INFO KOLEJ - forum kolejowe

Rozkład jazdy - Skomunikowania pociągów

panmaciejsz - 02-07-2011, 14:02
Temat postu: Skomunikowania pociągów
Czy jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się czy dwa konkretne pociągi są ze sobą skomunikowane?
Czy jest jakaś ogólna zasada skomunikowań?
sasho33 - 02-07-2011, 14:24
Temat postu:
Generalnie to między 3 a 60 minut po przyjeździe pierwszego jeżeli odjeżdża drugi to jest obowiązek trzymania. Tzn. kiedyś był, teraz to zależy od dyspozytora. Chyba, że pociąg jest opóźniony dość sporo (coś powyżej 30 min), to wtedy zależy - jeżeli to ostatni pociąg w ciągu doby to trzymanie obowiązkowe, jeżeli jest następny w ciągu godziny-półtorej to w ogóle nie trzymają.
Dolnoślązak - 02-07-2011, 15:26
Temat postu: Re: Skomunikowania.
panmaciejsz napisał/a:
Czy jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się czy dwa konkretne pociągi są ze sobą skomunikowane?
Czy jest jakaś ogólna zasada skomunikowań?


Odnośnie skomunikowań pociągów to jest podpisane "Porozumienie" pomiędzy PLK a IC, PR i innymi przewoźnikami pasażerskimi.
Gorzej z przestrzeganiem tego Porozumienia jest we Wrocławiu Gł. Przyczyna wiadoma - remont Dworca.
Na pozostałych stacjach na Dolnym Śląsku nie ma większego problemu ze skomunikowaniami.

[ Dodano: 02-07-2011, 16:27 ]
Cytat:
Tzn. kiedyś był, teraz to zależy od dyspozytora.


To prawda. Skomunikowania są w gestii dyspozytorów zakładów poszczególnych Spółek pasażerskich.
rufio198 - 02-07-2011, 22:09
Temat postu:
sasho33 napisał/a:
Chyba, że pociąg jest opóźniony dość sporo (coś powyżej 30 min), to wtedy zależy - jeżeli to ostatni pociąg w ciągu doby to trzymanie obowiązkowe...


Tiaaa - z Dyspozytury Głównej PR usłyszałem kiedyś ( ok 2 lat temu) że czegoś takiego już nie ma. Confused
Damian Łódź - 03-07-2011, 09:20
Temat postu:
Swego roku trzymano d.Asnyka w Kutnie jako ostatnie w ciągu doby połączenie do Łodzi, bo opóźniony był BWE o 70 minut, i trzymano, w rezultacie przesiadła się jedna osoba a Asnyk opóźniony 64min. Komentarz siedzących w Asnyku pasażerów - bezcenny.
Anonymous - 03-07-2011, 09:32
Temat postu:
Dla mnie trzymano kiedyś około 35 min Bieszczady w Tarnowie to był środek nocy przesiadka z Wrocław - Zamość i uwaga pociąg do Krynicy dojechał o...czasie!
sebek - 03-07-2011, 09:51
Temat postu:
Kiedyś jadąc "Neptunem" do Warszawy, złapaliśmy duże opóznienie(burza, zerwana trakcja), przyjazd do Warszawy spowodował problem dla wielu pasażerów z przesiadkami, ale nie tylko pasażerów, pamiętam konduktorów Neptuna jak zgłaszali, że chcą zdążyć na ostatni regio do Siedlec, bo czeka ich nocka na dworcu i jak się okazało ich prośba skończyła niczym, pociąg KM odjechał planowo a wystarczyło, żeby 20min zaczekał na wschodnim.
Dolnoślązak - 03-07-2011, 12:45
Temat postu:
Cytat:
Tiaaa - z Dyspozytury Głównej PR usłyszałem kiedyś ( ok 2 lat temu) że czegoś takiego już nie ma. Confused


rufio198, przekazano ci złą wiadomość Exclamation . Wykaz skomunikowań pociągów na dzień dzisiejszy obowiązuje.
Lecz różnie to bywa. W dużej mierze zależy od pełniącego dyżur dyspozytora w danym zakładzie.
panmaciejsz - 03-07-2011, 14:33
Temat postu:
Czy ten wykaz jest gdzieś dostępny?


//nie cytuj przedmówcy. ~kryniczanin
Gacek - 03-07-2011, 14:54
Temat postu:
Damian Łódź napisał/a:
Swego roku trzymano d.Asnyka w Kutnie jako ostatnie w ciągu doby połączenie do Łodzi, bo opóźniony był BWE o 70 minut, i trzymano, w rezultacie przesiadła się jedna osoba a Asnyk opóźniony 64min. Komentarz siedzących w Asnyku pasażerów - bezcenny.


To ja podjałem taką decyzję- wielokrotnie. CO zrobiłbyś na moim miejscu- przy założeniu, że podróżny nie wiedział o rozkomunikowaniu pociągów, bowiem bilet był zakupiony na terenie Niemeic razem z odpowiednimi rezerwacjami. Miałem go zostawić do 4 rano na dworcu w Kutnie (który znajduje sie w remoncie i nie ma miejsca, aby się schrnić przed deszczem i zimnem)
Do pozostałych: wykaz skomunikowań jest- opracowany przez PLK na podstawie rozkładu rocznego. W 90% jest on nieaktualny z dniem wejscia rozkładu, bowiem nie uwzględnia rozkładów zamknięciowych.
Damian Łódź - 03-07-2011, 15:06
Temat postu:
Gacek, ja nie mam pretensji. Pisałem o komentarzach pasażerów z Asnyka. Apropo to wtedy kiedy to się przytrafiło to dworzec w Kutnie nie był remontowany.
Ale fakt, że koczowanie nocą w Kutnie nie nalezy do przyjemnych, niemniej jednak zdarzało się że pociąg nieczekał nawet 5 minut, mimo że głoszone było do dyspozytora o przesiadce (nie dotyczy to akurat skom BWE-->Asnyk).
Gacek - 03-07-2011, 17:43
Temat postu:
Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Co innego nie trzymanie np ostatniego Białegostoku 2h- kiedy można zapewnić pasażerowi względnie wygodne oczekiwanie w strefie VIP a co innego w Kutnie. Akurat 51102 ( OIDP) był kilkunastokrotnie w tym roku trzymany z uwagi właśnie na BWE.
panmaciejsz - 03-07-2011, 17:56
Temat postu:
Cytat:
nie uwzględnia rozkładów zamknięciowych


Co to są rozkłady zamknięciowe?
Tomasz K. - 03-07-2011, 18:35
Temat postu:
Wydaję mi się ,że jest to rozkład na czas jakiś zamknięć spowodowany pracami torowymi na danym odcinku.
Gacek - 03-07-2011, 21:01
Temat postu:
Mamy rozkład roczny- podstawę- bazę i zamknięciowe- tzn rozkłady zmienione z powodu zamknięć torowych (modernizacji, remontów, itp.) Większosć pociągów jeździ aktualnie w rozkłądach zamknięciowych, ponieważ tak duzo jest modernizacji.
sebek - 04-07-2011, 08:40
Temat postu:
Jak wygląda sytuacja z pociągami międzynarodowymi i skomunikowanymi z nimi EIC/Ex. Chodzi mi o konkretny przypadek tj. skomunikowanie Norwida i Sobieskiego w Warszawie.
Norwid przyjazd na Wschodni 11.38, Sobieski odjazd 12.05. Prawie 30min to niby wystarczający czas, ale remonty i Norwid np. złapie 45min albo 60min i czy Sobieski zaczeka, jeśli pasażerowie jadą z Trójmiasta i mają bilety na Sobieskiego?
rufio198 - 04-07-2011, 12:00
Temat postu:
Dolnoślązak napisał/a:
Cytat:
Tiaaa - z Dyspozytury Głównej PR usłyszałem kiedyś ( ok 2 lat temu) że czegoś takiego już nie ma. Confused


rufio198, przekazano ci złą wiadomość Exclamation . Wykaz skomunikowań pociągów na dzień dzisiejszy obowiązuje.
Lecz różnie to bywa. W dużej mierze zależy od pełniącego dyżur dyspozytora w danym zakładzie.


Tego mi nie musisz mówić. Niestety współpraca z PR-ami w temacie ,,skomunikowania'' to jest jedna wielka udręka. Przypadek w którym padły słowa które wcześniej przytoczyłem dotyczył, kiedy na pociąg ostatni w dobie jechało ok 10-15 osób. Pociąg odjeżdżał ok godz.19, następny dopiero rano dnia następnego. Musiałby poczekać na pociąg opóźniony ok 40-50 minut. Głowna Dyspozytura PR-ów wypięła się na fakt że to ostatni w dobie pociąg. I szczerze powiedziawszy od tamtego zdarzenia zacząłem zwracać uwagę na podejście PR-ów do skomunikowań. Moja opinia na ten temat jest niestety coraz gorsza. Najgorzej cokolwiek skomunikować z PR Lublin.
pawelu - 04-07-2011, 16:39
Temat postu:
To prawda, że trudno przewidzieć czy dany pociąg zaczeka czy też nie, zazwyczaj to zależy od tego ile osób się przesiada, czy jest to rzeczywiście ostatni pociąg tego dnia itd, itp.Ja pamiętam sytuację z Wielkiego Czwartku w tym roku kiedy to TLK z Gdyni miał do Lublina spóźnienie 70 minut i ostatni Regio do Chełma planowo odjeżdżający o godz.22:26 czekał na niego. Co prawda pasażerowie regio na pewno nie byli tym zachwyceni, że byli w domu o 1 w nocy, ale z tego TLK przesiadło się około 30 osób, a więc grupa bardzo duża.
Z kolei w Niedzielę Palmową podróżowałem regio z Łukowa do Dęblina, który stanął w polu na około 20 minut w połowe drogi. Ja miałem dalej podróżować do Nałęczowa regio do Chełma i w Dęblinie miałem tylko 7 minut czasu. Gdy poszedłem zgłosić konduktorowi usłyszałem że nie, że absolutnie nikt nie będzie trzymał tego pociągu itd, itp. dla jednej osoby, bo inne też nie będą czekały. Przede mną prośbę o przetrzymanie pociagu zgłaszał pasażer mający z Dęblina jechać do Bydgoszczy TLK 25104. W efekcie rzeczywiście ten TLK nie zaczekał, natomiast KM do Warszawy Zach. jak i mój regio dio Chełma zaczekał.
Rychlik - 04-07-2011, 19:02
Temat postu:
Regio relacji Szczecin - Koszalin codziennie czeka w Stargardzie na zwykle opóźniony RE Mewa z Warszawy, kiedyś czekał nawet ok. 70 minut, ponieważ zawsze przesiada się kilka, kilkadziąt pasażerów. Ja akurat jechałem Regio ze Szczecina, na szczęscie w Stargardzie na dworcu można bez problemu nabyć piwo "spod lady".
kamiloroń - 04-07-2011, 20:29
Temat postu:
Najgorzej jest wg Ciebie Rufio skomunikować z PR Lublin? A to Ci powiem że masz wypaczone spojrzenie wg mnie na tę sprawę ponieważ ja jadąc na Święta Wielkanocne do dziewczyny w Chełmie pociągiem TLK z Bydgoszczy do Lublina byłem świadkiem jak spółce IC udało się skomunikować opóźnionego pośpiecha z osobowym PR relacji Lublin-Chełm na który miałem zamiar się przesiąść. Fakt że na ten osobowy miało zamiar się przesiąść razem ze mną ok 20 osób a jeszcze IC miało na pokładzie osoby chcące się przesiąść na osobowy do Stalowej Woli Rozwadów(też ok 20 osób) więc w tym przypadku były dwa udane skomunikowania:) Very Happy
Gacek - 04-07-2011, 21:06
Temat postu:
Kamilroń,

Tak rufio jak i ja codziennie stykamy się z PR Lublin i codziennie zgłaszamy skomunikowania. I szansa na skomunikowanie to w najlepszym razie 50%. O ile rozumiem nie trzymanie Chełma gdy następny jest za godzine- o tyle nie trzymanie pociągu 20 min., gdy następny jest za 2h jest dla mnie dziwne.
Mówisz o WIelkim Czwartku- może ostatni przytrzymali, bo we wtorek przed Wielkim Czwartkeim nie skomunikowali swojego pociągu 121 z opóźnionym 52112 i zrobiłem następnego dnia taką awanture, ze oparło się o dyrektorów. W efekcie 50 osób zostało na peronie.
rufio198 - 05-07-2011, 09:13
Temat postu:
kamiloroń napisał/a:
Najgorzej jest wg Ciebie Rufio skomunikować z PR Lublin? A to Ci powiem że masz wypaczone spojrzenie wg mnie na tę sprawę ponieważ ja jadąc na Święta Wielkanocne do dziewczyny w Chełmie pociągiem TLK z Bydgoszczy do Lublina byłem świadkiem jak spółce IC udało się skomunikować opóźnionego pośpiecha z osobowym PR relacji Lublin-Chełm na który miałem zamiar się przesiąść. Fakt że na ten osobowy miało zamiar się przesiąść razem ze mną ok 20 osób a jeszcze IC miało na pokładzie osoby chcące się przesiąść na osobowy do Stalowej Woli Rozwadów(też ok 20 osób) więc w tym przypadku były dwa udane skomunikowania:) Very Happy


Proponuje żebyś dalej pograł sobie w Kolejarza i czy inna grę z której czerpiesz swoją wiedzę kolejową i nie mówił komuś kto na co dzień musi użerać się z PR-ami ( zwłaszcza z PR Lublin ) czy ma spaczone spojrzenie czy nie. To że raz się udało się skomunikowanie, to nie znaczy ze tak jest zawsze.
Gacek pisze o szansie 50%, ja jak mam rozmawiać z PR Lublin to dostaję bólów zębów. Dyspozytorzy tego zakładu robią wszystko żeby pociąg na który chce skomunikowanie odjechał ze stacji na której w/w ma się odbyć. Parę razy ta sztuka im się udała, kierownicy zostali pouczeni że mają wcześniej takie sprawy zgłaszać i niestety dla dyspozytorów PR Lublin dzwonię do nich najpóźniej 30 minut przed odjazdem ich pociągu.
Najśmieszniejsze jest to że od nich , czy z innych PR-ów jak dzwonią do mnie - nie zdarzyło mi się odmówić jeszcze skomunikowania, chyba że następny pociąg w danym kierunku jest do godziny czasu.
Po prostu jestem zdania że kolej jest dla pasażerów, a nie dla zabawy.
siwiutki91 - 05-07-2011, 17:51
Temat postu:
Cytat:
Po prostu jestem zdania że kolej jest dla pasażerów, a nie dla zabawy.


a mało jest takich ludzi na kolei:)
panmaciejsz - 06-07-2011, 16:13
Temat postu:
W SITKolu wyświetla się podróż z przesiadkami i na przesiadkę są 3 minuty.
Czy to znaczy, że te pociągi są skomunikowane?
sasho33 - 06-07-2011, 16:25
Temat postu:
Tak po raz n-ty.
Dolnoślązak - 06-07-2011, 18:31
Temat postu:
Cytat:
Czy ten wykaz jest gdzieś dostępny?


panmaciejsz, ten wykaz jest dostępny dla wszystkich dyspozytur zakładowych przewoźników pasażerskich i oczywiście dyspozytury PLK na sieci PKP.

O skomunikowaniach mówi Załącznik Nr 2 - "Wykaz skomunikowań" zawarty pomiędzy Ekspozyturą Zarządzania Ruchem Kolejowym Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym PKP PLK, a przewoźnikami pasażerskimi ważny od 12 grudnia 2010 r.
mike_sc3 - 07-07-2011, 19:27
Temat postu:
Mało brakło, a kiedyś na "noc" utknąłbym w Tunelu... Podróż z Sędziszowa do Katowic ostatnim możliwym kursem, z przesiadką w Tunelu. Najpierw Kielce-Kraków (23147) a potem startujący w Tunelu do Katowic (2437). Z Kielc opóźniony ok. 10 minut. A w Tunelu stacja węzłowa pośrodku niczego, więc myślałem, że jest domyślnie skomunikowany... A tu pociągu do Katowic nie było. Przynajmniej na na czynnej części peronów. Zatrzymał się przy nieczynnej części, bo podobno już ruszył, ale w ostatniej chwili dostał sygnał do zatrzymania... I jeszcze potem kierownik roznosił ankiety na temat pracy PR...
Gacek - 07-07-2011, 20:38
Temat postu:
Chłopaki- powtarzam Wam po raz n-ty. Wykaz skomunikowań, który jest Załącznikiem nr 2 jest o kant d... potłuc nie korzysta się z niego. Dlaczego? Bo oparty jest na rozkładzie podstawowym a większość pociągów jeździ ze zmienionym RJ i - z praktyki wiem- są dosć często rozkomunikowane choćby na jednej minucie- wtedy skomunikowanie sie podróżnemu nie należy. Również to co jest w hafasie nie jest niekiedy aktualne (choć dość rzadko)- zresztą również to nie jest wykładnia dla dyspozytora, który podejmuje decyzję o skomunikowaniu. Przecież skomunikowania na dw wschodnim na 3 minutach między poc z Białegostoku a pociągime do Lublina nie idzie fizycznie dokonać- szczególnei pryz zamkniętej średnicy a od sierpnia rozpoczynajacą sie modernizacją peronów WWO....

[ Dodano: 07-07-2011, 21:39 ]
panmaciejsz napisał/a:
W SITKolu wyświetla się podróż z przesiadkami i na przesiadkę są 3 minuty.
Czy to znaczy, że te pociągi są skomunikowane?


Niekoniecznie i nie zawsze.
panmaciejsz - 07-07-2011, 21:07
Temat postu:
Czyli ostatecznie nie ma zgody co do tego, czy SITKol wyświetla tylko skomunikowane połączenia czy też nie.
Na moje pytanie otrzymałem dwie przeciwne odpowiedzi Laughing
psim - 07-07-2011, 21:31
Temat postu:
Oj nie ufaj SITkolowi za bardzo (chociaż na pewno bardziej niż jakiemukolwiek innemu źródłu rozkladów dostępnemu dla pasażerów) i nie traktuj go zbyt serio.

