INFO KOLEJ - forum kolejowe

Praca i nauka - Umowa zlecenie, umowa o dzieło

Galanonim - 19-04-2012, 06:02
Temat postu: Umowa zlecenie, umowa o dzieło
"Umowa śmieciowa" zrobiła zawrotną karierę w tym roku. Tak wielką, że przylgnęła do wszystkich form zatrudnienia, które nie są etatem na czas nieokreślony. Czy słusznie?

"Umowy śmieciowe - wilcze prawo współczesnego wyzysku". "Skazani na umowę-śmieć". "Premier: umowa o pracę nie może być śmieciowa". Takie tytuły alarmowały z gazet od września, kiedy ówczesny szef doradców premiera minister Michał Boni ogłosił raport "Młodzi 2011". Przekaz rządowego opracowania był dramatyczny: sytuacja młodych jest najgorsza od lat. Ludzie po studiach utykają na bezpłatnych stażach, co czwarty nie ma pracy, a trzech na pięciu jest zatrudnionych na umowę tymczasową. I tą "tymczasowość" - synonim braku bezpieczeństwa - przylepiła wszystkiemu, co nie jest stałym etatem, etykietkę "umowy śmieciowej".

- Hasło rozgrzano do czerwoności w kampanii wyborczej. Politycy chcieli być solidarni z pracownikami - mówi Artur Skiba, dyrektor zarządzający firmy rekrutacyjnej Antal International. - Ich misją stało się uświadomienie młodym ludziom, jak niecne cele mają przedsiębiorcy oferujący inne niż umowa o pracę formy zatrudnienia.

I tak do jednego worka wpadły umowy cywilnoprawne (umowy-zlecenia czy o dzieło), które nie dają pracownikom prawie żadnych praw, oraz umowa o pracę na czas określony. A etat bez względu na czasowe ograniczenia zawiera wszystko, co zapisane jest w kodeksie pracy: * ośmiogodzinny dzień i pięciodniowy tydzień pracy; * płatne urlopy wypoczynkowe i rodzicielskie; * ochronę wynagrodzenia; * opłacone składki na ubezpieczenia społeczne. Jedyne ograniczenie umowy na czas określony jest takie, że można ją wypowiedzieć w każdej chwili, bez uzasadnienia, z dwutygodniowym wyprzedzeniem, nie gwarantuje też zdolności kredytowej. Czy to wystarczy, żeby nazywać ją śmieciową?

- Bezterminowość umów na czas nieokreślony jest ułudą - odpowiada dr Joanna Tyrowicz, ekonomistka z UW i Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. - Realna gwarancja zatrudnienia to nie "dożywocie", lecz zgodnie z kodeksem pracy od jednego do trzech miesięcy, bo tyle trwa okres wypowiedzenia w zależności od stażu pracy.

To nie pociesza Joanny, która pracuje na czas określony (ma umowę do 2014r.) w jednej z prywatnych telewizji w Warszawie. - Nie do końca mi się to podoba - mówi.

O ile mniej martwią ją dwa tygodnie wypowiedzenia, o tyle boi się o kredyt na mieszkanie. Dostała go w 2010 r. -Gdy stracę pracę, będzie ciężko -mówi.

Według GUS tak jak Joanna w drugim kwartale tego roku pracowało ponad 3,3 mln osób. To 27 proc. wszystkich zatrudnionych - najwięcej w Europie, niemal dwa razy tyle, co średnia europejska.

Zlecenie lepsze niż dzieło

Z danych Ministerstwa Finansów (rozliczenie PIT 2010) wynika, że w zeszłym roku wyłącznie na umowach o dzieło czy zlecenie pracowało 796 tys. osób. Dlaczego aż tyle?

- Mamy bardzo liberalne prawo pracy - mówi Dominik Owczarek, socjolog z Instytutu Spraw Publicznych. - Stąd tak dużo umów, które nie podlegają kodeksowi. I pracujących, którzy nie są chronieni, w odróżnieniu od tych na umowie o pracę.

Co w takim razie należy się "cywilnoprawnym" pracownikom?

Po pierwsze, między umową-zleceniem a umową o dzieło są spore różnice.

Pracujący na umowie-zlecenie ma opłacane składki ZUS: emerytalne, rentowe i zdrowotne. Może więc pójść do lekarza, a na zwolnienie tylko, gdy ubezpieczenie chorobowe opłaci sam.

Niestety, nie chroni go kodeks pracy, nie ma więc prawa do: * płatnych urlopów wypoczynkowych i rodzicielskich; * lata nie zliczają się do stażu pracy; * nie obowiązuje go kwota pensji minimalnej ani dodatek za pracę w nocy czy nadgodziny. I może zostać zwolniony z dnia na dzień.

O plusach i minusach takiej umowy przekonała się Ewa, 30-letnia redaktorka z Warszawy: -Jestem zadowolona z pracy i pensji, nie czuję się zagrożona. Na stabilność zatrudnienia nie wpływa rodzaj umowy, tylko to, jak się pracuje. Urlopu mogę wziąć więcej niż etatowcy, tyle że nikt mi za niego nie zapłaci. Mam zadaniowy czas pracy i nikt mnie z tego nie rozlicza. Tylko z tego, co zrobię. Opłacam sobie składkę chorobową, więc mogę iść na zwolnienie.

Najgorsze są umowy o dzieło. Tak pracującej osobie nie opłaca się żadnych składek: * zdrowotnej, więc nie może korzystać ze służby zdrowia; * emerytalnej -nic jej się nie odkłada na emeryturę; * rentowej, czyli w razie choroby nie ma prawa do renty; * chorobowej, a więc nie ma prawa do zwolnienia ani do urlopów rodzicielskich; * nie może pójść na urlop wypoczynkowy; * nie podlega żadnej ochronie.

- Od kilku lat pracuję na umowę o dzieło. Dla mnie to "umowa śmieciowa", bo mi ją narzucono. Albo to, albo nic - skarży się Agnieszka z Warszawy, 50-latka z branży reklamowej. -Najbardziej boję się o emeryturę, bo na nią nie odkładam.

Emerytura to nie jedyna bolączka pracowników na umowach o dzieło.

Często używa się argumentu o braku ich wiarygodności dla banków.

- Co z tego, że zarabiam kilka średnich krajowych miesięcznie, skoro firma, z którą stale współpracuję, płaci mi nieregularnie -mówi Łukasz, analityk z Łodzi. -Nawet dla banku, w którym mam konto, jestem niewiarygodny. Widzą od lat, ile zarabiam, ile mam oszczędności, ale wniosek kredytowy odrzucili.

W nieco lepszej sytuacji są ci z umowami-zlecenie. -Bankowcy zrozumieli, że coraz więcej osób tak pracuje i mimo to stać ich na spłacanie rat -mówi Piotr Majtkowski, główny analityk firmy doradztwa finansowego Expander. - Muszą jednak spełnić bardziej restrykcyjne niż przy etacie warunki: udowodnić zarobki z ostatnich sześciu miesięcy i przedstawić zaświadczenie od szefa, że przez kolejne pół roku będą mieli pracę. Dodatkowo przy określaniu zdolności kredytowej bank bierze pod uwagę tylko połowę dochodu -tłumaczy.

Dlaczego ktoś, kto na rynku pracy jest dopiero kilka lat i nie jest pewny zatrudnienia, chce się zadłużać na kilkadziesiąt lat?

- Jesteśmy coraz mniej cierpliwi -wyjaśnia Majtkowski. - Kiedyś się odkładało, teraz bierze się kredyt. To życie przyszłą zamożnością. Zadłużenie powoduje, że żyjemy z kulą u nogi i wszystkimi możliwymi sposobami trzymamy się stałych zarobków.

Szczęśliwi etatowcy i reszta

Raport "Młodzi 2011" dzieli polski rynek pracy: na szczęśliwych etatowców nastawionych na stałe zatrudnienie, awans i podwyżki oraz niepewnych swojej sytuacji "tymczasowych" na "umowach śmieciowych", nieustannie zagrożonych bezrobociem i słabymi perspektywami kariery.

Skąd to się bierze? - Małe firmy uzależnione od usług zewnętrznych boją się ryzyka i kosztów związanych z zatrudnianiem na stałe - tłumaczy dr Jacek Męcina, prawnik z UW i ekspert organizacji pracodawców PKPP Lewiatan. - Dlatego część pracowników zatrudnia się na umowy o pracę, a tych mniej potrzebnych w ramach tzw. form elastycznych, czyli pracy na zastępstwo, tymczasowej czy umowach cywilnoprawnych. Problem powstaje, gdy pracownicy są zbyt długo zatrudnieni na czasowych umowach. Albo gdy ktoś pracuje na umowie-zlecenie kilka lat bez szans na stałą umowę. W takiej sytuacji mamy do czynienia z nadużyciem prawa.

Zdaniem dr. Męciny nie ma "umów śmieciowych", są umowy o pracę i umowy cywilnoprawne.

- Śmieciowe są formy zatrudnienia, jak wymuszone samozatrudnienie czy praca na czarno - dodaje dr Tyrowicz. -Na pewno nie umowy czasowe.

Innego zdania są związkowcy. Twierdzą, że nasze przepisy są niezgodne z unijną dyrektywą. Mówi ona, że warunki pracy czasowej nie mogą być gorsze od umowy na czas nieokreślony. - Chodzi o długość wypowiedzenia i możliwość zwolnienia bez uzasadnienia i konsultacji ze związkami. To dyskryminacja - uważa Janusz Łaznowski z NSZZ "S".

Mniejsze zło

Nazwa "umowy śmieciowe" nie podoba się nie tylko pracodawcom, ale uderza w część pracowników. -Atak na elastyczne formy zatrudnienia, bo o nie tu chodzi, był nie do końca przemyślany - twierdzi Artur Skiba. -To doskonały sposób na start kariery dla młodych, na związanie się z firmą. Co czwarta elastyczna forma zatrudnienia z czasem zmienia się w umowę o pracę.

Jego zdaniem skutki "śmieciowej kampanii" mogą być opłakane. - Pracodawcy opowiadają mi, że coraz częściej kandydaci mają roszczeniową postawę -mówi Skiba. -Młodzi po studiach wolą nawet nie pracować, niż skorzystać z elastycznego zatrudnienia. Czy oto nam chodzi, gdy co czwarty młody Polak po ukończeniu studiów sięga po zasiłek?

Potwierdza to dr Sylwiusz Retowski, psycholog pracy z sopockiego wydziału SWPS, badacz psychologicznych skutków bezrobocia, który, jak mówi, nie jest entuzjastą "umów śmieciowych". -Nie podoba mi się nazwa, bo deprecjonuje tak pracujących -uważa. -Nie podobają mi się umowy czasowe i cywilnoprawne, bo są częścią globalnego zjawiska: narastającej niepewności o pracę. Ale nie można zapominać, że dzięki nim łatwiej o pracę. Jeśli ktoś ma alternatywę: bezrobocie, praca na czarno albo umowa cywilnoprawna, ta ostatnia jest najmniejszym złem.

Katarzyna Pawłowska-Salińska, Marta Piątkowska

źródło: gazetapraca.pl
Beatrycze - 08-05-2012, 21:51
Temat postu:
Popieram "umowy śmieciowe"

Likwidacja tzw. "umów śmieciowych" - czego domagają się związki zawodowe i lewica - to najlepszy sposób, by wysłać na bezrobocie kolejne 3 miliony osób.

Dziś rano usłyszałem w telewizji o zapowiadanych kolejnych protestach przeciwko tzw. "umowom śmieciowym". Jak ostatnio lewacy i obiboki nazywają umowy o dzieło i umowy - zlecenie zastępujące umowy o pracę. Mam nadzieję, że nikt - poza ultralewackim Palikotem - nie da się nabrać na protesty tych głupców. A to dlatego, że administracyjna likwidacja umów śmieciowych to najlepsza recepta na to, aby natychmiast powiększyć bezrobocie. Lepszej recepty na wzrost bezrobocia nie ma.

Jeśli przyjmiemy, że średnia pensja w Polsce wynosi 3500 zł brutto, to pracownik dostaje "netto" (czyli do ręki) około 2500 złotych. Brakujący tysiąc złotych pracodawca musi odprowadzić do ZUS (składki ubezpieczeniowe) i do fiskusa (podatek dochodowy). Pieniądze te w dużej części są marnowane przez klasę polityczną, więc trudno się dziwić, że każdy stara się jak może obejść obowiązek płacenia tego haraczu. Sposobem stały się "umowy o dzieło" oraz "umowy - zlecenie". Przy umowie "o dzieło płaci się de facto9,5% podatku dochodowego, natomiast nie płaci się składek do ZUS-u. Pracodawca może więc zatrudnić pracownika za 3000 zł brutto, zaś sam pracownik przy takiej formie zatrudnienia otrzyma 2715 złotych "do ręki". Taka forma opłaca się więc pracodawcy (oszczędza 500 złotych) i pracownikowi (zarabia 215 zł. więcej). Jeżeli pracodawca ma budżet na swoich pracowników 35000 złotych to może albo zatrudnić 10 pracowników na umowę o pracę na średnią krajową, albo 11 na umowę o dzieło i jeszcze oszczędza 2 tys. zł. Oszczędza też pracownik, który więcej dostaje. Taki system sprzyja więc osobom pracującym (dostają więcej) i pracodawcom (płacą mniej). Ma on jeszcze tą dobrą stronę, że doskonale motywuje pracowników. Umowy o dzieło czy umowy - zlecenia złemu pracownikowi po prostu można nie przedłużać. Pracownik się więc stara. Ku swojemu pożytkowi i ku uciesze pracodawcy. A równolegle może świadczyć usługi dla dwóch lub więcej pracodawców. I zarabiać więcej. Taki system promuje osoby zaradne, pracowite i uczciwe, a piętnuje leni, obiboków, oszustów i kombinatorów. Jest więc jasne dlaczego właśnie lewactwo tak bardzo z tym walczy.

Zatrudniony na "umowę śmieciową" może też dłużej cieszyć się urlopem. Ot, po prostu dogada się z pracodawcą, że w miesiącu, kiedy pracy jest mniej, zostanie dłużej ze swoją rodziną, a pracodawca zapłaci mu mniej. Pracodawca więc oszczędza (a zaoszczędzone pieniądze może wydać na zatrudnienie innej osoby), a pracownik wypoczywa. I po powrocie z przedłużonego urlopu z większym zapałem zabiera się do pracy.

Likwidacja umów o dzieło i umów - zleceń nie sprawi - jak kłamią lewacy - iż pracodawcy będą musieli zatrudniać osoby na stałe. Sprawi coś dokładnie przeciwnego: pracodawcy po prostu nie będą zatrudniać, bo nie będzie ich na to stać. Tym samym ludzie, którzy dziś utrzymują się z "umów śmieciowych" i radzą sobie dobrze, zasilą szeregi bezrobotnych. Takich ludzi jest w skali kraju 2-3 miliony. I taka też liczba pójdzie na bezrobocie.

Jest też jeszcze jeden, ważny aspekt: lewactwo gwałci wolność i godność "człowieka pracy", o którego interesy tak zabiega. Jeżeli "człowiek pracy" podpisuje umowę o dzieło to znaczy, że mu się to opłaca i że tego chce. Jeżeli pracodawca taką umowę oferuje to znaczy, że mu się to opłaca i że tego chce. Administracyjne zakazanie takich umów jest niczym więcej jak gwałceniem prawa wolnych ludzi do zawierania między sobą umów o dowolnej treści.

No i na koniec rzecz, która najbardziej mnie bulwersuje. Przeciwnicy "umów śmieciowych" powołują się na poparcie "większości młodych ludzi", którzy takich umów nie chcą. Ja jakoś od lat pracuję na umowy o dzieło i bardzo mi to odpowiada. Znam też wiele innych osób, które w taki sam sposób zarabiają na życie. I wszyscy są zadowoleni. I oni i ich pracodawcy. A z ust lewaków słyszę, że młodzi ludzie "sprzeciwiają się" zatrudnianiu na inne formy niż umowa o pracę. Na jakiej podstawie to lewackie chamstwo uzurpuje sobie prawo do występowania w naszym imieniu???

Leszek Szymowski

źródło: Nowy Ekran
Robikon - 08-05-2012, 22:08
Temat postu:
Niech ten Pan sam zatrudni się na taką umowę .

[ Dodano: 08-05-2012, 23:11 ]
Tylko taki pracownik zatrudniony na umowę o pracę nie ma żadnych praw o tym się nie mówi.Ciekaw jestem kto w takim razie utrzyma szpitale,emerytów itp.
Sunny - 25-05-2012, 18:36
Temat postu:
"Solidarność" oprócz reformy emerytalnej walczy też z "umowami śmieciowymi". Co na to eksperci i pracownicy?

Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "S", pojawia się ostatnio w mediach głównie po to, aby wytłumaczyć się z tego jak zachowują się inni związkowcy. Ci są wściekli na rząd, bo wydłuża wiek emerytalny. Blokują więc Sejm i pikietują w innych miejscach, np. w czwartek przed pałacem prezydenckim, podczas spotkania ich szefa z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Zamieszanie wokół wydłużenia wieku emerytalnego odwróciło uwagę od innego sztandarowego pomysłu "S". Na początku maja związkowcy przekazali premierowi dwa projekty ustaw "cywilizujących" rynek pracy. Chodzi m.in. o zmiany w sposobie naliczania składek do ZUS - związkowcy chcą oskładkowania umów cywilnoprawnych. Wysokość składek ma zależeć od dochodu. Duda przypomniał o tym prezydentowi Komorowskiemu. - Młodzi pracujący na tzw. umowy śmieciowe mają pierwszą składkę odprowadzaną niejednokrotnie w 27. lub nawet w 30. roku życia. Jak ci ludzie swój kapitał nazbierają na emeryturę? Po prostu nie dożyją albo szybciej umrą z głodu - mówił.

Polska "śmieciówkami" stoi

Problem z takimi umowami, jak przekonuje "S", jest palący, bo właśnie nad Wisłą zawiera się ich najwięcej. Jak wynika z danych Eurostatu, na różnego rodzaju umowach czasowych - w tym umowach o dzieło i zlecenia - pracuje już 27 proc. wszystkich Polaków. Odsetek ten jest jednak tym wyższy, im niższa średnia wieku pracowników. Wśród zatrudnionych między 24. a 30. rokiem życia - taki kontrakt ma ponad 2/3 osób. Jednak w grupie do 24. roku życia, aż 85 proc.

Potwierdza to raport "Młodzi" 2011 przygotowany przez ministra Michała Boniego, z którego wynika, że aż 60 proc. nowo zatrudnionych pracuje na kontraktach czasowych, w tym na umowach cywilnoprawnych.

Zatrudnieni w oparciu o te umowy nie mają np. prawa do urlopu, zwolnienia lekarskiego, czy płatnych nadgodzin, nie zarabiają też na swoją emeryturę (ci, którzy pracują na umowie o dzieło).

Czy związkowców "Solidarności" są zbawieniem dla polskich, szczególnie młodych, pracowników?

Piotr Duda, przekonywał we wtorek, w programie 3 PR, że propozycje "S" wiążą się z decyzją o wydłużeniu wieku emerytalnego do 67. roku życia. I sprawią, że młodzi ludzie dłużej będą w tzw. systemie składkowym, a dzięki temu odłożą większy kapitał na emeryturę.

Eksperci: Lepiej bez etatu niż w ogóle

Ekonomiści patrzą na pomysły związku z rezerwą. Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju, wyjaśnia nam, że oskładkowanie umów o dzieło to niekorzystny pomysł, bo zwiększa koszty pracy. A to może powstrzymać przedsiębiorców od zatrudniania w ogóle. - To nie pomoże w tworzeniu nowych miejsc pracy. Pamiętajmy, że łatwiej wejść na rynek pracy mając umowę cywilnoprawną i potem przejść na etat, niż od razu znaleźć pracę na etacie - wyjaśnia.

Podobnego zdania jest mec. Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP: - Umowy o dzieło, to tzw. umowy rezultatu, zawierane są jednak dość rzadko, z określonymi grupami zawodowymi np. z dziennikarzami i artystami. Oskładkowanie ich podniesie koszy pracy, a to doprowadzi do tego, że nie będzie dla nich pracy - wyjaśnia. Nie zgadza się też z tym, że objęcie składką na ubezpieczenie społeczne tego typu umów zwiększy liczbę osób w systemie emerytalnym. - To bzdura, te osoby po prostu przejdą do szarej strefy, a w najlepszym wypadku na samozatrudnienie, ale wtedy zarobią mniej.

Umiarkowanie pomysły "S" oceniał w rozmowie z Polskim Radiem, ekonomista Paweł Satelecki: - Myślę, że te projekty ustaw to krok w dobrym kierunku, ale diabeł tkwi w szczegółach - mówił. Wyjaśnił, że w przypadku osób samozatrudnionych mamy do czynienia z częstym obchodzeniem zasad prawa pracy, co wymaga starannej kontroli. Przypomniał, że "nawet, jeśli jesteśmy zatrudnieni na tzw. umowę śmieciową, zawsze możemy oszczędzać w III filarze i decydować o swojej emeryturze".

Co o pomyśle "S" sądzą pracownicy?

- Nie mam złudzeń, emeryturę z ZUS będę miał głodową, sam muszę zatroszczyć się o swoją przyszłość, dlatego wolę, żeby pracodawca zapłacił mi więcej, nawet na lipnej umowie - mówi niespełna 30-letni Krzysztof, grafik z Warszawy.

Głosów w podobnym tonie nie zabrakło podczas audycji w Trójce, której gościem był Piotr Duda.

- Umowa śmieciowa nie jest problemem, ale błogosławieństwem, chory jest ZUS, który marnotrawi pieniądze i mami ludzi emeryturą. Niech jak najwięcej ludzi pracujących przestanie się dokładać do tego worka bez dna, szybciej się to po prostu rozwali - apelował pan Mateusz.

Grzegorz, przedsiębiorca budowlany: - Już dawno udowodniono, że dzisiejsi 25, 30-latkowie nie mają co liczyć na emerytury z ZUS lub KRUS. Po co więc płacić ten ZUS? - pytał. Dodał, że jest pracodawcą i często pracownicy sami proszą go o tzw. umowę śmieciową. - Emerytury nie dożyjemy albo nic nie dostaniemy mówią.

Co dalej z pomysłami "Solidarności"? Związek planuje dużą kampanię społeczną przeciwko tzw. umowom śmieciowym. Ma się zacząć po wakacjach.

Bartosz Sendrowicz

źródło: gazeta.pl
sheva17 - 25-05-2012, 21:30
Temat postu:
Pomysł Solidarności odnośnie umów śmieciowych jak najbardziej uzasadniony. Te umowy są nagminnie nadużywane, często tworzy się wręcz pozorny rezultat. Oskładkowane powinny być wszytskie umowy bez żadnych wyjątków.
Pirex - 25-05-2012, 21:48
Temat postu:
sheva17, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że osoba zatrudniona na umowę o dzieło (umowy zlecenia są już oskładkowane!) zarobi mniej, gdyż wynagrodzenie netto zostanie pomniejszone o składki na ZUS. Komu więc socjaliści chcą zrobić dobrze? Klasie robotniczej czy ZUS-owi? Bo chyba nie liczą na to, że składki ZUS sfinansują pracodawcy ze swojej kieszeni?

Pomysł Solidarności jest szkodliwy i niedorzeczny. Precz z socjalizmem!
sheva17 - 26-05-2012, 22:54
Temat postu:
Chyba nie masz pojęcia jakie bzdury wypisujesz. Pomyśl o tym co się zdarzy, gdy takiej osobie przydarzy się wypadek? Skąd wziąść pieniądze na leczenie, jak utrzymać rodzinę bez grosza zasiłku? Fajnie jest być pięknym, młodym i bogatym, ale to nie trwa wiecznie. Ubezpeczenia społeczne to dorobek.........XIX wieku, chyba coś przegapiłeś Very Happy . A model dzikiego kapitalizmu jest przerabiany w USA, występuj o wizę i ruszaj w drogę. Powodzenia i miłych wrażeń. W Europie liberalizm jest pewnym ekstremum, poza Tobą liczba wyznawców teorii Balcerowicza i jemu podobnych jest żenująco niska. Zanim zaczniesz obrażać związkowców przemyśl wszytsko raz jeszcze.
Victoria - 27-05-2012, 13:40
Temat postu:
sheva17, poczytaj sobie ile "kradnie" ZUS. Świetny artykuł Beatrycze:

http://beatrycze.nowyekran.pl/post/61810,realne-minimalne-wynagrodzenie-wynosi-1811-zl-brutto
Modliszka - 27-05-2012, 18:09
Temat postu:
sheva17 napisał/a:
Ubezpeczenia społeczne to dorobek.........XIX wieku, chyba coś przegapiłeś

Ubezpieczenia przymusowe należy dodać! A każdy przymus polegający na zabieraniu sporej części zarobionych pieniędzy to jawne złodziejstwo!

Ubezpieczenie z definicji powinno być dobrowolne. Jednak socjaliści wiedzą lepiej ode mnie co jest dla mnie najlepsze i zmuszają mnie do ubezpieczeń społecznych w ZUS-ie, który jest bankrutującym, niewydolnym państwowym molochem. Dziękuję za taki "dorobek XIX wieku". Sama potrafiłabym lepiej zadbać o swoje interesy i zabezpieczyć się finansowo na stare lata. Ale socjaliści uprawiający bolszewizm nie pozwalają mi na to.
Renia - 28-05-2012, 00:49
Temat postu:
A propos trwonienia naszych składek przez ZUS:

http://zus.pox.pl/zus/na-co-zus-trwoni-nasze-pieniadze.htm
sheva17 - 28-05-2012, 14:06
Temat postu:
ZUS ma swoje wady, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą. To, że na drogach szaleją pijani kierowcy nie oznacza przecież, że drogi należy zamknąć. ZUS owszem wymaga reform, ale nie oznacza to, że system ubezpieczeń społecznych jest niepotrzebny. Mamy wiele dramatów, gdy osoby pracujące na umowach o dzieło nie mogą sobie pozwolić na opłacenie opieki medycznej.
Victoria - 28-05-2012, 19:17
Temat postu:
sheva17, nie mam nic przeciwko powszechnemu systemowi ubezpieczeń społecznych. Ale podobnie jak Modliszka nie zgadzam się na przymus. Chcę sama o sobie decydować. Prowadzę działalność gospodarczą i państwo zmusza mnie do odprowadzania składek za siebie do ZUS-u. To jest ponad 900 zł co miesiąc. Potrafiłabym lepiej zagospodarować te pieniądze! ZUS je trwoni, nie gwarantując mi nic na starość. Bo nie oszukujmy się, nasze pokolenie nie doczeka państwowych emerytur, które już dziś są głodowe. System się wali, ZUS już od dawna jest bankrutem i kwestią czasu jest upadek tej piramidy finansowej...
Galanonim - 22-06-2012, 23:36
Temat postu:
Coś dla przeciwników tzw. umów śmieciowych:

5 cech dyskryminujących etatowców
Renia - 25-08-2012, 17:11
Temat postu:
Umowy śmieciowe, dobro czy zło? Ciekawa rozmowa o tym wszystkim.


