INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. dolnośląskie - KD oszczędzają na hamulcach pociągów

Karol2204 - 23-07-2013, 10:22
Temat postu: KD oszczędzają na hamulcach pociągów
Koleje Dolnośląskie oszczędzają na hamulcach pociągów

Pracownicy spółki przerywają milczenie i mówią reporterowi Radia RAM o praktykach stosowanych przez pracodawcę. Okazuje się, że przynajmniej od dwóch lat w szynobusach wyłączone są systemy rappid.

- Dzięki temu mechanizmowi tor hamowania może być krótszy nawet o 125 metrów - wyjaśnia Zdzisław Stelmach maszynista, który rozstał się z dolnośląskim przewoźnikiem.

Przedstawiciele Kolei Dolnośląskich przyznają, że w firmie obowiązuje zakaz korzystania z systemu szybkiego hamowania, bo ma to wykluczyć zjawisko ścierania obręczy kół. Szefowie spółki zapewnili na antenie Radia RAM, że wydłużenie drogi hamowania... nie ma wpływu na bezpieczeństwo.

Więcej:
http://www.prw.pl/articles/view/29746/kolej-oszczedza-na-hamulcach-to-nie-zart
Rogerson - 23-07-2013, 10:37
Temat postu:
Czy któraś z instrukcji mówi o tym, że ten system obowiązkowo ma być włączony? Bo trudno jest mi sobie wyobrazić, by KD publicznie mówiły o tym, że system jest wyłączony, nie narażając się na karę.
Noema - 23-07-2013, 11:20
Temat postu:
Rogerson, w KD nie takie numery robią. Gdyby to wszystko opisać, nikt by nie uwierzył. Zapewniam!

Chyba wyjaśniło się dlaczego maszyniści uciekają z KD. Temat poruszyłam w innym wątku:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=296110#296110
Kulejarz - 23-07-2013, 12:15
Temat postu:
Dopiero teraz uciekają? Przecież tam taki raj był w KD Very Happy
Ludzie są tak traktowani, jak pozwalają się traktować. To jest bardzo przykre, ale prawdziwe.
Noema - 23-07-2013, 12:30
Temat postu:
Kulejarz, jeśli pracujesz w KD i nie chcesz być traktowany przez beton jak śmieć to masz tylko dwa wyjścia: zwolnić się, albo czekać aż zwolnią cię dyscyplinarnie, bo w ten sposób pozbywają się niepokornych. W sądach pracy toczyło się i nadal toczy mnóstwo spraw, które KD przegrywają i muszą wypłacać byłym pracownikom wysokie odszkodowania za bezprawne zwolnienie z pracy.

Generalnie załoga KD jest zastraszona i zahukana. Mają na przykład bezwzględny zakaz udzielania się na tym forum! Moi znajomi odwalają swoje, bo gdzieś muszą zarobić na życie, ale z pracy w KD nie są zadowoleni. Dobrze ma tylko biurwistyczna sitwa na Wojska Polskiego, która oszczędza na hamulcach a tym samym na bezpieczeństwie pasażerów, ale nie żałuje publicznych pieniędzy na swoje wysokie wynagrodzenia, wypasione premie i nowe samochody służbowe!
Kulejarz - 23-07-2013, 12:45
Temat postu:
Cóż...
Dopiero gdzieś czytałem, że jakiś dym im poszedł z Impulsa, teraz to wychodzi na jaw. Myślę, że praca pracą. Wiadomo, że teraz o nią ciężko, ale nie wyobrażam sobie, żeby siebie i ludzi narażać, bo mi każą. Gdzieś są chyba jednak granice zdrowego rozsądku. A jak by im kazali z okna skoczyć to też by skoczyli?
Noema - 23-07-2013, 12:54
Temat postu:
Kulejarz, nie uwierzysz, ale są tacy co by się dali pokroić za KD. To są skutki medialnej propagandy sukcesu i indoktrynacji wewnątrz KD. Przecież beton KD zorganizował sobie mikolską bojówkę, która na facebooku walczy z tym forum, ze szczególnym uwzględnieniem mojej skromnej osoby. Do tego stopnia jestem dla nich niewygodna, że wypytują w środowisku o mnie, o moją rodzinę, o dane rejestrowe mojej firmy. Mam na to dowody! Nie udało się im namierzyć mnie po adresie IP to kombinują w ten sposób...
Kulejarz - 23-07-2013, 13:03
Temat postu:
Ja jestem chyba już starej daty, ale... prawdziwa cnota krytyki się nie boi Very Happy
Rogerson - 23-07-2013, 13:50
Temat postu:
Noema napisał/a:
Rogerson, w KD nie takie numery robią. Gdyby to wszystko opisać, nikt by nie uwierzył. Zapewniam!


Wiesz numery numerami, ale "grzebanie" przy układzie hamulcowym to jest bardzo poważna sprawa i dlatego chciałbym wiedzieć, czy któraś instrukcja nakazuje używanie tego systemu, czy też nie.
sZakOOu - 23-07-2013, 13:51
Temat postu:
Nie chcę wyjść na MiKola czy fanatyka KD ale... to akurat nie jest głupi pomysł. Biorąc pod uwagę jak często są serwisowane lubuskie SZT, to UM w Zielonej Górze też powinien rozważyć opcję nakazania PR ZG wyłączenia tej funkcji. Wink
Pirat - 23-07-2013, 13:56
Temat postu:
Nie znam się na taborze kolejowym, ale skoro producent zainstalował system hamowania poprawiający bezpieczeństwo to ten system powinien być używany a nie wyłączany. Na bezpieczeństwie ludzi nie wolno oszczędzać! W końcu KD to nie prywatny folwark tylko spółka samorządowa utrzymywana z naszych podatków.
Kulejarz - 23-07-2013, 14:08
Temat postu:
A ja mam pytanie z innej beczki. Czy KD uzyskało zgodę UTK na taką inicjatywę? Można tak sobie po prostu wyłączać hamulce, bo wpadło się na genialny pomysł oszczędnościowy?
Lady Makbet - 23-07-2013, 15:46
Temat postu:
Ostatnio z udziałem KD było kilka wypadków na przejazdach kolejowych:

http://www.marczow.bnx.pl/news.php?readmore=281
http://powiatowa.info/wiadomosci/aktualnosci/917-potracony-traktor

Pytanie do znawców tematu: gdyby system szybkiego hamowania (rappid) był aktywny to czy można by uniknąć tego typu zdarzeń?

Jeśli władze KD świadomie narażają życie ludzi to trzeba złożyć do prokuratury odpowiednie zawiadomienie, byleby tylko nie była to prokuratura legnicka, gdyż ta zamiast ścigać przekrętaczy z KD, ściga internautów ujawniających przekręty w KD.
szpak - 23-07-2013, 16:23
Temat postu:
"Priorytetem Kolei Dolnośląskich, jako przewoźnika kolejowego, jest zapewnienie najwyższego poziomu bezpieczeństwa."

Ja sobie tego nie wymyśliłem. To cytat ze strony internetowej KD. Śmiech
AMD - 23-07-2013, 17:09
Temat postu:
Rogerson napisał/a:
Noema napisał/a:
Rogerson, w KD nie takie numery robią. Gdyby to wszystko opisać, nikt by nie uwierzył. Zapewniam!


Wiesz numery numerami, ale "grzebanie" przy układzie hamulcowym to jest bardzo poważna sprawa i dlatego chciałbym wiedzieć, czy któraś instrukcja nakazuje używanie tego systemu, czy też nie.

Z pewnością taki obowiązek wynika z zapisów instrukcji użytkowania pojazdu sporządzonej przez producenta.
Beatrycze - 23-07-2013, 17:33
Temat postu:
W audycji radiowej wypowiada się Łukasz Zgółka, dyrektor techniczny KD. Pan Zgółka karierę w KD zaczynał jako szeregowy serwisant taboru. Szybko awansował, najpierw na kierownika serwisu technicznego, niedługo potem został dyrektorem. Jest najmłodszym członkiem kadry kierowniczej KD. Szynobusy Pesy zna jak mało kto w KD, więc tym bardziej dziwię się, że tak lekceważąco podchodzi do kwestii bezpieczeństwa. Podejrzewam, że zakaz używania systemu szybkiego hamowania "rappid" nie był jego arbitralną decyzją. Sądzę, że to szeroko pojmowany beton KD chciał się wykazać przed UMWD oszczędnościami, aby zadziobać na premie. Tak więc to co zaoszczędzono na podkuciu zestawów kołowych, czyli na bezpieczeństwie podróżnych, trafiło zapewne na konta bankowe kadry kierowniczej KD, w ramach premii za wykazany zysk w sprawozdaniu finansowym spółki za 2012 rok. Bo w KD oszczędza się wyłącznie na szeregowych pracownikach, a teraz okazuje się, że również na bezpieczeństwie podróżnych! Za to biurwa KD nie żałuje sobie niczego.

PS
A teraz za te "oszczerstwa" możecie ponownie nasłać na mnie prokuraturę. W Prokuraturze Rejonowej w Legnicy pracuje prokuratorka o nazwisku Zgółka. Rodzina czy przypadkowa zbieżność nazwisk?
alojz - 23-07-2013, 18:17
Temat postu:
Karol2204 napisał/a:
Przedstawiciele Kolei Dolnośląskich przyznają, że w firmie obowiązuje zakaz korzystania z systemu szybkiego hamowania, bo ma to wykluczyć zjawisko ścierania obręczy kół.