Mi się już zdarzało przesiadać i w -1 (minus jednej) minucie, jak grzecznie poprosiłem ;-P
pawelu - 16-08-2011, 08:40
Temat postu:
I znowu powraca sprawa skomunikowań TLK z PR na nieszczęsnym dworcu w Lublinie. To co opiszę miało miejsce w ostatnią sobotę, 13.VIII, początek długiego weekendu. Jechałem z Warszawy TLK 82500 relacji Kołobrzeg/Hel-Lublin, i dalej planowałem Regio 231 do Bełżca. Ponieważ kilka razy czytałem że te dwa pociągi są skomunikowane, więc specjalnie się nie denerwowałem. Co prawda z dworca wschodniego mój pociąg odjechał z prawie 20 minutowym opóźnieniem, ale do Pilawy nadrobił i miał tylko 12 minut w plecy. Tuż przed Dęblinem przyszedł konduktor, zgłosiłem mu że jadę na ten Regio, powiedział że już zostało zgłoszone do Lublina, żeby ten regio zaczekał, bo wiele osób przed mną zgłaszało ten problem. Tak więc spokojnie sobie jechałem dalej. Opóźnienie cały czas się wahało w granicach 15 minut, i jak na złość w Motyczu nas zatrzymano, bo przepuszczaliśmy TLK Lublin-Bydgoszcz odjeżdżający o 9:55 z Lublina. Na lubelski dworzec wjechaliśmy dokładnie o godz. 10:09, więc 21 minut po czasie, i niestety, po szynobusie do Bełżca i Zamościa ani śladu. Bardzo było duże moje zdziwienie, a komentarzy podróżnych którzy jechali nierzadko przez całą Polskę z bagażami i małymi dziećmi przytoczyć tutaj nie mogę. Poszedłem do kasy zwrotów, kolejka już przez całą halę się zrobiła, pani oczywiście niezadowolona bo nic nie miała do roboty, a tu nagle ze 40 osób trzeba obsłużyć.
Okazało się, że na całkowity zwrot kosztów liczyć nie mogę, bowiem tego dnia jest jeszcze jeden regio do Bełżca. Owszem jest, tyle że o godzinie 16:46 czyli zupełnie mnie to nie urządza, bowiem nie planowałem nocować tam, tylko pojechać zwiedzić Roztocze i wieczorem wrócić do domu. Takich osób było więcej. W końcu żeby nie tracić 20% kosztów biletu, zdecydowałem się przestemplować bilet Lublin-Susiec na następny dzień bez potrącenia odstępnego. Po załatwieniu sprawy z biletem, poszedłem do dyspozytorni IC i PR całą tę sprawę wyjaśnić. W tej pierwszej natknąłem się na samego głównego dyspozytora IC Lublin, który osobiście jechał z Warszawy tym pociągiem, osobiście zgłaszał do Lublina żeby zatrzymali ten regio. Miał mi tylko tyle do powiedzenia że jest mu przykro, bo się po prostu nie dogadali z dyspozytorem PR Lublin. Dorośli ludzie zajmujący ważne stanowiska na jednym z większych dworców w Polsce, a zachowują się jak dzieci w piaskownicy, którzy się o łopatkę czy wiaderko pokłócą. Z kolei w dyspozytorni PR usłyszałem, że skomunikowanie zostało zgłoszone za późno i już nic się nie dało zrobić. Gdy powiedziałem że już przed 9 miałem obiecane, że skomunikowanie jest zgłoszone, regio z Lublina do Bełżca odjeżdża planowo o 9:53 to chyba to nie jest aż tak późno, to pani mi cały czas tłumaczyła że za późno załoga TLK z Kołobrzegu zgłosiła skomunikowanie i dlatego tamten pojechał. Kto kłamie, a kto mówi prawdę nie sposób dojść, wiadomo że każdy winny tylko nie ci co naprawdę zawinili. Ale niestety dla mnie nie miało to już znaczenia bowiem plany i tak miałem zupełnie zepsute. Ponieważ miałem bilet podróżnika, postanowiłem o 11:55 wrócić do Warszawy. I w oczekiwaniu na swój pociąg byłem świadkiem opóźnienia również 20 minut kolejnego TLK jadącego z kierunku Warszawy (tlk 52104 z Bydgoszczy, który jest skomunikowany z Regio 1117 Dęblin-Dorohusk). I tutaj się dało zatrzymać ten regio, żeby ludzie spokojnie dojechali do celu.
I dlatego jeżeli jest taka polityka kolei to nie dziwmy się, że ludzie od niej odchodzą. Nie dość, że po tylu latach udało się przywrócić połączenia kolejowe na Roztocze, to zamiast to bardziej promować to się ludziom uniemożliwia tam dostanie. Przecież jeżeli ktoś raz czy drugi tak się natnie to następnym razem wsiądzie pod PKiN w Warszawie w busa firmy BigBus do samego Tomaszowa Lubelskiego i stamtąd już ma całe Roztocze na wyciągnięcie ręki. Każdego dnia jest około 15 kursów tego przewoźnika na trasie Warszawa-Tomaszów Lubelski-Warszawa. Jednym z tłumaczeń na lubelskim dworcu było, że to inna spółka i nie tak łatwo jest się porozumieć itp, itd. Szkoda że jeszcze więcej spółek nie porobili, byłoby jeszcze lepiej.
Następnego dnia w niedzielę postanowiłem zrobić kolejną próbę wyprawy na piękne Roztocze. TLK z Kołobrzegu znowu przyjechał opóźniony do Warszawy, tym razem aż 40 minut. Mając w pamięci sobotnią sytuację, już w Warszawie podszedłem do kierownika pociągu czy w ogóle będzie zgłaszał skomunikowanie z tym regio. Tą rozmowę to tylko trzeba było nagrać. W ogóle nie wiedział o czym mówię, słowa Bełżec i Zamość brzmiały dla niego tak egzotycznie jakbym pytał o nieodkrytą dotąd planetę. W końcu się mnie spytał czy to chodzi o pociąg jadący na ... Litwę. To już mi wszystko opadło, bez słowa komentarza odszedłem i zrezygnowałem z podróży, bo jak on ma zgłosić i prawidłowo załatwić skomunikowanie nie wiedząc czego podróżny wymaga.
Podszedłem tylko do kasy co by zwrócić już całkowicie bilet na trasie Lublin-Susiec. I tu mnie spotkała bardzo miła niespodzianka. Zostałem co prawda odesłany do informacji, ale tam z pełnym profesjonalizmem bilet mój został opisany, że pociąg TLK z Kołobrzegu i Helu do Lublina przyjechał do stacji Warszawa Centr. z 40 minutowym opóźnieniem, i że należy mi się zwrot całości sumy, bez potrąceń odstępnego z powodu utraty możliwości połączenia. Czyli można zrozumieć podróżnego, że jechanie dla mnie o godz. 17 z Lublina mija się zupełnie z celem. Szkoda, tylko że nie wszędzie się to udaje.
Nawet jeżeli podejmę jeszcze w ten weekend próbę odwiedzenia Roztocza to na pewno na odcinku Warszawa-Lublin nie skorzystam z usług TLK 82500. Jak kolej lubi tracić klientów to bardzo proszę. Robią to tylko na własne życzenie.
simek - 16-08-2011, 08:58
Temat postu:
Proszę, wyślij ten opis na pasazer@utk.gov.pl
Gacek - 20-08-2011, 19:14
Temat postu:
pawelu napisał/a:

W tej pierwszej natknąłem się na samego głównego dyspozytora IC Lublin, który osobiście jechał z Warszawy tym pociągiem, osobiście zgłaszał do Lublina żeby zatrzymali ten regio. Miał mi tylko tyle do powiedzenia że jest mu przykro, bo się po prostu nie dogadali z dyspozytorem PR Lublin.


Coś tu jakaś ściema jest. Dyspozytor trakcyjny lub drużyn konduktorskich w Lublinie nie wykonuje skomunikowań tylko dyspozytura Zakładu Centralnego na Targowej w Warszawie. Zgłoszenie takie musi pochodzić od kierownika pociągu- nie od kasy, informacji, dyspozytora, podróżnego.


Cytat:
Z kolei w dyspozytorni PR usłyszałem, że skomunikowanie zostało zgłoszone za późno i już nic się nie dało zrobić. Gdy powiedziałem że już przed 9 miałem obiecane, że skomunikowanie jest zgłoszone, regio z Lublina do Bełżca odjeżdża planowo o 9:53 to chyba to nie jest aż tak późno, to pani mi cały czas tłumaczyła że za późno załoga TLK z Kołobrzegu zgłosiła skomunikowanie i dlatego tamten pojechał.


Nieprawda, zgłoszenie nastąpiło o 9:26- PR odmówiły- jak to mają w zwyczaju.


Cytat:
I dlatego jeżeli jest taka polityka kolei to nie dziwmy się, że ludzie od niej odchodzą.


Wielokrotnie pisałem w tej sprawie do PR. Nieskutecznie.


Cytat:
TLK z Kołobrzegu znowu przyjechał opóźniony do Warszawy, tym razem aż 40 minut. Mając w pamięci sobotnią sytuację, już w Warszawie podszedłem do kierownika pociągu czy w ogóle będzie zgłaszał skomunikowanie z tym regio. Tą rozmowę to tylko trzeba było nagrać. W ogóle nie wiedział o czym mówię, słowa Bełżec i Zamość brzmiały dla niego tak egzotycznie jakbym pytał o nieodkrytą dotąd planetę. W końcu się mnie spytał czy to chodzi o pociąg jadący na ... Litwę.


I nic dziwnego- Ty pytasz sie kierownika pociągu, który kończy służbę na Wschodniej i jest z gniazda Bydgoszcz- i wcale nie musi wiedzieć, gdzie jest Zamość, skoro być może nigdy tam w życiu nie był. Czy każdy steward był na lotnisku w Singapurze i wie jak jechać z jednego terminala na drugi? 82500, zanim dojedzie do Lublina komunikuje sie w Warszawie z Hańczą... która jedzie gdzie? no gdzie? NA LITWĘ! Więc skoro pytasz go o skomunikowanie to pewnie zapytał o Litwę- ludzkie i normalne. Zresztą konduktorzy są uczeni, ze skomunikowania zgłaszają około 20-30 minut przed stacją skomunikowania. OD Warszawy do Lublina wiele może sie wydarzyć- porwanie pociągu przez Indian lub UFO.
conen - 21-08-2011, 17:13
Temat postu:
Jelenia Góra 7.10 regio do Szklarskiej. Tyle że 7.22 kończy bieg Wałbrzych, 7.26 Legnica i 7.28 Węgliniec.

Następnie regio do szklarskiej 11.58 chyba że 9.40 TLK z wawy jeśli się za bardzo nie spóźni.

Ten przykład łapie się już na niegospodarność, bandytyzm i zwykłe chamstwo.
tomcio - 21-08-2011, 21:15
Temat postu:
Witam. Mam następujące pytanie, czy pociąg regio relacji Lubliniec (4.32)-Katowice
(6.37) jest skomunikowany w Katowicach z pociągiem regio relacji Katowice (6.40)-Wisła Głębce
(9.08). Są to tylko 3 minuty na przesiadkę, i czy w razie opóźnienia pociągu z Lublińca, pociąg do Wisły będzie czekać.
pawelu - 30-08-2011, 07:43
Temat postu:
Wczoraj po raz 3 podjąłem próbę dostania się na piękne Roztocze. Tym razem się udało. TLK 82500 z Kołobrzegu i Helu do Lublina do Warszawy tradycyjnie przybył z opóźnieniem 35 minut, aby do Lublina dodać kolejne 20 minut, więc na dworzec lubelski wjechał z równo 57 minutowym opóźnieniem. Mimo to tym razem Regio "Kasztelan" do Bełżca i Zamościa czekał na niego. Tu duże słowa podziękowania dla drużyny konduktorskiej z TLK która jak lew walczyła o zatrzymanie, choć wiem od kierownika, że nie było łatwo. Jego komentarz i głębokie westchnienie "coś załatwić z tym Lublinem" świadczą same za siebie. A ponieważ to dzień powrotów z wakacji, i naprawdę sporo osób miało przesiadkę, w sumie około 40-50 osób się przesiadło, w tym osoby z małymi dziećmi, wózkami jadące nieraz przez całą Polskę. Potem jeszcze już na dworcu w Lublinie sami konduktorzy TLK pomagali właśnie osobom z dziećmi się przesiąść, przenosząc ich bagaże co też zasługuje na uznanie. Powinna to być norma, wiem o tym ale niestety jest to bardzo rzadko spotykane w naszym kraju. Także dowód, że jak się chce to można wyjść naprzeciw potrzebom pasażerów.
kamiloroń - 31-08-2011, 01:24
Temat postu:
Tutaj po raz pierwszy dla IC leci duży plus za tą akcjęSmile Smile
lubelak195 - 31-08-2011, 08:07
Temat postu:
Ja jak byłem na dworcu Głównym w Lublinie to zawsze trzymali kasztelana do czasu przyjazdu TLK inne pociągi również dobrze skomunikowane i dobra informacja przez megafony dot. przesiadek.
pawelu - 06-09-2011, 11:07
Temat postu:
Wczoraj ładny przykład skomunikowania TLK 54108 Tour de Pologne z Gdyni z TLK 13103 do Krakowa odjeżdżającego planowo z dworca centralnego o godz. 20:11. TDP z Gdyni przyjechał z opóźnieniem 70 minut, około godz. 20:20 i TLK do Krakowa oczekiwał na niego na dworcu centralnym. Przesiadło się w sumie około 7 osób, i ten TLK w konsekwencji odjechał z Warszawy z opóźnieniem 15 minut. Także nie jest to aż tak duże opóźnienie, biorąc pod uwagę rezerwy czasowe jakie są na CMK zwłaszcza teraz gdy wszystkie pociągi w kierunku Krakowa jadą objazdem na pewno do Krakowa nadrobił.
sabatnik - 07-09-2011, 11:49
Temat postu:
Po wczorajszym wyjeździe, zaciekawiła mnie sytuacja skomunikowań w Oświęcimiu. Regio z Czechowic 18:37 wyjechał z opóźnieniem ale i tak przyjechał do Oświęcimia przed czasem (19:15 zamiast 19:18). Niby niewiele ale Kraków odjeżdża już 19:20. Jak oni tam ułożyli rozkład, skoro rozkładowo pociąg widocznie musi gdzieś "tracić" nadliczbowe minuty? Już wcześniej zdarzało się, że bałem się o przesiadkę ale zawsze Kraków/Wieliczka oraz w drugą stronę Czechowice, czekały na siebie wzajemnie, nawet bez zgłaszania. To jest jakieś stałe zalecenie?
danio - 07-09-2011, 12:40
Temat postu:
Czekają ? Ja jeżdżę codziennie z Oświęcimia do Czechowic i z powrotem i bardzo często uciekają .
Szczególnie Krakusy nie zgłaszają przesiadek . Miałem kilka razy takie sytuacje że musiałem się o to wykłócić z Kierownikiem jak jechałem z Krakowa .
Robią wszystko żeby te pociągi uciekały . Choć owszem , niektóre dyżurne same pilnują . . . .
LukE83 - 07-09-2011, 16:47
Temat postu:
W niedzielę 4 IX Regio 444 ze Zwardonia w Czechowicach zamiast 18:21 przyj. 18.53 (w Bielsku dołączanie drugiej jednostki co dało +33 min.) Regio do Oświęcimia czeka do 18.56 (kilkanaście osób się przesiada +19min.) i odjazd. Oświęcim - przyj. 19.32 (+14min.). Oświęcim - Kraków Gł z 19.20 odjechał o 19.35 (+15min.) znów kilkanaście osób się przesiadło.
pawelu - 01-12-2011, 23:18
Temat postu:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111201/CHELM/524139670

Praktycznie można by to zostawić bez komentarza. Tylko niestety jest to któryś kolejny przykład braku skomunikowania WŁAŚNIE na LUBELSKIM dworcu. Poprzednią sprawę opisywałem, gdy 13.VIII próbowałem dostać się na Roztocze i regio "Kasztelan" nie zaczekał na TLK 82500 z Kołobrzegu i Helu mimo, ze podróżni byli zapewniani że skomunikowanie zostanie zachowane. Tyko, że wtedy był to poranek, wakacje, ciepło i nie było na pewno takiego problemu jak teraz gdy są to godziny późno wieczorne, i ktoś jadący z drugiego końca Polski spędza kolejne dwie godziny na dworcu. Po raz kolejny jest to ewidentnie brak komunikacji między IC a PR tylko, że jak zwykle cierpią na tym podróżni. Nie wiem gdzie jest przysłowiowy "pies pogrzebany" ale warto pomyśleć czy sprawą nie zainteresować Ministerstwa Infrastruktury. Najwyższy czas i pora przyjrzeć się stosunkom tan panującym i zrobić porządki z dyspozytorami obydwu spółek na tym dworcu. Niech w końcu to całe jaśnie państwo zrozumie, że oni są dla podróżnego a nie podróżny dla nich. Czasy PRL już dawno na szczęście minęły, gdzie każdy klient był traktowany jak zło konieczne.
Do niedawna skomunikowanie TLK 82100 Szczecin-Lublin z Regio do Chełma było żelazne i nigdy nie było problemów nawet przy większym opóźnieniu niż opisywane w tym artykule. 2 lipec 2010 rok opóźnienie "Akademii Portfela" 55 minut-skomunikowanie zachowane, 27 lipiec 45 minut i również skomunikowanie zachowane. Skoro wtedy było można to czemu teraz stało się to niemożliwe? Sprawa taka jak przedstawiona w tym artykule jest główną z przyczyn dlaczego ludzie w ostatnich latach tak masowo rezygnują z usług kolei na rzecz przewoźników autobusowych.
wiwix - 02-12-2011, 07:20
Temat postu:
Najlepszy przypadek braku skomunikowania i to jednej spółki opisałem tutaj.