Victoria - 14-09-2012, 10:23
Temat postu:
Nazwa "śmieciowa" mnie obraża

Zarabiam 7,5 tys. zł miesięcznie. Pracodawca nie ma prawa narzucić mi ani kiedy, ani ile, ani gdzie pracuję. Nie może zmusić mnie do zostania po godzinach. Mam umową zagwarantowane 25 płatnych dni wolnych w roku. W razie choroby - nie przychodzę. Umowa przewiduje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Nie rozumiem, jak można nazywać moją umowę śmieciową...

Więcej TUTAJ
Rita - 14-09-2012, 16:20
Temat postu:
Słowo umowa śmieciowa nikogo nie obraża, praca na niej - już tak [list]

My - tysiące sprzedawców, pracowników call center, wreszcie zwykłych robotników - jesteśmy pozbawieni elementarnego bezpieczeństwa. Nie możemy planować naszego życia na dłużej niż tydzień do przodu. Jak w tych warunkach mamy zakładać rodziny i wychowywać dzieci?

Więcej...
Victoria - 18-09-2012, 11:11
Temat postu:
Likwidacja "umów śmieciowych" nie oznacza, że wszyscy pracodawcy zatrudniający w tej formie nagle zmienią się. Oznacza to, że zwolnią pracowników zatrudnianych w ten sposób, a ci zasilą szeregi bezrobotnych (ok. 2 mln osób). Podobny rezultat przyniesie podwyżka płacy minimalnej. Pracodawcy zwolnią część ludzi, bo nie będą mieli pieniędzy, by płacić im więcej. Taki efekt przyniosą postulaty socjalistów!
Rita - 18-09-2012, 12:57
Temat postu:
Tego nie opublikowała Gazeta Wyborcza
Nie chcemy być pokoleniem śmieciowym!


Z ciekawością śledzę debatę "Gazety Wyborczej" w temacie umów śmieciowych.Jako koordynator ogólnopolskiej kampanii "STOP umowom śmieciowym!" poczułem się w obowiązku zabrać głos. I przedstawić opinię wielu młodych Polek i Polaków pracujących na umowach śmieciowych, lecz nie zarabiających na nich 7,5 tys. zł miesięcznie jak jedna z uczestniczek tej dyskusji, Pani Weronika Frota. Bo większość pracujących na umowach śmieciowych haruje na nich nie za tysiące złotych, lecz za miskę ryżu.

Więcej: http://www.wzz.org.pl/posty/tego-nie-opublikowala-gazeta-wyborcza
Leśny Dziadek - 03-10-2012, 12:23
Temat postu:
Kto chce - szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu!


Śmiech mnie pusty bierze, gdy czytam narzekaczy "ojojoj, nie wiem co będzie jutro, mam śmieciową umowę, jak mam wychowywać dzieci, a pakiet socjalny, a płatny urlop, a w tej Polsce to sami oszuści, a bo to Polska właśnie, a co za chory kraj....."

NIGDY nie byłem zatrudniony na umowę o pracę. Kilka razy miałem przyjemność być zatrudniony na umowę zlecenie. Obecnie prowadzę (od 1997 roku) działalność gospodarczą. Nie mam urlopów macierzyńskich, płatnych zwolnień, gwarancji zatrudnienia. Bywałem raz pod wozem, raz na wozie, ścigał mnie komornik, gnębił mnie ZUS . Ale nigdy nie narzekałem, tylko robiłem swoje. Obecnie (odpukać w niemalowane) zarabiam kilka (czasem "naście ") "średnich krajowych" miesięcznie, i choć dalej "nie mam gwarancji zatrudnienia" a mój czas pracy waha się od 2 do 20 godzin dziennie, w życiu nie zamieniłbym działalności na umowę o pracę ze "stabilną" (hehehe) podstawą.

Co to za mit w ogóle - umowa o pracę = stabilność zatrudnienia? Co, Święty Piotr daje certyfikat że firma zatrudniająca nie splajtuje, albo nie zwolni za 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia???
Victoria - 03-10-2012, 12:42
Temat postu:
Leśny Dziadek, witaj w klubie! Przepracowałam 10 lat na etacie za wszawe grosze. Teraz prowadzę własny biznes i zatrudniam ludzi wyłącznie na umowy cywilno-prawne. Nikt i nic nie zmusi mnie do tego, abym zatrudniała na umowy o pracę. Bo po pierwsze nie stać mnie na to (sama za siebie muszę płacić na ZUS prawie 1000 zł miesięcznie), po drugie nie chcę się wiązać z pracownikiem na stałe (w Polsce łatwiej wziąć rozwód niż rozstać się z pracownikiem zatrudnionym na umowę o pracę na czas nieokreślony), po trzecie pracownikowi na etacie trzeba wypłacić 12 miesięcznych pensji mimo iż pracuje przez 11 miesięcy (płatny miesięczny urlop wypoczynkowy). Dlaczego z prywatnej kieszeni mam przez miesiąc utrzymywać kogoś, z kogo w tym czasie nie mam żadnego pożytku? Nie jestem frajerką.

Wczoraj pan Duda, przewodniczący "Solidarności", powiedział w programie Piotra Kraśki na TVP-1, że on też jest pracodawcą zatrudniającym ponad 100 osób i że nie przyszłoby mu do głowy, aby nie płacić swoim pracownikom składek ZUS. Pan Duda zapomniał tylko dodać, że tym pracodawcą de facto jest NSZZ "S" na czele którego on stoi i że ten pracodawca nie jest jego prywatną firmą tylko organizacją społeczną utrzymującą się głównie ze składek członkowskich. A pan Duda nie jest biznesmenem tylko pracownikiem na etacie przewodniczącego NSZZ "S", choć formalnie jako szef związku jest również pracodawcą, takim samym jak dyrektor w państwowej spółce.

Może niech każdy socjalista nawołujący do likwidacji "umów śmieciowych" najpierw sam przez rok poprowadzi prywatną firmę zatrudniając armię ludzi na umowy o pracę na średniej krajowej, zanim zacznie wypowiadać się na tematy gospodarcze i ekonomiczne. Życzę powodzenia!
Pirat - 03-10-2012, 19:20
Temat postu:
Lesny Dziadek napisał/a:
Co to za mit w ogóle - umowa o pracę = stabilność zatrudnienia?

Mit, a jakże, podgrzewany przez socjalistów. A kim jest socjalista? Życiowym nieudacznikiem lub cwaniakiem nauczonym żyć na koszt innych.

Likwidacja tzw. umów śmieciowych będzie typowym mechanizmem eurosocjalizmu: ludzie przedsiębiorczy, zaradni i pracowici będą wbrew swojej woli finansować leni, cwaniaków, oszustów i nieudaczników.

Prowadzę działalność gospodarczą i podobnie jak Victoria nie uznaję umów o pracę. Dla mnie Kodeks pracy po prostu nie istnieje, tak z pozycji pracodawcy jak i z pozycji pracobiorcy. Zatrudniam ludzi i sam pracuję wyłącznie na umowach zlecenia lub o dzieło. Obowiązkowe składki na ZUS płacę za siebie sam i nie oczekuję jak socjaliści, aby robił to ktoś za mnie. Swój urlop też finansuję sobie sam, a socjalista oczekuje urlopu płatnego, czyli chce miesięcznego wynagrodzenia za nic nierobienie.
Viljar - 04-10-2012, 07:58
Temat postu:
Ze stabilnością zatrudnienia to istotnie mit. Przede wszystkim, jeśli etat jest na czas określony, to nie ma się pewności, że zostanie przedłużony, prawda? Poza tym, pracując na umowę o dzieło, nie muszę płacić najgorszej mafii w Polsce, czyli ZUS-owi.
Z drugiej strony, pracując na etat, mam gwarancję otrzymania pieniędzy za wykonaną pracę, co w wypadku pracownika umysłowego jest dość ważną kwestią. No bo jak zmierzyć jakość pracy człowieka, któremu płaci się za myślenie?
O co mi chodzi: na przykład, dwa lata temu pracowałem nad koncepcją serii podręczników. Praca ta polega m.in. na przeczytaniu wszystkich (!) podręczników konkurencji, jakie istnieją, opisaniu w tzw. planie wynikowym tego, co ma być w podręczniku (czyli niejako muszę już wymyślić jego treść i wygląd), znalezieniu autorów i wielu innych drobiazgach, których nie chce mi się wymieniać. Praca ta do lekkich, łatwych i przyjemnych nie należy i zajęła mi około miesiąca. I na etacie wiem, że mi za to zapłacą. A na umowę o dzieło... ostatnio wykonałem podobną pracę, będąc zatrudnionym właśnie w ten sposób. Ostatecznie, dostałem o połowę mniej pieniędzy, niż była mowa na początku, gdyż za ten etap pracy nie dostałem za to ani grosza ze względu na "niemożność jej zmierzenia". Nikt mi nie wmówi, że pracodawca postąpił uczciwie.
Podsumowując - etat ma swoje zalety, bo wiem przynajmniej, że za wykonaną pracę dostanę wypłatę. Pracując na umowę o dzieło, trzeba nieźle się wykłócać o pieniądze, co kosztuje nieraz trochę zdrowia.
wodkangazico - 04-10-2012, 11:18
Temat postu:
Leśny dziadek, Victoria, Pirat - nie wiem, czym się zajmujecie. Może w Waszych branżach istotnie takie formy zatrudnienia są najlepsze.
Ale niie wszędzie i pisanie ogólnie o "płaceniu za nic" etatowemu robolowi na urlpoie, jest chyba przesadą.
Ja np. nie chciałbym jeździć koleją, gdyby dyżurnym pozwolono pracować na trzy umowy zlecenia, na trzech różnych nastawniach - czasowo by się wyrobili, prawda?

W umowach, które podsuwacie swoim podwykonawcom, kalkulujecie, że 6-8 godzin na dobę śpią?

Pensję miesieczną też można spokojnie wyliczyć jako wynagrodzenie za 11 miesięcy i wypłacać przez 12.
I tak się to chyba robi w dobrze przemyślanym biznesie, nie?

Ze strony pracobiorcy - wysokość płacy, podobnie jak i kwota na umowie zleceniu, czy o dzieło, są znane przed podpisaniem. Tu i tu ocenia, czy mu się opłaci i albo podejmuje pracę albo nie.

Sekundując rozwojowi małych firm, ostatniego Wam nie życzę. Very Happy

Nieudaczników nie ma tylu, co leni.
Ci wzięliby się do roboty, gdyby musieli.

Problemem nie są same umowy zwane śmieciowymi, czy zapowiedzi ich likwidacji. Problem powstał znacznie wcześniej, a jest nim w ogóle mieszanie się urzędasów do jakiegokolwiek rynku. To - w ich mniemaniu - "regulacyjna" rola administracyjnych na- i zakazów psuje równowagę, jaką każdy rynek - także pracy - potrafi sobie sam wypracować.

W tym kontekście, faktycznie permanentnie tkwimy w Kisielowym socjaliźmie, który "bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju".
Końca nie widać...
Victoria - 13-10-2012, 17:13
Temat postu:
Polecam:

http://szafran.nowyekran.pl/post/76715,czy-donald-tusk-i-piotr-duda-graja-do-jednej-bramki
Pirat - 05-11-2012, 01:58
Temat postu:
Likwidacja umów „śmieciowych” to kradzież na pracownikach i przedsiębiorcach

Jednym ze skutków wprowadzenia zapowiadanego przez premiera Donalda Tuska „ozusowania” umów cywilnoprawnych, które ma na celu wyciągnięcie z kieszeni Polaków dodatkowych 8 mld zł, może być wzrost bezrobocia o 300 tysięcy osób w ciągu roku.

– Określenie „umowy śmieciowe” jest wyjątkowo niefortunne. Żadna umowa nie jest „śmieciowa”, każda zobowiązuje do czegoś tych, którzy się pod nią podpisali (lub dokonali ustaleń ustnych). Nazywanie umów cywilnoprawnych, np. umów o dzieło, „śmieciowymi” ma zapewne sugerować, że są one nic nie warte, wadliwe.

Czytaj dalej:
http://nczas.com/publicystyka/cukiernik-skutki-ozusowania-umow-cywilnoprawnych-beda-katastrofalne/
Pirat - 15-11-2012, 01:23
Temat postu:
W programie "Minęła 20" rozmowa o tzw. "umowach śmieciowych":

http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/minela-dwudziesta/wideo/14112012/8899065
Krog - 15-11-2012, 12:10
Temat postu:
Przeczytaj to -monopson
Victoria - 22-11-2012, 15:26
Temat postu:
Pokolenie na śmieciówce: etat dla nierobów?

Dziesiątki maili, wpisy na forum i wielkie emocje. To efekt naszych publikacji o umowach cywilnych.

Prosiliśmy czytelników gazety i internautów o opinie o umowach cywilnych - czy jest to pożyteczne rozwiązanie, czy próba oszukiwania pracowników. I odpowiedzi pokazują, jak trudne jest zdefiniowanie problemu. Wasze doświadczenia i opinie są bardzo różne. Widoczna jest grupa zażartych przeciwników umów cywilnych. Oni używają terminu "śmieciówki". Wielu czytelników zwraca uwagę, że to łamanie prawa.

Więcej TUTAJ

Blikle: Stwierdzenie, że umowy są śmieciowe jest krzywdzące. To pracodawcy są śmieciowi [EKG]

Grad - 22-11-2012, 22:17
Temat postu:
Cytat:
Jednym ze skutków wprowadzenia zapowiadanego przez premiera Donalda Tuska „ozusowania” umów cywilnoprawnych, które ma na celu wyciągnięcie z kieszeni Polaków dodatkowych 8 mld zł, może być wzrost bezrobocia o 300 tysięcy osób w ciągu roku.

To dlaczego rząd nie jest zatrudniony na umowach cywilno - prawnych jeśli to takie korzystne dla społeczeństwa...
W Hiszpanii umowami śmieciowymi bronili się przed bezrobociem. Okazało się, że to nic nie pomaga. Udało się jedynie tym sposobem problem bezrobocia odłozyć w czasie, dla następnej ekipy rządzącej krajem. A jak jest teraz w Hiszpani z pracą to chyba wie każdy Europejczyk.
Victoria - 02-12-2012, 22:52
Temat postu:
Rusza kolejna odsłona związkowej kampanii przeciwko patologiom rynku pracy i nadużywaniu tzw. umów śmieciowych – „STOP umowom śmieciowym!”:

http://mateuszgruzla.nowyekran.pl/post/81748,stop-umowom-smieciowym


sheva17 - 06-12-2012, 12:27
Temat postu:
Mam zupełnie inne podejście do umów śmieciowych. @Victoria myślałaś o tym co by się stało, gdyby któryś z Twoich ,,pracowników'' miał wypadek w pracy? Umowy śmieciowe w Polsce są patologią i dobre prawo spokojnie może je wyeliminować.Dodatkowo pamiętajmy, że np. wiele umów o dzieło to w istocie umowy o pracę lub też umowy zlecenie. Inspektor kontroli ZUS takie rzeczy powinien wyłapać i takie umowy sumiennie oskładkowac.
Nie jestem przeciwny funkcjonowaniu umów zlecenie czy umów o dzieło. Uważam jednak, że w wielu przypadkach te umowy służą do obejścia prawa i unikania oskładkowania przez ZUS, w takich sytuacjach musimy być rygorystyczni. Powstaje bowiem sytuacja, w której dzięki obejściu prawa jakiś podmiot zyskuje przewagę konkurencyjną, nie dzięki własnej wydajności czy inwencji, ale zwykłemu łamaniu prawa.
Ralny - 23-12-2012, 00:37
Temat postu:
W Polsce umowy dzielą się na tzw. śmieciowe i grabieżcze. Umowy grabieżcze, czyli kodeksowe umowy o pracę, zmuszają nas do oddawania ogromnej części dochodów na rozmaite składki, tak więc osiągamy z nich minimalny zysk. Oczywiście składki na coś się przydają, ale w gruncie rzeczy na nich tracimy. Co miesiąc pod przymusem oddajemy niemałe pieniądze na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, podczas gdy to, ile funduszy wykorzystalibyśmy płacąc za te same usługi prywatnie wynosiłoby o wiele mniej. Umowy grabieżcze są korzystne nie dla nas, tylko dla rozrośniętej państwowej biurokracji. Ograniczają one także wolność człowieka. W normalnym systemie każdy sam powinien móc decydować co jest dla niego dobre, czego chce. Oczywiście nie można nikomu zakazać ubezpieczenia np. zdrowotnego, ale nie można go też do tego zmuszać, jak ma to miejsce obecnie. Ale socjalizm wmawia ludziom, że nie są w stanie brać odpowiedzialności za samych siebie. Tworzy to społeczeństwo pożytecznych dla władzy idiotów, cieszących się z własnej krzywdy. Problem ustroju socjalistycznego polega na tym, że jest on całkowicie nieekonomiczny. Takie gospodarowanie pieniądzem musi tworzyć dziury budżetowe, doprowadza do bankructwa systemu.
Obywatel - 23-12-2012, 13:50
Temat postu:
Zgadzam się z Rainym, a poza tym, ludzie moi kochani, co dostaniecie z ZUSu? Pamiętajcie, że każdego roku statystycznie ZUSowi wystarcza pieniędzy na wypłatę emerytur tylko do października, potem musi się zadłużać, żeby wypłacić resztę. Zadłużając siebie, zadłuża nas wszystkich, obniża wysokość emerytur, żeby ratować swój podupadły budżet, a jednocześnie zatrudnia nowe armie urzędników, bo nie potrafi sobie poradzić ze skutecznym zarządzaniem tego, co już ma i z egzekucją tego, co mu się należy. I tak to wszyscy łożymy nie na własne emerytury, lecz na UTRZYMANIE SYSTEMU, który da nam coś, o ile będziemy mieli szczęście.

Co do lekarzy, i tak większość ludzi chodzi już prywatnie, zwłaszcza jeśli stanie się coś nagłego i potrzebne są szybkie badania/szybka pomoc profesjonalisty. A że zwykle nie mamy czasu, bo pracujemy i ganiamy od rana do wieczora, wolimy zacisnąć zęby i zapłacić, niż stać w kolejce.

Nie, żebym chciał w ogóle znieść państwowy system. Ale on jest nie do uzdrowienia, jedyne co można zrobić, to ograniczyć go i dać większe pole decyzyjne obywatelom.
alf1923 - 24-12-2012, 14:37
Temat postu:
Ale mali przedsiębiorcy nie są w stanie zapłacić za umowę o pracę, jeśli by państwo chociaż połowę dopłacało,do tych składek, na pewno mniej było by umów śmieciowych nie ma co się oszukiwać. Dziś jest konkurencyjność obniżanie kosztów, walka o klienta, a przez to traci pracownik.
Pirat - 24-12-2012, 14:57
Temat postu:
Cytat:
Ale mali przedsiębiorcy nie są w stanie zapłacić za umowę o pracę

Są w stanie, tylko nie zawsze chcą lub nie mogą wiązać się z pracownikiem na stałe umową o pracę na czas nieokreślony. W Polsce łatwiej wziąć rozwód niż zwolnić takiego pracownika.

Pracownik taki pracuje tylko przez 11 miesięcy, a trzeba mu zapłacić za 12, bo należy się płatny urlop wypoczynkowy. Do tego dochodzą płatne chorobowe. Przy zwolnieniu trzeba mu wypłacić odprawę w wysokości 3 pensji. Drobnych przedsiębiorców po prostu na to nie stać, bo sami za siebie muszą odprowadzać haracz na ZUS w wysokości prawie 1000 zł, bez względu na dochody. Można nic nie zarobić, a nawet mieć stratę, a ZUS i tak trzeba za siebie zapłacić. Wiem to z autopsji, bo prowadzę działalność gospodarczą i nie uznaję umów o pracę. Zatrudniam wyłącznie na umowy o dzieło.

Rachunek jest prosty. Jeśli na wynagrodzenie pracownika mogę miesięcznie przeznaczyć 2 tys. zł to przy umowie o pracę dostałby na rękę ok. 1200 zł. Resztę zabierze państwo na ZUS, NFZ i PIT. Ale przy umowie o dzieło pracownik dostanie na rękę ponad 1700 zł (potrąca się tylko podatek). Różnica wynosi 500 zł. To dużo. Niech każdy sobie odpowie jaką umowę by wybrał.

Na zatrudnianie na umowy o pracę stać dziś tylko urzędy i państwowe firmy utrzymywane przez podatników oraz duże zagraniczne korporacje.

Przeciwnicy tzw. umów śmieciowych, czyli socjaliści & proletaryat oczekują od państwa (czyli od podatników!) gwarancji bezpiecznego bytu socjalnego, w postaci głodowych rent i emerytur. Natomiast zwolennicy tych umów chcą brać swoje życie w swoje ręce, nie chcą państwowych ochłapów i nie godzą się na przymusowe ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

W Polsce doszliśmy już do takiego absurdu, że jeśli ja jako prywatny przedsiębiorca nie zapłacę za siebie składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne to ZUS mnie zlicytuje i wyląduję pod mostem. Czyli zostanę ukarany za to, że nie chcę się ubezpieczyć w państwowym, skrajnie niewydolnym systemie. Tak funkcjonują państwa totalitarne i, o zgrozo, gros społeczeństwa ten totalitaryzm popiera i zachwala. Czyli że ludzie otumanieni socjalistyczną propagandą dobrowolnie zgadzają się na bycie niewolnikami systemu. Ba, oni tego niewolnictwa wręcz żądają! Nie zabraniam nikomu takiego wyboru, ale nie zgadzam się na to, żeby socjaliści narzucali mi to niewolnictwo siłą, pod groźbą wysokiej kary finansowej, a nawet kary więzienia. Sam wiem co jest dla mnie najlepsze i sam potrafię zadbać o swoje interesy i o swoją przyszłość. ZUS nie jest mi do niczego potrzebny!

Jest wiele prywatnych funduszy emerytalnych i prywatnych firm medycznych. Niech nasze państwo zostawi mi ten 1 tys. zł, który co miesiąc muszę oddawać do ZUS-u, a sam zapewnię sobie opiekę zdrowotną na wysokim poziomie i zgromadzę środki finansowe na stare lata, które moje dzieci będą mogły odziedziczyć, gdybym wcześniej kopnął w kalendarz.
Anonymous - 24-12-2012, 19:09
Temat postu:
Pirat, dzisiaj się liczy stabilność pracy a to może zagwarantować tylko umowa o pracę na stałe.Pracowałem u prywaciarza i wiem czym to śmierdzi.Umowa z łaski oczywiście na czas określony,urlop z łaski,wszystko z łaski.Nadszedł taki piękny dzień kiedy powiedziałem mu w oczy kilka niecenzuralnych słów i się zakończyła szopka.Na kolei pracuję w ruchu i nie zarobię 1700 pln.Zarobię więcej po odtrąceniu wszelkich składek.Tymczasem w sektorze prywatnym?Raz 1600 raz 2000 raz 1500 bo miesiąc słabszy.I najlepiej jeszcze żeby pracownik był na telefon!Na telefon to jest pizza.
Obywatel - 24-12-2012, 23:21
Temat postu:
Dopóki w Polsce będzie się deprecjonować przedsiębiorców (zwłaszcza małych), okreslając ich mianem "prywaciarzy", czyli pogardliwym slangiem z PRL-u, nie będzie dobrze. Oczywiście że praca na państwowym garnuszku na swoje zalety. Ale nie możemy wszyscy tak pracować. Ci "prywaciarze" to ludzie, którzy często ledwo wiążą koniec z końcem, a jeszcze dokłada im się w języku. A to przecież na ich barkach dźwiga się cały ten nasz wzrost gospodarczy, którym tak chętnie chwali się nieprzychylny przedsiębiorcom Tusk.
Rodriges - 27-12-2012, 20:58
Temat postu:
Ciekawe z czego ludzie zatrudniani na umowy śmieciowe będą żyli na starość. Prawdopodobnie powiększy się ilość obywateli grzebiących w pojemnikach na śmieci w celu zaspokojenia głodu. Jest podobno 400 tys. bezdomnych a zanosi się, że będzie ich kilkakrotnie więcej bo 30% w wieku uprawniającym do emerytury nie będzie jej mieć. To głównie za sprawą zmowy skąpych przedsiębiorców, których nie stać na zapłacenie pracownikom ZUSu ale stać ich na nowe Porsche za 900 tys. zł.
A jeśli przedsiębiorcy nie stać na zatrudnianie na umowę o pracę tzn., że się nie nadaje aby być przedsiębiorcą. Niech swoją działalność zlikwiduje a na jego miejsce ktoś utworzy nowy podmiot prowadzący działalność na zasadzie uczciwej konkurencji czyli m.in. ponoszący koszty związane z pracownikiem a nie tylko pomnażjący zysk. Mam nadzieję, że nie zostanę ocenzurowany -"wycięty".
alf1923 - 27-12-2012, 21:11
Temat postu:
Mogli by w ostateczności wprowadzić jakieś obostrzenia , typu zysk 100ty/mies , i przy tym pewna ilość pracowników, wtedy obowiązkowa umowa o prac. Są też tacy którzy miesięcznie mają 20 tys zysku , i nie są w stanie dać takiej umowy, bo kredyty zjadają im ten zysk. Wyzyskiwaczy rzecz jasna ktoś powinien nauczyć rozumu, ale oddać państwu dodatkowego tysiaka, to nie takie proste, chyba że pracownik rzeczywiście "na rękę" ma brać kilka stówek mniej. Państwo małym przedsiębiorcom powinno pomagać, tak żeby ustabilizować rynek pracy.