Wiadomo że w Pesach (np. w lubelskich SA134) koła zużywają się wyjątkowo szybko. Trzeba więc dbać o nie i o to, żeby przypadkiem nie wymieniać ich w ramach gwarancji.
Freddie - 23-07-2013, 18:45
Temat postu:
To jeszcze nic co Wy tutaj piszecie uwierzcie mi !! W maju 2011 roku drepcząc po peronie byłej stacji w Przybyłowicach znalazłem na torach coś metalowego i wielkiego, przypomina mi wyglądem gigantyczny klocek hamulcowy, taki jaki jest w samochodach tylko, że o wiele wiele większy był oczywiście w większym fragmencie bo nie był w całości. Zastanawiam się czy to coś mogło odpaść z szynobusu. Ostatnio znalazłem to coś grzebiąc za czymś w piwnicy tak więc i ja mam teraz dowody na KD !! Co się zaś tyczy wyłączenia systemu rappid to jest oczywiste, że wyłączenie tego systemu powoduje drastyczne wydłużenie się drogi hamowania nawet o kilkaset metrów bo te 125 metrów to troszkę jest za mało. Ciekaw jestem kto za tym stoi ?? Nie mam jednak wątpliwości, że wyłączenie systemu zagraża bezpieczeństwu pasażerów. Mam cichą nadzieję, że podobny system zainstalowany w "Impulsach" nie jest jednak wyłączony, przy większych prędkościach droga hamowania wydłuża się do prawie kilometra. Wyobraźcie sobie wyposażenie hamulca lokomotywy bez położenia "nagłe hamowanie" masakra .
Victoria - 23-07-2013, 19:00
Temat postu:
Pamiętacie aferę w PR Kraków z klockami hamulcowymi? O mało nie doszło do tragedii, o czym donosiły media. Sprawą zainteresowała się ABW. Ja również prowadziłam prywatne śledztwo:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=91490#91490

Kolejowi decydenci udają, że wszystko jest OK dopóki nie dojdzie do jakiejś tragedii. Potem jest umywanie rąk, zamiatanie pod dywan, uciszanie osób mających wiedzę o przekręcie, ukręcanie sprawie łba po linii partyjnej...
Dolnoślązak - 23-07-2013, 21:53
Temat postu:
Szanowny Panie Dyrektorze Exclamation
System hamowania "Rapid" ma bardzo ważne znaczenie dla bezpieczeństwa podróżnych i obsługi pociągu!
Bo droga hamowania zdecydowanie się zmniejsza!. Nawet skrócenie kilkanaście metrów drogi hamowania może uratować życie ludzkie, czy zmniejszyć skutki wypadków.
O zastosowaniu przystawki "Rapid" mówi Instrukcja Cw-1 (Mw56).
jano - 23-07-2013, 22:02
Temat postu:
Cięcia kosztów nawet za cenę bezpieczeństwa to już praktyka w wielu firmach.
Nie raz spotykałem się z sytuacjami, kiedy firmy "garażowe" wykonujące rewizje podwozi maszyn torowych nie zaglądały nawet do przekładni osiowych czy łożysk tocznych. Oczywiście karty pomiarowe wymagane podczas rewizji wypełnione były w komplecie...
Beatrycze - 23-07-2013, 22:18
Temat postu:
jano, w tym przypadku nie można mówić o cięciach kosztów w spółce, ponieważ niedawno KD zakupiły dla zarządu nowy samochód osobowy za kwotę 183 tys. zł. To nie jest pierwszy samochód tylko już kolejny, a kupiono go dla byłego prezesa KD, który w kwietniu br. stracił stanowisko po ujawnieniu nieprawdy, jaką podał w oświadczeniu majątkowym:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=288290#288290

Jaki z tego wniosek? Taki, że władze KD oszczędzają na bezpieczeństwie podróżnych, ale nie żałują pieniędzy z naszych podatków na limuzyny dla kadry kierowniczej KD:

http://www.kolejedolnoslaskie.4bip.pl/upload/201301031335120u8z8nqakrik.pdf

No cóż, zarząd KD musi jeździć luksusowym samochodem, wyposażonym we wszystkie bajery poprawiające bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów, zaś nas można wozić szynobusem z lichymi hamulcami, z narażeniem życia maszynisty i podróżnych. KD - nowa jakość na polskich torach!

Nie dziwię się, że co mądrzejsi maszyniści uciekają z KD do innych firm kolejowych. Ale większość niestety siedzi cicho i przymyka oczy na nieprawidłowości. Gorzej z pasażerami - oni są skazani na KD.

Beton
Ralny - 23-07-2013, 23:50
Temat postu:
Komentarz z innego forum, który warto zacytować:

Heh czyli jeśli pociąg hamuje o 100 metrów dłużej to nie wpływa na bezpieczeństwo. Jeśli np. znajdzie się przeszkoda na torze to czasem te 100 metrów może zabraknąć do wyhamowania, ciekawe kto wtedy będzie winien? Nie wiem jak jest w instrukcji KD o hamulcach kolejowych - odpowiednik Bw56 (Mw56). W IC takie coś jest w normalnych warunkach niedopuszczalne. Jeśli wagony posiadają możliwość nastawienia hamulców na R to musi być nastawienie R. Tak samo jeśli wagon ma możliwość nastawienia R+Mg to takie nastawienie musi być ustawione. Są od tego wyjątki ale to już w przypadku awarii itp. Ciekawe standardy u przewoźników samorządowych są. Ciekawe co o tym mówi rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie sygnalizacji i warunków prowadzenia ruchu kolejowego.
Jarul - 24-07-2013, 01:36
Temat postu:
Ale masa hamująca była zachowana? Bo to chyba ona decyduje. Jak była, to jakkolwiek takie sztuczki są naganne, to jednak nie karalne. Chyba, że źle rozumiem przepisy/technikę. A ten szynobusowy rappid to to samo, co wagonowy rapid? Zaznaczam, że nie bronię KD.
Pirat - 24-07-2013, 03:15
Temat postu:
Cytat:
Ciekawe co o tym mówi rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie sygnalizacji i warunków prowadzenia ruchu kolejowego.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 18 lipca 2005 r. w sprawie ogólnych warunków prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji:

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20051721444

Każdy przewoźnik musi mieć szczegółową 'instrukcję obsługi i utrzymania hamulców pojazdów kolejowych' zatwierdzoną przez Urząd Transportu Kolejowego. Czy ktoś ma dostęp do instrukcji KD? Bez wglądu do niej dalsza dyskusja wydaje się być bezprzedmiotowa. KD dla swojego dobra powinny tę instrukcję upublicznić, bo na słowo nikt władzom KD nie uwierzy. Dla mnie w tym momencie bardziej wiarygodny jest maszynista, który obsługuje te pojazdy, niż rzeczniczka KD po politologii, która na sprawach technicznych zapewne się nie zna i dziennikarzom mówi tylko to co przełożeni każą jej mówić.
Minerva - 24-07-2013, 03:52
Temat postu:
Na babski rozum hamulec z wysokim stopniem hamowania (rapid) zbędny jest w szynobusach, które jeżdżą z małą prędkością, np. na linii żagańskiej, ale już na linii zgorzeleckiej, gdzie szynobusy mogą rozwijać prędkość 120 km/h taki system jest konieczny. Mam rację?
Bonifas - 24-07-2013, 09:30
Temat postu:
Cytat:
Ostatnio z udziałem KD było kilka wypadków na przejazdach kolejowych:

http://www.marczow.bnx.pl/news.php?readmore=281
http://powiatowa.info/wiadomosci/aktualnosci/917-potracony-traktor


Jeden i drugi przez nieostrożność kierowców.
Lady Makbet - 24-07-2013, 15:49
Temat postu:
Bonifas, w przypadku długości drogi hamowania pojazdu kolejowego, która zależna jest od rappida, wina kierowcy samochodu nie ma żadnego znaczenia.

Załóżmy, że gówniarze z nudów ustawili na torach jakąś przeszkodę. Takie przypadki nie są rzadkością w Polsce. I jedzie sobie szynobus KD z Legnicy do Węglińca z prędkością przekraczającą 100 km/h. Co robi maszynista gdy zauważy przeszkodę na torach? Zaczyna gwałtowanie hamować. Jeśli nie zdąży wyhamować pojazdu przed przeszkodą, może dojść do poważnego wypadku, mogą ucierpieć pasażerowie. Po to właśnie jest ten rappid, aby w takich przypadkach skrócić drogę hamowania. Często nawet kilka metrów ma znaczenie! Chyba po coś producent taboru montuje taki system. Na pewno nie po to, aby używać go wedle swego widzimisię, jak to robią w KD.

Skoro od dwóch lat w KD zakazuje się maszynistom używania rappida to znaczy, że wcześniej go używano. Coś się zmieniło dwa lata temu w przepisach dotyczących bezpieczeństwa na kolei? Z tego co pamiętam to dwa lata temu zmienił się dyrektor techniczny KD - zdjęli Cichowicza, posadzili Zgółkę.
Borys_q - 24-07-2013, 16:15
Temat postu:
Jeśli nastawienie R powoduje zakleszczanie zestawów kołowych to w przypadku nagłego hamowania droga hamowania się wydłuży, uważam że przejście na nastawienie P do czasu wyjaśnienia sprawy i uruchomienia przeciw poślizgów jest dobrym rozwiązaniem, jedynym lepszym jest wycofanie taboru z eksploatacji. Zakładamy oczywiście, że karta próby jest wystawiana na nastawienie typu P.

Cytat:
Załóżmy, że gówniarze z nudów ustawili na torach jakąś przeszkodę.


Jak przy 100 na godzinę zauważysz fotel, wersalkę lub pień drzewa to możesz zakląć soczyście i nic więcej.

Cytat:
Pytanie do znawców tematu: gdyby system szybkiego hamowania (rappid) był aktywny to czy można by uniknąć tego typu zdarzeń?


Bardzo mało prawdopodobne, działanie Rappidu przy niskich szybkościach (pierwsze zdjęcie było na zwolnieniu) jest znikome.
Noema - 24-07-2013, 16:28
Temat postu:
Pirat napisał/a:
Czy ktoś ma dostęp do instrukcji KD? Bez wglądu do niej dalsza dyskusja wydaje się być bezprzedmiotowa. KD dla swojego dobra powinny tę instrukcję upublicznić

Nie opublikują, bo w KD wszystko jest tajne przez poufne! Pracownicy nie mają nawet dostępu do regulaminu organizacyjnego spółki i regulaminu wynagradzania, a jest to bardzo ciekawa lektura! No chyba, że dobiją się do kadrowej i stanowczo zażądają wglądu do regulaminu. No ale wtedy swoją dociekliwością narażą się sitwie, takie osoby znajdą się na wylocie.