http://www.rynek-kolejowy.pl/28961/Gorsze_polaczenie_Olsztyna_z_Bydgoszcza.htm
tellchar - 05-12-2011, 07:27
Temat postu:
Wczoraj Regio z Dorohuska i Chełma do Lublina (z Chełma odjazd o 17.05) stanął w polu miedzy Świdnikiem Miasto a Lublinem Północnym i stal tak godzinę, dopóki drugi EZT nie ściągnął nas do Lublina. Tu przynajmniej nei było problemu, bo dało się zatrzymać TLK do Warszawy, który odjechał z Lublina z opóźnieniem 30 minut.
pawelu - 05-12-2011, 08:40
Temat postu:
I bardzo dobrze, że TLK 21100 zaczekał na ten Regio. To jest niestety ostatnie połączenie Lublina z Warszawą a każdy wie, jakie Chełm i cały region generują potoki podróżnych jadących do Warszawy, zwłaszcza w niedzielne popołudnia. Czyli najlepszy przykład, że jak się chce to nawet w Lublinie można coś skomunikować.
Ładny przykład skomunikowania zaobserwowałem wczoraj wracając IR "Portowiec" z Poznania, który do Warszawy przyjechał z 20 minutowym opóźnieniem. Mimo ogromnego ścisku, już pod Warszawą konduktor chodził po składzie i ogłaszał, że osoby jadące dalej w kierunku Lublina i Białegostoku będą miały zapewnione skomunikowanie na stacji Warszawa Wschodnia.
Ponadto w Poznaniu wczoraj TLK Wrocław-Olsztyn odjeżdżający planowo o godz. 16:30 oczekiwał 15 minut na opóźniony regio z Krzyża. Także nie jest chyba do końca prawdą, że Poznań nie zachowuje skomunikowań z powodu remontu dworca. Po przyjeździe regio dwa razy były wygłaszane komunikaty, że TLK do Olsztyna oczekuje na peronie 4, i proszę przyspieszyć przesiadanie.
sebek - 16-04-2012, 09:01
Temat postu:
Jak byście rozwiązali pewien problem z przesiadkami i skomunikowaniem dwóch pociągów kwalifikowanych.
Ex Małopolska Gdynia - Kraków, przyjazd do Warszawy Wsch 15.03 i o 15.03 odjazd ma EIC Ondraszek.
Zakładam, że Małpa nie zdąży, minuta to niewiele, ale Ondraszek ma postój na Centralnym 15minut. Niestety Małopolska również stoi na Wschodnim, bo wcześniej ma odjazd EIC Lech - ze Wsch. 15.08 - przyjazd na Centralny 15.15. A Małopolska wjeżdża na Centralny o 15.24, czyli teoretycznie minute przed odjazdem Ondraszka - 15.25, ale Malpa na peron 4 a Ondraszek ma odjazd z 3. Czyli znów małe szanse zdążyć.
Czy mając bilet Gdynia - Bielsko B., chce przesiąść, nie zdąże na wschodnim, moge podjechać Lechem do Centralnego na Ondraszka. Rozkładowo przesiadka Małpa - Ondraszek to 1 minuta na Centralnym, ale w praktyce może zabraknąć tej minuty i do tego inne perony. Czy konduktor EIC Lech, powinien bez problemów zezwolić na dojazd Wschodni - Centralny? Wtedy miałbym 10minut na przesiadke na Ondraszka.
siwiutki91 - 16-04-2012, 18:39
Temat postu:
zazwyczaj drużyny nie robią problemu z podjeżdżaniem tylko trzeba się do nich zgłosić i powiedzieć jaka jest sytuacja.
tellchar - 16-08-2012, 08:55
Temat postu:
Ciekawostki z krótkiego długiego weekendu:
14.08 wyjeżdżałem z Lublina do Chełma pociągiem o 15.45 (jedzie do Dorohuska), pociąg był podstawiony na peron 3.
o 15.44 na peron 2 przyjechał TLK Lublinianin z Bydgoszczy, opóźniony o jakieś 4 minuty. Ludzie zaczeli wychodzić z wagonów, kilka osób biegło po peronie i wyraźnie spoglądalło na pcoiąg do Dorohuska, więc podejrzewam, że chciały sie przesiąść... zabrzmiał sygnał, ezt ruszył, biegnący ludzie spojrzeli, zatrzymali się, jeden chłopak rzucił pewne niecenzuralne słowo... i tyle było ze skomunikowania... Rolling Eyes
A wystarczyło poczekać 2 minuty., które i tak można nadrobic w trasie... (pociąg był na stacji Chełm o 16.58 zamiast rozkładowej 17.00)

Rozumiem ża za pół godziny był synobus do Zamoscia przez Rejowiec, ale następny pociąg do Chełma był za 1h15min, a do Dorohuska - 2h 15min... Evil or Very Mad

Z kolei 15.08 wracał em do Lublina, jechałem pociągiem o 20.30, który był opóźniony juz na starcie z uwagi na opóźniony przejazd "Kasztana". Potem dojechaliśmy do Rejowca... i czekaliśnmy 20 minut na Regio z Zamościa, przesiadło się 13 osób, w tym 3 kolejarzy. Wiec skomunikowanie było. Inna sprawa, ze nikt nie wiedział dlaczego czekamy, komunikat na stacji był dopiero przed wjazdem szynobusa... Rolling Eyes
danio - 16-08-2012, 12:52
Temat postu:
Pytanie czy skomunikowanie było zgłoszone . Wygląda na to że nikt nie zgłosił przesiadki .
To jest powszechna praktyka . "bo po co " ?
tellchar - 16-08-2012, 22:05
Temat postu:
Moim zdaniem skomunikowanie powinno następować z urzędu i tyle. W końcu kolej jest dla pasażerów a nie odwrotnie
danio - 17-08-2012, 05:43
Temat postu:
Pofatygowanie się do kierownika , ale powiadomienie go o tym fakcie przy kontroli biletów nie powinno stanowić żadnego wyzwania - to nie boli .
sabatnik - 17-08-2012, 20:27
Temat postu:
Niestety bywa różnie z tym zgłaszaniem. Ja na szczęście rzadko korzystam i raczej kończy się szczęśliwie. Niedawno miałem jednak sytuację, że zgłosiłem na jaki pociąg chcemy się przesiąść, bo widziałem małe opóźnienie a nie mieliśmy dużo czasu na przesiadkę. Pan poinformował, że nie musi zgłaszać, bo jedziemy planowo a nawet jeśli nie, to nadrobi. Okazało się inaczej: opóźnienie było i trzeba było łapć ten drugi pociąg. Udało się ale nerwy były.
danio - 18-08-2012, 05:38
Temat postu:
No i to był twój błąd . Jeżeli jest opóźnienie to kierownik powinien zadzwonić , a nie że "nadrobi" . W takiej sytuacji jak widzę że opóźnienie się utrzymuje to idę jeszcze raz .
Ma zadzwonić i koniec, od tego jest ..... No chyba że planowo jedzie albo masz 30 minut na przesiadkę a stresujesz się opóźnieniem 10 minut.....
Gajf - 18-08-2012, 10:14
Temat postu:
Często zdarza mi się jechać połączeniami z nawet 4 przesiadkami. Kilka a nawet kilkanaście minut opóźnienia zwykle nie robi problemu. Gdy widzę, że nie zdążyłbym się przesiąść zgłaszam to przy kontroli biletów i nie przypominam sobie, żeby był jakiś problem z zaczekaniem następnego pociągu na przesiadających się. No chyba, że pociąg musiałby czekać dłużej, no ale to chyba normalne, że na jednego pasażera nie będzie czekał godziny, gdy są tego dnia jeszcze inne pociągi.
dyżurny - 18-08-2012, 10:23
Temat postu:
Jak się zgłasza przesiadkę, dobrze jest też podać cel tej przesiadki tzn. wielokrotnie zdarzało mi się zgłaszać przesiadkę, i sposób Gajfa, jest tutaj nie skuteczny z prostego powodu - jadąc na kolejną przesiadkę po prostu może się cała podróż posypać. Ja zawsze jak zgłaszałem przesiadkę, to mówiłem że przesiadam się na poc. nr. xxx jadę nim do miejscowości B, gdzie mam xx minut i przesiadam się na poc nr. xxxx do miasta C. Niektórzy kręcili czasem nosem, ale generalnie zgłaszali (kilka wyjątków się zdarzyło, ale telefon do dyspozytora załatwił sprawę skomunikowania).
danio - 18-08-2012, 12:15
Temat postu:
Na mnie w Katowicach , przy zamknięciu peronu 2 czekał 30 minut !! , pociąg do Krakowa.
Było zgłoszone i czekał . Dało się , ale to zasługa tylko wyłącznie kierownika pociągu.
Ale nieraz słyszałem w rozmowach z dyspozytorami teksty typu : " czy to k.... problem poczekać w Oświęcimiu 5 minut na Czechowice ......
tellchar - 20-08-2012, 07:21
Temat postu:
Wczoraj powtórzyła się sytuacja ze srody w komunikowaniu pociągów z Dorohuska do Lublina i z Zamoscia do Rejowca - tym razem czekaliśmy ponad 30 min., przesiadło się około 40 osób. Swoją drogą jeżeli po raz kolejny zdarza się takie opóźnienie, to moze warto się zastanowić nad "urealnieniem" rozkładu?
sebek - 20-08-2012, 08:59
Temat postu:
W Katowicach remont, jeden peron wyłączony z ruchu ale czasem przytrzymają pociągi na przesiadki. Nie wiem od czego to zależy. Nawet w godzinach szczytu, gdy brak wolnych torów, zdarzają sytuacje, że jeden skład długo czeka na skomunikowany. Ostatnio przyjechał punktualny TLK Hetman z Zamościa do Zielonej G., czyli zaraz po g.15 - odjazd planowy 15.14, tymczasem zatrzymano go do godziny 15.45, wtedy przyjechał z Warszawy EC Sobieski do Wiednia(ok. 35min opóż), przesiadał 1 pasażer z Sobieskiego na Hetmana.
Przy okazji kilka osobówek złapało drobne opóżnienia 5-15 minutowe.
Jak widać nawet remonty czasem nie są problemem skomunikowań.
danio - 20-08-2012, 11:11
Temat postu:
Może jakaś "gruba kolejowa szycha" to była ..... Prezes jakiś czy cuś Smile
bieluch - 20-08-2012, 20:18
Temat postu:
tellchar napisał/a:
Wczoraj powtórzyła się sytuacja ze srody w komunikowaniu pociągów z Dorohuska do Lublina i z Zamoscia do Rejowca - tym razem czekaliśmy ponad 30 min., przesiadło się około 40 osób. Swoją drogą jeżeli po raz kolejny zdarza się takie opóźnienie, to moze warto się zastanowić nad "urealnieniem" rozkładu?


niestety ten pociag codziennie jest opźniony juz na starcie, dzisiaj ma +45
tellchar - 21-08-2012, 07:15
Temat postu:
Skoro zatem są takie opóźnienia, to moze jednak nich zmienia ten rozkład, bo tylko wkurzają ludzi z tym oczekwianiem w Rejowcu. Ja np. postaram się nie wybierać pociągu z Chełma o 20.30, bo to nei ma sensu, ale np. meiszkańcy Dorohuska i okolic już takiej możliwosci nie mają
xMICHCIOx - 21-08-2012, 09:37
Temat postu:
A jak zmienią to odrazu pojawi się fala że ciągle zmieniają rozkład.
pawelu - 21-08-2012, 13:15
Temat postu:
Ja wczoraj jechałem z Jeleniej Góry do Legnicy z przesiadką w Jaworzynie Sląskiej. Regio z Jeleniej do Wrocławia odjeżdżający o godz. 7:36 już przed Wałbrzychem miał opóźnienie 10 minut, i dlatego zgłosiłem to kierownikowi, bo na przesiadkę miałem tylko 11 minut. Kierownik od razu dzwonił do Jaworzyny, i dobrze. Tam już mieliśmy +16, ale szynbus Kolei Dolnośląskich czekał, i jak się okazało tylko na mnie. Przy okazji bezbłędny komentarz kierownika Regio, że z Kolejami Dolnośląskimi to jeszcze da się załatwić skonunikowanie ale nie daj Boże z IC próbowaćSmile
tellchar - 21-08-2012, 13:53
Temat postu:
Taki sam tekst usłyszałem kiedyś gdy ze dwa lata temu jechałem TLK z Lublina do Wrocławia i w Kielcach chaiłem przesiąść się na Regio do Krakowa. Tyle że konduktorz PKP IC mówił tak o tych z PR Very Happy
Szcześciem okazało się, że opóźnienie było już planowane jako czasowa zmiana w rozkładzie i Regio miał również zmieniony rozkład by czekać na TLK, wiec nawet nie tzreba było nigdzie dzwonic i testwoać dobroci tych z PR Happy
lubelak195 - 22-08-2012, 07:35
Temat postu:
za to fatalne jest skomunikowanie pociągu podkomorzy Zamość- Rejowiec i pociągu chełm- Lublin w Rejowcu. Bywa, że podkomorzy jest opóźniony nawet 2 godziny z powodu za ścisłych obiegów, a ludzie chcący dojechać do Lublina (zazwyczaj kilkanaście osób) mają do wyboru spać na dworcu w Zamościu lub w Rejowcu, bo pociąg przesiadkowy do Lublina jest ostatni w ciągu dnia, a nikt go nie trzyma, anie nie uruchamia ksładu zastępczego..
tellchar - 23-08-2012, 06:56
Temat postu:
hmm, przecież właśnie piszemy o Podkomorzym (pociąg PR nr 242), który wyjeżdża z Zamoscia o 19.33, a planowy przyjazd do Rejowca ma 20.41 Jak wynika z moich obserwacji do tej pory R 118 zawsze na niego czekał, kosztem nawet 30' opóźnienia...
lubelak195 - 23-08-2012, 09:54
Temat postu:
tellchar, wejdź sobie na stronę lubelskakolej.net tam jest właśnie relacja, z której wynika, że pasażerowie ostatnim czasem zostali na lodzie, a kolejarze nie chcieli załatwiać skomunikowań na Lublin- podkomorzy był opóźniony ponad 2 godziny.
tellchar - 23-08-2012, 12:21
Temat postu:
Rzeczywiscie masz racje, ale sytuacja opisana w tym artykule to juz przegięcie. Oczywiscie pociąg z Chełma nie powinien na nich czekać, ale szynobus powinien pojechać do Lublina, potem ewentualnie wrócić do Zamościa ... z tym SA 107 to autor się myli, bo stoi on raczej w Lublinie (widzialem jak jechał do Kraśnika) niz we Włodawie
sebek - 13-09-2012, 14:17
Temat postu:
Co myślicie o skomunikowaniu na stacji Warszawa Zachodnia:
TLK Kormoran Bielsko B. - Olsztyn, przyjazd WZ - 16.54
TLK Kaszub Warszawa - Gdynia, odjazd WZ - 17.00
zakładając podróż Katowice - Gdynia, przesiadka na zachodnim, 6 minutowa ale ryzyko opóznienia Kormorana i Kaszub jest ostatnim TLK do Trójmiasta, czy Kaszuba można zatrzymać w razie jakiegos tam opóżnienia Kormorana, jak wyglądają skomunikowania na st. Warszawa Zachodnia.
witja - 13-09-2012, 14:36
Temat postu:
Normalnie, zgłaszasz obsłudze skomunikowanie i jako jedyny w najbliższym czasie pociąg w tą stronę powinien zaczekać. Przy kilkunastominutowych opóźnieniach na Zachodniej ze skomunikowaniami raczej nie ma problemu.
sebek - 16-11-2012, 11:53
Temat postu:
W Katowicach mimo remontu i wyłączonego 4 peronu, pociągi są komunikowane.
Kilka dni temu, z powodu opóżnionego Kossaka Szczecin - Przemyśl, wstrzymano odjazdy EC Sobieski i TLK Wiking o 25 minut z Katowic. Nawet jeśli 1 pasażer przesiada to wielokrotnie widziałem oczekiwanie skomunikowanego pociągu.
Anonymous - 16-11-2012, 13:08
Temat postu:
To zależy od firmy. Z wlasnych (i nie tylko) obserwacji mogę stwierdzić, że KŚ skomunikowaniami się nie przejmują.
Radek - 07-12-2012, 16:21
Temat postu:
Dzisiaj w Iławie ostatni raz Ex Lajkonik do Gdyni wjechał prawie punktualnie, teoretycznie były 3 min. na przesiadkę na Regio do Olsztyna, niestety Regio ruszył zanim wyhamował Lajkonik. Ręce opadają. Nie wiedziałem, że jak pociąg jedzie punktualnie, to też trzeba zgłaszać przesiadkę. Chyba czas zapomnieć o kolei i przesiaść się w autobus. I pomyśleć - Iława Głowna - stacja węzłowa. Tylko co znaczy to węzłowa??
piotrek_89 - 05-05-2013, 20:27
Temat postu:
a jak wygląda sytuacja w przypadku skomunikowań pociągów tej samej kategorii?
Muszę się dostać z Gdańska do Katowic jak najszybciej i rozkład-pkp.pl proponuje mi takie ciekawe połączenie:

Gdańsk Główny - Poznań Główny (relacja pociągu:Gdynia Główna - Poznań Główny)
18:44 - 22:40 (TLK 57100 "Bałtyk")

Poznań Główny - Katowice (relacje pociągu: Świnoujście - Kraków Główny)
22:45 - 4:56 (TLK 83512 "Pomerania")

Czy te pociągi są ze sobą skomunikowane Pomerania teoretycznie na dworzec w Poznaniu wjeżdża 22:30 więc wygląda jakby pociąg na coś czekał ale co w przypadku opóźnienia?
Ktoś jechał w ten sposób na tej trasie?
Dave - 08-05-2013, 22:39
Temat postu:
Skoro rozkład jazdy pokazuje takie połączenie z przesiadką, znaczy że jest skomunikowanie. Czy to nie logiczne (w teorii oczywiście :>)?
danio - 09-05-2013, 10:19
Temat postu:
Jak coś się opóźni, to zgłaszasz przesiadkę - i tyle w temacie.
Anonymous - 09-05-2013, 23:02
Temat postu:
A i tak nie masz pewności, czy będziesz miał się na co przesiąść. Z życia wzięte.
danio - 10-05-2013, 08:10
Temat postu:
Na 100 przesiadek, uciekła mi 1 (słownie : jedna)
A robię po kilka tysięcy km rocznie.

Więc można ....
dyżurny - 10-05-2013, 09:20
Temat postu:
Prawda jest taka, że jeżeli jest to ostatni pociąg w dobie, w danym kierunku, to kolej ma obowiązek zapewnić skomunikowanie. W przeciwnym razie były takie przypadki, że po zerwaniu skomunikowania na ostatni pociąg, ludzie brali taksówki na koszt przewoźnika.
danio - 10-05-2013, 10:05
Temat postu:
Trzeba też umieć się zachować przy zgłaszaniu przesiadki Smile
To nie może wyglądać tak :
P : Zgłaszam przesiadkę na Częstochowę
KP : Nie poczeka, nie da się Smile
P : ok

Tylko trzeba znać swoje miejsce w szeregu Smile
Czasem trzeba wymusić zadzwonienie do dyspozytora, pomęczyć kierownika pociągu, a nawet posunąć
się do spisania numeru służbowego i pogrożeniu skargą /Zadzwonić i tak musi, a często tego nie robią/
Pasażer musi znać swoje prawa /takie są niestety realia/ i czasem umieć je wymusić.