RODRIGES, na starość nie będzie żył nikt, do 67 roku zapieprzasz, nie licz na to że długo pożyjesz później Śmiech
Rodriges - 27-12-2012, 21:21
Temat postu:
Mówisz jak pewien klasyk - Kononowicz. Zwróć uwagę, że setki tysięcy ludzi w Polsce żyje powyżej 67 r.ż. Zachce ci się żyć dłużej jeśli zbliżysz się wiekowo do 60-tki. Zmienią ci się poglądy.
Emerytury to owoc postępu cywilizacyjnego. Niestety to bolesna przemilczana prawda dla polityków Platformy Obywatelskiej, którzy doprowadzą nas do moralnego upadku.
alf1923 - 27-12-2012, 21:27
Temat postu:
nie denerwuj się tak zrozum czasem dygresję Wink
pozdrawia rycerz kononowicza
Victoria - 27-12-2012, 21:30
Temat postu:
Worms napisał/a:
Pirat, dzisiaj się liczy stabilność pracy a to może zagwarantować tylko umowa o pracę na stałe.

A jakąż to stabilność daje Ci umowa o pracę na czas nieokreślony, skoro taką pracę w każdej chwili możesz stracić? Przypominam, że taką umowę można rozwiązać za max 3-miesięcznym wypowiedzeniem. Tak więc dziś masz "stabilne i stałe zatrudnienie", a za kwartał możesz być bezrobotny. Stabilność jak cholera!

Wokół umów o pracę na czas nieokreślony narosło mnóstwo socjalistycznych mitów! Nie tak dawno pracownicy PR Katowice przekonali się o stabilności pracy na takich umowach, notabene w samorządowej (czyli de facto państwowej) firmie. Od 1 stycznia część z nich będzie na bezrobociu.

Zakodujcie sobie, że żadna umowa nie gwarantuje stałej pracy, do emerytury! Nawet niektóre banki już to rozumieją i kredytobiorców zatrudnionych na umowach śmieciowych traktują tak samo jak osoby zatrudnione na umowach o pracę na czas nieokreślony (liczą się dochody a nie rodzaj umowy!). Ba, same banki coraz częściej zatrudniają na umowy śmieciowe (znam kilka takich osób).

Rodriges napisał/a:
Ciekawe z czego ludzie zatrudniani na umowy śmieciowe będą żyli na starość.

Gros tzw. umów śmieciowych to umowy zlecenia i umowy o pracę na czas określony, od których odprowadza się obowiązkowe składki na ZUS. Tylko umowy o dzieło nie są oZUSowane, ale one w zasadzie nie dotyczą ludzi wykonujących stałą pracę, w stałym miejscu pracy i pod nadzorem pracodawcy.

Wokół umów śmieciowych też narosło wiele mitów. Powtarzam: umowy zlecenia są oZUSowane, tak samo jak kodeksowe umowy o pracę! Można przez całe życie pracować na umowach zlecenia i przejść na normalną emeryturę.
rysio - 28-12-2012, 01:41
Temat postu:
Niby umowy-zlecenia ozusowane sa, ale jesli sie nie myle to tylko pierwsza umowa jest z ZUS I taka mozna zawrzec np na sume 100 zl, kolejne ozusowane juz nie sa( jezeli ma ich sie wiecej niz jedna w danym okresie) Z czego ZUs naliczy emeryture ze 100 zl miesiecznie?
Pirat - 28-12-2012, 02:50
Temat postu:
rysio, umowa zlecenie skutkuje tytułem do obowiązkowego ubezpieczenia społecznego (ZUS), tak samo jak umowa o pracę i samozatrudnienie (działalność gospodarcza).

Każdy z nas podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu tylko z jednego tytułu. A takim tytułem jest:

- umowa o pracę (i pochodne umowy wynikające z Kodeksu pracy, np. stosunek pracy z powołania i na podstawie wyboru),
- umowa zlecenie,
- działalność gospodarcza (tzw. samozatrudnienie).

Jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą i jednocześnie jest zatrudniony na umowę o pracę lub umowę zlecenie to może sobie wybrać tytuł ubezpieczenia. Warunek jest taki, że podstawa naliczania składek ZUS z wybranego tytułu nie może być niższa od minimalnego wynagrodzenia (obecnie 1500 zł brutto).

Jeśli jesteśmy zatrudnieni na kilka umów zleceń to składki ZUS z automatu potrąca się tylko z umowy najwcześniej zawartej, ale zleceniobiorca może zmienić tytuł do ubezpieczenia i wnioskować o objęcie ubezpieczeniami z tytułu wybranej umowy zlecenia. Może również dobrowolnie, na swój wniosek, być objęty ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi także z pozostałych, wszystkich lub wybranych umów.

W przypadku umów zleceń i działalności gospodarczej ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolne. Natomiast ubezpieczenie zdrowotne (NFZ) jest obowiązkowe od każdej umowy o pracę, każdej umowy zlecenia i każdej działalności gospodarczej.

Jeszcze taka ciekawostka, umowa o dzieło też jest oskładkowana w przypadku gdy ze zleceniodawcą łączy nas już stosunek pracy na podstawie innej umowy (wtedy dochody z obu umów łączy się i potrąca się składki ZUS) lub gdy zlecenie wykonujemy na rzecz innej firmy, z którą współpracuje nasz pracodawca.

Zawierając dodatkową umowę zlecenie z naszym pracodawcą, u którego pracujemy na umowę o pracę również nie zaoszczędzimy w zakresie składek należnych do ZUS. Składki zostaną potrącone z obu umów.

Jak widać ZUS czuwa i nikomu nie odpuści!

Samo pojęcie "umów śmieciowych" jest totalnym nieporozumieniem, ponieważ socjalistyczna propaganda głosi, że są to umowy, od których nie odprowadza się składek ZUS. Mimo to socjaliści ujadają głównie na umowy zlecenia (najpopularniejsze wśród tzw. "śmieciówek"), które przecież są oskładkowane, tak samo jak umowy o pracę. Więc o co socjalistom chodzi?

Socjalistom na pewno nie chodzi o składki ZUS. Chodzi im wyłącznie o stały etat, czyli o miejsce pracy objęte umową o pracę na czas nieokreślony (bez względu na kondycję finansową firmy oraz charakter i sezonowość pracy, produkcji, usług). Każda inna umowa, nawet obłożona składkami ZUS, to dla nich tzw. "śmieciówka".

W systemie kapitalistycznym nie istnieje pojęcie "miejsca pracy", istnieje pojęcie "świadczenia usługi". Nieraz spotykam się z głupimi opiniami, że najlepiej pracować w państwowej firmie, bo ci prywaciarze to oszukują. Z takim podejściem będziemy dalej tkwili w socjalizmie, z wiadomym skutkiem dla gospodarki.

Pewna osoba z mojej rodziny pracuje w państwowej firmie. Za to że tam przychodzi i siedzi te 8 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku, dostaje wypłatę. Siedzi i prawie nic nie robi. Ale to jeszcze nic, bo w jego dziale są jeszcze 3 osoby, które tylko siedzą na necie i opierniczają się. I tak większość pracowników biura. Analogicznie jest w większości państwowych firm i instytucji, które z naszych podatków tworzą i utrzymują "miejsca pracy" (w większości bezproduktywne i zbędne), o które tak zaciekle walczą socjaliści - przeciwnicy umów śmieciowych. Dla nich nie jest ważna praca tylko ważne jest "miejsce pracy", czyli stały etat, na którym czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy...
mateuszpiszcz - 28-12-2012, 08:19
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Nawet niektóre banki już to rozumieją i kredytobiorców zatrudnionych na umowach śmieciowych traktują tak samo jak osoby zatrudnione na umowach o pracę na czas nieokreślony (liczą się dochody a nie rodzaj umowy!).


Tak było od zawsze, a na pewno odkąd jestem związany z bankowością ( a to już ponad dekadę), osoba zatrudniona na umowę zlecenie/ umowę o dzieło/ kontrakt menadżerski ma taką samą szansę na kredyt hipoteczny jak i osoba zatrudniona na umową o pracę, z tą różnicą, że najczęściej musi wykazać ciągłość zatrudnienia w ostatnich 12 lub 24 miesiącach (zależy od banku). Co więcej zdarza się, że dla banku bardziej wiarygodna jest umowa zlecenie wykonywana na rzecz spółki akcyjnej niż umowa o pracę na czas nie określony w firmie prowadzonej przez osobę fizyczną. Jeśli chodzi o kredytowanie, jak widać różnie to bywa. Prawda jest taka, że w Polsce umów "śmieciowych" jest tak dużo, bo są bardzo wysokie koszty pracy zarówno ze strony pracodawcy jak i pracowników. I w związku z tym nadal istnieje i będzie jeszcze długo istnieć również rzesza osób zatrudnionych w oparciu o "najniższą krajową" pobierająca na konto 1500 zł brutto, a drugie tyle do ręki już uwolnione od opodatkowania. A to chyba jest dla Państwa znacznie gorsze niż umowy "śmieciowe".
Anonymous - 28-12-2012, 16:13
Temat postu:
Victoria, Dzisiaj jest pewna tylko śmierć i podatki ale w razie czego wolę mieć trzymiesięczne wypowiedzenie na normalnej umowie o pracę niż polecieć z dnia na dzień przy umowie zleceniu bo się komuś coś odwidzi.To jest stabilność,nie?Poza tym jeśli nawet dochodzi do zwolnienia przy umowie o pracę to pracodawca powinien wskazać z jakiej przyczyny(artykuł)bo od tak sobie kogoś zwolnić nie może.PR Katowice nie porównuj bo jak wszyscy dobrze wiemy była to zagrywka POlityczna na zasadzie dajcie mi człowieka a artykuł się znajdzie.Więcej o różnicach w umowach o pracę/zlecenie tu http://umowy.wieszjak.pl/praca/88417,Czy-na-umowie-zlecenia-masz-prawo-do-urlopu.html i tu http://www.regiopraca.pl/jobs.nsf/strony/umowa
Victoria - 28-12-2012, 16:40
Temat postu:
Worms, owszem, tak jest. Pracodawca rozwiązując z pracownikiem umowę o pracę na czas nieokreślony MUSI podać powód zwolnienia, zaś pracownik rozwiązując umowę z pracodawcą NIE MUSI podawać powodu. To kolejny socjalistyczny absurd! A podobnych absurdów jest więcej. Dlatego nie dziwcie się, że pracodawcy (szczególnie drobni przedsiębiorcy dobijani przez ZUS) unikają umów o pracę jak ognia. Sama do końca tego nie rozumiałam zanim nie założyłam własnej firmy i nie stałam się pracodawcą. Dla mnie Kodeks pracy nie istnieje, a jeśli kogoś zatrudniam to tylko na umowę cywilno-prawną.

Nieprzystający do obecnych warunków nieelastyczny i skrajnie socjalistyczny Kodeks pracy oraz absurdalnie wysokie opodatkowanie pracy (składki ZUS) są powodem wysokiego bezrobocia i niskich zarobków. Stąd bierze się popularność tzw. umów śmieciowych. I walka z tymi umowami, jaką toczą socjaliści to walka z wiatrakami. Trzeba najpierw zmienić prawo (tzn. uelastycznić Kodeks pracy) i radykalnie obniżyć składki ZUS. Bez tego zwykły pracujący Kowalski do końca życia będzie dziadem, a w Polsce nigdy nie wyklaruje się klasa średnia, która jest motorem gospodarki w każdym normalnym kraju.

Polska póki co normalnym krajem nie jest! Mamy tutaj mieszankę postkomunistycznego socjalizmu i kapitalizmu kompradorskiego, który charakteryzuje się tym, że o dostępie do rynku usług nie decyduje operatywność i zaradność przedsiębiorcy, ale przynależność do sitwy kontrolowanej przez razwiedkę. Efektem tego są ustawiane przetargi, korupcja, sztuczne monopole, bankructwa firm realizujących państwowe inwestycje oraz liczne afery gospodarcze (np. Amber Gold).
Grad - 28-12-2012, 21:32
Temat postu:
Victoria, to oszacuj profesjonalnie ile tej emerytury będzie miał emeryt pracujący dotychczas na umowę zlecenie i wpisz tą kwotę, bo mnie wychodzi max 300 zł. To mniej niż zasiłek z opieki społecznej. Czy za tyle ktoś bedze w stanie wyżyć ?
Pirat - 28-12-2012, 21:46
Temat postu:
Grad, wysokość naszej emerytury zależy od zgromadzonego kapitału na indywidualnym koncie. Co roku każdy ubezpieczony w ZUS-ie dostaje od nich pisemko z informacją o wysokości hipotetycznej emerytury. Tylko ZUS wie jak oni to wyliczają. W ostatnim piśmie ZUS raczył mnie poinformować, że gdybym w tym roku przeszedł na emeryturę to dostałbym ok. 200 zł. A pracuję już ponad 10 lat i co miesiąc odprowadzam do ZUS-u ponad 900 zł obowiązkowych składek.
Grad - 28-12-2012, 22:05
Temat postu:
Ty owszem i dlatego dla osoby na samozatrudnieniu nie ma sensu płacenia ZUS ale jest to jednak obowiązkowe i nieuniknione. Inna sytuacja jest w przypaqdku zatrudniania pracownika na umowę zlecenie. Przedstaw proszę jakie to korzyści będzie miał na emeryturze wcześniej pracując na umowę zlecenie. Przedstaw porównanie z pracownikiem, który cały czas do emerytury pracował na umowę o pracę.
Ps. Zrób to rzetelnie. Wiem, ze wynik będzie porażający i obalający mit o dobrodziejstwie "śmieciówek".
Pirat - 28-12-2012, 22:48
Temat postu:
Grad, tu nie ma co porównywać, bo składka emerytalna wynosi 19,52 proc. podstawy wymiaru.

W przypadku minimalnego wynagrodzenia ta podstawa wynosi obecnie 1500 zł. W moim przypadku (działalność gospodarcza) minimalna podstawa wymiaru składek wynosi obecnie 2115,60 zł.

Można pracować na umowę zlecenie i zarabiać więcej niż na umowie o pracę, wtedy podstawa wymiaru składek może wynosić np. 2500 zł. Tym samym przez lata uskłada się większy kapitał i na starość otrzyma odpowiednio wyższą emeryturę.

Nie jest ważne na jakiej umowie pracujemy. Liczy się tylko wysokość odprowadzanych składek do ZUS-u.
Victoria - 03-01-2013, 13:58
Temat postu:
Polecam:

„Umowy śmieciowe” – tolerowane czy świadome bezprawie.

Autor w swoim długim wywodzie całkowicie pomija absurdalnie wysokie opodatkowanie pracy składkami ZUS oraz nieelastyczny Kodeks pracy (praktycznie niezmieniony od PRL-u), co jest główną przyczyną popularności tzw. "umów śmieciowych" i wysokiego bezrobocia.
Grad - 03-01-2013, 18:55
Temat postu:
Cytat:
W ostatnim piśmie ZUS raczył mnie poinformować, że gdybym w tym roku przeszedł na emeryturę to dostałbym ok. 200 zł. A pracuję już ponad 10 lat

To napewno ZUS pomylił się ponieważ zgodnie z ustawą o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw kwota najniższej emerytury wynosiła w 2012 roku - 799,18 zł miesięcznie.

A poza tym po 10 latach pracy nikt nie ma emerytury w przyzwoitej wysokości. Zapytaj ZUS ile będziesz mieć po 25 latach pracy.
Pirat - 15-02-2013, 02:03
Temat postu:
Rząd, związki zawodowe i pracodawcy mają dyskutować o możliwości wprowadzenia obowiązkowych składek od umów o dzieło. Przeciwko są i pracodawcy, i Ministerstwo Pracy. Zdaniem resortu umowy o dzieło nie pasują do systemu ubezpieczeniowego. Związkowcy uważają, że tylko w ten sposób uda się zlikwidować umowy śmieciowe.

Więcej TUTAJ
twardypt91 - 15-02-2013, 03:32
Temat postu:
Cytat:
uda się zlikwidować umowy śmieciowe.

I zwiększyć bezrobocie.
Obywatel - 15-02-2013, 08:43
Temat postu:
Niech się wszyscy odwalą od umów o dzieło. Chociaż tyle zostawcie, skoro już umowy-zlecenia nie są wolne od składek. Ja chcę mieć wybór, a lubię pracować na umowach o dzieło.
Victoria - 15-02-2013, 09:51
Temat postu:
twardypt91 napisał/a:
Cytat:
uda się zlikwidować umowy śmieciowe.

I zwiększyć bezrobocie.

Wzrost bezrobocia to po pierwsze. Ale co za tym idzie - ucieczka do szarej strefy.

Nałożenie składek ZUS na umowy o dzieło, o co postulują socjaliści z Solidarnością i OPZZ na czele spowoduje, że zleceniobiorca zarobi mniej na rękę. Bo przecież chyba nikt w swej naiwności nie liczy na to, że zleceniodawcy podniosą wynagrodzenia o potrącane składki ZUS. O ile teraz taki zleceniobiorca zarabia kwotę X minus 20% podatek PIT, to po ozusowaniu umów o dzieło zarobi kwotę X minus 20% PIT minus składki ZUS minus składka NFZ. Tak więc związkowcy wyrządzą zleceniobiorcom niedźwiedzią przysługę, bo pracodawca sobie poradzi i finansowo na tym nie straci. Straci zleceniobiorca, który np. zamiast 2000 zł zarobi na rękę 1200 zł. Ucieszy się tylko ZUS, który będzie miał więcej pieniędzy na budowę kolejnych pałaców i szklanych domów. Ucieszy się też rząd, który z naszych podatków dorzuca do dziury budżetowej ZUS. Rząd na razie udaje, że się przed tym broni, aby nie podpaść pracodawcom, którzy stanowią elektorat PO. Ale po podniesieniu przez rząd składki rentowej i wypadkowej w ubiegłym roku wielu przedsiębiorców już przejrzało na oczy...
Viljar - 15-02-2013, 23:56
Temat postu:
Już w tej chwili mam szalone kłopoty ze znalezieniem pracy, bo w mojej branży (wydawnictwa/media) zwalnia się na potęgę, a nie zatrudnia. Jedyna nadzieja w tym, że niektóre wydawnictwa wysyłają prace "na zewnątrz" na umowę o dzieło, bo tak jest taniej. Jak tak dalej pójdzie, to wszystkie wydawnictwa będą zatrudniać wyłącznie praktykantów, oferując w zamian "bezcenne doświadczenia" - w tym również ludziom z 10-letnim stażem.
ofelia - 17-02-2013, 11:57
Temat postu:
Viktoria w prosty spósb spłaszczyłaś problem. Masz rację, że oskładkowanie umów zlecenie/o dzieło bedzie kosztować obie strony. Problem polega na tym, że pracownicy zatrudnieni na umowy zlecenie nie płacą składek na fundusz emerytalny-ani oni ani pracodawcy. Więc w przyszłości wiecej stracą niż teraz zarobią (w wieku emeryckim nie będzie za co żyć). Mam dwie umowy zlecenie. Teraz obciążone podatkiem i składką zdrowotną i osobiście mnie to cieszy bo mam stałą umowę na pracę a co za tym idzie coś tam odkłada mi się na emeryturę. Moja córka już czwarty rok pracuje na umowę zlecenie i zadnej składki na przyszłą emeryturę. Oczywiście można powiedzieć, że należy samemu sobie składać na emeryturę. Oczywiście, że można. Przy 2000 zł. ile można odłożyć? 300 zł przypuśćmy więc po 40 latach pracy odłoży sie 144 000 zł. Ile wyniesie emerytura? Licząc tak jak ZUS średnie dożycie dla kobiety to 240 miesięcy więc emerytura wyniesie 600 zł.Przy umowie o pracę ta sama emerytura wyniesie 1200 zł. (drugie 300 zł składki zapłaci pracodawca). Poandto prywatne oszczędności tomnieją i po 240 miesiącach się kończą. ZUS wypłaca emeryture w takiej samej wysokości do smierci. Moja ciocia (93 lata) już od 35 lat pobiera emeryturę. Jej własne środki dawno by sie wyczerpały. Dlatego umowy śmieciowe muszą być w jakiś sposób ucywilizowane. Na pewno nie mogą byc podstawa stałego zatrudnienia. Oczywiście nie jestem za ich całkowita likwidacją ( nie tylko dlatego, że z nich korzystam) ale nie mogą one być sposobem na obniżenie kosztów pracy.
Modliszka - 17-02-2013, 15:52
Temat postu:
ofelia, błędnie zrównujesz umowę zlecenie z umową o dzieło. Ta pierwsza już od dawna jest ozusowana! Sładek ZUS nie potrąca się tylko od umów o dzieło, których likwidacja jest głównym punktem propagandowym Piotra Dudy, przewodniczącego NSZZ "S". Jest to oczywiście postulat zły. Umowy "śmieciowe" nie wynikają z tego, że pracodawcy traktują pracowników jak śmieci tylko są receptą na pazerność fiskusa, który ściąga od nas haracz pod pretekstem obowiązkowych składek na ZUS i innych. Obciążenia fiskalne są tak wysokie, że coraz mniej firm stać jest na zatrudnienie pracownika na pełen etat. Kompromisem są więc umowy cywilnoprawne. Pracownik dostaje wynagrodzenie i ma się z czego utrzymać, firma dostaje cudzą pracę, a nie dostaje prawie nic pazerne państwo. I pracownikowi i pracodawcy się to opłaca. Gdyby Piotr Duda miał możliwość wprowadzić w życie swoje postulaty i zlikwidować umowy "śmieciowe" to skutek byłby opłakany - natychmiastowe zwolnienie wszystkich, którzy utrzymują się z umów "śmieciowych".

Piotr Duda - jak każdy socjalista i związkowiec - żyje w błędnym mniemaniu, że przy pomocy przepisu można rozwiązać każdy problem. Rzeczywistość pokazuje, że to nie działa. Przepisy mające służyć "walce z biedą" doprowadziły do pauperyzacji społeczeństwa, walka z "piratami drogowymi" doprowadziła do dojenia kierowców przy pomocy fotoradarów, a "walka z bezrobociem" do rekordowego bezrobocia. Warunki umowy o pracę czy każdej innej muszą opłacać się obu stronom (pracobiorcy i pracodawcy) i państwu nic do tego.
ofelia - 17-02-2013, 20:04
Temat postu:
Modliszka oczywiście możemy sobie poteoretyzowac. Ilu pracodawców przestrzega tego co piszesz o ozusowaniu? Ilu pracodawców tych 3 mln zatrudnionych na umowy zlecenie płaci składki emerytalne? Umowa o dzieło w zasadzie powinna dotyczyc prac dorywczych. Umowa zlecenie nie może miec charakteru stałego zatrudnienia tzn stałe godz. pracy itp. Ksiegowa pracująca dla jednego pracodawcy po 8 godz. dziennie przez cztery lata na umowę zlecenie jest prawidłowe? Więc nie trzeba teoretyzować tylko mówić o realiach. ZZ nie czepiają sie umów o dzieło- oto niech się czepia fiskus jak chce poprawiac budżet. ZZ zwracają uwagę na umowy zlecenie. Zatrudnieni na takie umowy maja mniejsze prawa jak pracownicy. Choćby to, że nie mają do urlopu wypoczynkowego,większość banków odmawia udzielenia kredytów. Ponadto nie przesadzajmy z obopólnymi korzyściami bo to nie prawda. W ostatecznym rozrachunku traci tylko pracownik. ZZ, wszystkie nie tylko "Solidarność", chcą poprawy na rynku pracy taki ich obowiązek, i mówienie o tym z sarkazmem nie jest na miejscu. Nie można, przy tej patologii na rynku pracy, która usprawiedliwia się nadchodzącym kryzysem, siedziec z założonymi rękami.
Jeżeli chodzi o radary to wystarczy jeździć z szybkościami dozwolonymi a nie będzie "dojenia"
Obywatel - 18-02-2013, 08:59
Temat postu:
ofelia, w ogóle nie czytasz tego co Modliszka pisze. Umowy-zlecanie SĄ OZUSOWANE i nie jest to tylko "dobra wola" pracodawcy. Jasne że stały pracownik "powinien" mieć etat, jednak to nie do końca wina pracodawcy, lecz polityki państwa, która sprawia że zatrudnianie na etat jest NIEOPŁACALNE dla pracodawcy.

Podnoszenie kosztów pracy w czasie kryzysu wróży jeszcze większy kryzys. Chcemy załamania na rynku pracy?

A kredyt oczywiście że dostaniesz, nawet na zleceniu. Dziś bankom wystarcza tylko dowód na to, że masz stałe dochody - popytaj bankowców.

Patologia na rynku pracy jest do rozwiązania tylko dzięki LIBERALIZACJI przepisów, w tym tych o zatrudnieniu. Zmniejszenie podatków, paradoksalnie (o czym Tusk nie chce pamiętać, a i Duda nie wyprowadza go z błędu bo i po co) ZWIĘKSZA wpływy do budżetu i daje przedsiębiorcy większą swodobę w zawieraniu umów. A to dlatego, że znika szara strefa, więcej ludzi decyzuje sie na legalizację biznesów i unormowanie stosunków pracy. Irlandczycy tylko dzieki obniżce podatków i uproszczeniu polityki fiskalnej wychodzą z krysyzu, w którym ciągle siedzą Hiszpanie i Grecy. Ale nasz pan minister myśli tak samo jak socjaliści - jak coś nie daje szybkich efektów, to nie warto tego wprowadzać.
Victoria - 20-02-2013, 16:52
Temat postu:

Pirat - 22-02-2013, 20:39
Temat postu:
Dlaczego pracodawcy boją się zatrudniać na umowę o pracę?

http://s1.pokazywarka.pl/bigImages/1775743/6252671.jpg
Pirat - 27-02-2013, 18:58
Temat postu:
Jak nie płacić składek ZUS od umowy zlecenia?

Przepisy dotyczące ubezpieczeń społecznych umożliwiają prosty sposób na legalne ominięcie obowiązku opłacania składek ZUS z tytułu umowy zlecenia.

http://zus.pox.pl/zus/jak-nie-placic-skladek-zus-od-umowy-zlecenia.htm
Victoria - 15-03-2013, 15:51
Temat postu:
Będą składki na ZUS od umów na zlecenie, rząd wyrazi na to zgodę. Sprawdź, na jakich zasadach

Po raz kolejny wraca temat oskładkowania umów cywilnoprawnych. Na pierwszy ogień idą umowy-zlecenia. Jak dowiedział się DGP, rząd zgodzi się na propozycję związkowców, którzy chcą przymusowego opłacania składek od wszystkich umów-zleceń. Jak twierdzą eksperci, to pierwszy krok do wprowadzenia obowiązku odprowadzania należności do ZUS od wszystkich umów. Zdaniem ministra pracy i polityki społecznej dzięki takiemu rozwiązaniu pracownicy będą mieli wyższe emerytury.