Posiadanie niewygodnej wiedzy, samodzielne myślenie, reagowanie na nieprawidłowości, wysoka inteligencja i fachowe wykształcenie przewyższające poziom wykształcenia i inteligencji przełożonych z automatu powoduje wykopanie takiego "delikwenta". Krótko mówiąc, musisz być głupszy od betonu! A jak jesteś mądry to udawaj głupiego i nie wychylaj się jeśli chcesz pracować w KD.
Borys_q - 24-07-2013, 16:31
Temat postu:
Myślę, że nie są głupi jeśli zaprzestali stosowania nastawienia R to na pewno mają poprawki do instrukcji wprowadzone.
Victoria - 24-07-2013, 18:05
Temat postu:
Noema, znów ściągasz na siebie gniew polskiej prokuratury. W końcu nawet niemiecki IP nie uchroni Cię przed zemstą betonu KD. Apeluję o rozsądek w wypowiedziach! Prokuratura Rejonowa w Legnicy i Komenda Miejska Policji w Legnicy (ta nawet za mną się uganiała!) oraz Sąd Rejonowy w Legnicy naprawdę mają już dość i Kolei Dolnośląskich i naszego forum. Proszę o merytoryczną dyskusję, z uwzględnieniem starej dobrej zasady: "nie ruszaj gówna, bo śmierdzi!".
Dolnoślązak - 24-07-2013, 23:51
Temat postu:
Cytat:
A ten szynobusowy rappid to to samo, co wagonowy rapid? Zaznaczam, że nie bronię KD.

Jak najbardziej Exclamation

Cytat:
Na babski rozum hamulec z wysokim stopniem hamowania (rapid) zbędny jest w szynobusach, które jeżdżą z małą prędkością, np. na linii żagańskiej, ale już na linii zgorzeleckiej, gdzie szynobusy mogą rozwijać prędkość 120 km/h taki system jest konieczny. Mam rację?

Instrukcja Cw-1 (Mw 56)
Wysoki stopień hamowania. - Stosowany w hamulcu szybko działającym w pojazdach z napędem i wagonach osobowych wyższy stopień ciśnienia sprężonego powietrza w cylindrze hamulcowym, umożliwiający skrócenie drogi hamowania. W pojazdach z hamulcem klockowym przy spadku prędkości do około 50 km/h następuje samoczynne wyłączenie wysokiego stopnia hamowania, a w pojazdach z hamulcem tarczowym wysoki stopień pozostaje włączony aż do zatrzymania pojazdu. Wysoki stopień hamowania bywa niekiedy nazywany „rapidem". Patrz również: nastawienia hamulca.

Cytat:
Nie opublikują, bo w KD wszystko jest tajne przez poufne! Pracownicy nie mają nawet dostępu do regulaminu organizacyjnego spółki i regulaminu wynagradzania, a jest to bardzo ciekawa lektura! No chyba, że dobiją się do kadrowej i stanowczo zażądają wglądu do regulaminu. No ale wtedy swoją dociekliwością narażą się sitwie, takie osoby znajdą się na wylocie.

Noema, nie może być poufne. Jeżeli w KD działają organizacje związkowe lub "Rada Pracownicza" to na podstawie Ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych to wszelkie Regulaminy muszą być konsultowane ze związkami zawodowymi. A w przypadkach kadrowych muszą być powiadomieni.
Modliszka - 25-07-2013, 00:55
Temat postu:
Hamulce to podstawa, a skoro ta sprawa jest niejasna to strach jeździć pociągami KD. Rolling Eyes
Victoria - 25-07-2013, 13:57
Temat postu:
Temat niezwykle poważny - mówię to jako osoba, która cudem przeżyła katastrofę pod Szczekocinami, która była następstwem rażących zaniedbań kolejarzy z PKP PLK - a dwa wiodące, prorządowe brukowce kolejowe ("Rynek Kolejowy", "Kurier Kolejowy") milczą! Obudźcie się wreszcie panowie redaktorzy i przestańcie ciągle pieprzyć o Nowaku i Pendolino tylko zajmijcie się poważnymi tematami, a nie pierdołami!

Sprawa hamulców w taborze pasażerskim i zasad bezpieczeństwa powinna być tematem wiodącym na portalach kolejowych, zwłaszcza w świetle wczorajszej katastrofy kolejowej w Hiszpanii, w której zginęło 77 osób!


iploxi - 25-07-2013, 14:20
Temat postu:
Zdaję sobie sprawę, że poruszony temat jest bardzo istotny i poważny. Ale nurtuje mnie kilka pytań, a mianowicie, dlaczego użytkownicy, którzy piszą jakie to wielkie zagrożenie, jaki skandal nie złożą stosownego zawiadomienia do prokuratury, pokrzykiwanie na forum i święte oburzenie nic nie da. Po drugie zauważyłem, że użycie tych specjalnych hamulców jest uzasadnione przy V pow. 50 km/h z tego co wiem są takie trasy obsługiwane przez KD min. linia zgorzelecka, ale nie na wszystkich pojazdy KD osiągają tę "zawrotną" prędkość, więc może problemu nie ma bo owe "turbo hamulce" są wyłączane na tych ostatnich trasach. Ja tego nie wiem zadaję pytania nie przywdziewając szat eksperta. Po trzecie czy ktoś zna/ ma dostęp do instrukcji bezpieczeństwa czy innych aktów wewnętrznych regulujących tę kwestię? Może to rozwiałoby wątpliwości. Nie jestem adwokatem ani KD ani nikogo innego chłodno patrząc na temat próbuję zrozumieć niektóre postawy. Najłatwiej zrobić rajban pytanie czy to coś da? Jeżeli ktoś z piszących o skandalu, zagrożeniu widzi je niech coś z tym zrobi. Bo jeżeli faktycznie istnieje zagrożenie zdrowia i życia ludzkiego i jest ono realne to winni uchybień winni ponieść konsekwencje.

@Victoria - rozumiem Twoją postawę, Ty byłaś ofiarą ja stałem po drugiej stronie pomagając tym którzy ucierpieli ale porównywanie katastrofy pod Szczekocinami do "hamulcowych oszczędności" uważam za przesadzone.
Victoria - 25-07-2013, 14:31
Temat postu:
iploxi, aby złożyć zawiadomienie do prokuratury trzeba mieć jakieś podstawy, dowody. Na dzień dzisiejszy wiemy tyle ile podało Polskie Radio Wrocław, a to jeszcze żaden dowód. Uważam, że stosowne służby (prokuratura, UTK) powinny zbadać tę sprawę z urzędu, nie czekając na oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub na jakiś wypadek.

Na przestrzeni paru ostatnich lat osobiście złożyłam kilka zawiadomień do prokuratury i CBA, wskazując na nieprawidłowości w spółkach kolejowych. Niektóre sprawy upolityczniona prokuratura zamiotła pod dywan i nikomu w PKP włos z głowy nie spadł. Składanie zawiadomienia na KD do legnickiej prokuratury uważam za bezcelowe z wiadomych względów, ale mogę obiecać, że jeśli internauci dostarczą mi jakieś kwity, informacje itp. to złożę takie zawiadomienie do nadrzędnej Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, z wnioskiem o wyłączenie ze sprawy prokuratury legnickiej, jako stronniczej, gdyż przegrała z nami sprawę w legnickim sądzie, która to sprawa dotyczyła zarządu KD.

Osoby posiadające wiedzę na ten temat mogą pisać do mnie na PW lub na adres e-mail forum. Wszystkim zapewniam dyskrecję i anonimowość!
iploxi - 25-07-2013, 14:44
Temat postu:
Victoria, zgodnie z art. 303 k.p.k. jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, wydaje się z urzędu lub na skutek zawiadomienia o przestępstwie postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie - na tym etapie prowadzący sprawę ustala czy do popełnienia przestępstwa doszło. Nadto zawiadomienie można złożyć do dowolnej Prokuratury załączając wniosek o wyłączenie właściwej miejscowo Prokuratury z uwagi na podejrzenie o jej stronniczość - w sumie dowodem na to byłoby samo postępowanie prowadzone w sprawie użytkowników forum.
Składając zawiadomienie nie trzeba mieć dowodów, wystarczy "uzasadnione podejrzenie" a takim jest choćby wypowiedź dyrektora technicznego KD.
Victoria - 25-07-2013, 15:08
Temat postu:
iploxi, masz rację, ale dla mnie punktem zaczepienia będzie instrukcja KD dotycząca obsługi i utrzymania hamulców pojazdów kolejowych. Taką instrukcję zatwierdzoną przez UTK posiada każdy przewoźnik kolejowy. Jeśli okazałoby się, że słowa dyrektora technicznego KD są sprzeczne z tą instrukcją, wtedy ich mamy. Jeśli natomiast postępują zgodnie z instrukcją zatwierdzoną przez UTK to nic na nich nie mamy.

O upublicznienie tej instrukcji zaapelował Pirat:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=297177#297177

Dodam, że taka instrukcja obowiązująca w PKP IC jest dostępna w internecie!
Lady Makbet - 25-07-2013, 15:55
Temat postu:
Przed chwilą w "Wydarzeniach" na Polsacie mówili o hamulcach w taborze KD. Wypowiadał się jeden z maszynistów. Sprawą zainteresował się UTK, który przeprowadzi kontrolę w KD.
Victoria - 25-07-2013, 16:43
Temat postu:
UTK sprawdza procedury hamowania w KD

Po doniesieniach zwolnionych pracowników Kolei Dolnośląskich, Urząd Transportu Kolejowego przeprowadził u przewoźnika działania monitorująco-sprawdzające, dotyczące stosowania w szynobusach systemu rappid.