Na mnie w czasie remontu w Katowicach czekał około 25 minut pociąg do Krakowa. Peron 2gi zamknięty,
ruch duży, ale poczekał. A nie obraziłbym się gdyby nie poczekał. Tutaj kierownik pociągu
stanął na wysokości zadania. Więc jak się chce to naprawdę się da. Mogę to potwierdzić nie tylko
na moim przykładzie.
mateusz123 - 10-05-2013, 19:47
Temat postu:
Ogólnie na podstawie obserwacji we Wrocławiu można zauważyć, ze jest lepiej ze skomunikowaniami, tzn. rzadko się zdarza żeby takowych nie było. Albo przez samych kierowników albo przez telefon do dyspozytury
danio - 10-05-2013, 20:42
Temat postu:
Skończył się remont, to się poprawiło, ale ja już pisałem. Na mnie czekali nieraz w Katowicach a był remont / i jest dalej / , więc jak się chcę to naprawdę można, tylko kierownik musi myśleć i potrafić zadziałać.
Anonymous - 11-05-2013, 11:26
Temat postu:
Może kiedyś dożyjemy czasów, że kontrolujący bilety (czy skanując bilet czy w inny sposób) będą mieli informacje o trasie podróży pasażera i będą mieli na uwadze możliwość jej kontynuacji w przypadku opóźnień. A nie, żeby trzeba było np z końca pociągu drałować na początek z bagażami, po to tylko, by prosoć o rzecz oczywistą.
danio - 11-05-2013, 11:47
Temat postu:
Kto ci karze wsiadać z tyłu ?
Możesz powiedzieć przy kontroli. Żadna filozofia. Nie rób problemów tam gdzie ich nie ma.
PKS -y na siebie wcale nie czekają. Więc cieszmy że chociaż na kolei można ....
Anonymous - 11-05-2013, 12:12
Temat postu:
danio, Na przykład bo tam mam miejscówkę??
A moze w momencie kontroli pociąg nie miał jeszcze opóźnienia?
A może nie chodzi o mnie, tylko o inne, np. starsze osoby?
Nie może być lepiej, bo inni mają gorzej?
Gacek - 11-05-2013, 12:32
Temat postu:
mateusz123 napisał/a:
. Albo przez samych kierowników albo przez telefon do dyspozytury


Kierownik nie ma prawa samodzielnie skomunikować pociągu.
danio - 11-05-2013, 13:19
Temat postu:
Kierownik ma obowiązek zgłosić dyspozytorowi chęć przesiadki.
Jak on tego nie zrobi /są takie przypadki/ to nic z tego. Często się "nie chce" nawet telefonu wyciągnąć
z torby. Dlatego stosuje myk w postaci "spisania numeru kierownika".
Można też "wymusić" sprawdzenie biletu / na podbitym bilecie będzie nr. pociągu i nr kierownika.
Na mnie już niejeden pociąg poczekał, a jak ktoś starszy nie może podejść, to powinien poprosić kogoś młodszego. Poza tym jak jest 5 minut na przesiadkę to w czasie kontroli ją głoszę, mimo tego, że jedzie pociąg planowo. Wtedy kierownik ma pilnować czy coś się nie dzieje i działać.W 99% przypadków wystarczy się przypomnieć. Naprawdę skomunikowanie pociągów nie jest wielką filozofią ....
Anonymous - 11-05-2013, 16:05
Temat postu:
Ty to wiesz i masa użytkowników forum czy osób zainteresowanych koleją wie. Ale wychodzi mi na to, że nie zdajesz sobie sprawy, iż jest też mnóstwo zwykłych pasażerów, dla których jest rzeczą oczywistą, że jeśli kupili bilet na określone połączenie, to im się ono należy jak psu kość i nie mają świadomości, że za czymś takim muszą biegać za kierownikiem, sprawdzać czy reaguje, spisywać jego numery. Naprawdę tak ciężko jest tu coś ulepszyć?
W Czechach, po których nieraz podróżuję, kontroler informuje mnie np o przesiadce w danej miejscowości, a gdy okazuje jakiś bilet sieciowy, pyta o cel podróży, by pomóc w ten sam sposób. Ty każesz mi się cieszyć bo :"PKSy na siebie nie czekają".
danio - 11-05-2013, 20:56
Temat postu:
W każdym składzie piszę, że przesiadkę należy zgłaszać. Funkcjonuje to wiele lat.
A tego nie ulepszysz, dobrze wiesz że to beton. Po prostu trzeba umieć się zachować w tej rzeczywistości jaka jest.
pawelu - 11-05-2013, 21:32
Temat postu:
Ile osób tyle przypadków, ale tak naprawdę baaardzo dużo zależy od kierownika pociągu opóźnonego, którym jedziemy. Czasami rzeczywiście jest tak, że nie chce mu się wyjąć telefonu, i wtedy trzeba delikatnie to na nim wymóc. Ale spotkałem się też z przypadkiem, 30.XII.2012 roku wracałem "Artusem" z Gdańska do Warszawy, do Bydgoszczy dojeżdżał z opóźnieniem 15 minut, i kierownik przez głośniki w pociągu poinformował, na którym peronie będzie oczekiwał na podróżnych Regio do Torunia.
Też dużo jeżdżę, i raz mi się tylko zdarzyło aby pociąg nie zaczekał. Opisałem to w tym dziale 16 sierpnia 2011 roku.
jajo31 - 12-05-2013, 09:07
Temat postu:
około miesiąca temu miałem mieć przesiadke w poznaniu z pociagu "barycz" z wrocławia(przyjazd do poznania 18.40)na pociag do gorzowa (odjazd 18.50) -w jarocinie pociag był juz opóźniony 35minut i podszedłem do konduktora zaraz jak wsiadłem do pociagu i powiedziałem że przez opóźnienie ucieknie mi pociąg na gorzów a ten mi powiedziedział że te pociagi nie sa skomunikowane i nic z tym nie zrobi bo... nie był to ostatni pociag tego wieczoru na gorzów i zaproponował mi połączenie lubuszaninem z odjazdem z poznania o 21.24 no a że miałem wykupiony bilet wekendowy na pociagi regio to musiałem kupić nowy bilet na tlk 37zł + 5zł miejscówka czyli pkp zarobilo na mnie dodatkowe 42zł...

[ Dodano: 12-05-2013, 10:10 ]
dddbb napisał/a:
A i tak nie masz pewności, czy będziesz miał się na co przesiąść. Z życia wzięte.

przeczytaj mój post wyżej-zgłaszałem i nic nie osiagnełem
dyżurny - 12-05-2013, 13:16
Temat postu:
jajo31, pociągi są ze sobą skomunikowane, jeżeli rozkładowy czas na przesiadkę wynosi min. 3 minuty, a do następnego pociągu w danym kierunku jest ponad 60 minut. W sytuacji odmowy zgłoszenia przesiadki, spisujesz sobie numer służbowy takiego kierownika, a następnie piszesz skargę. Choć już jak koledzy wyżej napisali samo spisanie numeru pomaga. I nie wolno być litościwym - to jest ich obowiązek, i jeżeli go nie wypełniają, to trzeba im o tym przypominać.
danio - 12-05-2013, 18:11
Temat postu:
@jajo31
Kierownik pociągu, w przypadku braku skomunikowania, ma obowiązek wskazać alternatywne rozwiązanie.
@dyżurny
Dokładnie tak jest. Czasem kierownikom się nie chcę zadzwonić, a zajmuje to tak niewiele czasu.
Spisanie numeru służbowego działa bardzo dobrze w większości przypadków. Najczęściej od razu
taki kierownik dzwoni. Jednak nie można też sobie pójść w takiej sytuacji. Najlepiej stanąć przy drzwiach
i obserwować (np. w en57 przy przedziale służbowym) Jak się doczepi, albo każe iść usiąść to zawsze
coś się wymyśli. Przecież jak chce, to mogę stać Smile
Gacek - 17-05-2013, 13:56
Temat postu:
dyżurny napisał/a:
jajo31, pociągi są ze sobą skomunikowane, jeżeli rozkładowy czas na przesiadkę wynosi min. 3 minuty


Nie jest to prawdą. Przepisy mówią inaczej.
dyżurny - 18-05-2013, 02:01
Temat postu:
Gacek, to oświeć mnie, bo aż jestem ciekaw.
georgewroc - 01-07-2013, 09:40
Temat postu: Mieszko --> Podlasiak
Czy trenował ktoś przesiadkę w Poznaniu z Mieszka (z Wrocławia) na Podlasiaka (do Białegostoku)? Czasu mało (10min) Czy da się dogadać z kierownikiem by załatwił ewentualne wstrzymanie pociągu?
dyżurny - 01-07-2013, 10:41
Temat postu:
georgewroc, 10 minut to nie jest mało, to jest już całkiem sporo czasu na spokojną przesiadkę. Z racji tego że są to pociągi tego samego przewoźnika łatwiej jest je skomunikować, ale zawsze lepiej jest się przypomnieć o tym kierownikowi. A w wypadku gdy odmówi zadzwonić w sprawie skomunikowania, to trzeba postępować tak jak już wyżej pisałem w tym wątku.
mateusz123 - 01-07-2013, 16:40
Temat postu:
Gacek,
Dokładnie, też jestem ciekawy jak to od strony przepisów wygląda.
Anonymous - 01-07-2013, 18:42
Temat postu:
Czy gdy kierownik pociagu zapewnia podroznych opoznionego TLK, że drugi pociag TLK poczeka, a nie poczekał i odjechał, to czyja to jest wina? Pytam, bo ostatnio w Krakowie mialo miejsce pare awantur, bo Przemyśl nie czeka na opozniony Uznam... mimo ze druzyna zapewniała, ze zgloszono skomunikowanie i przytrzymaja. To nie poważne.
pawelu - 13-07-2013, 23:17
Temat postu:
Dzisiaj PKP się popisało ze skomunikowaniami. Takiej paranoji w życiu nie widziałem. EC "BWE" z Berlina przyjeżdżający do Warszawy planowo o godz. 15:05 najpierw był opóźniony 50 minut, potem podali że zwiększył. Odjezdżający o 16:05 "Kiev-Express" do Kijowa z wagonami komunikacji krajowej do Dorohuska odjechał planowo. Do Lublina dojechał z 25 minutowym opóźnieniem po czym podróżni usłyszeli komunikat, że odjedzie z dworca w Lublinie z opóźnieniem 70 minut, które ostatecznie wyniosło 90 minut. Powód: oczekiwanie na TLK "Wieniawski" czyli kolejny pociąg łączący Warszawę z Lublinem, którym przyjadą pasażerowie z opóźniongo 'BWE".
Czy w ogóle ktoś pomyślał? Gdzie był w tym momencie dyspozytor dworca Warszawa Wschodnia, który puścił "Kiev-Express" planowo, skoro podróżni w"'BWE" zgłaszali skomunikowanie. Przecież gdyby K-Ex poczekał w Warszawie to jego opóźnienie wyniosłoby ostateczne max. 40 minut a nie 90 minut, bo tyle miał do Chełma. W pociągu była spora grupa pasażerów z małymi dziećmi, dla których liczy się każda minuta. Podróżni Ci ponadto nie usłyszeli słowa "przepraszam" tylko jakieś chamskie odzywki konduktora. Za coś takiego osoba odpowiedzialna powinna ponieść konsekwencje służbowe, i to poważne.
A swoją drogą co to za ważna persona jechała "BWE" z przesiadką na "K-Ex" skoro takie kombinacje zostały uskutecznione. Czasami jest problem żeby jeden pociąg poczekał na drugi gdzie jest opóźnienie rzędu 20-30 minut, zwłaszcza lubelski dworzec z tego słynie a tu takie rzeczy.
A jeżeli już doszło do takiej sytuacji, że pociąg do Kijowa odjechał planowo z Warszawy a chciano zapewnić skomunikowanie podróżnym z "BWE" to "K-Ex" powinno się przytrzymać na granicy w Dorohusku gdzie pociag i tak ma bardzo długi postój, i w Lublinie po przyjeździe TLK "Wieniawski" podstawić autokar który pojechałby do Dorohuska. Ale przypadkiem ktoś by się w IC wysilił, wykonał ze dwa telefony więcej, to lepiej wstrzymać pociąg z ponad 100 osobami, niech sobie postoją dodatkowe 90 minut. Co tam takimi zwykłymi Kowalskimi ktoś się będzie przejmował.
danio - 14-07-2013, 08:51
Temat postu:
W warszawie są ogromnie problemy, remont mostu, problemy w Radziwiłłowie, budowa nowej stacji
i utrudnienia na lotnisku. Jak dla mnie dyspozytor podjął słuszną decyzję. W innym przypadku
zablokowałby dworzec w Warszawie. Nie wiem o co pretensje. Lublin jest mniejszą stacją i na pewno łatwiej
jest tam skomunikować pociąg niż w Warszawie.
Proponuje sprawdzić na sitkolu mapkę z utrudnieniami i zastanowić się nad sytuacją kolego @Pawelu.
Anonymous - 14-07-2013, 09:45
Temat postu:
Zwłaszcza problemy w Radziwiłłowie i utrudnienia na lotnisku mają ogromny wpływ na przejazd z Warszawy Wschodniej do Lublina. Pasażer niech się w imię wyższych celów pięć razy przesiada i jeszcze 2 godziny dłużej jedzie
danio - 14-07-2013, 14:20
Temat postu:
Oczywiście że mają. Przy setkach połączeń przejeżdżających przez Warszawę, zamknięcie na średnicy,
utrudnieniach z praktycznie każdego kierunku wjazdowego do warszawy od strony zachodniego.
Jak dla mnie to była świetna decyzja dyspozytora. Miał zapewne wybór skomunikować w Lublinie lub w ogóle
nie skomunikować.
Zobacz tu :
http://rozklad.sitkol.pl/bin/help.exe/pn?tpl=him_map&
Radziwiłłów, zamknięcie średnicy, budowa stacji ursus niedźwiadek.
Na 4 kierunki od na zachodniego na 3 masz utrudnienia.
Teraz policz sobie że z kierunku zachodniego jest kolejka pociągów z każdego kierunku plus wąskie gardło jakim jest średnica. Proponuje żeby się jeszcze ktoś wypowiedział ale dla mnie to była mistrzowska decyzja dyspozytora. A ludzie i tak będą narzekać.
Na świecie się taki nie urodził, który by każdemu dogodził !!
bieluch - 14-07-2013, 20:50
Temat postu:
Skomunikownie powinno nastapić na dworcu wschodnim, tym bardziej, ze BWE przyjeżdza na ten sam peron z którego odjeżdza KE.
Pasazerowie z BWE mieli wykupione sypialki z Warszawy a nie Lublina. BWE przyjechał do Warszawy 10 minut po odjeździe KE więc do żadnego paraliżu by nie doszło a tak musieli szukać sobie wolnych miejsc w Wieniawskim i w Lublinie mieli dodatkową przesiadke
danio - 15-07-2013, 08:49
Temat postu:
Nie rozumiesz, że w warszawie zablokowałby tor na długi okres czasu ?
Zrozum że w rejonie jest tyle utrudnień że przeniesienie przesiadki do Lublina było bardzo dobrą
decyzją. Dla mnie jest to niesprzeczne, i uważam że nie ma powodu by psioczyć na dyspozytora.
bieluch - 15-07-2013, 15:19
Temat postu:
jak napisałem wczesniej zablokowałby na 10-15 min.
rufio198 - 15-07-2013, 16:31
Temat postu:
W Warszawie w obecnej chwili obowiązuje zakaz skomunikowań, oprócz ostatnich pociągów w dobie wieczorem.
danio - 15-07-2013, 17:02
Temat postu:
Zapewne jest to związane z tymi utrudnieniami o których pisałem.
_kamil_ - 15-07-2013, 17:50
Temat postu:
W zasadzie "Kiev Express" jest ostatnim i jedyny w dobie pociągiem z Warszawy i Kijowa. Smile
danio - 15-07-2013, 19:15
Temat postu:
Dlatego został skomunikowany w Lublinie. I to jest wg mnie mistrzowska decyzja dyspozytora.
sebico - 22-07-2013, 22:11
Temat postu:
Jaka jest szansa, że pociągi 5830 Zielona Góra-Frankfurt i 7821 Rzepin-Szczecin Główny zostaną mi skomunikowane w Rzepinie? Czas na przesiadkę jest bardzo krótki (4 min według hafasa oraz 6 minut według plakatowych rozkładów ze strony plk, komu tu wierzyć?), a z punktualnością naszej kolei wszyscy wiemy jak bywa. W niedalekiej przyszłości będę chyba zmuszony podróżować tym połączeniem, więc wolę się dowiedzieć i dmuchać na zimne, niż utknąć w Rzepinie (następne połączenie do Szczecina za ładnych parę godzin).
dyżurny - 23-07-2013, 00:39
Temat postu:
sebico, Szczecin zawsze oczekuje na Zieloną Górę i Zbaszynek o tej porze w Rzepinie, także spokojnie. Ale na wszelki wypadek podczas podróży zgłoś przesiadkę konduktorowi.
Darthlol - 23-07-2013, 14:46
Temat postu:
Nawet nie trzeba zgłaszać, zdecydowana większość pasażerów jedzie w kierunku Szczecina/Kostrzyna Smile
Pociągi są ze sobą skomunikowane
sebek - 14-09-2013, 12:35
Temat postu:
Podam wam przykład skomunikowania, co o tym sądzicie, czy drugi pociąg zaczeka na ewentualnie opóżniony pierwszy, jeśli pasażer będzie miał zakupiony bilet na oba(TLK + EC).
"Norwid" Gdańsk - Warszawa Wsch. przyj.12.00
"Sobieski" W.Wsch - Katowice, odj.12.03
Pasażer kupi bilet w Gdańsku na trasę Gdańsk - Katowice, zakładając, że te 3 minuty są wystarczające, ale powiedzmy Norwid ma opóżnienie i co wtedy, czy Sobieski zaczeka, czy raczej zaczekałby tylko w przypadku, gdyby pasażer jechał z Gdańska do Wiednia a nie w relacji krajowej?
danio - 14-09-2013, 12:38
Temat postu:
A na Centralnym nie ma więcej czasu na przesiadkę ?
sebek - 14-09-2013, 15:38
Temat postu:
Kiedyś przez kilka lat Norwid zawsze miał dobre skomunikowania z Sobieskim, teraz jest kiepsko, jedynie 3 minuty na Wschodnim.
Norwid ma przyjazd na Wschodni o 12.00 i potem aż 12 minut postoju, następnie przyjazd na Centralny o godzinie 12.20 i znowu 20 min postoju(odjazd - 12.40).
W sumie 32 min ma postoje w Warszawie, ale Sobieskiego można jedynie złapać na Wschodnim - odj.12.03, bo na Centralnym odjeżdża 5 min przed przyjazdem Norwida.
W.Centralna, Norwid przyjazd 12.20, Sobieski odjazd 12.15.
Jedno z wielu niedopracowań obecnego rozkładu i szkoda, że Norwid nie ma przynajmniej 10 min skomunikowania z Sobieskim, tym bardziej przy braku bezpośrednich EIC Gdynia - Katowice, powinny być lepsze skomunikowania w Warszawie z TLK na EIC.
pawcio1978 - 14-09-2013, 17:28
Temat postu:
Sa bezposrednie polaczenia na trasie: Gdynia - Katowice. Wiec nie rozumie po co pieprzyc sie z skomunikowaniem/przesiadka.
sympatyk - 14-09-2013, 18:08
Temat postu:
sebek napisał/a:
szkoda, że Norwid nie ma przynajmniej 10 min skomunikowania z Sobieskim, tym bardziej przy braku bezpośrednich EIC Gdynia - Katowice, powinny być lepsze skomunikowania w Warszawie z TLK na EIC.