Czytaj dalej...
Victoria - 20-03-2013, 10:34
Temat postu:
Rząd planuje obciążyć składkami ZUS wszystkie umowy zlecenia. Składki ZUS mają być płacone od każdej umowy, niezależnie od tego ile składek odprowadziliśmy już z innych tytułów.

Rząd przychylił się do propozycji związków zawodowych, aby składki ZUS w pełnej wysokości były potrącane z każdej umowy zlecenie. Doprowadzi to do znacznego obniżenia realnych wynagrodzeń netto wypłacanych osobom zatrudnionym na podstawie takich umów.

Więcej:
http://zus.pox.pl/zus/skladki-zus-od-wszystkich-umow-zlecenia.htm
Victoria - 22-03-2013, 09:33
Temat postu:
Gazeta Wyborcza:

Polska bez etatów. Ponad milion osób ma tylko umowy o dzieło lub zlecenia
Pirat - 26-03-2013, 12:14
Temat postu:
Piotr Duda, wbrew temu, co mówi, nie jest przeciwnikiem, lecz sojusznikiem rządu Donalda Tuska i robi bardzo wiele, aby ten rząd utrzymał się przy władzy.

Niefortunny Piotr Duda przyznał w wywiadzie dla TVP INFO, że jego córka, choć ma 25 lat, nie zapłaciła jeszcze ani jednej składki ZUS. Córka pana Dudy aplikuje o różne stanowiska, ale nie udaje się jej znaleźć pracy. Być może ma to związek z niechlubną rolą jej tatusia - lidera związków zawodowych. Samemu będąc przedsiębiorcą, nie wiem czy zatrudniłbym córkę działacza "Solidarności", ryzykując, że ja i moja firma możemy stać się obiektem jego politycznej nagonki. Sprawa ma jednak nieco szersze tło.

Otóż na razie hasła głoszone przez Pana Dudę zaszkodziły tylko i wyłącznie jego córce. Większej ilości osób na razie nie zaszkodzą, bo - Bogu Dzięki - pan Duda nie ma jeszcze wiele do powiedzenia w kwestiach gospodarczych. Gdyby miał, gospodarka mogłaby się już dawno rozlecieć, a tak jeszcze się jakoś trzyma. Pomysły Piotra Dudy to krótka droga do gospodarczej zapaści i powiększenia i tak już dużego bezrobocia. Wspomniał też o tym w liście otwartym do przewodniczącego "S" Cezary Kaźmierczak - prezes Związku Pracodawców Polskich. Kaźmierczak wyraził to, o czym większość przedsiębiorców myśli od lat. Postulat likwidacji "umów śmieciowych" oznacza, że armię bezrobotnych zasili dodatkowe 2-3 miliony ludzi. Umowa cywilno-prawna czy - jak ją nazywa Piotr Duda - śmieciowa - jest wynikiem zbyt wysokich kosztów pracy i zbyt dużej ingerencji państwa w działalność przedsiębiorstw. Stanowi ona pewien kompromis między pracodawcą, którego nie stać na opłacenie monstrualnych kosztów pracy, a pracownikiem, który chce pracować. Jeśli pan Duda dojdzie do władzy i zlikwiduje "umowy śmieciowe" to ci, którzy są teraz zatrudnieni w takiej formie, po prostu przestaną pracować. Stracą źródło utrzymania. I tyle.

Podobnie absurdalne są wszystkie pozostałe postulaty. Pomysł wydłużenia płatnych urlopów macierzyńskich i objęcia kobiet większą ochroną socjalną spowoduje tylko tyle, że nikt nie będzie chciał zatrudniać kobiet. Więc płeć piękna pójdzie na bezrobocie. To z kolei przełoży się na spadek i tak już dramatycznie niskiej dzietności wśród Polaków. Czy trzeba tłumaczyć jakie będą tego skutki dla gospodarki? Każdy, kto choć raz w życiu prowadził firmę i choć raz w życiu zarabiał uczciwą pracą w prywatnym biznesie, słuchając Piotra Dudy puka się po głowie i uświadamia sobie, żeby nie głosować na partię, którą reprezentuje. Czyli na PiS. W ten sposób przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że lepiej poprzeć zły, złodziejski i skorumpowany rząd Platformy Obywatelskiej (bo będzie tak, jak jest) - niż związkowca - wariata, który może sytuację jeszcze pogorszyć. W ten sposób - dzięki Piotrowi Dudzie - przedsiębiorcy odwracają się od PiS-u i głosują na PO.

Spin - doktorzy Donalda Tuska są więc bardzo zadowoleni. Nie muszą nic robić, aby deprecjonować Kaczyńskiego. Wystarczy tylko, że prorządowe media będą jak najczęściej pokazywać Piotra Dudę (co zresztą czynią) i problem wzrastającego poparcia dla Kaczyńskiego rozwiązuje się sam. Prze postulaty Piotra Dudy.

W tej sytuacji nie ma się co dziwić, że Bronisław Komorowski zapowiada spotkanie z Dudą. Zrobi w ten sposób wyjątek, bo nie spotyka się z nikim innym z PiS-u. Jednak Duda na to zasługuje. Za krecią robotę jaką robi w PiS-ie na rzecz Platformy Obywatelskiej "herbatka u Bronka" jest skromnym, należnym mu wynagrodzeniem.

źródło: Nowy Ekran
Grad - 26-03-2013, 16:06
Temat postu:
Tak odwaznych ludzi jak Piotr Duda potrzeba więcej. Tylko wtedy będzie mozna przeciwstawić się wyzyskowi skąpych prywaciarzy.
Jeszcze tylko dodam, że Piotr Duda jest bezpartyjny a więc nie należy do PiSu i nie jest reprezentantem PiSu.
Pisać artykuły prasowe/ internetowe każdy może. Tylko, że okazuje się że z podawanie w nich prawdy jest bardzo trudne.

[ Dodano: 2013-03-26, 16:19 ]
Cytat:
Jeśli pan Duda dojdzie do władzy i zlikwiduje "umowy śmieciowe" to ci, którzy są teraz zatrudnieni w takiej formie, po prostu przestaną pracować.

To nieprawda. Być może stracą pracę na kilka tygodni ale zostaną znowu zatrudnieni dlatego, że ktoś musi tyrać na pracodawców. Pracodawcy bez pracowników nie przetrwają.
Nie nawidzę Platformy Obywatelskiej ale jeden jej poseł -Szejnfeld mówi bardzo mądrze. Wypowiadał się w sprawie śmieciówek. Jest za ich ograniczeniem do niezbędnego minimum. Powiedział, że jeśli właściciela firmy nie stać na opłacenie ubezpieczenia, to oznacza, że nie nadaje się do prowadzenia działalnosci gospodarczej i powinien ją zlikwidować zatrudniając się jako pracownik najemny. Na jego miejsce ktoś nowy utworzy firmę i opłaci pracownikowi pełne ubezpieczenie. Teraz przyzwoity pracodawca nie może prowadzić działalności ponieważ ma nieuczciwą konkurencję ze strony innych pracodawców, którzy zatrudniają za niską pensję bez ubezpieczenia.
Victoria - 26-03-2013, 17:17
Temat postu:
Polecam:

http://www.mpolska24.pl/blogi/post/4149/panie-duda-zlikwidujmy-umowy-smieciowe
Grad - 27-03-2013, 17:48
Temat postu:
Beznadziejny jest ten facet. Szkoda nawet wszynać komentarze odnoszące się do jego wypowiedzi. Kłamie jak każdy skąpy pracodawca. Czy aż tyle kosztuje go prowadzenie ewidencji kadrowo-płacowej. Firmy outsorsingowe pobierają za obługę w przeliczeniu na 1 zatrudnionego 30 zł miesięcznie.
Umowy śmieciowe są kwintesencją skąpstwa polskich pracodawców. Polscy pracownicy i tak zarabiają za mało a jeszcze ogranicza się im płacę stosując umowy śmieciówki-złodziejówki. Niech wreszcie pracodawcy w Polsce zaczną wyceniać wykonywaną pracę pracownika podając w ofertach pracy (tak jak to jest na Zachodzie) a nie stosują licytację niewolniczą. Jeśli pracodawca kooperuje z Zachodnimi firmami i na Zachodzie zbywa produkty wytworzone przez polskiego pracownika, otrzymuje za nie zapłatę Zachodnia, to dlaczego daje płacę Polakowi dalekowschodnią a konkretnie zbliżoną do płacy chińskiej czyli najchętniej zatrudniłby za michę ugotowanego ryżu. To jest wyzysk! Komuno wróć !
Tyraj za grosze
Viljar - 27-03-2013, 20:01
Temat postu:
Grad, na początku zaznaczę, że NIE JESTEM pracodawcą, tylko pracobiorcą i jeśli coś mam nazwać złodziejstwem, to działania państwa, które sprawiły, że pracodawców nie stać na zatrudnienie na etacie. Ja osobiście od dłuższego czasu pracuję wyłącznie na umowę o dzieło i bardzo to sobie chwalę. Nie tracę ogromnych pieniędzy na bandycki ZUS, a pracodawcy, których mniej kosztuję, płacą mi na rękę więcej, niż gdybym pracował na etacie. Poza tym, dostaję pieniądze za konkretną pracę, a nie, za przeproszenie, za pierdzenie w stołek. I gdzie tu złodziejstwo?
Victoria - 27-03-2013, 20:20
Temat postu:
Grad, facet mówi do rzeczy.

Pracownik powinien dostać do ręki wynagrodzenie brutto, a konkretnie całą kwotę jaką pracodawca ponosi z tytułu zatrudnienia pracownika na umowę o pracę. W przypadku wynagrodzenia minimalnego jest to kwota 1931,84 zł (tzw. 1600 zł brutto).

Od wynagrodzenia brutto w wysokości 1931,84 zł pracownik musiałby odprowadzić obowiązkowe składki na ZUS (510,40 zł), NFZ (124,26 zł), FP i FGŚP (40,80 zł) oraz zaliczkę na PIT (75,00 zł). Na czysto zostałoby mu 1181,38 zł (wynagrodzenie netto).

Gdyby w ten sposób kształtowały się w Polsce wypłaty wynagrodzeń to naród szybko przejrzałby na oczy i uświadomiłby sobie jak jest dojony przez państwo.

Mówimy tylko o podatkach bezpośrednich (PIT i ZUS). A gdzie jeszcze podatki pośrednie (VAT, akcyza, od nieruchomości i inne) płacone od wynagrodzenia netto? Ktoś wyliczył, że państwo zabiera nam średnio 83% zarobionych pieniędzy. Czyli jesteśmy niewolnikami! W starożytnym Rzymie niewolnik mógł zatrzymać 10% zarobionych pieniędzy i miał zapewniony przez swego pana dach nad głową, wikt i opierunek oraz opiekę zdrowotną. Nam w XXI wieku państwo zostawia 17% nie dając nic w zamian.
Grad - 28-03-2013, 21:00
Temat postu:
Prawdopodobnie pracownik sam opłaciłby te składki ze swojej pensji tylko kilka razy ponieważ dalej by nie dał rady, zdechł by z głodu. Skąpy pracodawca wysyła produkty wytworzone przez Polaka na Zachód. Otrzymuje za nie więcej niż by otrzymał w kraju a pracownikowi polskiemu płaci nadal mało jak w Polsce. Czy to nie jest oszustwo ?
Viljar, a jak wyobrażasz sobie życie po 67 roku życia. Czy może wcześniej np. po 50-tce, jeśli ulegniesz wypadkowi i nie będziesz mógł pracować? Z czego będziesz żył?
Ralny - 28-03-2013, 22:10
Temat postu:
Grad, załóż firmę, zatrudnij ludzi na etatach i daj im "godną zapłatę" (minimum średnią krajową). Pokaż jak to się robi. A dopóki nie pokażesz, to bądź łaskaw przymknąć swoją socjalistyczną jadaczkę i weź się do roboty. Uczciwej i wydajnej.
Grad - 28-03-2013, 22:29
Temat postu:
To ty zamknij swoją kapitalistyczną zachłanną i nienasyconą zjadaczkę i udaj się do przytułku jeśli nie umiesz prowadzić biznesu. I nie stwarzaj nieuczciwej konkurencji tym, którzy chcą prowadzić prawdziwy biznes, płacąc prawdziwie a nie tylko pozorując zapłatę.
Tak się składa, że prowadzę biznes od pewnego czasu i nie okradam pracowników oferując im umowy tzw. śmieciówki. Może ty mi odpowiesz na pytanie zadane w poprzednim poscie. Jeszcze raz to powtórzę. Jeśli ktoś jest skąpcem i złodziejem lub ofermą zatrudnia ludzi na śmieciówkach.
Viljar - 29-03-2013, 07:46
Temat postu:
Grad, takie pytanie zadaj lepiej osobie, która pracuje na etacie i liczy na ZUS. Ja odkładam sobie co miesiąc pewną sumę na "nienaruszalne" konto. Poza tym (a może przede wszystkim) na ZUS nie ma co liczyć: już dzisiaj emerytura to śmiech, nie pieniądze. A co będzie za, powiedzmy 30 lat, skoro młodych ludzi będzie coraz mniej, emerytów - coraz więcej, a obecna polityka państwa bynajmniej nie skłania do zatrudniania na takie rodzaje umów, gdzie płaci się ZUS? Osobiście przewiduję, że zanim dożyję emerytury, ZUS się rozleci, a ludzie zostaną z ręką w nocniku. Poza tymi, którzy, tak jak ja, zabezpieczyli się na taką ewentualność.
Uważam, że składki na ZUS miałyby sens tylko i wyłącznie wtedy, gdybym odkładał na WŁASNĄ emeryturę, a nie na cudzą. Tak niestety nie jest, pracując na etacie co miesiąc traciłem ogromne sumy, które gdzieś przepadły.

Dodam jeszcze, że dla mnie prawdziwymi śmieciówkami są dzisiaj umowy o pracę, bo pracodawcy zatrudniający na takich umowach oferują siłą rzeczy niewielkie pieniądze.

Edycja:
Mała dla Grada: takimi epitetami możesz nazywać ludzi, którzy każą pracować ludziom za 6 zł/h na umowę o pracę, podczas gdy zatrudniając na umowę o dzieło, mogliby dawać więcej pieniędzy pracownikom, a jednocześnie ponosiliby mniejsze koszty. Jestem żywym dowodem, że tak jest. W pewnym wydawnictwie pracowałem na etacie, zarabiałem brutto 3300 zł, ale netto - 2200 (około). Potem pracowałem na umowę o dzieło. Pracodawca wydawał na mnie równo 3000 zł , z czego ja dostawałem dokładnie 2550 zł. Jeszcze raz zapytam: gdzie tu złodziejstwo?
Ramirez - 29-03-2013, 08:38
Temat postu:
Nie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie czy umowa o prace czy umowa
zlecenie, dzielo rowna sie 1200 zl na rekę i podejrzewam ze na ogol tak jest. To prosze bardzo pdloz na emeryture z tej kwoty. Widze ze
panuje taka propaganda tutaj ze jak bedzie sie pracowalo na umowe o dzielo czy zlecenie to sie wiecej zarobi. W wiekszosci to bzdura. Propaganda rzadzacych i wiekszosci pracodawcow.
osioek - 29-03-2013, 09:06
Temat postu:
Cytat:
Oczywiście można powiedzieć, że należy samemu sobie składać na emeryturę. Oczywiście, że można. Przy 2000 zł. ile można odłożyć? 300 zł przypuśćmy więc po 40 latach pracy odłoży sie 144 000 zł. Ile wyniesie emerytura? Licząc tak jak ZUS średnie dożycie dla kobiety to 240 miesięcy więc emerytura wyniesie 600 zł.Przy umowie o pracę ta sama emerytura wyniesie 1200 zł. (drugie 300 zł składki zapłaci pracodawca). Poandto prywatne oszczędności tomnieją i po 240 miesiącach się kończą. ZUS wypłaca emeryture w takiej samej wysokości do smierci. Moja ciocia (93 lata) już od 35 lat pobiera emeryturę. Jej własne środki dawno by sie wyczerpały. Dlatego umowy śmieciowe muszą być w jakiś sposób ucywilizowane. Na pewno nie mogą byc podstawa stałego zatrudnienia. Oczywiście nie jestem za ich całkowita likwidacją ( nie tylko dlatego, że z nich korzystam) ale nie mogą one być sposobem na obniżenie kosztów pracy.


Ofelia, co to za wyliczenia? Nie słyszałaś o oprocentowanych rachunkach i procencie składanym?
http://www.inwestowanie.org.pl/html/calc-full3.html
Zakładając powyższe dane, po 40 latach i przy założeniu średniego oprocentowania 6% w skali roku, kapitał netto (po odtrąceniu podatku) wyniesie 495 907 zł!! Więc emerytura przy średnim dożyciu 240 miesięcy powinna wynieść 2066 zł. Jest chyba lekka różnica w porównaniu ze wspomnianymi 1200 zł z ZUS? I to przy założeniu, że te środki zamrażamy po tych 40 latach. Tymczasem one nadal pracują i myślę, że bez żadnego uszczerbku można by sobie wypłacać i po 3000 miesięcznie.
Tak właśnie gospodaruje naszymi pieniędzmi złodziejski ZUS - zamiast 3000 daje ochłapy w wysokości 1200.
Już nie wspominając, że w przypadku samodzielnego oszczędzania środki podlegają dziedziczeniu w przeciwieństwie do tych z ZUS, gdzie "wyparowują", jeżeli ktoś nie dożyje emerytury lub umrze w niedługim czasie po przejściu na nią.
Jesteśmy przez państwo okradani w majestacie prawa, tymczasem Ty i Tobie podobni jeszcze się z tego cieszą i oczekują tego w imię źle pojętego bezpieczeństwa.
Zobaczysz, za kilkanaście, kilkadziesiąt lat najprawdopodobniej okaże się, że Państwa nie stać na wypłacanie nawet i tych wdowich groszy i emerytury będą po 400-500 zł na dzisiejsze pieniądze. Chcesz takiego losu dla swojej córki?
Juzef - 29-03-2013, 15:01
Temat postu:
Viljar napisał/a:
W pewnym wydawnictwie pracowałem na etacie, zarabiałem brutto 3300 zł, ale netto - 2200 (około). Potem pracowałem na umowę o dzieło. Pracodawca wydawał na mnie równo 3000 zł , z czego ja dostawałem dokładnie 2550 zł. Jeszcze raz zapytam: gdzie tu złodziejstwo?


Pracodawcę taki ktoś na umowie-zleceniu kosztuje sporo mniej. Ale nie tylko o kasę chodzi. Za umową o pracę idzie szereg przywilejów i praw związanych z byciem pracownikiem, a nie tylko zleceniobiorcą. Więc jedna sprawa to pieniądze - pracodawcę kosztuje taki gość nieco mniej. Ale to nieco mniej to jest de facto na szkodę pracownika. Bo nie ma opłaconych składek i nie należą mu się jakieś dziwne ZUS'owe i inne świadczenia. W które niektórzy mogą nie wierzyć, ale jeśli są opłacane, to zawsze korzyść dla pracownika.

A druga kwestia to te prawa pracownicze. Wszystko gra, dopóki mamy do czynienia z zawodami, gdzie pracownik dyktuje warunki i nie da się orżnąć. Ale jak ktoś startuje na niskopłatną prostą pracę i dostaje umowę-zlecenie, to pracodawca zaoszczędzi na składkach, a jeszcze dodatkowo będzie mógł gościa "luźniej" traktować, bo nie ogranicza go kodeks pracy.

Niestety sporo bzdur i uogólnień lata w kwestii tych umów, a to przecież prosta matematyka. Załóżmy, że pracownik na etacie to koszt dla firmy rzędu 3500zł. To, że pracownik na ręke dostaje z tego 2500zł, nic nie znaczy. Całe te 3500zł minus podatki pośrednio to są "jego" pieniądze - w postaci jakichś składek.
Teraz firma daje umowe-zlecenie i już koszt pracownika spada do np. 3000. Pracownik dostaje teraz na rękę 2800 i jest szczęśliwy - więcej zarabia! A tymczasem koszt dla firmy spadł o 500zł. Czyli to pracownik stracił tak naprawdę 500zł.
Uczciwa sprawa byłaby, gdyby pracownik dostał te całe 3500zł - tyle samo ile firma na niego wydaje na etacie - i roporządzał nimi jak chce. Opłaci sobie składki, to opłaci. Nie, to nie. Tylko że to znowu bajania o idealnym świecie, gdzie każdy myśli rozsądnie i umie oszczędzać.

Szczerze się zdziwię, jak coś w tej kwestii ustawodawca zmieni. Z obu stron barykady dwie silne grupy rzucające się sobie do gardeł i co by nie zmienić, to komuś się narażą. Prosto można by się też wykręcić mówiąc ludziom: po co podpisujecie te złe umowy, skoro takie złe? Jakby nie znaleźli jeleni na umowę-zlecenie, to by w końcu musieli płacić więcej. Ale to znowu bajania o idealnym świecie.
Pirat - 03-04-2013, 12:31
Temat postu:
Mit umów śmieciowych

Zaledwie nieco ponad 3 proc. Polaków musi pracować bez etatu. Umowy śmieciowe to margines.

Obraz naszego rynku pracy jest zupełnie inny, niż malują go związki zawodowe i opozycja. Z danych przygotowanych dla „Rz" przez resort pracy wynika, że na 16,2 mln pracujących Polaków 9,1 mln ma stały etat, 3,4 mln czasowy, a 3 mln prowadzi działalność gospodarczą. Jedynie 0,7 mln pracuje na podstawie umów-
zleceń i o dzieło. Dane dotyczą 2012 r.

Z tego zestawienia wynika, że na tzw. śmieciówkach pracuje margines zatrudnionych. Spróbowaliśmy, na podstawie rozmów z ekspertami i własnych obliczeń, oszacować dokładniej to zjawisko.

Według naszych wyliczeń na umowach śmieciowych pracuje 600 tys. osób. To zaledwie 3,7 proc. pracujących.

Czytaj dalej...
Arek - 19-04-2013, 14:32
Temat postu:
Najlepszy komentarz pod artykułem „Zlikwidować umowy śmieciowe?”
Victoria - 23-04-2013, 18:59
Temat postu:
Polscy pracodawcy są liderami w Europie, jeśli chodzi o ilość zawieranych umów o pracę na czas określony. Popularność tych umów wynika m.in. stąd, że rozwiązują się one same z nadejściem terminu, na jaki zostały zawarte. Pracodawca ma więc gwarancję, że po przewidzianym czasie trwania umowy, nie będzie miał problemu z rozstaniem się z pracownikiem - mówi wprost Sławomir Paruch, radca prawny specjalizujący się w prawie pracy i wspólnik w Kancelarii Prawnej Raczkowski i Wspólnicy:

http://www.centrumrekrutacyjne.pl/p/umowy-smieciowe-zastapia-te-dozywotnie,161.html
Pirat - 06-05-2013, 21:55
Temat postu:
NSZZ Solidarność walczy z umowami śmieciowymi, a sama na nich zatrudnia:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13858922,NSZZ__Solidarnosc__zatrudnia_na_umowach_smieciowych_.html
Pirat - 09-05-2013, 21:29
Temat postu:
Szykują się zmiany w opłacaniu składek za umowy-zlecenia. Pracodawcy będą musieli zapłacić więcej, a pracownicy dostaną mniejsze wypłaty. Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniu społecznym ma wejść w życie w ciągu kilku miesięcy.

Przedsiębiorcy będą musieli płacić ZUS od wszystkich umów-zleceń, dopóki ich wartość nie przekroczy wartości płacy minimalnej - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Więcej TUTAJ
Viljar - 10-05-2013, 04:46
Temat postu:
Czyli będzie więcej umów o dzieło, które chwilowo chyba są jeszcze bezpieczne.
Pirat - 10-05-2013, 20:36
Temat postu:
Viljar, to po pierwsze. A po drugie wszyscy zleceniobiorcy mogą podziękować związkom zawodowym, bo teraz zarobią mniej (spora część zarobionych pieniędzy zamiast na konto zleceniobiorcy trafi na konto ZUS-u). Odnoszę wrażenie, że związki zawodowe działają w interesie ZUS-u, któremu brakuje pieniędzy, a nie w interesie zleceniobiorców, którzy i tak żadnej emerytury z ZUS-u nie dostaną, bo ZUS już jest bankrutem i kwestią czasu jest upadek skrajnie niewydolnego systemu ubezpieczeń społecznych.

Warto wspomnieć, że dotychczas tylko pierwsza umowa-zlecenie podlegała obowiązkowemu oZUSowaniu, natomiast każda kolejna umowa mogła być oZUSowana dobrowolnie, wedle widzimisię zleceniobiorcy. Teraz oZUSowane będą wszystkie umowy. Tak oto socjaliści uszczęśliwiają ludzi na siłę!

Pracuj ciężko! Ludzie na socjalu czekają na twoje pieniądze !!!
Arek - 31-05-2013, 10:41
Temat postu:
SLD i OPZZ chcą ograniczyć zatrudnianie pracowników na tzw. umów śmieciowe.

Obie organizacje proponują by umowy-zlecenia lub umowy o dzieło zawierane z tym samym pracodawcą przez dwa lata po upływie tego okresu stawały się umowami o pracę. Gdyby pracodawca chciał uniknąć zatrudnienia pracownika na etat rozwiązując z nim po dwóch latach współpracę pracownik mógłby poskarżyć się do Państwowej Inspekcji Pracy. Ta zaś miałaby prawo nałożyć grzywnę na pracodawcę. Pracownik mógłby natomiast sam zrezygnować z etatu, jeżeli dotychczasowa forma zatrudniania bardziej by mu odpowiadała, składając pisemne oświadczenie w tej sprawie. Projekt ustawy OPZZ i SLD zaprezentują w piątek.

Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/10,1014726-Lewica--Umowy-smieciowe-tylko-na-dwa-lata.html
Viljar - 31-05-2013, 15:15
Temat postu:
Jeden z moich byłych pracodawców co dwa lata zmieniał nazwę firmy (chociaż o jedną literę), żeby moc zatrudniać wyłącznie na umowy na czas określony. Nie wiem, na ile to legalne (właścicielowi się skarbówka zwaliła na łeb, ale nie wiem, czy z tego powodu), ale może to będzie uznawane za skuteczny sposób przez niektóre firmy?
Grad - 02-06-2013, 14:54
Temat postu:
Jeśli to było przejęcie pracowników, to było to nielegalne. Jeśli tworzył nowy podmiot i zatrudniał osoby, którym wygasły umowy z powodu terminu w innym podmiocie, to nie jest to nielegalne.
Viljar - 02-06-2013, 17:02
Temat postu:
Ujmę to tak: za "mojej kadencji" firma zmieniła nazwę i podpisywano nową umowę, na której były daty ze starej. Czyli o drugim przypadku raczej nie ma mowy.
Pirat - 03-06-2013, 12:35
Temat postu:
Umowa zlecenie czy umowa o dzieło - jak zatrudnić pierwszego współpracownika?

Początkujący przedsiębiorcy często działają w pojedynkę - jako samozatrudnieni i freelancerzy, ale zwykle przychodzi moment, w którym dochody zatrzymują się na pewnym poziomie. Wówczas zaczyna brakować czasu na promocję, szukanie nowych dostawców i inne działania, pozwalające na rozwój. Wtedy warto rozważyć nawiązanie współpracy z osobą, która weźmie na siebie część obowiązków.

Czytaj dalej...
Pirat - 04-06-2013, 20:23
Temat postu:
Małe firmy szykują się na wojnę: Wy nam ZUS, my wam…figę

Pracodawcy, szczególnie z sektora MSP, twardo zapowiadają – po wprowadzeniu przymusu opłacania składek zusowskich od wszystkich umów zleceń będziemy się bronić – zaczniemy wzorem działań za czasów PRL-u wielkie "zmiękczanie", czyli zmniejszymy płace, zaczniemy zwalniać, uciekać w szarą strefę, płacić pracownikom pieniądze ”do ręki”. A to oznacza, że z nadziei ministra pracy, że dzięki „ozusowaniu” pracownicy będą mieli w przyszłości większe emerytury, wyjdzie przysłowiowa… figa.

Czytaj dalej...
Arek - 06-06-2013, 14:19
Temat postu:
Prawda o polskim rynku pracy. Bez etatu da się żyć?

Według danych GUS dominującą formą zatrudnienia wciąż pozostaje etat. Ale to się zmienia i nie pomogą zaklęcia, ani postulaty Związków Zawodowych.

Niemal co trzecia osoba pracująca w małym bądź średnim przedsiębiorstwie otrzymała propozycję przejścia na umowę o dzieło lub samozatrudnienia. Firmy uciekają przed ZUS-em!

Więcej:
http://www.polskieradio.pl/9/302/Artykul/859943,Prawda-o-polskim-rynku-pracy-Bez-etatu-da-sie-zyc
Rodriges - 06-06-2013, 15:08
Temat postu:
Ciekawe jak i z czego ci ludzie będą żyć na starość. Przecież nikt ich nie zatrudni.
Viljar - 06-06-2013, 19:59
Temat postu:
Najpierw muszą z czegoś żyć dzisiaj, żeby dożyć starości.
Rodriges - 06-06-2013, 20:56
Temat postu:
Twoje myślenie jest podobne do władz najbardziej zacofanych krajów świata, w szczególności afrykańskich. Wzorujmy się na lepszych a nie na gorszych, lepiej na tym wyjdziemy. Emerytury to efekt cywilizacji, tak jak i płatne urlopy wypoczynkowe.
Viljar - 06-06-2013, 21:18
Temat postu:
Ale nie mówisz chyba o naszym chorym, niewydolnym i złodziejskim systemie sponsorowanym przez Zakład Utylizacji Składek?
Pirat - 06-06-2013, 21:22
Temat postu:
Rodriges, skoro chcesz się wzorować na lepszych to proponuję USA. Tam nie ma urzędowych płatnych urlopów wypoczynkowych. Ba, w ogóle nie ma urlopów. Chcesz mieć wolne to indywidualnie negocjujesz z pracodawcą jego długość.

Oczywiście w wielkich firmach są płatne urlopy, ale te są wynikiem ustaleń na linii związki zawodowe - pracodawca. Państwo w ogóle nie wpierdziela się do tej dziedziny.

Kolejny wzór do naśladowania to Niemcy. Tam oczywiście są płatne urlopy wypoczynkowe, ale państwo nie narzuca przedsiębiorcom przymusowych ubezpieczeń społecznych. Te w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą są dobrowolne i można sobie wybrać ubezpieczenie państwowe lub prywatne. W Polsce jest przymus ubezpieczeń społecznych, na które monopol ma niewydolny ZUS.

I jeszcze jeszcze przykład: Wielka Brytania. Tam miesięczny koszt ubezpieczeń społecznych w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą wynosi ok. 400 zł (w Polsce ponad 1000 zł). Aby dostać brytyjską emeryturę trzeba mieć min. 5-letni staż pracy (w Polsce min. 25 lat). Po 5 latach pracy w Anglii otrzymasz wyższą emeryturę niż po 40 latach pracy w Polsce.

Zamiast brnąć w skrajny niewydolny socjalizm z bankrutującym ZUS-em na czele, bierzmy przykład z USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii dokąd Polacy od wielu lat masowo emigrują.
OLI - 07-06-2013, 09:53
Temat postu:
Rodriges napisał/a:
Ciekawe jak i z czego ci ludzie będą żyć na starość. Przecież nikt ich nie zatrudni.


Jeśli jesteś na tyle zaradny to wierz mi, potrafisz sobie sam odłożyć(lub zainwestować np. w obligacje) swoje środki i żyć z nich na emeryturze. Dlaczego w Polsce chcą uszczęśliwiać ludzi na siłę? Zamiast tego nauczmy ich przedsiębiorczości, oszczędzania, gospodarowania finansami, a nie jak jest obecnie- 10 przychodzi pensja toi balują prze tydzień, a potem płaczą, że nie ma za co żyć. I jeszcze wspominają jak to dobrze było za komuny, bo zakład finansował nam wczasy, teatr, etc, a jeszcze swoje na lewo wyniosłem z zakładu i było dobrze.

Proste: zarabiam 2000 zł to chcę dostać tę kwotę do ręki i sam nią zarządzać, a nie jak jest obecnie
po wszystkich składkach, podatkach, etc., z 2000 zostaje 1300 czy 1200, bo socjaliści czekają na moje pieniądze.

Ostatnio wracam z treningu rowerowego, jadę obok OPS-u i co widzę?
Istna pielgrzymka jak do Częstochowy w sierpniu. Jeśli Panstwo chce ich finansować prosze bardzo-ale nie z pieniędzy uczciwych obywateli, którzy ciężko pracują.
Rodriges - 07-06-2013, 21:50
Temat postu:
Nie wzorujmy się na tak dzikim kraju jak USA. Oni przodują w ogłupianiu swoich obywateli. USA jest zacofane względem Zachodnich krajów europejskich. Nie mam tu na myśli gospodarki rynkowej. A tak w ogóle upadła myśl przewodnia liberałów, że rynek sam wyreguluje (niewidzialna ręka rynku). Upadłość banków lub ich ratowanie przez Państwo a co gorsze nawet nacjonalizacja świadczy o tym dobitnie, że nie można polegać na hasłach głoszonych przez liberałów. Kapitalizm zbankrutował.
Emerytury i płatne urlopy wypoczynkowe to wytwór cywilizacji. A ograniczanie tego to cofanie się do feudalizmu.
Odnośnie Niemiec to dodam, że tak jak napisałeś jest wybór ubezpieczenia: państwowe lub prywatne ale nie ma tak, że można się w ogóle nie ubezpieczać, tak jak ty byś chciał. Też jestem niezadowolony z ZUS, zwłaszcza jak widzę ich luksusowe siedziby. Jednak lepsze to niż nic i umieranie jeszcze nie będąc bardzo starym.
Po przepracowaniu 5 lat w Wielkiej Brytanii nie dostaniesz emerytury! Niższa składka ubezpieczenia jest tam możliwa ponieważ: a) wszyscy płacą ubezpieczenie b) są wyższe płace. W przypadku prowadzących działalność gospodarczą rzeczywiście koszt ubezpieczenia tam jest dużo niższy ale tylko w pierwszych latach działalności. U nas też jest coś takiego ale nie tak korzystnie jak w UK.
Jak sobie to wyobrażasz, że osoba mająca dzieci na utrzymaniu będzie mogła odłożyć sobie na emeryturę ? Ilu takich ludzi w % jest w Polsce? Czy z tej polskiej płacy można coś odłożyć na starość? Jeśli tak, to zapytaj o reakcję obcokrajowców z zachodnich krajów UE. Po co im emerytury jeśli Polak z dziadoskiej pensji może odłożyć a np. Francuz mający 5 krotnie większe dochody nie ?
Brak logiki w twoim rozumowaniu.
Polacy owszem emigrują ale w celach zatrudnieniowych a nie emerytalnych.
I do OLI: te swoje „złote myśli” o odkładaniu i inwestowaniu pieniędzy np. w obligacje, przekaż ochraniarzowi zatrudnionemu właśnie na „lukratywną” umowę zlecenie, zarabiającemu 5zł na godzinę. W Polsce po to wprowadzono umowy śmieciowe aby płacić pracownikom mniej (sposób na „oszczędzanie” przez pracodawcę). Wobec tego jeśli w Polsce zarabiamy bardzo mało i jeszcze pracodawcy mają pomysły żeby zapłacić mniej, to podaj w jaki sposób w takiej sytuacji odłożyć na emeryturę. Jeśli nie będzie emerytur to i tak trzeba będzie wypłacić ludziom zasiłki ponieważ muszą z czegoś żyć. Jak sobie to wyobrażasz przecież jeśli nie będą mieli za co żyć to odpowiednio zagłosują a prawa wyborczego ich nie pozbawisz. Chodzi tu jednak o cwaniactwo prywaciarzy zwanych pracodawcami. A mianowicie: pracodawcy chcą przerzucić ciężar tych emerytur na ogół ludzi pracy a w szczególności tych, którzy płacą składki na ubezpieczenie społeczne. Dlatego, że zasiłki są finansowane właśnie z ogółu podatników. Te rozwiązania o których napisaliście są dobre ale dla ludzi młodych dopiero zaczynających działalność zawodową. Przyjmując wasze rozwiązanie osobom trochę starszym w tak przyjętym rozwiązaniu te ich pieniądze zwyczajnie by ukradziono.
Tak zakład może i finansował wczasy i teatr i… bo rekompensował dziadoskie pensje. Teraz nadal są dziadoskie pensje ale rekompensat nie ma. OLI życzę ci żebyś ty w wieku co najmniej średnim nie miał pracy i cierpiał na przewlekłe choroby. Wtedy przekonamy się jak masz punkt widzenia. Ty w tym systemie masz pracę bo jesteś młody i wykształcony za podatników pieniądze na państwowej uczelni. Jeśli miałbyś około 50-tki twoje dotąd narcystyczne myślenie uległoby dużej zmianie. Spośród bezrobotnych tylko 1 może 2% nie chce pracować, reszta chce ale nie ma gdzie. Częstą przyczyną nie podejmowania pracy jest zbyt niska płaca w Polsce. Dlatego wielu chce i umie pracować za granicą a nie w Polsce. Chciwość i pazerność polskich pracodawców to podstawowa przyczyna. Jeździ ferrari, córce też kupił ferrari a pracownikom płaci nędznie. Zgadzam się, że niektóre przywileje socjalne są przesadne jak np. budownictwo komunalne z garażami podziemnymi. Ale nie można uogólniać.
Viljar - 08-06-2013, 10:23
Temat postu:
Co do pazerności to się zgadzam. W tej chwili wycena pracy np. redaktora jest śmieszna. Zażyczyłem sobie raz stawki, którą każdy szanujący się redaktor uznałby za śmieszną, a zleceniodawca uznał, że to za dużo i wycenił mnie niewiele lepiej niż studenta IV roku, który odwala chałturę za zgrzewkę piwa.
OLI - 08-06-2013, 17:21
Temat postu:
Rodriges napisał/a:

OLI życzę ci żebyś ty w wieku co najmniej średnim nie miał pracy i cierpiał na przewlekłe choroby. Wtedy przekonamy się jak masz punkt widzenia. Ty w tym systemie masz pracę bo jesteś młody i wykształcony za podatników pieniądze na państwowej uczelni. Jeśli miałbyś około 50-tki twoje dotąd narcystyczne myślenie uległoby dużej zmianie. Spośród bezrobotnych tylko 1 może 2% nie chce pracować, reszta chce ale nie ma gdzie. Częstą przyczyną nie podejmowania pracy jest zbyt niska płaca w Polsce. Dlatego wielu chce i umie pracować za granicą a nie w Polsce. Chciwość i pazerność polskich pracodawców to podstawowa przyczyna. Jeździ ferrari, córce też kupił ferrari a pracownikom płaci nędznie. Zgadzam się, że niektóre przywileje socjalne są przesadne jak np. budownictwo komunalne z garażami podziemnymi. Ale nie można uogólniać.


Nie życz drugiemu co Tobie niemiłe. To po pierwsze.Dalej, nie znasz człowieka, a mówisz, że studiował za pieniądze podatników. A może płacił za studia i ciężko pracował na własne utrzymanie, niczego nie żądając od państwa, "bo mi się to należy"?Takich ludzi jest coraz więcej, którzy chcą brac sprawy w swoje ręce i samemu decydowac o sobie, niczego nie chcąc od państwa(żeby tylko nie przeszkadzało).Nie chcę należeć do bandy niewolników, którzy mają tylko prawo wybrać sobie pana/właściciela, który narzuci im swoje zdanie i ideologię.
Ubezpieczenie społeczne niech oczywiście istnieje, tylko niech będzie dobrowolne i bez monopolu ZUS-u.
Nie chcesz-nie ubezpieczasz się i tyle.Zobacz co się dzieje w służbie zdrowia-nie dość , że płacisz 200zł składki(która idzie na utrzymanie bandy urzedasów z NFZ i Min. Zdrowia), to do specjalisty dostaniesz się za pół roku lub rok. Jak jesteś bogaty i Cię stać-idziesz prywatnie do gabinetu i dodatkowo płacisz. A biednego już na to nie stać, bo państwo już zabrało mu te 2 stówy- gdyby zostawić te 200zł człowiekowi, to on sam będzie decydował którego specjalistę ma wybrać(lekarze będa wtedy konkurencyjni-źli lekarze będą bankrutować).
Co do oszczędzania-nie będę zastępował Twoich nauczycieli-są różne sposoby na inwestycję, odkładanie, lokowanie w banku, ale też na przepicie wszystkiego w ciągu 1 dnia.

Dalej, nie odpowiada Ci pracodawca-zmień go(czyt. załóż własną działalność i pracuj na siebie).Zgadzam się, że ludzie po 50 roku życia boją się innowacji, przez co są okradani na każdym kroku-ostatnio spotkałem przypadek, że bank pobierał co miesiąc 7,50 zł za prowadzenie rachunku i człowiekowi nawet przez myśl nie przeszło, że można żyć inaczej.Ludzie ci wielokrotnie nie potrafili się pozbierac po upadku komuny, stąd wspominają jak to dobrze było, a okradali własny zakład pracy(może to też była wg Ciebie rekompensata za niskie wynagrodzenie)
Dlaczego państwo ma płacić zasiłki?Państwo ma się nie wtrącać w życie człowieka w żadnym aspekcie.
W tej chwili w Polsce powtarzają na każdym kroku-no tutaj, należy się pomoc(czyt., socjal), przez co społeczeństwo staje się leniwe i niechętne do działania(bo państwo nie pozwoli mi zginąć da mi socjal i będę sobie wegetował).

Na koniec-zdecydowanie więcej niż te 1 czy 2 % bezrobotnych nie chce pracować, bo po co, skoro zarobię niewiele więcej niż mam socjalu? Happy
Grad - 22-06-2013, 12:35
Temat postu:
Umowy śmieciowe hamują rozwój gospodarczy
Pirex - 29-06-2013, 12:27
Temat postu:
Każdy uważa, że jemu należy się umowa o pracę na czas nieokreślony z pełnym pakietem socjalnym. Mało kto patrzy na drugą stronę, czyli biznes, że środków na firmę nikt nie zapewnia, że nie ma pewności, że będzie ona miała kontrakty na całe życie.
Xamir - 03-07-2013, 17:56
Temat postu:
Jakie to ma w sumie znaczenie, że środków na firmę nikt nie zapewnia - jak nie potrafisz załatwić kontraktów, to marny z Ciebie szef, biznesmen i pewnie w najbliższej przyszłości bankrut. Każdy chce etat bo w sumie tylko ta forma zatrudnienia daje stałe dochody określonej wielkości, więc trudno się dziwić, że ludzie w tym kraju pragną tego niczym rośliny Słońca.
Ralny - 03-07-2013, 18:33
Temat postu:
Xamir, w umowach cywilno-prawnych też określasz wynagrodzenie. Praca na etacie daje ułudę stałości (dożywotniej pracy), tymczasem umowę o pracę na czes nieokreślony można rozwiązać z 3-miesięcznym wypowiedzeniem. Dziś masz stały etat, a za 3 miesiące możesz być bezrobotny.

Co do prowadzenia biznesu to wszystkim cwaniaczkom i nieudacznikom żerującym na etatach i krytykującym prywatnych przedsiębiorców proponuję, aby najpierw sami spróbowali przez rok poprowadzić własną firmę, z pazernym ZUS-em i urzędem skarbowym na karku, a dopiero potem się wymądrzali. To będzie życiowa lekcja pokory!
pawcio1978 - 21-07-2013, 12:44
Temat postu:
@Ralny: czyzby? Ty i tym podobni pracodawcy chcielibyscie placic 1zl/ brutto. I miec w dupie, czy pracownik gloduje i ma gdzie mieszkac?! Moze sprobuj utrzymac sie za 120zl:
- oplac mieszkanie i media
- kup bilet na komunikacje miejska
- kup lub wynajmij mieszkanie
- wyjedz na wczasy 1-2 razy w ciagu roku
- kup jedzenie, ubrania, itp,
- zaoszczedz np.na samochod, wczasy,
- utrzymaj rodzine, itp itd.


Dodatkowo podnosicie ceny nie myslac, ze spoleczenstwo jest coraz biedniejsze.
A ty wolisz zostac zwolnionym z dnia na dzien czy miec chociaz te 30-90 dni wypowiedzenia? Jak udowodnisz posiadanie doswiadczenia nie majac umowy?
Pirat - 24-07-2013, 13:41
Temat postu:
Prezes PiS, podobnie jak komuniści, próbuje uszczęśliwić wszystkich… na siłę. W przypadku komunistów niestety nie wszyscy uszczęśliwiani przeżyli. Jak będzie teraz? Bez wątpienia ciekawie. Do tej pory działałem w ten sposób – jeśli szukałem pracy od razu wybierałem jedynie pracodawców oferujących mi „umowy śmieciowe”. W ten sposób mogłem więcej zarobić bez obciążania wypłaty składkami z których i tak bym nie korzystał. Umowy zlecenie czy o dzieło są też najdokładniejszym odzwierciedleniem umiejętności i zaradności pracownika. Pieniądze otrzymuje się za wykonanie konkretnego zlecenia, lub przepracowania odpowiedniej ilości godzin. Pracodawca kupuje więc od pracownika jego pracę za cenę dla obydwóch opłacalną (zakładam, że mało jest idiotów którzy zgodziliby się sprzedać pracę wartą załóżmy 7 zł za godzinę, za kwotę o wiele niższą – proszę nie mówić o zmuszającym do tego bezrobociu, bo póki co pracę może znaleźć każdy, zmieni się to dopiero po podniesieniu płacy minimalnej i likwidacji „szarej strefy”, wtedy dopiero pojawi się prawdziwe bezrobocie). WCz. Jarosław Kaczyński staje jednak w obronie słabeuszy i osób wątpiących we własne umiejętności. Ludzie tacy pragną stałej pensji bez względu na efekty pracy oraz zabezpieczenia, by pracodawca nie mógł łatwo zwolnić ich za nieefektywność. Dlatego też umowy „śmieciowe” mają być stopniowo likwidowane, tak by zadowoleni byli słabi pracownicy, a osoby zdolne, utalentowane i pracowite więcej pieniędzy oddawały do budżetu państwa. Tak czy inaczej obserwuję, z coraz większym lękiem, te próby uszczęśliwiania i pewny jestem już trzech rzeczy: śmierci, podatków i tego, że jeśli tylko jest jakaś ekonomiczna głupota to prędzej czy później jej realizacją zajmie się prezes Kaczyński i jego ludzie.

źródło: http://3obieg.pl/jak-socjalisci-z-pis-chca-uszczesliwiac-na-sile
Pirat - 17-08-2013, 00:20
Temat postu:
Ciesz się z umowy śmieciowej

Młodzi ludzie w Polsce narzekają na umowy śmieciowe. Do końca nie wiem, czy narzekają sami z siebie czy raczej podążają w tym zakresie za bardziej ogólnym trendem. Wg mnie narzekać nie powinni. Co najmniej z kilku przyczyn.

Czytaj dalej...
Obywatel - 17-08-2013, 08:10
Temat postu:
O ile zwykle się zgadzam, że umowy "śmieciowe" to ne aż takie zło, o tyle argumentacja tego pana jest cokolwiek idiotyczna. Ciekawe czy przeżył takie "siedem lat chudych" w swoim życiu, bo nie wygląda.
Victoria - 21-08-2013, 17:07
Temat postu:
Wcale się nie dziwię, że pracujecie na "śmieciówkach" - LIST
Arek - 03-09-2013, 12:24
Temat postu:
Obowiązek opłacania składek ZUS od wszystkich zleceń to więcej szarej strefy:

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/729317,skladki-od-umow-zlecen-to-wiecej-szarej-strefy.html
Arek - 24-09-2013, 15:02
Temat postu:
Porównanie umów "śmieciowych" z umowami o pracę. Niezłe...

Umowy zlecania i umowy o dzieło, to umowy zawierane przez wolnych ludzi, a etatowe umowy o pracę, to umowy niewolnicze, to czasowe sprzedanie się w niewolę, to umowy zawierana przez ludzi o mentalności chłopa pańszczyźnianego, który musi być kierowany jak niewolnik przez swojego pana, który może pracować tylko poprzez wykonywanie rozkazów przełożonego.

Umowy o dzieło zawierają ludzie, którzy i przed zawarciem i po zawarciu tych umów są podmiotami gospodarki i w ogóle życia, wykonują konkretną robotę za konkretne wynagrodzenie w konkretnym czasie, nie wykonują rozkazów, ale dobrowolnie współpracują z tym, kto im pracę zleca. Natomiast umowa etatowa uprzedmiotowia człowieka, czyni go czasowo bydłem hodowlanym, czyni go zasobem ludzkim, a więc zasługuje na nazwę: „umowa śmieciowa”. To umowy o etat są umowami śmieciowymi, a nie umowy zlecenia czy umowy o dzieło.

Związkowcy postulując zakaz umów dla wolnych ludzi i zostawienie tylko umów niewolniczych, a zatem śmieciowych, czyli o etat, w istocie dążą do niewolnictwa, etatyzmu, zamordyzmu, faszyzmu, socjalizmu czy komunizmu – ogólnie te wszystkie zamordystyczne ustroje nazywa się socjaldemokracją. Związkowi działacze czynią z nas zasoby ludzkie, którymi regulować ma władza państwowa.

Związkowcy z OPZZ, Solidarności i innych związków zawodowych to zwykłe komuchy, oni nie służą ludziom pracy, ale w pracy przeszkadzają, bo ich celem jest biurokratyczne skomplikowanie stosunku pracy, ich celem jest większe opodatkowanie i ozusowanie pracy, a zatem zwiększenie jej kosztów, a zatem zwiększenie bezrobocia. Oni służą totalitarnej władzy, która nas zniewala.

źródło:
https://www.facebook.com/nczas/posts/706795386016016
Beatrycze - 08-10-2013, 05:14
Temat postu:
Jak informuje "Puls Biznesu", Zakład Ubezpieczeń Społecznych niespodziewanie skrytykował nowy mechanizm oskładkowania umów-zleceń proponowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

W zamierzeniu resortu pracy, składki do ZUS odprowadzane byłyby od wszystkich zawartych z pracownikiem umów-zleceń, a nie, jak dotychczas, jednej. Chodzi o to, że obecnie oskładkowana jest jedynie "najtańsza" umowa. Traci na tym nie tylko budżet, ale również sam pracownik - jak informuje w komunikacie na swojej stronie internetowej MPiPS, efektem jest niski poziom składek emerytalnych wpływających na konto pracownika, a co za tym idzie – w przyszłości – niższa emerytura.

Więcej:
http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/zus-ozusowac-wszystkie-zlecenia,8730530262
Pirat - 05-11-2013, 01:16
Temat postu:
Umowa o dzieło czy umowa zlecenia – kontrowersje

Umowa o dzieło czy umowa zlecenia - którą z umów zastosować? Wśród tego tematu rodzą się kontrowersje. Niewłaściwe zastosowanie umowy o dzieło może doprowadzić do tego, że ZUS obciąży stowarzyszenie albo fundację z tytułu nieodprowadzenia od takiej umowy składek na ubezpieczenie społeczne. W przypadku organizacji pozarządowych takie sytuacje szczególnie często mają miejsce w odniesieniu do zamawiania wykładów i szkoleń. ZUS ma możliwość wykazania przed sądem, że umowa o dzieło była w rzeczywistości umową zlecenia – i z tej możliwości korzysta.

Czytaj dalej...
Victoria - 06-11-2013, 21:56
Temat postu:
Jeśli do umów śmieciowych zaliczyć także umowy o pracę na czas określony, to okazuje się, że w Polsce problem ten dotyka aż 4 milionów osób. Pod tym względem jesteśmy niekwestionowanym liderem wśród państw Unii Europejskiej.

Nasz kraj ma najwyższy odsetek osób zatrudnionych na podstawie umów czasowych. W 2010 r. wskaźnik ten wynosił aż 27,1 proc. Dla porównania w Niemczech odsetek osób pracujących na umowach czasowych wynosi 14,6 proc., w Republice Czeskiej 8,7 proc., a na Litwie jedynie 3 proc. Średnia dla całej UE to 13,8 proc.

Więcej:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Meczennicy-bez-etatu-2979671.html
Arek - 21-11-2013, 15:29
Temat postu:
Premier potępia umowy śmieciowe, a jego ministerstwa zatrudniają tak setki osób. Resorty łamią prawo?