Na antenie Radia Wrocław były pracownik Kolei Dolnośląskich zdradził, że w eksploatowanych przez spółkę autobusach szynowych, od dwóch lat wyłączany jest dodatkowy system hamowania rappid. Według relacji byłego pracownika, stosowanie systemu rappid powoduje szybsze zużywanie się zestawów kołowych w szynobusach PESY.

Po tych doniesieniach, Urząd Transportu Kolejowego przeprowadził w KD działania monitorująco sprawdzające, aby ustalić, czy rzeczywiście przewoźnik unika stosowania systemu rappid i zabrania maszynistom korzystania z niego.

- Działania polegały m.in. na przeprowadzeniu dwóch przejazdów technicznych, przeglądzie dokumentacji oraz na rozmowie z kierownictwem spółki na temat stosowania systemu rappid – tłumaczy Maciej Domański, rzecznik Urzędu Transportu Kolejowego.

Zarząd Kolei Dolnośląskich zaprzeczył, jakoby zabraniał stosowania systemu. Inspektorzy UTK nie wykryli w szynobusach PESY ingerencji mechanicznej, po której system byłby nieczynny.

– W sprawdzonych szynobusach na pulpitach sterowniczych był sprawny przycisk systemu rappid. Zaś na pudłach wagonów była informacja o tym, w jakich sytuacjach zalecane jest stosowanie tego systemu – opowiada Domański.

Pracownicy UTK mają jeszcze do sprawdzenia przekazaną przez KD dokumentację techniczną. Po jej analizie Urząd przygotuje wnioski z przeprowadzonych działań, oraz podejmie decyzję, czy należy w KD przeprowadzić kontrolę.

źródło: Kurier Kolejowy
AMD - 25-07-2013, 17:39
Temat postu:
" Działania polegały m.in. na przeprowadzeniu dwóch przejazdów technicznych, przeglądzie dokumentacji oraz na rozmowie z kierownictwem spółki na temat stosowania systemu rappid – tłumaczy Maciej Domański, rzecznik Urzędu Transportu Kolejowego.

Zarząd Kolei Dolnośląskich zaprzeczył, jakoby zabraniał stosowania systemu. Inspektorzy UTK nie wykryli w szynobusach PESY ingerencji mechanicznej, po której system byłby nieczynny."

Przecież dyrektor do spraw technicznych KD osobiście na antenie Radia Wrocław potwierdził, że już około 2 lata temu takie zalecenie (zalecenie dotyczące niestosowania systemu rappid)) zostało maszynistom wydane. Co to za matrix?
Noema - 25-07-2013, 17:47
Temat postu:
AMD, dokładnie! Też zwróciłam na to uwagę. Beton KD co innego mówi dziennikarzom, co innego kontrolerom z UTK. Nie przykładałabym dużej wagi do działań kontrolnych UTK w KD, ponieważ tak zamącą, że żadnych nieprawidłowości nie wykażą. Już była jedna kontrola UTK w KD zimą 2009/2010, której wyniki okazały się druzgocące dla kierownictwa KD. Ówczesny dyrektor techniczny, który później został zdegradowany, ponoć z rozpaczy rwał sobie włosy z głowy. Sprawę udało się zatuszować decyzją POlityczną, a protokół z tamtej kontroli został ukryty. Jakiś czas później prezeska Ładniak zatrudniła w KD dwoje pracowników wrocławskiego oddziału UTK. Przypadek czy deal?
Pirat - 26-07-2013, 01:45
Temat postu:
Cytat:
- Działania polegały m.in. na przeprowadzeniu dwóch przejazdów technicznych, przeglądzie dokumentacji oraz na rozmowie z kierownictwem spółki na temat stosowania systemu rappid – tłumaczy Maciej Domański, rzecznik Urzędu Transportu Kolejowego.

A może by tak przedstawiciele UTK przeprowadzili jeszcze rozmowy z maszynistami? Koniecznie bez udziału ich przełożonych!

Cytat:
Zarząd Kolei Dolnośląskich zaprzeczył, jakoby zabraniał stosowania systemu.

Może i oficjalnie nie zabraniał, ale na pewno zalecał, co potwierdził dyr. techniczny KD. Zalecenie przełożonego jest równoznaczne z poleceniem służbowym! Na kolei nie może być dowolności interpretacji przepisów.
franciszek10574 - 26-07-2013, 07:24
Temat postu:
Śledząc temat najbardziej śmieszy mnie wypowiedz pani rzecznik bo to co ona mówi o hamulcach i stosowaniu systemu "rapit"to ta pani już nie powinna pracować na tym stanowisku.Informacja dla wszystkich którzy wypowiadają się na temat hamulców-rodzaj oraz jakie hamulce i ich stosowanie mówi tzw.DTR czyli dokumentacja techniczno- ruchowa.Hamulec raid włącza się samoczynnie po przekroczeniu pewnej prędkości i też wyłącza się samoczynnie,lecz można go wyłączyć bezpiecznikiem ale w takim przypadku powinno stosować się inny procent hamowania,i zmniejszona szybkość,ponieważ na każdy odcinek trasy na jaką jest wyprawiany pociąg powinno się zrobić kartę hamulca a tam są pewne pola do wypełnienia jak masa hamująca procent wymaganej masy hamującej i rzeczywista masa hamująca.Taka kartę podbija i podpisuje rewident,maszynista i kierownik pociągu.Podejrzewam że wyłączenie systemu rapid nastąpiło w momencie kiedy to zauważono że zestawy kołowe w szynobusach KD zaczęły się plastrami rozwarstwiać.UTK nic nie wskóra jeżeli karta próby jest prawidłowo wypełniona i podpisana chyba że wpadnie im w ręce pismo zakazujące stosowania systemu rapid lub zdecydowana riposta maszynistów.
Kulejarz - 26-07-2013, 10:08
Temat postu:
@franciszek10574 przyznam szczerze, że nie rozumiem na czym polega ten problem. Przecież wystarczy sprawdzić karty ATM. Wtedy wszystko będzie jasne.
Noema - 26-07-2013, 13:52
Temat postu:
Lady Makbet napisał/a:
Przed chwilą w "Wydarzeniach" na Polsacie mówili o hamulcach w taborze KD. Wypowiadał się jeden z maszynistów. Sprawą zainteresował się UTK, który przeprowadzi kontrolę w KD.

Oto ten reportaż:

http://www.ipla.tv/2013-07-25-zadnych-hamulcow/vod-5742764
Taurus - 26-07-2013, 15:03
Temat postu:
Dopóki nie znajdzie się pismo o tym że został wyłączony system hamowania elektromechanicznego to na nic się zda całe to zamieszanie.
Wątpie aby ktokolwiek odwarzył się takie pismo podpisać, chyba że jest niespełna rozumu.
W takich składach czy lokomotywach np Siemensa, zaleca się stosowanie systemu hamowania elektrodynamicznego (podczas hamowania służbowego) i tyle. Ktoś sfrustrowany zapewne próbuje wyżyć się na pracodawcach. Ale mało umiejętnie.
Noema - 26-07-2013, 15:22
Temat postu:
Taurus, pismo pismem, ale słowa dyrektora technicznego KD wypowiedziane na antenie radiowej, o zaleceniu nieużywania od dwóch lat systemu rappid, też są dowodem świadczącym przeciwko KD. To jak przyznanie się do winy, bez względu na to, czy papier jest czy go nie ma.

Oczywiście wszyscy z UTK na czele będą teraz świrować, że jak nie ma dowodu na papierze to w ogóle nie ma sprawy. W takim razie dyrektor Zgółka bredził w radiu pod wpływem gorączki?
Kefalos - 26-07-2013, 16:06
Temat postu:
Maszynisci nie jezdziliby z przełaczonym hamulcem na P z własnego widzimisie. Takie bylo pisemne zarzadzenie i mimo ze maszynisci ktorzy mieli wiekszy staz oraz ci co przyszli z IC stawiali sie to ich szybko sprowadzili na ziemie. Znaczy albo robisz tak jak ci mowimy albo Cie "zerzniemy". I w tym momencie ich zdanie sie skonczylo.
Beatrycze - 26-07-2013, 16:17
Temat postu:
Kefalos, tak samo było z przeglądami technicznymi szynobusów. Albo robisz przegląd na mrozie i deszczu na torze nr 13 przy peronie 5 w Legnicy (tzn. przybijasz pieczątkę, że wszystko jest OK i dopuszczasz szynobus do jazdy), albo cię udupimy. Czekając na pociąg widziałam takie "przeglądy", co potwierdzili znajomi serwisanci i maszyniści. Odkąd KD wynajęły od PKP Cargo bazę techniczną w Miłkowicach takich przekrętów już nie robią.
Kefalos - 26-07-2013, 16:25
Temat postu:
Duzo by o tym pisac ale Paw narzuca sie sam. Trzymajcie sie maszynisci z KD. Zobaczymy ile starczy wam cierpliwosci.
Taurus - 26-07-2013, 16:42
Temat postu:
Noema, ale co w tym złego, niebezpiecznego ? Sposób hamowania elektrodynamicznego jest bardziej skuteczny od elektromechanicznego i jeszcze ekonomiczny. Do hamowania służbowego (np. zatrzymanie w stacji nie muszę używać dwóch hamulców) mój wybór jak prowadzę pociąg. Co innego hamowanie awaryjne, ale w takim przypadku nie wydaje mi się aby ktoś zabraniał używać tego hamulca czy go wyłączył.

Może na szkoleniach mówili o tym aby nie nadużywać hamulca elektromechanicznego i teraz ktoś robi z tego awanturę stulecia. Bo jeżeli hamulec nie był wyłączany, to ja nie widzę żadnego zagrożenia bezpieczeństwa.

Na lokomotywach np ET22 od wielu lat instruktorzy uczą aby podczas hamowania hamulcem zespolonym, wyluzowywać loka odluźniaczem, z powodów właśnie zminimalizowania uszkodzeń zestawów kołowych w lokomotywie. Różnie ten hamulec bywa skręcony. I jakoś nikt przez 30 lat nie mówił że to niebezpieczne, chociaż jednak niezgodne z przepisami.