Mam nadzieję że dzisiejsze EC z Warszawy na południe Europy na "Pendolino" pojadą już bezpośrednio z Gdyni Very Happy
pawelu - 14-09-2013, 21:38
Temat postu:
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecyduje się jechać za granicę jeżeli różnica między przyjazdem jednego pociągu a odjazdem drugiego wynosi 3 minuty.
Poza tym wypadałoby pamiętać, że skomunikowanie według długoletnich przepisów obowiązuje wtedy gdy czas na przesiadkę wynosi minimum 5-10 minut.
Tak więc po co rozstrząsać problem, którego nie ma.

Odnośnie postu kolegi sympatyk, od grudnia 2014 roku kiedy to wreszcie zobaczymy Pendolino na polskich torach są przewidziane bezpośrednie połączenia w relacji Gdynia-Warszawa-CMK-Katowice Smile
Tak więc trochę cierpliwości koledzy, a niedługo komfort podróży między Trójmiastem a południową Polską naprawdę się poprawi Smile
danio - 14-09-2013, 21:51
Temat postu:
Było to na forum. Przesiadka jest gwarantowana gdy czas między przyjazdem umożliwia przesiadkę,
czyli defacto 1 minuta. W przypadku gdy pociąg ucieknie jest "utrata skomunikowania"
Nawet jeżeli czas na przesiadkę jest 2 minuty, a skład ucieknie, możesz spokojnie uzyskać potwierdzenie
utraty skomunikowania. Tutaj nie ma "ALE". A jak coś się nie podoba to UTK się tym zajmie. Wiem coś o tym Smile
pawelu - 28-09-2013, 22:33
Temat postu:
We wrześniu kilka razy podrózowałem i muszę powiedzieć że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak drużyna dbała o skomunikowania. Już w trakcie podróży był pdany komunikat o opóźnieniu i prośba aby osoby udające się dalej zgłaszały sie do przedziału służbowego celem ustalenia szczegółów skomunikowania.
We wczorajszym "Neptunie"do Warszawy który w Kutnie miał już 30 minut spóźnienia, pierwszy raz w okolicach Sochaczewa i potem ze 2 razy już pod samą Warszawą był podany bardzo dokładny komunikat, że osoby kontynujące podróż w kierunku Katowic, Wrocławia i Jeleniej Góry pociągiem TLK "Karkonosze" i podany nr mają zapewnioną przesiadkę na dworcu Warszawa Zachodnia. Natomiast osoby udające się w kierunku Kielc, Krakowa i Zakopanego i Krynicy pociągiem TLK "Nosal" i też został podany numer mają zapewnioną przesiadkę na dworcu Warszawa Centralna i nawet na tym samym peronie oczekiwał "Nosal". Oby we wszystkich pociagach tak wyglądało podejście drużyny konduktorskiej i skomunikowania zwłaszcza gdy w grę wchodzi skomunikowanie składu IC ze skłądem PR i vive-versa, to nie byłoby sie czego czepiać. Ale takie pojedyncze przypadki juz dają nadzieję, że idziemy w naprawdę dobrym kierunku
krzychu12231 - 28-09-2013, 22:44
Temat postu:
danio napisał/a:
Było to na forum. Przesiadka jest gwarantowana gdy czas między przyjazdem umożliwia przesiadkę,
czyli defacto 1 minuta. W przypadku gdy pociąg ucieknie jest "utrata skomunikowania"
Nawet jeżeli czas na przesiadkę jest 2 minuty, a skład ucieknie, możesz spokojnie uzyskać potwierdzenie
utraty skomunikowania. Tutaj nie ma "ALE". A jak coś się nie podoba to UTK się tym zajmie. Wiem coś o tym Smile

Ja pytałem rok temu w IC to dostałem odpowiedź, że na sieci PKP nie realizuje się skomunikowań, chyba że jest to ostatni pociąg w dobie. Owszem, jeśli jest spóźnienie to jak najbardziej zgłaszać, ale nikt nie ma obowiązku drugiego pociągu zatrzymać.
pawelu - 28-09-2013, 23:20
Temat postu:
Ktoś Ci jakaś bzdurę powiedział. Niewykluczone, że z Lublina pracownik bo ta stacja słynie na całą Polskę z "niedasizmu" jeżeli chodzi o skomunikowania. Mój znajomy z żoną w ubiegłym roku gdy jechał na Wszystkich Świętych z Gdyni do Chełma spędził całą noc na lubelskim dworcu, bowiem "Czartoryski" miał ponad godzinę spóźnienia i ostatni Regio do Chełma nie zaczekał.
Mi tylko raz się zdarzyło, że pociąg nie zaczekał, i też miało to miejsce w Lublinie, gdy "Kasztelan" do Zamościa i Bełżca nie zaczekał na opóźnionego "Posejdona", i wtedy w grę wchodziło raptem 20 minut. Ponieważ takich podróżnych było ze 40 więc niezła awantura się zrobiła. Chyba na trochę pomogło bo dwa tygodnie później "Posejdon" miał 55 minut spóźnienia i "Kasztelan" zaczekał, a konduktorzy z TLK pomagali się przesiąść osobom starszym i z większym bagażem co by jak najszybciej Regio mógł odjechać.
W kwestii skomunikowań bardzo dużo zależy od drużyny konduktorskiej pociągu opóźnionego, którym zmierzamy na przesiadkę i od dyspozytora stacji na której się mamy przesiąść,
Mi tak jak wspomniałem tylko raz się zdarzyło, że pociag nie zaczekał, a tak to nigdy nie miałem problemów, W ubiegłym roku w wakacje Pociąg Kolei Dolnośląskich do Legnicy w Jaworzynie Śląskiej czekał na mnie jednego, bo akurat Regio z Jeleniej Góry miał opóźnienie.
Natomiast zdarzaja się sytuacje, ze na konkretnej stacji skomunikowania nie są realizowane czasowo ze względu na remont czy przebudowę dworca, a jak wiemy tego typu inwestycji w ostatnich latach zostało podjętych mnóstwo na szczęście. Taka sytuacja była w Poznaniu przez kilka miesięcy w 2011 roku gdy był przebudowywany dworzec, Wracając z Amsterdamu "Kiepurą" w lipcu 2011 roku byłem świadkiem jak 3 osoby zgłaszały przesiadkę w Poznaniu na TLK do Olsztyna i o ile wiem nie udało się to."Kiepura"miał wtedy 80 minut opóźnienia, które złapał już na stacji początkowej.
Z kolei w tym roku jechałem do Lublina TLK "Solina" i już gdy zapowiadali, że wjeżdża podali, że z powodu skomunikowania z pociągiem EN "Jan Kiepura" pociąg odjedzie z 20 miutowy opóźnieniem.Z 20 zrobiło się 45 ale czekał aż "Kiepura".
krzychu12231 - 29-09-2013, 12:15
Temat postu:
Tą odpowiedź dostałem z krajowej informacji PKP IC.
danio - 29-09-2013, 14:09
Temat postu:
To trzeba było napisać skargę na tego konsultanta. To skandal, że takie coś powiedział. Przeczytajcie sobie
Kartę Praw Pasażera na stronie UTK.
Czytamy tam :
Kod:
    Przewoźnik kolejowy na żądanie pasażera zobowiązany jest poświadczyć na bilecie, iż opóźnienie pociągu doprowadziło do utraty połączenia z innym pociągiem. Poświadczenie dokonywane jest przez pracownika punktu informacyjnego na danej stacji kolejowej, konduktora lub inną osobę upoważnioną przez przewoźnika kolejowego do dokonywania takich czynności.
    W razie utraty połączenia spowodowanego odprawieniem pociągu zgodnie z rozkładem jazdy, ale bez oczekiwania na opóźniony inny pociąg (utrata skomunikowania), pasażerowi przysługuje zwrot należności za cały przerwany przejazd, a ponadto może on bezpłatnie powrócić do miejsca wyjazdu, chyba że przewoźnik kolejowy nie ma możliwości zorganizowania takiego przewozu. Przewoźnik kolejowy nie ma możliwości zorganizowania przewozu do miejsca wyjazdu, gdy nie ma już przewidzianych pociągów powrotnych i brak jest możliwości przejazdu pociągiem innego przewoźnika kolejowego.
    W przypadku przejazdów odbywanych na podstawie biletów uprawniających do przejazdów wielokrotnych oraz w zbiorowej komunikacji komunalnej pasażerowi nie przysługuje zwrot należności za cały przerwany przejazd oraz prawo bezpłatnego powrotu do miejsca wyjazdu w razie utraty skomunikowania."


Skomunikowanie jest wtedy kiedy jest gdy czas na przesiadkę umożliwia jej dokonanie.
Ja już spotkałem się z czekającym 20 minut pociągiem. Czas na przesiadkę wynosił 1 minuta !!
Zresztą w Koluszkach to normalne, że czekają. Dobrze też wspominam Bydgoszcz, Piłę, Poznań.
Tam się nie trzeba kłócić o przesiadkę. Gorzej z Krakowem i Katowicami ale wszystko jest do załatwienia.
krzychu12231 - 29-09-2013, 23:20
Temat postu:
No tak, ale to co zacytowałeś nie stoi w sprzeczności z tym co mi powiedzieli Smile Wręcz wskazuje 2 drogi: albo zatrzymują drugi pociąg i zdążysz albo dostajesz zwrot za podróż + bezpłatny powrót do stacji wyjazdu (co też jest zapisane w regulaminie PKP IC).
W praktyce też się to potwierdza, jechałem jakoś chyba 2 lata temu TLK Bachus z Babimostu do Gdyni, dalej miałem się przesiąść na TLK w kierunku Szczecina aby dotrzeć do Lęborka i dalej ostatnim szynobusem do Łeby. Bachus miał +60, do Gdyni udało się zredukować do +25 ale TLK do Szczecina odjechał 10 min. wcześniej, zgłaszałem przesiadkę ale powiedzieli że nie da rady, że mam czekać na następny TLK a z Lęborka do Łeby busem sobie pojechać. Nikt mi nie powiedział że jest SKM którym zdążę, na szczęście zadzwoniłem do kumpla i mi powiedział o tym fakcie, idąc co WC natrafiłem na kobietę co gadała z panią kierownik też w sprawie dojazdu do Łeby, powiedziałem że jest SKM to pani kierownik stwierdziła że nie warto nim jechać bo w Lęborku są 2 min. na przesiadkę i że szynobus na pewno czekał nie będzie. Natomiast w rzeczywistości czasu na przesiadkę wg rozkładu było 6 min, zdążyłem, ale zapytałem jeszcze kierownika w szynobusie czy by poczekali w razie spóźnienia SKM. Odpowiedź brzmiała, że jakby nie było powyżej godziny to tak.
Na dzień dzisiejszy w PR nie spotkałem przypadku żeby nie czekali (w czerwcu jechałem z Kołobrzegu do Szczecina szynobusem i uderzyliśmy w zwalone drzewo, do Szczecina zakulaliśmy się z ok. 25 min spóźnienia, ja miałem 10 na przesiadkę na IR do Poznania, zgłosiłem - nie było problemu, mimo że niedługo później jechał kibel Regio). W IC jest różnie, zależy na kogo się trafi. Jedni mówią że nie ma najmniejszego problemu, inni że nie da rady.
danio - 30-09-2013, 10:29
Temat postu:
PKP SKM Trójmiasto, to spółka zakorzeniona głęboko w PRL. Tam nawet nie wolno do służbowego przedziału wejść....
sebek - 20-10-2013, 09:09
Temat postu:
Po dzisiejszej korekcie rozkładu, zauważyłem, że TLK Mieszko Wrocław - Gdynia, ma prawie 30min postój w Poznaniu i chyba jest to związane ze skomunikowaniem z TLK Gwarek Katowice - Gdynia?
"Mieszko" przyjazd do Poznania 10.17, odjazd 10.42
"Gwarek", przyjazd do Poznania 10.37, odjazd 10.42
5 minutowa przesiadka, ale chyba 100% pewna? Z tym, że pociągi stoją na innych peronach, 4 i 5 to raczej sie zdąży przesiąść?
Kolejoman2 - 21-10-2013, 15:46
Temat postu:
Najgorzej ze skomunikowaniami jest w KŚ. Jak był remont na Gliwice-Katowice to zdarzało się, że pociąg nie czekał na... KKA za ten pociąg. !!! Można o tym poczytać tu: http://kolejapopolsce.blogspot.com/2012/08/kilka-chwil-z-zycia-dworca-chorzow.html Odjeżdżanie pociągów KŚ sprzed nosa w Gliwicach to też norma.

Co do moich przesiadek to generalnie z reguły mi się udają, aczkolwiek też czasem zdarzały się jakieś wpadki.

W zeszłym roku natomiast udało mi się zrealizować przesiadkę 'minus 2-minutową' ale po wcześniejszej konsultacji z 'odpowiednimi' osobami, na kilka dni przed wyjazdem.
Kiedyś też w Rudnej Miasto kibel Głogów-Wrocław czekał tylko na mnie (przesiadałem się od strony Lubina). Kiedyś też (ale już nie pamiętam gdzie) zdarzyło mi się, że jakiś pociąg czekał ok. 30 minut tylko na mnie.

Co do skomunikowań to w Czechach funkcjonuje to dużo fajniej i tam 2-3 minutowe przesiadki to standard. Minusem natomiast są pociągi z tzw. kropą w rozkładzie, która oznacza, że dany pociąg nie czeka na żadne skomunikowania i nie ma zmiłuj.
rail_user - 21-10-2013, 17:07
Temat postu:
sebek napisał/a:
Po dzisiejszej korekcie rozkładu, zauważyłem, że TLK Mieszko Wrocław - Gdynia, ma prawie 30min postój w Poznaniu i chyba jest to związane ze skomunikowaniem z TLK Gwarek Katowice - Gdynia?


Przypadek. Pół godzinny postój jest związany głównie z modernizacją linii Wrocław - Poznań
holdman - 12-02-2014, 23:47
Temat postu:
A jak wygląda sprawa skomunikowań REGIO-> TLK w Stargardzie? Wedgług hafasa jest 5 minut na przesiadkę z REGIO z Koszalina na TLK Kossak do Przemyśla. Chodzi mi o to, czy mogę ze spokojnym sumieniem skorzystać z tego połączenia
Anonymous - 13-02-2014, 10:58
Temat postu:
Dopóki kolej (PLK, iC, PR) nie będzie gwarantować przesiadek (nie mówię o czekaniu pociagow na siebie godzine) tak żeby ludzie przez całą drogę nie musieli zastanawiac sie "poczeka, nie poczeka", to nie bedzie normalnie.

Wlasnie przez takie mętne przepisy, "zaczeka nie zaczeka", utrate skomunikowań, opoznienia - ludzie w Polsce nie cierpią przesiadek! Gdy jeszcze istniały te durne przesiadki z poc. TLK Przemysl-Krakow na TLK "w Polske" w kierunku Wroclawia, to przesiadały sie pojedyncze osoby, a indolencja PLK jest tak wielka, że nawet nie zadbano o to by w Krakowie komunikować te pociągi przy jednym peronie. Wrociły bezposrednie relacje i frekwencja w KOSSAKU czy SLAZAKU skoczyła skokoko!
danio - 13-02-2014, 17:17
Temat postu:
@Holdman,
Zgłoś przesiadkę i żądaj informacji czy pociąg poczeka.Kierownik powinien Cię o tym poinformować.
sebico - 15-02-2014, 00:23
Temat postu:
Po raz kolejny zwracam się z pytaniem do specjalistów:
Czy jest opcja, że te pociągi zostaną mi skomunikowane: w Poznaniu:
TLK 65100 MIESZKO przyj. 9:28
EIC 1801 BOLESŁAW PRUS odj. 9:36

Wątpliwości nastręcza mi to, że ten drugi pociąg, który miałby poczekać, jest wyższej kategorii, oraz to, że w ślad za nim rusza o 9:50 REGIO do Szczecina. Dojeżdża on jednak aż godzinę później, a ta godzina jest dla mnie ważna.

Jak oceniacie szansę na skomunikowanie?
Wiedenka - 15-02-2014, 10:09
Temat postu:
Ta TLK stoi na torze 1 przy peronie I, a EIC masz na torze 51 przy peronie IV. Dzieli cię "tylko" budynek dworca. Tak jak wyżej już napisano zgłoś przesiadkę kierownikowi to w razie czego zaczekają.
bert - 15-02-2014, 10:50
Temat postu:
Niezależnie czy kierownik pociagu zgłosi potrzebę skumunikowania do dyspozytora wlasnego przewoznika ostateczna decyzja o zapewnieniu skomunikowaniu zależy od dyspozytora liniowego PKP PLK a w przypadku skomunikowań do 5 minut do dyzurnego ruchu dysponującego na stacji.
W takich sytuacjach najlepiej dzwonić bezposrednio do PLK.
viking87 - 15-02-2014, 19:45
Temat postu:
A jak oceniacie szansę na skomunikowanie pociągów REGIO w relacji Wrocław-Poznań w Lesznie?
Chodzi konkretnie o połączenie 10:00 z Wrocławia do Leszna (11:53) i dalej 12:00 do Poznania.
rail_user - 15-02-2014, 20:53
Temat postu:
viking87 napisał/a:
A jak oceniacie szansę na skomunikowanie pociągów REGIO w relacji Wrocław-Poznań w Lesznie?
Chodzi konkretnie o połączenie 10:00 z Wrocławia do Leszna (11:53) i dalej 12:00 do Poznania.