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej na podstawie umów cywilno-prawnych zatrudnia 121 osób. W ministerstwie zdrowia takich pracowników jest 88, a 79 w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Zawarcie z "pracownikiem" umowy cywilnoprawnej, która nosiłaby znamiona stosunku pracy jest niedopuszczalne w świetle obowiązującego prawa - informuje nas tymczasem Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.

Czytaj dalej:
http://natemat.pl/11567,premier-potepia-umowy-smieciowe-a-jego-ministerstwa-zatrudniaja-tak-setki-osob-resorty-lamia-prawo
Pirat - 15-12-2013, 17:30
Temat postu:
Unia przeciwko "śmieciówkom". Będzie dyrektywa europejska?

Martin Schultz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, zadeklarował w sobotę, że będzie zabiegał o unijną dyrektywę wymierzoną w nadużywanie tzw. umów śmieciowych.

Więcej TUTAJ
Arek - 18-12-2013, 13:57
Temat postu:
Jarosław Kaczyński chce oZUSowienia umów "śmieciowych"

Umowy śmieciowe będą przekształcane w umowy o pracę. W Polsce mają być wyższe płace, mieszkania, praca i solidna polityka prorodzinna, oznaczająca przejmowanie części kosztów wychowania dzieci przez państwo. Jeśli ktoś z naszym programem się nie zgadza, ministrem, ani wiceministrem nie będzie – deklaruje prezes PiS i były premier Jarosław Kaczyński w rozmowie z Jerzym Kłosińskim i Krzysztofem Świątkiem w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność” nr 51/52.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/69756-j-kaczynski-dla-tygodnika-solidarnosc-jestesmy-prosocjalni-jesli-ktos-z-naszym-programem-sie-nie-zgadza-ministrem-nie-bedzie
Pirat - 23-12-2013, 00:33
Temat postu:
O umowach śmieciowych. Druga strona medalu

Wiele się słyszy o rzekomym problemie umów śmieciowych w Polsce. Czy jednak to właśnie umowy cywilno-prawne powinny być nazywane śmieciowymi?

Osobiście uważam, jako jedna z „ofiar” tychże umów (pracuję na tzw. dzieło), że to nie umowy cywilno-prawne są problemem w naszym kraju, a właśnie powszechnie bronione i uważane za ostoję gospodarki i spokoju pracującego, umowy o pracę.

Czytaj dalej...
Arek - 13-01-2014, 16:33
Temat postu:

Arek - 13-01-2014, 16:42
Temat postu:
Dlaczego umowy śmieciowe są złe? Pięć grzechów głównych wg "Wyborczej"

Co to jest śmieciówka? To praca na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło. Tylko od tej pierwszej pracodawca płaci składki ZUS. Zatrudnieni na podstawie umowy o dzieło nie mają ubezpieczenia zdrowotnego i emerytalnego, ochrony pracy, płacy ani prawa do urlopu. Bez stałego etatu młodzi ludzie nie mają szans na kredyt mieszkaniowy, nie decydują się na założenie rodziny. Praca na umowach cywilnych to permanentny brak stabilizacji. Przekłada się on na relacje społeczne. Związkowcy nie mówią więc o umowach cywilnoprawnych, ale nazywają je "umowami śmieciowymi".

Więcej: http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,15262523,Dlaczego_umowy_smieciowe_sa_zle__Piec_grzechow_glownych.html
Pirat - 14-01-2014, 19:27
Temat postu:
Ubezpieczony odpowie za źle policzoną składkę od umowy-zlecenia

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało, by obowiązek opłacania składek od wszystkich umów-zleceń do czasu osiągnięcia w danym miesiącu zarobków odpowiadających płacy minimalnej pojawił się dopiero od stycznia 2015 r. W projekcie znalazły się również rozwiązania, które zaskoczyły ekspertów.

Więcej TUTAJ
Pirat - 14-01-2014, 19:30
Temat postu:
Zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska zakończenie niechlubnej ery śmieciówek wzbudza kontrowersje ekspertów. Ich zdaniem oskładkowanie umów cywilnoprawnych doprowadzi do tego, że zatrudnianie pracowników przestanie się opłacać lub że przejdą oni do szarej strefy. W efekcie stracą zarówno zleceniobiorcy, jak i państwo.



www.biznes.newseria.pl/news/likwidacja_umow,p766709138
Victoria - 21-01-2014, 16:20
Temat postu:

Lady Makbet - 21-01-2014, 18:16
Temat postu:
Śmieciowe państwo?

Używanie sformułowania umowy śmieciowe na określenie stosunku prawnego, który łączy ludzi wykonujących pracę z tymi którzy ją zlecają, to sformułowanie stygmatyzujące i wykluczające. (Ha! zdanie prawie jak z wniosku o dofinansowanie działań edukacyjnych poświęconych gender:) Jednak tzw. ostateczne rozwiązanie problemu umów śmieciowych pokazuje jak śmieciowe działanie stosuje państwo, a co za tym idzie traci swoją powagę. Bo chyba nikt nie ma złudzeń, że nie chodzi o komfort emerytalny zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne. Chodzi o kolejną próbę dosypania pieniędzy do worka bez dna. Rząd puszcza oko do związków zawodowych jednocześnie zapewniając nowe dochody pokrywające 1% deficytu FUS, bez żadnych szans na emeryturę osób które będą płacić większe składki. Wilk syty, owca cała, tylko bardziej niż zwykle strzyżona.

Cały tekst:
http://chludzinski.tocowazne.pl/n/smieciowe-panstwo
Pirat - 27-01-2014, 23:52
Temat postu:
Janusz Korwin-Mikke (Kongres Nowej Prawicy) i Piotr Ikonowicz (Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej) w programie To był dzień. Otwarcie (Polsat News).

Rozmowa o "umowach śmieciowych".


Pirat - 29-01-2014, 20:04
Temat postu:
Będą aż trzy podwyżki składek ZUS od umów zlecenia

Nie weszły jeszcze w życie nowe przepisy zwiększające składki ZUS od umów zlecenia, a rząd zapowiada już kolejne podwyżki składek. Docelowo oskładkowane ma być całe wynagrodzenie ze wszystkich umów zlecenia. Bez wyjątku.

Więcej TUTAJ
Arek - 30-01-2014, 12:32
Temat postu:
Polacy najwyraźniej lubią, kiedy odbiera im się ich ciężko zarobione pieniądze. Lubią być oszukiwani i chętnie dadzą się złupić, jeśli tylko w zamian obieca im się gruszki na wierzbie. Takie wnioski płyną z niedawnego sondażu "Rzeczpospolitej", z którego wynika, że 61 proc. badanych chce, aby umowy cywilnoprawne zostały obłożone nowym haraczem, dla niepoznaki zwanym "składką na ZUS" - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Łukasz Warzecha:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,,title,Lukasz-Warzecha-okradna-was-i-kopna-w-tylek-zaslugujecie,wid,16369258,wiadomosc.html
Kamill - 30-01-2014, 14:06
Temat postu:
Pirat napisał/a:
Janusz Korwin-Mikke (Kongres Nowej Prawicy) i Piotr Ikonowicz (Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej) w programie To był dzień. Otwarcie (Polsat News).

Rozmowa o "umowach śmieciowych".
http://www.youtube.com/watch?v=lHJXSxUKEjs

Mam wrażenie, że Ci ludzie z tyłu w śmiesznych fryzurach i blond włosach nie mają zielonego pojęcia o czym jest rozmowa (zresztą Pan Ikonowicz też). Jeden bredzi coś o stabilności zatrudnienia na umowie o pracę, bo przecież firma czy też zakład nie może zbankrutawać, prawda( i co mu wtedy pomoże umowa o pracę)??? Pani natomiast chyba nie jest do końca świadoma tego, że jak jej opodatkują te 5 zł na godzinę to na rękę dostanie 3.50 i za dwa lata zobaczymy ją w innym programie o powrocie umów śmieciowych, tylko wtedy już będzie siedziała w innym miejscu.
Victoria - 30-01-2014, 14:40
Temat postu:
Kamill, muszę to powiedzieć, ale młodzież mamy generalnie głupią. Chcą ozusowania swoich umów śmieciowych? To będą mieli ozusowane. Zleceniodawca odliczy z ich wynagrodzenia brutto wszystkie należne składki na ZUS i zleceniobiorca dostanie na rękę wszawe grosze. A przecież już dziś zleceniobiorca może dobrowolnie ozusować wszystkie umowy zlecenia, na których pracuje! Więc po co ten przymus? Tylko po to, żeby ratować ZUS przed nieuniknionym upadkiem. Bo przecież rządowi nie chodzi o nasze przyszłe emerytury (żadna władza tak dalekosiężnie nie patrzy). Najbardziej smutne jest to, że w rządową propagandową narrację wpisują się socjaliści pokroju pana Ikonowicza oraz związki zawodowe (wszyscy związkowcy są zatrudnieni na umowę o pracę!).

Jedno jest pewne, ozusowanie tzw. umów śmieciowych spowoduje, że biedni Polacy będą zarabiać jeszcze mniej i powiększy się szara strefa. Wzrost bezrobocia raczej też jest nieunikniony. No ale tego chcą socjaliści. Sorry, tacy (jako naród) jesteśmy głupi. Dajemy się rządzącym dymać bez mydła i jeszcze temu przyklaskujemy!
Pirat - 30-01-2014, 19:16
Temat postu:
Likwidacja umów śmieciowych: ZUS bierze wszystko. Składki od umów-zleceń i o dzieło

Resort pracy przygotował harmonogram likwidacji umów śmieciowych. W przyszłym roku składki od zleceń będą płacone do wysokości płacy minimalnej, a od 2017 r. od całych zarobków.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej potwierdza:

● W 2015 r. osoby wykonujące prace na podstawie umów-zleceń będą musiały się liczyć z tym, że pracodawcy będą ustalać ich wynagrodzenie, uwzględniając wysokość składki liczonej do czasu przekroczenia płacy minimalnej.

● W 2016 r. zleceniobiorcy otrzymają na rękę jeszcze mniej, gdyż składki będą obowiązkowe do czasu osiągnięcia podstawy w wysokości 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.

● W 2017 r. zainteresowani wykonywaniem pracy na podstawie zlecenia będą się musieli liczyć z obowiązkiem odprowadzania daniny od każdej zarobionej złotówki.

● W 2014 r. dodatkowo resort zakłada wprowadzenie obowiązku opłacania składek od umów o dzieło.

Więcej TUTAJ
Pirat - 31-01-2014, 18:41
Temat postu:
Według danych rządowych na tzw. umowach śmieciowych pracuje obecnie około miliona Polaków. Jednak szacunki niezależnych od władzy ekspertów mówią o blisko 4 mln ludzi zatrudnionych w ten sposób.

Różnica w obliczeniach wynika stąd, że oprócz osób pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych (które nie zawsze równają się śmieciowej umowie) coraz częstszą praktyką jest bezprawne przedłużanie umów na czas określony. Albo zatrudnianie na etat, na którym formalnie pracownik osiąga płacę minimalną oraz godzi się na bardzo uznaniowe dopłacanie reszty „pod stołem”.

Czytaj dalej...
Grad - 31-01-2014, 20:09
Temat postu:
Chciwy Polscy pracodawcy już znaleźli "furtkę" na obejście przepisów, które dopiero wejdą w życie. Będą zatrudniać na niepełny etat.
Pirat - 31-01-2014, 22:20
Temat postu:

Grad - 31-01-2014, 23:13
Temat postu:
Kolejna manipulacja ciemniakami i kolejne bzdury wygłaszane przez tego chłopaka. Obciążenie podatkowe (proporcjonalne) do dochodu pracownika jest duże dlatego, że pracodawcy są w zmowie i płacą o wiele mniej niż mogą zapłacić pracownikowi. Gdyby płacili więcej pracownikowi, to obciążenie pracodawcy byłoby relatywnie coraz mniejsze (coraz mniej %). Np. Jeśli zapłaci pracownikowi 3000 a jeśli zapłaci pracownikowi 8000 zł. Porównać to można bardzo łatwo wpisując kwoty w Kalkulator płac, który można znaleźć w internecie.
Ciągle w tym miejscu lansujecie pogląd, że pracownik nie płacący ubezpieczenia emerytalnego będzie bardzo szczęśliwy na starość nie mogąc pracować i nie mając emerytury.
A ja powiem tak. Nie liczcie na dzieci, że wam pomogą bo one wyjadą z Polski za pracą. Nie mając emerytury zostaniecie osamotnieni w chorobie i szybko umrzecie bo nie będziecie mieć na lekarstwa.
Natomiast ci, którzy będą mieli emeryturę, to nimi zaopiekuje się nawet obcy. Dlatego, że co miesiąc będzie oczekiwał gotówki. Trochę sobie z tego skubnie ale większość kwoty pozostawi na przetrwanie. Natomiast jeśli nie będzie comiesiąc emerytury, to ludzie będą oczekiwać żebyś zmarł jak najszybciej, bo po co im stary dziad, żeby go finansować.
A jeśli liczysz na to, że uzbierasz porą kwotę pieniędzy zamiast płacić składki na emeryturę, to szybko tobą się zainteresują złodzieje. Będziesz stary mając zaniki pamięci a ludzie rozkradną ci tą kwotę "metodą na wnuczka". Potem zostaniesz bez pieniędzy i nikt tobą nie zainteresuje się.
Pirat - 31-01-2014, 23:27
Temat postu:
Grad, wypisujesz bzdury i to tak monstrualne, że nawet nie chce mi się tego komentować. Ale przełamię się... Nie masz zielonego pojęcia na temat, w którym zabierasz głos. Pracodawca prywatny płaci tyle ile może płacić i/lub warta jest praca pracownika. Zresztą nikt nikogo nie przymusza do pracy. Umowa o pracę lub umowa zlecenie jest dobrowolną umową obu równoprawnych stron. Nie odpowiadają Ci warunki płacy to się nie zatrudniasz i szukasz lepszych ofert. Proste? Chyba nie dla Ciebie. Bo Ty uważasz, że pracodawca ma być instytucją charytatywną a nie firmą przynoszącą zysk jej właścicielom. Załóż więc własną firmę, zatrudnij ludzi na umowę o pracę za kilka tysięcy zł miesięcznie i bogać się przy tym. Szczerze życzę powodzenia w biznesie!

Ja prowadzę własną firmę i założyłem ją po to, żeby mnie i mojej rodzinie było dobrze pod względem finansowym, a nie obcym dla mnie ludziom, którzy zechcą dla mnie pracować. Każdy właściciel każdej prywatnej firmy dba przede wszystkim o swój interes a nie o interes pracowników, tzn. dba o to, żeby jego firma przynosiła zyski a nie straty. Koszty płacowe nie mogą generować strat, bo wtedy firmę trzeba zamknąć i pracowników posłać na bezrobocie.

Kłaniają się podstawy przedsiębiorczości, których Ty nie rozumiesz, bo najpewniej siedzisz całe życie na państwowym kolejowym etacie i mentalnie reprezentujesz socjalistyczną postawę roszczeniową rodem z głębokiej komuny. Dla Ciebie każdy "prywaciarz" to krwiopijca i wróg ludu pracującego miast i WSI. Dla mnie natomiast krwiopijcami są takie instytucje - bastiony socjalizmu - jak ZUS oraz skrajnie nieefektywne państwowe spółki kolejowe, z gigantycznym przerostem zatrudnienia, które żerują na moich podatkach w postaci różnorakich dotacji.

Wracając do tematu... Jeśli dla mnie praca np. sprzątaczki jest warta 1200 zł to nie zatrudnię jej na umowę o pracę za minimalne wynagrodzenie wynoszące 1680 zł brutto (całkowity koszt pracodawcy to 2012 zł), bo nie jestem frajerem, tylko zatrudnię ją na umowę zlecenie za 1200 zł. Albo wezmę kogoś na czarno, kto posprząta mi taniej. Tak samo Ty jako państwowy etatowiec przesiąknięty socjalizmem i plujący jadem na "prywaciarzy" korzystasz z różnych usług i jako klient (a poniekąd de facto jako pracodawca) patrzysz tylko, żeby za usługę zapłacić jak najmniej a nie jak najwięcej. Zgadza się?
Grad - 01-02-2014, 00:19
Temat postu:
Monopson jest to jedyny odbiorca danego dobra. Monopsonista decyduje o tym ile danego dobra kupi, a przez to ustala jego cenę.

Zakładając, iż na danym terenie istnieje tylko jeden zakład pracy, będzie on miał możliwość kształtowania zatrudnienia i płac na tym rynku. W wielu przypadkach monopson może występować na rynku zatrudnienia, gdzie tylko jedna firma w danym regionie działa w określonej branży. Ma ona wtedy możliwość utrzymywania płac na poziomie niższym niż rynkowy.
Jeśli wielkie międzynarodowe firmy potrafią zrobić kartel, to co to jest trudnego dla polskich pracodawców.
Arek - 04-02-2014, 14:50
Temat postu:
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło pomysł oskładkowania umów o dzieło. Jeśli to twoje jedyne źródło dochodu, zapłacisz składkę. Ale stażu emerytalnego nie zdobędziesz.

Pomysł resortu to realizacja zapowiedzi premiera Donalda Tuska, który na początku stycznia zapowiedział "zakończenie niechlubnej ery śmieciówek"..

Cały tekst: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15397766,Resort_pracy_chce_oskladkowac_umowy_o_dzielo__Jest.html
Beatrycze - 05-02-2014, 14:43
Temat postu:
Oskładkowanie umów cywilnoprawnych może uderzyć w studentów

Pracodawcy nie będą zatrudniać nowych osób, a dokładać obowiązków już zatrudnionym pracownikom – taki może być efekt oskładkowania umów cywilnoprawnych. Inny, równie niekorzystny dla rynku pracy może być zwiększenie szarej strefy. Na proponowanych przez rząd zmianach mogą też stracić studenci, którzy zwykle dorabiają, pracując na umowy o dzieło lub umowy-zlecenia.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/oskladkowanie_umow,p1894693723


Arek - 07-02-2014, 12:43
Temat postu:
1/8 etatu u cioci i wujka. Tak młodzi bronią się przed inwazją umów śmieciowych

Prawdziwy etat wyrabiają tylko na umowie o dzieło. Żeby jednak nie wypaść z systemu, zatrudniają się na fikcyjnych umowach w firmach ojców, cioć, znajomych, którym oddają pieniądze za opłacane dla nich składki. To cena za spokój.

Czytaj dalej:
http://forsal.pl/artykuly/776312,1-8-etatu-u-cioci-i-wujka-tak-mlodzi-bronia-sie-przed-inwazja-umow-smieciowych.html
Pirat - 08-02-2014, 21:54
Temat postu:
Dziennik TVP (25.10.1988) na temat korzyści płynących z deregulacji zawierania umowy o dzieło lub zlecenie.


Arek - 04-03-2014, 12:32
Temat postu:
Większą ochronę ubezpieczeniową pracujących na umowy zlecenia i oskładkowanie wynagrodzeń członków rad nadzorczych zakłada projekt, którym dziś ma zająć się rząd. Jego efektem mają być większe wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To pierwszy krok w zmianach dotyczących tzw. umów śmieciowych.

Więcej:
http://tvn24bis.pl/informacje,187/zaplacisz-skladke-od-umow-zlecenie-rzad-zajmie-sie-smieciowkami,404139.html
Pirat - 10-03-2014, 20:18
Temat postu:
Rząd się przeliczy? Tylko 15 proc. przedsiębiorców deklaruje, że zapłaci składki ZUS od umów-zleceń i o dzieło.

Więcej TUTAJ
Arek - 26-03-2014, 19:18
Temat postu:
Uczniowie i studenci do ukończenia 26 lat, którzy pracują na podstawie zlecenia, umowy agencyjnej lub o świadczenie usług, nie podlegają oskładkowaniu. Podobnie jest z umową o dzieło, wyłączoną z systemu ubezpieczeń społecznych. Zainteresowani muszą jednak uważać, gdyż każda utrata statusu studenta skutkuje powstaniem obowiązku składkowego.

ZUS przyjmuje, że uczniem jest się do 31 sierpnia danego roku kalendarzowego, niezależnie od tego, czy kontynuuje się, czy też kończy naukę. Status zostaje przedłużony do 30 września w przypadku podjęcia studiów. Gdy nastąpi to później, liczy się data przyjęcia w poczet studentów. Jeżeli nastąpi w tym samym roku kalendarzowym, obowiązek ubezpieczeniowy nie powstaje. Składki od zlecenia trzeba będzie płacić w nowym roku do dnia wstąpienia na studia.

Osoba, która kończy studia I stopnia (licencjackie lub inżynierskie), zachowuje uprawnienia do 31 października. Jednak w rozumieniu przepisów dotyczących ubezpieczeń społecznych nie jest już studentem. Musi więc rozliczać się z ZUS do dnia immatrykulacji na studia II stopnia albo do 30 września, jeśli przyjęcie następuje po 1 października.

Więcej:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/786530,oskladkowanie-umow-zus-nie-zawsze-uznaje-prawa-studenta.html
Beatrycze - 31-03-2014, 09:53
Temat postu:
Młodzi bez etatu i bez szans. Stracone pokolenie?

Niemal 60 proc. młodych ludzi, którzy pięć lat temu pracowali na tzw. umowach cywilnych czy na czas określony, najczęściej na trzy miesiące, pracuje tak do dziś albo nie ma pracy. Praca na "śmieciówce" to życiowa blokada - trudno dostać kredyt, założyć rodzinę. - Jeśli mamy zatrudniać na etaty, trzeba ograniczyć szarą strefę - przekonują przedsiębiorcy.

Na umowach cywilnoprawnych pracuje ponad 1,35 mln osób. Dotąd eksperci i pracodawcy przekonywali młodych Polaków, że umowy-zlecenia czy umowy o dzieło to wstęp do pracy etatowej. Zakładano, że jeśli pracownik się sprawdzi, pracodawca zaproponuje mu etat.

Cały tekst:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15713351,Cale_zycie_bez_etatu.html
Pirat - 15-04-2014, 19:22
Temat postu:
Pierwsze efekty likwidacji umów śmieciowych - głodowe pensje, ale z ZUS-em.

Od 3 minuty:


Beatrycze - 16-04-2014, 17:52
Temat postu:
ZUS kwestionuje umowy i nalicza dodatkowe składki!

Rząd dopiero zapowiedział oskładkowanie umów o dzieło. A ZUS już dziś wziął się do roboty. Urzędnicy ZUS, jeszcze przed uchwaleniem nowych przepisów, zaczęli kwestionować umowy i naliczają rzekomo zaległe składki za kilka lat w tył. Czy mamy do czynienia ze stosowaniem prawa wstecz? Stosowaniem prawa, które jeszcze nawet nie istnieje?

Cały tekst:
http://zus.pox.pl/zus/zus-kwestionuje-umowy-i-nalicza-dodatkowe-skladki.htm
Marian Szatko - 16-04-2014, 20:03
Temat postu:
Pierwsze efekty likwidacji umów śmieciowych - głodowe pensje, ale z ZUS-em.

hehe to mnie rozśmieszyłeś z tymi swoimi redaktorami jak się dowiedziałem ochroniarze pracują za 5 zł za godzinę za mniej to bardziej opłaca się żebrać o fajkę pod dworcem i pic tanie wina kto będzie pracował za mniej i po co chyba żeby tylko cos ukraść bo po nic innego za mniej się nie opłaca wstawać rano i się męczyć. Zmniejszą obsadę a ona dzisiaj jakoś bajecznie rozbudowana jest gdzie i kiedy sami tzw. biznesmeni wezmą się za ochranianie może z rodziną do spółki. No nie bandzie śmieszni jeśli z ZUSem im się nie opłaca to niech się zwijają z interesem przyjdą po nich tacy którym będzie się opłacać. Miejsc pracy w ochronie nie wyeksportujesz nigdzie więc niech cwaniacy czym prędzej zwijają biznesy a może zjawia się prawdziwi przeciębiorcy.
Arek - 22-04-2014, 15:22
Temat postu:
Polacy coraz częściej znajdują zatrudnienie w oparciu o umowy cywilnoprawne, potocznie zwane umowami „śmieciowymi”. Szczególnie szybko rośnie odsetek ludzi młodych, którzy nie zawsze z wyboru pracują na umowie o dzieło lub zlecenie.

Tradycyjny model zatrudnienia, oparty o umowę o pracę na czas nieokreślony, coraz częściej zastępowany jest przez tzw. nietypowe – niepracownicze formy zatrudnienia, w tym umowy cywilnoprawne, tj. umowę o dzieło lub umowę zlecenie. Trudno jest jednak jednoznacznie stwierdzić, ilu Polaków faktycznie zatrudnionych jest w ramach umów cywilnoprawnych – poszczególne podmioty, jak GUS, ZUS, PIP czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej dostarczają niestety niespójnych danych. Za wyznacznik zwykło się jednak przyjmować wskaźniki publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, a te pokazują, że liczba osób zatrudnionych na tzw. umowach „śmieciowych” rośnie z każdym rokiem. Na przełomie lat 2012/2013 na umowach cywilnoprawnych pracowało 1,35 miliona Polaków.

Czytaj dalej:
http://wgospodarce.pl/opinie/12488-smieciowka-to-najczesciej-nie-wybor
Lady Makbet - 03-05-2014, 11:07
Temat postu:
Praca jest towarem. Przy umowie o pracę pojawia się trzeci gracz, który korzysta na transakcji pomiędzy pracownikiem a pracodawcą - państwo. Za możliwość nawiązania tego kontraktu pobiera ono prowizję w wysokości ok. 40% wartości kontraktu. Zatem nic dziwnego, że część osób wprost twierdzi, że to właśnie umowy o pracę są śmieciowe.
Minerva - 13-06-2014, 01:30
Temat postu:
Trochę humoru...
Beatrycze - 05-07-2014, 11:56
Temat postu:
Firmy po wakacjach będą zwalniać: winne ozusowanie umów cywilno-prawnych.

Jak prognozuje prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kazimierczak, już po wakacjach odczujemy pierwsze, negatywne, efekty „ozusowania” umów cywilno-prawnych o pracę. Firmy broniąc się przed wzrostem kosztów, zaczną we wrześniu duże zwolnienia.