To dla mnie typowa medialna trzepaczka do bicia piany. No ale poczekamy na rozwój wydarzeń. Chociaż nie chciałbym się mylić i nie z powodów żeby tu wyjść na tego co ma intuicję a zupełnie innych Smile

[ Dodano: 26-07-2013, 20:59 ]
A i jeszcze jedno, ten cały "Rappid" został zaprojektowany i wykonany z myślą o prędkościach jazdy powyżej 120 km/h. Chyba te nieliczne jednostki posiadające ten system nie miały okazji rozpędzić się nawet do tych prędkości, nie mówiąc już o eksploatacji w KD.
Tak poprzeglądałem doniesienia od tych maszynistów i nie do końca rozumiem o co im chodzi, coś próbują udowodnić ale tak nieudolnie. Mają tylko "sensacje" dla mediów ale nie dla prokuratury.
Droga hamowania krótsza o 125 metrów, ale z jakiej prędkości się pytam.... ?
kizior11 - 26-07-2013, 23:33
Temat postu:
Człowieku co ty piszesz jakie luzowanie lokomotywy !!!!!!!!!!!!!!! baranie !!!!! od tylu lat nie słyszałem takich bredni !!! NA PEWNO NIE JESTEŚ MASZYNISTĄ!!!! Zapewne z KD jesteś!!! Maszyniści sami sobie przełączają na rapid bo w Mińskach tak je nazywają w KD nie ma hamulców .Co do sprawdzenia to mają rejestr ATM !Z tego co wiem to nakazano i grożono MASZYNISTĄ Z KD aby nie stosowali tego hamulca .
Pirat - 27-07-2013, 00:02
Temat postu:
Taurus napisał/a:
A i jeszcze jedno, ten cały "Rappid" został zaprojektowany i wykonany z myślą o prędkościach jazdy powyżej 120 km/h.

Szynobusy KD mają V max 120 km/h. Po co więc Pesa montuje w nich system hamowania "Rappid", który wg Ciebie jest przeznaczony do jazdy powyżej 120 km/h? Po to, żeby sobie był, czy po to, żeby go używać dla podniesienia stopnia bezpieczeństwa?

Gdy składam komputer to nie montuję komponentów, które nie będą wykorzystane przez użytkownika, bo to nieekonomiczne i pozbawione sensu.
Taurus - 27-07-2013, 05:42
Temat postu:
Pirat, z tego co wiem KD mają na stanie m.in 31WE które posiadają max prędkość eksploatacyjną 160 km/h i coś tam jeszcze na 130/140 km/h. I to chyba tego dotyczy dyskusja o "Rappidzie"
Masz rację,z tym że hamulec powinien być sprawny zgodnie DK itp, ale nie musi być stosowany przez maszynistę przy hamowaniu kiedy nie hamuje awaryjnie. Cały problem rozbija się o to czy wyłączono (mechanicznie, pneumatycznie, elektrycznie) ten hamulec na czyjeś wyraźne polecenie i ewentualnie o system szkoleń. Ale na razie poza chaotycznymi opowieściami maszynisty, nic więcej nie wiemy.
A media szczególnie te ogólnikowe wywalą tytuł "Bez hamulców" i ludzie nie będący branżowcami pomyślą że maszynista ma dziurę w podłodze i butami hamuje.

Co do ciebie kizior11, masz jakieś problemy z trzymaniem nerwów na wodzy ?
Dla Twojej satysfakcji przyznam się do tego że NIE jestem maszynistą, będziesz spał spokojnie.
Nie zwalnia mnie to z wiedzy o eksploatacji taboru.
Chyba za mało pracujesz na kolei, bo mało jeszcze wiesz, nawbijał ci do głowy ktoś teorii i zaczynasz podskakiwać jak małolat po dopalaczach.
Popytaj starszych kolegów (jeżeli takich masz, którzy nie tylko kolej widzieli zza okna na EN57 czy w iC na EP09) albo wiekowego instruktora o technikę prowadzenia ciężkich pociągów towarowych i techniki hamowania hamulcem zespolonym i mogących wyniknąć skutków nie wspomagania się odluźniaczem lokomotywy podczas prowadzenia lokomotyw z systemem Oerlikona/Knorra/Dako.
Ty naprawdę jesteś maszynistą ? Bo bardziej mi pasujesz na nadgorliwego pomocnika którego pracodawca nie chce wysłać na kurs maszynisty.

Gdyby było inaczej niż napisałem wcześniej, to część byków byłaby poodstawiana na płaskie miejsca.

A teraz zła wiadomość dla ciebie. Nie jestem z KD, nie znam nawet jednej osoby z tej firmy. Nie faworyzuje nikogo z przyczyn politycznych i też nikogo nie gnoję bo kogoś np nie lubię. Próbuję tylko odnieść się do tych rewelacji i podać inne przykłady. Ty natomiast masz duży problem z KD czytając posty które napłodziłeś do tej pory na forum.
Kefalos - 27-07-2013, 07:54
Temat postu:
Taurus-ty to juz prosze nic nie pisz bo to sie kupy nie trzyma.I Widac ze to ty nie jestes maszynista i nie miales z tym nic wspolnego.Popracuj, poczytaj i dopiero sie wypowiadaj.Niestety reżim hamowania"R" dotyczy też pojazdów PESA SA-134, SA-135 poniewaz w takowy zostaly wyposażone. To że dochodza do tego jeszcze obliczenia według różnych wzorow itd itp. to juz inna bajka. Maszynisci powinni uzywac zawsze hamulca skuteczniejszego, przy ktorym jest jak najkrotsza droga hamowania i mowimy o hamulcu zespolonym ktorego uzywamy normalnie podczas pracy.Hamulec awaryjny to juz całkiem inna bajka. To ze PESA "sprowadziła" zestawy kołowe do swoich pojazdów z Chin a ci wyprodukowali je z aluminium(tu żart oczywiscie) a na dodatek system przeciwposlizgu SAB-Wabco który często miał awarie. Ten system współpracował z czujkami przeciwpoślizgu które wiecznie zamakały lub wilgotniały. Przedstawiciele firmy PESA kiedys zostali zapytani przez maszynistów dlaczego w szynobusach dzieje sie to lub co innego odpowiadali z dużym poczuciem humoru -"przeciez to sa pojazdy niskobudzetowe". A najważniejsze że maszyniści ktorzy podjeli sie pracy w KD nie wzieli jeszcze jednego czynnika- że szynobus to nie lokomotywa. Że pojazd jest o wiele lżejszy, inaczej zbudowany układ hamulcowy i jest za lekki do siły hamowania. I mozna by jeszcze kilka spraw dołożyc ale po co. Co to zmieni. Wiadomo tylko ze zamiast wymusic na producencie wymiane systemow ktore podlegały awarii i wymiana zestawow na twardsze oraz lepsze przeszkolenie niektorych pracownikow woleli wprowadzic zakaz uzywania reżimu"R" na nastawniku hamowania. Trzeba zapamietac jeszcze jedno że szynobus to nigdy nie bedzie lokomotywa-żadna. U nas czasami jak zamontowali w lokomotywach zestawy kołowe to predzej w szynie podczas ruszania z ciezkim pociagiem wytarły sie miejsca niz na kole. Wiec to daje do myslenia. PESA oszczedziła na czym sie tylko dało zeby pojazd byl jak najtanszy a pan Z. ze swoimi doradcami zadecydowali że zamiast jeżdzic na tzw"obtoczki" z ktorych kazda kosztuje kilkanascie tysiecy lepiej zmniejszyc siłe, skutecznosc, szybkosc hamulca zespolonego. Nie zmienia to takze faktu że po wprowadzeniu tego zarzadzenia pojazdy PESA jeszcze kilka razy jezdzily na obtaczanie zestawow kolowych. I tu odechciało mi sie juz pisac bo mozna by ten temat ciagnac i ciagnac. Wpływ na wprowadzenie zakazu uzywania tego rezimu "R" miało bardzo wiele czynnikow lecz zamiast usuwac przyczyne usunieto czesc skutkow a tak ludzie z odrobina inteligencji nie postepuja.
Taurus - 27-07-2013, 08:20
Temat postu:
Ale bądź precyzyjny, co źle napisałem, konkretnie ! Następny z ogólnikowymi stwierdzeniami. Może piszemy o innych pojazdach, co ?

Cytat:
Wiadomo tylko ze zamiast wymusic na producencie wymiane systemow ktore podlegały awarii i wymiana zestawow na twardsze oraz lepsze


Myślę że zmuszanie tu nic nie da, nie przyszło ci do głowy że to kwestia CENY ? Rolling Eyes

Cytat:
PESA oszczedziła na czym sie tylko dało zeby pojazd byl jak najtanszy a pan Z. ze swoimi doradcami zadecydowali że zamiast jeżdzic na tzw"obtoczki" z ktorych kazda kosztuje kilkanascie tysiecy lepiej zmniejszyc siłe, skutecznosc, szybkosc hamulca zespolonego


A co maszyniści robili płaskie miejsca ?
Może po prostu ktoś włożył do" hulajnogi hamulce z motoru" ?
To już jest problem do rozwiązania w KD i jeżeli hamulce są źle obliczone, to istnieje zagrożenie bezpieczeństwa tzn. wpadnięcia pojazdu w poślizg i wydłużonej drogi hamowania przy Rappidzie. W takim razie wyłączenie R paradoksalnie nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu, pod warunkiem pozytywnej mojej odpowiedzi na poniższe pytanie.

Widzę że jesteś blisko z tematem przewodnim, Odpowiedz mi zatem, czy podczas hamowania w innych reżimach (poza R) zachowane są drogi hamowania zgodnie z wytycznymi uzyskania Świadectwa Dopuszczenia Pojazdu do eksploatacji ?