Szansa bardzo duża (jak nie 100%).Tym bardziej , że pociągi są skomunikowane przy jednym peronie.
danio - 16-02-2014, 07:37
Temat postu:
@rail_user
Czy jak nie zgłoszę przesiadki zagwarantujesz mi skomunikowanie ? ....
sebico - 16-02-2014, 17:47
Temat postu:
Wiedenka napisał/a:
Ta TLK stoi na torze 1 przy peronie I, a EIC masz na torze 51 przy peronie IV. Dzieli cię "tylko" budynek dworca. Tak jak wyżej już napisano zgłoś przesiadkę kierownikowi to w razie czego zaczekają.


A gdzie, w razie odmowy skomunikowania, mogę uzyskać stosowne zaświadczenie w celu uzyskania zwrotu za bilet?
Kolejoman2 - 16-02-2014, 18:41
Temat postu:
Zapewne będą Cię odsyłać od Annasza do Kajfasza Twisted Evil
rail_user - 16-02-2014, 18:52
Temat postu:
danio napisał/a:
@rail_user
Czy jak nie zgłoszę przesiadki zagwarantujesz mi skomunikowanie ? ....


Ja nie wiem czy przypadkiem nie jedzie ten sam skład.
Poza tym Leszno to nie Poznań, Wrocław , Katowice ect. by nie było skomunikowania. No chyba , ze Wrocław jedzie opóźniony 30-40 minut.
sebek - 09-03-2014, 11:09
Temat postu:
Jak sądzicie, czy w przypadku skomunikowania w Warszawie Wsch, pociągów:
TLK Pobrzeże, Kołobrzeg - Kraków p.18.26 i TLK Skarbek do Raciborza, odjazd 18.31, mając np. bilet na odcinku Gdynia - Rybnik, dyżurny na st.Warsz.Wsch ma obowiązek w razie opóżnienia wstrzymać Skarbka?
Jest to praktycznie jedyna możliwość do Rybnika, bo póżniejszy MP Chopin, nie ma już w Katowicach możliwości przesiadki na Rybnik. Czy w ogóle, nie ma co liczyć na ewentualne zatrzymanie Skarbka?
sympatyk - 09-03-2014, 12:10
Temat postu:
sebek napisał/a:

Jest to praktycznie jedyna możliwość do Rybnika


Podłączam się pod to pytanie bo także mam plan by tak pojechać.
mateusz123 - 09-03-2014, 14:22
Temat postu:
Kolejny hit sezonu:
20.16 przyjazd TLK Ślązak do Wrocławia
20.13 odjazd TLK do Poznania
Dave - 09-03-2014, 20:26
Temat postu:
sebek napisał/a:
Jak sądzicie, czy w przypadku skomunikowania w Warszawie Wsch, pociągów:
TLK Pobrzeże, Kołobrzeg - Kraków p.18.26 i TLK Skarbek do Raciborza, odjazd 18.31, mając np. bilet na odcinku Gdynia - Rybnik, dyżurny na st.Warsz.Wsch ma obowiązek w razie opóżnienia wstrzymać Skarbka?
?


Dyżurny ruchu nie komunikuje (tzn. nie "wstrzymuje") pociągów na swoje widzimisię, ani nie decyduje co do zasady o takim komunikowaniu. Decyzję o tym, czy jakieś pociągi ze sobą można skomunikować (jeśli zostało to zgłoszone przez kierownika pociągu z opóźnionego pociągu) podejmuje dyspozytor główny lub zakładowy właściwy dla obszaru, w jakim ma nastąpić skomunikowanie. Dyżurny wykonuje tylko jego polecenie. Choć i tak podobno bywa, że PLK (nie wiem, czy dyspozytor z PLK czy właśnie dyżurny ruchu) odmawia trzymania jakiegoś pociągu, bo ten będzie zbyt długo "blokował skrajnię peronu).

A sam fakt, czy dane pociągi są ze sobą skomunikowane wynika z rozkładu jazdy (wyszukiwarka połączeń to pokazuje: jeśli jest skomunikowanie, to w rozpisce podróży wyjdzie, gdzie, na co jaka przesiadka) i jakichś tam wytycznych w sprawie skomunikowań i warunków, które winne być spełnione (głównie odpowiedni czas na przesiadkę, który przeważnie wynosi min. 5 minut, tj. czas od rozkładowego przyjazdu pociągu A do rozkładowego odjazdu pociągu B na danej stacji skomunikowania).

W opisanym przez Ciebie przypadku skomunikowanie (jeśli Ci takie wyskoczyło w wyszukiwarce połączeń) jest.
p4402 - 09-03-2014, 21:18
Temat postu:
"Skomunikowania" na stacji Tczew, aktualnie obowiązujący rozkład:

TLK Żuławy Olsztyn - Szczecin przyjazd 8:46
TLK Stoczniowiec Gdynia - Kraków odjazd 8:42

TLK Pomorzanin Wrocław - Gdynia przyjazd 19:47
TLK Żuławy Szczecin - Olsztyn odjazd 19:43
Anonymous - 09-03-2014, 21:46
Temat postu:
"Hitem" są jeszcze dwie minuty na przesiadkę w Kutnie pomiędzy Cegielskim do Poznania i Czartoryskim do Gdyni.. Tak oto rozwalono jedyne sensowne połączenie rano z Krakowa do Torunia i Bydgoszczy.


Twisted Evil
sympatyk - 09-03-2014, 22:15
Temat postu:
Proszę więc o odpowiedź na pytanie co jest PRZEPISEM a co KOLEJARSKIM ZWYCZAJEM?
To:
Dave napisał/a:
tak podobno bywa, że PLK (nie wiem, czy dyspozytor z PLK czy właśnie dyżurny ruchu) odmawia trzymania jakiegoś pociągu, bo ten będzie zbyt długo "blokował skrajnię peronu)

?, czy fakt że jest to ostatni ( a w tym konkretnym przypadku JEDYNY) pociąg do Rybnika i MUSI (?) poczekać jeśli ktoś zgłasza obsłudze tego pierwszego przesiadkę na ten drugi?
Dziękuję.
Anonymous - 09-03-2014, 23:32
Temat postu:
Tak, musi. Jesli jest to ostatnie połączenie w dobie, to będzie czekać.


Polecam poczytać wytyczne o skomunikowaniach pociągów pasażerskich, zamiast robić z dyspozytora pana życia i śmierci.
Dave - 27-03-2014, 12:45
Temat postu:
Nic NIE MUSI! Gdy jakiś pociąg jedzie spóźniony powiedzmy 2 godziny i przyjeżdża planowo przed 23-ą do Katowic (np. Morcinek/Gwarek/kiedyś Pojezierze) a w wyniku opóźnienia będzie to grubo po północy (powiedzmy koło 1-ej), a miał kilka minut na przesiadkę w Katowicach na OSTATNI pociąg w dobie (niech będzie i ten Rybnik), to choćby było 5 osób a nawet więcej na ten pociąg, to nikt nigdy nie trzymał i nie będzie trzymał pociągu 2 godziny w Katowicach na opóźniony pociąg!
mateusz123 - 30-03-2014, 08:12
Temat postu:
Pułtuś,
No właśnie, a czy ktoś ma może do wglądu taki dokument?
aanniiaa - 30-03-2014, 15:14
Temat postu:
Krótko i zwięźle:

1. Żaden przepis nie każe oczekiwać ostatniemu pociągowi na skomunikowanie
2. Są takie zalecenia, ale biorą się one z innego powodu (patrz poniżej).

Jedynym istotnym zapisem jest w tej kwestii to, że w razie "nieskomunikowania" z ostatnim pociągiem w dobie z przyczyn nie leżących po stronie pasażera, przewoźnik ma obowiązek zagwarantować (chyba nic nie ominę):
* bezpłatny powrót do stacji wyjazdu, z uwagi na bezcelowość dalszej podróży, lub
* dojazd do stacji docelowej innym środkiem transportu, w szczególności pociągiem innego przewoźnika, w warunkach nie gorszych niż posiadany już bilet, lub
* nocleg w miejscu przerwania podróży.
buuuuum - 30-03-2014, 18:38
Temat postu:
Tak, ale gdzie z takimi postulatami się udać?
WojteKa - 07-06-2014, 17:07
Temat postu:
Witam, czy jest szansa na skomunikowanie pociagu TLK HETMAN ktory w Katowicach jest o 12 23 w dniu 19.06.2014 z interregio busem ktory wyjezdza o 12 30 z Katowic do Ustronia
Nebbud - 07-06-2014, 19:59
Temat postu:
Jeśli będzie dużo osób jechać to tak ale musiałbyś bardzo szybko iść na IRB
WojteKa - 08-06-2014, 09:07
Temat postu:
Jeżeli TLK się nie spozni to dam rade w te kilka minut dojść na IRB gorzej jak będzie mial kilka minut opóźnienia to juz lipa bedzie dlatego pytam czy jest szansa żeby chwile poczekal
Aroo - 05-08-2014, 18:24
Temat postu:
Witam.
Czy pociągi IR Bolko 26100/1 i TLK Szyper 48255 są skomunikowane na stacji Katowice? W piątek 2014-08-08 chciałbym zdążyć na ten drugi pociąg, a z tego co widzę na stronie infopasazer często pociąg IR Bolko jest opóźniony na tyle dużo minut, że zdążenie z przesiadką jest niemożliwe.
michal24111 - 05-08-2014, 22:37
Temat postu:
Witajcie.
Planuję podróż na bilecie podróżnika i 14-go chcę jechać TLK 45161 "Doker" z Gdyni do Helu (przyjazd 21:20), a potem 22:05 z Helu do Warszawy TLK 55252 "Posejdon". W związku z tym mam pytanie, czy jest szansa, że po przyjeździe "Dokera" do Helu zdążę na "Posejdona"?
danio - 06-08-2014, 08:21
Temat postu:
@Aroo
Głoś przesiadkę, jak się będą głupio tłumaczyć (inna spółka / nie da się )
to spisz numer kierownika z legitymacji i postrasz reklamacją.
To działa. Kierownik ma obowiązek działać.
Anonymous - 06-08-2014, 08:50
Temat postu:
Straszenie kierownika, skoro to nie od niego zależy, nic nie da. A tak poza tym linia jest jednotorowa, więc prawdopodobieństwo odjazdu pociągu z Helu przed przyjazdem innego jest raczej niewielka
Aroo - 06-08-2014, 14:02
Temat postu:
@danio
Dzięki za info. Mam nadzieję, że w piątek nie będzie spóźnienia.
danio - 06-08-2014, 21:24
Temat postu:
@dddbb
To zależy. Jak kierownik jest leniwiec i powie Ci że "nie da rady" bo nie i już, to wtedy
robię tak jak napisałem. Od razu mięknie. Przyznam że obecnie większość sytuacji gdzie pociągi uciekają to albo brak zgłoszenia przesiadki albo "nie da się" kierownika.
calsberg - 07-08-2014, 07:34
Temat postu:
Bzdury piszesz i tyle w temacie.
Darthlol - 07-08-2014, 13:50
Temat postu:
calsberg, kogo masz na myśli ??

michal24111, według mnie powinno się uda, tylko nie wiem jak to wyjdzie w praktyce Happy
sympatyk - 07-08-2014, 20:00
Temat postu:
Będą skomunikowania z Pendolino?

PKP Intercity zapowiada skomunikowanie rozkładów jazdy Pendolino z pociągami przewoźników regionalnych. Współpraca ma jednak dość ogólny charakter, za to dotyczy nie tylko połączeń EIC Premium.
Podczas czerwcowych obrad sejmowej Komisji Infrastruktury prezes PKP IC Marcin Celejewski podkreślił, że spółka po raz pierwszy podpisała listy intencyjne z pozostałymi przewoźnikami w sprawie wspólnej konstrukcji rozkładów jazdy. Uznał to za przełom, dzięki któremu pociągi ustalone zostaną wygodne przesiadki z połączeń regionalnych do i z pociągów Pendolino. Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity wyjaśnia, że listy intencyjne podpisane zostały z pięcioma przewoźnikami regionalnymi: Przewozami Regionalnymi, Kolejami Wielkopolskimi, Kolejami Śląskimi, Kolejami Dolnośląskimi oraz Łódzką Koleją Aglomeracyjną.
– Dzięki temu współpracujemy z przewoźnikami regionalnymi na etapie planowania rozkładów jazdy. Przewoźnicy po wymianie materiałów dokonali wstępnej analizy możliwości zmiany godzin wiodących pociągów, tak by możliwe było nawiązanie ważnych skomunikowań. Na etapie konstrukcji rozkładu jazdy - w toku bieżących uzgodnień - nawiązywane są konkretne godziny skomunikowań – zapewnia Czemerajda.

Więcej:

http://www.rynek-kolejowy.pl/53453/beda_skomunikowania_z_pendolino.html
Elektronik - 16-09-2014, 09:20
Temat postu:
Czy PLK zgodzi się na skomunikowanie REGIO z Terespola z IR Bolko na stacji Puławy Miasto?
blakop - 16-09-2014, 09:22
Temat postu:
Puławy Miasto to przystanek jedynie - nie stacja. I o jakie skomunikowanie chodzi??
PaniLady - 16-09-2014, 10:12
Temat postu:
Mam pytanie wybieram się z Katowic do Poznania przesiadką w Warszawie
7:55 EIC "Górnik" do Warszawy Zach. w Warszawie Zach. 10:55
10:59 EIC "Kiliński" do Poznania Gł.
I moje pytanie czy jest szansa, że zdążę na ten pociąg? Zależy mi być w Poznaniu przed 14:00, a to najlepsze połączenie. Jest bezpośredni TLK "Zefir" o 9:00, ale jest za późno w Poznaniu przed 15:00, a przesiadając się w Warszawie to najszybsze połączenie.
Zioło - 16-09-2014, 10:14
Temat postu:
W sumie to czas na przesiadkę wynosi 4 minuty, czyli pociągi są skomunikowane.
Nie mniej jednak, fakt przesiadki zgłoś obsłudze pociągu ( Kierownikowi pociągu), Jako że są to oba pociągi EIC to w razie opóźnienia, Kiliński powinien poczekać na Górnika
MichałK - 16-09-2014, 12:51
Temat postu:
Obawiam się, że na Zachodniej nie ma szans. 9 września jechałem Chochołem z Łodzi i przesiadałem się na Pobrzeżeże do Krakowa. W planie miałem 6 minut na Zachodniej. Oczywiście Chochoł złapał te 10 minut i prosiłem o przetrzymanie, ale nie było to możliwe ze względu na modernizację. Za to przetrzymali Pobrzeże na Centralnej i przez to złapało 25 minut plus później kolejne 25 od Jaktorowa...
Elektronik - 16-09-2014, 13:08
Temat postu:
blakop napisał/a:
Puławy Miasto to przystanek jedynie - nie stacja. I o jakie skomunikowanie chodzi??


Żeby Bolko poczekał na REGIO z Terespola, jeśli się spóźni parę minut. Bo tak to ogólnie jest kilka minut na przesiadkę.
dyżurny - 16-09-2014, 16:46
Temat postu:
PaniLady, a TLK "Gwarek"?
BryTomWi - 16-09-2014, 17:38
Temat postu:
dyżurny napisał/a:
PaniLady, a TLK "Gwarek"?


No właśnie. Mniej kombinowania, nerwów i wydanej kasy Very Happy
tomek_ostrów - 07-10-2014, 16:29
Temat postu:
W poniedziałek 13-tego mój brat jedzie do Torunia. I tak: Gwarek przyjeżdża do Poznania o 9.51, a Sielawa do Olsztyna odjeżdża o... 9.49 (wg sitkolu). Niby skomunikowania nie ma, ale może jakby ładnie poprosić to ta Sielawa mogłaby poczekać te 5 minut. Co myślicie, jest taka szansa? I czy system "puści" bilet jak teoretycznie nie ma skomunikowania?
PaniLady - 07-10-2014, 16:34
Temat postu:
Jechałam raz "Gwarkiem" i nie byłam zachwycona standardem, poza tym "Gwarek" odjeżdża za wcześnie z Katowic chyba przed 5.00 a dojazd na dworzec mam ok.30 min., więc musiałabym wstać przed 3.00 by się wyszykować itp. A po trzecie jest za wcześnie w Poznaniu, bo mam na 14.00 być, więc też nie odpowiada.
Wolę dopłacić więcej jechać w przyzwoitych warunkach i zjeść a EIC mają wagony restauracyjne, więc to też jest dla mnie priorytetem.
danio - 07-10-2014, 21:14
Temat postu:
@tomek_ostrów
Jak chcesz skomunikować, nie skomunikowane pociągi ?
Nie marz o tym, jedź wcześniejszym, ale późniejszym z Poznania.
No chyba że będzie czekał na jakiś inny pociąg i jakimś cudem uda się zdążyć.
Czasem jeszcze zdarzy się że kierownik pociągu krzyknie na radiu, jak pociąg rusza, to poczekają te 20 sekund.
Ale formalnie to nie ma żadnych szans, i nawet nie idź zgłaszać przesiadki, bo to nic nie da.
tomek_ostrów - 08-10-2014, 08:08
Temat postu:
@danio, dzięki za odpowiedź. Tak też myślałem iż to mało prawdopodobne, ale chciałem się upewnić. No nic, w takim razie pozostaje podróż wcześniejszym regio aby załapać się w Poznaniu na Sielawę.
MisQ - 08-10-2014, 08:54
Temat postu:
@PaniLady

Co do tego, że Górnikiem zdążysz na czas bym nie liczył na Twoim miejscu:P

Obecnie kula się na odcinkach Sosnowiec <> Zawiercie i Grodzisk <> Warszawa i łapie regularne opóźnienia. Jeżdżę Nim a miarę regularnie (5-6 razy w miesiącu) i odkąd zaczęły się prace to w ciągu 6 miesięcy dojechałem raz zgodnie z rozkładem, z reguły jest to 15-20 min w plecy.

Niemniej jednak drużyna konduktorska powinna zapewnić skomunikowanie - tzn przytrzymać pociąg.

