:
Jak już te pociągi miałyby się zmieścić na łącznicy Zachodni - Gądów, to od razu niech jadą na Nadodrze. Stamtąd jest nawet lepszy dojazd dla studentów do kampusów na Grunwaldzkim, czy gmachu głównego Uniwersytetu. A może i znajdą się tacy, co pasuje pociąg na północ Wrocławia. Zawsze to lepsze od Grabiszyna.

PS. Wahadłem też nikt nie pojedzie, bo nikt nie będzie wiedział o skomunikowaniu pociągów. Niestety oznaczenie skomunikowań na RJ jest na sieci PLK niewykonalne... Inną sprawą jest, że pasażerowie jeżdżą tymi pociągami tylko dlatego, że są bezpośrednie i tanie.

Moim skromnym zdaniem, jeśli nie uda się przetrasować tych pociągów choćby do Nadodrza, to ich dalsze kursowanie mija się z celem.
ufoludek - 03-05-2015, 11:14
Temat postu:
Ale do Nadodrza jest trochę daleko z Zachodniego. Jest większe ryzyko utknięcia gdzieś po drodze. I przesiadka niezbyt wygodna. Z WPP na Grunwald masz 149, a widok 23 grzejącego już siedzenia na pętli - bezcenny. Co do wahadła - o informację powinny zadbać KD. Na dziś kursowanie na Grabiszyn jest bez sensu. Ten szynobus lepiej zatrudnić gdzieś indziej.
bystrzak2000 - 03-05-2015, 11:30
Temat postu:
ufoludek napisał/a:
Ale do Nadodrza jest trochę daleko z Zachodniego. Jest większe ryzyko utknięcia gdzieś po drodze. I przesiadka niezbyt wygodna. Z WPP na Grunwald masz 149, a widok 23 grzejącego już siedzenia na pętli - bezcenny.

A na Główny, gdzie jadą pociągi z Wałbrzycha, jest bliżej? Piszmy o rzeczach realnych. Na dzisiaj peron w tym miejscu to marzenie ściętej głowy. Nadodrze jest realne i przyniesie wymierne korzyści.
ufoludek napisał/a:
Co do wahadła - o informację powinny zadbać KD.

Informacje, której nikt nie przeczyta. Ludzie korzystają dzisiaj z wyszukiwarek połączeń, a nie grzebią na stronach internetowych przewoźników. Poza tym skoro ludzie zostaną zmuszeni do przesiadki, to i tak wybiorą busa. Tak jak pisałem, pociągi z Świdnicy jeździły pełne, bo były bezpośrednie i tanie.
ufoludek napisał/a:
Na dziś kursowanie na Grabiszyn jest bez sensu. Ten szynobus lepiej zatrudnić gdzieś indziej.

Oczywista oczywistość.
Anonymous - 04-05-2015, 04:32
Temat postu:
Noema napisał/a:
Masz na to jakiś dowód, że rozkomunikowanie pociągów KD w Węglińcu to wina dyżurnego ruchu, a nie dyspozytora KD?

A co ma do tego dyżurny ruchu, czy jakikolwiek dyspozytor? Mnie chodziło o rozkładowe rozkomunikowanie pociągów w Węglińcu w jednej z korekt rozkładowych (dokładnie nie pamiętam której) dwa lub trzy lata temu, które "załatwiły" właśnie PKP PLK. Z tego co wiem, to niektóre pociągi z Węglińca do Zgorzelca były celowo "sztucznie" opóźniane, żeby jednak to skomunikowanie zapewnić, bo bez skomunikowania z pociągami z Wrocławia szynobus do Zgorzelca woził świeże powietrze.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group