Więcej:
http://www.polskieradio.pl/42/3146/Artykul/1169432,Firmy-po-wakacjach-beda-zwalniac-winne-ozusowanie-umow-cywilnoprawnych
Pirat - 05-08-2014, 13:35
Temat postu:
ZUS zintensyfikował kontrolę umów o dzieło a w ich trakcie dopuszcza się swobodnej interpretacji przepisów, z jednoznacznym negatywnym nastawieniem wobec przedsiębiorców - twierdzi Konfederacja Lewiatan, która wystąpiła do prezesa ZUS o wnikliwą analizę działań kontrolerów.

Więcej TUTAJ
Pirat - 08-08-2014, 15:43
Temat postu:
Wszystko, tylko nie etat: Umowę o pracę proponują jedynie szaleńcy

Za niechęć do zatrudniania na stałe odpowiedzialna jest nie tylko pazerność przedsiębiorców. Przepisy są tak skonstruowane, że umowę o pracę proponują jedynie szaleńcy.

Drogi czytelniku, wyobraź sobie, że masz świetny pomysł na biznes. Zakładasz firmę, działalność się rozkręca i musisz kogoś zatrudnić do pomocy. Jesteś porządny, nie lubisz igrać z prawem, więc proponujesz umowę o pracę, a nie kontrakt cywilnoprawny, pogardliwie nazywany śmieciowym. I nawet nie przewidujesz, jaki bat ukręciłeś na siebie.

Bo czy wiesz, co to jest ocena ryzyka zawodowego i jak się ją tworzy? Zdajesz sobie sprawę z tego, że o zatrudnieniu trzeba poinformować organy publiczne? Umiesz prowadzić złożoną z trzech części dokumentację pracowniczą, karty płac, ewidencję czasu pracy? Potrafisz wyliczyć wymiar godzin wykonywania obowiązków i urlopów? Wiesz, że jest co najmniej 40 przypadków, w których nie możesz swojego zatrudnionego zwolnić? Na wszystkie pytania powinieneś odpowiedzieć twierdząco. Podpisanie już choćby jednej umowy o pracę czyni cię pracodawcą i nakłada obowiązki z tym związane zapisane w kodeksie pracy.

Czytaj dalej na gazetaprawna.pl
Rodriges - 08-08-2014, 17:11
Temat postu:
A potem twardogłowi dziwią się, że tak wielu ludzi wyjechało na stałe z Polski. Przecież nikt mądry nie chce pracować u kogoś na śmieciówce. A potem władza jęczy, że nie ma na emerytury bo nas coraz mniej.
Arek - 26-08-2014, 13:52
Temat postu:
W Sejmie trwają prace nad zmianami w oskładkowaniu umów-zleceń. Eksperci podkreślają, że zmiany te mogą spowodować wzrost kosztów pracy. W związku z tym umowy cywilnoprawne staną się dla pracodawców mniej atrakcyjne niż umowy o pracę. W efekcie jednak może wcale nie zwiększyć się liczba etatów, lecz szara strefa.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/umowyzlecenia_stana_sie,p414432678


Pirat - 22-09-2014, 18:56
Temat postu:
Ku pamięci:
Beatrycze - 09-10-2014, 13:35
Temat postu:
Ministerstwo Finansów chce, żeby 340 milionów złotych pochodzących z ozusowania umów-zleceń zasiliło budżet już w przyszłym roku - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Resort wpisał już te pieniądze do projektu przyszłorocznego budżetu. Zbulwersowani są pracodawcy, którzy przekonali posłów do wprowadzenia 12-miesięcznego vacatio legis w przypadku tych przepisów.

Więcej:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/ZUS-czyli-jak-Zlecenia-Uratuja-Szczurka-3214914.html
Victoria - 21-10-2014, 16:18
Temat postu:
Zlecenia ozusowane od 1 stycznia 2016 r. Taką wersję zmian w prawie przedstawiono we wtorek w Sejmie. Spierano się wyłącznie o datę wejścia w życie nowego prawa.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16841201,Sejm_o_ozusowaniu_zlecen__Poslowie_zgodni__spor_tylko.html




Victoria - 23-10-2014, 17:17
Temat postu:
Umowy-zlecenia będą ozusowane od 1 stycznia 2016 roku - zdecydowali w czwartek posłowie:

http://wmeritum.pl/sejm-zdecydowal-umowy-zlecenia-beda-ozusowane/


Victoria - 03-11-2014, 12:46
Temat postu:
Umowy śmieciowe są w Polsce poważnym problemem dlatego, że są wykorzystywane niezgodnie ze swoim celem. Tymczasem dla pewnych grup osób umowa zlecenie i o dzieło może być bardziej korzystna niż umowa o pracę.

Więcej:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/831977,na-takich-umowach-pracuja-polacy-smieciowki-nie-zawsze-sa-zle.html
Pirat - 03-11-2014, 20:50
Temat postu:

sheva17 - 11-11-2014, 20:32
Temat postu:
Dzieła jednak nadal wolne od ZUS, także kombinatorzy będą mieć pole do popisu.
Sunny - 11-11-2014, 20:52
Temat postu:
sheva17, kogo nazywasz kombinatorami?
Grad - 15-11-2014, 10:48
Temat postu:
A ile dni płatnego urlopu rocznie ma zatrudniony na podstawie umowy zlecenia ?
Arek - 28-01-2015, 12:56
Temat postu:
Oskładkowanie umów cywilnoprawnych może zmniejszyć liczbę miejsc pracy i doprowadzić do zwiększenia szarej strefy.

Od 2016 roku zaczną obowiązywać nowe zasady oskładkowania umowy-zlecenie. Dziś jeśli pracujemy na kilku umowach, składki są opłacane wyłącznie od jednej, najczęściej na najniższą kwotę. Od przyszłego roku składki emerytalne i rentowe będą odprowadzane od wysokości minimalnego wynagrodzenia. Zmiany mogą spowodować, że umowy-zlecenia staną się mniej korzystne dla pracodawców. W efekcie może to doprowadzić do wzrostu szarej strefy.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/oskladkowanie_umow,p1179162769


Arek - 19-03-2015, 10:58
Temat postu:
Niewolnicza rzeczywistość III RP: Praca jest, ale na umowę-zlecenie za max. 1200 zł miesięcznie.

Polska ma najwyższy spośród wszystkich państw należących do Unii Europejskiej odsetek osób zatrudnionych na podstawie umów czasowych i śmieciowych (zlecenia). Zdaniem Eurostatu wskaźnik ten dla naszego kraju wynosi aż 27,1 proc., podczas gdy średnia dla całej UE jedynie 13,8 proc. Jeśli do tego uwzględnić fakt, że przeciętny pracownik zarabia w Polsce około 4 razy mniej niż na Zachodzie, a do tego pracuje średnio o 1/4 dłużej, to mamy prawdziwy obraz platformianej "zielonej wyspy".

Więcej:
http://niewygodne.info.pl/artykul5/02149-Niewolnicza-rzeczywistosc-IIIRP.htm
Beatrycze - 27-05-2015, 09:12
Temat postu:
Polska niechlubnym liderem w UE pod względem ilości umów śmieciowych i czasowych.

Według oficjalnych danych aż 27 proc. wszystkich zatrudnionych w Polsce pracuje na podstawie umowy czasowej lub śmieciowej. Okazuje się, że w całej Unii Europejskiej nie ma drugiego takiego państwa, gdzie aż tylu ludzi świadczy swoją pracę na podstawie tego typu umów.

Więcej:
http://niewygodne.info.pl/artykul5/02285-Polska-liderem-w-ilosci-umow-czasowych.htm
Pirat - 07-06-2015, 22:55
Temat postu:
Czy nadchodzi koniec "śmieciówek" w polskiej gospodarce?

Umowy cywilno-prawne, pogardliwie zwane "śmieciówkami", to największa zmora polskiej gospodarki. Czy już niedługo będą tylko wspomnieniem z przeszłości?

Czytaj więcej na newsweek.pl
sheva17 - 08-06-2015, 09:59
Temat postu:
Cytat:
sheva17, kogo nazywasz kombinatorami?

Tych, którzy zatrudniają na umowy o dzieło do prac, które cech dzieła nie mają. To prowadzi do nieuczciwej przewagi konkurencyjnej na rynku. Przykładów nie trzeba wiele mnożyć, wszelkiej maści firmy sprzątające, często też ochroniarskie itp. ....Problem jest dopiero wtedy, gdy pojawia się choroba albo jakiś wypadek, wtedy na owych oszczędnych składamy się wszyscy finansując pomoc społeczną, a takie osoby przez całe życie często i grosza składki nie zapłaciły. Uważam, że w przetargach publicznych należy promować zatrudnienie na etat to raz, a dwa niestety musimy wyraźnie odmówić finansowania świadczeń dla osób, które z pełną premedytacją składek nie płaciły. Ich wybór, ale niech potem nie wyciagają rąk do państwa czyli do naszych pieniędzy albo też niech na słupa nie ubezpieczają się w KRUS.

Cytat:
A ile dni płatnego urlopu rocznie ma zatrudniony na podstawie umowy zlecenia ?

Ani jednego dnia.....W końcu to umowa kontraktowa, nie pracownicza.
Beatrycze - 18-06-2015, 14:06
Temat postu:
Urzędnicy na śmieciówkach

Według informacji GUS, administracja nadużywa zatrudniania na umowy cywilnoprawne. Z danych wynika, że na umowy zlecenia i o dzieło pracuje w urzędach ponad 40 tysięcy osób, przy ogólnej liczbie 400 tysięcy zatrudnionych. NIK ruszy więc z kontrolami.

Więcej:
http://wolnemedia.net/gospodarka/urzednicy-na-smieciowkach/
Beatrycze - 25-06-2015, 10:33
Temat postu:
"Praca dla młodych jest śmieciowa"? Przedsiębiorca: przyjęcie studenta na umowę o pracę, to wyrok śmierci.

- Praca dla młodych jest "śmieciowa". Ogromnym problemem jest to, że młodzi zaczynają karierę od darmowych staży, kolejnych okresów próbnych, umów śmieciowych - mówiła Justyna Samolińska z Partii Razem. - Przyjęcie studenta na umowę o pracę, to wyrok śmierci - uważa Cezary Kaźmierczak ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Video:
http://tvn24bis.pl/otwarcie-dnia,116,m/praca-dla-mlodych-jest-smieciowa-przedsiebiorca-przyjecie-studenta-na-umowe-o-prace-to-wyrok-smierci,554403.html
Arek - 30-06-2015, 12:08
Temat postu:
Co z leczeniem, co z ubezpieczeniem, emeryturą i podatkami? Czy na umowie cywilnoprawnej jest się pracownikiem gorszej kategorii?

Więcej:
Umowy śmieciowe: Sprawdź, do czego masz prawo
Beatrycze - 22-07-2015, 09:14
Temat postu:
Eksperci, autorzy recenzji, doradcy ds. przetargów oraz sprzątaczki – urzędy takich pracowników najchętniej zatrudniają, nie oferując im etatów.

„Śmieciowym” rekordzistą jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ubiegłym roku miało 358 etatów i 372 pracowników zatrudnionych na umowach o dzieło lub na zlecenie. Ponad połowa pracy w tym urzędzie była wykonywana przez pracowników nieetatowych.

Na drugim końcu są Biuro Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych i Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Te instytucje nie zatrudniły na śmieciówkach ani jednej osoby.

Więcej:
http://forsal.pl/artykuly/884293,etat-w-waznym-urzedzie-marzenie-oto-smieciowkowi-rekordzisci-w-administracji.html
Arek - 27-07-2015, 11:33
Temat postu:
6 pomysłów na rozwiązanie problemu umów śmieciowych.

W Polsce problem umów śmieciowych narasta. Już blisko 1,4 mln osób pracuje na ich podstawie, natomiast PIP wykazała, że co piąta taka umowa powinna być umową o pracę. Rząd szuka rozwiązania poprzez oskładkowanie m.in. umów o dzieło. Prawdopodobnie takie rozwiązanie tylko pogorszy sytuację osób zatrudnionych na ich podstawie, które jednocześnie zaliczają się do grona osób najmniej zarabiających. Problem należy rozwiązać systemowo na wielu płaszczyznach. Oto 6 propozycji.

Więcej:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/6-pomyslow-na-rozwiazanie-problemu-umow-smieciowych-7271079.html
pawelstolik - 28-07-2015, 12:34
Temat postu:
Każdy z kandydatów na premiera obiecuje, że będą podjęte działania w celu ograniczenia umów śmieciowych. Zdecydowanie powinni raczej obniżyć składki zus-owskie dzięki czemu pracodawcy mieliby większe możliwości finansowe na podpisane umowy o pracę ze swoim pracownkiem czy na zatrudnienie większej liczby osób.
Victoria - 28-07-2015, 16:12
Temat postu:
Śmieciowe umowy to śmieciowe emerytury.

Zaledwie pięć lat pracy na umowie o dzieło może zmniejszyć emeryturę o kilkaset złotych. Jeśli ktoś pracował na takiej umowie całe życie, to emerytury w ogóle nie dostanie.

Więcej:
http://wyborcza.biz/biznes/1,147141,18430013,smieciowe-umowy-to-smieciowe-emerytury.html
Victoria - 05-08-2015, 16:19
Temat postu:
Praca na czarno gorsza niż na "śmieciówce".

Problemy z którymi mierzą się ludzie w swoich miejscach zatrundnienia. Trzy kobiety, trzy historie i trzy odmienne poglądy na patologie polskiego rynku pracy.

Więcej:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18506804,praca-na-czarno-gorsza-niz-na-swiecowce-listy-czytelniczek.html
Arek - 07-08-2015, 11:28
Temat postu:
Umowy cywilnoprawne są wszechobecne. Dotykają nie tylko popularnych zawodów, w których znalezienie pracownika nie jest problemem. Na takich umowach pracują także osoby, które poświęciły lata na zdobycie uprawnień do wykonywania swego zawodu. Oto listy niektórych z nich:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18516191,prawnik-lekarz-ochroniarz-co-ich-laczy-listy-czytelnikow.html
Arek - 05-10-2015, 10:48
Temat postu:
Spór o umowy terminowe. Jeszcze więcej śmieciówek czy mniej patologii?

Rządowa nowelizacja kodeksu pracy zaostrza kryteria terminowych umów o pracę, nie usuwając jednocześnie przyczyn, dla których pracodawcy niechętnie podpisują umowy na czas nieokreślony, czyli obowiązku podawania przyczyny zwolnienia pracownika oraz długich okresów wypowiedzenia - pisze Anna Czempiel z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nie zgadzam się z opinią, że okresy wypowiedzenia są zbyt długie. One się nie zmieniają - odpowiada Artur Kiełbasiński z Gazety Wyborczej:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18966698,spor-o-umowy-terminowe-jeszcze-wiecej-smieciowek-czy-mniej.html
Beatrycze - 19-10-2015, 13:17
Temat postu:
Od 2016 roku umowy zlecenie będą oZUSowane! - konferencja Partii KORWiN 19.10.2015


Noema - 08-11-2015, 23:59
Temat postu:
Choć politycy niemal wszystkich opcji politycznych chcą likwidacji umów cywilnoprawnych, to nie chce tego, według badania CBOS-u, aż 59% zatrudnionych na ich podstawie. Wolą oni zarabiać więcej niż płacić składki na ZUS. Odmiennego zdania jest z kolei 31% zatrudnionych.

http://polskiepiekielko.pl/zatrudnieni-na-umowach-smieciowych-nie-chca-etatu/
Pirat - 28-12-2015, 21:29
Temat postu:
Ozusowanie umów-zleceń. 700 tys. pracowników grożą kary.

Od 1 stycznia 700 tys. osób zatrudnionych na umowach-zlecenie może mieć kłopot. Jeśli są zatrudnieni w kilku firmach, sami muszą pilnować, żeby pracodawcy odprowadzili za nich składki w odpowiedniej wysokości, inaczej zapłacą zaległe składki i karne odsetki - informuje "Rzeczpospolita".

Od nowego roku umowy-zlecenia zostaną ozusowane do kwoty minimalnego wynagrodzenia, czyli 1850 zł brutto. To oznacza, że jeśli pracownik jest zatrudniony na podstawie tego rodzaju umowy w kilku firmach, przy czym w jednej otrzymuje wynagrodzenie powyżej minimalnego, np. 2 tys. zł brutto, pozostali zleceniodawcy nie muszą już opłacać za tego pracownika składek ZUS.

To jednak wymaga, by pracownik, czyli zleceniobiorca, informował swoich pracodawców, jakie wynagrodzenie otrzymuje od innych swoich zleceniodawców. No bo skąd firma B ma wiedzieć, że Kowalski zarabia w firmie A 2 tys. zł brutto i to firma A opłaca za niego składki ZUS?

Czytaj więcej na money.pl
Arek - 09-01-2016, 10:09
Temat postu:
Koniec z umowami śmieciowymi?

Inspektorzy pracy będą mogli od ręki zamienić umowę cywilno-prawną na umowę o pracę. Takie rozwiązanie proponuje nowy rząd. Być może wejdzie w życie jeszcze w tym roku.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” poinformował o tym Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. Zdaniem Szweda takie rozwiązanie umożliwiłoby skuteczną walkę z nadużywaniem umów cywilno-prawnych przez przedsiębiorców. Wystarczy, że inspektor uzna, iż charakter pracy wskazuje na to, że powinna być wykonywana w ramach etatu.

Więcej:
http://biznes.newsweek.pl/koniec-umow-smieciowych-rzad-proponuje-nowe-rozwiazanie,artykuly,376848,1.html
Torreador - 13-01-2016, 20:01
Temat postu:
Wreszcie. I jeszcze powinni wprowadzić, że umowę zawiera się przed rozpoczęciem wykonywania pracy a nie jak dotychczas w dniu rozpoczęcia pracy.
Arek - 15-01-2016, 13:11
Temat postu:
Trwają prace nad wprowadzeniem godzinowej stawki minimalnej przy zleceniach. Ma zacząć obowiązywać w II półroczu.

9,8 proc. – tyle według resortu pracy wyniosło bezrobocie na koniec 2015 roku. Kolejne 12 miesięcy powinny przynieść dalszą poprawę sytuacji na rynku. Będzie to też rok dużych zmian. Obok ozusowania umów-zleceń i ograniczenia możliwości zawierania umów na czas określony w drugiej połowie roku ma zostać wprowadzana minimalna stawka godzinowa od umów-zleceń.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/trwaja_prace_nad,p102011964


Victoria - 02-02-2016, 16:53
Temat postu:
Pracownicy na śmieciówkach pod ścianą. 80 proc. z nich nie miała wyboru.

Ponad 80 proc. osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych pracuje w takiej formie nie z własnego wyboru - wynika z badania Głównego Urzędu Statystycznego. Co drugiego samozatrudnionego do założenia firmy zmusił pracodawca.

Przez lata najbardziej popularną i typową formą nawiązania stosunku pracy pomiędzy pracodawcą i pracownikiem była umowa o pracę. Ale na dynamicznie zmieniającym się rynku pracy coraz powszechniejsze są umowy cywilnoprawne - GUS pisze wynikach badania „Nietypowe formy zatrudnienia i praca nierejestrowana”.

Więcej:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/80-proc-zatrudnionych-na-smieciowkach-nie-miala-wyboru,614593.html
Arek - 08-02-2016, 14:54
Temat postu:
Ozusowanie umów. Agencje już znalazły na to sposób.

To miał być koniec śmieciówek. Od 1 stycznia wszystkie umowy-zlecenie muszą być ozusowane na podobnych zasadach jak zwykły etat. Okazuje się, że firmy outsourcingowe już znalazły metodę na obejście nowego prawa - nazywa się dwumiesięcznicą.

Więcej:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ozusowanie-umow-agencje-juz-znalazly-na-to,157,0,2014365.html
Pirat - 11-02-2016, 21:52
Temat postu:
Umowa o dzieło. Audycja Kontestacji:

http://www.kontestacja.com/?p=episode&e=3919
Arek - 15-02-2016, 14:37
Temat postu:
OPZZ: Ozusowanie umów-zleceń oznacza wyższe emerytury. Składki powinny dotyczyć także innych form zatrudnienia.

Oskładkowanie umów-zleceń do minimalnego wynagrodzenia oznacza dla pracownika zabezpieczenie emerytalne, a w przypadku utraty zatrudnienia również zasiłek dla bezrobotnych. Zdaniem związków zawodowych zmiany, które weszły w życie z początkiem tego roku, to krok w dobrym kierunku, jednak – jak mówią – w takim samym stopniu oskładkowane powinny zostać również wszystkie umowy cywilnoprawne.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/opzz_ozusowanie,p445586479


Ralny - 24-05-2016, 20:45
Temat postu:
Coraz więcej śmieciówek?

Liczba umów cywilnoprawnych wciąż rośnie, a budżet państwa traci na nich nawet kilka miliardów zł rocznie.

Jak informuje serwis wyborcza.biz, w 2010 r. w sektorze usług co piąta zawierana umowa była cywilnoprawna. W 2015 r. już niemal co trzecia. Źle jest też w hotelarstwie i gastronomii. Przed pięcioma laty 17 proc. zawieranych w tej branży umów to były umowy cywilnoprawne, a dziś ta wartość zbliża się do 30 proc. W opiece zdrowotnej liczba umów-zleceń i o dzieło w ciągu pięciu lat podwoiła się z 8 do 16 proc. Zdecydowanie najgorzej jest w usługach dla biznesu (call center, centra usług wspólnych).

Cały tekst:
http://wolnemedia.net/coraz-wiecej-smieciowek/
Ralny - 07-07-2016, 12:56
Temat postu:
Sejm uchwalił ustawę o minimalnej stawce godzinowej za pracę na umowę-zlecenie i w ramach samozatrudnienia. Zgodnie z nią wynagrodzenie wyniesie 12 zł za godzinę, a po waloryzacji w 2017 r. - ok. 13 zł.

Za przyjęciem ustawy głosowało 380 posłów, 47 było przeciwko, a 14 wstrzymało się od głosu.

Więcej:
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/minimalna-stawka-godzinowa-uchwalona-w-2016-r-12-zl-a-w-2017-r-13-zl-za-godzine/26069902
Beatrycze - 16-08-2016, 21:05
Temat postu:
Rekordowa liczba umów-zleceń. Ale pracodawców czeka szok.

Do ZUS trafiają rekordowe kwoty składek płacone za zleceniobiorców. A to nie koniec zmian. Od początku 2017 roku przedsiębiorców czekają nowe obciążenia - pisze "Rzeczpospolita". Wprowadzenie minimalnej płacy godzinowej może być dla firm szokiem i zmienić ich politykę zatrudniania.

Więcej:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/zus-z-rekordowymi-wplywami-ze-skladek-placonych-za-zleceniobiorcow,668647.html
Noema - 30-11-2016, 10:41
Temat postu:
Rada Ministrów rekomenduje oskładkowanie dzieł. O tym, że jest to dobry kierunek, świadczą dodatkowe miliony jakie wpłynęły na konto ZUS po przymusowym opłacaniu składek od umów-zleceń do wysokości płacy minimalnej.

http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/997318,zus-umowy-zlecenia-skladki-umowy-o-dzielo.html
Beatrycze - 15-12-2016, 13:43
Temat postu:
Od stycznia wchodzi w życie obowiązek potwierdzania godzin pracy dla osób zatrudnionych na umowach-zleceniach.

Zmiany dla osób zatrudnionych na podstawie umów-zleceń. Od stycznia będzie obowiązkowe potwierdzanie godzin pracy. Sposób potwierdzania liczby przepracowanych godzin może zostać określony w umowie. W przeciwnym wypadku przyjmujący zlecenie lub świadczący usługi powinien taką informację składać regularnie w formie pisemnej, elektronicznej lub dokumentowej. Dokumentacja powinna być przechowywana przez pracodawcę przez 3 lata. W przypadku jej braku pracodawca może się spodziewać kary do 3 tys. zł.

Więcej:
http://www.biznes.newseria.pl/news/od_stycznia_wchodzi_w,p1819728046


Pirat - 14-03-2017, 10:47
Temat postu:
Nowe pułapki w umowach-zlecenia

Od nowego roku prawo nałożyło nowe obowiązki zatrudniających na umowę-zlecenia. Za ich niedopełnienie grożą kary w wysokości nawet do 30 tys. zł.

Przedmiotem umowy-zlecenia jest wykonanie określonych czynności prawnych. Stronami mogą być zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. Wykonanie zlecenia z reguły ma charakter odpłatny. Poprzednie regulacje prawne dopuszczały także nieodpłatność świadczenia. Nie jest konieczne, by dokładnie określać wysokość wynagrodzenia. Wówczas należy się „wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy, nie mniej jednak niż minimalna kwota ustawowa”. Należy pamiętać, iż umowa-zlecenia należy do umów starannego działania w przeciwieństwie do innych umów tj. umowa o dzieło, będąca umową osiągnięcia danego rezultatu. Oznacza to, iż w umowie-zlecenia ważna jest wykonywana praca na rzecz zleceniodawcy, która niekoniecznie będzie prowadzić do określonego rezultatu. Wynagrodzenie z umowy-zlecenia przysługuje za samo „staranne działanie”, nie zaś za jego rezultat, o czym niestety przedsiębiorcy często zapominają.

Czytaj więcej na gf24.pl
Beatrycze - 16-03-2017, 13:22
Temat postu:
Rząd rozważa oskładkowanie studenckich umów-zleceń. Zmiany mogą być korzystne dla rynku pracy.

Pracodawcy nie muszą dziś odprowadzać do ZUS składek na ubezpieczenia społeczne pracowników przed 26 rokiem życia, którzy wciąż kontynuują naukę. Niedługo może się to zmienić. Rząd rozważa możliwość oskładkowania studenckich umów-zleceń. Zdaniem ekspertów zmiana przepisów pozwoliłaby załatać dziurę budżetową ZUS, ale mogłaby być również korzystna z punktu widzenia rynku pracy i samych studentów.

Więcej:
https://biznes.newseria.pl/news/rzad-rozwaza,p750705262


Minerva - 24-04-2017, 00:13
Temat postu:
Nowe pułapki w umowach-zlecenia

Od nowego roku prawo nałożyło nowe obowiązki zatrudniających na umowę-zlecenia. Za ich niedopełnienie grożą kary w wysokości nawet do 30 tys. zł.