EDIT:

Nie zauważyłem daty posta, przepraszam. Może jednak komuś się takowa informacja przyda więc zostawiam:)
Nebbud - 08-10-2014, 10:24
Temat postu:
MisQ, patrząc na dzisiejszego infopasażera Górnik ma ok. 15 min. opóźnienia, więc tu nie wiem czy, było by skomunikowanie, ale EIC + EIC więc raczej powinno być chociaż w sumie gdyby to był ostatni EIC z Warszawy do Poznania no to na bank by skomunikowanie było.
Jeśli chcesz jechać w dobrych warunkach polecałbym jechać o 6:00 Ondraszkiem w Warszawie na 9:40 a licząc opóźnienie to tak około 10:00, więc w Warszawie poczekać jakieś 40-50 min. iść na kawę, do galerii itp. więc myślę, że ta opcja jest bezpieczniejsza.
PaniLady - 08-10-2014, 11:14
Temat postu:
Dziękuję wszystkim za rady. Jechałam pod koniec września, do Poznania dojechałam planowo i bezstresowo, "Górnik" był opóźniony dokładnie 7 minut, ale zgłosiłam drużynie i powiedzieli, że nie będzie żadnego problemu, bo akurat dużo osób przesiadało się z innych pociągów w Warszawie na "Kilińskiego". Ogólnie podróż minęła bardzo fajnie, wagony czyste, jedzenie w restauracyjnym bardzo dobre (jak zawsze Smile
Do Katowic również wróciłam przez Warszawę BWE przesiadką na "Górnika". Pozdrawiam Smile
Kolejoman2 - 08-10-2014, 18:25
Temat postu:
danio napisał/a:

Ale formalnie to nie ma żadnych szans, i nawet nie idź zgłaszać przesiadki, bo to nic nie da.


A ja kiedyś skorzystałem z minus 2-minutowej przesiadki. Razz Z tym, że była to sytuacja, że zostało rozkładowo zerwane skomunikowanie na ostatni pociąg w dobie, a wcześniejszy pociąg (którym oficjalnie się zdążało) jechał jedyne 3 godziny wcześniej... W związku z tym zasięgnąłem informacji w odpowiednim miejscu i dowiedziałem się, że w przypadku oficjalnego zgłoszenia skomunikowanie to jest trzymane mimo, że są minus 2 minuty. Najśmieszniejsza była rozmowa z kierowniczką, która nie wierzyła mi, że ma oficjalnie zgłosić taką przesiadkę. W praktyce pociąg przyjechał jednak 3 minuty przed czasem i nawet nie musieli trzymać. Jak ktoś regularnie czyta moje relacje to wie co to było za 'skomunikowanie'. Smile
danio - 09-10-2014, 08:17
Temat postu:
@kolejoman2
Czytam regularnie Smile, ale nie znalazłem. Sad
Jednak z tego co opisujesz był to pociąg ostatnim w dobie, więc wtedy wygląda to trochę inaczej.
Formalnie jedynym sposobem może być poinformowanie kierownika że chcemy zdążyć, i wtedy ewentualnie liczenie na to, że przyjedziemy te -2, a kierownik krzyknie na radio, by poczekali.
Jak to będzie ten sam peron, to pewnie się uda, gorzej jakby trzeba było w Poznaniu lecieć z 1 na 5 peron ...
Ja się zawsze opieram na przepisach Smile
MisQ - 09-10-2014, 09:16
Temat postu:
@Nebbud akuratnie ja mam taką pracę, że mogę sobie pozwolić na bycie w stolicy nawet po 12, więc mi Górnik pasuje. Oprócz tego do Zabrza mam znacznie lepszy dojazd niż do Katowic, więc wybór w moim akuratnie przypadku to tylko Górnik Smile

Co do skomunikowania, to akuratnie nie ja o nie pytałem.

@PaniLady - to super, że się udało, jednak czasem się jeszcze coś da załatwić na kolei Razz
Kolejoman2 - 10-10-2014, 00:55
Temat postu:
danio napisał/a:
@kolejoman2
Czytam regularnie Smile, ale nie znalazłem. Sad
Jednak z tego co opisujesz był to pociąg ostatnim w dobie, więc wtedy wygląda to trochę inaczej.
Formalnie jedynym sposobem może być poinformowanie kierownika że chcemy zdążyć, i wtedy ewentualnie liczenie na to, że przyjedziemy te -2, a kierownik krzyknie na radio, by poczekali.
Jak to będzie ten sam peron, to pewnie się uda, gorzej jakby trzeba było w Poznaniu lecieć z 1 na 5 peron ...
Ja się zawsze opieram na przepisach Smile


"Łódzkie zakamarki transportowe" (2012), no w moim przypadku akurat miałem oficjalne info z dyspozytury PR Poznań.
voyager1231 - 24-10-2014, 21:19
Temat postu:
Witajcie,
Czy ostatni pociąg jadący w danym kierunku ma obowiązek poczekać na pociąg opóźniony?
Jadę właśnie Górnikiem (planowo do Wrocławia o 22:21), w tej chwili mamy 50 minut opóźnienia. Do Legnicy ostatni pociąg odjeżdża o 22:57. A więc wychodzi, że ta Legnica musiałaby czekać około 20 minut. Konduktor zadzwonił do dyspozytora a on powiedział... że się zastanowi i oddzwoni. No nie wiem czy się śmiać, czy płakać, bo jak się zastanowi i zadecyduje odmownie to co? Mam nocować na dworcu jak jakiś żul?
Proszę o odpowiedź
Pozdrowienia
ecavon - 24-10-2014, 21:22
Temat postu:
Ostatni pociąg w dobie jest, wiec powinien oczekiwać. Sam miałem przypadek że w Katowicach oczekiwał na mnie pociąg KŚ na opóźnionego Kossaka, gdzie w bielsku miałem przesiadkę na ostatni pociąg w dobie w kierunku Wadowic.
Anonymous - 25-10-2014, 00:37
Temat postu:
Jeśli ktoś ma dojście do odpowiednich przepisów to proszę o przytoczenie dla spokojności. Podobną sytuację miałem kilka godzin temu, jadąc TLK z Poznania, który w trasie złapał z 20 min opóźnienia, tymczasem w Katowicach na przesiadkę 4 minuty. Obsługa powiedziała, że zgłosi, ale czy przytrzymają to głowy nie dadzą.
Opolanin - 25-10-2014, 09:09
Temat postu:
voyager1231, i jak Twoja sytuacja z Legnicą? Ciekaw jestem, czy zdążyłeś Wink
sympatyk - 25-10-2014, 10:12
Temat postu:
Oprócz historii voyager1231 urzekła mnie także historia dddbb. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy bo podobne sytuacje czekać mnie będą niebawem Wątpliwość
Gacek - 25-10-2014, 15:12
Temat postu:
voyager1231 napisał/a:
Witajcie,
Czy ostatni pociąg jadący w danym kierunku ma obowiązek poczekać na pociąg opóźniony?
Jadę właśnie Górnikiem (planowo do Wrocławia o 22:21), w tej chwili mamy 50 minut opóźnienia. Do Legnicy ostatni pociąg odjeżdża o 22:57. A więc wychodzi, że ta Legnica musiałaby czekać około 20 minut. Konduktor zadzwonił do dyspozytora a on powiedział... że się zastanowi i oddzwoni. No nie wiem czy się śmiać, czy płakać, bo jak się zastanowi i zadecyduje odmownie to co? Mam nocować na dworcu jak jakiś żul?
Proszę o odpowiedź
Pozdrowienia


W tej sytuacji nie tyle musiał się zastanowić co uzgodnić z innym dyspozytorem (KD czy PR- nie znam Dolnego Śląska nie wiem kto tam jeździ) Podejrzewam, że informacja zwrotna była pozytywna i poczekał.
voyager1231 - 25-10-2014, 19:02
Temat postu:
Pociąg niestety nie poczekał. Dyspozytor nie wyraził zgody.
W ramach rekompensaty PKP Intercity zamówiło dla mnie taksówkę, która zawiozła mnie do samej Legnicy. Jestem zdumiony i szczęśliwy, a IC wiele zyskało w moich oczach Smile
sympatyk - 25-10-2014, 19:13
Temat postu:
voyager1231, OMG Shocked Wydaje mi się że powinieneś odświeżyć ten wątek

http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=19146
Kolejoman2 - 26-10-2014, 10:42
Temat postu:
U mnie też wczoraj i dziś IC zarobiło plusa. Jechałem TURKOLEM z Kościerzyny, mieliśmy +70. Przytrzymano nam w Krzyżu PRZEMYŚLANINA ok. 20 minut (przesiadało się kilkanaście osób, a nie przytrzymanie oznaczałoby konieczność jazdy ROZEWIEM z 600-ma kibicami). Następnie miałem mieć 2,5 godziny czasu w Katowicach na MORCINKA, jednak w Bytomiu zerwaliśmy sieć i staliśmy właśnie 2,5 godziny. Również zgodzono się przytrzymać mi pociąg, w praktyce jednak nie było potrzeby, bo do Katowic wjechaliśmy na 2 minuty przed jego odjazdem. Pominę już fakt, że później MORCINEK zdefektował w Rudzińcu Gliwickim i ostatecznie przesiadłem się na jadące za nim regio. Razz
tenodbiletow - 06-04-2015, 22:11
Temat postu:
Trochę odświeżę - czy widzicie szansę na skomunikowanie na Dąbiu (jazda z Rzeszowa do Świnoujścia):
30.04.2015 18:52 -> 01.05.2015 09:58 TLK 38200 Przemyślanin
01.05.2015 10:03 -> 01.05.2015 11:31 R 78401
jest pięć minut. Czy znacie z praktyki, czy Przemyslanin się spóźnia? Albo może znacie sytuację na Szczecinie Dąbiu i widzieliście że czekał? Bo następny do Świnoujścia miałbym sześć godzin później..
walbol - 07-04-2015, 05:37
Temat postu:
Przecież Przemyślanin jedzie bezpośrednio do Świnoujścia Smile.
danio - 07-04-2015, 08:17
Temat postu:
Ale z tą przesiadka jest szybciej.
Zgłoś przesiadkę, jak Ci drużyna powie że nie poczekają z powoduj opóźnienia, to przedłużysz sobie bilet do Świnoujścia na TLK.
tenodbiletow - 07-04-2015, 11:32
Temat postu:
Ale Przemyślanin do Świnoujścia to jedzie tylko w wakacje, a ja jadę 30 kwietnia.
Czy może rozkład jest zły?
walbol - 07-04-2015, 13:40
Temat postu:
Faktycznie, przepraszam, w tym sezonie Przemyślanin po raz pierwszy od lat będzie kursował do Świnoujścia jedynie w wakacje (dotychczas od majówki do końca września).
Także trzeba zgłosić przesiadkę, podkreślając przy tym, że kolejne połączenie jest dopiero za prawie 6 godzin (!). Swoją drogą, żeby w majówkę były takie dziury w rozkładzie na odc. Szczecin - Świnoujście, to naprawdę nieporozumienie. Zresztą, w jakikolwiek dzień jest to nieporozumienie.
tenodbiletow - 07-04-2015, 17:57
Temat postu:
Zgłoszę zgłoszę.. jak nie zdążę na Świnoujście to pojadę Na Kołobrzeg, i to i to dobre Smile (bilet turystyczny)
a przy okazji upewnię się - turystyczny w tę majówkę jest ważny od czw 30.04 18:00 do pn 4.05 6:00?
walbol - 07-04-2015, 18:11
Temat postu:
Turystyczny (regionalne) tak, natomiast Podróżnika (IC) rozpoczyna się godzinę później, a kończy tak samo.
kpc21 - 18-12-2015, 14:44
Temat postu:
Przesiadam się w Poznaniu z pociągu IC Sukiennice na BWE. Na oba pociągi mam bilety internetowe. Przesiadka jest krótka.

Rozumiem że w razie opóźnienia pociągu IC powinienem zgłosić skomunikowanie u konduktora.

Czy mogę to też zrobić w kasie w Łowiczu w sytuacji gdyby IC miał opóźnienie już na przyjeździe do tej stacji? Czy można to zrobić tylko u konduktora w Sukiennicach?

Co jeśli mimo zgłoszenia skomunikowania, BWE nie zaczeka? Jaka jest wtedy procedura, biorąc pod uwagę, że jadę na biletach internetowych?

W Berlinie przesiadam się na pociąg DB (z którego przesiadam się na następny pociąg DB, ale to już na jednym bilecie). Na pociągi DB też mam bilet internetowy, zakupiony przez system DB. Czy jeśli BWE mi nie zaczeka, i pojadę następnym (który jedzie 4 godziny później - 16:32 z Poznania zamiast 12:32), DB ma obowiązek uznać tę sytuację? Czytałem że w przypadku utraty skomunikowania na połączeniach krajowych w Niemczech po prostu idzie się do kasy (czy raczej "centrum podróży", bo tak się to na niemieckich dworcach nazywa), i tam wymieniają nieodpłatnie bilet na taki na inne połączenie. Ale czy w sytuacji gdy utrata skomunikowania nastąpiła w Polsce wygląda to tak samo? Polski konduktor pewnie wypisze jakąś adnotację na bilecie - po polsku, a w kasie DB polskiego raczej znać nie będą.

Dodam jeszcze, że tymi Sukiennicami prawdopodobnie będę jechać oficjalnie "bez biletu", bo to bilet ze zniżką studencką, a prawdopodobnie nie będę mieć podbitej legitymacji studenckiej (chyba że konduktor pójdzie mi na rękę i uzna mi tę legitymację wraz z innymi dokumentami potwierdzającymi że mam prawa studenta - ale zawsze może trafić się służbista), i będę musiał wziąć wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej i przejść przez procedurę reklamacji. Czy to w tej sytuacji coś zmienia?
robertrush - 18-12-2015, 15:31
Temat postu:
kpc21,
zdarzyło mi się dokładnie 2 razy, że jadąc ICE z Aarhus (DK ) do Poznania, przy stracie skomunikowania w Berlinie, poszedłem do centrum obsługi i bez problemu wymienili mi bezpłatnie na nowy bilet ( też posiadałem internetowy ).
Pozdrawiam
BryTomWi - 18-12-2015, 15:42
Temat postu:
Po pierwsze oczywiście zgłaszasz i powinien BWE poczekać co do DB to Ci na 100% nie odpowiem.
Po drugie waż słowa, bo nie żaden służbista tylko ktoś, kto dopełnia swoich obiwiązków. Jak by mu weszli rewizorzy to by miał nieprzyjemności gdyby Cię przepuścił i nikt nie będzie nadstawiał dupy dlatego, że nie potrafisz zadbać o podbicie sobie legitymacji.
kpc21 - 18-12-2015, 15:54
Temat postu:
Bo uczelnia nie potrafi mi tego umożliwić. Ja dokument potwiedzający to że jestem studentem mam (tyle że inny niż legitymacja), prawo do ulgi też mam (jako student, legitymacja to tylko dokument potwierdzający to prawo), wina jest po stronie nieżyciowych wewnętrznych przepisów PKP IC. No ale niech będzie, konduktor dopełniający obowiązków (i rewizor służbista, bądź rewizor dopełniający obowiązków, przez którego może on mieć problemy zachowując się po ludzku). Ale nieistotne, wspomniałem o tym tylko ze względu na to, że być może ma to jakiś wpływ na sytuację ze skomunikowaniami.

robertrush napisał/a:
kpc21,
zdarzyło mi się dokładnie 2 razy, że jadąc ICE z Aarhus (DK ) do Poznania, przy stracie skomunikowania w Berlinie, poszedłem do centrum obsługi i bez problemu wymienili mi bezpłatnie na nowy bilet ( też posiadałem internetowy ).
Pozdrawiam

Miałeś jeden bilet na całą trasę czy osobne bilety na różne odcinki? Kupiony od przewoźnika z Danii, DB czy PKP IC? Straciłeś skomunikowanie w Berlinie, tam to standard że wydali ci nowy bilet. Ja boję się utraty skomunikowania w Poznaniu, gdzie nowego biletu na drugi koniec Niemiec mi raczej nie wydadzą, bo to nie DB, a PKP IC.
robertrush - 18-12-2015, 17:15
Temat postu:
Miałem dwa bilety Aarhus - Berlin i Berlin - Poznań. Nie było najmniejszego problemu z wymianąSmile
Zresztą za Flensburgiem a dokładnie w Rendsburgu zgłosiłem konduktorowi przesiadkę i to on polecił mi udać się do centrum obsługi.
kpc21 - 18-12-2015, 18:17
Temat postu:
Czyli Niemcy do tego podchodzą po ludzku, i polską utratę skomunikowania też raczej powinni uznać.

A jak to wygląda na polskim odcinku? Jak mój BWE na mnie nie zaczeka (pewnie będę jedynym przesiadającym się w tej relacji, a doświadczenia ostatnich dni pokazują że pociągi na Flirtach lubią łapać opóźnienia), to będę mógł nieodpłatnie jechać następnym? Czy też anulują mi stary bilet (tyle że z internetowymi tak się chyba nie da...) i będę musiał kupić nowy?
robertrush - 18-12-2015, 19:45
Temat postu:
Niemcy, Duńczycy...pewnie nie tylko Oni:)
Jak to wygląda w PL, nie wiem.
Jakby co 3mam kciuki!
Pozdrawiam
Dave - 20-12-2015, 13:52
Temat postu:
kpc21 napisał/a:
Ja dokument potwierdzający to że jestem studentem mam (tyle że inny niż legitymacja), prawo do ulgi też mam (jako student, legitymacja to tylko dokument potwierdzający to prawo), wina jest po stronie nieżyciowych wewnętrznych przepisów PKP IC.


I właśnie dokumentem potwierdzającym to, że jesteś studentem i masz prawo do ulgi ustawowej jest właśnie TYLKO ta legitymacja studencka (zgodna ze wzorem w taryfie, jaką wydają POLSKIE uczelnie), a nie żaden indeks, zaświadczenie czy "inna legitymacja". Chcesz korzystać z tej ulgi i płacić połowę mniej, musisz się dostosować do jej warunków stosowania. I nie ma co tu dyskutować o "nieżyciowych przepisach wewnętrznych PKP IC" (bo to nie one ustalają, tylko ustawodawca w ustawie a przewoźnicy MUSZĄ się do nich stosować a co za tym idzie równie osoby korzystające z tych przywilejów) czy o "służbiście".

EOT

Natomiast kwestia posiadania legitymacji do ulgi bądź a nie biletu nie ma nic wspólnego ze skomunikowaniem. Ważne, że masz bilet na konkretny pociąg i zawarłeś umowę.