[ Dodano: 27-07-2013, 11:35 ]
UTK kontroluje pociągi Kolei Dolnośląskich

Urząd Transportu Kolejowego przeprowadził kontrole w Kolejach Dolnośląskich. Dotyczyły one systemu hamowania rappid w szynobusach. Wstępne wyniki kontroli nie wykazały nieprawidłowości.


Więcej: tutaj: http://www.rynek-kolejowy.pl/46855/utk_kontroluje_pociagi_kolei_dolnoslaskich.htm

Źródło: Rynek Kolejowy
kizior11 - 27-07-2013, 12:18
Temat postu:
Może porozmawiaj sobie z Panem Kamińskim lub P. Mazurkiem z Wrocławia są to kontrolerzy to ci wytłumaczą technikę prowadzenia pociągu .Wyobraź sobie skład z 25 wagonami paliwa lub innego płynu latającego w środkach beczki i wtedy wyluzuj lokomotywę WTEDY POROZMAWIASZ SOBIE Z KONTROLERAMI O TECHNICE PROWADZENIA POCIĄGU podczas dochodzenia po tym co nawyrabiasz .Inna jest jazda osobowy a inna towarowym .Jak mogą stwierdzić nieprawidłowości skoro pracuje w KD pani z UTK WROCŁAW. ,skoro na to pozwalali to co mają z tym zrobić .Co do hamowania to żaden prokurator po wypadku chyba nie zadał sobie tyle trudu aby sprawdzić na jakim hamulcu jechał pojazd .
Taurus - 27-07-2013, 13:33
Temat postu:
Przepraszam że ciągnę tego offtopa. Administracjo, ostatni.

Co nawyrabiam ? w skrajnym przypadku zerwiesz hak ciegłowy, ale to tylko wtedy jako sobie go źle skręcisz i nie potrafisz prowadzić pociągów z minimalnym poziomem kultury jazdy. Jak już łamie się jakieś przepisy to głowy trzeba używać, trzeba wiedzieć kiedy i jak sobie podluzować lokomotywę. Smile Potwierdzasz mnie tylko w przekonaniu że za nastawnikiem długo nie bywasz, albo nie masz do tego drygu.
Jeszcze kilkanaście lat temu to była częsta praktyka szczególnie jak loki były planowe, dbało się o nie i podwozie, żeby syf ścierany z wstawek się nie zbierał na podwoziu lokomotywy. Obsługa też nie była pewna tego jak hamulec skręcają na warsztacie i tym sposobem minimalizowano ryzyko podkucia zestawów.

Nie chcę już wracać do tego tematu bo to taka tajemnica Poliszynela i w przepisach nie ma o tym mowy, więc krótko:
1. Pogadaj sobie z tymi kontrolerami ale tak przy piwie, prywatnie, pewnie dużo ci opowiedzą.
2. Jest takie forum gdzie poruszono ten temat (jak sobie wyguglujesz to znajdziesz) gdzie jest o tym kilkanaście postów napisane. I nie pisali to bynajmniej maszyniści którzy wypadli sroce spod ogona, m.in współtwórcy słynnego polskiego symulatora.

Dalsze dywagacje w temacie luzowania loka, zgodnie z obietnicą będę prowadził najwyżej na PW. Chyba ze temat zostanie wydzielony.
kizior11 - 27-07-2013, 16:01
Temat postu:
No właśnie. Dawne praktyki ! od dawna nie stosowane lub( stosowane w niektórych przypadkach) ! Maszynistą jestem od 28 lat i nigdy nie urwałem haka ani nie podkułem żadnej lokomotywy.Tak jak napisałeś to nie temat o tym i na tym zakończmy .
Modliszka - 27-07-2013, 17:51
Temat postu:
Taurus napisał/a:
Pirat, z tego co wiem KD mają na stanie m.in 31WE które posiadają max prędkość eksploatacyjną 160 km/h i coś tam jeszcze na 130/140 km/h. I to chyba tego dotyczy dyskusja o "Rappidzie".

Mącisz kolego, celowo lub nieświadomie. Pojazdy 31WE to tzw. Impulsy produkowane przez Newag. Tutaj rozmawiamy o szynobusach produkowanych przez Pesę. Maszyniści KD mają zakaz używania rapida w szynobusach a nie w ezetach. To coś tam jeszcze na 130/140 km/h to właśnie szynobusy Pesy - tyle wynosi ich prędkość konstrukcyjna. Ale prędkość konstrukcyjna a max prędkość eksploatacyjna (120 km/h) to przecież dwie różne sprawy. Impuls może jechać ponad 210 km/h, co pokazał na CMK, ale jego max prędkość eksploatacyjna wynosi 160 km/h.
Taurus - 27-07-2013, 17:54
Temat postu:
Nie mącę. Po prostu wcześniej nie wiedziałem. Sytuacja z czasem się klaruje.
franciszek10574 - 27-07-2013, 20:58
Temat postu:
Panowie maszyniści i pseudo maszyniści,pewnie wam wiadomo dlaczego w pojazdach kolejowych montowane są dodatkowe urzadzenia do skuteczności hamowania i skoro ciagaliscie wagony osobowe i specjalne towarowe to wam wiadomo do czego jest taplica przestawcza hamulca,po co ona jest i co to jest hamulec wolnodziałajacy szybkodziałajacy magnetyczny,pneumatyczny i elektro pneumatyczny.Dla nie wtajemniczonych wyjaśniam że w pojazdach kolejowych zastosowany jest kazdy rodzaj tu wymieniony ale wazne jaki jest to pojazd.W autobusach szynowych zastosowano rodzaj hamulca "P" i "R"i teraz gdy taki autobus prozwinie szybkość np.100km/h i maszynista wdroży 1 stopień hamowania to urządzenie rapid zadziała tak jaby był wdrożony drugi stopień hamowania a tym samym jest większa siła hamowania i ciśnienie w cylindrach a aby nie doszło do poslizgu autobus szynowy ma zamontowane urządzenie przeciwpoślizgowe,wagony starszego typu mają poularne garki na każdym zestawie i teraz dalej jezeli ten autobus zwolni swoją prędkość do 55km/h a dalej jest wdrożony 1 stopień hamowania to urządzenie rapid się wyłącza i autobus tak hamuje do całkowitego zatrzymania.W starych wagonach urządzenie rapid na jednym zestawie kołowy z przyciskiem lub bez a w nowszej wersji jest tam kabelek choć w autobusach szynowych jest kontrolowany każdy zestaw migająca mała dioda.Dla potomnych każdy dodatkowy system zadtosowania hamulca ma służyć poprawie bezpieczeństwa i zmniejszenie drogi hamowania pojazdów poruszających się z zwiększoną predkością.Dlatego też np wagony IC przy pedkości 160 i powyżej mają hamulec magnetyczny.
Zouave - 28-07-2013, 23:15
Temat postu:
kizior11 napisał/a:
No właśnie. Dawne praktyki ! od dawna nie stosowane lub( stosowane w niektórych przypadkach) ! Maszynistą jestem od 28 lat i nigdy nie urwałem haka ani nie podkułem żadnej lokomotywy.Tak jak napisałeś to nie temat o tym i na tym zakończmy .


Znaczy miałeś 12 lat jak zostałeś mechanikiem?
Jerry - 30-07-2013, 18:47
Temat postu:
Cytat:
N nigdy nie urwałem haka

to faktycznie prawdziwy z Ciebie maszynista Smile
Beatrycze - 02-08-2013, 17:08
Temat postu:
Lady Makbet napisał/a:
Załóżmy, że gówniarze z nudów ustawili na torach jakąś przeszkodę. Takie przypadki nie są rzadkością w Polsce. I jedzie sobie szynobus KD z Legnicy do Węglińca z prędkością przekraczającą 100 km/h. Co robi maszynista gdy zauważy przeszkodę na torach? Zaczyna gwałtowanie hamować. Jeśli nie zdąży wyhamować pojazdu przed przeszkodą, może dojść do poważnego wypadku, mogą ucierpieć pasażerowie. Po to właśnie jest ten rappid, aby w takich przypadkach skrócić drogę hamowania. Często nawet kilka metrów ma znaczenie!

Długo nie trzeba było czekać:

http://www.rynek-kolejowy.pl/46999/grozna_sytuacja_w_weglincu_impuls_uszkodzony.html

Wprawdzie to nie szynobus tylko Impuls wjechał w przeszkodę na torach, ale to pokazuje, że system rapid na tej linii i przy takich prędkościach jest niezbędny!
Kefalos - 03-08-2013, 09:19
Temat postu:
Czy NEWAG lub PESA dałyby rade sie zatrzymac przed przeszkoda czy nie po uzyciu wszelakich srodkow, nie dowiemy sie poki tych srodkow sie nie wykorzysta. A z tego co mi wiadomo maszynista ma wykorzystac wszelakie srodki czyli zastosowac takie hamowanie aby tabor jak najszybciej sie zatrzymal czyli takze na jak najkrodszym odcinku. Wiec stwierdzenie ze 125 metrow nie robi roznicy pozwala wyciagnac wnioski.
Borys_q - 03-08-2013, 10:03
Temat postu:
Tylko jakby zestawy sie zakleszczyły to droga hamowania by sie wydłużyła.
Kefalos - 03-08-2013, 11:47
Temat postu:
Z tym ze nie zawsze i nie kazdy pojazd tak ma. A obowiazkiem maszynisty jest tak jak napisalem wczesniej. Prokurator nie bedzie sie pytał czy koła wpadły w poslizg tylko czy maszynista wykorzystal wszystkie srodki aby pojazd zatrzymał sie najszybciej jak sie da. Potem gdy dojda do tego ze pojazd wpadł w poslizg prokurator powinien sie czepiac producenta ze zamontowal wadliwy uklad hamulcowy i wadliwy przeciwposlizg a na dodatek ze taki pojazd zostal dopuszczony do ruchu.
jano - 03-10-2013, 20:37
Temat postu:
Dzisiaj niewiele brakowało, a wykoleiłby się szynobus KD rel. Wrocław Gł. (19.07) - Legnica. Od dłuższego czasu ruch na szlaku Wrocław Żerniki - Wrocław Leśnica - Miękinia odbywa się po jednym torze. Obecnie po torze nr 2. Nie wiem, czy maszynista się zagapił, czy miał niewłaściwie podany semafor, ale gdy ruszył ze stacji Wrocław Żerniki w kierunku Leśnicy rozpędził się tak, jakby miał jechać na wprost (przez ostatni rozjazd w Żernikach). Nie wiem jaką miał prędkość, ale myślę że ok. 90-100 km/h (i wcale nie hamował). Jak wpadł w przełożony rozjazd (z toru nr 1 na 2) to tylko pasażerowie "latali" po składzie, a dookoła leżały bagaże. Oczywiście pociąg natychmiast się zatrzymał, obsługa przeszła przez skład i sprawdziła, czy nikomu nic się nie stało. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń, choć wiele osób miała podwyższone ciśnienie.