Przedmiotem umowy-zlecenia jest wykonanie określonych czynności prawnych. Stronami mogą być zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. Wykonanie zlecenia z reguły ma charakter odpłatny. Poprzednie regulacje prawne dopuszczały także nieodpłatność świadczenia. Nie jest konieczne, by dokładnie określać wysokość wynagrodzenia. Wówczas należy się „wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy, nie mniej jednak niż minimalna kwota ustawowa”. Należy pamiętać, iż umowa-zlecenia należy do umów starannego działania w przeciwieństwie do innych umów tj. umowa o dzieło, będąca umową osiągnięcia danego rezultatu. Oznacza to, iż w umowie-zlecenia ważna jest wykonywana praca na rzecz zleceniodawcy, która niekoniecznie będzie prowadzić do określonego rezultatu. Wynagrodzenie z umowy-zlecenia przysługuje za samo „staranne działanie”, nie zaś za jego rezultat, o czym niestety przedsiębiorcy często zapominają.

Cały tekst:
https://gf24.pl/biznes-i-gospodarka/item/485-nowe-pulapki-w-umowach-zlecenia
Beatrycze - 18-05-2017, 13:00
Temat postu:
„Śmieciówki” na śmietnik? Posłowie PiS chcą skończyć z fikcyjnymi umowami.

Nakaz zawarcia umowy o pracę, stawka godzinowa i test pracownika – takimi narzędziami, jak dowiedział się „Dziennik Gazeta Prawna”, posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą wyeliminować tzw. śmieciówki. – Wrócimy do pomysłu, który przedstawiliśmy w projekcie odrzuconym przez rząd PO-PSL – zapowiedział w „DGP” Janusz Śniadek, poseł PiS i były przewodniczący NSZZ "Solidarność".

Więcej:
http://www.tvp.info/30814766/smieciowki-na-smietnik-poslowie-pis-chca-skonczyc-z-fikcyjnymi-umowami
Beatrycze - 30-05-2017, 12:09
Temat postu:
ZUS ściąga składki z dawnych zleceń.

Małe firmy, na które ZUS nałożył obowiązek zapłaty składek sprzed 2016 r., chcą się jednoczyć, by walczyć z niekorzystną interpretacją przepisów. Powód? Zakład nakłada na nie gigantyczne kary za to, że parę lat temu próbowały optymalizować koszty podpisując kilka umów-zleceń ze swoimi pracownikami.

Więcej:
http://msp.money.pl/wiadomosci/podatki/artykul/zus-skladki-zalegle-kontrole-umowa-zlecenie,172,0,2326956.html
Victoria - 04-11-2017, 07:57
Temat postu:
Państwo latami zmuszało firmy do umów zleceń, teraz chce wstecz ściągnąć składki ZUS. Będzie fala bankructw?

Rząd wytoczył wojnę śmieciówkom - nie tylko stopniowo zaostrza przepisy, ale także kwestionuje umowy nawet wiele lat wstecz. Wcześniej państwo przez lata dawało zapewnienia, że działają legalnie. Teraz interpretację przepisów zmieniono i tysiącom firm, które brały udział w przetargach, grozi bankructwo. ZUS może chcieć ściągnąć nawet 19 mld zł "zaległych" składek.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ozusowanie-wstecz-umow-zlecen-fala-bankructw,99,0,2384227.html
Victoria - 09-11-2017, 11:25
Temat postu:
ZUS ściąga składki od umów zleceń. Pracownicy będą musieli zwracać miliardy?

Jeszcze w grudniu zeszłego roku ZUS akceptował sposób rozliczania składek. W trakcie powtórnej kontroli w styczniu już je jednak zaczął kwestionować. Firmy mają problem, bo mogą być zmuszone do zwrotu miliardów złotych. Możliwe, że pieniędzy będą domagać się także od swoich pracowników.

Więcej:
https://msp.money.pl/wiadomosci/prawo/artykul/zus-sciaga-skladki-zaplacic-moga-pracownicy,149,0,2385813.html
Beatrycze - 13-11-2017, 14:04
Temat postu:
Zmiany w Kodeksie pracy 2018 - czy to koniec umów-zleceń?

W 2018 roku spodziewać się możemy wielu zmian w Kodeksie pracy. Jedną z nich jest wyszczególnienie dwóch form zatrudnienia: etatowego i nieetatowego. Czy zmiana ta spowoduje całkowitą rezygnację z umów zleceń?

Więcej:
http://www.pit.pl/0811-zmiany-w-kodeksie-pracy-2018--czy-to-koniec-umow-zlecen-17295/
Beatrycze - 24-11-2017, 08:54
Temat postu:
ZUS zyskał 600 mln zł na oskładkowaniu umów zlecenie. Pracodawcy skarżą się na niesprawiedliwe kary.

600 mln złotych – tyle zyskał ZUS na oskładkowaniu umów zleceń w 2016 r w porównaniu z rokiem 2015. Tak wynika z raportu przygotowanego przez Federację Przedsiębiorców Polskich. Umowy zlecenia są objęte składkami do kwoty minimalnego wynagrodzenia od stycznia 2016 r.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/skarbowka-interpretacja-podatkowa-koszt,3,0,2391299.html
Hakun - 20-12-2017, 13:31
Temat postu:
Umowa zlecenie jako częsta forma zatrudnienia - podstawowe informacje:

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-o-czym-musisz-pamietac-zatrudniajac-pracownika-na-umowe-zlecenie
Beatrycze - 17-01-2018, 11:14
Temat postu:
Nowe typy umów o pracę, umowy zlecenia mają zniknąć.

Przybędzie osób pracujących na podstawie umów o pracę. Ale dostaną słabszą ochronę.

Szykuje się rewolucja w umowach o pracę. Choć Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy nie zakończyła jeszcze prac nad projektem, już wiadomo, że pojawią się nowe rodzaje kontraktów. Rozważane są dwa typy umów: na pracę sezonową i na pracę dorywczą. Komisja proponuje, aby nie trzeba było uzasadniać ich wypowiedzenia, a okres potrzebny na rozstanie był krótszy niż obecnie. Takie umowy byłyby z założenia niestabilizujące i miałyby zastąpić stosowane powszechnie i nadużywane zlecenia.

Więcej:
http://www.rp.pl/Kadry/301159937-Nowe-typy-umow-o-prace-umowy-zlecenia-maja-zniknac.html
Victoria - 07-03-2018, 19:33
Temat postu:
Rewolucja w prawie pracy. Tysiące Polaków z dnia na dzień przejdą na etat.

Kilkaset tysięcy Polaków może z dnia na dzień przejść na etat, jeśli projekt nowego Kodeksu pracy wejdzie w życie w proponowanej formie. Już 14 marca Komisja Kodyfikacyjna zakończy prace nad projektem Kodeksu. O jego dalszych losach zdecyduje rząd.

Jak pisze "Rzeczpospolita", najważniejsze zmiany w nowym Kodeksie to ograniczenie kontraktów cywilnoprawnych i samozatrudnienia, obowiązek wysłuchania pracownika przed zwolnieniem oraz możliwość swobodnego regulowania czasu pracy przez pracodawców.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nowy-kodeks-pracy-komisja-kodyfikacyjna,87,0,2399831.html
Noema - 13-03-2018, 13:44
Temat postu:
Gdybyście nie wiedzieli co myśleć o umowach śmieciowych, podpowiada Gazeta Wyborcza.

Złe gdy walczy z nimi PO.
Dobre gdy walczy z nimi PiS.

No i bardzo dobre gdy zatrudniamy ludzi w redakcji GóWna.
Victoria - 01-06-2018, 17:33
Temat postu:
Umowy śmieciowe nie podobają się Brukseli. Europarlament przyjął rezolucję.

Parlament Europejski wzywa do zwalczania umów śmieciowych. Zdaniem europosłów, w wielu krajach Unii są one nadużywane.

W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję w tej sprawie. Jej projekt, jak informuje PAP, przedłożyła parlamentarna komisja petycji, do której wpłynęło wiele skarg, głównie z Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Polski, Słowenii, Wielkiej Brytanii, Grecji i Francji.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/umowy-smieciowe-rezolucja-parlament,244,0,2407668.html
Beatrycze - 12-09-2018, 12:48
Temat postu:
Etat zamiast śmieciówki. Inspektor będzie mógł zmusić firmę do zmiany umowy.

Posłowie PiS chcą, żeby Państwowa Inspekcja Pracy mogła zmuszać firmy do tego, by zmieniały zatrudnionym zlecenia na umowy o pracę. Dziś takie prawo ma tylko sąd.

Projekt przepisów w tej sprawie ma być gotowy w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy. Da on również inspektorom możliwość przeprowadzenia kontroli w przedsiębiorstwach wyłącznie na podstawie legitymacji służbowej, bez konieczności przedstawiania dodatkowego upoważnienia.

Więcej:
http://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/1254443,umowy-cywilnoprawne-zmienione-na-etat-inspekcja-smieciowek.html
Victoria - 21-09-2018, 20:03
Temat postu:
Ozusowanie umów zleceń przyniosłoby ZUS-owi niemal 3 mld zł, przekonuje Federacja Przedsiębiorców Polskich.

Miliardy dla ZUS-u, miliardy do budżetu państwa, a do tego wyższe emerytury. Zdaniem Federacji Przedsiębiorców Polskich, ozusowanie umów zleceń przyniesie same korzyści.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ozusowanie-umow-zlecen,254,0,2416638.html
Beatrycze - 19-12-2018, 14:03
Temat postu:
Zasiłek macierzyński a umowa zlecenie.

Kobieta zatrudniona na umowie zlecenie może liczyć na przyznanie zasiłku macierzyńskiego na takich samych prawach jak pracownik etatowy. Istnieją jednak wyjątki od tej zasady. Jak uniknąć pułapek?

Więcej:
https://zus.pox.pl/zus/zasilek-macierzynski-a-umowa-zlecenie.htm
Beatrycze - 29-04-2019, 10:17
Temat postu:
0 proc. PIT to za mało. Teresa Czerwińska chce walczyć ze śmieciówkami, ale nie ma czym.

Dylemat młodości - walczyć o umowę o pracę i skorzystać z obniżonego podatku PIT czy wziąć od ręki umowę zlecenie, nie narzekać i zarabiać zdecydowanie więcej. Zmiany wprowadzone przez PiS to wciąż za mało, by tak zwane "umowy śmieciowe" przestały się opłacać.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/0-proc-pit-to-za-malo-teresa-czerwinska-chce-walczyc-ze-smieciowkami-ale-nie-ma-czym-6375288046745729a.html
Beatrycze - 20-05-2019, 14:39
Temat postu:
Składki ZUS od każdej umowy cywilnoprawnej. Plany przyśpieszają, projekt już niebawem.

Pełne ozusowane umów cywilnoprawnych coraz bliżej. Plan gotowy, projekt zobaczymy niebawem - wynika z informacji money.pl. Efekt? 3 mld zł więcej w budżecie i 3 mld zł mniej w portfelach Polaków. Pieniądze odzyskają na starość - w emeryturach.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/skladki-zus-od-kazdej-umowy-cywilnoprawnej-plany-przyspieszaja-projekt-juz-niebawem-6382721376351873a.html
Beatrycze - 07-08-2019, 10:39
Temat postu:
Etat to przeżytek. Polacy szukają innych rozwiązań.

Mimo że umowa o pracę na pełen etat nadal daje poczucie bezpieczeństwa, coraz więcej Polaków szuka innych form zatrudnienia. Rozglądamy się za rozwiązaniami bardziej dostosowanymi do potrzeb i dającymi poczucie niezależności.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/etat-to-przezytek-polacy-szukaja-innych-rozwiazan-6410901623682689a.html
Noema - 13-11-2019, 22:47
Temat postu:
Prawdopodobnie od 2020 roku wejdzie w życie pełne ozusowanie umów zleceń. Oficjalnie celem zmian ma być zasilenie kont pracowniczych w ZUS-ie, dzięki czemu w przyszłości zleceniobiorcy będą mieć wyższe emerytury, lecz ich obecne zarobki będą niższe. A nieoficjalnie chodzi zapewne o kolejną próbę uratowania tego bankruta.

https://bezprawnik.pl/pelne-ozusowanie-umowy-zlecenia/
Victoria - 29-09-2020, 16:54
Temat postu:
ZUS sprawdzi umowy o dzieło. Powstanie specjalny rejestr

Od stycznia przedsiębiorcy będą musieli zgłaszać ZUS wszystkie umowy o dzieło. Po to, by Zakład mógł ich skontrolować. Czy to pierwszy krok do oskładkowania tych umów? - pisze wtorkowa "Gazeta Wyborcza".

Więcej:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-09-29/zus-sprawdzi-umowy-o-dzielo/?ref=kafle
Ralny - 29-12-2020, 18:51
Temat postu:
Od przyszłego roku rejestracja umów o dzieło w ZUS

Od 1 stycznia 2021 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zobowiązany jest do prowadzenia ewidencji umów o dzieło. O zawarciu takiej umowy należy poinformować ZUS, wypełniając wniosek, który można przesłać drogą elektroniczną za pomocą Platformy Usług Elektronicznych (PUE ZUS).

Czytaj więcej:
https://www.tvp.info/51545051/umowy-o-dzielo-trzeba-bedzie-rejestrowac-od-2021r-zus-przekazal-komunikat
Beatrycze - 30-09-2021, 14:20
Temat postu:
Rząd szuka pieniędzy. Od stycznia milion osób dostanie niższą pensję

W "Polskim Ładzie" zapisany jest pomysł oskładkowania wszystkich umów zlecenia. W efekcie milion osób od stycznia będzie zarabiało mniej. Eksperci z jednej strony pomysł chwalą, z drugiej piętnują za zbyt szybkie tempo wprowadzania.

Więcej:
https://www.money.pl/gospodarka/rzad-szuka-pieniedzy-od-stycznia-milion-osob-dostanie-nizsza-pensje-6688476457306784a.html
Diken - 30-09-2021, 18:40
Temat postu:
Zawsze trzeba komuś zabierać, by innym dawać.
Nie ma tak, że zadowoli się wszystkich, bo nie byłoby na to takich pieniędzy.

PiS od początku swoich rządów, dzieli społeczeństwo na: lepszych i gorszych, równych i równiejszych.
Głównie finansowo, bo to PIENIĄDZ potrafi dzielić ludzi.

Te wszystkie wydatki miliardowe na programy rządowe muszą być skądś pozyskiwane, więc one są z wyższych podatków od niektórych, od zadłużania kraju ( bo rząd pożycza środki w bankach ).
Nie da się wszystkich tak samo zadowolić.

A może mądrzej byłoby zrezygnować z kilku rzeczy, żeby były środki na ważne i potrzebne sprawy?

To jest jak zawsze: coś za coś.

Jeżeli, PiS zrezygnowałby z finansowania bogatych parafii i Episkopatu i mediów katolickich, na które wydaje kilkanaście miliardów, o ile dobrze się orientuję i zaprzestałby finansowania swoich "zachcianek" z nie swoich środków, to byłyby środki na znaczne podwyżki dla niektórych zawodów państwowych.

A tak to przez pazerność polityków w PiS, przez ich: niegospodarność ( na co wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, która nie kłamie, pokazując rzeczywistą sytuację budżetu państwa ), niektórzy muszą być stratni w społeczeństwie, bo niestety trzeba jednym więcej zabierać, żeby drugim dawać.

Tak to wygląda.

Jeżeli wyborcom się podoba taki rząd, który tak rządzi, jest zakłamany i pazerny na kasę, to ci "wyborcy" są współwinni, bo godzą się na to, by ludzie w takim rządzie byli nieuczciwi, żeby kradli i dzielili społeczeństwo.

Nie widzę innego wytłumaczenia.

Mi jest wstyd za takich Polaków, bo też żyję i mieszkam w tym samym kraju.

A ja do takich ludzi, którzy dają przyzwolenie i godzą się na taki rząd, który jest zakłamany, złodziejski, który krzywdzi własnych również wyborców, nie mam szacunku.

Nie mam szacunku do nikogo, kto nie potrafi myśleć, używać własnego rozumu, kto się godzi w wyborach na popieranie, złego i złodziejskiego rządu.

Przykre, ale ja na to nic nie poradzę.
Krog - 01-10-2021, 21:45
Temat postu:
Wbrew pozorom te wymienione instytucje nie dostają miliardów a miliony. Ale oczywiście nawet te miliony to często przesada i wynika z kupowania sobie przychylności i odkladania spłaty długu w nieskonczoność.
Ja jednak zaczął bym od nieefektywnego wydawania pieniędzy na kolej.
Jest pełno publicystów, "mędrców" i lanserów, którzy propagują (w różnej formie np. prasa) finansowanie modernizacji i zakupu taboru. Natomiast żaden z nich nie zająknie się nawet w kwestii zasiedzialych od kilkunastu lat sitw dyrektorsko-związkowych. Rozczarowujący jest dla mnie K.Trammer wydający swój periodyk Zbs. Jest dość tchorzliwy w kwestii kosztów działalności kolei.
Diken - 03-10-2021, 00:26
Temat postu:
Dopóki w Polsce nie będzie mądrych rządów i uczciwych rządów, to nie zmieni się nic na lepsze i dalej będzie przyzwolenie na: okradanie biednych, na finansowanie sobie "zachcianek" takiego albo innego rządu i na wiele innych, niedobrych rzeczy, które nie powinny się dziać.

Ale to się wszystko dzieje z czegoś... Z chciwości, pazerności, cwaniactwa...

Takim ludziom trudno jest się zmienić, bo ulegają różnym pokusom, a one zawsze będą silniejsze od własnej woli.
I tak też się zachowują politycy, pewnie nie tylko w samym PiS.

Ale tak konkretniej do tematu, to ten, który innemu zabiera więcej, zawsze będzie myślał o sobie, o swoim dobru.
Nie będzie się martwił, że jeżeli zabierze innemu więcej, to ktoś na tym straci, bo tu nie ma okazywania sentymentów, a nawet i empatii.

I jeżeli, PiS, jako rząd innym rozdaje pieniądze w swoich programach, dzieląc społeczeństwo i do tego finansując rzeczy, które nie powinny być finansowane i mogłyby się obejść bez, dodatkowych i sporych pieniędzy, to na tym tracą też inni i biedni najczęściej.

Więc, sprawiedliwie byłoby nie dawać nic "wybranym", niektórym, bo wtedy nie dzieliłoby to ludzi, miedzy: lepszymi i gorszymi.

I rządy poprzednie w Polsce ( chociaż nie każdy się z tym zgodzi, ale taka jest prawda ) właśnie nie dzieliły społeczeństwa, bo nie wprowadziły żadnych programów rozdawniczych, a to nie dzieliło.
Tylko PiS coś takiego wymyślił, pod pretekstem: "niby pomagania rodzinom, emerytom i niektórym niepełnosprawnym", ale wiadomo, że tu chodzi politykę, o władzę i o utrzymywanie władzy.
Ponieważ, program 500 plus nie jest dokładny i skierowany został też do rodzin bogatych, do rodzin patologicznych, w których najczęściej rodzice dzieci nigdzie nie pracują, nie płacą podatków, a mają prawo do pieniędzy za nic.
Jeżeli chodzi o emerytów, to powinni oni mieć wyższe emerytury ( biedni emeryci ) z normalnych składek emerytalnych, tak jak to jest od zawsze w krajach dobrze rozwiniętych, gdzie jest prawidłowy i dobry system emerytalny.
Bo w Polsce budżet państwa i tak od lat dopłaca, i to sporo do emerytur, gdyż z samych składek zaczyna już poważnie brakować na emerytury.
Więc, rząd ponosi: podwójne koszty, gdzie, dodatkowo utrzymuje niektórych przyjamniej emerytów, płacąc tym ludziom w programach rządowych.
To są dodatkowe koszty budżetu, które nie musiałyby być wydatkowane, gdyby rząd rządził uczciwie i sprawiedliwie.

A tak to przez takie rządy, niektórych się krzywdzi.

No ale wyborcy w większości chcieli takich rządów, bo dali się ogłupić i to tak wygląda.

Mają to na własne życzenie, bo nikt tym ludziom nie kazał, po raz któryś wybierać rządu, który cały czas rządzi.
Beatrycze - 19-10-2021, 12:37
Temat postu:
PIP zmieni zlecenie w umowę o pracę decyzją administracyjną?

Czy PIP zmieni zlecenie w umowę o pracę decyzją administracyjną? Takie rozwiązanie zawiera projekt nowelizacji ustawy o inspekcji pracy.

Więcej:
https://kadry.infor.pl/zatrudnienie/zlecenie/5343864,PIP-zmieni-zlecenie-w-umowe-o-prace-decyzja-administracyjna.html
Victoria - 09-11-2021, 19:05
Temat postu:
Kilka umów zleceń a składki ZUS

Kilka umów zleceń - jak opłacać składki ZUS? Jak obowiązek ubezpieczeń kształtuje się w przypadku kilku tytułów do ubezpieczeń?

Zleceniobiorca może mieć kilka tytułów do ubezpieczeń społecznych, np. wykonywać kilka umów zlecenia. Podpowiadamy, jak wygląda obowiązek ubezpieczeń społecznych w przypadku zbiegu tytułów do tych ubezpieczeń.

Więcej:
https://kadry.infor.pl/ubezpieczenia-spoleczne/tytuly-ubezpieczen/5357095,Kilka-umow-zlecen-a-skladki-ZUS.html
Ralny - 03-12-2021, 16:25
Temat postu:
Polski Ład: Wpływ składki zdrowotnej na godzinową stawkę w umowach zlecenia w 2022 r.

Składka zdrowotna odliczona w wysokości 7.75% w 2022r. nie obniży już zaliczki na podatek, a zatem obciążenia wobec urzędu skarbowego będą wyższe niż dotychczas, a zleceniobiorca otrzyma mniejsze wynagrodzenie.

Czytaj więcej:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/8306074,polski-lad-skladka-zdrowotna-stawka-godzinowa-umowa-zlecenia.html
Beatrycze - 13-01-2022, 18:12
Temat postu:
Polski Ład: Rozporządzenie MF wpłynie na wypłaty z umów zlecenia

Rozporządzenie, którym minister finansów łata Polski Ład, dotyczy też umów zlecenia. Zleceniobiorcy nie powinni dostać niższych wynagrodzeń, chociaż niektórzy niższą pensję już otrzymali.

Więcej:
https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8329741,polski-lad-umowa-zlecenia-wyplata-rozporzadzenie-mf.html
Diken - 14-01-2022, 11:21
Temat postu:
No i tak właśnie kombinują z tym "Ładem", żeby "komuś jak najwięcej zabierać... ".

To jest pewien rodzaj: cwaniactwa moim zdaniem to, co ten rząd robi.

Muszą komuś zabierać więcej, żeby dawać innym, bo nie da się inaczej.
Nawet mogą wycofać ( bo takie informacje były ): 500 zł. na pierwsze dziecko, ponieważ już widzą, że za dużo wydają z budżetu i to budżet uszczupla.

Takie są ich rządy.
Ralny - 27-06-2022, 17:36
Temat postu:
Polski Ład 2.0 i umowa zlecenia. Niższe wypłaty od 1 lipca

Osoby wykonujące umowy zlecenia przez najbliższe pół roku będą zarabiać mniej „na rękę”. Zrekompensuje im to - z nawiązką - zwrot podatku w 2023 r.

Taki skutek przyniesie Polski Ład 2.0, promowany hasłem #NiskiePodatki, który wejdzie w życie już 1 lipca 2022 r. Jest korzystny dla podatników, bo obniża podstawową stawkę PIT z 17 do 12 proc. Zleceniobiorcy odczują jednak te korzyści dopiero w 2023 r., gdy będą mogli spodziewać się wysokiego zwrotu podatku.

Czytaj więcej:
https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8479788,polski-lad-2-umowa-zlecenia-nizsza-wyplata-lipiec.html
Ralny - 07-12-2022, 18:35
Temat postu:
Umowa zlecenie a zmiany w PIT-2. W kieszeni może zostać nawet 3600 zł

Zmiany przepisów wprowadzone 1 lipca 2022 r. spowodowały rewolucję w rozliczaniu kwoty wolnej od podatku. Będą one pozwalały na uwzględnienie jej nawet w trzech miejscach, w których podatnik otrzymuje dochód. Nowe zasady zaczną obowiązywać już od 1 stycznia 2023 r. Dzięki zmianom osoby na umowie zlecenie mogą zaoszczędzić nawet 3600 zł w ciągu roku podatkowego.

Czytaj więcej:
https://forsal.pl/finanse/aktualnosci/artykuly/8605006,umowa-zlecenie-kwota-wolna-zmiany-w-pit-2-oszczednosci.html
Victoria - 19-12-2022, 18:04
Temat postu:
ZUS zebrał dane o umowach o dzieło. „To nieocenione informacje dla państwa”

W pierwszych trzech kwartałach 2022 r. zgłoszono około 1,3 mln umów o dzieło, czyli o ok. 6,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku – wynika z raportu ZUS. Największa grupa wykonawców umów o dzieło to mężczyźni w wieku 30–39 lat.

Więcej:
https://nczas.com/2022/12/19/zus-zebral-dane-o-umowach-o-dzielo-to-nieocenione-informacje-dla-panstwa/
Beatrycze - 14-03-2023, 16:53
Temat postu:
Umowy zlecenia będą oskładkowane w całości od przyszłego roku?

Umowy zlecenia oskładkowane w całości od przyszłego roku - takie zobowiązanie wynika z najnowszego Krajowego Planu Reform na lata 2023/2024, który znalazła się w konsultacjach.

Więcej:
https://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/8680601,umowy-zlecenie-oskladkowanie.html
Beatrycze - 22-06-2023, 14:16
Temat postu:
Kiedy umowa zlecenie zostanie uznana za umowę o pracę?

Czym charakteryzuje się stosunek pracy? Czy osoba wykonująca zlecenie może pracować w miejscu, gdzie działa zleceniodawca? Jakie warunki pracy zleceniobiorcy sugerują, że jest on zatrudniony na podstawie umowy o pracę?

Więcej:
https://legaartis.pl/blog/2023/06/19/kiedy-umowa-zlecenie-zostanie-uznana-za-umowe-o-prace/
Victoria - 27-07-2023, 21:24
Temat postu:
Cała Polska zatrudniona na etacie? Przepisy UE dotkną milionów pracowników

UE wymusi wprowadzenie do naszych przepisów domniemania zatrudnienia na etacie. W rezultacie 1 mln zleceniobiorców i 1,5 mln prowadzących działalność mogą się stać pracownikami.

Więcej:
https://forsal.pl/praca/artykuly/8975934,cala-polska-zatrudniona-na-etacie-przepisy-ue-dotkna-milionow-pracown.html

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group