2. A z jakiej racji w Polsce kolej ma Ci dać wymieniony bilet na kolej D jeśli masz OSOBNY bilet zakupiony przez internet na kolej DB? Nikt Ci tego nie zapewni i nie wymieni w obcym kraju. Gdybyś miał nasz bilet krajowy e-IC na trasę w Polsce i straciłbyś skomunikowanie na pociąg w DB to z DB do Polski (powiedzmy Poznania) jeszcze by Ci jakoś ten bilet uznali albo wymienili na nowy (stosownie do ich procedur i rodziaju biletu), natomiast NA PEWNO nikt w DB nie dałby Ci biletu na trasę krajową, na którą kupiłeś sobie bilet przez internet w PKP IC.[/u]
kpc21 - 21-12-2015, 08:12
Temat postu:
Dave napisał/a:
I właśnie dokumentem potwierdzającym to, że jesteś studentem i masz prawo do ulgi ustawowej jest właśnie TYLKO ta legitymacja studencka (zgodna ze wzorem w taryfie, jaką wydają POLSKIE uczelnie), a nie żaden indeks, zaświadczenie czy "inna legitymacja".

Bzdura. Jeśli uczelnia potwierdza na piśmie że jestem jej studentem, to nikt tego podważyć nie może. Wiele instytucji publicznych w razie potrzeby wręcz żąda takiego zaświadczenia z uczelni. To że odpowiednie rozporządzenie wymienia dokumenty potwierdzające uprawnienia do ulg nie zmienia tego, że tym co uprawnia mnie do ulgi nie jest żadna legitymacja, tylko to, że jestem studentem. Ale to nie temat na ten wątek.

Cytat:
2. A z jakiej racji w Polsce kolej ma Ci dać wymieniony bilet na kolej D jeśli masz OSOBNY bilet zakupiony przez internet na kolej DB? Nikt Ci tego nie zapewni i nie wymieni w obcym kraju. Gdybyś miał nasz bilet krajowy e-IC na trasę w Polsce i straciłbyś skomunikowanie na pociąg w DB to z DB do Polski (powiedzmy Poznania) jeszcze by Ci jakoś ten bilet uznali albo wymienili na nowy (stosownie do ich procedur i rodziaju biletu), natomiast NA PEWNO nikt w DB nie dałby Ci biletu na trasę krajową, na którą kupiłeś sobie bilet przez internet w PKP IC.

Tak też myślę (przecież PKP IC raczej nie ma w ogóle możliwości technicznej by taki bilet internetowy DB unieważnić, wymagałoby to dostępu do ich systemu - choć z drugiej strony unieważnianie go nie jest potrzebne, bo jest imienny, a wiadomo że nie jest możliwe, bym tym pociągiem pojechał, jak np. ja jestem w Poznaniu, a on już odjeżdża z Berlina), i dlatego pytam, jaka jest w tej sytuacji procedura. PKP IC poświadcza mi jakoś te bilety, że straciłem skomunikowanie na pociąg DB i DB je wymienia?[/quote]
krzychu12231 - 21-12-2015, 10:58
Temat postu:
Ja się nie chcę kłócić bo nie znam prawa w tym aspekcie, ale kiedyś byłem świadkiem, jak studentka musiała kupić nowy bilet w pociągu PR w taryfie normalnej, gdyż właśnie nie posiadała legitymacji, a kierownik nie uznał zaświadczenia wydanego przez uczelnię.

Oczywiście nie wiem, czy kierownik miał rację. Mówię tylko jak to wygląda w praktyce.
kpc21 - 21-12-2015, 12:58
Temat postu:
Bo kierownicy innych dokumentów niż legitymacje nie uznają, wręcz nie wolno im według wewnętrznych przepisów przewoźników kolejowych ich uznawać. Co do przepisów ogólnych, można się kłócić, w zasadzie są one niezbyt konkretne i w pewnym sensie sprzeczne, ale zdaje się, że organy zwracające przewoźnikom kasę z ulg też patrzą na to tak, że nie ma legitymacji = nie ma zwrotu ulgi, choć nie wiem, na jakiej podstawie taki organ miałby stwierdzić, czy dany pasażer miał legitymację, czy nie.

Wygląda na to, że udało się przekonać uczelnię do podbicia mi legitymacji w święta, więc po problemie Smile
anas - 21-12-2015, 14:23
Temat postu:
Kpć21: ubogi studencie gdzie wszyscy są winni aby nie Ty, przestudiuj ustawe o ulgach ustawowych ustanowionych przez sejm RP a nie wieszaj psów na konduktorach .Przejedź granicę bez dokumentów a na zaświadczenie z szkoły.Nie masz ważnej legitymacji kup bilet normalny albo niech Ci uczelnia wyrówna, panie w dziekanacie wiedzą dobrze że zaświadczenie jest nie ważne poza uczelnią .Jeśli coś piszesz to sprawdź co należy do Twych obowiązków a psy wieszaj jak postąpi ktoś źle.
kpc21 - 21-12-2015, 17:01
Temat postu:
Ustawa ustanowiona przez Sejm, i Senat zresztą też, mówi że do ulgi ustawowej uprawnieni są studenci. Do ulgi uprawnia fakt bycia studentem. Mówi też, że minister infrastruktury poprzez rozporządzenie wskaże dokumenty poświadczające to uprawnienie (co minister zrobił, wskazując jako taki dokument legitymację studencką), ale nie zmienia to faktu, że do ulgi uprawnia fakt bycia studentem, a fakt bycia studentem mogą potwierdzać też inne dokumenty. Jestem w stanie zrozumieć sytuację gdy przewoźnik nie chce uznać innego dokumentu przy kontroli biletów w pojeździe, jestem w stanie zrozumieć to, że potrąca opłatę manipulacyjną, ale na drodze reklamacji tę sytuację po prostu musi wyprostować, bo uprawnienie do ulgi mam, co wynika - choć nie bezpośrednio - z dokumentów do jakich można zaliczyć także i zaświadczenie. Pytałem o coś zupełnie innego.

Dyskutowanie na ten temat nie ma sensu, bo to nie ten wątek, wy mnie nie przekonacie, ja was pewnie też nie przekonam, a do tego problem (o który tu w ogóle nie pytałem) "sam" się rozwiązał - będę mieć legitymację.

Granicę też zdarza się ludziom na zaświadczenie przekraczać.
anas - 21-12-2015, 21:17
Temat postu:
Masz rację nie warto tłumaczyć .Jak prawo jest dla Ciebie niczym zostań posłem lub prokuratorem i będziesz karał ludzi na swoje widzimisie.A może lekarzem który ma zaświadczenie a nie ma dyplomu.Chyba jesteś na marketingu tam wszystkie chwyty dozwolone aby ktoś kupił kit do okien jako kit pszczeli.
sheva17 - 22-12-2015, 09:54
Temat postu:
Cytat:
Bzdura. Jeśli uczelnia potwierdza na piśmie że jestem jej studentem, to nikt tego podważyć nie może. Wiele instytucji publicznych w razie potrzeby wręcz żąda takiego zaświadczenia z uczelni.


Proponuję może zapoznać się z przepisami i nie kompromitować się na forum. Zgodnie z § 9 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 października 2002 r. w sprawie rodzajów dokumentów poświadczających uprawnienia do korzystania z ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz.U. Nr 179, poz. 1495 z późn. zm.), dokumentem poświadczającym uprawnienie do korzystania z ulgi szkolnej i studenckiej jest wyłącznie legitymacja szkolna/studencka. Takie brzmienie przepisu oznacza, że tylko legitymacja potwierdza prawo do ulgi studenckiej. Zgodnie zresztą ze stanowiskiem UTK ulga ustawowa oznacza w praktyce, że różnica pomiędzy ceną biletu ulgowego a normalnego jest pokrywana ze środków budżetu państwa, dlatego też podczas kontroli biletów przewoźnik nie może honorować innych dokumentów potwierdzających uprawnienie do zniżki niż wymienione w ww. rozporządzeniu. Takie działanie oznaczałoby łamanie prawa i narażałoby budżet państwa na straty. Wybacz zatem, ale Twoje widzimisię to za mało, musimy działać w granicach prawa Very Happy . A między umiejętnością czytania a znajmością prawa i umiejętnością interpretacji przepisów jest jednak różnica Very Happy. Idąc tokiem rozumowania naszego kolegi fakt, że przepis brzmi jednoznacznie nie ma dla naszego ,,mózgu" prawniczego znaczenia, on ,,interpretuje" go zupełnie inaczej Very Happy. Nie wiem czy kolega słyszał o metodach wykładni prawa, pewnie nie Smile, nasz domorosły ,,mecenas" wie jednak lepiej Very Happy .

Cytat:
To że odpowiednie rozporządzenie wymienia dokumenty potwierdzające uprawnienia do ulg nie zmienia tego, że tym co uprawnia mnie do ulgi nie jest żadna legitymacja, tylko to, że jestem studentem. Ale to nie temat na ten wątek.


Przepisy też warto się nauczyć interpretować, na początek ze zrozumieniem czytać Razz albo zapytać prawnika Very Happy . Fakt bycia studentem to tylko jedna z okoliczności mających prawo do ulgi, druga to wiek, kolejna to klasa wagonu, rodzaj pociągu, etc., inna sprawa to samo udokumentowanie prawa do ulgi. Ustawodawca uznał, że to, że jesteś studentem to za mało, masz ten fakt udokumetować. I rozporządzenie wydane na podstawie delegacji ustawowej wymaga od Ciebie, abyś chcąc skorzystać z prawa do ulgi okazał ważną legitymację.
kpc21 - 22-12-2015, 23:41
Temat postu:
To ja przypomnę pytanie. Jaka jest procedura jeśli chodzi o utratę skomunikowania, gdy przesiadam się z pociągu polskiego na BWE, a z BWE na pociąg niemiecki, na każdy pociąg mam osobny bilet internetowy, a BWE nie zaczeka na opóźniony pociąg polski mimo zgłoszenia skomunikowania?

PKP IC odpisało mi na maila, że jeśli chodzi o przesiadkę z polskiego pociągu na BWE, mam w tej sytuacji po prostu udać się do kasy na stacji gdzie się przesiadam, gdzie wydadzą mi miejscówkę na następne BWE (czyli jednak dasię, bilet internetowy PKP IC może obowiązywać w pociągu innym niż ten na który jest wystawiony - pytanie, co gdyby na stacji przesiadania się nie było kasy bądź była kasa innego przewoźnika sprzedającego/nie sprzedającego biletów PKP IC). A co dalej? Chyba skończy się na tym, że napiszę do DB i ich o to po prostu zapytam, tak informację uzyskam dużo szybciej Smile
anas - 23-12-2015, 18:30
Temat postu:
Na DB będziesz następnym pociągiem dostajesz nową miejscówke w Reise Centrum i po problemie.
kpc21 - 06-01-2016, 16:35
Temat postu:
Flirt się opóźnił, BWE nie zaczekało.

Na PKP nie było problemu ze zmianą biletu na następne BWE. Dałosię. Mimo że był internetowy. Nawet kobieta z punktu obsługi klienta PKP IC w Poznaniu zastanawiała się, czy może coś mi zrobić z tym niemieckim biletem, konsultowała się chyba z innymi pracownikami, bo biegała po zapleczu z jednej strony na drugą, ale w końcu stwierdziła, że oni nic zrobić nie mogą, muszę z tym się zgłosić w Berlinie.

Natomiast na DB musiałem dopłacić 4,5 euro za miejscówkę (miałem bilet bez miejscówki, ale przez utratę skomunikowania byłem zmuszony jechać pociągiem nocnym, który objęty jest obowiązkową rezerwacją miejsc). I to mimo tego, że zamiast ICE na sporej części trasy musiałem jechać starym mechpomem (co prawda z sześciomiejscowymi przedziałami w drugiej klasie, i toaletą w systemie zamkniętym - ale dla mnie to cały czas mechpom, bo wagon stary, i z ogrzewaniem działającym tak, że w przedziale można się ugotować, mimo otwartch drzwi na korytarz).

Co ciekawe - o ile na PKP na oryginalnym bilecie (wydruku biletu internetowego) na BWE przybili mi stempel z wpisanym numerem nowego pociągu i adnotację o braku gwarancji miejsca siedzącego (bo nie było już wolnych miejsc w systemie - i rzeczywiście pociąg był nabity, choć jakieś miejsce znalazłem), to na DB po prostu wydrukowali mi informację o połączeniu, taką samą jaką dają gdy chce się tylko dowiedzieć o połączeniu ze stacji A do stacji B, bez kupowania biletu. No i na tego mechpoma dali mi rezerwację, ale na ICE z którego do niego się przesiadałem nie dostałem żadnego dokumentu, ani nic nie dopisywali mi na oryginalnym bilecie.

Napisałem maila do UTK z pytaniem, czy za to 4,5 euro według przepisów unijnych przysługuje mi jakiś zwrot, i jak tak, to czy od PKP IC, czy od DB.
eljanek - 16-03-2016, 19:32
Temat postu:
Cześć mam problem pociąg od tej zmiany w rozkładzie jazdy został przesunięty z 14:49 na 14:51 i zniknęła możliwość przesiadki w Zbąszynku w rozkładzie jazdy internertowym. Czy jest możliwość jeśli jest to piątek godzina 15 czyli kilkadziesiąt osób się przesiadało po pracy skomunikowania pociągów? Oba pociągi są przewozów regionalnych(koleje wielkopolskie,lubuskie). Zawsze było 3-4 minuty na przesiadkę ale perony są bardzo blisko. Do kogo mam w Poznaniu się zgłosić/zapytać o możliwość przesiadki? Dodam że na 90% przyjeżdża punktualnie.

14:51/15:59 Poznań-Zbąszynek koleje wielkopolskie
16:00/16:52 Zbąszynek-Zielona Góra przewozy regionalne
hanys - 16-03-2016, 22:06
Temat postu:
eljanek napisał/a:
Oba pociągi są przewozów regionalnych(koleje wielkopolskie,lubuskie).


Co ty tu wypisujesz? Przecież przewozy regionalne i koleje wielkopolskie to nie jest to samo! To dwie zupełnie inne spółki!
Anonymous - 16-03-2016, 22:25
Temat postu:
hanys, Widzisz - dla Ciebie to coś różnego, dla pasażera wszystko jedno - jeździ regionalnie i wszystko jedno jak się nazywa i kto tym włada.
eljanek, Przede wszystkim trzeba sprawdzić, o której ten pociąg w rzeczywistości przyjeżdża do Zbąszynka. Wg wyszukiwarki PLK o 15:59, ale już wg ich tabel (oraz tabel Kolei Wielkopolskich) przyjeżdża 15:55, a to daje 5 min na przesiadkę. I tej wersji trzeba się trzymaćSmile
pawel78 - 16-03-2016, 23:42
Temat postu:
dddbb, Ba! Oby tylko. Nawet pasaźerowie w kasie KŚ chcą kupić bilet na PIC.
eljanek - 17-03-2016, 06:54
Temat postu:
Dzięki za informację. Spróbuję coś pokombinować. Co do podziału na koleje to owszem mam małą wiedzę ale wszystko jest do nadrobienia!Śmiech
hanys - 17-03-2016, 08:04
Temat postu:
pawel78 napisał/a:
dddbb, Ba! Oby tylko. Nawet pasaźerowie w kasie KŚ chcą kupić bilet na PIC.


A i w kasie PIC na KŚ również chcą kupić Very Happy
tomek_ostrów - 19-06-2016, 16:27
Temat postu:
Mam jutro przesiadkę w Poznaniu z regio na tlk. Czy nie będzie problemów ze wstrzymaniem ewentualnie tlk gdyby regio się opóźnił? Mam tylko 5 minut na przejście z jednego składu na drugi.
pawel78 - 19-06-2016, 22:31
Temat postu:
tomek_ostrów, Wspomnij o tym konduktorowi.
Romanek - 14-08-2016, 23:39
Temat postu:
Od 4 września na stacji Toruń Gł. poc. 55024/55142 z Olsztyna przyjeżdża o godz. 12.42 a poc. 57325 do Poznania ma odjeżdżać o godz. 12.38 Exclamation Te pociągi zawsze były skomunikowane, jężdżę tym połączeniem mniej więcej raz w tygodniu. Czy jest jeszcze szansa interwencji gdzieś w tej sprawie? Co zrobić Question To przecież tylko 4 minuty
danio - 16-08-2016, 12:05
Temat postu:
Pisz gdzie się da. To jest typowe niszczenie potoków pasażerskich. UMKM, PR, UTK ....
Kolejoman2 - 17-08-2016, 17:26
Temat postu:
Czasami to niedopatrzenie planisty a czasami wychodzą takie kwiatki i ciężko coś z nimi zrobić. W jednym rozkładzie zamknięciowym w tym roku w Gliwicach wyszło fatalne kilkuminutowe rozkomunikowanie osobówki z Częstochowy z ostatnim w dobie regio do Wrocławia przez KK i Opole. I nie była to złośliwość PLK ani niedopatrzenie tylko nałożyło się na siebie kilka zamknięć naraz (w tym jedno takie, że z 4 torów zrobił się 1) i wyszedł węzeł gordyjski, którego za chiny nie dało się rozplątać (w sensie tak poprzestawiać te pociągi żeby je skomunikować i żeby wszystko zmieściło się w zamknięciach).
danio - 18-08-2016, 09:25
Temat postu:
Dałoby się, połączenie bezpośrednie na przykład .....
Skrócenie czasu przejazdu itp. Wszystko się da, tylko w PL jest zawsze problem. To tak jak w Katowicach jest brak krawędzi peronowych a ostatnio przez 30 minut może 2-3 pociągi przejechały, no ale przecież nie da się .....
robertrush - 13-09-2016, 13:05
Temat postu:
Witam,
orientuje się ktoś z Was czy jest oficjalny, konkretny przepis ( i gdzie go można znaleźć ) dotyczący skomunikowań pociągów? Chodzi mi głównie o PR oraz skomunikowanie IC ----> PR ( ostatni pociąg w dobie ). Czy decyzja o skomunikowaniu zależy od konduktora/dyspozytora czy jest to jakoś z góry narzucone?
Pozdrawiam
sympatyk - 24-01-2021, 19:25
Temat postu:
Idealna przesiadka powinna zająć 2-3 minuty. U nas to nierealne, więc miasta dusi samochodoza.

Kiepsko na przesiadki nadaje się polska kolej. Mało jest linii, na których pociągi jeżdżą na tyle często, by bezstresowo na nich można było planować przesiadki. Bo nawet jeśli okazuje się, że na drugi pociąg nie trzeba długo czekać, to jest ryzyko opóźnienia i tego, że nie zdążymy na przesiadkę.

Więcej:

https://wyborcza.biz/akcjespecjalne/7,177336,26701844,dlaczego-przesiadka-to-taki-problem-bo-nie-ma-na-co-sie-przesiasc.html

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group