Najlepsze było tłumaczenie kierownika pociągu, że mogliśmy na torach najechać na jakąś przeszkodę albo kogoś potrącić. Jasne Happy a maszynista ostro skręcił kierownicą i ominął zagrożenie.
kizior11 - 04-10-2013, 13:57
Temat postu:
Tam jest prędkość 20km/h na tym właśnie rozjeżdzie .
teleamigos - 04-10-2013, 14:13
Temat postu:
powodem takich sytuacji są słabo wyszkoleni maszyniści którzy zatrudniani są z pierwszej łapanki w samorządowych spółkach . Temat ten w mediach był już naświetlany
voyager1231 - 04-10-2013, 15:00
Temat postu:
Identyczna sytuacja miała miejsce w środę, 2 października. EN57AL jako osobowy Wrocław-Węgliniec po godzinie 8 rano wpadł na przejście rozjazdowe 29-30N w Żernikach z prędkością około 80 km/h przy obowiązujących 20km/h. Nie wiadomo jaka boska interwencja utrzymała nas na szynach, ale mechanik w szoku wdrożył hamowanie nagłe by przekonać się, czy jeszcze stoimy na torach. Pasażerowie siłą bezwładności unosili się nad siedzeniami, a ja osobiście uderzyłem głową w drzwi boczne.

To jest jakaś paranoja, niedługo może dojść do jakiejś tragedii! Jeżeli ktoś z Kolei Dolnośląskich to czyta - sprawdźcie taśmy by przekonać się jak nieodpowiedzialnie jeżdżą wasi maszyniści! Nie odsłuchujcie nagrań z radiotelefonów, bo osobiście dowiedziałem się, że LCS po tych incydentach nie był informowany! Starają się to zatuszować, a tym powinna zająć się prokuratura!
franciszek10574 - 04-10-2013, 15:45
Temat postu:
dzisiaj na tym samym rozjeździe przed Wrocław Leśnica odjazd z wrocka 14:33 była podobna sytuacja podróżni pospadali z siedzeń a i bagaże były na podłodze.Co prawda pociąg sie zatrzymał i obsługa sprawdziła czy nikomu nic się nie stało ale czy tam musi dojść do wykolejenia!!!KKadra KD do dzieła bo będą ofiary!!!Gdzie tkwi przyczyna!!
ufoludek - 04-10-2013, 16:12
Temat postu:
To piszcie do fefałenu. Mogą się zainteresować.
voyager1231 - 04-10-2013, 17:35
Temat postu:
Raz mogło się zdarzyć. Każdy się może pomylić i należy mu się druga szansa. Właśnie dlatego nikomu o tym do tej pory nie powiedziałem. Ale trzy razy to zdecydowanie za dużo. Trzeba działać, bo za czwartym razem pociąg wyskoczy z toru i może się zrobić nieprzyjemnie!
aartur2000 - 04-10-2013, 19:03
Temat postu:
jano napisał/a:
Dzisiaj niewiele brakowało, a wykoleiłby się szynobus KD rel. Wrocław Gł. (19.07) - Legnica. Od dłuższego czasu ruch na szlaku Wrocław Żerniki - Wrocław Leśnica - Miękinia odbywa się po jednym torze. Obecnie po torze nr 2. Nie wiem, czy maszynista się zagapił, czy miał niewłaściwie podany semafor, ale gdy ruszył ze stacji Wrocław Żerniki w kierunku Leśnicy rozpędził się tak, jakby miał jechać na wprost (przez ostatni rozjazd w Żernikach). Nie wiem jaką miał prędkość, ale myślę że ok. 90-100 km/h (i wcale nie hamował). Jak wpadł w przełożony rozjazd (z toru nr 1 na 2) to tylko pasażerowie "latali" po składzie, a dookoła leżały bagaże. Oczywiście pociąg natychmiast się zatrzymał, obsługa przeszła przez skład i sprawdziła, czy nikomu nic się nie stało. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń, choć wiele osób miała podwyższone ciśnienie.

Najlepsze było tłumaczenie kierownika pociągu, że mogliśmy na torach najechać na jakąś przeszkodę albo kogoś potrącić. Jasne Happy a maszynista ostro skręcił kierownicą i ominął zagrożenie.


Jechałem tym pociągiem, rzeczywiście niewiele brakło do wykolejenia - szarpnięcie było naprawdę duże. W mojej "karierze" pasażera był to już drugi taki przypadek - kilkadziesiąt miesięcy temu przed Środą Śląska kibel PR zrobił identyczny numer.
kizior11 - 05-10-2013, 21:34
Temat postu:
Przed wysuwaniem pochopnych decyzji o oczerniania maszynistów może ktoś by się zainteresował jaki był wyświetlany obraz na Semaforze . Maszyniści prowadzący impulsy to są w 90 % dawni Cargowcy reszta to IC i PR Wrocław z wieloletnim doświadczeniem więc wątpię aby to robili z powodu braku praktyki .Co nie zmienia faktu że ktoś powinien się tym zainteresować dla czego taka sytuacja miała miejsce .
franciszek10574 - 06-10-2013, 09:08
Temat postu:
Kizior11-- gdzie ty widzisz że ktoś oczernia maszynistów to są opisany tyko fakty jakie miały miejsce wiec pytanie "dlaczego tak się stało"a jak jeszcze dodam że przy zdarzeniu jaki opisałem w danym dniu pojazd szynowy po fakcie opisanym cofał do tyłu to jest dopiero zastanawiające dlaczego tak było i czy tak można tylko na KD bo w innym przypadku powinno to być "WYPADEK BEZ NASTĘPSTW"i dochodzenie co zawiniło,wiadomo Leśnica w przebudowie więc może to być źle działający semafor,zwrotka,brak informacji o ograniczeniu prędkości itd,itd,i tu trzeba działać bo szkoda ludzi,taboru itd nie można mówić że nic się nie stało to jest ok.bo za chwile ktoś powie wiedzieli wszyscy a nikt nic nie mówił.
voyager1231 - 06-10-2013, 09:31
Temat postu:
Gdyby na semaforze podawany byłby zły sygnał wszyscy święci byliby poruszeni za pomocą radiotelefonu, każdy mechanik zrobiłby z tego tytułu awanturę, która obiła by się o Warszawę. Krzyczą jak cholerny sierżant na szlaku się przewróci, a nie zgłaszaliby tak poważnej rzeczy? Osobiście dowiadywałem się na LCS-ie, że ze strony drużyn trakcyjnych nikt takich incydentów do tej pory im nie zgłaszał. Zawsze robią to albo postronni ludzie, albo jadący tymi pociągami pracownicy kolei. Oczywiste jest, że popełniają błąd i starają sie to wszystko zatuszować. To nie jest raczej jednoznaczne?!
kizior11 - 06-10-2013, 12:56
Temat postu:
Zgadza się to jest wypadek bez następstw , jeżeli cofnął powinien za to odpowiedzieć .Co do lcs to wcale bym im tak nie ufał .
waldek1971 - 09-10-2013, 10:50
Temat postu: doswiadczenie maszynisci
teleamigos napisał/a:
powodem takich sytuacji są słabo wyszkoleni maszyniści którzy zatrudniani są z pierwszej łapanki w samorządowych spółkach . Temat ten w mediach był już naświetlany

wlasnie... temat w mediach byl naswietlany a ludzie powtarzaja to wsystko jak mantre i niezastanawiaja sie nad niczym. Akurat wszystkie te ostatnie sytuacje byly zwiazane z bardzo doswiadczonymi maszynistami, ktorzy wiele lat jezdzili w ruchu towarowym i osobowym. No ale kto by sie tam prawda przejmowal. Poza tym, z tego co mi wiadomo, 90% kadry w KD to sa doswiadczeni maszynisci (niekoniecznie dobrzy- bo to naprawde nie jest rownoznaczne) tylko doslownie garstka jest swiezycch. Ale to tez jak czytam fora itp jakby nie mialo znaczenia.
Nie lubie ignorancji. I pamietajcie, ze jesli ktos cale zycie jezdzil Bykiem czy Rumunem w ruchu towarowym to wogole nieswiadczy o tym, ze bedzie dobrym maszynista jezdzacym 160km/h impulsem. Nawyki, przyzwyczajenia robia swoje. Czasem jakiegos mlodego i bystrego lepiej wyszkolic niz uczuc od nowa calkiem innej roboty goscia przed 60 rokiem zycia
Noema - 16-06-2014, 21:59
Temat postu:
Dzisiaj doszło do wykolejenia pociągu relacji Wrocław Główny - Trzebnica.

http://www.rynek-kolejowy.pl/52779/wykolejenie_pociagu_kd_w_trzebnicy.html

Czyżby hamulce zawiodły?
amadeoen57. - 17-06-2014, 07:53
Temat postu:
Ładnie zarył, UTK szynobusy wstrzymał, ten wykolejony, ciekawe czym będą jeździć Question
Jerry - 17-06-2014, 12:26
Temat postu:
amadeoen57. napisał/a:
UTK szynobusy wstrzymał

powiedz mi które? Nie pisz głupot skoro nie znasz tematu! Pojazdy które były wycofane sa już sprawne i od dawna są w trasie!
iktorn82 - 17-06-2014, 15:58
Temat postu:
Jerry, oni i tak nie przyjmą tego do wiadomości. Niektórzy nie dadzą sobie tutaj nic powiedzieć i cieszą się z każdego potknięcia dolnośląskiego przewoźnika i zapewne jeszcze dobre trzy miesiące będą się podniecać, że UTK znalazł coś w KD. Najbardziej przykre jest natomiast to, że nawet wykolejenie się pociągu stanowi dla nich powód do radości i kpin w postaci tekstów takich jak: "czyżby hamulce zawiodły?" Tak swoją drogą, to uśmiałem się po pachy, takie to było dowcipne z tymi hamulcami!!
Nie ma co się przejmować mikolskim betonem, który tęskni za pełnymi wrażeń podróżami "kiblem" przez Dolny Śląsk. Na szczęście Lubań uwolnił się od tego brudnego dziadostwa i mam nadzieję, że tak już zostanie.
Jerry - 17-06-2014, 16:34
Temat postu:
A wracając do tematu to pragnę państwu powiedziec że system RAPID działa przy prędkości powyżej 50km/h a w stacji w Trzebnicy takowaej prędkości nie ma.
Borys_q - 17-06-2014, 17:15
Temat postu:
Cytat:
A wracając do tematu to pragnę państwu powiedziec że system RAPID działa przy prędkości powyżej 50km/h a w stacji w Trzebnicy takowaej prędkości nie ma.

Przy hamulcach tarczowych (nie wiem co to był za sprzęt ale chyba tarcze miał) działa przy każdej szybkości. Co nie zmienia faktu, że komentarz o hamulcach był idiotyczny.
Noema - 17-06-2014, 18:11
Temat postu:
iktorn82, zadałam jedno proste pytanie, bez złośliwych insynuacji, a tobie już leci piana z pyska jak u wściekłego psa. Aż takie pranie mózgu zrobił wam beton KD, że jesteście w stanie robić z siebie idiotów na forum publicznym? Załóżcie sobie chłopaki na forum oddzielny wątek "Moje najukochańsze KD" i tam toczcie pianę i wieszajcie psy na krytykach KD.

Wracając do tematu. Jeśli szynobus zarył w kozła oporowego (?) to logiczne jest, że albo zawinił sprzęt (hamulce), albo maszynista. Bardziej prawdopodobna wydaje się opcja z hamulcami, stąd moje pytanie natury technicznej. I proszę o merytoryczne komentarze, bez toczenia piany na pyskach, bo to nie jest forum nawiedzonych mikoli zaczadzonych kadecją, tylko ludzi normalnych, pasażerów, którzy z usług KD korzystają i utrzymują ze swoich podatków. Jeśli łożę na ten cyrk na szynach to chyba logiczne jest, że chcę wiedzieć co tam się dzieje!
Pirat - 17-06-2014, 19:14
Temat postu:
Wszystkie posty nie odnoszące się do tematu zostaną usunięte. Dalsze trollowanie skończy się banami!
Kefalos - 17-06-2014, 20:43
Temat postu:
Jako przyczynę wykolejenia podano zasłabnięcie maszynisty. Tylko dlaczego maszynista sobie chodzi wkoło szynobusu po wypadku i gada przez telefon.Dla mnie dziwne. Ale możliwe że tak było.
Juzef - 18-06-2014, 18:07
Temat postu:
Żaden z pasażerów pociągu nie spodziewał się chyba takiego przebiegu wydarzeń. Wczoraj, w poniedziałek, tuż przed godziną 10 rano, trzebnicki szynobus miał zatrzymać się na stacji w Trzebnicy, a potem ruszyć w powrotną drogę do Wrocławia.

Całe szczęście, że zwolnił

- Dojeżdżaliśmy do stacji. Pociąg zwolnił, jechał jakieś 30 km/h, ale nie zatrzymał się na stacji przy peronach, tylko pojechał dalej. Krzyknąłem do córki Oli, z którą wspólnie podróżowaliśmy z Siedlca, żeby się trzymała. W chwili uderzenia nie było nawet huku – relacjonuje pan Adam.

- Część osób zdążyła już wstać z siedzeń, ale i oni złapali się czego tylko mogli. W pociągu było 20, może 30 osób. Byliśmy w lekkim szoku, ale drzwi same się otworzyły i sami mogliśmy wyjść. Najpierw oczywiście wysiedli konduktorzy, którzy wskazali którędy możemy bezpiecznie opuścić pociąg. Po jakichś 5 minutach na miejscu byli już strażacy. Pomagali nam, pytali jak się czujemy. Bogu dzięki, że mamy takie służby, tym razem na szczęście nikt nie odniósł cięższych obrażeń, ale dobrze jest wiedzieć, że mamy takie służby – dodaje pan Adam i mówi, że już wcześniej był świadkiem podobnego wypadku, który zdarzył się w 1984 roku, kiedy to lokomotywa z ładunkiem towarowym wykoleiła się przy stacji.

Chwilę po strażakach przyjechali strażnicy miejscy, policja i pogotowie ratunkowe. W sumie tylko jedna pani ucierpiała, widziałem też, że były jakieś problemy z maszynistą – dodał pan Adam.

Bardzo szybko na stacji pojawili się również mieszkańcy Trzebnicy, którzy wypytywali się nawzajem, czy coś się stało i kiedy słyszeli odpowiedź, że wykoleił się pociąg, nie mogli w to uwierzyć, ponieważ myśleli, że to znowu są tylko ćwiczenia.

Najprawdopodobniej maszynista zasłabł

Marek Nogała, zastępca komendanta KP PSP, który kierował akcją ratowniczą powiedział nam, że pociąg Kolei Dolnośląskich nie wyhamował na stacji, przejechał dalej na bocznicę, w wyniku czego przednia część pociągu uległa wykolejeniu.

- Mieliśmy mały wyciek paliwa, ale strażacy podłożyli wannę, która przejęła wyciek. Na wszelki wypadek rozwinęliśmy sprzęt gaśniczy na pianę, tak aby w razie czego stłumić ogień, aby nic się poważnego się nie stało – powiedział prowadzący akcję i dodał, że na razie nie można mówić o powodach wypadku.

- Nie jesteśmy w stanie ustalić co dokładnie było przyczyną wykolejenia, wiemy natomiast, że maszynista zasłabł, ale nie wiemy jeszcze dokładnie w którym momencie. Kontakt z mężczyzną jest bardzo utrudniony. Powiedział nam jedynie, że nie pamięta momentu, kiedy wjeżdżał na stację. Z tego, co udało się nam ustalić w szynobusie było około 20 osób, ale będziemy to jeszcze sprawdzać na monitoringu. W tej chwili mogę powiedzieć, że maszynista i podróżna odnieśli obrażenia. Pani uskarżała się na ból kolana, nie miała natomiast złamań. Pozostałe osoby po udzieleniu pomocy przedlekarskiej wróciły do domów – powiedział nam Marek Nogała. Tuż po południu strażacy przekazali teren służbom kolei, a na miejscu rozpoczęła pracę specjalna komisja, która ma za zadanie zbadać przyczyny wypadku.

- Kiedy tylko zajdzie taka potrzeba, gdy na miejsce dotrze już specjalistyczny sprzęt, kolejarze wezwą nas i pomożemy w wkolejeniu (podniesieniu) szynobusa – powiedział nam Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków.

Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy powiedziała, że na razie sprawę będą wyjaśniali specjaliści z Kolei Dolnośląskich

- Wiemy, że dwie osoby zostały poszkodowane. Musimy poczekać do czasu, kiedy będzie wiadomo jakie obrażenia odniosły. Najprawdopodobniej nie będzie potrzeby, aby sprawą zajmowała się prokuratura - powiedziała policjantka i dodała, że według jej informacji pociągiem podróżowało tylko 7 osób. Skąd te rozbieżności w ilości pasażerów?

Przyczyny poznamy za kilka tygodni

Krystyna Edney, dyrektor ds. handlowych, przedstawicielka Kolei Dolnośląskich podaje natomiast, że szynobusem podróżowało 20 pasażerów i 3 osoby z załogi: konduktor, kierownik pociągu i maszynista:

- Wszyscy pracownicy obsługi pociągu zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało, że byli trzeźwi. Maszynista pociągu został odwieziony do szpitala, właśnie przechodzi różne badania. Wiem, że miał już zrobione między innymi ekg i tomografię komputerową, ponieważ lekarze chcą wykluczyć zawał serca lub udar – powiedziała Krystyna Edney i dodała, że na miejscu od godzin południowych pracuje komisja wypadkowa:

- Zanim poznamy przyczyny wypadku może minąć kilka tygodni. Komisja musi zbadać pociąg i stwierdzić czy wina leżała po stronie technicznej, czy do wypadku doprowadził błąd człowieka.

Wczoraj trasa Wrocław-Trzebnica była zablokowana, szynobusy nie kursowały, a na trasę Koleje Dolnośląskie wysłały autobusy komunikacji zastępczej. Autobusy jeżdżą pomiędzy Psim Polem a Trzebnicą z pominięciem dwóch stacji: Pierwoszów i Wrocław Pawłowice, bo jak powiedziała przedstawicielka kolei, nie ma do tych stacji dojazdu.

- Miejmy nadzieję, że już we wtorek ruch zostanie przywrócony. O wszystkich zmianach podróżni będą informowani przez system sms. Zostaną one również opublikowane na naszej stronie internetowej. Przepraszamy za wszelkie uniedogodnienia. Najważniejsze jednak, że nikomu nic się nie stało – dodała Krystyna Edney.

http://nowagazeta.pl/2014/06/ps-14017-szynobus-wykoleil-sie-za-stacja/

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group